Media Lubelskie pominęły ten fakt, stąd pewnie brak tej informacji w "newsie" ale w obchodach brali udział także przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej . Delegacja Rady Wojewódzkiej PPS .
przypomniało sobie,jeszcze pare lat temu zabardzo ta rocznica była "czerwona",hipokryzja ?
Dzisiaj premier Ignacy Daszyński jest nieco zapomniany,ale to sprawka prawicowych mediów.Natomiast w czwartek kłamliwe wiadomości oświadczyły że Che zabijał kobiety i dzieci.Większej bzdury od lat nie słyszałem. Jest to kolejny dowód jak otumania się kłamstwem Polaków. dzisiejsza Polska jest opanowana przez prawicowych propagandystów, którzy wciskają kity,aby oczernić najbardziej zasłużonych ludzi tej prawdziwej lewicy nie tylko w Polsce ale już na całym świecie.
w obchodach socjalzdrajców z SLD jest zaprawdę pożałowania godny. Daszyński był wrogiem ich poprzedników z KPP oraz ideowym socjalistą, czyli tym, kim SLDówek nigdy nie był.
SLD i KPP? Ale dzisiaj nie jest 1 kwietnia...
"Pewnego ranka zaskoczył i obudził nas straszny dźwięk otwieranych zardzewiałych
drzwi, a strażnicy Che wrzucili do celi nowego więźnia. Miał obitą i pokrytą
krwią twarz. Wytrzeszczał jedynie oczy. To był chłopiec, nie mógł być starszy
niż 12, no, może 14 lat. (...) Próbowałem bronić tatę - wykrztusił zakrwawiony
chłopiec. Próbowałem powstrzymać tych komunistycznych s..., aby go nie zabijali.
Ale i tak wysłali go przed pluton. (...) Wkrótce powróciły bandziory Che,
otworzyły się zardzewiałe drzwi i wywlekli z celi mężnego chłopca. Wszyscy
rzuciliśmy się do okna, które wychodziło na plac egzekucji. Nie mogliśmy
uwierzyć, że go zamordują! (...) Wtedy zobaczyliśmy, że Che wyjmuje pistolet z
kabury. Wydawało się, że to nie może się zdarzyć. Ale Che podniósł pistolet,
przyłożył lufę do karku chłopca i strzelił. Kula niemalże oderwała chłopcu
głowę. (... ) Gdy morderstwo zostało zakończone, Che spojrzał na nas, podniósł
pistolet i - bam, bam, bam - opróżnił magazynek w naszym kierunku. Kilku z nas
odniosło rany od jego strzałów (...)" - tak kilka lat temu w artykule
opublikowanym na łamach "El Nuevo Herold" opisywał swoje wspomnienia z
uwięzienia przez Che Guevarę - Pierre San Martin, mężczyzna, któremu udało się
przeżyć gehennę więzienia i tortur w wykonaniu socjalistycznego "bohatera".
stosować zasady rzymskiego dziedziczenia czy zasady talmudyczne, to SLD jest dzieckiem i KPP i PPS bo przecież powstało z SdRP a to z PZPR które było dziełem mariażu PPS i PPR.
Jeżeli będziemy stosować zasady Talmudyczne , to PPS o której tu wspominasz nie będzie mogła być uznana za PPS , gdyż była szczepem odłączonym , tymi braćmi którzy zagubili swą drogę a wiec nie pozostają w łączności z narodem wybranym.Możliwy byłby powrót ale to już inny temat.
w sposób przejrzysty i bezceremonialny przedstawiłeś Nam wszystkim koligacje rodzinne polskiej lewicy.
jesteśmy ci bardzo wdzięczni i pozdrawiamy.
nie myślałeś na poważnie zając się genealogią ???
Widocznie opierasz się na zródłach,które są wymysłem prawicowych ziejących z nienawiści do rewolucyjnej Kuby i jej wodzów amerykańskich faszystów. Oni w Iraku czy w Afganistnie traktują może ludzi humanitarnie?
do tego stopnia, że co najmniej do końca lat 60-tych w kierownictwie partii obowiązywały parytety.
Pretensje kanapowych ugrupowań emigracyjnych do bycia "prawdziwymi spadkobiercami PPS" o niczym innym jak o sekciarstwie nie świadczyły.
Inna sprawa, że nie ma to dzisiaj żadnego znaczenia, bo już w latach 60-tych okazało się że tradycyjna linia lewicy marksistowskiej, nieważne czy w wydaniu ortodoksyjnym czy reformistycznym, prowadzi donikąd i potrzebne jest pogodzenie z liberalizmem.
Jeśli siłą inicjująca satelickiej PPS był człowiek który nie był związany z PPS-WRN a z Polskich Socjalistów został usunięty , to trudno takiej "PPS" przyznać miano kontynuatorki PPS.
Co do połączenia się z liberalizmem to raczej regres ideologiczny niż progres , przypomnijcie sobie początki ruchu.
Nie należę do ludzi którzy chwalą się pochodzeniem czy uznają to za decydującą kwestię, ale myślałem że warto zareagowac tak widząc że tutaj "prawdziwi socjaldemokraci" odmawiają SLD jakichś tam związków z PPS, bo niby: "wywodzi się z KPP". To pomyślałem że warto by sprowadzic takie myślenie do absurdu;)
:)))
a nie lepiej było napisać prawdę? PZPR nie powstała ani z KPP, ani z PPS. Oryginalna KPP została zlikwidowana w latach 1937-1939 (Walecki, Koszutska, Leszczyński, Warski itd.), dzieła zniszczenia dopełniono w wojnę (np. Leon Lipski), a oryginalną PPS zarżnięto zaraz po wojnie (Pużak, Zdanowski, Pajdakowa itd.). Aż ciśnie się na usta znany cytat klasyka, że wywodzić stalinizm od bolszewizmu to to samo co wywodzić kontrrewolucję od rewolucji. Jeśli czwartorzędne popłuczyny typu Bieruta i Osóbki uznajesz za reprezentację przedwojennych KPP i PPS to zdróweczka życzę.
Widocznie opierasz się na zródłach,które są wymysłem lewackich, ziejących z nienawiści do demokracji i praw czlowieka, pożytecznych idiotów.
No jak tam z tymi umotywowanymi politycznie egzekucjami ludności cywilnej w Iraku i Afganistanie???
Czerwony, ale udział pośledniejszego garnituru KPP w PPR jest widoczny doskonale (Gomułka, Bierut, Moczar, Jóźwiak, Fornalska, Zambrowski) i o ile jedni z nich to często szeregowi działacze (np. Bierut) to byli i też ważni działacze KPP i klasowych związków na szczeble regionalnym (Gomułka).
Akurat nie mnie jest określac czy PPR miało "ciągłośc" z KPP, bo to jest sprawa dla endeków którzy do dziś się kłócą czy "błogosławieństwo" przedwojennych "nestorów" to ma Młodzież Wszechpolska, Liga Polskich Rodzin czy może Stronnictwo Narodowe "Szczerbiec".
Ale odcinac PPR od KPP nie można. I jedna i druga miała jakiś stalinowski odcień i jednocześnie od stalinowców dostała cięgi. PPR zrealizowała jakiś element programu KPP.
A co do PPS. Przyznawałem wiele razy że "zjednoczenie" w 1948 miało nie do końca wiele wspólnego z ze zjednoczeniem a więcej z wcieleniem, ale nie można też mówic że całkowity dorobek i wyłącznośc na "korzenie PPSowskie", miała PPS-WRN czy PPS potem w Londynie.
Komuniści w Polsce nie cieszyli się pełną legitymizacją ale takowej nie miał też Rząd w Londynie.
I naprawdę nie rozstrzygam kto od kogo itp. Tylko rozśmieszył mnie pierwszy post, że SLD to nie może nic na temat PPS, bo SLD to następca KPP (a w domyśle "Nasza jest tylko tradycja PPSowska. Tylko my PPSiacy!").
To że SLD, i to lubelskie raz fetuje rząd Daszyńskiego raz Manifest PKWN to efekt braku "podbudowy" ideowo-historycznej i spójnej polityki historycznej. Ale w podobnej sytuacji jest i MS (tam Tito, tam WRN, tam Die Linke, tam nowa lewica). Problemy ze wzorem ma też i Polska Partia Pracy (czy trockizm, czy socjaldemokracja czy lewica patriotyczna).
O nas i o MS tyle lepiej można powiedziec niż o SLD, że choc wszyscy razem błąkamy się po ścieżkach historii, to mamy bardziej lewicową ocenę tego co jest. Żeby ocenic to co było- to może byc zadanie dopiero naszych potomków (ideowych raczej mi chodzi:).
1. W jaki sposób PPR dostała od stalinowców cięgi? Bo to ciekawe.
2. PPR posługiwała się werbalnie przedwojennymi sloganami endecji (Polska Piastowska), PSL-u (Polska Ludowa), PPS i SD (hasła ZPP i Bloku Demokratycznego), ale na pewno nie KPP.
3. Jeśli "Londyn" też nie cieszył się poparciem społeczeństwa to kto je w takim razie posiadał? Sugerujesz, że Polacy zaraz po wojnie opowiadali się za anarchią w myśl hasła "każda władza nam przeszkadza"? :)
4. Liczy się także ciągłość ideowa. Cyrankiewicz-pupil Pużaka i Cyrankiewicz-pupil Stalina to dwaj różni "socjaliści". Nie uważasz?
Końcowy fragment o MS i PPP ładny. Taki pojednawczy.
Ile w bestialski sposób zamordowali mordercy amerykańscy Talibów 2002 roku? Podam ci liczbe 5000.