Gdy wszystko się powiedzie, świat otrzyma dobry przykład, jak państwo powinno dbać o swoich obywateli także w ochranianiu ich zdrowia. Może zapędy naszych reformatorów w niszczeniu tego, co Amerykanie dopiero chcą zrobić, to trochę ostudzi. Oby.
A moje koty są szczęśliwe, że nie ma ministra zdrowia od kotów i że ich zdrowiem nie zajmuje się państwo. Z tego powodu koty maja doskonała opiekę weterynaryjną, nie czekają w kolejkach, nie obchodzą ich żadne limity i nie dotyczy ich problem łapówkarstwa.
Część amerykanów, którzy nie maja ubezpieczenia wcale nie są biedni. Jest to ich indywidualny wybór. Ci ludzie wola pieniądze wydawać na inne rzeczy, maja po trzy samochody, wielkie domy itd. Nie maja jednak ubezpieczania.
Czy mamy szanować ich wybór, czy zmuszać ich do tego, aby takie ubezpieczenie wykupili, albo zmuszać innych aby im to ubezpieczenia zasponsorowali?
Dla ciebie istnieją tylko ci, którzy mają po trzy samochody i wielkie domy. Obama przecież nie ich interesami się kierował lecz interesami tych którzy tego wszystkiego nie mają. I na tym głownie polega przełomowe znaczenie jego incjatywy, dzięki której zresztą zwiększył niepomiernie w ostatnich wyborach aktywność obywatelską Amerykanów. Naszym wodzom też tego życzę, żeby przy urnach stawało nas więcej niż 50%
Nie wszystkich amerykanów ktorzy maja ubezpieczenie stac na to aby płacic za operacje np.$200 tys.
Wielu ludzi po pobycie w szpitalu i przebytej operacji musi pozbywac sie swojego majatku ( o ile takowy posiadaja) zeby to wszystko oplacic.
Obecny system ubezpieczen zdrowotnych w USA jest chory.
Mozna placic sobie skladake ubezpieczeniowa a nastepnie zachorowac i ubezpieczalnia moze pokazac Ci srodkowy palec.
Amerykanie którzy ulegli nagonce ( glownie rebublikanskiej) o tzw. socjalizmie smiesza mnie bo przeciez kazdy z rzadu korzysta wlasnie z tego socjalizmu
i bierzcie z niego przykład, on patrzy przez pryzmat swego klasowego interesu:)
bzdury piszesz. Rozmawiales z kims z USA, kto zna dobrodziejstwa tamtejszego systemu opieki zdrowotnej? To TRAGEDIA. Nawet ludzi z ubezpieczeniem nie maja dostepu do wielu swiadczen. Najwieksza ilosc bankructw indywidualnych w USA bierze sie wlasnie z dlugow medycznych. Caly ten system to barbarzynstwo.
Co jednak nie oznacza, ze projekt Obamy jest dobry, ani ze jest wprowadzany w dobrych intencjach. Wiele srodowisk, nie zwiazanych bynajmniej z republikanami (choc tez w wielszosci prawicowych), wiecej, uwazajacych repoublikanow za agenture miedzynarodowej finansjery, protestuje, gdyz obawia sie zwiekszenia kompetencji wykonawczych wladzy federalnej i mozliwosci np. przymusowych szczepien, ograniczania mozliwosci leczenia za pomoca medycyny naturalnej itp.
Obserwujac autorytarne dzialania Obamy mozna niestety z takim zagrozeniem sie zgodzic- choc przyznam, ze projektu tego jeszcze nie czytalem, moge sie wiec mylic.
Tzn. nie masz kasy - leczony nie będziesz.
Tyle że tam większość ludzi ma pieniądze, u nas nie.
o tych kotach bezpanskich nie objetych opieka weterynaryjna... one pewnie zamiast kuwety wola inne rzeczy ;)
Tak, Kwak rozmawial ze mna.
I tak sie sklada ze to ja a nie ty korzystam z dobrodziejstw amerykanskiego systemu medycznego.
I zyczylbym tobie w kRaju takiej opieki jaka ja mam w Ameryce.
Poslugujesz sie zaslyszanymi stereotypami
gdyby karzdy Polak odkladal po 1000 zl miesiecznie na prywatne konto na 5% w skali roku to po 40 latach mialby zgromadzone 1mln 200 tys zl i mial by na leczenie i starosc a tak wlada mu te pieniadze zabiera i ma fige. Podobnie bedzie w USA.
Akurat sie mylisz moj drogi. Kolezanka pisze wlasnie artykul o sytuacji swojego ojca w USA. Facet ma firme i jedno z nalepszych ubezpieczen w kraju, a w czasie choroby zrobili mu takie walki, ze prawie zbankrutowal (m.in wyslali go na zbedne badania do kliniki "kolesi"). O sytuacji ludzi bez ubezpieczenia nie warto chyba wspominac?
Co ci sie tam niby podoba? Jakies konkretne przyklady?
Po twoim pierwszym zdaniu widze juz ,ze masz mocno wyrobiona opinie na ten temat.
Oczywiscie masz racje. Ty wiesz lepiej cala prawde od kolezanki, ktora wie to od ojca. Ja po 25 latach pobytu w USA oczywiscie nie wiem nic.
"Facet ma firme i jedno z nalepszych ubezpieczen w kraju," brzmi jak cytat z Lema.
Bylby pierwszym takim o ktorym slyszalem, bo akurat polscy businessman-i jezeli wogole maja jakies ubezpieczenie zdrowotne to jest to najtansze pokrywajace bardzo niewiele.
Poza tym co znaczy "najlepsze ubezpieczenie"?
"(m.in wyslali go na zbedne badania do kliniki "kolesi")."
Dajesz
1. niezbyt pochlebna opinie o stanie psychicznym ojca
a jednoczesnie dowod
2. kompletnej ignoracji realiow amerykanskich.
Ad 1. Pacjent zjawiajac sie w szpitalu na badania musi podpisac wiele dokumentow, miedzy innymi "zgode na wykonanie badan/zabiegow" i zobowiazanie "pokrycia kosztow" jezeli ubezpieczenie nie pokrywa
Jest to doskonala okazja do odmowienia "niepotrzebnych badan", oraz zadania pytania: ile beda kosztowac badania i ile z tego pokrywa ubezpieczenie i dopiero wtedy swiadomie podpisac zobowiazanie
Wg ciebie ojciec kolezanki jest idota bo sam podpisal zobowiazanie na pokrycie kosztow niepotrzebnych badan
A swoja droga jakie to byly badania ktore doprowadzily go prawiedo bankructtwa?
Ad 2. NIGDY nie spotkalem sie z przypadkiem zeby wysylano na niepotrzebne badania osoby ktorej ubezpieczenie nie pokrywa tych lewych badan.
I zgadzam sie - wysylanie na dodatkowe (wg. nas czesto zbedne) badania jest to typowy przyklad dojenia ubezpieczalni przez lekarzy zeby zrekompensowac sobie koszty zwiazane z przyjmowaniem nieubezpieczonych pacjentow.
Golasa nie probuje sie nawet doic
Ja niestety nie mam "jednego z najlepszych ubezpieczen w kraju"
Mam tylko "Blue Cross and Blue Shield"
Miesiecznie kosztuje nas to 1.536% naszych miesiecznych dochodow
Za wizyte u lekarz domowego placimy rownowartosc 2 paczek Marlboro, u specjalisty - 4 paczek Marlboro a pobyt w szpitalu to rownowartosc 14 paczek za dzien pobytu, bez zadnych dodatkowych kosztow.
I tak np przeszczep serca - 14 paczek Marlboro za kazdy dzien pobytu w szpitalu
Poradz wiec swojej kolezance, moze jej ojciec skontaktuje sie ze mna to mu doradze w sprawie ubezpieczen
Wierzysz w to co napisalem?
WATPLIWE :)
PS. Na wszelki wypadek gdyby ktos probowal sie czepic
JASTEM DYSLEKTYKIEM :)