Chciałem napisać coś zabawnego i zjadliwego.
Ale tu nie ma już nic śmiesznego.
Strefa tylko dla VIPów? Trochę wtopa, trochę bardzo nawet... Oby się nie powtarzała.
Jak nie lubię komentarzy redakcyjnych, głównie za sprawą Ciszewskiego, to ten jest świetny - utrafia dokładnie w punkcik całego przedsięwzięcia. a jeśli idzie o przedmiot tego komentarza, to dno, co tu dużo gadać...
piękna legenda o viproomie! czy tylko zawiść? spotkanie dla przyjaciół kp było przed oficjalnym otwarciem między 19 a 21, potem już wszyscy mieli wstęp na górę, stopowali ruch, tylko kiedy było zbyt tłoczno na górze i schodach
na piętrze nie ma też na co dzień kawiarni, tylko uniwersytet krytyczny, spotkania i debaty...
a piwo i wódka na dole chyba są najtańsze w mieście, na pewno na najdroższej ulicy w wa, bo tylko od 5 do 7 zł
na menu jest info, że cały zysk ze sprzedaży przeznaczony jest na działalność centrum kultury
można się przekonać na miejscu
wstęp na wszystkie imprezy wolny
Trafny komentarz redaktora Szumleiwcza.
Nawrócony ateista jako patron jest gwarancją odpowiedniej linii programowej odbywających się imprez. Można było też wynająć lokal stowarzyszeniu im. Chestertona :)
Ciekawe, jak ten lanserski lokal wybrnie z problemu selekcji przy wejściu. Bo przecież warszawska śmietanka nie będzie miała ochoty spędzać czasu w towarzystwie osób w szalikach tudzież farbowanych blondynek w obcisłych niebieskich dżinsach z cekinami. Może będzie obowiązywał dress code, na który stać tylko osoby o dochodzie grubo ponad średniej krajowej?
W takim razie musicie lepiej pilnować tego, co o Was piszą gazety. Mam szczerą nadzieję, że naprawdę nie było tak, jak napisała Rzepa - i Piotr Szumlewicz.
ale jak jest tak jak napisał Piotr Szumlewicz to już w ogóle dno. Ciekawe czy pan ochroniarz - selektor nie będzie tam wpuszczał tych co nie dość fajnie wyglądają.
A do kotleta zagrał alternatywny rap (a kiedyś lubiłem tych Fisza i Emade...).
Nie zgadzam sie z linia i czescia dzialan KP, ale czepiacie sie o pierdoly.
Co z tego, ze aktywisci i goscie (mam nadzieje, ze tych pierwszych w strefie VIP bylo wiecej niz tych drugich) maja bonusy w rodzaju free- cateringu, czy rezerwacji miejsc? To oczywiste, ze kawiarnia ma przynosic zyski (mam nadzieje, ze beda wydawane na dzialalnosc statutowa tego stowarzyszenia) i za darmo nie moze byc dla wszystkich.
Rozumiem, ze ludzie, ktorzy przyczynili sie do zalozenia knajpy tez mieli czekac w kolejkach? Wejsciowki dla "swoich" to norma nawet na Rozbracie, gdzie (przynajmniej kilka lat temu, jak ktos angazowal sie w organizacje koncertu mogl wejsc za free. U nas tez na koncerty urodzinowe wolontariusze wchodza za free lub maja znizki- i tez jest osobna sekcja, zeby mogli sobie odpoczac a nie czekac az ktos kto organizacje ma w nosie i przyszedl sie tylko napic i poskakac laskawie zwolni im miejsce.
A skoro walily tam tlumy to niestety kolejek nie dalo sie uniknac.
Czepiacie sie moi drodzy o pierdoly. Zrobcie to lepiej i pokazcie KP ze mozna inaczej. W kazdym razie sugeruje wczesniejsze oderwanie sie od klawiatury:)
najtańsze wódkie w Warsiawie jest na "dziadowskie", pro-pisowskie Pragie, a nie w jakiemś ciapciakowem, "grzecznem" Nowem Świecie.
...lechu janerka, to jest ten zbuntowany gwiazdor od bardzo głębokich wywiadów o "demokratyzacji iraku" przez polskie wojska i o tym, że nam musi się tam udać, bo "wiemy, co to totalitaryzm"?
noc dodać, nic ująć. Zresztą czego można byłoby się spodziewać po Krytyce Politycznej. Kasa będzie płynąć, a kawiorowa lewica będzie się bawić. Reszta też będzie miała coś z tego tzw. window shopping - na Nowym Świecie i bez tego lokalu miał się dobrze. W końcu kto powiedział, że NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT ma być dla wszystkich.
Co do cen Piotruś i nawet po podwyżce cen są bardziej atrakcyjne.
Oj szkoda, że już nie ma Cafe Bajka, szkoda.
Polecam zatem odwiedzić bar mleczny na Nowym Świecie - gdzie flaki za 4,50 są luksusem, a wielu klientów je na obiad ryż z cukrem i śmietaną za jakieś 2,50.
tylko pod tym znakiem nawet KP jest do zaakceptowania -))))
viproomy, jakieś kuby wojewódzkie (o ja p.... sic!!!) i nazwa ukradziona anarchistom (Uniwersytet Krytyczny).
Dajcie już spokój krytycy polityczni, bo żenada jest straszna.
Sierakowskiego do tej pory spotykałem w śp. Mc Donaldzie w Smyku. Tam za 15 złotych można było zjeść porządny obiad.
Teraz pewnie będzie się stołował za darmo na Nowym Świecie, podobnie jak inny wybitny lewicowiec mający otwarty kredyt we wszystkich knajpach swojej siostry.
A ludzie ubodzy? Niech jedzą ciastka.
jedno. Kilkaset osób. Tłumy walą. Nie starcza miejsca dla wszystkich. To gdzie są te tłumy w lewicowej codziennej działalności? Czemu ich nigdzie nie widać?
No przecież KP nie przywiozła autokarów na otwarcie nie?
Czyli albo zakładanie knajp gdzie niszowi artyści się wyżyją i wypić i zjeść można jest sposobem na lewice w ogólności i wtedy to smutne jest bardzo. Albo praca teoretyczna KP w żaden sposób nie procentuje w innym kształcie niż tylko powiększaniu grona lubiących gdzieś wpaść po godzinach kulturalnie pogadać i tyle ich "aktywizmu".
Znamienne jest to że w tym samym czasie co na Trakcie Królewskim wywala się lokatorów (choćby z kamienicy znajdującej się na przeciwko KP) i zamyka się miejsca gdzie naprawdę tanio można było zjeść i wypić (kultowy bar mleczny "karaluch" i kawiarnia "bajka) KP otwiera swą wylansowaną knajpę. Gentryfikacja proszę Państwa, gentryfikacja.
Panie Kuźma. 15 zł za obiad? Bez problemu. No ale jak się jada w sushi-barach na codzień to rozumiem że w porównaniu cena jest szokująco niska ;)
jest o tyle trafny, że argument w postaci cen drinków jest dziecinny. Zamiast czytać o cenach drinków, chętnie bym się dowiedział, co takiego różni Szumlewicza i spółkę od Sierakowskiego i spółki. Bo jedni i drudzy to lewica, która poza daniem w saloniku niczym się nie zajmuje. Jedni i drudzy to lewica epatująca modną w salonie obyczajówką i prezentująca ją jako jedyną słuszną lewicę. Jedni i drudzy to lewica, która przebierała nóżkami, żeby się podczepić pod establishment z SLD i Wyborczej. Więc skąd ta zajadła krytyka jednych przez drugich? Stąd, że Sierakowski jest sprawny organizacyjnie i realizuje swoje cele, a Szumlewicz jest nieudolny?
Jako Zaangażowany Działacz Radykalnej Lewicy udałem się na skłot Elba.Gdzie za około 12 zł obejrzałem 4 czeskie kapele hard core.Piłem Ciechana Miodowego za 4 zł a wszystko zagryzałem bułką kajzerką z pasztetem sojowym za 2 zł sztuka. Piłkarzyki były free.
"poza gadaniem".
"Między gośćmi niepozornie przemykający wolontariusze, którzy ofiarnie służą wielkiej sprawie. Tak oto narodził się Nowy Wspaniały Świat."
No właśnie, wolontariusze. Ich mi najbardziej żal. "Wielka sprawa" wczesniej czy później, zawsze okazuje się wielkim G. Pełno takich ludzi (naiwnych wolontariuszy) też w partiach politycznych, wyciskanych przez te ostatnie jak cytryna. Czyims ambicjom karierom, pieniędzom, służą pożyteczni idioci.
Dlatego 99,9% ludzi w niczym nie działa i w niczym działać nie będzie. Co nie znaczy, że potencjał aktywnych ludzi zamyka się w 0,1%. jest ich więcej, z braku sensu i wielkich spraw, swoja aktywność ogniskują na własnym życiu. Poza tym tylko młodzi są na tyle głupi, że widząc zło, brudne interesy i chorobliwe ambicje miernot, milczą i czekając na Godota, służą "Wielkiej Sprawie" służąc organizacji, która nic wspólnego z tą wielką sprawą nigdy nie miała. Wspomagają ich emeryci, którzy robią to dla zabicia czasu. Dla wielu to lepsza rozrywka niż kościół. I tak w kółko od 20 lat.
Nie żebym miał coś akurat szczególnego do Krytyki. Ale wszyscy znamy jej rodowód i koligacje. Tak też jest w Stowarzyszeniach uwikłanych w zależności od od partii, ale przede wszystkim w partiach. Nadzieja jest, być może płonna, ale w grupach nieformalnych. Płonna, bo one mają mniejsze dużo możliwości w tym systemie, ale działając w nich tylko można mówić, że służy się jakiejs sprawie. Nawet jak się nie uda, przychodzi zmęczenie niepowodzeniami itd. pozostaje świadomość, że się próbowało i nie służyło złej sprawie i żądnym władzy sk... W partiach, jesli działa się z pobudek ideowych, a nie dla kariery (a te drugie motywacje stanowią niestety 99%), zawsze przychodzi kac i poczucie zmarnowanego czasu.
Tu w tym Priwiślańskim kraju nic się nigdy nie zmieni, bo Wielkimi Sprawami zajmują się wyłącznie, bardzo mali ludzie.
A Krytyka? No cóż, stale postępuje jej komercjalizacja i pare osób może sobie z tego nieźle żyć. Nie ma nic w tym złego, i denerwuje mnie to tylko wtedy, gdy dorabia się do tego ideologię jakiejś Wielkiej Sprawy
Nie roznia się niczym. Ci co mają mniej, są bardziej nieudolni, odczuwają wobec tych pierwszych zawiść. I bardzo chcieliby żeby tamtym krowa zdechła. Ale nie ma tu żadnych Wielkich Spraw. Jedni ssią SLD, drugim urwal sie kurek w Fundacji Róży Luksemburg i czują się pokrzywdzeni.
A czym my mamy sie podniecać? Tym kto z nich jest bardziej "lewicowy"? A nie mamy tego czasem, jak większość ludzi głęboko w d.?
Zostawmy to im samym, by rozstrzygnęli między sobą czy Ludowy Front Wyzwolenia Judei to odszczepieńcy, czy moze odszczepieńcy to Judeański Front Ludowy.
Czy naprawdę sądzisz, że lewica broni postulatów obyczajowych dlatego, że są ,,modne w salonie"? A może broni tych poglądów, bo uważa je za słuszne - podobnie jak ty bronisz niektórych przekonań konserwatywnych.
Pracują za darmo, byle tylko liznąć trochę "wielkiego świata", czasem też zamienić kilka słów z kimś z pierwszych stron gazet. A nuż widelec zapamięta i na staż przyjmie? Może w końcu się poszczęści w życiu i już nie trzeba będzie się zastanawiać, za co opłacić stancję czy studia. Może nawet raz czy dwa razy w miesiącu na to piwo za 16 zeta wystarczy.
Dying swans twisted wings, beauty not needed here,
Lost my love, lost my life, in this garden of fear,
I have seen many things, in a lifetime alone,
Mother love is no more, bring this savage back home,
Wilderness house of pain, makes no sense of it all,
Close this mind dull this brain, messiah before his fall,
What you see is not real, those who know will not tell,
All is lost sold your souls to this brave new world
A brave new world, in a brave new world
A brave new world, in a brave new world
In a brave new world, a brave new world
In a brave new world, a brave new world
:)
No jak piwsko i wóda za 7 złotych było to o co my się Krytykę Polityczną czepiamy?
No ja mam nadzieje, choc plonna, ze Durango ma racje, a nie ty. Bo moge zrozumiec poszukiwanie interesu politycznego, czy chocby finansowego w promowaniu takiej bezsensownej, antydemokratycznej ideologii, ale jezeli ktos robi to z przekonania, to po prostu smutne...
Byłem w sobotę przed lokalem KP o 20:30. Wewnątrz bawili się zaproszeni a "zwykli" czekali w kolejce ciągnącej się do rogu ulicy i dalej, aż do końca budynku na ul. Świętokrzyskiej. Na oko 250 osób. Czekali choć podobno koncert miał się rozpocząć o 20:00. Czekali nie wiedząc kiedy im otworzą. A na drzwiach widniała inskrypcja: Przepraszamy, trwa próba.
a czy gdzieś napisałem, że owa lewica sięga po te postulaty "bo są modne w salonie"? Zapewne sięga po nie, bo uważa za słuszne. Tylko co z tego? Pisałem, że lewica a la Szumlewicz niczym się nie różni od lewicy a la Sierakowski w warstwie ideowej, więc jedyne zarzuty, jakie może sformułować z pozycji swego nieudacznictwa to "ceny drinków". Wybacz, ale mnie nie interesują ani ceny drinków, ani czyjeś frustracje, że to nie on na tych drinkach zarabia, to nie jest temat na sensowną debatę. Jest całe mnóstwo inicjatyw lewicowych, z którymi nie zgadzam się w warstwie ideowej czy taktycznej, ale one różnią się od lewicy a la Szumlewicz tym, że ich krytyka pod adresem KP ma jakiś sens, w przeciwieństwie do krytyki autorstwa kogos, kto chciał robić to samo, co KP, tyle że mu nie wyszło.
ma 100% racji.
w kontekście nowobogackiego szpanu KP na Nowym Świcie cieszy, że jedna z lewicowych grup zakłóciła otwarcie tego lokalu rozdając wchodzącym na otwarcie kawiarni kilkaset ulotek podsumowujących KP jako konia trojańskiego Agory podrzuconego lewicy
Jak jest wysokosc czynszu ktory miesiecznie placo Replika. Prosze podac ile zl za metr kwadratowy.
co to jest "krytyka polityczna"? SZARY OBYWATEL
przylaczam sie do pytania :) - lewicowiec z ulicy.
Krypol demonstruje, że - w przeciwieństwie do innych niszowych pism opiniotwórczych - ma dotacje oraz wsparcie np. przy załatwianiu lokali. Przez to jednak staje się w światku niszowych "opiniotworców" powszechnie znienawidzony. Stracił też aurę grupy alternatywnej.
Krypol upodobnia się do Nowych dróg (teoretycznego organu KC PZPR) z czasów Gierka, czyli staje się oficjalnym nudnym tytułem.
Wbrew pozorom, pieniądze to nie wszystko. Grupa, której nikt niew poprze ze szczerych motywów ideowych - która zatem może poparcie jedynie kupować - rozsypie się na pierwszym politycznym zakręcie.
kurczę, dobrze wiedzieć że lewicowe grupy w Polsce coś ważnego robią. A już można było sądzić, że zajmują się tylko wzajemnym oskarżaniem o trojańszczyznę.
Cenię ich za to bardzo.