A przy jakiej frekwencji ten pan został wybrany na prezydenta?
Postawiłeś dobre pytanie. Niektórzy szefowie gmin wybierani są od kilku kadencji przez żonę, kochankę / kochanka - to z szacunku dla równości płci / i rodziców. Nie przeszkadza to jednak apologetom III RP nazywać jej demokratycznym państwem obywatelskim. A tymczasem po większości to wszystko spływa, bo wie, że kogokolwiek wybierze niczego, to w ich życiu nie zmieni. Elit to jednak nie martwi, przeciwnie nawet cieszy, bo zapewnia im władzę.
dobre pytanie, czekam na odpowiedz Sumienia, moze wyjasni ten absurd demokradnij III RiP;)
frekwencja musi wynieść 3/5 frekwencji, która była zanotowana w wyborach, w których wybrano prezydenta. Choć więc nie mam dobrego zdania na temat polskiej demokracji, to w tym wypadku muszę przyznać, wymagania wcale nie były wygórowane. W 200 - tysięcznym mieście wystarczyło, bo urn poszło 33 tys. ludzi.