Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Tadeusz Kowalik: Polski kapitalizm i Unia Europejska

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

niby

sluszny tekst, ale znowu o tej gospodarce opartej na wiedzy, zapóźnieniu itp.
a może warto by popatrzyc z pewna dozą sceptycyzmu na te święte krowki nowej nowomowki i zastanowic czy proste zycie, prosta gospodarka oparta na rolnictwie i rzemiosle nie ma jakichs plusow oprocz tego ze nie imaja sie jej kryzysy co juz jest powaznym argumentem za, ale przeciez jest chyba pare innych.
Tymczasem Kowalik w glebszym sensie zdaje sie mowic: w sumie kierunek cywilizacji tak, tylko wypaczenia nie, czyli kryzys ciagle za slaby???

autor: kontras, data nadania: 2009-11-26 22:02:14, suma postów tego autora: 1774

To bardzo mądry artykuł i w pełni uzasadnione wnioski

Problem jednak polega na tym ,że ci od których zależy realizowany model kapitalizmu - wyborcy, nie czytają takich opracowań. Słuchają radia i oglądają telewizję, a tam dominuje przekonanie ,że jest OK.
A skoro jest w porządku, to po co zmieniać.
Dopiero wywalenie tej elity na zbity łeb może coś zmienić,
ale do tego trzeba, by wyborcy zagłosowali na partie socjaldemokratyczne, a na to się nie zanosi. W opinii
wyborców, socjaldemokracja jest GORSZA niż prawicowa PO.
To widać także na tym portalu - osoby zapewne wykształcone,
nieustannie deklarują, że lepiej nie pójść na głosowanie, niż zagłosować na socjaldemokracje.
Więc w Polsce zmieni się dopiero wówczas, gdy prawdziwy i powszechny głód do nich przemówi.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-26 23:04:35, suma postów tego autora: 3283

kontras,

niby masz rację ale jednak przesadzasz. ;) Kowalik jest maksymalnie radykalny jak na to, co może znieść nasza opinia publiczna. I tak już dotarł do granicy, po przekroczeniu której zaczyna się być traktowanym jako oszołom.

autor: Angka Leu, data nadania: 2009-11-26 23:10:12, suma postów tego autora: 3102

Angka leu

gdyby kowalik byl politykiem to bym sie zgodzil, ale jak na mysliciela wyznaczanie sobie kryterium ze mowimy to co zniesie opinia publiczna i do tego polska opinia publiczna to malutko za malo, bo jaka jest polska publika to masz chocby we wpisie taraka powyzej.
Wczoraj bylem na promocji ksiazki Juliana rose'a, bylo tam paru cudzoziemcow i osob ktore wrocily do polski z zachodu, wszyscy podkreslali tchorzostwo nie tylko cywilne, ale wlasnie intelektualne Polakow.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-27 06:43:00, suma postów tego autora: 1774

Wolny rynek w czasach dominacji korporacji międzynarodowych, to raczej "wolne żarty".

Gratuluję celnej wypowiedzi.

autor: Skowronski, data nadania: 2009-11-27 11:13:46, suma postów tego autora: 147

Dobry tekst

Problem w tym że Polska to kraj Europy wschodniej a więc nowości intelektualne dotrą do nas za 20-30 lat.Dogmaty neoliberalne plus klerykalizm,dotego brak świadomego i aktywnego społeczeństwa

autor: polak17, data nadania: 2009-11-27 11:41:22, suma postów tego autora: 1323

komentarz z KP

Historia zatoczyła koło?

Dodane przez Sopor, w dniu - 17.11.2008 14:57

Dziś czytają Marksa i chcą budować socjalizm. Za kilka lat gdy z powodu niżu demograficznego państwo socjalne w RFN zbankrutuje ludzie nie tylko zaczną wątpic w kapitalizm, ale i zadawać sobie pytania dlaczego imigranci zabierają nam pracę, kraje nowej Unii dostaja nasze pieniądze, a miejsca pracy wynosza się za granicę. Z tego miejsca droga od socjalizmu do socjalizmu narodowego będzie już prosta, a w ksiegarniach ludzie zaczną sie pytać nie o „Kapitał” ale o „Mein Kampf” innego wybitnego socjalisty Adolfa H.

http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/Kozak-Marks-na-gieldzie/menu-id-197.html

autor: Cud2, data nadania: 2009-11-27 11:16:10, suma postów tego autora: 3207

komentarze na KP pod artukułem o Marksie part.2

http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/Kozak-Marks-na-gieldzie/menu-id-197.html

Zwrócicie uwagę jakie nazwisko pojawia się w niemiłosiernie długim jak na KP ciągu komentarzy pod artykułem o odrodzeniu zainteresowania Kapitałem Marksa w Niemczech.

Marks ? Engels ? Żiżek ?

Nie.

HITLER !!!


autor: Cud2, data nadania: 2009-11-27 12:06:11, suma postów tego autora: 3207

Panie tarak,

czy Pan naprawdę wierzy, że *realizowany model kapitalizmu* zależy w Polsce od wyborców, że wystarczy zagłosować na socjaldemokrację ?

Czy socjaldemokracja w ogóle wie co robić żeby ucywilizować ten kapitalizm, zamiast brzydkiej gęby neoliberalizmu nadać mu bardziej ludzkie, socjalne rysy.
Nawet ekonomiści, ci przeciwni neoliberalnemu modelowi gospodarki nie wyłączając prof. Kowalika, zwykle ograniczają się do krytyki istniejącego stanu nie określając ani lepszego modelu, ani ścieżki przejścia, tak jakby im zabrakło odwagi wygłaszać herezje.
Wszak zerkanie w górę mapy to za mało.

Kolejne pytanie, czy Polska ma dość siły aby się wybić na niepodległość ekonomiczną ?
Czy może powstać i być realizowany polski plan rozwoju gospodarczego kraju i pomyślności ekonomicznej jego mieszkańców ?

Czy można odwrócić trendy społeczne z indywidualizmu na socjalizm ?

Czy jest w Polsce wola polityczna dokonania potrzebnych zmian ?
Przecież tym którzy te ew. zmiany mieliby wprowadzać (socjaldemokracja) w tym systemie powodzi się doskonale.

Czy jest w Polsce człowiek mający taką wolę i dysponujący odpowiednim kapitałem zaufania społecznego ?

Po co w takim razie w ogóle głosować na polityków, którzy nic nie mogą oprócz *pyskowania* w parlamencie i w telewizji ?

Czy jest w ogóle jakaś istotna różnica w tym kto dojdzie do władzy ?

autor: Adrem63, data nadania: 2009-11-27 13:11:56, suma postów tego autora: 2307

Nasza wieża się wali...

Szczegóły tego ponurego obrazu, wyłaniającego się z tego artykułu, każdy łatwo znajdzie w różnych formach w swoim otoczeniu. A więc dom, w którym nikt nie mieszka, bo nie miał forsy, bo nie dostał kredytu albo nie miał go czym spłacić i zatłoczone trzema skonfliktowanymi pokoleniami mieszkanie z epoki Gierka; góry wszelkiej żywności marketach i żebraków pod nimi proszących o kawałek chleba oraz spadające gwałtownie ceny na zboża; ludzi tyrających od świtu do nocy po kilkanaście godzin na dobę i kolejki w urzędach pracy; zapchane chorymi korytarze w szpitalach i przychodniach i zamykane z braku forsy szpitale i przychodnie; ocierające się o siebie samochody różnych rodzajów i marek na ulicach i drogach połamanych koleinami;miliony młodych ludzi z dyplomami różnych uczelni, które nikomu do niczego nie są potrzebne;tony papieru zwanego pieniądzem u jednych i zamieranie wszystkiego z powodu ich braku u innych. natłok tych sprzeczności jest gigantyczny. Wielobarwność, którą się chełpił, przeradza się w coraz dotkliwszy dla każdego chaos i wielkie marnotrawstwo zasobów naszej planety. Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże nam wejść na inną drogę? Moze Chave?

autor: steff, data nadania: 2009-11-27 13:37:28, suma postów tego autora: 6626

Panie Kontras

"czy proste zycie, prosta gospodarka oparta na rolnictwie i rzemiosle nie ma jakichs plusow oprocz tego ze nie imaja sie jej kryzysy co juz jest powaznym argumentem za, ale przeciez jest chyba pare innych."
***
We współczesnym świecie nie ma miejsca na taką gospodarkę
( wyjąwszy może jakieś enklawy), bo ludzi jest 6 miliardów
i będzie więcej.
Poza tym kończy się ropa, potem gaz z zaraz potem zapasy słodkiej wody. Jeśli tych problemów ludzkość nie pokona,
to za sto lat nie będzie komu pomagać, bo wrócimy do konia ,gnoju i wideł, ale już w liczbie najwyżej miliarda.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-27 13:57:24, suma postów tego autora: 3283

pan tarak

"czy proste zycie, prosta gospodarka oparta na rolnictwie i rzemiosle nie ma jakichs plusow oprocz tego ze nie imaja sie jej kryzysy co juz jest powaznym argumentem za, ale przeciez jest chyba pare innych."
***
We współczesnym świecie nie ma miejsca na taką gospodarkę
( wyjąwszy może jakieś enklawy), bo ludzi jest 6 miliardów
i będzie więcej.

A skad pan to wie??????????????????????????
Czy sadzi pan ze poprzez "komplikowanie" zwiekszamy pojemnosc, a moze zwiekszamy iluzje i wlasnie dlatego juz przeludnilismy ziemie???

"Poza tym kończy się ropa, potem gaz z zaraz potem zapasy słodkiej wody. Jeśli tych problemów ludzkość nie pokona,
to za sto lat nie będzie komu pomagać, bo wrócimy do konia ,gnoju i wideł, ale już w liczbie najwyżej miliarda. "

Ale dokladnie tak bedzie wrocimy tam na pewno i na pewno bedzie nas mniej. Pytanie brzmi: czy zrobimy to w sposob rozumny i stopniowy czy bedziemy powtarzac ze "nie ma na to miejsca" ze widly i gnoj sa be, a sterylnosc i czipy cacy.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-27 16:33:15, suma postów tego autora: 1774

Adrem68

Podzielam twoje pytania i odpowiedzi, jakie z nich wynikają. Zgadzam się także z twoim stwierdzeniem, że nie ma żadnego praktycznego znaczenia kto zwycięży z tych, którzy rządzą na przemian od dwudziestu lat. Wciąż robią to samo: prywatyzują, dzielą, łączą i spychają nas ku coraz większej biedzie oczywiście nie swojej, jak słusznie na końcu swego postu zauważyłeś. Ale tarak też ma rację. Sami niewiele będziemy mogli zmienić w szczególności bez przeobrażeń u naszych wschodnich lub zachodnich sąsiadów. A tam, póki co, nic ich nie zapowiada. Prawdopodobnie będą wchłaniać, co już przecież się toczy nie tylko pod względem kapitałowym.

autor: steff, data nadania: 2009-11-27 16:12:25, suma postów tego autora: 6626

Panie Adrem 63

"czy Pan naprawdę wierzy, że *realizowany model kapitalizmu* zależy w Polsce od wyborców, że wystarczy zagłosować na socjaldemokrację ?"
***
Słowo "wierzy" nie jest tu odpowiednie - ja mam nadzieję, że zależy. Ale zaraz wnoszę zastrzeżenie - możliwości socjaldemokratów nie przerastają obiektywnych uwarunkowań, o których wielokrotnie już pisałem.
Chodzi więc o przesuniecie akcentów w kierunku państwa opiekuńczego. Polska jest krajem biednym i w skali jednego pokolenia to się na pewno nie zmieni, więc oczekiwanie
na radykalną poprawę jest nierealne. Ta obecna niechęć społeczeństwa do socjaldemokratów bierze się z zawiedzionych oczekiwań w przeszłości. Mało kto, analizuje sytuację światową i miejsce w nim Polski, a to jest
ważne, by nie oczekiwać "cudu gospodarczego".
Tu jest potrzebna edukacja obywatelska.
Ale ludzie są niecierpliwi i chcą wyników już , zaraz,
a to jest niemożliwe.


autor: tarak, data nadania: 2009-11-27 15:57:38, suma postów tego autora: 3283

Panie tarak,

nadzieja to jest już coś, ale to chyba za dużo powiedziane. Żeby była nadzieja muszą być przesłanki tej nadziei. Ja ich nie widzę, jeśli Pan je widzi to proszę je wskazać.
Pytania które zadałem nie mają pozytywnej odpowiedzi.
Pańskie zastrzeżenie też niezbyt obiecujące, a kto chce wziąć władzę musi wiedzieć jakie są jego możliwości.
Więc wyborca ma kolejne pytanie: jakie są możliwości socjaldemokratów ?
Czy *obiektywne uwarunkowania* oznaczają dreptanie za neoliberalnym mainstreamem i robienie tego na co nam pozwolą sąsiedzi i oligarchia kapitałowa ?

Proszę powiedzieć w czym to socjaldemokracja może być lepsza od liberałów czy konserwatystów z narodowym zacięciem, skoro każde ugrupowanie polityczne jest na tyle mądre, że wie, że nie przeskoczy obiektywnych uwarunkowań ?

> Chodzi więc o przesuniecie akcentów w kierunku państwa opiekuńczego.
Co znaczy *państwo opiekuńcze* ?
Takie słowa od razu oznaczają rezygnację z jakiegoś zrównoważonego rozwoju, godzenie się na wzrost nierówności, powiększanie się obszaru nędzy, który będzie się pacyfikowało *opieką państwa* na zasadzie dania czegoś *żeby nie podskakiwali*, becikowe, darmowa telewizja, Mistrzostwa Europy, i jakieś okruchy na pomoc społeczną.
Państwo nie powinno być opiekuńcze, państwo powinno stymulować rozwój i zatrudnienie, aby każdy mógł na swoje utrzymanie zarobić.
Najlepiej byłoby utrzymywać bezrobocie na poziomie poniżej 5%.

Panie tarak,
Polska potrzebuje *cudu gospodarczego*, który by naprawdę zmienił *oblicze tej ziemi* na lepsze. Większość ludzi wie, że są to procesy długotrwałe i cierpliwie popierałaby rządy, które dałyby swoim działaniem przesłanki do nadziei.

Liczenie tylko na ewolucję nie przyniesie sukcesu wyborczego, zwłaszcza lewicy.

autor: Adrem63, data nadania: 2009-11-27 19:32:54, suma postów tego autora: 2307

kontras, zupełnie się z Toba zgadzam

wmówiono ludziom, że lepiej jest stać przy taśmie i kretynieć wykonując jedną i tą samą czynność całe lata, a nie posadzić sad, skopać ogród i zasiać warzywa, pobudować dom i mieć własny piec chlebowy. Wmówiono ludziom, że lepiej jest móc biegać po lekarzach i dawać sobie zaglądać a to do gardła, a to do tyłka i brać leki posiadające skutki uboczne (czyli one nie leczą, a szkodzą, bo lek powinien leczyć, a nie szkodzić) zamiast stworzyć sobie świat,w którym ludzie byliby w stanie być przynajmniej w pewnym zakresie samowystarczalni choćby pod względem żywności. Ziemi jest pod dostatkiem. Ludzie są w stanie wiele zorganizować we własnym zakresie, między sobą, i w ten sposób nie obciążać państwa swoją obecnością niepotrzebnie. Na "prymitywny" sposób życia jest dość miejsca dla każdego. Na na życie według kapitalistycznego modelu miejsca jest za mało dla większej części ludzkiej populacji. Jeżeli np. rolników afrykańskich doprowadza się do bankructwa by przejąć ich grunty, a potem wprowadza się ogromne monokultury np. kawy, która ma być tania, by zachodnie kraje "bogate" mogły rzucić ją wyzyskanym robotnikom jako "dostępny luksus", za co ludność afrykańska płaci głodem, to na cholerę nam taki postęp. Niechże fellachy mają swoje działeczki, niechże uprawiają sobie to, co mogą zjeść, niechże mogą z tego utrzymać siebie i rodziny jak to czynili przez wieki. Postęp w wersji kapitalistycznej to dla ludzkości zagłada, to trucizna. Czy będziemy "nowocześnie" pracować dla kapitalisty, czy "prymitywnie" uprawiać swoją działkę i z tego żyć, to i tak wszyscy umrzemy, gdy przyjdzie na nas czas. Kapitalizm ze wszystkimi swoimi kłamstwami sprzedaje mit wyjątkowości i nieśmiertelności. A przecież umrzeć musi każdy. Z tym, że ten uprawiający swoją działkę, umrze nie tak wycieńczony, nie tak zgorzkniały i o wiele zdrowszy. Powrót do wideł i konia nie jest według mnie najgorszym rozwiązaniem. Jeżeli założyć, jak chcą tego kapitaliści, że człowiek jest na Ziemi po to, by możliwie najwięcej pracować i możliwie najwięcej zarabiać pieniędzy będących ludzkim wymysłem, i możliwie najwięcej przerabiać surowców na możliwie najwięcej od dawna nikomu nie potrzebnych rzeczy a chorując przez taki styl życia możliwie najwięcej się leczyć, by móc możliwie najwięcej pracować i wytwarzać możliwe najwięcej rzeczy od dawna nikomu nie potrzebnych, to można, gdy się człowiek uprze, uważać to za postęp. Ale gdy się założy, że człowiek jest w zupełnie innym celu na tej Ziemi, że jest po to, by zbadać i rozwinąć swoje możliwości fizyczne i intelektualne by wzbogacić się duchowo zanim go zabierze śmierć, to wówczas cały ten kapitalizm jest jednym wielkim oszustwem mającym za zadanie ogłupienie nas do tego stopnia, byśmy nie uważali się za niewolników nawet będąc nimi na co dzień.



pan tarak

"czy proste zycie, prosta gospodarka oparta na rolnictwie i rzemiosle nie ma jakichs plusow oprocz tego ze nie imaja sie jej kryzysy co juz jest powaznym argumentem za, ale przeciez jest chyba pare innych."
***
We współczesnym świecie nie ma miejsca na taką gospodarkę
( wyjąwszy może jakieś enklawy), bo ludzi jest 6 miliardów
i będzie więcej.

A skad pan to wie??????????????????????????
Czy sadzi pan ze poprzez "komplikowanie" zwiekszamy pojemnosc, a moze zwiekszamy iluzje i wlasnie dlatego juz przeludnilismy ziemie???

"Poza tym kończy się ropa, potem gaz z zaraz potem zapasy słodkiej wody. Jeśli tych problemów ludzkość nie pokona,
to za sto lat nie będzie komu pomagać, bo wrócimy do konia ,gnoju i wideł, ale już w liczbie najwyżej miliarda. "

Ale dokladnie tak bedzie wrocimy tam na pewno i na pewno bedzie nas mniej. Pytanie brzmi: czy zrobimy to w sposob rozumny i stopniowy czy bedziemy powtarzac ze "nie ma na to miejsca" ze widly i gnoj sa be, a sterylnosc i czipy cacy.

autor: kontras

autor: nana, data nadania: 2009-11-27 20:10:58, suma postów tego autora: 4653

może warto rzucić okiem

http://www.youtube.com/watch?v=GZIGQU7svyM

autor: nana, data nadania: 2009-11-27 22:16:43, suma postów tego autora: 4653

Pasażer na Gapę / opłaty związkowe

Związki Zawodowe mają agitować za większym wpływem na życie pracowników nie tylko w miejscach pracy! Polscy politycy to kastraci XXI wieku. Niczego nie potrafią, a jak już coś robią to błądzą. Robią to, co Watykan im szepcze do ucha. Wprowadzają obce wojska do kraju. Elita tworzy niewolniczy stosunek mieszkańców Polski do struktur, które przyniosą niesłychane problemy za kilka lat. Cynicznie wykorzystuje się wiarę religijną na własny użytek i dalsze korupcyjne zagrywki. Wiara zastąpiła niewolnictwo. Polska ma w tym obfite doświadczenie z epoki dworów na szerokiej wschodniej rubieży. Gdzie Pany i kler miały po 150 wsi. Jakie wnioski zostały z tego wyciągnięta ? Powstańcy byli zabijani przez samych chłopów. Dlatego żadne powstanie nigdy nie przyniosło zwycięstwa ! Kłamstwa historyczne niczego dobrego nie wróżą

autor: Skowronski, data nadania: 2009-11-27 22:19:49, suma postów tego autora: 147

Przyszłość

jest Ameryką

autor: ABCD, data nadania: 2009-11-28 08:07:48, suma postów tego autora: 20871

ABDC, to Ameryka jest przeszłością - pomyliły Ci się czasy i składnia

.

autor: nana, data nadania: 2009-11-28 12:23:32, suma postów tego autora: 4653

nana,

ABCD miał na myśli Amerykę Łacińską z Chavezem na czele :).

autor: Adrem63, data nadania: 2009-11-28 14:51:11, suma postów tego autora: 2307

Wszyscy moi Szanowni Oponenci

Zaludnienie Ziemi jest wprost proporcjonalne do możliwości ich wyżywienia. Gdy spojrzeć z tej perspektywy na nasz glob, to stopa życiowa nieustannie się podnosi, a w ostatnim stuleciu to już nawet rewelacyjnie. Jest jasne, że poziom dobrobytu nie dla każdego społeczeństwa w równym stopniu.
My, Polacy , pozostający przez 123 lata pod zaborami (czyli będąc koloniami zaborców) nie mamy równego startu z innymi krajami "starej Europy", ale aspiracje owszem i stąd niezadowolenie społeczne i wielka niecierpliwość na zrównanie z nimi. Nie jest to moim zdaniem możliwe nigdy, bo tamte państwa WYWALCZYŁY sobie militarnie tę przewagę
i tylko bogacenie się Unii Europejskiej jako całości
pozwala mieć nadzieję na poprawę - a to nie będzie szybko.
Przedstawione argumenty p.Steffa i p.Adrem63 mają głębokie uzasadnienie, ale BRAK ALTERNATYWY.
Gdybyśmy w przeszłości utrzymali swą mocarstwową pozycję z czasów Rzeczpospolitej Obojga Narodów, to byłoby całkiem inaczej, ale już wtedy przegraliśmy rywalizację z Prusami, Austrią i Rosją.
W czasach PRLu udało się Polakom utworzyć Państwo Polskie
w oparciu o granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej i to jest nasz największy powojenny sukces, bo zapowiadało się, że będziemy państewkiem wielkości Księstwa Warszawskiego, o proporcjonalnych do tej wielkości możliwościach gospodarczych ,a więc poziomu życia obywateli.
Co do powrotu do wideł.
Nie mam nic przeciwko temu - tyle tylko, że jest to gospodarka nadzwyczaj mało wydajna i kosztochłonna.
Powrót do niej zepchnął by Polaków do jeszcze większej biedy.
Była jeszcze wątpliwość co do liczebności Ziemian.
Według miarodajnych prognoz ( mimo powszechnie odczuwanego niedostatku) liczna ludzi na naszym globie w połowie tego wieku osiągnie 9,5 mld. Bez supernowoczesnych technologii tej rzeszy ludzi nie da się wyżywić, odziać i dać dach nad głową - a te rozwijają państwa bogate.
Nie będę tu już rozwijał wątku surowcowego, by nie zaciemniać dodatkowo sprawy, ale i tutaj czołowe państwa świata mają jedynie coś do zaproponowania.
Tak więc problem sprawiedliwości społecznej musi się zmierzyć z problemem ludnościowym i naprawdę nie uważam,
że na drodze obalania istniejącego porządku społecznego da się pokonać problemy globalne.
Jeszcze jedna sprawa, co do głosowania, którą poruszył p.Adrem63 - tyko socjaldemokraci zapowiadają sprawiedliwszy podział dochodu narodowego, inne partie wprost mówią o obniżeniu podatków, a więc mniejszym budżecie z wszystkimi negatywnymi tego skutkami dla uboższych obywateli ( o czym głośno już się nie mówi, ale kto chce, to wie).
Więc właściwie alternatywy nie ma.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-28 18:59:24, suma postów tego autora: 3283

pan tarak

"Zaludnienie Ziemi jest wprost proporcjonalne do możliwości ich wyżywienia. Gdy spojrzeć z tej perspektywy na nasz glob, to stopa życiowa nieustannie się podnosi, a w ostatnim stuleciu to już nawet rewelacyjnie."

To troche dziwna perspektywa - wynikaloby z niej ze najwyzsza stopa zyciowa jest tam gdzie najgesciej a wprost rewelacyjnie w miejscach typu Kalkuta itp. Trudno z czyms takim polemizowac, bo to wszystko rzecz gustu, np. zwierzaki w zoo maja najdluzsza srednia dlugosc zycia, a jak mi tlumaczyl kiedys zwolennik dalszego mnozenia sie humanoidow gdyby ludziom dac kwadratowe dzialki jakiejs tam wielkosci to zmiesciliby sie wszyscy w Teksasie.

"Co do powrotu do wideł.
Nie mam nic przeciwko temu - tyle tylko, że jest to gospodarka nadzwyczaj mało wydajna i kosztochłonna.
Powrót do niej zepchnął by Polaków do jeszcze większej biedy."

Mało wydajna? w kategoriach ilosciowych może i tak, ale ta wydajnosc np. wielkotowarowego rolnictwa jest okupiona spychaniem kosztow na srodowisko i sasiadow, nie mowiac o jakosci jego produktow za ktore placimy haraczem na sluzbe zdrowia i tak w kolko. Czy uwaza pan serio ze mieszkaniec slumsow jest bogatszy od np. Indianina czy kogokolwiek zyjacego w tradycyjnej wspolnocie? To nasza gospodarka rodzi koszty - przez pare wiekow skutecznie wyrzucalismy je za plot, ale dzisiaj juz nie odkryjemy nowej ameryki itp.
No i czy jest pan w stanie pokazac gdzie jest w Polsce ta socjaldemokracja, bo jak dotad to najwiekszej obnizki podatkow dokonal leszek Miller ktory wprowadzil de facto podatek liniowy dla poteznej grupy najbogatszych, a moze jest cos takiego w programie SLD???????? Prosze o konkrety ku pokrzepieniu serca chocby.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-29 12:04:02, suma postów tego autora: 1774

Pan tarak

Dzięki za ten ogląd spraw z perspektywy Pana Boga :),
mnie bardziej wprawdzie interesuje perspektywa Polski w Europie, ale przyznaję, że i tamto jest ważne.

Co będzie za 50 lat na świecie nie wiemy, bo ekstrapolacja tendencji demograficznej może być błędna. Tendencja może się zmienić tak jak w ciągu niespełna pół wieku zmieniła się w Europie, a szczególnie wyraźnie w Polsce, gdzie spadliśmy do ujemnego przyrostu naturalnego co wydawało się zupełnie niemożliwe w polskich warunkach społecznych.
Co takiego się stało w ciągu tych ostatnich 20 lat, to pytanie nad którym warto się zastanowić.

Jeśli popatrzeć na prognozę demograficzną świata to opiera się ona głównie na prognozie demograficznej Azji. Nie wierzę, żeby w Chinach
(przewodniczący Mao kiedyś popierał wysoką dzietność) i w Indiach mógł się utrzymać wysoki przyrost naturalny. Czasy się zmieniają.

> Tak więc problem sprawiedliwości społecznej musi się
> zmierzyć z problemem ludnościowym i naprawdę nie uważam,
> że na drodze obalania istniejącego porządku społecznego
> da się pokonać problemy globalne.

Panie tarak, z całym szacunkiem, ale ta wypowiedź chyba wyjęta z neoliberalnego katechizmu :)?
Bo cóż to oznacza ?
Z pewnością to, że problem ludnościowy jest ważniejszy od problemu sprawiedliwości społecznej i że dalej mamy iść drogą *porządku* społecznego (neoliberalnego) i powiększać nierówności, bo inaczej nie da się pokonać problemów globalnych.

To się trudno sprzedaje na lewicy p. tarak.
Lewica na ogół uważa, że jest dokładnie odwrotnie.
To neoliberalny kapitalizm produkuje bardzo wydajnie problemy globalne, a ich rozwiązanie może być dokonane tylko w drodze przywracania sprawiedliwości społecznej,
że oligarchia kapitałowa dopuszczona do światowej władzy żadnych problemów nie rozwiąże tylko je pogłębi,
a jako rozwiązanie problemu demograficznego ma tylko jedno rozwiązanie ostateczne czyli socjodarwinizm w swym najbardziej nieludzkim znaczeniu.

Pan ma trochę zapóźnione poglądy jak na socjaldemokratę.
Ci bowiem propagują ideę zrównoważonego rozwoju. Już nawet i prokapitalistyczni ekonomiści, nie mówiąc nawet o autorze tekstu uważają, że droga neoliberalna to droga do katastrofy.
Radzę przemyśleć swoje teorie i przetransformować się w kierunku kapitalizmu z socjalnym obliczem :).

Co do socjaldemokratów (nie wiem o jakiej grupie mowa ), ale mogę zapewnić, że grupa *borówek* z Borowskim, I.Sierakowską i Bogdanem Lewandowskim wydaje mi się najbardziej wiarygodna spośród bardziej znanych grup politycznych. Przyznaję jednak, że to zaufanie bardziej pokoleniowe niż wynikające z empirii.

autor: Adrem63, data nadania: 2009-11-29 15:31:54, suma postów tego autora: 2307

Panie Kontras

Nie zaprzeczam Pańskim obserwacjom.Istotnie , przeludnienie świata szczególnie widoczne w Azji, nie jest wynikiem dobrobytu, ale proszę zauważyć, że ci wszyscy ludzie by mogli się urodzić i mieć swoje dzieci, musieli się wyżywić, ubrać itd.Krótko mówiąc nie umarli z głodu, co w minionych wiekach było codziennością. Hindusi dokonali tego dzięki nowym technologiom w rolnictwie - w przeciwnym razie matki umarłyby zanim urodziły dzieci.Może to się wydawać niewiele,ale nikt jak dotąd nic większego tym narodom nie proponował.
Także światowy komunizm ( póki trwał).
Gdyby przyjąć punkt widzenia ekologów ( teoretycznie słuszny i pełen humanitaryzmu) to większość tych ludzi umarłaby z braku pożywienia.
Myślę, że zachowanie życia jest ważniejsze niż wszystkie inne cele.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-29 21:30:21, suma postów tego autora: 3283

Panie Adrem 63

Nie jestem zwolennikiem neoliberalizmu, wręcz przeciwnie,
czemu wielokrotnie dawałem wyraz na tym portalu. Rzecz
jasna, nie musi Pan tego pamiętać, ale przypisywanie mi takich poglądów, to duża przesada.
Jest takie przysłowie: "dobrymi chęciami , piekło wybrukowane". Więc nie wystarczy deklarować, że chce się dobrobytu dla WSZYSTKICH, trzeba jeszcze mieć pomysł jak to urzeczywistnić.I tak np. w Związku Radzieckim, gdzie
konstytucyjnie obowiązywała zasada RÓWNOŚCI, nie tyko nie udało się jej nigdy urzeczywistnić, i w społeczeństwie były klasy lepszych i gorszych, ale po to, by realizować tę całkiem martwą doktrynę, zamordowano ( podobno) miliony ludzi.Już tu kiedyś na tym portalu pisałem, ale powtórzę - najwięcej z rewolucji radzieckiej uzyskali robotnicy w krajach kapitalistycznych. To też coś, ale daleko mniej niż obiecywali swym obywatelom.
A to wszystko było skutkiem małej wydajności pracy, spowodowanej zapóźnieniem cywilizacyjnym i technologicznym.
Z tego trzeba wyciągnąć wnioski takie, że pokonać trudności rozwojowe można wyłącznie w oparciu o nowe technologie.
Czy można je osiągnąć w izolacji ? - przykład badań kosmicznych w ZSRR pokazuje, że tak, ale całe społeczeństwo bardzo drogo za to musi zapłacić.
O szaleńcu Pol Pocie już nie wspominam.
Więc jeśli historia ma być nauczycielką życia, to trzeba
rozwijać takie stosunki społeczne, które umożliwiają osiągniecie najważniejszych celów, bez uciekania się do obozów pracy.
Takim systemem jest jak na razie jedynie demokracja parlamentarna.
Nie jest doskonała, ale wypróbowane inne są dużo gorsze.
A demokracja wymaga, by grupy interesów miały swą reprezentację w parlamencie. Jeśli nie mają, lub mają szczątkową( jak u nas LEWICA) to ląduje marnie, inne bardziej prężne grupy przeprowadzają swoje interesy nie oglądając się na innych. I dlatego mamy p.Tuska jako premiera, a nie np Borowskiego, Szmajdzińskiego czy Ikonowicza. Nadzieja, że prawica zadba o interesy
pracownicze jest mało poważna, a jednak pracownicy
masowo na nią głosują.
Ja osobiście jestem już w tym wieku, że mógłbym się tym wszystkim nie interesować, ale jak czytam, że zwolennicy lewicy nie chcą głosować na partie lewicowe, to przestaję cokolwiek rozumieć z otaczającego mnie świata.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-29 22:16:12, suma postów tego autora: 3283

pan tarak

"Gdyby przyjąć punkt widzenia ekologów ( teoretycznie słuszny i pełen humanitaryzmu) to większość tych ludzi umarłaby z braku pożywienia.
Myślę, że zachowanie życia jest ważniejsze niż wszystkie inne cele. "

To nie jest punkt widzenia ekologow, to ze ziemia jak kazda ograniczona przestrzen ma ograniczone zasoby i ze jak sie skoncza to nastapi katastrofa wiemy z fizyki i z historii dawnych cywilizacji czy chocby nadmiernego rozmnozenia sie jednego gatunku w zamknietym srodowisku. Czy wladze chinskie albo Indira gandhi to sa ekolodzy?
Wydaje mi sie ze lepiej sie samemu ograniczyc i zyc bez katastrof niz egzystowac na zasadzie ze jak bog dal dzieci to da i na dzieci czego odmiana jest dzisiaj wiara w nauke, a na koncu jest i tak Rwanda. Wiec chyba lepiej rodzic mniej niz zeby potem mialy sie wycinac maczetami?

autor: kontras, data nadania: 2009-11-30 08:20:19, suma postów tego autora: 1774

pan tarak

nie bardzo rozumiem jak pan moze do jednego worka wrzucac Ikonowicza, z Borowskim i szmajdzinskim.
Ten pierwszy zgoda zawsze staral sie cos dobrego dla ludzi zrobic,(ale na lewicy zawsze byl na marginesie) ale tamci dwaj????

autor: kontras, data nadania: 2009-11-30 08:22:01, suma postów tego autora: 1774

Polecam

Steward plebejusz - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/1737/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2009-11-30 11:01:20, suma postów tego autora: 1169

Zgodzę się częściowo

z wypowiedziami Kontrasa w tym wątku, z jednym poważniejszym zastrzeżeniem: mimo przeludnienia w Trzecim Świecie, to tzw. kraje rozwinięte zużywają wg różnych rachunków 70-ponad 80 % zasobów naturalnych. Przyczyną jest więc raczej styl życia (i spychanie jego kosztów na Trzeci Świat właśnie) a nie samo przeludnienie, choć zgoda, że w miarę przejmowania cywilizacyjno-kulturowych wzorców życia i technologii na Wschód i Południe będzie to narastać.

Poza tym ta ekonomia samoograniczania nie powinna iść w kierunku ucieczki na wieś (którą współcześni mieszczanie natychmiast by zadeptali), tylko podjąć wyzwania uczynienia gospodarki i cywilizacji miejskiej bardziej zdatną dla większości mieszkańców i jakości ich życia, czyli uspołecznioną po prostu.

autor: _Michal_, data nadania: 2009-11-30 11:26:49, suma postów tego autora: 4409

Panie tarak,

dobrze że przynajmniej werbalnie deklaruje Pan niechęć do neoliberalizmu.
Z wypowiedzianych poglądów można czasami wywnioskować *co komu w duszy gra*, wystarczy je poddać analizie logicznej.
Z analizy pewnych sformułowań wydawało mi się, że próbuje Pan sprzedać tutaj na lewicy neoliberalne kanony wiary opakowane w bawełnę wieloznaczności, stawiając je na wysokiej półce uogólnienia (globalizacja, problemy światowe) gdzie prezentują się przyzwoicie.

Używa Pan także języka który na lewicy budzi ostrożność i niepokój.
Na przykład określenie *obalenie istniejącego porządku społecznego* jest takim sygnałem, bo lewica uważa, że istniejący system to żaden *porządek*
(raczej bałagan), tylko zalegalizowany prawnie mechanizm wyzysku i tworzenia nierówności, a jego zmiana wcale nie oznacza obalenia czegokolwiek czy wywołania rewolucji, tylko ustawiczną korektę w kieunku poprawy stosunków społecznych.

Przywoływanie argumentu z historii (rewolucja, łagry, miliony ofiar) to także typowy element neoliberalnej nowomowy.

Parawan z napisem demokracja parlamentarna nie zmienia niczego w systemie społecznym. Demokracja faktyczna ogranicza się do dnia wyborów, a potem wybrańcy robią wszystko tylko nie to co chcieliby wyborcy. Dlatego spada frekwencja wyborcza, rośnie zniechęcenie do polityki i inne niekorzystne skutki społeczne. Nie sposób nie wspomnieć,
że i tak zwana lewica w Polsce miała już swoją ogromną szansę.

Teraz jest o wiele trudniej, a lewica musi zaczynać od nowa. Mnie się podoba to co czyni środowisko Krytyki Politycznej. Naturalnie nie jest to droga do szybkiego przejęcia władzy.

autor: Adrem63, data nadania: 2009-11-30 13:43:22, suma postów tego autora: 2307

Panie Kontras

Co do wyborów - może Pan nie głosować i zostawić władzę
w rękach Platformy.
Może też wznieść się ponad swe uprzedzenia i głosować na tę lewicę, która ma szansę dostać się do Sejmu.
Zwracam jedynie uwagę na to, że nie głosując wcale, ulega
Pan propagandzie prawicowej, która wszystkie potknięcia partii lewicowych skrzętnie wyolbrzymia w tym właśnie celu.
Co do samoograniczania się w przyroście naturalnym, to zapewne ma Pan rację co do zasady, jednak w praktyce
( z różnych względów, w tym kulturowych) nie do zrealizowania
obecnie i dającym się przewidzieć czasie.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-30 17:33:02, suma postów tego autora: 3283

Panie Adrem 63

Problemy, na które wskazałem, są ponadpartyjne. Pokonać je musi każda partia , która obejmie władzę w Polsce i czy na świecie.
Nie za bardzo dbam o to, co sądzi Pan o moich, (jakby nie było, bardzo umiarkowanych) poglądach. Przedstawiam je tutaj na tym portalu, jako przeciwwagę dla poglądów lewackich, bardzo tu powszechnych, a mających tę cechę, że są oderwane od jakichkolwiek realiów geopolitycznych.
O przewrotach społecznych można w dzisiejszych czasach pogadać u cioci na imieninach, bo w realnym życiu większość społeczeństwa wcale tego sobie nie życzy.
Wskazują na to liczne badania socjologiczne i nie można mieć co do tego żadnych złudzeń.
Więc wybór jest taki: postawa lewacka z postulatem powszechnej nacjonalizacji i powrotem do gospodarki centralnie planowanej ( bez żadnych praktycznych wyników) lub
próba poprawy tego, co partie takie jak AWS, UW, PD,
Po i kilka innych prawicowych w Polsce zniszczyło, a więc
bezpieczeństwo socjalne, z głosowaniem na istniejące partie socjaldemokratyczne
Czy to się uda czy nie , to wszystkie przesłanki, o których w tej dyskusji pisałem muszą być spełnione.
Jeśli LEWICA nie zdobędzie w Sejmie wystarczająco
wiele głosów, to politykę w Polsce nadal będę kształtować
PO w pozornym starciu z PiS, a sprawy pracownicze zejdą na plan dalszy.
Ale gdyby jakimś cudem partie lewicowe uzyskały dobry wynik, to nie należy oczekiwać, że w realizacji programu prospołecznego pójdą tak daleko, jak Pan oczekuje, bo
to jest po prostu niemożliwe z tego powodu, że zahamowałoby rozwój gospodarczy Polski.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-30 18:17:55, suma postów tego autora: 3283

pan tarak

prosze sie nie obawiac.
Zawsze glosuje i nigdy nie na PO, ale i nie na SLD bo jakos nie podal pan tych konkretow o ktore prosilem.

autor: kontras, data nadania: 2009-11-30 21:48:15, suma postów tego autora: 1774

Panie Kontras

Bardzo przepraszam - ja osobiście zagłosuję na SDRP lub
SLD, to zależy które ugrupowanie będzie miało większe szanse na wejście do Sejmu.
Nie dlatego na nich, że są bez skazy w przeszłości, co to, to nie, ale dlatego, że lepsza taka lewica w Sejmie ,niż żadna.
Pozdrawiam.

autor: tarak, data nadania: 2009-11-30 22:47:00, suma postów tego autora: 3283

Panie tarak,

na tym forum jest parę osób o poglądach lewackich, ale żeby były *dość powszechne* to już duża przesada. Znakomita większość ludzi, którzy tu prezentują swoje poglądy (ze mną w tej grupie) ma dość umiarkowane poglądy na rzeczywistość społ. ekonom. i podobne oczekiwania.

Czy mam rozumieć, że to co jest krytyką neoliberalizmu uważa Pan za lewactwo, a to co nie idzie według tej doktryny musi być związane z powszechną nacjonalizacją i gospodarką planową (nakazowo rozdzielczą?) ?
Jeśli tak to zupełnie rozmijamy się w poglądach na ten temat.

Pisze Pan:
> Ale gdyby jakimś cudem partie lewicowe uzyskały dobry wynik, to nie należy oczekiwać, że w realizacji programu prospołecznego pójdą tak daleko, jak Pan oczekuje, bo to jest po prostu niemożliwe z tego powodu,
że zahamowałoby rozwój gospodarczy Polski. >

Jak sobie czytam założenia programowe SDPL to dochodzę do wniosku, że realizacja tych założeń odpowiadałaby moim oczekiwaniom.
Tylko jeśli to miałoby zahamować rozwój gospodarczy Polski jak Pan twierdzi to ja zaczynam się czuć jak w kabarecie :).

Ludzie o poglądach lewicowych, tacy jak ja, pragną polityków uczciwych, realizujących głoszone pryncypia w praktyce, podjęcia działań w kierunku zrównoważonego rozwoju i bezpieczeństwa społecznego.
Twierdzę, że to właśnie jest droga do przyspieszenia rozwoju, droga realna, nie należy tylko ulegać psychozie realiów geopolitycznych.

Może faktycznie warto zagłosować na SDPL...

autor: Adrem63, data nadania: 2009-12-01 11:50:36, suma postów tego autora: 2307

./..

"Socjaldemokraci", którzy wierzą, podobnie jak neoliberałowie, że aktywna rola państwa w gospodarce zahamuje rozwój ekonomiczny. Paradne.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2009-12-01 14:40:25, suma postów tego autora: 3566

Tatark !!!

"Ale gdyby jakimś cudem partie lewicowe uzyskały dobry wynik, to nie należy oczekiwać, że w realizacji programu prospołecznego pójdą tak daleko, jak Pan oczekuje, bo
to jest po prostu niemożliwe z tego powodu, że zahamowałoby rozwój gospodarczy Polski."

Zahamowany rojów Polski? Coś podobnego!? Myślisz, że kapitał zagraniczny pomoże ci i zorganizuję konkurencyjną gospodarkę która będzie lepsza od tych z własnych państw? Polska jest skazana na wyzysk! Na ciężką i pracochłonną produkcję! Nisko płatną i brudną robotę! Będziemy pozbawieni jakiejkolwiek najnowszej techniki i naukowych rozwiązań!

autor: Skowronski, data nadania: 2009-12-01 17:42:01, suma postów tego autora: 147

Jeżeli będzie tak jak pisze Pan Skowroński

Czyli
..................
Polska jest skazana na wyzysk! Na ciężką i pracochłonną produkcję! Nisko płatną i brudną robotę! Będziemy pozbawieni jakiejkolwiek najnowszej techniki i naukowych rozwiązań!
........................

to żywot UNII widzę krótki spotka ją los wieży Babel
:) , :) ...................

autor: jacekx, data nadania: 2009-12-01 21:27:48, suma postów tego autora: 3088

Pan Adrem 63

Podobnie jak Pan w moim wypadku, tak i ja w odnośnie Pańskich poglądów uległem nieuzasadnionemu, jak widać, przeświadczeniu, że oczekuje Pan Polski z gospodarką silnie upaństwowioną i w związku z tym centalnie planowaną, ze związkami zawodowymi o aspiracjach politycznych( jak np.Solidarność) i przepisami ograniczającymi sektor prywatny. Widać obaj się myliliśmy.
Państwo powinno prowadzić aktywną politykę przemysłową,
ukierunkowaną na interes własnych obywateli, ale nie krępującą gospodarki.
Co do nieskalanych działaczy, pozostawiłbym ten problem wewnętrznym mechanizmom kontroli, ale naiwnością byłoby przyjąć, że w tak dużej grupie nie znajdzie się osoba nieodpowiednia i dlatego wielkiego znaczenia do tych spraw nie przywiązuję, szczególnie do różnych pomówień w przeszłosci, które nigdy nie zostały udowodnone, a nawet nie przedstawione były zarzuty prokuratorskie.
Rolą konkurencyjnych partii jest wieszać psy na konkurentach, a nasza, sympatyków ( a może członków także?), zachować umiar w sądach.

autor: tarak, data nadania: 2009-12-01 21:28:28, suma postów tego autora: 3283

Pan Skowroński

"Polska jest skazana na wyzysk! Na ciężką i pracochłonną produkcję! Nisko płatną i brudną robotę! Będziemy pozbawieni jakiejkolwiek najnowszej techniki i naukowych rozwiązań!"
***
No cóż, zostało jeszcze wywołać kolejne powstanie narodowe,
które na pewno poprawi ten stan rzeczy. Albo powszechne samobójstwo - też dobra metoda, bo szybsza.

Albo po prostu nie słuchać takich puszczyków jak Pan i
przy współpracy z innymi krajami Unii, podnosić nasz poziom technologiczno-wytwórczy.

autor: tarak, data nadania: 2009-12-01 22:08:40, suma postów tego autora: 3283

Pan tarak

Przyjmuję chętnie tezę żeśmy się nie zrozumieli wcześniej, ale mam nadzieję, że nasza wymiana zdań nie była bezowocna.

Na koniec chciałbym podać jeszcze kilka uzupełnień.

Władza uzasadnia się dobrem wspólnym. Władza która działa tylko na korzyść pewnych grupy społecznych, interesu, mniejszości, nie ma uzasadnienia i prędzej czy później musi upaść. Dobro wspólne realizuje się kosztem naruszenia dobra indywidualnego jednostek w procesie pożądanej optymalizacji. W krajach gdzie ten proces się udaje panuje względny spokój społeczny i zadowolenie dużej większości obywateli. W innym przypadku mamy do czynienia z rozwarstwieniem, niepokojami społecznymi, postawami skrajnymi, protestami w różnej formie i innymi niekorzystnymi zjawiskami społecznymi.

Co do uczciwości polityków to jest to sprawa o kapitalnym znaczeniu i nie przechodziłbym nad tym tak łatwo obok. Trzeba być naiwnym Panie tarak,
wierzyć w możliwość i starać się wszelkimi sposobami eliminować ludzi co do których są przesłanki wskazujące na nieuczciwość.
Myślę, że rządom L. Millera bardziej zaszkodziła niezdecydowana postawa w sprawach afer nawet niż obniżenie CITu.

Uczciwość polityków to dwa problemy.
Problem działania zgodnego z prawem, deklaracjami ideowymi, obietnicami przedwyborczymi i drugi to problem *lepkich rąk*, korzyści materialnych, obojętnie czy na dobro prywatne czy partyjne. Przekonał się o tym H Kohl i CDU w Niemczech gdy wyszła sprawa czarnych kas podczas 16 letniej kadencji CDU i CSU kiedy to różni byznesmeni przynosili marki DM walizkami bez wymaganej prawem ewidencji.

Prof Kowalik pisze:
*Polskie władze winne są społeczeństwu wypełnienie realną treścią zapisów Konstytucji RP z 1997 roku, obiecującej (w założeniu – gwarantującej) przecież oparcie nowego ładu na zasadach społecznej gospodarki rynkowej, sprawiedliwości społecznej, pełnym zatrudnieniu.*

To odnosi się do notorycznego zapominania polityków o tym po co są dopuszczeni do władzy i uleganiu hasłu TKM.

autor: Adrem63, data nadania: 2009-12-02 13:41:05, suma postów tego autora: 2307

Pan Adrem 63

"Władza uzasadnia się dobrem wspólnym. Władza która działa tylko na korzyść pewnych grupy społecznych, interesu, mniejszości, nie ma uzasadnienia i prędzej czy później musi upaść. Dobro wspólne realizuje się kosztem naruszenia dobra indywidualnego jednostek w procesie pożądanej optymalizacji. W krajach gdzie ten proces się udaje panuje względny spokój społeczny i zadowolenie dużej większości obywateli. W innym przypadku mamy do czynienia z rozwarstwieniem, niepokojami społecznymi, postawami skrajnymi, protestami w różnej formie i innymi niekorzystnymi zjawiskami społecznymi."
***
Sformułował Pan tę myśl doskonale.
Na tym poziomie ogólności w pełni ją podzielam.
Większość krajów europejskich w mniejszym lub większym stopniu, realizuje ten cel.
Jednak problem pojawia się wtedy, gdy przychodzi wytyczyć tę cienką granicę, oddzielająca możliwości gospodarcze państwa, od aspiracji obywateli. Są przecież obiektywne okoliczności , które uniemożliwiają zrealizowanie wielu
postulatów, a odczytywane są przez społeczeństwo jako
brak dobrej woli. I tym właśnie, w przeciwieństwie do Pana ,tłumaczę gwałtowny spadek popularności naszych socjaldemokratów.Towarzyszy temu tendencyjna propaganda telewizyjno-radiowa utwierdzająca ich w tym przekonaniu.
Co się tyczy korupcji, to oczywiście lepiej by było, gdyby
udało ja się zwalczyć całkowicie, ale to chyba marzenie ściętej głowy.
Myślę, że jedyną drogą jest nie uogólniać pojedynczych przypadków na całe ugrupowanie, bo jak uczy doświadczenie ŻADNA partia nie ustrzegła się takich wpadek.

autor: tarak, data nadania: 2009-12-02 22:41:48, suma postów tego autora: 3283

W 1984 w Indiach zostali otruci ludzie przez koncern U$A

Zmarło na tych miast 18000 ludzi i dalsze 500.000 Jest ciężko chorych do dziś! Minęło 25 lat i do tej pory nikt nie został postawiony przed sądem ! Jeśli dobrze pamiętam Firma amerykańska nazywała się UNION CARBON. Ludzie piją wodę która przekracza o 1000 % dozwolonej normy skażenia. Tak wygląda prawda o dobrych i bogatych kapitalistach.

autor: Skowronski, data nadania: 2009-12-03 00:34:03, suma postów tego autora: 147

Dodaj komentarz