i grypa sezonowa ma przebieg o wiele bardzie gwałtowny od A/H1N1 i nie było pandemii grypy sezonowej z tego miliona chorych, to jakim cudem ma się zrobić pandemia A/H1N1, jeżeli chorych jest u nas ok. 6 tys. osób?
http://www.youtube.com/watch?v=nF9z1DF3q74&NR=1
czemu obowiązkowo nie szczepi się (za darmo!!!) przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby, choć szpitale przed przyjęciem na oddział (widziałam kiedyś w szpitalu informację na drzwiach: Izba Przyjęć w Oddziały :) ) takiego szczepienia wymagają. I to tym bardziej, że szpitale są w stanie ów wirus pacjentowi "zafundować" ?!
Po drugie pracownicy opieki zdrowotnej przede wszystkim powinni pacjentów uczyć jak jeść, żeby ich własny system immunologiczny był w stanie sprostać wirusom. Tymczasem lekarz często mówi, że się... dietami nie interesuje. I to mimo tego, że jakość naszego systemu odpornościowego jest integralnie związana z jakością naszego odżywiania. A jak karmią pacjentów w szpitalach? Zgroza, tam mamy do czynienia z wyniszczającym niedoborem białka. Nieświadoma powagi sytuacji rodzina i przyjaciele noszą choremu do szpitala łakocie, gdy w tej sytuacji powinni - białko. Łakocie choremu nie pomogą.
Ba, lekarze sami chorują na wszystkie możliwe choroby! Śmiać się, czy płakać?
W wywiadzie czytamy, że pacjentowi lekarz potrzebny jest do zabawiania w czasie gdy on (pacjent) siłami swego organizmu (bo nie myślenia "pozytywnego") zwalczy chorobę. Szkoda, że niewiele osób/pacjentów ma świadomość faktycznej kondycji medycyny. Te wszystkie kolorowe zawartości różnorakich fiolek, które wiele osób/pacjentów z wielkim zapałem wynosi z aptek do domów są im tak pomocne jak daleko nie szukając same fiolki, albo i wręcz opakowania tych fiolek. One w większości mają poweselać nam życie, także w chorobie.
Nie dziwota - PR rządzi nami już bez żadnej konkurencji. Dla PR motywację stanowi zysk nie kondycja klienta - pacjenta.
to obsluga bloczku z receptami z pamiecia wypelniona szablonami typu zdiagnozowana choroba 1, wypisac recepte na A,B,C, choroba 2, wypisac B,F,Q itd.., wpada w panike i sieje zamet gdy brakuje mu szablonu, choroba 101, wypisac recepte na ????PANIC!PANIC!PANIC! :)
Generalnie wypowiedz Pana dr. hab. nauk medycznych utrzymana jest w podobnym tonie, i dopoki wszystkich nie zaszczepi, nie usnie spokojnie, PANIC!, taki to naukowiec ;)
---
[szczepionki nie zakupuje resort zdrowia, tylko fundusze ubezpieczeniowe, które odnoszą korzyści z tego]
fundusze ubezpieczeniowe wg. Pana dr. medycyny wiedza przeciez najlepiej, liczebnik w kasie funduszu ubezpieczeniowego wie najlepiej, przeciez fundusze ubezpieczeniowe odnosza korzysci, a to juz swietosc kapitalistyczna:)
Odżywiamy się beznadziejnie, stąd mniejsza odporność. Ludzie biedni - wiadomo, jedzą co im wpadnie. Bogacze - żrą jadło pełne chemii i przetworzone jak gówno w szambie...
Cebula, czosnek, kiszona kapusta - codziennie! bezwzględnie! najlepiej surowe ale i gotowane! Owoce i inne warzywa - codziennie i pod każdą postacią! Zboża i kasze! Zioła do wszystkiego (majeranek, kminek, bazylia, tymianek, gałka, rozmaryn, lubczyk..., co pod ręką, świeże i suszone! Mięso i pieczywo niekoniecznie. I sport, choćby tylko spacery! Jabłka i porzeczki, a nie pomarańcze i banany! Marchew i buraki, a nie melony i ananasy! Je się to, co rośnie w środowisku, w którym żyjemy!
Kuchnia jest najlepszą apteką!
Nasze pokolenie nabyło jeszcze jakiejś odporności, bo na wszystko nas nie szczepiono. Przeszłam wiele chorób, na które teraz szczepi się z rozpędu, by nabić kabzy koncernom, pigularzom i konowałom! Teraz są efekty...
Poza tym w naszym klimacie grypa to normalka! Kuchnia jest najlepszą apteką, jeszcze raz powtórzę!
.
Natomiast kwestia grypy (ogólnie) jak i "nowej" grypy jest bardzo złożona, głos pro-wakcynatorów należy też przyjąć do wiadomości, chociaż trzeba brać pod uwagę wszystkie opcje, nie ufać na ślepo... Ja mogę tylko stwierdzić, że od momentu kiedy przejęliśmy kontrolę na mikroorganizmami in vitro, a zwłaszcza nad ich kodem genetycznym, pewien krąg mikrobiologów i związanych z nimi lobbies, stał się praktycznie panami życia i śmierci całych populacji. Chyba słyszeliście o słynnym doniesieniu Jane Burgermeister i jego reperkusjach. Nawet jeżeli poszła ona we wnioskach o jeden most za daleko, to przecież podane fakty w większości się niestety potwierdziły. Ale od korzystania z nowoczesnej medycyny, zwłaszcza diagnostyki instrumentalnej oraz chirurgii i tak nie ma odwrotu... chyba że ktoś chce byc sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem, wtedy pozostaje tylko podziwiać odwagę takowych.
A nawet gorzołce i piwie w umiarkowanych ilościach!
szczupak... ja się już pewnie nie zaszczepię, ale dzieci pewnie będę musiała. Ich grypy czasami przechodzą w anginy, a nawet na oskrzela. Nie ma odwrotu od "osiągów" cywilizacji i "cywilizacji". Ale przynajmniej ożywiać należy się zdrowo. Najprostsze jedzenie jest najtańsze, tylko trzeba trochę nad nim popracować. Pewnie, że najprościej otworzyć puszkę i słoik z Marketu, lub wrzucić na olej "z pierwszego tłoczenia" kawał mięcha nafaszerowanego "sterydami" i popić sokopodobną cieczą, a nawet koka-kolą...
To potem pozostają witaminki z apteki, antybiotyki i szczepionki...
.
Dzisiaj robię buraki z chrzanem, surówkę z kapusty kiszonej, groszek z marchewką i... mięcho, ale duszone w cebuli,czosnku, papryce i pieczarkach. Mnie się chce, dlatego u nas były na razie tylko katary...
Wy się szczepcie, jak musicie. Przede wszystkim cudok, bo on "urzendnik". Nie dość, że z takim strach mieć "przyjemność", to jeszcze od niego świńską grypę złapać?! Brr...
(*_*)
żeby nie dawać zarobić piekarzom, to oni uprawiają PR wmawiając nam, że potrzebujemy jeść chleb, ba- że potrzebujemy w ogóle jeść! Kiedyś w programie "Nie do wiary" była mowa o ludziach, którzy żyli nic nie jedząc a nawet nie pijąc! W ogóle najlepiej nie żyć- wtedy będzie się najzdrowszym!
Pozdrawiam oświeconych internautów!
popadasz w skrajnosc, a nie trzeba popadac w zadna skrajnosc, wystarczy o pewnych sprawach wiedziec, nawet w Biblii stoi, "kwasnego nie spozywajcie, wszedzie, gdzie bedziecie przebywac, jedzccie przasny chleb", to bardzo madra rada, gdyz dla zdrowia nalezy zrezygnowac z bialego pieczywa, spozywac nalezy chleb wypiekany z maki gruboziarnistej (np: orkiszowej w naszym kraju) bez dodatku drozdzy, natomiast jezeli juz zdecydujemy sie na drozdze (niezbyt swieze najlepiej), chleba nie nalezy spozywac swiezego, odczekac ze 2 dni, wtedy drozddze przestaja byc aktywne i szkodliwe dla naszej flory bakteryjnej w jelitach (bo nasza flora bakteryjna music stoczyc batalie z bakteriami drozdzowymi marnujac cenna energie i zasoby, na pokonanie i wydalenie), oczywiscie zamiast drozdzy mozna uzywac zakwasu, no ale to juz kwestia techniki, bo dobry zdrowy zakwas to sztuka:). Chleb mozna opiekac (byle nie spalic), suszyc, grzac, to nie przeszkdadza.
Odnosnie szczepien, to musisz sobie zadac jedno pytanie, dlaczego bakterie znalazly sie w Twoim organizmie, to jest pytanie fundamentalne ?. Szczepionki opieraja sie na czyms co nazywa sie Teoria Przeciwcial. Celem szczepionki jest pobudzenie systemu odporniosciowego do wytwarzania przeciwcial (w organizmie niezakazonym samo pobudzenie jest szkodliwe - organizm marnuje energie, pomiajac juz szkodliwy toksyczny material wielu szczepionek!). Stopien odpornosci (ochrony) organizmu mierzy sie nastpenie iloscia obecnych w organizmie przeciwcial. Gdzies od ok. 20 lat wiemu juz z cala pewnoscia, ze teoria jest bledna i nie powinna byc stosowana (mity nadal zywe), gdyz mozna miec wiele przeciwcial i nie miec zadnej ochrony oraz mozna nie miec zadnych przeciwcial i byc chronionym - dowiedzione badaniami. Tak w telegraficznym skrocie, bo to oczywiscie nie jedyna bledna teoria w temacie szczepien.......
-------------------------
Wracjac do powyzszych rad Hyjdlii, dodam, ze owszem to prawda, kuchnia to nasza osobista i najwazniejsza apteka, jednak wplywa na nasze zdrowie ma CALE OTOCZENIE np: nadmierny stres (tak wszechobecny w pedzacych z kapitalistyczna nadswietlna aglomeracjach) hamuje wydalanie (powszechnie znana prawda), to powoduje zwiekszenie ilosci toksyn w naszym organizmie, w konsekwencji prowadzi do zaklocenia jednego z najwazniejszych procesow, moglbym tu wymienic cala game schorzen psychicznych oraz fizycznych...
co do chleba, to widać że spisek piekarzy zaczął się już w czasach biblijnych...
co do Twojego niezwykle mądrego, naukowego wywodu dot. szczepień (co tam tony rozpraw naukowych popatych badaniami- dyzma objawi prawę w jednym zdaniu)- wiesz, wiadomo też że niektórzy biorą leki a i tak choroba ich pokonuje, umierają- a są tacy, co nie biorą leków i przeżywają... Czyli- żadnych leków brać nie należy.
Są też tacy na przykład, co uważają że HIV jest niegoźny, a zabjają leki przeciwko temu wirusowi.
Ja jednak wybieram medycynę, a nie "mądrości ludowe" i pseudonaukowe, dyletanckie "prawdy objawione"...
Btw, Ludwik Pasteur to był jednak oszust z tą jego szczepionką!
ale po co szczepić się przeciwko WZW B, skoro szczepionki raz że zabijają (prawda objawiona- vide Kopacz) lub nie mają znaczenia dla odporności (prawda objawiona- vide dyzma)? To tylko spisek koncernów farmaceutycznych, które sprzedają całkowicie nieskuteczne a nawet szkodliwe szczepionki/leki, i to dla zysku!
Żeby PR nie był skuteczny, módlmy się :) - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/1719/
PS. Ja poszłam krok dalej :) i nie jadam produktów zbożowych oraz cukrów prostych. Musiałam się sporo nauczyć i ta wiedza okazała się dla mnie bardzo pomocna. Napisałam na ten temat we wcześniejszym tekście na radiownet.pl pt "Piramidalny bezsens" (moim nieskromnym zdaniem). Jeśli ktoś ma problemy zdrowotne radzę sprawdzić czy to nie zbożowe oraz cukry (te to już zawsze!) proste za to odpowiadają. Dobrze radzę, słowo honoru. Chleb wymyślono jakoby z biedy, a potem się od niego uzależniono, albo jakoś tak :)
że nie należy brać leków?
Jak trza to biorę! Ale przede wszystkim ZDROWO się odżywiam. Bo mam na tym punkcie pierdolca, który ty nazywasz "mądrością ludową". Fe, jakie to staromodne! Lepiej żreć hamburgery i łykać syntetyczne witaminki. I jak napisał dyzma unikam stresów. Jak się wkurzę idę na piwo. Dobrze działa na wydalanie, przynajmniej u mnie, dzięki temu pozbywam się toksyn w organizmie, w konsekwencji nie mam zakłóconego "jednego z najważniejszych procesów", no nie, dyzmo? (*_*) Pogadam z ludźmi, więc zrzucę trochę żółci z wątroby. Zatańczę z nieznajomym. A nie siedzę przed kompem, albo telewizorem.
Co do szczepionek, to każda przesada jest niewskazana. To, że tylu ludzi choruje (choćby na Ukrainie) to przede wszystkim sprawa złego ODŻYWIANIA, a nawet NIEDOŻYWIENIA. Ale o tym pigularze i konowały nie pyszczą. Jeden z drugim nawet nie spyta o dietę, nie podpowie, że zamiast "multiwitamin" lepiej zjeść surówkę, owoc, wypić sok (ja takich lekarzy jeszcze spotkałam - dawno, dawno temu). Podaję antybiotyki w ostateczności! Rok temu pewien konował zaordynował Karlikowi "Amotaks", po pół tabletki dwa razy dziennie. Nic nie powiedział o przeciwwskazaniach i skutkach ubocznych. Po każdym zażyciu - obfity krwotok z nosa. Odstawiłam, bo dzięki Googlom dowiedziałam się, że u jednego na 10 tys. przypadków występuje niska krzepliwość krwi. Konował nie wiedział, na ulotce też nie napisali...
Jeść to co rośnie w Polsce (od tysięcy lat jesteśmy cząstką naszego ekosystemu), nie przemęczać się, kochać ludzi i siebie. I mieć na wszystko czas, a nie być od świtu do nocy do dyspozycji jakiegoś kapitalistycznego dupka. No nie, dyzma?
Zdrowia wszystkim życzę, a szczepionek tylko przeciw wściekliźnie!
(*_*)
Ale my stare jesteśmy, "nieoświecone".
.
Luke:
"(co tam tony rozpraw naukowych popatych badaniami- dyzma objawi prawę w jednym zdaniu"
Czytałeś, czy choćby widziałeś te "tony rozpraw"? - pytam z ciekawości :-)
prezentujesz niezlomna wiara w jedynie sluszna medycyne majaca zbawic ludzkosc, coz no, wiara nigdy nie sluzyla dobrze nauce. rowniez opieram sie na badaniach dt. wyzej wspomnianej teorii przeciwcial, bo na tym zalozeniu opiera sie skutecznosc szczepionki, przyjmuje sie, ze jezeli organizm w nastepstwie szczepienia wytworzyl pewna ilosc przeciwcial, to ochrona jest pelna, a badania ukazaly inny obraz, mianowicie, ze poziom przeciwcial nie koreluje scisle z zachorowalnoscia (wyniki potafia byc sprzeczne), i tego nikt nie podwaza, oznacza to tyle, ze wytworzone przeciwciala nie daja pelnej ochrony, czyli nie JEDYNIE od ilosci przeciwcial zalezy ochrona organizmu przed okreslonymi zarazkami. Taki wniosek. Czy chcesz sie szczepic, czy nie, to juz Twoja sprawa, jednak nie masz podstaw naukowych zakladac - wierzyc, ze to jedyne i sluszne postepowanie dajace 100% ochrone - zbawienie, kazdemu, a moze warto zastanowic nad bilansem szczepienia dla wlasnego organizmu, moze to nie ta droga jest sluszna... Czy objawiam prawdy, raczej prowokuje do myslenia:)
w nauce jezeli raz dowiedziono niepodwazalnie blad teorii to tony rozpraw nie sa w stanie niczego zmienic.
A skoro juz powolujesz sie na Pasteura, to On przeciez przekonywal na podstawie calego swojego naukowego doswiadczenia, ze zarazek nie jest naszym wrogiem.... i to jest prawda, o ktorej owi nie przyjmujacy zadnej innej argumentacji zwolennicy szczepionek jakby nie chcieli pamietac.
a nie z osiedlowego bazarku? Bo wiesz, ze skażeniem gleb na Śląsku za dobrze nie jest, a i rolnik rodzimy lubi sobie sypnąć nawozów na oko, a co, stać go...
szczepionka ZWIĘKSZA ochronę przed daną chorobą, a nie zabezpiecza przed nią w każdym przypadku, w pełni, każdego zaszczepionego...
Co do przeciwciał- to bredzisz o tyle, że celem szczepienia jest powstanie swoistych monocytów typu T, które w wypadku zetknięcia potem z danym wirusem/bakterią pobudza monocyty B do wytwarzania przeciwcił- to tak w 100-krotnym skrócie jaki jest cel szczepienia. Życia by Ci nie starczyło żeby to zgłębić, ale oczywiście masz prawo podważać dokonania medycyny i sądzić, że "szczepionka to oszustwo koncernów farmaceutycznych, profesor kłamie bo mu koncerny płacą, a nasz rząd jest najmądrzejszy bo się tym wszystkim kłamstwom oparł"...
a gdzie ja napisałem że nie należy się dobrze odżywiać i że to nie wpływa na zdrowie, możesz mi pokazać? Piszę tylko, że szczepienia są elementem ZWIĘKSZAJĄCYM możliwość obrony organizmu przed chorobą (nie na darmo na tę samą chorobą zwykle dwa razy się nie choruje- organizm "pamięta" poprzednią, a przejście choroby symuluje szczepienie), co nie onacza oczywiście że zastąpi dobre odżywianie. Ale samo dobre odżywianie nie da takiego zabezpieczenia przed chorobą, jak połączone ze szczepieniem... W co oczywicie nie musisz "wierzyć" za to możesz wierzyć, już naprawdę, w spiski koncernów farmaceutycznych i to co wypisują internetowi ciemniacy o szczepieniach, nie mając o tym pojęcia, ale cel jasny- chołota ma być pozbawiona dzisiaj szczepień, jutro w ogóle ochrony zdrowia, bo przecież "leczenie bardziej szkodzi, niż pomaga"- tak jak szczepionka...
akurat co nieco na temat systemu immunologicznego i szczepionek czytałem, i śmiem twierdzić że były to materiały merytorycznie bardziej wartościowe (naukowe), niż wywody zwolenników "teorii spiskowej koncernów farmaceutycznych"...
Luke. Rozumiem, że w poście do Dyzmy streściłeś te "tony rozpraw". Mam kolejne pytanie. Bronisz kochanych kapitalistycznych korporacji, czy atakujesz "nełoliberałów" z rządu?
Nikt z nas nie jest wielbicielem koncernu GSK czy innych. Jednak obecnie podważa się dobroczynne działanie wszystkich szczepionek en bloc, co trąci wręcz średniowieczem. Już w XVIII w. Brytyjczycy pozwalali się szczepić na ospę. Od tamtego czasu szczepionki uratowały życie setkom milionów ludzi. Poza tym w żadnym kraju szczepienie na świńską grypę nie jest obowiązkowe. Ludzie szczepią się i swoje dzieci całkowicie dobrowolnie i - co ważne - bezpłatnie. W Polsce - nie dano ludziom takiej możliwości. Dzięki prześwietnym rządom PO.
[Pan się zaszczepi?
Oczywiście. Gdy tylko będę miał taką możliwość.]
ciekaw jestem czy Pan i wszyscy Panscy koledzy tak uczynia, bo inni Panscy koledzy np: chirurdzy, grupa szczegolnie narazona, niezbyt chetnie szczepia sie przeciw WZW B (jednej ze szczepionek zakwalifikowanych jako najbezpieczniejsza, dostepnej prawie od 30 lat), mozna odniesc wrazenie, jakby bronili sie przed tym jak diabel przed swiecona woda i choc prawie wszyscy chorem przyznaja, jak tylko o to zapytac, - czy powinni ?, odpowiadaja, - powinni, powinni..., wymagaja tego nawet bezwglednie od swoich pacjentow, jednak raptem tylko polowa to uczynila, jezeli zapytac polowe, ktora tego nie uczynila, - dlaczego ?, zaczynaja w koncu mowic cos z sensem, ew. w ogole unikaja odpowiedzi zeby nie narazic sie srodowisku... ;)
Jezeli dzis lekarze nie dziela sie z pacjentami cala swoja wiedza, nie proponuja innych mozliwosci, itp.. to problem tkwi w tzw. standardach leczenia konwencjonalnego, gdyby pacjent zmarl, lekarz zawsze moze powolac sie na owe standardy leczenia, inaczej bylby w opalach, byle psiurki zrobilby z niego szarlatana itd..., czyli umierac pacjenci moga, oby zgodnie ze standardem, nie wiem kto uklada standardy, domyslic sie mozna, kto sponsoruje;). To jest po czesci odpowiedziec, dlaczego lekarze tak postepuja.
[Według statystyk Światowej Organizacji Zdrowia, ponad 6 tysięcy osób zmarło dotąd w wyniku zarażenia wirusem A/H1N1.]
W przypadku wielu chorych nie byl to bezposredni powod smierci, byl to czesto tylko kolejny czynnik, nawet do massmediow przeciekaly takie informacje, jednak zostaly zagluszone dziennikarska panika.
[Problem nowej grypy rozdmuchiwany jest przede wszystkim przez same wirusy grypy.]
Nie zgodzilby sie z Panem Ludwik Pasteur, Antoine Bechamp czy Claude Bernard i wielu innych, wymieniam tylko kolegow Pana Pasteura. Oni wszyscy wniesli istotne podwaliny pod ta dziedzine nauki...
http://wiadomosci.onet.pl/2086627,11,kolejna_ofiara_ah1n1_kobieta_osierocila_dzieci,item.html
[Co do przeciwciał- to bredzisz o tyle]
alez po co wprowadzac kolejne terminy medyczne, sa zbedne. napisalem, ze celem szczepienia jest spowodowanie aby system odprnosciowy zaczal wytwarzac przeciwciala, jednak kolejne doswiadczenia dowiodly, ze ich sugerowany poziom (zarowno tych naturalnych i poszczepiennych) nie zapewnia calkowitej ochrony przed wystapieniem choroby, dlatego nauka odrzucila scisla korelacje miedzy poziomem przeciwcial, a zachorowalnoscia. To sa twarde doswiadczalne wyniki badan z cala medyczna terminologia dostepne w medycznych periodykach, kiedy analizowano watpliwa skutecznosc i zasluge szczepien przeciw odrze, ospie, polio, blonnicy, itd. o spadku smiertelnosci na zakazne choroby decydowaly inne czynniki np: w przypadku gruzlicy (w USA nie szczepiono), szkarlatyny (tu nie stosowano wcale szczepien)...
[Życia by Ci nie starczyło]
zycia nie starczyloby mi tez zeby lyzeczka przelac wode z wisly do odry i co z tego ?
[oczywiście masz prawo podważać dokonania medycyny]
Pan dr. podwaza dokonania swoich poprzednikow, takze ewolucji, ale ja mu wybaczam sprytne przemilczenie faktow, nie on jeden, w koncu to jego sprawa na jakim pasku wisi:)
-----
Najwazniejsze aby ludzie zrozumieli, ze ich zdrowie glownie zalezy od natury i ich samych, a nie od lekarza i szczepien.
Taa... Od natury. Czyli natura sama wyreguluje ile milionów ludzi umrze na malarię, ile na powikłania pogrypowe, a ile zabiją powodzie, trzęsienia ziemi, susze i cyklony. Zostawmy to wszystko "dobrotliwej" matce naturze. Ludzie mogą co najwyżej urządzić jej ofiarom godne pogrzeby?
swinska grypa zabija, zabija to raczej taka sluzba zdrowia.
piszac natury mialem na mysli srodowisko w ktorym zyjemy i czerpiemy energie do zycia.
A masz do wybory jakąś inną? Może zaproponujesz ziołolecznictwo i uzdrowicieli?
[Już w XVIII w. Brytyjczycy pozwalali się szczepić na ospę. Od tamtego czasu szczepionki uratowały życie setkom milionów ludzi]
wyolbrzymiasz zaslugi tego szczepienia, bo jak jednoczesnie wyjasnic spadek spadek smiertelnosci w przypadku innych chorob zakaznych (na ktore nie bylo szczepionek), dlaczego ogromny spadek smiertelnosci nastapil w przypadku juz samej ospy zanim Jenner opracowal swoja szczepionke, a jeszcze bardziej zanim w 1852 roku wprowadzono obowiazkowe szczepienia wszystkich miedzy 2 i 50 rokiem zycia (karano za brak szczepienia), a spadek smiertelnosci juz wczesniej nastepowal wszedzie rownomiernie, tam gdzie szczepiono i gdzie nie szczepiono (nie zaszczepiono przeciez ponad 90% populacji swiata), i jak w koncu wyjasnic kilka wielkich epidemii ospy w samej tylko Wielkiej Brytani po 1852, co wiecej smiertelnosc wzrosla w ciagu 20 lat do blisko 50 (1872) z 28 (1852) na 100 tys. pomimo iz zaszczepiono przymusowo ponad 97% spoleczenstwa w czasie tych 20 lat trwania kampanii szczepien. Dlaczego ponad 80% chorych na ospe po 1852 bylo zaszczepionych, dlaczego smiertelnosc na ospe najwieksza byla tam gdzie szczepien bylo najwiecej ?
Nie tylko Wielka Brytania stosowala szczepienia, z Wielka Brytania ospa po wprowadzeniu przymusowych szczepien obeszla sie bardzo bardzo, ale to BARDZO lagodnie, bo de facto inne czynniki o tym zdecydowaly, jakie czynniki, takie o jakich wspominam ja, Hyjdlla, pani Teresa oraz inni......
[A masz do wybory jakąś inną? Może zaproponujesz ziołolecznictwo i uzdrowicieli?]
mialem na mysli taka sluzbe zdrowie z jaka zetknela sie ta kobieta (tu nie przyjeto, tam odeslano...), wystarczy przeczytac, bo tak dzialajaca sluzba zdrowia jest wiekszym zagrozeniem niz choroby.
Rzekomo niska śmiertelność świńskiej grypy wynika z faktu że większość ofiar ląduje na OIOMie i jest leczona silnymi lekami antywirusowymi (bardzo drogimi):
http://biokompost.wordpress.com/2009/11/06/grypa-ah1n1-czarny-scenariusz/
http://www.eioba.pl/a75701/nie_truj_dziecka_szczepionkami
zawrzeć całości wiedzy z zakresu immunologii, epidemiologii, ekofizjologii, toksykologii, bromatologii itp. I to jest prawda z którą musimy się pogodzić. Chociaż każda wymiana informacji jest cenna.