Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

GUS, OECD: Coraz więcej bezrobotnych wśród absolwentów

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Pracy

w Polsce nie brak, bo ludzie dużo inwestują np. w modernizację mieszkań i domów.

autor: ABCD, data nadania: 2009-11-27 21:42:15, suma postów tego autora: 20871

Aktywizacja zawodowa? Przypomina się stary dowcip

Świeżo upieczony absolwent wyższej uczelni dostaje pierwszą pracę i pierwsze polecenie służbowe:
- Zamieć korytarz!
- Ależ szefie, ja jestem absolwentem uniwersytetu...
- A to przepraszam. Patrz, to jest szczotka, tak musisz ją trzymać, a tak się zamiata...

autor: west, data nadania: 2009-11-27 21:59:24, suma postów tego autora: 6717

ABCD i west

Kształcenie stało się biznesem a ten zawsze łączy się z ryzykiem. Nocny stróż, jakim staje się nasze państwo, za jego skutki nie odpowiada. Dobrze wyraziłem wasze intencje? Tylko jak to pociecha dla tych młodych ludzi, którzy błąkają się na bruku?

autor: steff, data nadania: 2009-11-28 11:28:51, suma postów tego autora: 6626

Współczuje absolwentom

Ale jakby nie było mają małe umiejętności a dobie kryzysu pracodawcy stawiaja na jakość i wydajność pracownika

autor: Antyliberał, data nadania: 2009-11-28 12:41:16, suma postów tego autora: 1302

Antyliberał

w moim zakładzie absolwenci doświadczenie zdobywają przy maszynach na stanowiskach robotniczych.
pracują obsługując prasy, klejarki, autoklawy, taka praca uczy ich szacunku do zwykłych roboli,i nawet jak kiedyś awansują to zawsze będą pamiętać że zaczynali jako robotnicy na linii.
większość kadry nie przechodzi w ogóle przez etap pracy na linii, a później nie potrafią uszanować zwykłego robotnika.
to bardzo przykre.

autor: no pasaran, data nadania: 2009-11-28 13:45:16, suma postów tego autora: 329

Rezygnuję....

Rezygnuję ze studiowania i udaję się na kurs spawacza. Nie dość, że prawdopodobnie urzędasom uda się przeforsować odpłatność za równolegle studiowany drugi kierunek, to po tych 5-cio letnich zmaganiach i trudach będę szorował kible ;/ Kraj absurdu.

autor: Leworęki_Repcak, data nadania: 2009-11-28 16:51:01, suma postów tego autora: 8

Jest lekką paranoją mieć pretensja

do państwa, że gospodarka nie potrzebuję takiej ilości zarządzających zasobami ludzkimi, marketingowców menadzerów czy politologów czyli tego co masowo kilka lat temu było grane na rozmaitych płatnych uczelniach.

Ciekawe jak te statystyki wyglądają w przypadku absolwentów uczelni technicznych. Bo jakoś tak podejrzewam, że dużo dużo lepiej.

jest trochę też tak, że termin wyższe wykształcenie w którymś momencie zaczął funkcjonować na zasadzie fetyszu. Ale tak naprawdę wielu tych absolwentów po prostu nic nie potrafi. Jakaś ogólna wiedza, której często w żaden sposób nie da się zastosować praktycznie. Niska jakoś tej wiedzy. Brak specjalizacji a wymagania od świata i życia że ho ho...

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2009-11-28 17:52:58, suma postów tego autora: 899

.

Bezrobotnych absolwentów szkół wyższych jest prawdopodobnie więcej, jako że część z nich, za sprawą na ogół wysokiego mniemania o sobie, wstydzi się rejestrować w urzędzie pracy.

Kiedyś, parę ładnych już lat temu, zdaje się przed elekcją prezydencką 2000 roku, Andrzej Olechowski miał spotkanie ze studentami. Gdy ci zaczęli biadolić o braku pracy dla ludzi po studiach, Olechowski powiedział coś w tym guście: to wy jesteście przecież inteligentni, wykształceni, zatem wy twórzcie miejsca pracy, jeśli nie dla innych, to chociaż dla siebie. Rozmaici Olechowscy to na pewno nie moi idole, myślę jednak, że czasami nawet im zdarza się powiedzieć coś generalnie sensownego.

Niestety przedsiębiorczość (oczywiście ta w znaczeniu nieprzekręconym przez współczesną nowomowę) jest czymś zupełnie nieznanym polskiej studenterii. Zamiast być szefem samego siebie, nikomu nie podlegać, nasi przyszli magistrzy i inżynierowie wolą dla przykładu w nieskończoność toczyć spór, po jakich studiach, po jakiej uczelni i po jakim trybie studiów, SZANOWNY PAN PRACODAWCA wyświadczy im łaskę wprzęgnięcia ich w swój kierat: "Jak, ty taki a owaki, myślisz? Że jak pracodawca będzie miał do wyboru mnie po polibudzie łódzkiej i ciebie po radomskiej, to kogo wybierze? Ciebie po radomskiej, co? Ha, ha, ha."

Generalnie - idioci. Stąd też zgoda z postem westa.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-28 18:28:58, suma postów tego autora: 5751

panowie redaktorzy dyżurni

śpicie czy na portalu dziś panuje taki marazm ,ze nie ma komentarzy do umieszczenia.
od popołudnia nic się nie zmieniło.
nie wierze,że nikt nic nie komentuje.
do pracy rodacy!!!

autor: kuczakabra, data nadania: 2009-11-28 22:00:51, suma postów tego autora: 27

ja ostatnio

coraz częściej się zastanawiam po co studiuje i czy warto? Z drugiej strony studiuje też dla samego siebie,ale to jest przykre że po 5 letnich studiach nikt nie będzie chciał mnie zatrudnić a jeśli tak to za marne grosze,być może za parę lat się to zmieni? W polsce człowiek bez wykształcenia nie ma pracy i z wykształceniem również tez nie;/

autor: Fred_BB, data nadania: 2009-11-29 12:26:09, suma postów tego autora: 676

@ Fred

Studiować zawsze warto, a w pewnym sensie nawet trzeba. W końcu nie studiuje się (tylko) dla uzyskania pracy.

autor: Bury, data nadania: 2009-11-29 13:21:05, suma postów tego autora: 5751

Bury

masz racje,studiowac nawet trzeba bo czlowiek nie tylko studiuje żeby mieć dobrą pracę ale również dla samego siebie dla swojej wiedzy

autor: Fred_BB, data nadania: 2009-11-29 14:40:10, suma postów tego autora: 676

A propos aktywizacji zawodowej

niedawno, przyznam się szczerze, ukończyłem szkolenie zorganizowane przez PUP z zakresu umiejętności...poszukiwania pracy. Wraz z pozostałymi kursantami otrzymałem nawet dyplom. Tylko nie wiem do czego on mi potrzebny, bo do podtarcia odbytu po załatwieniu potrzeby fizjologicznej toto za twarde, a w ramkę oprawić i powiesić sobie na ścianie to obciach.

Tego rodzaju szkolenia to jakieś nieporozumienie, strata czasu, marnotrawstwo pieniędzy podatników i woda na młyn różnych Korwinów. W dodatku uczestnictwo w nich jest obowiązkowe w przypadku osób długotrwale bezrobotnych, odmowa oznacza wyrejestrowanie i w konsekwencji utratę ubezpieczenia chorobowego. Cały ich sens polega na wpajaniu uczestnikom frazesów, że trzeba być kreatywnym, myśleć pozytywnie i szukać pracy do skutku. A niektóre ćwiczenia to wręcz kpina (m.in. wymyślanie zupełnie nowych słów na literę podaną przez instruktora). Jedyną konkretną umiejętnością którą daje uczestnictwo w takim kursie jest prawidłowe pisanie CV i listu motywacyjnego. Rozumiem, że to akurat może się przydać np. osobom które nie mają dostępu do Internetu, lecz w moim przekonaniu zainteresowani mają możliwość zgłoszenia się w tej sprawie na własną rękę do doradców zawodowych zatrudnionych w PUP - ach.

Więcej sensownych szkoleń zawodowych, mniej tego rodzaju idiotyzmów!

autor: Lewicowiec_czyli_leń, data nadania: 2009-11-29 21:50:19, suma postów tego autora: 28

szkolenia w urzedach pracy

sluza, zalatwianiu pracy dla firm szkolacych, np co 15 osoba dostaje wsparcie z europejskiego funduszu spolecznego a 14 niepotrzebnie chadza na 3 miesiecznie szkolenie, tj potrzebnie bo firma szkolaca na nich zarabia.

Slawetna mazowiecka Jednostka Wdrazania Incjatyw Europejskich jest obsadzona wg klucza partyjo-rodzinnego, wazala blyskawicznie prawie wszystkie projekty a realizuje takie dziwaczne jak dotacje dla 4 godinnego przedszkola , gdzie dotacja miesieczna na utrzymanie 2 dziecka (przypominam ze 4 godz dziennie0 przez miesiac wynosi 8 tys zl.

Generalnie po powstaniu republiki kolesiow, zaczely liczyc sie uklady i powiazania rodzinne a kwalifikacje przestaly odgrywac jakiekolwiek znaczenie.

autor: dcio, data nadania: 2009-11-30 12:26:24, suma postów tego autora: 391

A czego się spodziewali?

Takie czasy nastały, kiedyś matura była już sukcesem a ludzie po studiach stanowili elitę. Porządek był, każdy facet umiał naprawić kran, rower dziecku czy samochód a babka - makaron swojski ugotować, najcięższe plamy wywabić czy dzieciom bajki godzinami opowiadać. Potem zaczęły się wymagania, bez magistra i dwóch języków nie ma co liczyć na "dobrą" pracę, szkół wyższych więcej niż stacji benzynowych, za darmo już nawet można zaocznie studiować. Tylko, nie ubliżając oczywiście nikomu, tego magistra sprzed lat z niejednym dzisiejszym managerem od zarządzania nie wiadomo czym i po co to nawet porównać się nie da. Znam kilku świeżaków, co to nawet papiery o dysleksji mieli ale wielkie managery. Prosto spod maminej spódnicy w wieku niespełna trzydziestu lat, bez ikry nie mówiąc o jajach. Choć znów wszystko się zmienia, znów docenia się fachowców od czarnej roboty, znów liczy się fach, spryt i inteligencja, czego żadnymi tytułami czy fakultetami się droga młodzieży nie nadrobi.

autor: Zdzisławww, data nadania: 2009-12-01 16:13:37, suma postów tego autora: 14

Lewicowiec_czyli_leń

Co do tych kursow. To dlugi czas mialem identyczne zdanie co Ty. ALE od jakiegos czasu do prowadzonego przez nas punktu, powiedzmy swietlicy, przychodzi sporo ludzi ktorzy sami sa CALKOWICIE niezaradni zyciowo. Napisanie CV? Abstrakcja. Nie potrafia obsluzyc kompa. Po 5 minutach rozmowy przekonujesz sie, ze czlowiek powinien miec rente, bo jest uposledzony umyslowo. Nie radzi sobie nawet z noszeniem cegiel, bo nie rozumie prostych polecen. Ale nie wie gdzie i jak ma sobie taka rente zalatwic, bo i niby skad. Ale to ekstremum, natomiast sporo ludzi wzglednie "normalnych" (cudzyslow dotyczy czestego, totalnego niedostosowania spolecznego, gdyz poziom IQ maja powiedzmy przecietny dla naszego gatunku) nie potrafi zupelnie sobie poradzic na rozmowie kwalifikacyjnej (do nas jedna dziewczyna przyszla ubiegac sie o prace na SAMODZIELNE stanowisko z... matka), zaprezentowac sie, poszukac ofert pracy w necie itd. Wiec wbrew pozorom sama idea nie jest zla, choc kierowanie tam Ciebie w dodatku pod grozba sankcji to pewnie idiotyzm. Niektorzy niestety takich podstaw bardzo potrzebuja...

Mnie nardziej bola "kursy komputerowe" w UP. Po prostu skandal. Jedna pani nie potrafiła mi znalezc strony z polaczeniami pkp (sic!). I to nie jej wina, miala swoje lata, my jak robimy kursy komputarowe dla takich ludzi to jest instruktorka i maks 2 osoby, w dodatku dobrane zeby mialy podobny poziom umiejetnosci i percepcji. UP robi masowke za ciezkie pieniadze i to jest dopiero marnotrastwo.

autor: MJ, data nadania: 2009-12-02 13:47:26, suma postów tego autora: 1280

Dodaj komentarz