Szczeciniacy z czapkami pod kościołami? w nadziei, że ktoś pracując z granicą coś do niej wrzuci. A tyle było kiedyś radości i dumy i z Polic, i ze stoczni, i z portu... Sami Szczeciniacy to wszystko zamienili swoimi marzeniami w gruzowisko. Potworne.
pożarł to miasto. Od lat 90 zmieniło się znacznie. najpierw padły zakłady na Prawobrzerzu miasta: Hartwig, Instal szczecin, padła również Fabryka Kontenerów "Unikon". Plajtę zaliczyła Szczecińska dwojka czyli budowlanka z wielkiej płyty. na miejscu fabryki jest teraz giełda samochodowa. Początek XXI wieku to pierwszy upadek Warskiego, próby ratowania branży stoczniowej w mieście, w efekcie Stocznia szczecińska NOVA pociągnęła parę lat i teraz całkowita plajta. Police jak padną to będziemy chyba truskawki pod Pasewalkiem zbierac chociarz i tam nie wiadomo. jest jeszcze Gryfia jest paręmiejsc jak wytwórnie okien gdzie ludzie mogą znaleźc zatrudnienie no i oczywiście supermarkety, które rozwaliły cały droby handel w mieście. Rozmawiam z ludźmi z stąd i oni czasem mówią" a za komuny to się jakoś opłacało..." A Cisza chce wieszac Jaruzelskiego... hm,kto wie jak byłoby gdyby stłumił wtedy w grudniu rozwój sytuacji może byłaby w Szczecinie ( i nie tylko...) praca? W historii niestety się nie gdyba.