nie ma to jak obudzić się z ręką w nocniku. nszz "solidarność" gratuluję refleksu!
a teraz organizują masówki zbiorowego dmuchania w gwizdek. Zwykła hipokryzja i nic więcej. Jak długo świat pracy będzie pozwalał się na to nabierać? Czy znajdą się działacze związkowi, którzy powiedzą dość tym kłamstwom?
ale co w związku z tym robić? Odwrócić się plecami do robotników i pochlipywać, że jest tak beznadziejnie?
Naszym zdaniem, nie. GPR na pewno weźmie udział w demonstracji. Na ostatnich większych demonstracjach "S" rozdaliśmy w sumie kilka tysięcy ulotek z wezwaniem do strajku generalnego i były one bardzo dobrze przyjęte. W "S" oprócz skrajnie prawicowej biurokracji jest też wielu robotników, którzy chcą walczyć w obronie swoich zakładów, czy młodych i bojowych działaczy związkowych. Na demonstracji w Toruniu biurokraci prawie stracili kontrolę nad robotnikami, tutaj - przy znacznie większej mobilizacji - tym bardziej mogą jej nie utrzymać. Relacja z demo pod Torfarmem:
http://www.wladzarobotnicza.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1022:dosy-gadania-czas-na-czyny&catid=49:prawa-pracownicze&Itemid=89
Jeżeli prawdą jest to, co napisałeś, to nie odwracaj się plecami, działaj. A resztę puść w niepamięć.
Jakos trudno mi dac wiare w szczerosc dzialania zarzadu gdanskiej solidarnosci. Sytuacja owaszem jest tragiczna i owszem trzeba protestowac. Ale w tym wypadku calkiem logiczny wydaje sie fakt, ze protesty Solidarnosci sa inspirowane przez PiSiorow przeciw Platfusom. Zwroccie uwage za nasilaja sie wraz ze zblizaniem sie wyborow samorzadowych i prezydenckich. A szczerze mowiac, zatargi obydwu klerykalnych, prawicowych partii politycznych dosyc slabo mnie interesuja.
dla zwykłych działaczy i szeregowych związkowców TAK !!!
dla związkowych biurokratów NIE!!!
ciekawe kiedy związkowcy zrozumieją że biurokracja szkodliwie działa na ludzi pracy i hamuje rozwój ruchu robotniczego.
ambitni panowie biurokraci załóżcie sobie towarzystwa wzajemnej adoracji i tam realizujcie swe chorobliwe ambicje.
już elity związkowych biurokratów rządziły i efekty tych rządów odczuwamy do dziś.
przemysł - katastrofa
służba zdrowia - katastrofa
finanse publiczne - katastrofa
nigdy więcej takich rządów,tych co to niby bronią pracowniczych interesów.
o.p. - N.Z
Nic się nie zmienili przez prawie 30 lat. Ciągle to natrętne żebractwo...obrzydliwe...
reprezentant UP(ZP)R :)