1%?z tego co wiem Włosi to Katolicy a nie protestancci nielicząc napływowych muzułmanów bo ci to są wszędzie niestety
Należy uszanować zdanie również tej mniejszości.
Włosi to nie katolicy. Włosi to i katolicy i protestanci i prawosławni i muzułmanie. I nie ma znaczenia, że tych pierwszych jest 87 proc. Protestantów 1 proc. A muzułmanów 2 proc. Zresztą jak widzisz stosunek protestanci-muzułmanie nie jest we Włoszech tak "niezrównoważony" jak sugerujesz.
...Choć tradycyjnie są krajem katolickim, a przez wiele wieków - nawet, w dużej mierze, Kościelnym, to jednak mają także pewne tradycje reformacyjne i antyklerykalne. Jak podają dane dostępne w Internecie - sami protestanci stanowią ok. 1,1 % mieszkańców tego 60-milionowego kraju (czyli ok. 625 tys. "dusz" ;-)), ale łącznie ze Świadkami Jehowy - swoistą "odnogą" neoprotestantyzmu, którzy nie uznają nie tylko krucyfiksów, ale również w ogóle krzyży - ok. 2 %. Poza tym mieszka tam - w przybliżeniu - 1,2 % prawosławnych, którzy uznają inną formę krzyża oraz 2,1 % muzułmanów (spod znaku półksiężyca), 0,5 % wyznawów judaizmu (spod znaku Gwiazdy Dawida), 0,5 % wyznawców religii Wschodu (spod różnych innych znaków) czy prawie 6 % osób formalnie bezwyzaniowych (bez żadnych znaków). Łącznie prawie 13 % obywateli nieidentyfikujących się w żaden sposób z Kościołem Katolickim i jego symboliką religijną.
Jeśli chodzi o włoski rozkład sił politycznych, to - po upadku rządu Romano Prodiego w 2008 r. - do parlamentu nie dostali się ponownie komuniści i zieloni pod przywództwem "eurokomunisty" - Fausto Bertinottiego, ale są w nim nadal Włoscy Radykałowie czy lewe skrzydło Partii Demokratycznej, którzy również sprzeciwiają się krzyżom w szkołach i innych urzędach.
W Polsce zawirowania wojenne, doprowadziły w pewnym sensie do spełnienia marzenia endeków o jednolitości etnicznej i wyznaniowej naszego kraju. Ale nie do końca. Wg danych GUS-u mieszka u nas niewiele wyższy, niż we Włoszech (87 %), odsetek katolików (89 %). Reszta to prawosławni (ok. 1,3 %), protestanci (ok. 0,5 %, a ze Świadkami Jehowy - blisko 1 %), wyznawcy innych religii i bezwyznaniowi.
Myślę, że znalazłoby się także wielu katolików - zarówno włoskich, jak i polskich, którzy opowiadają się za świeckością urzędów i nieoznakowaniem ich żadnymi symbolami religijnymi. Przykład Włoch pokazuje, że symbole religijne często rażą wyznawców innych religii, więc najlepszym - i zgodnym z prawem - rozwiązaniem jest ich nieumieszczanie w urzędach państwowych (lub ew. eksponowanie ich zgodnie z prawem budowlanym, drogowym, prawem do manifestowania własnych poglądów itp.) ;-]. Ale cóż, krzyżowe "szaleństwo" jeszcze nieraz pewnie da nam o sobie przypomnieć ;-).
[Włosi to nie katolicy. Włosi to i katolicy i protestanci i prawosławni i muzułmanie]
No dobra, niech tam będzie, mi to nie przeszkadza. Nie zmienia to jednak faktu, prawdy, czy oczywistej oczywistości, że Italia to kraj o katolickiej tradycji i kulturze. Włochy, Hiszpania, Portugalia są katolickie dokładnie tak samo, jak powiedzmy Skandynawia jest protestancka, a Grecja prawosławna. Statystyki, procenty, albo np. liczby "chodzących do kościoła" nie mają tu nic do rzeczy.
Dlaczego niektórzy chcą zniszczyć to, co różni poszczególne megastrefy tej samej wspólnej EUROPY?
Odyseusz. Symbolem judaizmu nie jest gwiazda Dawida, lecz menora - siedmioramienny świecznik. W świecie żydowskim gwiazda D. jest symbolem syjonizmu.
No tak. Gwiazda Dawida była podobno symbolem judaistycznym w galucie, później stała się symbolem syjonizmu. A bycie syjonistą, Żydem i judaistą to oczywiście odrębne kwestię (najbardziej ortodoksyjni Żydzi syjonizmu nie uznają ;]). Chociaż Izrael jest właściwie państwem wyznaniowym i poniekąd łączy symbolikę religijno-narodową z państwową, czego jednak nie ma w większości prawodawstw państw europejskich... Miałem zamiar zwrócić jedynie uwagę na wielość symboli religijnych.
I właśnie ortodoksyjnym żydom z Neturei Karta religia nie przeszkadza w paleniu flagi Izraela z gwiazdą Dawida.
A kontekst oczywiście zrozumiałem, to była tylko dygresja.
księżna na pewno nie, chociaż może jaka hrabinia przynajmniej? "Księdzowa" też nie, chociaż kto ją tam wie, może zamężna z księdzem? "Księżyna"? Ale to dobrotliwie o księdzu-facecie. To jak to będzie po polskiemu i feministycznemu???
(*_*)
Ksiądz, po prostu ;-]... Akurat waldensom nieraz dostało się krucyfiksem po głowie - dosłownie i w przenośni, bo byli zwalczani przez Kościół już w średniowieczu, a że przetrwali - choć nieliczni - do czasów współczesnych, a nawet się do nich w jakiejś mierze dostosowali, to tylko im się chwali ;-].
Hyjdla, ksiądza oczywiście! (-: Tak jak profesora. Ale po prawdzie to raczej pastora.
z tego portalu, prawidłowa jest forma "ksiądzina" :)
"Podobne spontaniczne inicjatywy pojawiają się w całych Włoszech - krzyże zaczęto umieszczać także przy wejściach na teren osiedli mieszkaniowych."
Jeśli stawianie krzyży rzeczywiście jest oddolne i spontaniczne, to w zjawisku tym chyba nic złego nie ma. Być może stanowi ono wyraz niechęci do innych religii, ale znacznie bardziej prawdopodobne, że chodzi o zamanifestowanie niezgody na pogłębiający się terror politpoprawności.
Myślę, że specjalnie nikomu to nie przeszkadza, o ile te krzyże stawiane są zgodnie z prawem budowlanym. Chociaż dziwna to metoda walki o obecność krzyży w urzędach państwowych - umieszczanie ich poza nimi ;]. A to, czy chcemy, aby Europa pozostawała w cieniu coraz to nowych kościołów, minaretów czy synagog, to już temat na odrębną dyskusję (podjęty niedawno przez Szwajcarów)...
, kalendarze z miss okolic, akty itp. tez mozna wieszac tak sobie oddolnie, w urzedach itp. ?:). ja tam wolalbym ogladac milosc niz brutalne tortury, patrzac sie na urzednika z krzyzem, zastanawiam sie, czy nie jest jakims masochista, brutalem itd. ;D. pamietacie ten film "Pasja", straszne, pewnie wielu wolaloby wyslac swoje dzieci do kina na jakis soft erotyk, edukacyjnie z watkiem ciazowym... :D
Myślę, że możesz sobie je obejrzeć w domu, np. na komputerze ;-]. W urzędach najstosowniejszym miejscem do tego będzie wc ;-].
a nie zakurzony krzyż, Odyseuszu (*_*)
Niech będzie pastora. A jak cudna to nawet pastorałka, Miś_ku.
(*_*)
Jeśli ktoś stawia krzyż (bądź każdy inny symbol) na swojej posesji, to co komu do tego?
"Około 5-metrowej wysokości krzyż postawił w swoim ogrodzie"
W swoim ogrodzie, to może sobie postawić nawet 50-metrowy, tylko jest to o tyle dziwne, że uzasadnia to walką o obecność krzyży w... urzędach państwowych...
(O ile robi to zgodnie z prawem budowlanym).