Idzie nowe :):):)
PS. Co to jest Unia Pracy?
to faktycznie Gierek to chyba najlepszy kandydat.
W takim razie to na dzień dzisiejszy to mój kandydat na prezydenta.
nie, nie kandydatura... ino to, że kandydat się waha i chce rozmawiać...
A może to jest "szczał" w dziesiątkę?
.
Hyjdlo to jest dobry pomysł! Pierwszorzędny. Nazwisko Gierek milionom Polaków kojarzy się bardzo dobrze i jest szansa wyjścia poza koteryjne nazwiska kandydatów tzw. lewicy.
Ma mój glos jakby co :-)
Lud Polan powstań z kolan!!!
czyli ma jeszcze wieksze szanse na prezydenturę, bo nazwisko milionom się dobrze kojarzy, hehe...
Czuję, że mi trochę wzrosło ciśnienie. Prawiczkom chyba też.
Nazwisko ma dobre...
Ciekawe co na to SLD? Tak zupełnie poważnie, nie sądzę, żeby to był dobry kandydat. Jego działalność w PE nie jest jakoś szczególnie widoczna, nie można więc wnioskować, że poradzi sobie z wielką polityką. Poza tym tatuś jednak na nim trochę ciąży. Tow. Gierek-junior, wróćcie na Politechnikę, wszyscy na tym lepiej skorzystamy!
zaiste będzie w 2012 jesli UP robi cos wbrew SLD :D
Gdybym miał jakieś oszczędności poszedłbym je przepuścic.
Szmajdziński, Nałęcz, Gierek.
Kogo wybrać? Człowiekowi aż kręci się w głowie od tych "alternatyw".
sobie spokój z tą nostalgią za PRL-em. Myślicie, że jak Gierek zostałby prezydentem, to wróciłyby darmowe przedszkola, pełne zatrudnienie i wczasy pracownicze? Stawiam kasztany przeciwko orzechom, że na stanowisku prezydenta byłby zwykłym pragmatycznym, "postpolitycznym" liberałem. Niestety, na wielu jego nazwisko wciąż działa jak afrodyzjak. Co do tej pory ten pan zrobił dla ludzi pracy? W jakich walkach społecznych uczestniczył? Czy poparł jakiś strajk, protest? Wstawił się za jakimś represjonowanym związkowcem?
Jak można sugerować się tylko nazwiskiem ! PRL to nie był ideał do życia w nim ! Człowiek na Prezydenta musi mieć charakter i charyzmę. Ze starej plasteliny w Polsce się nic dobrego nie ulepi!
Jeśli lewica chce mieć jakiegoś wspólnego kandydata to chyba Gierek będzie strzałem w 10-tkę :) Do tego z uwagi na nazwisko ma szansę na jakiś dwucyfrowy wynik. Poza nim podobną szansę mają chyba tylko Cimoszewicz i Senyszyn. Reszcie nie wróżę przekroczenia 10 proc.
Szmajdziński, Nałęcz, Gierek, niektórzy zaliczają w poczet tych lewicowych kandydatów Olechowskiego. śmiać się czy płakać - ja na razie wybieram śmiech hahahahahahahahaha:))))))))))
Kogo wystawia PPS?
Dlaczego takich salonowców i liberałów jak Szmajdziński czy Nałęcz określa się mianem "lewicowych" kandydatów a odmawia się tego określenia Andrzejowi Lepperowi? :/
Czym większe ośmieszenie burżuazyjnej demokracji, tym lepiej.
@ socjalpatriota - dobre pytanie.
ma coś więcej do zaoferowania oprócz nazwiska, na które przyciągnie pewnie nieco sentymentalistów za PRLem?
http://www.filmweb.pl/f5572/Fa%C5%82szywy+senator,1992
Gierek - nazwisko, które znasz!
Za czasow Edwarda o patenach na oprogramowanie nikt nie slyszal. ADAM Gierek slyszal, a owszem. Zajal sie tematem, bo sam niejedno opatentowal i wiedzial, o co chodzi. Inni bali sie poczatkowo tematu.
Polecam lekture stron typu "no softweare patents". O walce z Microsoftem i innymi wielkimi koncernami i udziale w niej A.Gierka, eurodeputowanego Unii Pracy, ktos nawet e-ksiazke napisal. Tytul: "No lobbists a such" (tylko w ENG, sorki). Walce na miare XXI w, nie PRL-u.
Dobry kandydat!
ja głosuje na Zietka !
dwoją się, troją się...a i tak olechowski zostanie kandydatem :)
Popierwsze dlatego że jest bardzo skromny po drugie ze mu się niebędzie chciało a po trzecie jest europosłem więc kasiorke ma konkretną i stało przynajmniej do końca kadencji czyli do 2013roku więc nieróbcie se nadzieji.Już w 2005roku mu proponowano aby był kandydatem na prezydenta i odmówił
Gierek ma znane nazwisko i z racji wciąż popularnego ojca może trochę głosów zebrać. Ale i Ziętek ma znane nazwisko, jak zresztą wszyscy w KPN i ZChN. To zdaje się tam jakieś kryterium kariery.
No niestety nazwisko Ziętek to tylko na śląsku kojarzą. A poza tym on tylko udaje wnuka generała. Prawdziwy wnuk, imienia nie pomnę, wszedł chyba so senatu z listy PO. Ale jakie to ma znaczenie?
Poza tym jak słusznie ktoś zauważył Gierek nie ma przygotowania na funkcję prezydenta.
Ziętek ma aż za duże. Ten kraj ma już doświadczenia ze związkowym Biurokratą jako prezydentem. Wałęsa ukończył zawodówkę rolniczą w Popowie i został z tego powodu elektrykiem, a poźnie, co naturalne prezydentem. Ziètek jako technik elektromonter z Ogrodzieńca (być może ma nawet maturę) bije go przecież kompetencjami na głowe. ukonczył technikum elektryczne, więc został biurokratą związkowym, konsekwencją zaś tego faktu, musi być prezydentura. Bo to jest Polska właśnie! Gdzie nie matura lecz chęć szczera...
Podejrzewam, że Wałęsa nie zna nawet prawa Ohma. A Ziętek wie doskonale, że E=mc2. Zatem Ziętek jest do tej funkcji przygotowany wszechstronnie i jakiś pożal się boże intelektualista Gierek nie ma z nim żadnych szans.
Wiem, że to dziwaczne z mojej strony, ale mimo wszystko zmarnuje swój głos na Gierka.
Eurodeputowany Gierek, jako jedyny kandydat na lewo od Olechowskiego ma ROZPOZNAWALNE nazwisko, które przyciągnie osoby ceniące PRL, ostatnich wyborców lewicy. Przy okazji sam nie był umoczony w stan wojenny itp.
Będzie zapewne bardziej atakowany przez neoliberałów niż PiS, co może spolaryzować scenę polityczną wokół problematyki gospodarczej (problemów, a jakże, klasowych) zamiast postpolitycznej moralistyki, na gruncie której wygrywały tylko PO i PiS. Na dłuższą metę zyskiem mogłoby być odkłamanie historii Polski. Na tym polu harcownicy skrajnej prawicy zrobili już tyle złego, że warto poważnie i uczciwie rozpocząć dyskusję o dziedzictwie PRL, a to właśnie podczas wyborów uwaga skupia się na problemach politycznych, bo nacodzień ludzie mają to w d...ie, chyba, ze są miłośnikami programów Wildsteina i Pospieszalskiego. Gierek może również być kandydatem akceptowalnym dla SLD, który jako jedyny na lewo od PO posiada środki na prowadzenie kampanii wyborczej. Bo to właśnie brak pieniędzy,zaplecza personalnego, wolontariuszy i nadmierny wysyp jednoprocentowych kandydatów mogą mu najbardziej zaszkodzić. Ja bym go poparł.
Gierek mógłby w swoim programie połączyć dwa - dotychczas kreowane przez media jako przeciwstawne - hasła: Polski solidarnej (socjalnej) i liberalnej (demokratycznej). Na pewno jego nazwisko przyciągnęłoby osoby tęskniące za epoką Gierka, poza tym sam zainteresowany - jak i jego pół-legendarny ojciec - nie są kojarzeni z represjami antyopozycyjnymi w PRL. Jego kandydatura byłaby na pewno dużo bardziej przekonująca dla wyborców lewicy, niż wystawianie w wyborach bezbarwnych "aparatczyków" - Szmajdzińskiego, Kalisza czy Szymanek-Deresz ;]. Myślę, że mógłby odebrać też trochę głosów lewicującej części elektoratu Kaczyńskiego i Tuska. Chociaż - z drugiej strony - nie wiem na ile medialną osobą jest prof. Gierek, czy udałoby mu się przebić w telewizyjnych debatach itd., ale ewentualne braki w tej materii (a może takowych bynajmniej nie ma?), można - przy odpowiednim "PR" - nadrobić... Inną sensowną, lewicową kandydaturą byłaby prof. Senyszyn, która cieszy się sporą popularnością wśród wyborców lewicy i ma dużą siłę przebicia, jednak dla samych polityków SLD jest zbyt kontrowersyjna, zbyt mało "ekumeniczna"... Gierek z kolei nie ma takich "braków". Działaczom UP pozostaje rozpocząć intensywny "lobbying" za kandydaturą Gierka w SLD, chociaż nie wiem, czy coś jest w stanie ruszyć partyjny beton "eseldówka".
Andrzej O, zdaje się być najbardziej "lewicowy" z "lewicowych" propozycji kandydatur... Można też zawsze rozważyć Piskorskiego albo Ryszarda Bugaja jaki dziś gratuluję Leszkowi Balcerowiczowi "sukcesu reform" i w dodatku uznaje iż "komunizm trzeba było na drodze takich przemian wyrzucić raz na zawsze do lamusa historii"...
PS.
Kim jest dzisiaj Lepper. Podobno był już socjalistą, jednym z przywódców sojuszu robotniczo-chłopskiego (drugim miał być w swoim czasie ...Piotr I.), wreszcie socjalliberałem i został w końcu jak sam to przyznawał...kapitalistą.
Słusznie że rote_fahne dopytuje się czym jest Unia Pracy.
Będąc na tzw. debacie lewicy w Kielcach (swoją drogą lewicowy portal pominął to jakże "przełomowe wydarzenie") słyszałem z ust przedstawiciela UP, takie oto spostrzeżenie iż z SLD bardzo dobrze współpracuje się jego partii, wręcz chwalił sobie takiego partnera.
Słuchacze, obserwatorzy tej debaty mogli się też dowiedzieć od lokalnego działacza struktur świętokrzyskiej UP że lewicowa partia (w domyśle wszystkim uczestnikom tego panelu chodziło o formację socjaldemokratyczną, na pewno nie chcieli obalać kapitalizmu) powinna szukać poparcia, zaplecze...w centrum, u przedsiębiorców :-)))
Nikt też specjalnie z przedstawicieli innych formacji "ideowej lewicy" z pod znaku PPS, PPP i Racji PL nie odnosił się krytycznie do tych przemyśleń kolegi z UP, by przypadkiem "nie zerwano" "stołu rokowań" "jednoczących się socjaldemokratów i socjalliberałów".
Na czym więc polega "wyjątkowość" UP i "syna Edwarda"?
"Czym większe ośmieszenie burżuazyjnej demokracji, tym lepiej".
Głosowałam na Ziętka do PE, zagłosowałabym na Gierka do RP. Może liberalistycznym kołkom u polskiego żłobu rozjaśniłoby się we łbach - że ICH "demokracja" ma dwa kije. Nie tak dawno Mazowieckiego pokonał człowiek z teczką (Tymiński), więc "to przypadkowe społeczeństwo" może także wybrać "człowieka z nazwiskiem"! Ma DUŻE SZANSE o czym spekulują przedmówcy!
Tak, to jest SZCZAŁ w dziesiątkę, w sam środek burżuazyjnej demokracji!
GIEREK NA PREZYDENTA!!!
(*_*)
ma dwa kije... napisałam.
Co ja piszę??? Można zgłupieć z przesytu demokracji, Bury? I wysypu menażerii prezydĘciej? Można!!!
Ale kapujesz o co mi szło? O dwa KOŃCE jednego kija...
Dobra, końce...
(*_*)
Z tego co wiem, Gierek jako senator, a później europoseł z reguły popierał lewicowe projekty polityczne, szczegółów jego poglądów nie znam, ale jawi się na pewno jako kandydat na lewo od polskiego "mainstreamu" (towarzystwa z SLD czy Olechowskiego). W wyborach mógłby się okazać "czarnym koniem" (chociaż to już zależałoby w dużej mierze od jego wizerunku medialnego, PR i sposobu przeprowadzenia kampanii wyborczej). Ale jest raczej mało prawdopodobne, żeby Gierek dostał w wyborach prezydenckich namaszczenie SLD, skoro ta partia - mimo wcześniejszych deklaracji - nie chciała mu dać nawet "jedynki" na śląskiej liście w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego (przyznając ją "apartczykowi" Markowskiemu, którego Gierek w cuglach pokonał). Podejrzewam, że jeżeli SLD zdobędzie się na "wielki gest" wobec wyborców - wystawienia partyjnego "dinozaura" Szmajdzińskiego na prezydenta (a tak prawdopodobnie będzie), to gdyby w wyborach wystartował/-a również - "czerwony" Gierek lub np. "czerwona" Senyszyn, nawet bez poparcia Sojuszu, to mogliby zgarnąć więcej głosów od Szmajdzińskiego... No, ale cóż, zapewne "elita" zaserwuje nam - jak zwykle - tych samych co zawsze "starych wyjadaczy"...
ucałował z przyklęku plecy luteranina Buzka?
Długi starego Gierka spłaciliśmy w marcu tego roku. Młody zaczyna zatem z czystym kontem.
a kiedy spłacimy długi zaciągnięte po 89 roku? Twoje dzieci jeszcze tego dożyją czy dopiero Twoje wnuki?
Nie. Wcześniejsza wersja się zgadza. "Ich demokracja ma dwa kije." Przynajmniej dwa.
http://adam.gierek.com.pl/content/view/81/29/
@Bury
Jak widać nikt tego tematu nie poruszy...
@Andrzej Kot
Andrzej Lepper nigdy nie powiedział, że jest kapitalistą! Nie dokonuj manipulacji gdy kogoś "cytujesz". Przewodniczący powiedział, że popiera mały i średni kapitał bo to gwarantuje sprawiedliwszy podział dóbr narodowych - oczywiście media zrobiły z tego "Leppera - kapitalistę" żeby zniechęcić dużą rzeszę Jego wyborców, przykre tylko że na lewica.pl ludzie dają się na to nabrać...
Określenie "socjalliberalizm" zostało użyte przez nas samych jako odnoszące się do gospodarki. W tym rozumieniu socjalliberalizm = społeczna gospodarka rynkowa, dzisiejszy PPS też chce realizować tą ideę i nie widzę w tym nic złego. Oczywiście można proponować ludziom nacjonalizację wszystkiego i wszystkich, a potem pozbawić ich motywacji i utopić pieniądze, ale ja wolę korzystać z doświadczeń przeszłości.
Co do samego Adama Gierka:
Jakkolwiek bliżej mi do tradycji PPS i PSL "Wyzwolenie" niż PZPR to jednak skłonny jestem przyznać, że Edward Gierek osiągnął dość sporo natomiast to wcalenie gwarantuje, że Jego syn zrobiłby to samo... Poza tym on nie ma szans, związał się bliżej z "lewicą salonową", a ta poprze Nałęcza bądź Szmajdzińskiego. Lewica społeczna może poprzeć Andrzeja Leppera jak ostatnio co zaowocowało aż 15% wynikiem. I tak wiadomo, że żaden lewicowy kandydat tych wyborów nie wygra, ale można pokazać liberałom, że nie akceptujemy tego co robią.
Mając na uwadze fakt, że funkcja Prezydenta RP jest w głównej mierze dekoracyjna, pan prof. Adam Gierek jest idealnym kandydatem lewicy.
Z największą przyjemnością zagłosuję na Pana Profesora w wyborach, a jeśli zwycięży, to... nie będę miał żadnych oczekiwań związanych z jego prezydenturą. Poza zachowaniem klasy i utrzymaniem lewicowej frazeologii.
Może niezłym pomysłem na kandydata lewicy byłby Andrzej Olechowski (miliony kobiet już przebierają nóżkami, żeby oddać przynajmniej głos), ale dla równowagi proponowałbym, by prawica wyświęciła Jerzego Urbana na prymasa.
Więc tak:
1. Musi schudnąć. Regularne wizyty na siłowni są nieodzowne
2. Musi zacząć chodzić na solarium
3. Potrzebna jest jakaś fotka do jakiegoś Wprostu, conajmniej z rozpiętą koszulą, a może i coś odważniejszego, bo tego próbował już przecież Olej.
4. Specjaliści od PR muszą mu znaleźć coś w rodzaju marcinkowskiego - yes, yes, yes czym zauroczy polski elektorat.
5. Powinien się rozwieść i zacząć publicznie pokazywać z jakąś Dodą lub podobną intelektualistką.
6. Wizyta u kosmetyczki, maniciure pedicure i golenie pod pachami a takze powyrywanie włosów z nosa... To już nie musze dodawać.
Reszte punktów jego programu wyborczego, zostawiam jego sztabowi. Te 6 to podstawa sukcesu.
mając kiedyś wątpliwą przyjemność wysłuchania kilku działaczy tej partii z Wrocławia mogłem usłyszeć mniej więcej to samo co Andrzej Kot w Kielcach. cóż trudno się jednak dziwić skoro jedynym powodem dla którego zowią się oni lewica są zaszłości historyczne tak samo zresztą jak w przypadku SLD. Oni nawet nie wiedza o co chodzi w tej lewicowości i w czym mieli by się różnic od PO poza tym że jedni są za IPN a drudzy nie.
http://cyklista.wordpress.com/2009/12/17/gierek-prezydentem/
ten PR opracowałeś dla Ziętka, czy Gierka Zwei?
.
Poprę więc kandydta przez nią zgłoszonego, nawet gdy będę miał do niego takie czy inne zastrzeżenia. A podyskutowac zasze można. Najbardziej ucieszną lewicową kandydaturą jest jednak Nałęcz. Poprze go nawet polski kołtun.
Tak klarowną, jak pół metra mułu :D.
Opracowałem go fuer Gierek zwei, bo jak pisałem na niego zmarnuje mój głos. Ale program jest uniwersalny i Ziętek ein też może z niego skorzystać. Część z punktów programu ma już zresztą zrealizowane. Chyba nie musi się odchudzać ale muskulatura mu się przyda. Sądzę, że to dobry program dla każdego prezydenta naszego wielkiego narodu. Spokojnie może go nawet ktoś z prawicy.
Dodatkowe punkty programu.
7. Kandydat musi się nauczyć ładnie uśmiechać. Tak po amerykańsku.
8. Dobrze by wziął udział w jakiejś społecznej manifestacji. Najlepiej bezpośrednio po mszy, na której obecność jest obowiązkowa. Panu bogu świeczkę itd.
9. Przydałoby sie puścić, ale tylko w formie plotki w przypadku Gierka, informację że działał za wiedzą i przyzwoleniem ojca w opozycji antykomunistycznej. Np., że w sierpniu 1980 był w stoczni i pomagał strajkującym.
10. Musi dużo mówić o tacie a mało o sobie
11. Na pytanie o ulubiony kolor powinien mówić, że to czerwony, ale bez żadnych podtekstów i nie rozwijać tematu.
12. Musi coś obiecać, ale bez konkretów. Np.,że Polska będzie rosła w siłę a ludziom będzie się żyło dostatniej, i dodać "wszystkim". Bo u wszystkich ma budzić sentyment lub tylko sympatię.
13. Już nie mam siły, taki program to straszna robota. Może Ty masz jakieś pomysły?
kosztuje utrzymanie pasożyta z dworem,a ile przy tym bicia piany publicystów wszelkiej nacji.
Który trzeba wykorzystać. Ma znane, łatwe bo krótkie nazwisko. Może jak on zostanie prezydentem nie będzie choć problemu, że 30% Polaków nie wie kto jest prezydentem Pomrocznej?
Gierek byłby aktualnie najlepszym kandydatem całej lewicy - myślę, że byłby to krok w dobrym kierunku.
Uważam, że należy lansować tezę, że Tusk i Kaczyński to bandyci. Będzie wtedy można powrócić do starego hasła ze stanu wojennego - wracaj Edziu do koryta, lepszy złodziej niż bandyta.
Od razu zaznaczam, że nic Adamowi nie zarzucam, mówię tylko o skutecznym PR.
No ja bym proponowal zaczac dzialac, zeby zdobyc popularnosc, a nie tylko debatowac o kandydowaniu na prezydenta, bo juz nie pamietam zadnej akcji tej partii...
Troche myslenie zyczniowe.
bo ja jestem specjalistką od menu, a z "pijaru" stosuję głównie "Dębowe". Ułożę jednakże taki pszenno-buraczany jadłospis na bazie ziemniaków na imprezę wyborczą - zarówno jak Gierek załapie się na Belweder, jak i nie dotrze do Kartoflanej Twierdzy (*_*)
Twoja Hydra.
MJ... UPowiacy nic nie robią - źle, wyskakują z super-hiper kandydatem, wręcz ponad podziałami - też źle. Polakom nie dogodzisz...
(*_*)
Zaśmiałem się Hyjdla, chociaż żołądkowa lepsza:)
ale ino kolorową, ta czyściucha coś mi nie podchodzi...
(*_*)
ale wiadomo że kolorowa, ta zwyczajna, albo z mietą to klasyk:)
A dębowe spoko piwo.
Może pytanie niektórym wyda się głupie ale w zasadzie jakie to ma znaczenie kto będzie prezydentem? W 1995 na stolcu prezydenckim zasiadł Kwach. W obydwu jego kampaniach podkreślano potrzebę jedności na lewicy i poparcia jego kreatury, bo inaczej prezydentem zostanie ktoś z prawicy. Prezydentem został człowiek o "lewicowych" poglądach. Mieliśmy i "swój" rząd i "swojego" prezydenta. Ale czy pamiętacie z całych tych 10 lat jego prezydentury jakiekolwiek choć jedno jego lewicowe działanie? Pomińmy oczywiście ślub kościelny jaki zawarł z Jolantą. Ale coś więcej to już trudno będzie Wam wymienić.
Może powiem coś kontrowersyjnego, ale wg mnie nawet Kaczor jest lepszym prezydentem od Kwacha, bo przynajmniej pewną szkodliwą działalność rządu hamuje, bądź opóźnia. Kwach zaś nie robił nic. W swoich wypowiedziach, nie decyzjach bo tymi się prawie nie zajmował podpisując niemal wszystko co mu pod nos podsuwano, kierował się wynikami sondaży, popierając tych, których jest więcej. Był prawdziwym prezydentem wszystkich Polaków. Nie robił nic i do każdego umiał się uśmiechnąć. Obawiam się, że podobnym prezydentem będzie Gierek. Dlatego zupełnie na poważnie zastanawiam się czy nie poprzeć Kaczora, co i tak zrobie w drugiej turze jeśli spotka się w niej z Tuskiem.
Jedyne kryterium wyboru jakim możemy się kierować to mniejsze zło. Gierek spełnia to kryterium w konfrontacji z Tuskiem, ale już niekoniecznie z Kaczorem.
Właściwie to nie wiem jakich to fantazji oczekują tutejsi forumowicze po wyborze tej czy innej kreatury? Zwłaszcza jesli Tusk przeforsuje odebranie prezydentowi prawa veta, a zrobi to jeśli sam prezydentem nie zostanie.
Szczerze? Coraz bardziej skłaniam się do przekonania, że te wybory, na które oczywiście pójdę, zwisają mi kalafiorem. Obojętnie na kogo zagłosuję nikogo nie będę agitował za tym, którego ja wybiorę. Z prostego powodu. Nie wiem czy w mojej ocenie mniejszego zła, nie mylę się. Myliłem się już raz głosując na Kwacha. Nie myliłem się drugi raz gdy trzeba było powstrzymać Krzaka. Teraz glosując na Gierka nikogo nie powstrzymam. Nawet jeśli będzie miał dwucyfrowy wynik to i tak nie ma szans i to akurat wszyscy wiemy.
Lewica nie ma i nigdy nie miała dobrego lewicowego kandydata.
Takim mógł być kiedyś Ikonowicz, gdyby nie popełnił samobójstwa odchodząc z SLD. Teraz nikogo takiego już nie ma.
My potrzebujemy człowieka do roboty, a nie do obrazu ! Jeśli wy chcecie tylko władzy i nic nie robić to ja wysiadam z tego pociągu !
Sięgnijmy więc do przemyśleń Andrzeja L. jakie wyjawił w wywiadach dla "Pulsu biznesu" i "Gazety Wyborczej" w roku 2005...
Oto jedne z nich jakie można było przeczytać w "Pulsie biznesu" w roku 2005:
"Prywatyzacja jest dobra! To, co zostało - poza kilkoma firmami strategicznymi - trzeba jak najszybciej dobrze sprzedać!"
"Ja jestem kapitalista! Partia socjalistyczna nie ma dziś żadnych szans! Wybieram kierunek socjal-liberalny..."
Nie wcześniej niż trzy miesiące przed tym wywiadem Andrzej L. podawał się za "przedstawiciela lewicy socjalistycznej" i swoje środowisko nazywał "socjalistycznym"
"Wcale nie musi odchodzić, on (to o Leszku...Balcerowiczu) dobrze wykonuje to, co mu każe ustawa. Na jego miejscu każdy ekonomista robiłby to samo..."
"Popiera nas Centrum im. Adama Smitha, pan Robert Gwiazdowki też mnie poparł. Spotkałem się z biznesem, z panami Kulczykiem, Niemczyckim, Malinowskim. Słucham ich rad, pewne rzeczy mi się modyfikują..."
Jakiż to był powód do dumy, przechwałek dla Andrzeja L. gdy Robert G. go "poparł" a Kulczyk i Niemczyk nauczyli go że "biznes wcale nie musi być złodziejski" a z "owoców prywatyzacji" może korzystać społeczeństwo...
I jeszcze fragment wywiadu z Wybiórczej:
"Paweł Moskalewicz, Jacek Ziarno: Czy po wyborach złagodniał Pan wobec kapitalistów?
Andrzej Lepper: Panowie, sam jestem kapitalistą. (…) Zawsze popierałem kapitał, przede wszystkim polski kapitał, ale też zachodni, jeśli tylko uczciwy był, nie złodziejski!
PM, JZ: No właśnie, Pan zawsze tych złodziei szukał, protestował przeciw prywatyzacji. Jak to jest – prywatyzacja jest teraz w porządku?
AL: Byłem jej przeciwny tylko wtedy, gdy była złodziejska. Normalnie prywatyzacja jest dobra (…)."
Jedno można przyznać Andrzejowi L. Faktycznie w wypowiedziach dla mediów starał się występować przeciwko "złodziejskiej prywatyzacji". Jakby prywatyzacja czyli oddanie majątku zakładowego wespół z zatrudnionymi tam ludźmi w prywatne ręce, czyli tak naprawdę skazanie ich na wolę i interesy nowego właściciela była dla tychże zatrudnionych czymś względnie bardziej pozytywnym niż chociażby sytuacja w której zakład znajdowałby się w rękach państwa. W dodatku jest oczywiste że w przypadku sprywatyzowanych zakładów pracy mamy do czynienia z często celowym działaniem właściciela i zarządu zakładu na rzecz rozbicia jedności ludzi pracy najemnej stosując wobec nich takie czy inne rekompensaty wyzysku nazywane dla niepoznaki środkami motywującymi. Zresztą ów mechanizm daje się zauważyć w zakładach skomercjalizowanych, poprzekształcanych w spółki.
O prawie do "prywatności", socjalpatrioto swego czasu dość głośno mówili stoczniowcy należący Solidarności 80. Okazuje się że dzisiaj rzeczywiście zostali sprywatyzowani i pozostawieni na pastwę losu zgodnie z zaleceniami "konsensusu waszyngtońskiego".
A propo innych "kandydatów lewicy"
Steffie i Sierpie. Naprawdę dajecie wiarę ze wybór któregoś z tych kandydatów przysłuży się ożywieniu, nośności lewicowych idei i koncepcji?
No to jedziemy po kolei, wiedziałem, że o te cytaty Ci chodzi ;)
"Prywatyzacja jest dobra! To, co zostało - poza kilkoma firmami strategicznymi - trzeba jak najszybciej dobrze sprzedać!"
Jest różnica między DOBRYM sprzedaniem, a rozkradaniem majątku. Lewicy powinno zależeć na sprzedaniu w ręce robotniczych spółdzielni. Podam przykład pewnego PGR-u z Wielkopolski który po dziś dzień działa z tym samym kierownikiem. Są natomiast strategiczne sektory dla państwa jak: zbrojeniówka, energetyka itd. których sprzedawać się nie powinno
"Ja jestem kapitalista! Partia socjalistyczna nie ma dziś żadnych szans! Wybieram kierunek socjal-liberalny..."
Proponuje zobaczyć na jakie pytanie była to odpowiedź - kapitalistą jest każdy rolnik. Drobnym, ale kapitalistą. Partia socjalistyczna w rozumieniu marksistowskim nie ma żadnych szans bo już to przechodziliśmy, znaczenie socjalliberalizmu wg Andrzeja Leppera już tłumaczyłem.
"Wcale nie musi odchodzić, on (to o Leszku...Balcerowiczu) dobrze wykonuje to, co mu każe ustawa. Na jego miejscu każdy ekonomista robiłby to samo..."
No i co w tym takiego co odsądza Leppera o bycia lewicowcem? On tej ustawy przecież nie uchwalił
"Popiera nas Centrum im. Adama Smitha, pan Robert Gwiazdowki też mnie poparł. Spotkałem się z biznesem, z panami Kulczykiem, Niemczyckim, Malinowskim. Słucham ich rad, pewne rzeczy mi się modyfikują..."
Pytanie W CZYM? Może w jakimś konkretnym jednym zagadnieniu, czy Kulczyk nie ma prawa mieć racji? Ma ją tylko RACJA PL? :D
"Paweł Moskalewicz, Jacek Ziarno: Czy po wyborach złagodniał Pan wobec kapitalistów?
Andrzej Lepper: Panowie, sam jestem kapitalistą. (…) Zawsze popierałem kapitał, przede wszystkim polski kapitał, ale też zachodni, jeśli tylko uczciwy był, nie złodziejski!
PM, JZ: No właśnie, Pan zawsze tych złodziei szukał, protestował przeciw prywatyzacji. Jak to jest – prywatyzacja jest teraz w porządku?
AL: Byłem jej przeciwny tylko wtedy, gdy była złodziejska. Normalnie prywatyzacja jest dobra (…)."
Polski kapitał i uczciwy buduje także dobrobyt klasy pracującej. Jeśli wierzysz w "historyczną nieuchronność walki klas" to nie ma chyba o czym rozmawiać. Czy oddanie zakładu w ręce spółdzielni nie jest prywatyzacją? Oczywiście, że jest! Nie ma różnicy między wyzyskiem państwa, a prywaciarza. Formy własności powinny być równouprawnione, a państwo jest od tego by odpowiednim prawem zapewnić pracownikom godne warunki.
Chyba się starzeję, bo zakładam jakieś błędy w moich wypowiedziach jeśli nie wychwyciłeś w nich ironii.
Ja???ja sierp i młot miałbym widzieć w polskim polityku jakieś idee? No bez jaj. Ja na nich wszystkich patrzeć nie mogę!
Zagraniczny polityk w przeciwieństwie do aktora polskiego, którego twarz nic nie wyraża, pewnie od polskiego się nie różni. Ale tamci mi nie szkodzą, a ci tak, i to co do jednego.
Nie wierzę socjalpatrioto w "historyczną nieuchronność walki klas" gdyż to nie jest kwestia wiary ale dostrzegania tychże walk w realnie namacalnej rzeczywistości społecznej. Walki te w konsekwencji mają swoje odbicie w strukturze klasowej społeczeństwa.
Dlaczego proponujesz spółdzielnie pracy skoro jako takiego konfliktu klasowego nie dostrzegasz a nawet uważasz go za przebrzmiały skoro mamy tak "wartościowy polski kapitał" jak Kulczyka? Na dłuższą metę spółdzielczość fabryczna w społeczeństwie kapitalistycznym nie będzie w stanie przetrwać. Swoją drogą "sprzedawanie spółdzielni robotnikom" wiąże się z wyceną sprzedawanego przedsiębiorstwa i możliwościami finansowymi samych robotników. W dodatku przecież spółdzielnie ograniczane są przez mechanizmy rynkowe, muszą się dostosowywać do jego reguł.
Polski kapitał ma mieć jakąś wyłączność na uczciwość? To dobrze że jakże polski kapitał wykorzystuje w sposób niewolniczy imigrantów, tłumacząc się "wysokimi kosztami pracy"?
Przechodziliśmy co najwyżej tzw. "najweselszy barak w Europie", gdzie w sektorze rolniczym dominującą pozycję miała własność ...prywatna (w przeciwieństwie np. do NRD czy Czechosłowacji gdzie istniały praktycznie wyłącznie spółdzielnie rolnicze, i państwowe gospodarstwa rolne) a nie jakieś formy własności uspołecznionej, spółdzielnie (w tym m.in. spółdzielnie pracy jakie z reguły po 1989 roku upadały z nielicznymi wyjątkami), tzw. jednostki gospodarki nieuspołecznionej, drobnych przedsiębiorców (sam mieszkam obok takiego sklepiku jaki jest prowadzony już od trochę ponad 30 lat).
Klasowa i rewolucyjna partia robotnicza w rozumienia marksistowskim, leninowskim nie istnieje od dobrych kilkudziesięciu lat.
W drugiej turze trzeba głosować na antyTuska. Ktoś musi wetować te kupione ustawy.
pewnie, że tak, choć oczywiście trzeba zagłosować z największym obrzydzeniem.