nie znam nikogo, kto zarabiałby więcej niż połowę tej kwoty...ale jestem ze wsi, więc pewnie dlatego. średnia krajowa: 3 i pół patyka!!!
nie znam nikogo, kto zarabiałby więcej niż połowę tej kwoty...ale jestem ze wsi,
--
To wiele tłumaczy '-DDDDDDDDDDDDDDDD
W Warszawie przeciętny 30 latek po studiach nie przyjmuje pracy poniżej 3 tyś netto. Trzy tysiące do ręki to elementarna granica przyzwoitości jeśli chodzi o dolną granicę zarobków. Jeśli ktoś zarabia mniej to po prostu się nie przyznaje lub konfabuluje bo nie chce wyjść na nieudacznika
A co byś Ty zrobił z tymi trzema tysiami u siebie na wiosce?
Zastanowiłeś się kiedyś nad tym?
czyli, jak rozumiem, nieustannie jest ci wstyd przed kolegami, tak?
tylko z tych 3 tys. 2 tys. pochłaniają rachunki i opłaty. Po kupnie żarcia zostają grosze, ale Wszawiakom nie przeszkadza to chwalić się na prowincji, jakimi to oni w stolicy są krezusami i generalnie, jakie tam panuje dolce vita.
świetne pytanie! mogę się zastanowić zanim odpowiem?
http://www.qpracy.pl/page,,PRZECIETNA-PLACA-BRUTTO-W-ZALEZNOSCI-OD-STANOWISKA,7f475515a6d47f5ebce167f4fec8a7af.html
Długo jeszcze ta odbudowa będzie trwać???
Stolica tuczy się kosztem całej Polski, by tych przeróżnych cudoków turyści z Nauru mogli od czasu do czasu w Maknonaldzie obejrzeć...
No cóż... trza jakoś tę stolycę pokazać turystom. Takie są koszta państwowe. Bo jak cię piszą tak cię widzą. A i tak naurutańczycy zdziwieni są stoliczną zgrzebnością i przaśnością... A kosztuje ta bida z nędzą jak w niedalekim Sydney...
(*_*)
zatrzymałaś się w wiedzy w latach 50 tych? Wiesz co to janosikowe? Jak nie wiesz to ci pokrótce wyjaśnię to taki podatek jaki bogate województwa muszą płacić na biedne. Mazowieckie a ściślej mówiąc Warszawa bo samo Mazowieckie jest biedne jak mysz kościelna zapłaci takiego podatku w 2010 około miliarda złotych.
http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1625012,0,8,stolica_utrzymuje_biedne_gminy_dajemy_im_za_duzo,wiadomosc.html
Subwencje jakie wracają do Mazowieckiego nie idą już na Warszawę bo ta jako zbyt bogata nie może być brana pod uwagę
Po drugie Warszawa z racji tego, że się do niej przyjeżdża mieszkać i pracować na własny koszt choćby leczy tych przyjeżdżających. Z tego tytułu NFZ Łódzki naprzykład winny jest NFZ Mazowieckiemu 96 mln za leczenie osób zameldowanych w łódzkim płacących składki w Łódzkim ale będących w Łódzkim tylko na święta. Szansa na odzyskanie tych pieniędzy równa się zero.
Można by tak wymieniać kolejno od podatków począwszy po nawet ubezpieczenie samochodu. Więc ja nie bardzo wiem gdzie tu kto dokłada do Warszawy.
to napeno zyski rosną. Takie są prawidła kapitalizmu. Balceroicz i jego fani uznają to za wielki sukces IIIRP. Niewątpliwie ucieszy ich wzrost biedy /inflacja/, bo zwiększy liczbe pokornych. Ale do czasu panowie. Tylo do czsu.
Kapitalizm w przeciwieństwie do goszystów wcale nie obiecuje wzrostu płac.
Hyjdla. Jaka bida? Jaka nędza? Cud2 zarabia tyle, że w ramach hobby mógłby ci opłacać rachunki za prąd i gaz, a ty takie rzeczy piszesz... Ogarnij się trochę... Stolyca gotowa Cię wyśmiać...:-)
PS. do CUD2: Może nie wiem, jak jest w stolycy, ale za to bardzo dobrze znam Wałbrzych... :-) Wiem, że masz problemy ze znalezieniem tej "wiochy" na mapie, więc oferuję darmowe (!) korepetycje z geografii.
Lesiu B. wie na czym ma polegać "społeczeństwo obywatelskie".
Marks takich jak jego już dawno wyczuł...
Pensje poniżej 2000 netto są faktycznie głodowe, chyba że ktoś mieszka w Wawrze i ma mleko od swojej krowy, kurze jaja z przydomowego kurnika i koperek z inspektów. To są uroki życia na bliskiej prowincji - ciesz się nimi.
Tyle wam winni jesteśmy? Jakoś tego nie widać.
Proponuję udzielić autonomii Warszawie, żeby nie musiała do nas dopłacać. I żeby zarejestrowane w niej przedsiębiorstwa prowadziły działalność tam, gdzie odprowadzają podatki (bo żądanie, żeby płacili podatki tam, gdzie mają działalność byłoby neoliberalnym faux pas).
Bo np. z rafinerii z Płocka macie już zarząd. Instalacje zostały.
P.S. Wysoko szkolony cud2, którego tu "szlak" trafił. Jak sam napisał.
I nie znam nikogo kto by tam pracował i był w Łodzi (łódzkim) "tylko na święta".
Dodaj, że z geografii w klasie IV szkoły podstawowej, bo wtedy dzieci poznają mapę Polski.
nie tylko mlodzi maja place marne, starzy tez...
a ceny tez sa kosmiczne, wieksze niejednokrotnie niz na tzw. zachodzie... i to w biednych rejonach Polski.
Nasza ukochana stolyca ma tyle hajsu, że nie wie co z nim robić. Nie wie na przykład co to obwodnica, most czy inne nikomu niepotrzebne wynalazki w które pompują pieniądze prawdziwe metropolie a nie przerośnięte wioski.
Co zresztą stanowi kwintesencje Polski. Kraju, w którym jest taki dobrobyt, że nie ma pieniędzy na szpitale i szkoły.
cie poziomka że gdyby warszawa poznań wrocław czy trójmiasto zostały wyłączone ze swoich województw na zasadzie metropolii miast utrzymywać chory PRLowski system stolic wojewódzkich wyszłoby to na zdrowie wszystkim. Bo na dzień dzisiejszy wiele funduszy unijnych przepada właśnie dlatego, że bogate miasta zawyżają statystyki tym samym wychodzącą poza widełki funduszy pomocowych. A pomiędzy takim Radomiem a Warszawą mimo bliskości geograficznej jest przepaść na niekorzyść tego pierwszego z bezrobociem i bidą ale na papierze wychodzi, że ludzie zarabiają tam średnio więcej niż reszta polaków. Bo w statystyki wchodzi średnia warszawska.
Przez 60 lat (najpierw 40 lat tej pseudokomuny, poźniej 20 lat kapitalistycznych degeneratów) Łódź była systematycznie niszczona, wykorzystywana i dyskryminowana na rzecz Warszawy (później równiez tych dzisiaj z jakichś nie zrozumiałych dla mnie względów modnych Poznania i Wrocławia - Euro we Wrocławiu, mieście bez tradycji piłarskich, to już szczyt), więc po tych 60 latach te marne grosze o których mówisz są śmieszne. Prawdą jest że sowieci całej Polsce kazali sie zrzucać na wasze miasto i bez nas, Śląska i innych regionów to dzisiaj byście ciągle mieli zgliszcza i nawet Stalin by wam tego wieżowca nie zbudował, więc nie bądz bezczelny mówiąc że przez "Łódzkie" (wyobraź sobie że też istnieje różnica między Łodzią, a resztą województwa łódzkiego) coś tam tracicie, a Radom kiepsko wygląda). Po 60 latach dyskryminacji i żerowania na reszcie państwa (dyskryminacji szczególnie Łodzi) to powinniście siedzieć cicho i to wy nam, a nie na odwrót powinniście coś oddać.
Rację ma Hyjdla, długo jeszcze będziemy was odbudowywać, a tam i tak zgrzebność i przaśność.
PS. A wydzielcie się razem z tym Wrocławiem i Poznaniem. Najlepiej na Pluton.
Legia, ulubiony klub pezetpeerowskich aparatczyków kradła na potęgę z całego kraju najzdolniejszych piłkarzy pod przykrywką brania do wojska. Prawdziwemu widzewiakowi W. Smolarkowi zniszczyliby karierę jakby na 2 lata nie odszedł z mającego lewicowe korzenie, czerwonego ROBOTNICZEGO Towarzystwa Sportowego Widzew do tego waszego wojskowo-zomowskiego klubu. Później jak już mu pozwolili oczywiście wrócił do Widzewa, ale jakby nie szantaż Legii nigdy by w warszawskim klubie nie był.
Mentalność Warszawy jest taka jak jej sztandarowego klubu.
To do Cudoka było!!! Tym samym poziomem abstrakcji brylowałam!
(*_*)
Ja na pewno do Cudoka dokładam! Jak będę miała czas to jakiś link znajdę, albo i sznurek...
(*_*)
że tak cię boli odbudowa Warszawy. Cóż połowę Polski boli jak Warszawa w samej ogólności. Wybacz ale nie zamierzam cię przepraszać za fakt, że ktoś zburzył. Na jakiej zasadzie Łódź była dyskryminowana na rzecz miasta stołecznego w PRL nie wiem. Jeszcze rozumiem takie zarzuty ze strony Śląska. Ale rozumiem, że ty wiesz i mi powiesz.
Zanim ci piana lokalnego patriotyzmu ci wypłynie to zważ, że nie ja mam pretensje tylko jeśli Hydla zarzuca Warszawie, że cały kraj się musi na nią składać to wykazuje jej, że jest dokładnie odwrotnie. Rozumiem, że z faktem można tylko emocjonalnie dyskutować ale faktem przez to on być nie przestaje.
A Euro... co tu dużo mówić. Miasto dwóch rozpadających się stadionów. Kibiców Widzewa którzy protestują przeciwko pomocy miasta dla ŁKS. Bez bazy noclegowej dojazdów etc etc. PR nie mieliście szans z takim Wrocławiem czy Trójmiastem. Po prostu. W każdym większym mieście Polski miasto wraz z klubami jest w stanie modernizować stadiony i bazę treningową. Oprócz Łodzi i Katowic. No to macie piłkę na takim poziomie. I nie macie Euro. Ale domyślam się że to też wina Warszawy:)
ale postaraj się nie sprzedawać mi swoich widzewskich kompleksów co?:) Bo ja nie lubię kupować czyiś problemów:) Jeśli chcesz mi pojechać po ambicji bo Legia wcielała w kamasze wyróżniających się grajków to trafiłeś na typowego warszawskiego buca. Krócej mówiąc wali mnie to. Podobnie jak twoja ocena moralności.
Można i oczywiście dorobić do tego element walki klasowej i opozycji komuna i prawdziwie lewicowy Widzew. No można jeśli to ci poprawia samopoczucie:)
ja się bynajmniej nie żołądkuje ino odpowiadam:)
To ty się spinasz, Maciej.
U nas nie ma bazy noclegowej, stadionów, dojazdów (naprawdę?), u was to wszystko jest i jeszcze musicie nam dokładać. To bądzcie zadowoleni, że tak zajebiście tam u was czy innym Wrocławiu, ale mnie się lepiej tu podoba.
PS. A pamiętasz 2:0 do 86 minuty w 97 roku?:) (nie mowię tego złosliwie, ale wtedy to były klasyki)
Nie sądziłem, że kiedyś miszkńcy poszczegógnych polskich miast spierac się będą o to, które z nich przez inne zostało bardziej pokrzywzone. Ale fakt jest faktem, że cała Polska odbudowywała swoją stolicę po z gruzowaniu jej przez fanatyzm i głupotę polskich panów. Niestety, fakt ten nadal nie utrwalił się w powszechnej polskiej pamięci, przeciwnie zamienia się go w karykaturę bohatrstwa, na co wielu daje się nabrac. A więc mentalnie od tych panów nie odbiegają.
no niestety ale tak to jest. W PRl kluby z tych liczących się były albo resortowe albo miejskie. A sport formalnie amatorski. rekrutacja piłkarza poprzez wykorzystywanie możliwości resortu była tym samym czym dziś jest transfer. Wtedy zatrudniano chłopaka w kopalni powoływano do woja albo kuszono milicyjną pensją i mieszkaniem. Dziś płaci mu się wyższą pensje. Sens ten sam. Z tą różnicą, że w myśl utrzymywanej fikcji sportu amatorskiego nikt wtedy nie wynagradzał klubów za drenowanie ich potencjału.
Na tej samej zasadzie co Legia drenowały kluby Zawisza czy Śląsk jako kluby wojskowe. Ubecka Wisełka szantażowała gówniarzy problemami z prawem jeśli nie będą w niej grać a Górniki i inne przydzielały mieszkania które należały się jak psu buda górnikom. Sobolewski wielkiego Widzewa tez nie budował na zasadach fair play. Polecam historie transferów Dziekana czy Bońka z bydgoskiej Zawiszy właśnie. Każdy pielgrzymował do "swojego" partyjnego działacza bo po prostu tak się załatwiało sprawy w systemie nakazowo rozdzielczym.
Jednym słowem tak działał wtedy ludowy football ale charakterystyczne jest, że z całego tego działania połowa Polski zapamiętała tylko Warszawską Legie. Jak mówię mnie to jakoś mało ale dość symptomatyczne jest:)
I tak getzz nie mieliście szans. Nie z Warszawą ale z Wrocławiem Poznaniem czy Gdańskiem w kontekście całego trójmiasta. Wskaż mi jakikolwiek powód dla którego miast dynamicznie rozwijających się tych miast euro miałoby się należeć łodzi która od lat dryfuje w drugą stronę. Jeden powód getzz
Tak, tak. W kapitalizmie bogaci zawsze "dopłacają" do biednych. Tako przynajmniej rzecze balcerek, tvn itp. A Legia przypadkiem do kogoś nie "dopłaca"? Np. do jakiego Piasta Nowa Ruda?
----
[gdyby warszawa poznań wrocław czy trójmiasto zostały wyłączone ze swoich województw na zasadzie metropolii miast utrzymywać chory PRLowski system stolic wojewódzkich]
Słabiutko się orientujesz. Bo akurat w PRL kilka największych ośrodków* było wydzielonych, stanowiąc miasta na prawach województw. Sytuacja taka istniała do reformy 1975 r. Ale nawet i później Warszawa, Łódź, Kraków tworzyły województwa miejskie. Tak więc z tym PRL to kompletne pudło.
*Poza Warszawą były to Łódź, Kraków, Poznań i Wrocław.
----
[A pomiędzy takim Radomiem a Warszawą mimo bliskości geograficznej jest przepaść na niekorzyść tego pierwszego z bezrobociem i bidą]
Bez przesady, bez przesady. Znam zamożnych radomiaków i biednych jak mysz kościelna warszawiaków (część studiujących ze mną warszawiaków nie było swego czasu stać na wyjazd do głupiego Kazimierza). Radom może i jest biedny w statystykach, operatach budżetowych, ekspertyzach i takich tam, ale ludziom wiedzie się różnie, jednym lepiej, innym gorzej. Ot, jak wszędzie.
Co to w ogóle w znaczy, że jakieś miasto jest biedne? Miasto, czyli konkretnie kto??? Bo to, że jakaś gmina jest bogata, nie oznacza, że ludzie w niej mieszkający takowi są.
Generalnie: powtarzasz kolego medialne brednie (nie tylko zresztą w tym temacie). No, ale po twojej pochwale konsumpcji właściwie nie powinno to dziwić.
polscy Panowie walczyli w powstaniu. Panicha wręcz. Hrabiowskie córy i syny.... A ja się śmieje z Kaczyńskiego jak mówi, że PRL przeorał umysły ludzi... Teraz mi głupio.
PRLowski w sensie strukturalnych i finansowych zależności miasto województwo. Administracyjnie to my mieliśmy nawet drogi odrębnej kategorii za co teraz musimy wszyscy płacić ... Litości Bury. Chcesz definiować zamożność ośrodka miejskiego czy wiejskiego na podstawie - znam wielu ludzi?
Radom jest miastem zniszczonym przez neoliberalną głupotę polski po PRLowskiej. Zdewastowany, zlikwidowany przemysł brak alternatywy, brak funduszy na rewitalizacje nawet tą mieszkaniową. Nawet nie trzeba jechać do Radomia wystarczy Mińsk Mazowiecki czy Tłuszcz.
Nie chcę mi sie rozpisywać więc proszę
http://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:joPi_5MtTOsJ:www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/POZ_bezrobocie_lipiec_2009_powiaty.pdf+stopa+bezrobocia+na+mazowszu+2009&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESjdIEh--LHGoKXJhc-YAiVmUhM9IapwtXL6YA4qOlqyqdVgN-j7h34STDgrxzQAaDKeB0-Zqz2QsLwKgoSWyHlW_Fie0PuylaO2Zy6BrY2ty0TShhWlrISJky5KtoQ3B4OBNYPc&sig=AHIEtbS6XsP4oTZ5G1dL30nPCA9NanVOlg
Warszawa w wyraźny sposób zawyża średnią całego województwa. I teraz wydzielenie Warszawy spowodowałoby, że wiele programów unijnych pomocowych mogłoby zostać wdrożonych co odbiłoby się z korzyścią dla całego województwa.
uzupełnienia nie wiem jak ty Bury definiujesz miasto biedne. Dla mnie statystyki bezrobocia, średniej dochodów, zasoby miejskie czy wskaźniki usługowo przemysłowe są jednak jakimś kryterium. Ale rozumiem, że to medialna papka? Czy bliższa twemu warsztatowi obserwacja uczestnicząca w rozumieniu - "znam kogoś kto ma domek" cię przekona?
Bo jak tak to proponuje poranny przepływ ludzki z miasta Radomia do miasta Warszawy i aktywną obserwację uczestniczącą w rodzaju pytań a gdzie pan/pani pracuje.
[Chcesz definiować zamożność ośrodka miejskiego czy wiejskiego]
Niczego nie definiuję i nie mam takiego zamiaru. Dla mnie ważne jest bowiem, jak się wiedzie ludziom, a nie jakaś kolektywna statystyczna zamożność miasta, regionu, państwa.
Nie bardzo wiem, o co ci chodzi z tym ośrodkiem wiejskim. Czyżbyś za takowy uważał Radom???
ale co właściwie chcesz udowodnić, że Radom jest miastem zamożnym? Pomijając nieprawdziwość tej tezy to w jakim celu poza przekomarzaniem się? Bo ja nie pisze biedny Radom w opozycji bogata Warszawa w domyślę hi hi hi patrzajta ludzie jaka wiocha.
Chwilowo bowiem to stosujesz taką retorykę właściwą wszelkim liberalnym piewcom którzy aby wykazać potęgę kraju nad Wisłą wskazują palcem na rosnącą liczbę dobrych samochodów i częstotliwość kupowania mieszkań na kredyt.
[proponuje poranny przepływ ludzki z miasta Radomia do miasta Warszawy]
No i co z tego? Oni dojeżdżają do pracy pociągiem, ktoś inny wukadką, a na przykład ty tramwajem 16 lub autobusem 192. Co miałoby z tego wynikać? Na całym świecie ludzie pracują poza miejscem zamieszkania (w PRL też tak było). W Europie bywają to odległości nawet dwukrotnie większe niż Radom-Warszawa.
"Bo ja nie pisze biedny Radom w opozycji bogata Warszawa w domyślę"
No, a niestety tak to wygląda.
Poza tym nie odpowiedziałeś na to pytanie: "Dla mnie ważne jest bowiem, jak się wiedzie ludziom, a nie jakaś kolektywna statystyczna zamożność miasta, regionu, państwa." Przecież Poznań podobno taki super, a słyszy się że Jeżyce to bieda, brak perspektyw itp., więc jak to jest?
"Wskaż mi jakikolwiek powód dla którego miast dynamicznie rozwijających się tych miast euro miałoby się należeć łodzi która od lat dryfuje w drugą stronę. Jeden powód getzz"
Po pierwsze tradycja (jeśli chodzi o pilkę, spytaj w Liverpoolu czy Rzymie jaki znają polski klub, będzie to Widzew, Legia i niektóre kluby śląskie, a nie Śląsk W. czy Lech), po drugie to, że jesteśmy większym miastem (drugie miejsce w Polsce do niedawna, niestety teraz stracone), po trzecie baza noclegowa itp. wcale nie odstaje od takiego Wrocławia (mógłbym wymieniać dalej, ale już by było za bardzo subiektywnie).
I jeszcze mówisz, że tamte miasta dynamicznie się rozwijają, a Łódź dryfuje w drugą stronę. No właśnie, to jest straszne, ale czyja to wina? Różnorakich władz, od peerelowskich, ten pierwszy to chyba był ten słynny Mijal (to po części odpowiedź na twoje pytanie jak "komuna" dyskryminowała Łódź, wielkie inwestycje w innych miastach, u nas nic, mam swoją teorię dlaczego tak było, później napiszę) po tę tragedię Kropiwnickiego. Później jak będę miał czas to można jeszcze o tym podyskutować.
PS. No i nie mów, że nie pamiętasz klasyka z 97, bo jakoś to pominąłeś:)
No to jak to dla ciebie tak wygląda to trudno. Zresztą jak wolisz mogę wykazać z faktu biedy Radomia zadowolenie. Zasadniczo faktu to nie zmienia.
Widzisz bowiem getzz, że tak płynnie postaram się w miarę umiejętności połączyć tematy ocena zamożności regionu na zasadzie szkiełka i oka to raczej kiepski wskaźnik. Powiedziałbym nawet debilny. Możemy wymienić getta biedy w każdym ośrodku miejskim i na tej podstawie udowadniać jego zacofanie. Możemy wymieniać oazy bogactwa na tej podstawie wnioskując o zamożności całości.
Tylko jaki to ma sens? Istnieje wiele nieco bardziej miarodajnych wskaźników które ludzkości udało się wykoncypować w międzyczasie które to pozwalają nam wnioskować o społeczności w nieco szerszym niż byłem widziałem znam kontekście.
Staram się prosto przepraszam.
I dalej. Na podstawie tychże. Eliminując wyniki ekstremalne mamy prawo jednak sądzić iż miasto Poznań jest zamożniejszym miastem niż miasto Łódź czy Wałbrzych tak? Jeśli co siódma radomska rodzina jest klientem opieki społecznej to mamy prawo sądzić, że gorzej im się żyje niż w pozostałych powiatach mazowieckiego gdzie ten wskaźnik jest dużo niższy. Jeśli ma najwyższy wskaźnik bezrobocia w regionie to mam prawo przypuszczać, że to nie jest dobrze tak? I jeśli powiat Radomski zgłasza zapotrzebowanie na największą liczbę darmowych posiłków dla dzieci w szkolę to nie wysnuwam z tego wniosku iż populacja radomska cechuje się niezwykłym sprytem i karmi swoje dzieci na koszt podatnika choć w domu bażanty na stolę.
dlatego zdanie "dla mnie ważne jak się wiedzie ludziom a nie jakaś zamożność miasta..." uważam za co najmniej nędzne. Bo te wskaźniki pokazują nam właśnie jak się dzieje ludziom
Co do tradycji to po pierwsze jest nieco niepoważne na podstawie zasług dawnych planować EURO. Ale na podstawie tego co dany samorząd może zaoferować. Miasto Łódź na dziś nie jest nawet w stanie nawet uratować swojego zasłużonego klubu przed bankructwem. Bo się panowie radni nie mogą dogadać czy to polityczne czy nie. Po drugie to przymrużmy trochę oko na tą tradycje. Widzew to kilkanaście lat sławy. 1975 -1987 no może 88 plus liga mistrzów w latach 90 tych. A reszta to pętanie się po niższych ligach.
Jeśli na tej podstawie chcesz mówić kto ma do czego prawo to taki Ruch Chorzów Górnik Zabrze biją was na głowę. Dla mnie to jednak mały sens. Fakt jest po prostu taki, że Łódź w porównaniu z Wrocławiem Poznaniem, Warszawą trójmiastem została organizacyjnie politycznie i gospodarczo w tyle. I tyle.
A co do klasyka. To wybacz ale nie bardzo rozumiem do czego mam się odnieść. Mamy się teraz linkami z you tuba powymieniać? No dobrze a 0:9 zgłoś się pamietasz?
0:9 osobiście nie pamiętam, ale niestety wstyd był, a z tego z 97 można się trochę pocieszyć, bo mecz był naprawdę niesamowity (waszej w tym zasługi trochę też:)). Jutro odpiszę, bo jest na co, ale tak nie wcześniej niż po 13ej.
że będzie dobry temat o piłce:)