Potwierdzili w ten sposób wielość światopoglądową Polaków. To także ma znaczenia jak kropla, która drąży kamień. A jednak drąży!
Gratuluję odwagi i konsekwencji :-). Oby było więcej takich akcji.
wiesz o odwadze? Kopanie leżącego, a Kościół de facto takim jest, nazywasz odwagą?
Oswiadczenie jest dobre, ale samo w sobie może posłuzyc tylko i wyłącznie jako papier do podtarcia sie. Zajebiście byłoby wydać takie oświadczenie od razu przy okazji akcji. pokazowej akcji zdjęcia krzyży w szkołach gdzie uczą się członkowie MS czy na jakiejś uczelni. A tak to nikt i tak tego nie zauwazy poza wiernymi czytelnikami lewica.pl . Nic tak dobrze by nie zrobiło w tej sprawie jak radykalna akcja i szeroki rozgłos.
Obecnie w Polsce to Kościół jest ewidentnie uprzywilejowanym hegemonem zarówno symbolicznym, jak i - w pewnym sensie - finansowym (miliardy z budżetu państwa idące na nadania ziemskie, m.in. za sprawą Komisji Majątkowej, Fundusz Kościelny czy lekcje religii w szkołach) i to raczej jego hierachowie mają zwyczaj "kopania leżących"... Bo jakoś bezinteresownych i miłosiernych "Samarytan" - szczerze pochylających się nad losem ludzi wykluczonych, biednych, innowierców czy np. ofiar wojny w Iraku - jest wśród nich niewielu (nie umniejszając bynajmniej zasług części szeregowych księży).
O problemie klerykalizacji Polski czy o tym, że niektórzy z MS startowali do PE a ''Sekretarzem Krajowym ds. Organizacyjnych MS jest Grzegorz Ilnicki". Albo o tym, że,,Młodzi Socjaliści biorą udział w różnych lewicowych manifestacjach i akcjach społeczno-politycznych"
W autoreklamie trzeba znać umiar.
News jest o tym, o czym możesz w nim przeczytać, czyli o oświadczeniu i akcji MS o świecką edukację.
nosferatu.
Artykuł 5
Przestrzegając prawa do wolności religijnej, Państwo zapewnia Kościołowi katolickiemu, bez względu na obrządek, swobodne i publiczne pełnienie jego misji, łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego.
Artykuł 8
1. Rzeczpospolita Polska zapewnia Kościołowi katolickiemu wolność sprawowania kultu zgodnie z artykułem 5.
2. Organizowanie kultu publicznego należy do władzy kościelnej zgodnie z przepisami prawa kanonicznego i z zachowaniem odpowiednich przepisów prawa polskiego.
3. Miejscom przeznaczonym przez właściwą władzę kościelną do sprawowania kultu i grzebania zmarłych Państwo gwarantuje w tym celu nienaruszalność. Z ważnych powodów i za zgodą kompetentnej władzy kościelnej można przeznaczyć te miejsca na inny użytek. Niniejszy przepis nie ogranicza stosowania prawa polskiego w przypadkach wywłaszczenia z zachowaniem standardów prawa międzynarodowego.
4. Sprawowanie kultu publicznego w miejscach innych niż określone w ustępie 3 nie wymaga zezwolenia władz państwowych, chyba że odpowiednie przepisy prawa polskiego stanowią inaczej, w szczególności ze względu na bezpieczeństwo i porządek publiczny.
5. Władza publiczna może podjąć niezbędne działania w miejscach określonych w ustępie 3 także bez uprzedniego powiadamiania władzy kościelnej, jeśli jest to konieczne dla ochrony życia, zdrowia lub mienia.
PS
Wbrew potocznym wyobrażeniom Trybunał nie jest organem Rady Europy
Finansowo może polski Kościół jako całość ma się dobrze (za sprawą tej komisji czy np. przywilejów podatkowych), lecz w odbiorze społecznym coraz bardziej dołuje - a ostatecznie to najważniejsze, zwłaszcza z lewicowego punktu widzenia. Nie jest żadną odwagą ani wyczynem dokładać Kościołowi w sytuacji, gdy od 20 lat w gruncie rzeczy to samo czyni demoliberalna propaganda.
Liberałowie generalnie krytykują głównie "imperium ojca Rydzyka" oraz tylko co bardziej jaskrawe i absurdalne przejawy klerykalizacji, lewica (przynajmniej ta "na lewo" od większości SLD), krytykuje hegemonię Kościoła w sposób systemowy, proponując na jej miejsce wzajemny rozdział Kościoła od państwa.
Z jednej strony ok. To, że w Pomrocznej wszędzie wiszą krzyże to skandal. Jednak myślę, że cała akcja z krzyżami jest trochę pod publiczkę. Zgadzam się w całej rozciągłości z argumentami p. Senyszyn i MS jednak... no właśnie. Taka walka może tylko zintegrować i wzmocnić Kościół. Już słyszę gromkie "Katolicy łączcie się w obronie krzyża". Doświadczenie państw Europy Zachodniej pokazuje, że lepiej temat odpuścić i skupić się na polepszaniu bytu obywateli. O ile pokolenie moich dziadków za zbrodniczą ideę krzyża oddałoby życie a rodziców odnosi się do tego symbolu z szacunkiem o tyle moje pokolenie jest raczej obojętne. Jestem przekonany, że pokolenie mojego synka będzie zdejmować krzyże - i to nie ze względu na chęć walki z klerykalizmem, lecz po prostu żeby nie zaśmiecać ścian czymś co jest dla niego zupełną abstrakcją. Tego właśnie sobie i wszystkim z okazji świąt najserdeczniej życzę. :)
No i właśnie m.in. działacze MSu być może są prekursorami "pokolenia Twojego synka". Jak wszyscy wiemy, nie chodzi przecież o walkę z krzyżami, ale o realizację zasady bezstronności i świeckości państwa. Argumenty "obrońców krzyża" są więc nietrafione i o tym trzeba przypominać. Poza tym warto zauważyć, że w II Rzeczpospolitej, w 1927 r., usunięto krzyż z korony orła w Godle Polski (na mocy rozporządzenia prezydenta Mościckiego). W PRL z kolei usunięto krzyże ze szkół. Pomijając fakt, że na miejsce katolicyzmu wprowadzono wtedy marksizm i to w "pokracznym" wydaniu, to jednak w tej akurat sprawie Polska Ludowa wyprzedziła Europę. Mamy więc tradycje, do jakich można by się odwołać ;].
jak lewica odpusci sobie pewne tematy i skupi na istocie swego istnienia.
Istocie swego istnienia... Powiało "duchowością" ;-)...
Dobrze, że jeszcze jest jakaś lewica, która nie zapomina, że sprawy światopoglądowe i ekonomiczne są równoważne dla tego nurtu :) Przyznam, że MS to jedyna mi znana lewicowa organizacja, która nie przegina w żadnym z tych kierunków. Tak trzymać! ;)
istotcie swego istnienia, jezeli gdzies powialo duchowoscia, to nie szkodzi, bo jak powiadaja starozytni "w zdrowym ciele, zdrowy duch".
Naprawdę nie wiem kiedy w PRL-u wprowadzono marksizm...
Czy mógłbyś się podzielić tą wiedzą...
Zgodzę się z tym że była to dość "pokraczna" wersja "marksizmu".
Tylko jaką ty masz na myśli wersję "niepokraczną"?
Wersję ortodoksyjną czy inaczej rzecz biorąc, prawdziwą?
PS (wracając do komentowanego wątku)
Bardzo ciekawe czy MS zajmujący się takimi niecierpiącymi zwłoki problemami jak obecnością na ścianach krzyży w szkołach albo uprzywilejowaną pozycją kleru w Polsce (co jest zjawiskiem widocznym, aczkolwiek czemu MS nie bardzo widać na polu walki z kapitalistami?) byłoby skłonne interweniować w sprawie też w istocie symbolicznej, ideologicznej jaką jest usunięcie z Bramy Straceń Cytadeli Warszawskiej, wielu nazwisk działaczy polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, w tym - Marcina Kasprzaka, Róży Luksemburg i Juliana Marchlewskiego...
Wprowadzono taką wersję marksizmu, jaką obecnie wersję "wartości chrześcijańskich" się urzeczywistnia ;]. Zresztą skoro się zgadzasz, to o co jeszcze pytasz.
...czyli nijaką...
Bo wszystkie religie są równoprawne. To, że ateizm nie dorobił się własnych symboli to jego problem.
Szkoda ze Dunczycy zapmnieli o swoich korzeniach , i nie umiescili znaku Jednookiego albo Mlotu Thora , w naszych warunkach widzial bym obok krzyzy Rece Boga
"Du�scy towarzysze obok krzy�a zawiesiliby Gwiazd� Dawida i podobizn� Mahometa(...)"
Dobry pomysł z tym że ktoś może wyznawać jeszcze inną religię niż te w/w i co w tedy?
Media przed świętami zdecydowały się przemilczeć ten apel. Może jakaś konferencja prasowa przed ministerstwem oświaty (a raczej ciemnoty) lub jakąś szkołą, a później wręczenie odpowiedniemu urzędnikowi takiej petycji albo rozesłanie jej do dyrekcji szkół - zwróciłoby uwagę mediów i opinii publicznej? A może dopiero demonstracyjne ściągnięcie krzyży, skoro byłoby to działanie zgodne z prawem - wywołałby szerszą dyskusję (podobnie do blokad eksmisji)? Choć "Wybiórcza" i Wspólnicy potrafią widzieć i opisywać świat, hmmm, dość stronniczo... To takie luźne pomysły. W każdym razie, milcząca zgoda na postępującą "krucyfiksację" i klerykalizację Polski nie jest dobrym wyjściem, w związku z czym dobrze, że powstają takie - chociażby - oświadczenia.
Chociaż w sumie działanie zgodne z przewidzianymi prawnymi procedurami skarg i odwołań byłoby właściwsze.
by czytelnicy "Obywatela" nie czuli się dyskryminowani ...
Ja proponuję jeszcze pentagram dla różokrzyżowców i odwrócony krzyż dla satanistów :D.
zwazywszy ze wielu jet w polsce katolikow prowadze w internecie kampanie reklamowa skierowana do tej grupy spolecznej majacej na celu uswiadomienie ich ze popieranie wojny w afganistanie to grzech smiertelny zachecam do pomocy w kampanii
A skąd wniosek, że to grzech śmiertelny? JP II potępił wprawdzie interwencje zbrojne Busha, ale czy to aż tak wiążące? Jeśli tak, to w takim razie polscy hierarchowie, w tym Głódź, będą się smażyć w piekle :D... Chociaż osobiście wolałbym, żeby w polityce nie kierowano się kryteriami grzechu, a pożytku społecznego.
być cyrkiel jeszcze!
że kierowca autobusu MPK, którym kilka dni temu jechałem, zawiesił różaniec przy lusterku autobusu, naruszając w ten sposób świeckość przestrzeni publicznej. Apeluję do MS, by doprowadzili do zwolnienia z pracy tego bezczelnego klerykała.
A jeszcze wcześniej "baba" siedząca naprzeciw mnie w pociągu przeżegnała się, gdy pociąg ruszył. Przecież to ofensywne wobec uczuć osób niewierzących! Jakiej wysokości mandat proponujecie?
Zauważ, że jest różnica pomiędzy urzędem czy szkołą PAŃSTWOWĄ, a miejscem PUBLICZNYM. Kościoły to również miejsca publiczne, a nikt nie proponuje przecież zakazu umieszczania w nich krzyży.
Czy kierowca umieścił ten symbol w autobusie komunikacji publicznej, opłacanej z pieniędzy państwowych / samorządowych - w miejscu widocznym dla pasażerów? Jeżeli tak, to można by wnieść skargę do jej zarządu czy organu nadzorczego. Krzyże mogą być tam, gdzie pojawiają się zgodnie z prawem - dotyczącym np. bezstronności państwa i wolności sumienia / wyznania, budowlanym, jako elementy czyjegoś prywatnego ubioru lub prywatnych praktyk religijnych. Np. - moim zdaniem - policjantka może, bez wyrzutów sumienia :D, nosić krzyż zawieszony na dekolcie, dopóki nie jest elementem jej ubioru mundurowego / państwowego albo przeżygnywać się, dopóki nie robi tego, jako funkcjonariusz państwowy, podczas wykonywania procedur związanych ze swoją funkcją ;] (chociaż za rządów PiS, szef MSWiA - Ludwik Dorn, proponował wprowadzenie połączonych służb policyjno-parafialnych, a wtedy już chyba nie obowiązywałoby takie ścisłe rozdzielenie funkcji służbowych od religijnych :D)...
Swoją drogą, jeśli już o Dornie mowa, to dobrze, że nie chciał wprowadzać krucyfiksów i kropideł, zamiast policyjnych pałek i pistoletów (chociaż, biorąc pod uwagę, jakość pracy policyjnych "psów", może nawet poprawiłoby to ich wyniki :D)...
O prawnie gwarantowanych kaplicach w komendach policji i prawach kapelanów - na równi z funkcjonariuszami (np. do korzystania ze środków transportu na zasadach obowiązujących w Policji) - na mocy porozumienia z 2007 r., już nie wspominam. Katoprawica dąży do tego, żeby zamienić nasz kraj w jedną wielką KRUCHTĘ...
Chwała Bogu, satanistyczna młodzież często niszczy te obrzydliwe watykańskie symbole. Ale dlaczego Policja ściga ludzi walczących o neutralność światopoglądową RP, zapisaną w Konstytucji?
krzyz byl takze symbolem Odyna (rownoramienny "krzyz celtycki"). Wiec moze jednak tak duzo Dunczycy nie zapomnieli? ;)
Nie mozecie przyjac, ze krzyz jest takze symbolem tysiecy powstancow Spartakusa wymordowanych po jednym z najwiekszych powstan niewolnikow w historii ludzkosci? Zamiast sie gryzc jak zwierzeta o byle pierdoly poszukajcie punktow wspolnych...
Z tego co mi wiadomo, Rzymianie wieszali skazańców zazwyczaj na krzyżach w kształcie litery T (za - m.in. Encyklopedią Powszechną PWN). Obecnie otaczany kultem znak krzyża ma raczej korzenie pogańskie (zyskał popularność w starożytnym Rzymie w II i III w. ne., wraz z rozpowszechnianiem się kultu perskiego boga Słońca - Mirty, a później przyjął się wśród części chrześcijan). Poza tym, katolicki krucyfiks, który bardzo często "zdobi" nasze państwowe szkoły i urzędy, nie jest uznawany przez protestantów (w swoich zborach eksponują oni jedynie surowy krzyż, bez postaci Chrystusa, wskazujący na jego zmartwychwstanie). Krzyży nie uznają w ogóle np. Świadkowie Jehowy. Gdyby w szkołach wieszano islamski półksiężyc albo sierp i młot, to myślę, że większość z nas również by przeciwko temu zaprotestowała ;]. Chcemy edukacji, a nie - indoktrynacji.
Odyseusz, jakoś Świadkom Jehowy do lat 30-tych krzyż na okładce "Strażnicy Syjońskiej" nie przeszkadzał, czyżby później dopiero brat Russell odkrył, że to grzech, badając Świętą Księgę? ;-)
A jak chcesz szkoły bez krzyży, to weź na przerwie "zdejmij ten krzyż, wywal go za drzwi" i po sprawie. Bo taka jest właśnie ranga tego problemu.
No, tak samo można powiedzieć - wywal umowę zlecenie do kosza. :D
Odyseusz, no to powiedz, jeśli chcesz. Podpowiem Ci tylko, że o ile moi znajomi doskonale czują, co znaczy pracować na-take-umowe, to mają spory problem z przypomnieniem sobie czy w ich szkolnych klasach były te cholerne krzyże i jak to (ewentualnie) wpłynęło na ich bezbożny żywot ;-)))
Przy okazji, myślę, że następnym ważnym problemem po krzyżach, jest doprowadzenie do tego, by "śluby humanistyczne" były honorowane przez państwo, tak jak konkordatowe. A najlepiej zamiast (-:
Jakby Twoi znajomi zasiedli znowu w ławach szkolnych, to oprócz krzyży w klasach - umieszczanych często ponad godłami, jeszcze pewnie wiele rzeczy by im się "przypomniało" (jak np. religia na świadectwie, a od niedawna - jej wliczanie do średniej, czekanie między lekcjami na korytarzu, w świetlicy lub w bibliotece, podczas katechezy, przymuszanie do udziału w praktykach religijnych etc.). Lewica powinna bronić słabszych stron w stosunkach władzy, a więc nie tylko pracowników, ale również np. uczniów, także tych nieuczęszczających na katechezę.