a kolega Adrian ma większe poparcie od Ziętka czy Mikkego? może ciupkę pokory bo l.ista PPS przegrała z listą PPP w ostatnich wyborach
cytuje:
"Przewodniczący SLD, Grzegorz Napieralski, przyznał że SLD popełniło w trakcie swoich rządów wiele błędów, takich jak udział w wojnie w Iraku i Afganistanie"
TAK! To penie w nagrodę za niepotrzebną śmierć tylu polskich chłopaków $LD wystawiło Szmajdzińskiego na kandydata na Przezia, tego jajcarskiego kraiku.
TFU!
Pan minister wystraszył się Pana premiera Millera, który zagroził mu zesłaniem na Sybir bądź do lochu pełnego... jadowitych węży? Takie tłumaczenia to dziecinada i kpina w żywe oczy.
Towarzyszu Kubo P.
Czy Polska autentyczna lewica (tzn. ugrupowania pozaparlamentarne) naprawdę musi się za przeproszeniem żreć o pierdoły zamiast wypracować rozsądny kompromis i zewrzeć szyki dla dobra Polski?
1. czy na YouTube bedzie relacja z debaty? Bo mi brakuje szopki noworoczej z udzialem Pana N.
2. Pan Szmajdziński był tylko pionkiem i cała wina leży po stronie premiera ówczesnego należącego (o cholera!) do SLD. Ale wtopa!
Bo SLD takie niewinne i miłe i fajne. A błędy przeszłości to wina neoliberałów, którzy (o szok!) znowu w SLD są.
Koniec świata.
A Adrian Zandberg nie kandydując w jakiejkolwiek liście miał mniej głosów niż kandydaci ZChN, sorry, PPP.
Potworne.
w parlamencie będzie prawdziwa lewica typu chociaż Die Linke czy nawet Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Parti Robotniczej? A SLD nadal jest partią bardziej liberaną niż lewicową;/ być może za jakieś 15 lat sld będzie bardziej na lewo? Senyszyn zamiast bezrobociem zajmuje się krzyżami,Szmajdziński pachołek USA kandydatem "lewicy" eh słaba i bardzo niewyrazista ta lewica w polsce
startowała tylko w jednym okręgu. Zdobyła więc o jakiś promil mniej głosów niż PPP, która jakimś cudem zarejestrowała swoje listy we wszystkich okręgach. I to ma być klęska PPS i sukces PPP? :)
Nie no od jakiegoś roku przekonuje się nas że to jest sukces PPS i klęska PPP.
budować lepsze SLD, zamiast krytykować, nie mające jakiegokolwiek oddziaływania mikropartie?
Po co dyskutować z Napieralskim??? Bo "warto rozmawiać"? :-)
Napieralski po raz kolejny pokazuje że koniec SLD sie zbliża. Ich kandydat na prezydenta to dowód na to że nie uczą się na błędach.
zwiekszono kompetencje PE, przy jednoczesnym braku spojnej wizji rozwoju UE, posel L$D sam to przyznaje i jednoczesnie uwaza, ze to krok w dobre strone, a z skad wie jaka to strona, czy to w ogole jest jakas strona ?:)
to PPS I PPP nie istnieją, a SLD jest jedyną realną lewicową frakcją w Polsce...
jeżeli chce się,żeby ktoś coś dał, to najpierw trzeba mu umożliwić sytuację, by dawać miał co. Samo wyciąganie żebraczych łapek po datek mając jednocześnie bluzgi na ustach to jak plucie w powietrze leżąc na plecach, a dla panów wersja sikania pod wiatr (dla odważniejszych na druty wysokiego napięcia). Nie podoba się SLD, no to się nie podoba. Zostawcie ich w spokoju, co się czepiacie. Zróbcie sami lepiej, jak wiecie z kim i jak. Broni wam kto? Ja uważam, że cała lewica powinna zjednoczyć się ponownie i wtedy będzie można coś osiągnąć. A wy śmiało możecie uważać co innego. A nie czepiać się SLD jak pijany płotu.
to naiwność,ta partia jest bezideowa i oportunistyczna i taka pozostanie
Dobrze gdyby cala lewica sie zjednoczyla, ale tu najważniejsze jest słowo lewica i nie można go używać zamiennie z KPN czy ZChN. To nie to samo.
Ale z drugiej strony to i tak co z tego jednoczenia, jeśli cała lewica to plankton? Po "zjednoczeniu" byłby to tylko większy... plankton. Chyba też stąd te pomysły, by w proces jednoczenia wciągać nawet takie kurioza jak PPP? Powstanie wtedy baardzo duży... plankton. I co z tego? Nawet nie będzie już lewicowy.
Bloom, latwo pluć na dzialaczy PPP nazywająć ich ZCHNowcami - dowodem na ich prawicowość jest z pewnoscią uczestnictwo w proaborcyjnych manifach czy postulat przeciwko dyskryminacji mniejszosci seskualnych w deklaracji programowej. Znam dzialacza PPP ktory byl fizycznie zaatakowany przez skrajna prawice za uczestnictwo w demonstracji 8 marca. Ale to przeciez ZCHNowiec, zasluzyl sobie.
Wężu jadowity: czy widziales kiedykowliek aby PPPowcy zaczynali jatkę z MSem czy PPSem używając podwojnie kretynskiego argumentu o niskim wyniku wyborczym? (podwojnie, bo raz ze to podejscie czysto reformistyczne, dwa że sam PPS i MS osiąga symboliczne wyniki wyborcze).
Do ABCD sie nie odnosze, wkoncu on tu zarabia na zycie.
Ciekaw jestem czy Napieralski poparłby wojnę z Iranem, pewnie tak, bo przecież trzeba być wiernym sojusznikiem USA,
Za rządów SLD uczyniono "wiele dobrych rzeczy" na przykład wprowadzono lewicowy podatek liniowy oraz obcięto zniżki na bilety dla burżuazyjnych studentów. Niech wiedzą że władza socjalistyczna dba o ich portfele! Przy okazji między rokiem 2004 i 05 rząd Belki zgubił gdzieś 3 mld zł na rachunku bankowym a wpływy z PIT zamiast rosnąć zaczęły maleć (2002-4 15, 14, 13 mld zł...) powodując dalszą zapaść systemu finansów publicznych, wysoko ocenianą przez MFW i innych kolegów pana Belki. Przy okazji też wyprzedano niemal wszystko co się dało (20 mld z prywatyzacji) po to by zaspokoić buzkowe Otwarte Fundusze Emerytalne. W 2005 roku na odchodne zaciągnięto również astronomiczną kwotę 60 mld zł w obligacjach krajowych i pożyczkach zagranicznych...
I jeszcze krótki komentarz a propo troski pana Napieralskiego i "lewicy" o środowisko. Każdy człowiek emituje poprzez oddychanie 0,6 t CO2 w ciągu roku - ludzkość emituje ponad 4 mld ton CO2, zwierzęta 8 mld ton, więc zamiast wprowadzać komunistyczne przepisy o kwotach produkcji czy zakazie handlu żarówkami 100W zaczęlibyście panowie socjaliści sadzić drzewa.
PPS-owi życzę powodzenia. Przez sentyment historyczny, bo partia ta też ma masę wad. Ale uważam, że właśnie przez słabość takich partii, zyskują na tym takie kuriozalne stwory jak PPP, które w innej sytuacji nigdy nie znalazłyby sie po lewej stronie.. Dlatego, że na lewicy nie ma praktycznie nic, młodzi pożyteczni idioci z braku wyboru, zasilają nawet to monstrum.
Dlaczego uważa Pan PPP za sztuczny twór? Proszę o konkrety. Przeszłość partyjna części jej członków to argument na poziomie Antoniego Macierewicza i całej jego opcji politycznej.
Po drugie, prawica po wyborach w 1993 r. również była planktonem do momentu zjednoczenia różnych planktonowych ugrupowań przez pięknego Maryjana i zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w 1997 r. na hasłach socjalnych. Nie jestem, rzecz jasna, sympatykiem prawicy, jednak uważam że ta współczesna planktonowa polska lewica ma potencjał na zaistnienie w "mainstreamowej" polityce dzięki zjednoczeniu oraz przygotowaniu rozsądnej oferty programowej dla wyborców.
Nigdy nie byłem członkiem żadnego ugrupowania, po prostu jako przeciętny wyborca o poglądach lewicowych chciałbym, by oddanie w wyborach głosu na partię lewicową miało jakikolwiek sens.
za to że w ogóle gadali z tą post"komunistyczną" kreaturą.
z całą sympatią ale piszesz bzdury- a Die Linke to podobnej co SLD przyszłości nie ma?:)
Przy całej mojej niechęci do SLD to jak Napieralski jest postkomunistyczną kreaturą to na widok Scholza działacza NRDowskiej SED i studenta z Moskwy czy lidera partii Lothara Bisky, którego pamiętam z wypowiedzi uzasadniających strzelanie do przekraczających mur berliński to winieneś wymiotować:)
Getzz jak się bawimy w antykomunizm to konsekwentnie bo PZPR to był pikuś w porównaniu z SED.
że Młodzi Socjaliści tak gładko wejdą w serwilistyczną rolę wobec SLD zleconą im przez panów z PPS.
Ahahahahahaha.
A na poważnie - chyba nie przeczytałeś tego newsa w całości jednak.
Wężu, koncepcja partii, której racja istnienia opiera się o pieniądze jakiegoś związku, bo nie baze, gdyż ta jak udowodniły ostatnie wybory na PPP nie głosuje; Koncepcja partii z dziedzicznym przewodniczącym, choćby nie wiem jakim był miernotą; koncepcja partii, w której działać mogą tylko ci, którzy temu miernocie w tyłek wejdą + bezkrytyczni pożyteczni idioci którzy są gotowi służyć jego i jego kolesi z KPN i ZChN ambicjiom, jest koncepcją sztuczną i chorą, bo 99% które do żadnych związków nie należą, nie może proponować reprezentacji ich interesów. Ludzie ich zawsze oleją.
Z zasady kicham na wszystkie partie, ale czy chce czy nie to one i tak istnieją. Więc wolę cywilizowaną i bardziej demokratyczną lewicę jak PPS. Jeśli wróci kiedyś koniunktura na lewicę, to i tak wygra właśnie PPS, bo nie wyklucza nikogo. Partia Pracujących Pakistanu działa zaś tylko w interesie swej związkowej biurokracji. Nikomu nie ma i nie może nic zaproponować. Ta partia jest faktycznie zamknięta na innych ludzi i prawdopodobnie dlatego, by przewodniczącemu nie wymknęło się nic z łap, nie buduje się tam żadnych struktur. Gdyby takowe były, która demokratyczna struktura pozwoliłaby utrzymać się na fotelu takiemu miernocie? No sam się zastanów.
Ludzie się już na to nie dadzą nabrać. Przecież to tylko folwark związkowego watażki. Taki młodszy Wałęsa, albo Krzak, jak tu ktoś przypomniał.
Die Linke nie wywodzi się w tak prostej linii od SED jak SLD z PZPR (ta cała WASG, tak to się chyba nazywało, która współtworzyła tę partię nic wspólnego ze starym reżimem nie miała i większość w obecnej Die Linke chyba nie ma), poza tym oni starają się przynajmniej być lewicowi, w przeciwieństwie do eselduchów.
Maciej, nie wiedziałem że ten Scholz ma taki ciekawy życiorys:) Racja, że SED jeszcze gorsza niż PZPR.
to WASG zasiliła PDS a nie PDS WASG. I układ był dość oczywisty. WASG miał uwiarygodnić postkomunistów w zachodnich landach a PDS miał pomóc WASG po prostu przetrwać.
To na tej samej zasadzie SDRP uwiarygadniało się swojego czasu w wyborach PPS czy UP.
"bo nie baze, gdyż ta jak udowodniły ostatnie wybory na PPP nie głosuje;"
Przecież kol. ABCD szacuje liczebność Sierpnia na 2 tysiące osób. Więc jeśli PPP miało te 70 tys. głosów to te 2 tys. związkowców mogło na PPP głosować. Chyba że przeprowadziłeś nowatorskie badania ankietowe wśród członków Sierpnia.
Co do kwestii Die Linke/ PDS. To zgadzam się z M. Stańczykowskim. Należy jednak zauważyć że Die Linke się tej swojej SEDowskiej spuścizny nie wstydzi. No i Die Linke zachowało program który w duże mierze można nazwać lewicowym, istnieją tam marksistowskie platformy.
Natomiast SLD z PZPR od razu płynnie weszło w rolę technokratycznej partii która częściej od haseł czy lewicowych czy prawicowych preferuje nijakie "europejskie" czy inne bagniste.
Co nie zmienia faktu że zarzucanie SLD postkomunizmu i jednocześnie nie widzenia postkomunizmu Die Linke- jest dziwne.
to zawsze te same osoby popisują się brakiem elementarnej wiedzy i wyobraźni.
Niby to chcą poprawić warunki życia ludzi pracy, a
jednocześnie licytują się, kto dosadniej zaatakuje SLD.
Mieliby do tego prawo, gdyby istniała alternatywa ,
ale nie istnieje i ci wszyscy , pożal się Boże, lewacy,
kompromitują się w wyścigu do likwidacji jakiegokolwiek ruchu lewicowego w Polsce, bo przecież ani PPS, ani
PPP ani żadna inna kanapa lewicowa do Sejmu nie wejdzie ,
a na skuteczne pozaparlamentarne przeciwstawienie się
neoliberalizmowi ŻADNYCH szans nie mają.
Nie potrzeba żadnych badań. Wystarczy dedukcja. Wyniki PPP i PPS byly na poziomie błędu statystycznego. Katowice i Kraków to dwa okręgi nie dość, że położone obok siebie to i równe ilością wyborców.
Wynik PPP w Katowickim (tzw. Bastionie Sierpnia;) ) okręgu był o 1000 głosów wyższy niż wynik tejże PPP w Krakowie, gdzie Sierpnia nie ma.
Tylko to co powyzej Krakowa można zaliczyć jako głosy związkowe... Plus sympatyków, których w Katowicach, bastionie, musi być więcej niż w Krakowie.
I teraz zważywszy na fakt, że Sierpień ma w kopalniach tysiące członków, można założyć, że ten 1000 to członkowie Sierpnia i ci "sympatycy"
No nie do końca. Chyba PPP w swoim bastionie jest bardziej znana niż poza nim? Więc można założyć, że polowa z tego tysiąca to ludzie spoza Sierpnia, którzy łatwiej niż w innych regionach PPP dali się nabrać.
Wychodzi na jedno z dwóch. Albo Sierpień w "bastionie" ma tylko 500 członków i wszyscy oni oddali głosy na wodza. Albo związkowcy kichaja na partię Bogusława Z., bo wiedzą kto zacz.
Innej odpowiedzi nie ma. Do której byś się nie skłonił, to albo kompromitacja Sierpnia, albo PPP ;-)
sim napisał:
>>>Dobrze gdyby cala lewica sie zjednoczyla, ale tu najważniejsze jest słowo lewica i nie można go używać zamiennie z KPN czy ZChN. To nie to samo.
Ale z drugiej strony to i tak co z tego jednoczenia, jeśli cała lewica to plankton? Po "zjednoczeniu" byłby to tylko większy... plankton. Chyba też stąd te pomysły, by w proces jednoczenia wciągać nawet takie kurioza jak PPP? Powstanie wtedy baardzo duży... plankton. I co z tego? Nawet nie będzie już lewicowy.>Z zasady kicham na wszystkie partie, ale czy chce czy nie to one i tak istnieją. Więc wolę cywilizowaną i bardziej demokratyczną lewicę jak PPS. Jeśli wróci kiedyś koniunktura na lewicę, to i tak wygra właśnie PPS, bo nie wyklucza nikogo. Partia Pracujących Pakistanu działa zaś tylko w interesie swej związkowej biurokracji.
1. Wynik PPP w Katowicach był wyższy od wyniku tejże w Krakowie nie o 1 tysiąc tylko o 2 tysiące z kawałkiem.
2. Sierpień 80, istnieje w Krakowie a konkretniej na Hucie.
3. "Tylko to co powyzej Krakowa można zaliczyć jako głosy związkowe". To jest teza a z tezą jak tezą wypadało by jakoś uzasadnić. Zwłaszcza, że uzasadnienie na zasadzie "w Krakowie nie ma Sierpnia" już jak się okazało jest fałszywe.
4. Poza tym nie piszesz ilu członków ma Sierpień- a to przy takich wyliczeniach musisz przynajmniej zakładać.
Kol. ABCD napisał że około 2 tysięcy w skali kraju. Jeśli by więc 1,5 tys. było na Śląsku i 500 z nich głosowało na PPP, to w porównaniu do reszty związków, był by to skrajnie zideologizowany i upolityczniony związek.
Nie wiem ile członków ma Sierpień, ale pewnym jest, że coraz mniej. I to akurat nie wina Ziętka tylko obiektywny proces. W czasach kryzysu ludzie uciekają do związków większych. Nikt nie wie ilu członków ma ten związek bo z niewiadomych przyczyn Wasz wódz to utajnia. W piosenkach śpiewacie, że jest Was tysiące;).
Jeśli w kopalniach jest kilkanaście tysięcy sierpniowców, to chyba zagłosowaliby na "swoją" partię? Nie opowiadaj mi tu o kilkuosobowej strukturze w jednym krakowskim zakladzie. Poza wyjątkami to związek tylko górniczy. Pewnie z 90% to tylko Śląsk. Jeśli jest Was tak dużo na kopalniach to czemu 1000 czy 2000 co za roznica?
Dobra niech bedzie 2000 więcej. Polowa to i tak ludzie spoza związku bo to przecież bastion i ludzie tam widzą wszędzie działania tej "bojowej" partii. W następnym tysiącu są już związkowcy. Czyżby? Cały tysiąc? Chyba jednak nie. Górnik ma żone, mame, tate, syna, córke i z nimi idzie na wybory. Na związkowców zostaje więc... Polowa? 1/3? 1/4? tego tysiąca? Czyli 500? 333? 250? Jedno jest pewne, za każdym razem jest to żenada.
No tak sie możemy bawić w nieskończoność. Ja twierdze, że jutro będzie dzień. Ty powiesz, że to tylko teza.
Przypominam, że ta dyskusja zaczęła się od złośliwości Adriana, którego cenię i żałuję, że schodzi do takiego poziomu. Pozwolę sobie więc także na drobną złośliwość - jasne jest, że MS by nie istnieli, gdyby nie kasa z Fundacji Róży Luksemburg. Zwrocmy uwagę na koszty Zimowej Szkoly "Socjalizmu" MS w Szczecinie - bylo 70 osob, ktore placily tylko po 10 zl za 5-dniowa impreze w szczycie sezonu sylwestrowego - same noclego min. 4200 zl, dojazdy (zwracane do 100 zl, liczmy srednio po 50 zl) - 3500 zl, a jeszcze koszty jedzenia, tlumaczenia, wycieczki do Berlina itp. Sporo powyzej 10 tys. zl - a ze skladek od ludzi bylo gora 700 zl.
Co do zaproszenia Napieralskiego - czesc Linke przebiera nogami, zeby rzadzic razem z SPD (na szczecie tylko czesc), ale to prawe skrzydlo tej partii trzyma wladze nad Fundacja. Mozna wiec przypuszczac, ze to skrzydlo Linke wywiera naciski na MS/PPS aby wrocilo pod skrzydla SLD, bo innej alternatywy nie widza.
Co do wracajacego tematu prawicowosci PPP - tego juz nawet mainstremowe media nie podnosza, tylko ci, ktorzy zyja z pieniedzy fundacji (np. czesc MS, czy "ATTAC" PL). Nic jednak w realnym dzialaniu Sierpnia 80, ani PPP od wielu lat, co uzasadnialoby tego zarzutu. Chce tez zwrocic uwage, ze to OPZZ żądal zamkniecia granic dla pracownikow z zagranicy, a Zwiazek Zawodowy Gornikow (obydwa wspolpracujace z fundacja) umoczony jest w wielkie machloje na kopalniach (lipne spolki, fundacje itp). No więc, o czym tu mowa? :)
"jasne jest, że MS by nie istnieli, gdyby nie kasa z Fundacji Róży Luksemburg."
Tak jakby KPN i ZChN, albo piszący te słowa istnieli bez pieniędzy górników, których nikt o zdanie nie pyta czy chcą łożyć na zabawy prezesa?
" tego juz nawet mainstremowe media nie podnosza, tylko ci, ktorzy zyja z pieniedzy fundacji (np. czesc MS, czy "ATTAC" PL). Nic jednak w realnym dzialaniu Sierpnia 80, ani PPP od wielu lat, co uzasadnialoby tego zarzutu."
Realnym działaniu? A to dobre. Udział w wyborach, w wyścigach do żłoba, nazywać realnym działaniem?
Problemem nie jest prawicowość władz PPP, ale ich bezideowość i koniunkturalizm. Ideowa prawica siedzi w PiS albo LPR. Odpadki po KPN i ZChN w PPP szukają jedynie sposobu na powrót do władzy. Jeśli pomoże w tym socjalizm to będą socjalistami, jeśli faszyzm to będą faszystami itd. Przecież to kiepscy, bo kiepscy, ale jednak politycy. Świetnie mogą się realizować w PPP razem z prezesem związku, który ma chorobliwe parcie na szkło i chorobliwe ambicje posiadania władzy.
Nie ma żadnych realnych działań, żadnych partii. Partie to miejsca w których pasożyty znajdują dla siebie szansę. Partie to jedyny sposób na karierę miernot, gdy nie matura lecz chęć szczera, może stworzyć z nich oficera.
Wybory zaś polegają jedynie na selekcji miernot.
Realne działania? Dawno się tak nie uśmiałem.
Weźcie wy się nieroby do uczciwej pracy!
To wydaje mi się żałosne czepianie się MS, że nie ma ono dostępu do górniczych składek związkowych, z których to krytykujący wraz z kumplami bez żadnej żenady korzysta. Bez których jego organizacja w ciągu jednego dnia by się rozpadła.
Na każdą działalność potrzebne są środki. RLS do tego jest właśnie powołana by takie środki dostarczać. W ten sposób realizuje swoje statutowe założenia. A że nie chce dawać na KPN i ZChN? Pewnie statut zabrania im finansowania takich organizacji.
Ciekawe jakby sobie PPP radziła bez zabieranych górnikom pieniędzy?
I co w tym złego, że niepracującej młodzieży fundacja współfinansuje jakiś wakacyjny wypoczynek? Oczywiście, że lepiej by robiło to państwo, ale przecież nie robi. Co za zawiść!
Słowa Napieralskiego są po prostu żałosne.
Obecnie "tajemnicą Poliszynela" jest to, że Napieralski został wybrany na przewodniczącego SLD - w dużej mierze, jako kandydat "naiwnych", jak również partyjnych "dinozaurów", z byłym premierem Leszkiem Millerem (nieobecnym wówczas, choć teraz powracającym do Sojuszu) włącznie.
Wyborcy są w stanie wybaczyć politykom naprawdę wiele błędów, ale jeżeli po latach rządów (najpierw Millera, w 2001-2004 r., a później Belki, w 2004-2005 r.) - poparcie dla SLD-UP spadło z wyborczych 41 % do granic 5 % (później -wraz z hasłami rzekomych "skrętów na lewo", "zmian"
i "odmładzania" szeregów - wzrosło, ale jedynie do wyborczych 11 %), to chyba coś oznacza... Czyż nie?!
Jestem w stanie zrozumieć pewne ustępstwa Millera do czasu przeprowadzenia referendum unijnego w czerwcu 2003 r. oraz "załatania" dziury budżetowej Bauca i Buzka... Jednak kontynuacji liberalnego, proamerykańskiego i prokościelnego kursu jego gabinetu przez kolejne dwa lata (kierowanego później przez Belkę, również dzięki głosom SLD-owskich parlamentarzystów) - już nie.
Do jednych z najbardziej absurdalnych działań rządu SLD należała likwidacja Funduszu Alimentacyjnego i zabranie pieniędzy samotnym matkom oraz ich dzieciom... Z kolei pieniędzy na nikomu niepotrzebną wojnę "o ropę" czy roszczenia hierarchii Kościoła Rzymsko-Katolickiego (w tym na Fundusz Kościelny, nadania ziemskie czy na religię w szkołach) - bynajmniej nigdy nie brakowało... I, prawdę mówiąc, nie były to nawet ustępstwa, ale konsekwentna realizacja (co podkreślam - wbrew obietnicom wyborczym!) programu "stricte" centroprawicowego...
Przecież Miller - odkąd już dał się wszystkim poznać, jako (cytując klasyków z "innej beczki" :D) "łże-liberalny" premier SLD, w 2001-2004 r. - cały czas, m.in. na blogu, jaki prowadzi - otwarcie broni swojej autorskiej idei, że w Polsce to prawica powinna dzielić, a lewica - doprowadzać do wzrostu PKB (oczywiście, na korzyść jednej, określonej grupy społeczno-finansowej), czy równie otwarcie opowiada się za podatkiem liniowym.
Panie Napieralski! Proszę wybaczyć, ale - z tego co wiem - żaden z zachodnioeuropejskich socjaldemokratów (ani nawet socjalliberałów) nie pozwoliłby sobie na tego rodzaju działania i poglądy, na jakie pozwalał i wciąż pozwala sobie Miller! Np. rząd hiszpańskich socjaldemokratów zapowiadał, a później zrealizował wyprowadzenie wojsk tego kraju z Iraku czy nie bał się podejmować tematyki otwartej walki z klerykalizmem, a brytyjski, umiarkowany przecież socjaldemokrata - premier Blair - doprowadził do podwyżek płac minimalnych i nawet nie myślał o zamachiwaniu się na "socjal" (co "nasz" Miller robił z lubością)... Lewica li to, czy prawica?
Leszek Miller jest "doświadczony" głównie w "okpiwaniu" wyborców, a Jerzy Szmajdziński jest znany głównie ze "spokoju" w realizacji - ośmielę się to napisać - antypolskiej i proamerykańskiej polityki. I w wyborach prezydenckich zapewne dostanie tyle głosów, na ile sobie zasłużył, czyli w porywach do 3 %...
W obecnej konstelacji politycznej, zamierzam szukać "entrystów" na listach wyborczych SLD, a jeżeli PPS zarejestruje się w wymaganej liczbie okręgów - to głosować właśnie na nich. Miller i jego koledzy niech odejdą tam, skąd przyszli - czyli na śmietnik historii!
bo im przecież chodzi o to, żeby sobie pogadać - w tym to celu walczyli "o wolność" - a nie o to, żeby faktycznie coś zmienić. Ponieważ według nich SLD jest "be" więc pozwalają różnym platformom i pisom walić się po mordzie. Też mi logika :)))))
No prosze, ja pisze o faktach, a sierp i mlot dalej swoje. Ja zwrocilem po prostu uwage, ze dajacy kase wymaga cos w zamian (chocby atakowanie PPP :), a SLD tow. Napieralskiego nie istniala m.in. dzieki dotacjom OPZZ? Tyle, ze robila za te pieniadze polityke antypracownicza.
Oj, ladny mi wypoczynek mlodziezy pod pretekstem polityki :)
Sierp i mlot - widze w tobie taki elitaryzm (nie matura, lecz chec szczera), wiec jak sądzę jesteś po prostu jakimś sfrustrowanym gościem na którym po prostu nikt się nie poznał . Twój problem, tylko dlaczego frustraci mają szargać taki piękny symbol sierpa i młota?
Niech ten pacan przynajmniej zmieni nick!
zmiana nicka? tylko na jaki? może "merytoryczny"? w stylu "i love you sld", albo "dzisiaj cię kocham - jutro nienawidzę, obrzydliwa ppp!", ewentualnie "pluję ergo sum"...?
Moim zdaniem - można by "ścierpieć" powrót, a nawet jakieś formy koalicji z SLD, ale bez panów - Millera, Szmajdzińskiego, Kwaśniewskiego, piejącego na cześć rzeczonych - Napieralskiego, czy - również spokojnie mogących wystartować z list PO - Olejniczaka lub Kalisza... Oni już byli, oni się zużyli, oni - jak widać - nie mają nic sensownego do zaproponowania...
Przykład Millera pokazał, że o ile politycy głównego nurtu SLD potrafią - o tyle, o ile - mówić językiem lewicy podczas kampanii wyborczej i jej "przedbiegów", to już podcza sprawowania władzy - zaczynają mówić i działać na miarę centroprawicy... Jak wszyscy doskonale pamiętamy - Miller, kreujący się przed wyborami w 2001 r. na wręcz "antybalcerowiczowskiego" socjaldemokratę, wkrótce później okazał się - cytując klasyka z "innej beczki" ;-) - "łże-liberałem" i nawet po oddaniu rządów prawicy - zdania w tej materii nie zmienił... Choć spodziewam się, że podczas najbliższych wyborów znowu potrafiłby (a przynajmniej próbowałby) wykreować się na socjaldemokratę :D...
Polskiej lewicy byłby potrzebny ktoś na miarę Zapatero... Ale obawiam się, że SLD brakuje odpowiednich, a nawet gdyby takowe się pojawiły, to jest to partia stojąca z reguły na straży "stołków" i swoich "kolesi", mówiących i działających w interesie "establishmentu". Jak dla mnie to - za przeproszeniem - zwykłe, "orwellowskie świnie"... I nie chodzi tu o żaden "antykomunizm", ale o najaktualniejsze działania tej partii.
Mimo mojego adekwatnego stanowiska, co do SLD, zamierzam - jak już napisałem - głosować na "entrystów" na ich listach lub na PPS, jeśli zarejestruje się w wymaganej liczbie okręgów (w tym także w moim lub okolicznym) w skali kraju...
...odpowiednich osób, kadr - miało być ;]...
byłe kadry UP teraz pod szyldem MS/PPS dawni UL"owcy powtarzają próby podejścia do sojuszu z Sojuszem.
Napieralski jak sam powiedział "Dostał 6 razy w twarz". Owszem należało mu się ale było to przynajmniej dla mnie zbyt ostre i troszkę niegrzeczne.
CL
Moim zdaniem on, jak i reszta "wierchuszki" - powinni dostać nawet po 77 razy :D.
Tak nawet 100 razy ale nie w taki sposób że zaprasza się niczego nie świadomego człowieka na konferencje z młodymi ludźmi i zamienia się to w lincz...
CL
"niczego nie świadomego człowieka na konferencje z młodymi ludźmi i zamienia się to w lincz..."
Ach, ten biedny Grzegorz Napieralski. SLD przecież się stara i stara, a tu cały czas ich atakują. Dziwne, no naprawdę.
Ciekawe, czy Grześ N. tak samo idzie niczego nieświadomy do innych debat, czy wystąpień w mediach. W sumie - to możliwe. Uzasadniałoby to trochę miałkość SLD i absolutną niemożność zreformowania się.
No, doprawdy, biedne "sierotki" z SLD są niczego nieświadome i bezlitośnie manipulowane - a to przez Młodych Socjalistów, a to przez kapitał, a to przez Watykan lub Waszyngton... Również im współczuję :D.
UP już przekonała się do czego prowadzi zbyt bliska współpraca z SLD, animatorzy projektu pod nazwą Unia Lewicy - również...
Bo grunt to wychować sobie pożytecznych idiotów, którzy chwaląc kapitalizm głosują na neoliberalnych "lewaków".
A lewica europejska odjeżdża ...
ale ty się zdecyduj bo jeśli zarzucasz PPP, że ze składek "górników których o zdanie nikt nie pyta" utrzymuje się to nie usprawiedliwiaj w następnym zdaniu MS który także nie ze swoich składek się utrzymuje.
Fundacja Róży utrzymywana jest ze składek partyjnych i dotacji budżetu federalnego. Więc sierp i młot tak gwoli sprawiedliwości przyjmując twoją logikę to tego niemieckiego podatnika też nikt o zdanie nie pyta czy chciałby on działalność polityczną MS finansować.
komentarze, argumenty i dylematy takie same jakie miała prawica na początku 90 lat i co jej to dało?
Wystarczy im sobowtór Kennedy'ego i skrzeczący Don Kichot w lateksowym wdzianku, walczący z krzyżami.
Oto smutna prawda o lewicowym elektoracie.
Jak może być wiarygodna formacja polityczna, myślę tu o MS-PPS, która finansowana jest ze źródła z innego kraju? Ja tylko pytam... ;)
czy PPP i Sierpień 80 nie korzystały ze wsparcia tzw. Nowej Partii Antykapitalistycznej? A wcześniej - tzw. IV Międzynarodówki?
Czy to nie są ugrupowania zagraniczne? I w dodatku skrajne?
SLD, OPZZ i fundacja Róży Luksemburg finansują m.in. polską wersję miesięcznika Le Monde Diplomatique.
Czy dają te pieniądze bez żadnych warunków?
Martwią mnie te wszystkie komentarze, nie dlatego, żeby miały jakikolwiek wpływ na wynik wyborów, ale dlatego, że pokazują jak łatwo manipulować młodymi ludźmi,pokazując
im czerwony sztandar. Mało czytali więc nie wiedzą, że prowokator zawsze najgłośniej wołał: ZDRADA.
Ale zdaje mi się, że zawsze to było, jedynie narzędzie techniczne inne.Kiedyś gazetka ścienna - dziś komputer, który w ich mniemaniu, nadaje jakąś szczególną rangę tym wypowiedziom.
Ale prawda jest taka: nie nadaje, bo większość czytelników jest bardziej doświadczona od tych dyskutantów, którzy na dodatek, bardziej zainteresowani są powodzeniem własnej partii( PPS, PPP ),niż dobrem ogółu pracowników.
udowodnij jakie wsparcie finansowe udzielila NPA Partii Pracy, czekamy.
O jej, partia SKRAJNA! Leć na prokurature albo sie zapisz wreszcie do PO tam mają podobne dylematy.
Zerwij maskę, odsłoń twarz i ogłoś, że jesteś polskim Zapaterą. Może ci uwierzą i nawet powierzą przewodzenie SLD ? Spróbuj. Doradzałbym jednak, byś najpierw sprecyzował program polskiej lewicy w warunkach coraz bardziej prywatyzowanych albo już z sprywatyzowanych środków produkcji. A potem ocenimy entuzjazm, z jakim został on przyjęty przez tych, dla których chcesz działać. I podyskutujemy. Bo na razie, poza jadem i niechęcią płynącą, podejrzewam, z jakiś osobistych zawodów niczego nie proponujesz. Dlatego bardziej zniechęcasz do siebie niż do tych, których pokrywasz pomyjami. A szkoda. Bo jednak jest dużo w tobie marnowanej żarliwości, której lewica rzeczywiście bardzo dzisiaj potrzebuje.
Kto finansował zagraniczne wyjazdy działaczy PPP (np. na zjazd NPA)?
W komentarzach .........................
bełkot lewicy tzw. radykalnej
czytaj kanapowej
z przedstawicielami prawicy na lewica.pl
ręka w rękę , noga w nogę - raz lewą raz prawą
czyli marsz do nikąd
:), :) .................................
TVP odzyskana a prezydenckie veto może liczyć na wsparcie Napieralskiego i reszty różowych. Jak widać Giertycha i Leppera dało się zastąpić ...
jeszcze raz. Finansowana z budżetu federalnego!... jednym słowem z podatków. Już jaśniej?
Sierpie nie tkwij w obłudzie powodowanej nienawiścią szczerą do PPP powiadam ci nie tkwij:)
Naprawdę sądzisz że ktoś tam składa się aby dzieciaki z MS spędziły sobie noc w hotelu campanile?
Sensem każdej fundacji jest trwać. Bo trwać znaczy dalej mieć pensje. Jeśli poczynania Róży pod kątem jej celu aktywizowania lewicy w Polsce oceniać to wyrzucono tu pieniądze w błoto i kałużę. Gdyby obdarowani mieli tą swoją działalność finansować z własnych kieszeni to by się pięć razy w łeb stuknęli.
z waszych wpisów wynika, że pps i ppp są siebie warte a sld jescze gorszy. po co więc te spory? płacone macie za to opluwanie szyldów partyjnych, czy jak? wezcie się za jakąś pracę społeczną zamisat marnować czas na propagandę i sianie jałowych sporów.
Nie rozumiemy się. Ja ani nie bronie fundacji ani nieszczególnie obchodzi mnie MS. Mnie chodziło o przeciwstawienie diametralnie różnych rzeczy. Fundacja rozdając kasę realizuje jednak swoje cele statutowe. Robi to zgodnie z prawem. Może i wyrzuca w błoto pieniądze niemieckich podatników, ale chyba i innych osób bo zapewne fundacja ma różne źródła i nie bardzo chce mi się wierzyć, że Merkel daje pieniądze socjalistom. W tym kraju komu by nie dać to będą to pieniądze wyrzucone w błoto. A to juz insza inszość.
Ale, i tu słuchaj uważnie, jeśli biurokracja jakiegoś związku daje kase na jakąś partię, gazetę itd. To jest to działanie wbrew statutowi. O tą zasadniczą różnicę mi tylko chodziło.
1. W Hucie w Krakowie w KZ "Sierpień 80" nie jest kilka osób (to pokazuje jak się znasz- żeby założyc zz w zakładzie pracy konieczne jest minimum 10 osób) tylko około 300.
2. Jeżeli twierdzisz że wiesz że ktoś jest okradany (górnicy ze składek) to wiesz o popełnianiu przestępstwa, powinieneś więc poinformowac o tym fakcie prokuraturę. Jeśli tego nie robisz to sam zachowujesz się mówiąc krótko dziwnie.
Poza tym jeżeli o przestępstwie o którym wiesz nie informujesz prokuratury za to latasz i zarzucasz przestępstwo w internecie, to sam takowe popełniasz (zniesławienie).
3. Nigdzie w statucie nie jest napisane że związek nie ma prawa prowadzic działalności innej niż związkowa. W przypadku wsparcia PPP przez WZZ "Sierpień 80" istnieją konkretne uchwały KK Sierpnia 80 które tak mówią.
Możesz miec zdanie jakie chcesz o "biurokratach" z KK, ale nie możesz zarzucac że robią coś wbrew swojemu zarzutowi.
4. Nie wierzysz że "Merkel chciałaby finansowac socjalistów". Merkel może chciec sobie lub nie, co więcej może nie chciec, ale wynika to z przepisów dotyczących finansowania fundacji założonych przez partie parlamentarne.
Tak samo w Polsce premierem sobie może zostac Jonasz z Faktów i Mitów, ale dopóki nie zmieni/ nie uchyli umowy konkordatowej państwo polskie będzie wspierało finansowo KUL i PAT.
jeśli nie rozumiesz, bądź nie chcesz zrozumieć tego co próbuje przekazać Ci Maciej, to zerknij na tego linka: http://osektorze.ngo.pl/x/33757 - mówi on o zasadach funkcjonowania fundacji związanych z partiami politycznymi zasiadającymi w niemieckim parlamencie.
mnie sierpie i młocie też nie rozumiesz :) Ja nie bronię Ziętka w tym sensie w jakim jakiś typ znalazł sobie wygodny sposób na życie za czyjeś pieniądze. Mało tego. Nie potrafi nawet odwalić uczciwie swojej pracy. Bo umówmy się, że gdyby potraktować kwestie rynkowo. Ziętka jako zatrudnionego "menago" i skontrować to z wynikami PPP to facet winien dawno z tej roboty wylecieć.
Tyle, że ja specjalnie nie widzę różnicy. W logice transferu kasy. W skutkach i efektach. Poza jedną zasadniczą, że na kasie Róży nikt z MS się nie dorabia. A na składkach związkowych i owszem tak.
1. To gdzie w takim razie gdzie w statucie WZZ "Sierpień 80" jest taki zapis? Jak zwykle łżesz. Jest za to wiele innych dokumentów związku jednoznacznie popierających działalność Polskiej Partii Pracy, w tym uchwały Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80" przyjęte jednogłośnie przed Kongresem PPP.
2. Jest też dość zasadnicza różnica jeżeli chodzi o członków "Sierpnia 80" i obywateli Niemiec. Jeżeli komuś taka, a nie inna polityka związku nie odpowiada może z niego wystąpić, obywatel Niemiec nie może przestać płacić podatków, nawet jeżeli nie chce wydawać swoich pieniędzy na zabawy Młodych Socjalistów.
na kasie z Róży i nikt się nie dorabia, ale wielu dzięki niej ma dodatkowe dochody oraz możliwości zaistnienia i realiazacji swych marzeń.
Składki związkowe, w pewnej części, też są przekazywane na marzenia.
Różnica jest jednak podstawowa: związkowcy (będący dość często członkami partii) tak jak grający w totka muszą wyłożyć jakieś środki, aby w zazwyczaj przegranej grze brać udział; a współpracownicy Fundacji nic nie płacą, a nagrody mają gwarantowane jak uczestnicy loterii charytatywnych.
Czesławie prawda jest:). To, że dzięki kasie z Róży wiele osób na lewicy ma kilka złotych dodatkowo to raz. A innym róża ubarwia studencki life. Czy to poprzez wycieczki i noclegi czy zapewnienie wypoczynku. Tylko efektów z tego żadnych.
Sęk w tym, że wszystko było ok, dopóki Dariusz Zalega otrzymywał fundusze właśnie z tej fundacji na miesięcznik "Nowy Robotnik". Gdy to się zakończyło, zaczął ziać nienawiścią do swoich darczyńców. I to całe tło.
PK: Tak, fundacja finansowała wydawanie Nowego Robotnika. Potem jednak nie finansowała Trybuny Robotniczej, a z tego powodu nie atakowaliśmy jej. To szef fundacji pierwszy zaczął nagonkę na nas - i wiesz o tym dobrze, bo wtedy jeszcze współpracowaliśmy. Ty masz krótką pamięć, albo sądzisz, ze kłamstwo powtórzone sto razy stanie się prawdą. Przypomne ci, że nasza współpraca została zakończona przez ciebie, gdy zostaliście przekupieni w Rostocku przez ludzi fundacji - a to przekupstwo widać chocby w zeznaniach finansowych "ATTAC" Polska (od czasu gdy związaliście się z fundacją i zaczęliście atakować Sierpień 80 i PPP przychody "ATTAC" Polska wzrosły pięciokrotnie :)
ABCD: z czego biedniutka IV Międzynarodówka czy NPA (która musiała uruchomić specjalną subskrypcję by zebrać kasę na wybory regionalne) miałyby finansować PPP? Nawet gdy płacą ci za jątrzenie, to przynajmniej jątrz z sensem.
I na koniec: nie chciałbym, żeby mojego komentarza o finansach MS potraktowano jako atak na organizację, w której zapewne jest wielu ideowych ludzi, jednak gdy ktoś robi z siebie święte krowy, a równocześnie za kasę obrabia d... innym, działa to na mnie jak płachta na byka.
Co do PPP - czy się podoba, czy nie, jest to jedyna realnie istniejąca siła w - niestety - mikroskali polskiej lewicy na lewo od SLD. Kiedyś pisałem jeszcze w NR, że polska lewica może zostać odbudowana tylko na bazie ruchu związkowego - i nie ma innej drogi na skróty. Budowa takiej partii to rzecz jasna wyścig z wieloma przeszkodami i szkoda tylko, że przeszkody są wyciągane przez tych, którzy powinni być naturalnym sojusznikiem tego procesu.
http://attac.org.pl/?lg=pl&kat=4&dzial=141&typ=2&id=5
...to o te przychody chodzi. Dariusz Zalega rozsyła tą informację po całym świecie, pisząc, że to dowód, jaki Attac jest "sprzedajny". A przecież ten roczny przychód całej organizacji to tylko np. cztery miesięczne pensje Dariusza Zalegi jako szefa "Trybuny Robotniczej".
Co do przekupstwa - warto je udokumentować, bo publicznie zniesławianie skończyć się może niemiło dla kłamców.
finanse, tak jak i wpływy polityczne IV Międzynarodówki i NPA są niewielkie. Znacznie jednak przewyższają możliwości skrajnej lewicy w Polsce. Dlatego też skrajnie lewicowe ugrupowania u nas są satelitami swoich mentorów i sponsorów z tzw. Starej Europy.
Kiedy współpraca PPP z NPA była na fali, podkreślano zresztą, że chodzi w niej o budowanie ruchu globalnego i internacjonalistycznego. Wtedy więc zależnością od towarzyszy francuskich w kręgach NPA się wręcz chwqalono. Ponieważ NPA nie chce już kontaktów z PPP i Sierpniem 80 (ze względu na ich przeszłość z czasów Alternatywy i komitetu wyborczego gen. Wileckiego), więc w tych strukturach wróciła dawna retoryka spod znaku orła w koronie: nikt z Zachodu nam nie pomaga, jesteśmy przaśni i swojscy, precz z niemieckimi pieniędzmi w naszym kraju. PPP znów robi się narodowa i antyeuropejska.
Smutne, że na czele organizacji ATTAC Polska stoi człowiek który zajmuje się tylko straszeniem wszystkich sądami (może wreszcie kogoś pozwij skoro cię tak zniesławiają?) i potrafiący tylko szkalować osoby i organizacje z którymi jeszcze niedawno był związany.
Nie kłam to może będzie można z tobą poważnie porozmawiać.
Akurat współpraca z NPA układa się dobrze, a przeszłości PPP nikt we Francji nie wypominał, poza marginalną sektą Socjalistyczna Partia Równości, związaną z Międzynarodowym Komitetem na rzecz IV Międzynarodówki (ICFI) (tu masz ich wypociny na ten temat http://www.wsws.org/articles/2009/may2009/besa-m27.shtml).
A MS życzę więcej pokory na przyszłość. Buńczuczne opinie Zandberga z tej debaty pokazują, że organizacja ta nie chce żadnej współpracy na radykalnej lewicy.
PK, przepraszam - pomyliłem się. Wasze dochody od przejścia na garnuszek fundacji wzrosły między 2006 a 2007 aż 20-krotnie. Nie potrafisz wytłumaczyć skąd ten nagły przypływ kasy, więc wyciągasz sprawę mojej pensji - a co to ma do rzeczy? Powiem ci tylko, że gdy byłem jeszcze szychą w prasie regionalnej, była ona dużo wyższa :) Przecież są też świadkowie twojej rozmowy w Rostocku z przedstawicielką fundacji, gdzie wprost złożono wam ofertę: odcinacie się od PPP i macie kasę.
Przypomnę ci jeszcze, że bierzesz kasę dodatkowo z pewnej stronki internetowej, finansowanej przez fundacją (oficjalnie mającej informować o sytuacji w Polsce, a skupionej na bluzganiu na nas), a innych twoich fuch nie śledzę, bo mało mnie to interesuje.
ABCD: obawiam się, że w twojej głowie jest całe kierownictwo NPA, IV Międzynarodówki i jeszcze paru organizacji, bo wszystko wiesz najlepiej. Więc, nie zamierzam polemizować, bo ze schizofrenikiem i tak się nie wygra :)
Nie pytaj mnie o jakiś zapis bo nie znam tego konkretnego statutu. Wynika to z samej natury związku zawodowego, którego celem jest obrona członków. Na pewno nie ma tam takich zapisów wyliczających czego finansować nie wolno. Partii, gazety, czy dobrego żarcia szefa. A contrario zaś, finansowanie wszystkiego co poza cele związku zawodowego wychodzi jest nadużyciem i tyle, bo ci ludzie nie składają się po to, by ktoś mógł realizować swoje ambicje. Robią to dla samych siebie.
Ja nie mogę złożyć zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Takie nadużycia to jednak nie to samo co morderstwo;-). Gdyby w tym autorytarnym związku były normalne kongresy, to może ktoś by tego argumentu użył, by obalić satrapę. Dopóki członkowie milczą, albo mają uniemożliwione wypowiadanie sie, prokuratura się tym nie zainteresuje. Takie prawo.
Naczelny nieistniejącej gazety pisze, że to szef fundacji zaczął konflikt. Nie bronię szefa tej fundacji, ale pomija się tu jedną rzecz. Temu szefowi nie odbiło po prostu, że pogniewał się na Nowego Robotnika. Trybuna Robotnicza nie była jego prostą kontynuacją. Należała do autorytarnego watażki o prawicowych korzeniach, związanego z KPN i ZChN. RLS nie pierwsza zaczęła ale takiego nowego właściciela po prostu finansować nie mogła.
Są jakieś granice. Czy gdyby redakcja NR przeszła na pozycje faszystowskie, i gdyby RLS nie chciała tego wspierać, też by ktoś pisał- to fundacja pierwsza zaczęła?
Jeśli ten związek istnieje poza górnictwem to proszę odpowiedz mi na proste pytanie - dlaczego demonstracje tego związku to zawsze tylko górnicze demonstracje? Dopóki liczba członków jest u Was z niewiadomych powodów utajniana, dopóty każdą Twoją opowieść o liczebności jakiejś komisji, wybacz, ale będę traktował jako bajkę i zwykłą propagandę.
sierpie i mlocie, czy raczej to drugie: nim fundacja zaczęła wojnę z PPP i Sierpniem 80, to utrzymywała z nimi dobre stosunki. Sam pamiętam, jak pewna pani z fundacji była na kawce w miłej atmosferze w naszym biurze w Katowicach. Skąd ten konflikt? Moja hipoteza jest taka: szef fundacji opieprzył mnie kiedyś, bo dzięki naszym kontaktom chcieliśmy ściągnąć na manifę antygiertychowską zaprzyjaźnionych ludzi z Linke. Chodzi o to, że tylko on chciał być kanałem łączącym lewicę polską i niemiecką, a w dodatku - dzięki przyznawanym dotacjom - mógł sobie część tej lewicy zwasalizować. Sierpień 80 nie prosił o dotacje, więc był groźny, bo niezależny. Poza tym fundacja w Polsce nigdy nie grała na stworzenie niezaleznej od SLD lewicy, tylko zawsze na podpięcie jej właśnie pod SLD. Pamiętam jak szef fundacji skakał z radości, że na jakowymś ich bankiecie gościł sam Leszek Miller :)
Podsumowując działalność fundacji: wyszło z niej więcej złego niż dobrego, bo przyczyniła się do rozbicia i tak niewielkiej polskiej lewicy niezależnej, a organizowała tylko konferencje dla wciąż tego samego grona prelegentów (z których nic nie wynikało), plus skorumpowała wiele dobrze zapowiadających się środowisk i ludzi.
Choć przyczepianie się do nicka mógłbyś sobie darować, bo nic to nie wnosi, a Twoim argumentom nie dodaje sensu. Bo ja się mogę pośmiać z Twojego cokolwiek dziwnego nazwiska ;-)
Myślę, że Was frustruje fakt, że na lewicy znalazły się inne pieniądze niż te które zawłaszczacie z górniczych składek. Myśleliście sobie - tylko my mamy kase to będziemy rządzić! Gdyby nie RLS moglibyście wasalizować inne podmioty, ktôre dostępu do tych składek nie miały. I na początku poprzez KPiORP to robiliście. Trochę ludzi na jakiś czas zawłaszczyliście. Potem odchodzili. Po prostu korumpowaliście innych i sam idąc na etat takim skorumpowanym jesteś. To jest ta pozytywna część działania RLS, że ich pieniądze nie pozwoliły Wam skorumpować i zniszczyć wszystkich. Taka przeciwwaga okazała się zbawienna i innym pozwoliła przetrwać. Teraz sytuacja się zmieniła po Waszych kompromitacjach i wyborczych i partyjnych i związkowych, łącznie z łamaniem praw pracowniczych i niezależnej lewicy już nie zagrażacie. Nie wnikając w motywy działania RLS, takie są obiektywne skutki jej działań. Radykalna lewica obroniła się przed naporem KPN i ZChN.
Na kawkę można pójść do każdego i nie wynika z tego "obowiązek" finansowania. Jak zaczęliście na nich pluć i rozsyłać po Europie donosy, bo za kawke nie chcieli Was finansować, ta pani przestała na kawke przychodzić i skończyły się "serdeczne" kawkowe kontakty. Co to w ogóle za argument, że ktoś był na kawce?gdzieś, może tu czytałem, że na kawce stałymi gośćmi byli u Was też Dyduch i Miller. I jak to skomentujesz?
Gośćmi na kawce byli też u Was swego czasu Wilecki, Toczek, Le Pen i ten gość z ONR, ale Ty już przypomnij mi jego nazwisko ;-)
Skoro ten RLS chce tak wszystkich zagnać do SLD, to czemu ten "opłacany" przez nią Ilnicki cz Zandberg, atakują na tym spotkaniu biednego Grzegorza? Coś tu się kupy nie trzyma w tych Twoich hipotezach.
1. Jeżeli Pan Adrian nie startował w wyborach to raczej nie ma prawa oceniać wyniku innych -m niech sam osiągnie lepszy wtedy będzie miał prawo do takich zgryźliwości.
2. Różnica między podatnikiem niemieckim finansującym działalność MS,a Górnikiem z Sierpnia 80 jest zasadnicza. Niemiecki podatnik nie może powiedzieć nie pasuje mi i się wypisują z tego układu. Górnik może...
3. Co do pieniędzy fundacji. Wisi na, co ją wydaje ta instytucja jak kilo kitu. Nie moja kasa nie moja sprawa. Padła tutaj jednak nazwa pewnej sieci hoteli. Rozmawiałem jakiś czas temu na ten temat z byłym już pracownikiem RLS, który tłumaczył mi, że we wszystkich krajach gdzie działa fundacja są takie same standardy. Czyli korzysta się z tej samej sieci hoteli, a prelegenci otrzymują takie same stawki (damy szansę, aby sami się pochwalili ile t jest i każdy sobie przemnoży ilość imprez które obsługuje dany prelegent i wyjdzie ideowa działalność).
4. Stosunki Linke Partei i SLD szczególnie widać w rejonach przygranicznych. Myślę, że obie organizacje są dogadane od dawna i Linke Partei nie jest wiarygodnym partnerem dla lewicy w Polsce, ponieważ będą lojalni wobec dawnych towarzyszy z SLD, a ci nie są zainteresowaniem budowy mocnego MS czy PPP.
podejrzewam, że ok. 1000 górników, którzy należą do Sierpnia, nawet nie wie, że ich składki były wydawane na Trybunę Robotniczą, radę programową PPP, sekcję feministyczną KPiORP oraz inne tego typu inicjatywy.
Ad. 1) nikt nie ma tu prawa krytykować premiera, prezydenta, rządu. Kiedy wejdzie do tych ciał zyska dopiero to prawo. W myśl Twojej "logiki" oczywiście
ad. 2) podatnik niemiecki może z Niemiec wyemigrować jeśli działalność fundacji mu nie pasuje. Górnik nie ma pojęcia na co wyrzucają jego pieniądze. W myśl tej logiki górnik, któremu nie podoba się związek, może z niego odejść, a każdy Polak, któremu nie podoba się polska władza, zamiast na nią narzekać, może wyjechać do Irlandii.
I znowu plucie naczelnego forumowicza lewica.pl.
1. O liczebności "Sierpnia 80" pojęcia nie masz żadnego. Zsumowanie działaczy z kilku zakładów poza Śląskiem już daje dużo, dużo ponad 1 tysiąc osób (a nie są to bynajmniej bastiony "Sierpnia").
2. Oczywiście, że "Sierpień" jest w dużym stopniu związkiem górniczym (zresztą również poza Śląskiem, tzn. w Bełchatowie), ale nie tylko. Pracownicy przemysłu lotniczego, samochodowego, hutnicy, kierowcy autobusów i tramawai, pracownicy kultury, pracownicy supermarketów, urzędnicy, pracownicy szkolnictwa, pocztowcy i ludzie wielu innych zawodów. Z reguły są to dość spore komisje zakładowe.
Nie wciskaj ludziom kitu ABCD. Nikt nie twierdzi, że "Sierpień 80" jest związkiem ogromnym i że na niektórych obszarach występujemy wyspowo lub nawet wcale, ale jesteśmy znacznie więksi niż sięgają tego twoje wyobrażenia.
3. Związek wydaje swoje pieniądze w taki sposób w jaki uzna za słuszny i potrzebny. Statutowe organy związku przyjęły uchwałę nie tylko o popieraniu PPP, ale aktywnym zaangażowaniu się w działalność ugrupowania (nic w tym dziwnego bo jednak spora część działaczy PPP to również członkowie "Sierpnia 80").
Jeśli komuś taka, a nie inna działalność związku nie odpowiada, może go przecież w każdej chwili opuścić. Powtórzę raz jeszcze, sytuacja jest dużo łatwiejsza niż w przypadku niemieckiego podatnika. Ze związku dość prosto wystąpić, jeżeli zaś obywatel Niemiec nie chciałby płacić podatków może go czekać odpowiedzialność karna.
Nienawiść do Ziętka, "Sierpnia 80" i PPP przesłania ci logiczne myślenie. Jestem w stanie to zrozumieć, ale nie posuwaj się w swojej argumentacji do absurdu.
Wystąpienie ze związku zawodowego to kwestia podpisania jednego świstka papieru i jakoś każdego dnia, każdego miesiąca czy każdego roku decyzję o wystąpieniu z tego czy innego związku (także i z "Sierpnia") podejmują kolejni pracownicy (tak jak i o wstąpieniu). Ty chcesz to porównywać z tak zmieniającą całe życie decyzją jak emigracja? Naprawdę przekraczasz już granicę śmieszności.
Ja tylko pokazuje absurd takiej logiki. A czy coś jest łatwiejsze a coś trudniejsze to żadna co do zasady różnica. Pomyśl, a zrozumiesz.
tymi "podatnikami niemieckimi" - to kompletny absurd. Die Linke ma wystarczające poparcie, żeby - zgodnie z obwiązującym prawem - otrzymywać dotacje z budżetu. Kibicom z zewnątrz nic do tego, na co je przeznacza. Może przezznaczać je i na fundację. A ta, wspierając inicjatywy lewicowe, działa zgodnie ze swoim statutem.
Czy ktoś mógłby przybliżyć linię polityczną jego rządu? Z tego, co zdążyłem przeczytać, choć prowadził liberalną politykę gospodarczą, to był jednocześnie autorem reform socjalnych i nie kierował się wyłącznie deficytem budżetowym (jak nasz Miller). Czy był on takim hiszpańskim Millerem, czy jednak był bardziej "lewicowy" od naszego, SLD-owskiego premiera?
znowu k lamiesz - wejdź na stronę RLS i przecyztaj informację, że RLS otrzymała statut fundacji federalnej, co pozwoliło jej na otyrzymywanie dotacji z BUDŻETU FEDERALNEGO - czyli nie jest to dotacja DIE LINKE !!!!
z przyjemnością informuję, że wierszówka ABCD chyba mocno wzorsła bo zaczyna działać z swoimi wpsiami na temat Ziętka na forach miedzynarodowych
Czas sprostować parę rzeczy. Dyskutować z trollami z nie zamierzam, wypada jednak zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Po pierwsze:
cała pożal się boże "dyskusja", w której opluwa się PPS-MS, zaczęła się od wściekłości i furii członków/członkiń i sympatyków/sympatyczek PPP-Sierpnia'80 na słowa Adriana Zandberga:
"Kandydatura Szmajdzińskiego pokazuje, ile warte są deklaracje SLD o "głębokich zmianach" i na co SLD dziś stać. Oto partia parlamentarna wystawia kandydata z poparciem na poziomie Bogusława Ziętka czy Janusza Korwina-Mikke. Czy po kompromitacji politycznej, jaką jest wystawienie ministra ds. wojny w Iraku, nie boicie się kolejnej, wyborczej?"
Furii, która wzięła się... No właśnie, skąd? Czy Adrian Zandberg kogoś tymi słowami obraził? Nazwał Bogusława Ziętka głupim autorytarystą? Nie - po prostu skrytykował pomysł wystawiania Szmajdy na prezydenta, wskazując na wynik, który on osiągnie - podobny licząc procentowo do ew. wyniku Ziętka czy Korwina-Mikke (czyli od 1% do maks. 3%). Oczywiście, Adrian zdecydowanie przekoloryzował - Szmajda aż takiego niskiego wyniku nie zdobędzie. Czy Zandberg przeinaczył rzeczywistość w tej wypowiedzi? Tak - ale jeśli chodzi o Szmajdzińskiego. Bo powiedzcie mi, "koledzy i koleżanki" z PPP: czy Bogdan Ziętek ma szansę na więcej niż 3% w wyborach prezydenckich? Jeśli odpowiecie przecząco - skąd w takim razie Wasza furia? Jeśli twierdząco - gratuluję dobrego samopoczucia :)
Po drugie:
Tak, MS otrzymuje wsparcie finansowe od RLS (tak jak kilka innych podmiotów w Polsce). Jest to zupełnie zgodne tak z prawem, jak i zapisami statutowymi Fundacji. Co więcej - część osób świadomie jak sądzę ukrywa prosty fakt: każdej sile politycznej w Niemczech odpowiada fundacja, dotowana przez rząd federalny, której jednym ze statutowych zadań jest wspieranie podobnych sił politycznych w innych krajach. Jest Rosa Luxemburg Stiftung, jest Heinrich Boll Stiftung (Zieloni), jest Friedrich Naumann Stiftung (liberałowie), czy wreszcie Friedrich Ebert Stiftung (SPD). Proste jak drut. Nie wiem w takim kontekście o co Wam idzie. Że różne podmioty dostają takie dofinansowanie, a PPP/Sierpień'80 nie? To piszcie to wprost.
Po trzecie, co chyba najważniejsze:
NIKT z MS nie czerpie korzyści finansowych z działalności w MS. Implikowanie czegoś takiego to zwykłe draństwo, które zresztą było już przez co poniektórych uprawiane już wcześniej, choć co prawda w bardziej prymitywnej formie (vide prowadzenie firmy transportowej przez jednego z członków MS oraz wakacje na Majorce paru innych, rotfl).
Każda funkcja w MS sprawowana jest po pierwsze kolektywnie, po drugie społecznie. W przeciwieństwie choćby do stanowiska przewodniczącego związku zawodowego z uposażeniem ok. 8 tysięcy złotych. Jeśli się mylę co do wysokości pensji to mnie poprawcie.
Komentowanie pozostałych bzdur i oszczerstw sobie odpuszczę.
Wygląda na to, że SLD robi wszystko, żeby wybory wygrał jednak Tusk, wystawiając kandydata, który w ogóle nie jest konkurencyjny i nie ma żadnych osiągnięć (poza "zasiedzeniem" na partyjnych "stołkach").
Poza tym ponawiam pytanie, co do hiszpańskiego premiera Gonzáleza, to mógłby ktoś przybliżyć linię polityczną i dokonania jego rządu? Czy rzeczywiście jest porównywalny z polskim premierem Millerem?
Bo mnie się wydaje, że rząd Millera - jak na tzw. lewicę - pobijał wszelkie rekordy "odchyłów" na prawo...
obłudę kolego. Adrian filuternie zapytuje o wynik szmaji. Zupełnie niechcący porównawczą analizę z Ziętkiem robi. Przykładów mu zapewne zabrakło bo jak wiadomo w Polsce tylko tym dwóm potencjalnym kandydatom wynik poniżej 3% grozi. A potem sam kolega umieszcza w newsie niewinne pytanie Adriana też zupełnie przypadkowo zresztą.
I teraz autor newsa jest zdziwiony, że koledzy z PPP są trochę zirytowani jak im się w tyłek szpilkę wsadza. Brakuje tylko okraszonego smutkiem i ubolewaniem "nie my zaczynamy te pyskówki"
Zapewne gdyby autor newsa był członkiem PPP zamiast adriana wystąpił w błyskotliwej złośliwości pan x z PPP i zadał pytanie o poparcie dla listy PPS albo o możliwości tejże do zebrania więcej podpisów niż w jednym okręgu to kolega Majrys także by nie rozumiał czemu może to wzbudzać zirytowanie.
tylko przypadek, że Adrianowi nie przyszedł do głowy Nałęcz który na prezydenta owszem startuje a jak klawisz domyślny mu się Ziętek skojarzył który takowego zamiaru zdaję się nawet jeszcze nie ogłosił.
mylisz się.
Bogusław Zietek zapowiedzial, że jego partia wystartuje w wyborach prezydenckich. Z historii PPP można wywnioskować, że kandydatem prezydenckim PPP jest zazwyczaj jej przewodniczący (np. D. Podrzycki w roku 2005). Nie słychać ponadto o konkurencie dla B. Ziętka, który pojawiłby się w szseregach PPP.
Trudno wqreszcie nie uznać, że PPP po swoich dotychczasowych startach wyborczych jest idiomatycznym wręcz przykładem wyniku w granicach błędu statystycznego.
ty się wyglupiasz czy naprawdę nie rozumiesz mechanizmu? Bo nie wiem czy się rozpisywać?
W dniu kongresu Partii Pracujących Pakistanu, Bogusław Ziętek zapowiedział na antenie Telewizji Silesia, że jeśli taka będzie wola Partii Pracujących Pakistanu (nie jestem pewien czy dobrze rozwijam skrót - PPP), to on "bendem prezydentem". Na własne uszy słyszałem. Czy ktoś może wątpi, że taka będzie ta wola? ;-)
rozumiem mechanizm, polegający na tym, że Twoim zdaniem nie wolno wypowiadać się krytycznie o wynikach wyborczych przewodniczącego PPP.
Nie wiem tylko, jak o nich pisać. Bo, jeśli napiszę, że wyniki te są świetne, czy ktoś tego nie poczyta za kpinę?
Czy po wynikach wyborów do PE, w przypadku PPS bardzo miernych, widziałeś żebym w sytuacji w której ktoś z PPP ów wynik PPS'u komentował - reagował taką furią? Ja sobie nie przypominam. Wynik był mizerny, poszło nam tak jak poszło, z różnych przyczyn - nikt nie twierdził, że był to sukces - chyba, że w warstwie symbolicznej, tj. faktu wystawienia pierwszy raz od 8 lat samodzielnej listy.
Warto jednak przy bronieniu dobrego imienia własnej organizacji mieć do tego zdrową dozę samokrytycyzmu.
dokładnie to chciałem powiedzieć. Nie ma co ukrywać. Ten absolutnie przypadkowy zbieg przypadkowych przypadków które przypadkowo tylko zacytował autor newsa służył mi jako pożywka do obroni czci i godności Ziętka.
post wyżej na temat nieudolności Zietka był tylko mydleniem oczu.
W głębi duszy jestem absolutnie przekonany, że Adrian miał szczere proletariackie intencje. Ziętek mu po prostu z serca wyskoczył albo jako pomidor się skojarzył. Autor newsa zaś nie miał z czego sklecić relacji i tylko dlatego zdecydował się wspomnieć o niefortunnym porównaniu.
Przepraszam....
mówimy o samokrytycyzmie to działacz UP reprezentujący PPS które zgłosiło listę w jednym okręgu choć zapowiadało w dwóch która to lista dostała poparcie na poziomie litości. Swoim zapytaniem o kompromitacje w kontekście Szmaji a nawet i samego PPP wykazał się samokrytycyzmem a jakże:)
No to uprzejmości mamy już za sobą.
nie bardzo też wiem co nazywasz furią. Bo ja tej furii a propo samego pytania adriana nie widzę.
Niespecjalnie chcę mi się przeszukiwać newsy ale może ty jesteś bardziej robotny więc zadam może odwrotne pytanie. Czy pamiętasz news autorstwa działacza PPP w którym to cytowany byłby Ziętek albo inny "wysoki stołek" który uprzejmie pyta czy ktoś chciałby się kompromitować wzorem PPS?
Natomiast na poważnie to. Prowadzicie ze sobą żenującą wojenkę a formuła którą na spółkę z Adrianem zastosowałeś była zwykłą szpilą. Jeśli cię reakcja zaskoczyła to rzeczywiście nie wiem co powiedzieć.
No to napisz, że te wyniki są świetne. Zaraz tam kpina. Zaczniemy się wtedy zastanawiać co miałeś na myśli. Znajdziemy punkt odniesienia.
Np ciśnienie krwi 10/15 niby nie jest wysokie, ale jeśli stwierdzono by je u pacjenta prosektorium, moglibyśmy je chyba uznać za doskonałe?
Wszystko zależy od punktu odniesienia. Einstein i jego teoria względności się kłania. Poszukamy razem tego punktu względem, którego był to sukces. Może np. ONR bo w wyborach nie startował? Czy względem byłego sojusznika był to sukces czy klęska?hę?!
nie ma nic dziwnego w tym, że kampania autoreklamowa, którą prowadzi Ziętek przy pomocy grupy oddanych zwolenników, wywołuje polemiczne reakcje.
Czy Adrian Zandberg byłby działaczem PPP czy KPP czy MS czy Spartakusowców i czy jako synonim niskiego poparcia podał by Ziętka, czy Słomkę czy Ś.P Jana Pyszkę czy Tymińskiego. Nie zmienia faktu że argument: "SLD jest słabe bo wystawia kandydata ze słabym dorobkiem sondażowym". Czyli rozumiem że jakby SLD wystawił Kwaśniewską to by było ok?
To po co się szczypac nic tylko poprosic o kandydowanie Wojewódzkiego.
czyli twierdzisz, że w wyborach nie liczy się wynik, tylko udział? Tak kiedyś mówiono o Wyścigu Pokoju.
Kol. Majrys
Była to ewidentna złośliwość ze strony Adriana, więc trudno się dziwić reakcji.
Co do finansów: ja tylko wyliczyłem koszty waszej szkoły sylwestrowej. Same fakty, które pokazują wysokość zastrzyku finansowego. No i jak pisałem, skoro bierzecie kasę z RLS, to musicie przywalać w PPP, mniej lub bardziej oficjalnie (choćby na zagranicznych spotkaniach EPL :).
I na tym kończę ten wątek :)
Taki zarzut, jest w momencie gdy PPS/MS krytykuje SLD głównie za odchył na prawo i bezideowośc jest niepoważny. Gdyby autorem tego zarzutu była np. Platforma Socjalistyczna SLD- byłby ok.
Nie tylko dyskusja ale cały ten news jest mało poważny. Pokazuje jak głęboki jest kryzys polskich ugrupowań lewicy, których działacze zamiast zająć się wewnętrznymi problemami swoich organizacji dyskutują o słabościach konkurentów. Może jeszcze jest za dobrze? Są dotacje, bądź składki związkowe (członkowskie), no i ciepłe lokale. Czy konieczna jest utrata tych przywilejów aby nauczyć się wzajemnego szacunku?
Chcialem zauwazyc, ze pokornie zgadzamy sie, ze nie jestesmy w zadnym razie tym co partie pracujacych bialych ludzi. W mieniu mojej sniadej partii chcialem wyrazic uznanie dla uzytkownika "sierp_i_mlot" za to, ze wykracza poza krepujace szablony politycznej poprawnosci, nie ulegajac bardzo szkodliwym i panujacym niestety na lewicy przesadom o tzw. "rownosci rasowej". Partia Pracujacych Pakistanu uwaza, ze "sierp_i_mlot" jest bardzo bialym czlowiekiem, nie ma nawet szarych, lecz biale komorki jego szanownej gladzi cylindrycznej.