Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
ma się do teorii o nadzwyczajnej sile i wpływach lobby żydowskiego czy syjonistycznego w USA, organizacjach, paktach i wszędzie indziej gdzie tylko można?
[Po raz pierwszy w historii Izrael ma wypłacić jakiekolwiek odszkodowania]
Zwykle w historii (tak tego państwa, jak i narodu) bywało odwrotnie.
swoimi siłami zapobiegnie atakom terrorystycznym na Izrael, a dopiero potem ma pretensje do Izraela, że sam skutecznie się broni.
W latach 1933-45, społeczność żydowska czekała na pomoc cywilzowanego świata (w tym Ligi Narodów, czyli ówczesnego ONZ). Nie doczekala się.
Nic więc dziwnego, że Dajan, Szaron i Olmert nie dali się zrobić w duda pacyfie, specjalnym wysłannikom, społeczności międzynarodowej itd.
gdyby Izrael zaplacil odszkodowanie Autonomii Palestynskiej... I to ciut wyzsze... O rodzinach ofiar cywilnych nie wspominajac...
skutecznie zapobiega terroryzmowi panstwowemu Izraela, a nie bedzie miec powodow do roszczen z powodu wlasnej zniszczonej infrastruktury.
A kto wypłaci odszkodowania Palestyńczkom - w dużej mierze ofiarom wojennej agresji?
To odszkodowanie pójdzie na nowe pałace i apanaże, bo przecież Żydzi dalej będą "uprawiać politykę"... no właśnie - "zbrodni wojennych, oraz być może zbrodni przeciwko ludzkości".
Aż mnie zatkało... brać kasę od zbrodniarza, zamiast w.p..rd.l.ć go z ONZ i żądać reparacji wojennych dla eksterminowanej ludności...
.
antysemickiej. Bo z niej dowiaduje się, że Żydzi rządzą światem i są wszechmocni ...
Pretensje Polaków do wyspy Rugia mają nieporównywalnie bardziej przekonujące uzasadnienie historyczne niż obecność Żydów w Palestynie, tłumaczona głównie poprzez mity, legendy i baśnie.
Nie słyszałem nigdy żadnego przekonującego argumentu uzasadniającego istnienie tzw. "Państwa Izrael" (historycznej efemerydy, którą można porównać np. ze średniowiecznym państwem krzyzowcow - choć mam nadzieję, że to historyczne nieporozumienie nie będzie istniało przez całe stulecie). Z całego serca życzę palestyńskiemu ruchowi oporu rychłego zwycięstwa w walce z syjonistycznym okupantem.
Najbardziej komiczne wydaje mi się jednak przypisywanie (w przeważającej części) Semitom prowadzącym sprawiedliwą wojnę z syjonistami... antysemityzmu.
Żeby było ciekawiej - palestyńczycy to nikt inny jak faktyczni żydzi, którzy ulegli islamizacji i przyjęli wyznanie mahometa; obecnie "Zydzi" to z kolei potomkowie głównie greckiej diaspory i Chazarów, a więc ludów wyznających religię mojżeszową ale tak do końca nie będący genetycznie Żydami.
Podobna sytuacja miała miejsce na Dolnym Śląsku gdzie po II WŚ wygnano kilka milionów Niemców... noszących polskie geny, bo ludność ta jeszcze na początku XVIII wieku trzymała się polskiego języka i polskiej kultury dopiero w czasach Bismarcka ulegając germanizacji, głównie na skutek przymusowego odprawiania mszy w jęz. niemieckim i zamykania polskich szkół... Polacy stali się Niemcami, Litwini ulegali polonizacji, Żydzi zamienili w "Palestyńczyków" traktowanych jako naród drugiej kategorii...
to żaden argument. Lewica przecież popiera imperializm i pochwala wygnanie Żydów z ich ziemi przez Rzymian.
Pełne prawa to mogą mieć np. Ruscy w stosunku do Kuryli - prawda, towarzysze?
WYSPA SŁOWIAŃSKICH BOGÓW
sprowadzanie calej lewicy do roli fanatykow chyba nie posunie nas do przodu, prawda?
slyszales o promowanej przez lewice idei panstwa dwunarodowego? Jezeli nie to moge ci wyjasnic o co mniej wiecej chodzi (bez sarkazmu, czy zlosliwosci)
po wygranej wojnie z roku 1948, Mosze Dajan postanowił przyłączyć pustynię Negev do Izraela, Arabowie mu to odradzali. Warunki naturalne na tej pustyni były tak złe, że trudno było tamtędy przepędzić karawanę. A teraz? Pustynia Negev jest terenem rolniczym o unikalnej produktywności.
Od dawna nie ma arabskiej Palestyny - kraiku, gdzie diabeł mówił dobranoc. Jest tylko Izrael: jeden z najbardziej demokratycznych i prosperujących gospodarczo krajów współczesnego świata.
Choć tam zdaje się były więcej niż 2 narody.
A tak BTW: czym różnią się Osetyńcy Północni od Osetyńców Południowych?
W końcu kraj niewiele większy od województwa mazowieckiego nie może sobie pozwolić na marnotrawstwo przestrzeni.
PS. Egipcjanie też przymierzają się do nawodnienia części Pustyni Libijskiej przy pomocy Zbiornika Nasera. 2 lata temu w okolicach Abu Simbel widziałem imponujące kanały - wtedy suche, ale być może już płynie w nich woda.
Sięganie do historii starożytnej przy uzasadnianiu pretensji terytorialnych dowolnego narodu jest komiczne i żałosne. Może zatem Polacy, tak chętnie odwołujący się do dziedzictwa starozytnych Sarmatów, zgłoszą pretensje do Wrót Kaspijskich?
Argument o "demokratyczności" Izraela jest najbardziej chybiony z możliwych. Dlaczego bowiem "demokratyczność" czy "niedemokartyczność" ma decydować o prawie państwa do istnienia?
Nie sądzę, by to dziejowe nieporozumienie jakim jest Izrael przetrwało dłużej niz kilkadziesiąt lat. I "demokratyczność" nie stanie się tu żadnym kryterium decydującym.
Oto jest pytanie
Roznice miedzy Osetyncami polnocnymi a Osetyncami poludniowymi uzasadniaja biblijne prawa Zydow do odmiany oblicza ziemi, tej palestynskiej ziemi!
Argumenty ze starożytności są rzeczywiście słabe. Choć różnica z pretensjami Polski do Wrót Kaspijskich, a Izraela do historycznej Palestyny, jest taka, że Wrota Kaspijskie (czy nawet Rugia) nie zajmują w geografii mentalnej Polaków żadnej roli, a Palestyna w geografii mentalnej Żydów i owszem.
Ale jest jeden bardzo mocny argument przeciwko temu co pisze V.D. W Izraelu jest już nie pierwsze pokolenie Żydów, którzy tam się urodzili, tam mieszkają, dla których historyczna Palestyna jest jedyną ojczyzną jaką znają, innej nie mają. I oni mają do tej ziemi, do nazywania jej swoją ojczyzną, takie same prawa jak Arabowie. Nie wiadomo, czy Izrael utrzyma się jako państwo "narodu żydowskiego", czy zostanie utworzona demokratyczna Palestyna, ojczyzna Arabów i Żydów (jest to rozwiązanie, które dyktowałby rozum, ale nie ma na razie na nie chętnych ani wśród strony palestyńskiej, ani izraelskiej), czy dwa państwa zdolne do realnego funkcjonowania (w przypadku palestyńskim jest to przede wszystkim kwestia ekonomiczna), to każde sprawiedliwe rozwiązanie musi zabezpieczyć byt Żydów dziś żyjących w Palestynie. Warunkiem sensownego rozwiązania jest porzucenie przez Arabów planów "arabskiej Palestyny", tak jak Afrykański Kongres Narodowy nie mógłby wygrać walki w RPA, gdyby mówił o "zepchnięciu białych do morza" i "czarnej Afryce".
W geografii mentalnej części Niemców Rzesza Wielkoniemiecka rozciąga się po Ural. W geografii mentalnej Amerykanów cały ziemski glob winien być przestrzenią urzeczywistniania się demokracji, wolnego rynku i praw człowieka.
Ideologia syjonistów mogłaby budzić śmiech. Fakt, że została wcielona w życie przez rozmaite zbrodnicze kreatury - meir, dajanów, beginów, ben gurionów i szaronów jest jednak niewesoły.
obawiam się, że "szlifowanie betonu", jeśli idzie o stosunek do Izraela i konfliktu bliskowschodniego, pójdzie - nomen omen - jak z kamienia.
Dowcipnie podsumował ograniczenie intelektualne i jednostronność polskich bezkrytycznych wielbicieli "modern world" i nazi-syjonizmu. Plus za samoświadomość i samokrytykę!
Dziwię się, że ci sami dyskutanci, którzy piętnują "Warszawkę" (polską warstwę plutokratyczną) za wielkopańską pogardę wobec mas żyjących według paradygmatu tradycji chcą rzucić na kolana tradycyjne społeczeństwo palestyńskie przed "przedsiębiorczymi", "nowoczesnymi" i "demokratycznymi" Żydami.
Przedstawiono dotychczas trzy potężne argumenty za prawem "Państwa Izrael" do istnienia
1. Jego zakorzenienie w geografii mentalnej Żydów
2. Jego demokratyczny i wolnorynkowy charakter
3. Lepsze niż w przypadku Palestyńczyków opanowanie technik melioracyjnych i irygacyjnych
Fakt, że dzieci w polskich szkołach uczą się rymowanki "Wie o tym każdy Sarmata/W Muzeum Wojska stoi armata" świadczy o nader głębokim zakorzenieniu mitu Sarmacyi w polskiej geografii mentalnej. Sądzę zatem, że utworzenie na Zakaukaziu przez Polaków demokratycznej i wolnorynkowej republiki, odwołujących się do tradycji sarmackich będzie w pełni zasadne. Nie wątpię bowiem, że jak pogonią już miejscową dzicz to znakomicie nawodnią teren i ziemniaki będą dojrzewać "jak ta lala".
naprawdę zabawna jest twoje przekonanie, że znakomita większość żydowskich mieszkańców Izraela wykazuje jakieś podobieństwa do kilkutysięcznej "warszawki". Masz jeszcze jakieś efektowne analogie w zanadrzu?