Brawo! I gdzie naszej "lewicy" do tej zachodnioeuropejskiej, skoro nawet związki partnerskie osób tej samej płci są dla większości ich "wierchuszki" nie do pomyślenia?
Po wyborach socjaliści niechcilei legalizować homomałżeństw bo większość ludzi byłą przeciw temu a teraz nagle taka zmiana stanowiska.
Znów poprawność polityczna zdecydowałą
ale małżeństwo to związek między kobietą i mężczyzną (technicznie mężem i żoną). Czy homoseksualiści by się cieszyli jakby im się kazano określac które mąż a które żona?
Zauważ, że w wymienionych krajach doszło do redefinicji instytucji małżeństw i są one traktowane, jako najwyższej rangi związki - dwóch (lub dwojga) równoprawnych podmiotów.
Na razie, praktycznie nikt w Polsce nie wychodzi z takim postulatem (również z tego względu, że Konstytucja mówi o szczególnej ochronie prawnej tylko w odniesieniu do małżeństw różnopłciowych). Myślę, że w naszym kraju związki partnerskie osób tej samej płci - przynajmniej w perspektywie najbliższych lat - byłyby najlepszym rozwiązaniem, ale - jak zwykle - niestety, mojego zdania nie podziela większość czołowych polityków ;].
Dziwi mnie, że nie widzisz dwóch rzeczy - po pierwsze związki partnerskie nie nazywają się małżeństwami, po drugie ludzie, którzy chcą żyć ze sobą i chcą mieć swój związek rozpoznany i uznany nie tylko przez przyjaciół i znajomych, ale przez państwo na które płacą podatki jak każdy inny obywatel i społeczeństwo, którego są częścią niezależnie od płci partnerów w związku.
W naszych związkach nie nazywamy się mężami i żonami, wogóle to jakiś niepoważny problem wymyśliłeś:)