think-tanki zapewne nie są niezależne. Ale czy niezależny jest miesięcznik, w ktorym ukazal się artykuł Dariusza Zalegi?
Le Monde Diplomatique jest niezależne (czytaj) na niczym mu tak NIEZALEŻy aby stać się drógą gazetą wyborczą z pro palestyńskim przechyłem
neoliberlane thintanki zalezne sa od bandziorow kapitalistycznych swoja ekonomia prowadzacych do eksterminacji, czy istnieje gorsza w III Najasniejszej zaleznosc dla lewicowca ?
bo zrywa maskę z tych rzekomo dobrotliwych gęb. Praktyczny dorobek reguł, które oni głoszą, bo bezrozumnie je kochają, potwierdza stale poszerzająca się bieda we wszystkich krajach dawnego bloku wschodniego. Ale nie tylko, bo również tam, gdzie są one stosowane. Dowodem są miliony umierające każdego roku z głodu. U nas na szczęście na razie dziesiątkami tylko zamarzają... W Rosji również... Na Ukrainie także. Mają więc być z czego dumni. To jest także dorobek reguł, które głoszą.
niewiele lepsza albo i taka sama jest zależność od partii uwłaszczonej nomenklatury.
czekam na kolejny artykuł ABCD dla "Forum Klubowego", w którym zdekonspiruje on SLD jako partię uwłaszczonej nomenklatury.
Skoro on sie niesprawdza i ciągnie Polske i świat na dno?
"wolny rynek nie może istnieć bez żelaznej pięści".
Więc te wszystkie thing tanki, to jedynie alibi dla rządzących, a nie źródło wiedzy o gospodarce.
D. Zalega niewiarygodny, bo pisze do czasopisma wspieranego finansowo przez SLD. ABCD, niezależny obserwator z pisma SLD.
A nie wróc "Forum Klubowe" to wszakże organ niezależnych, samorządnych "Klubów Dyskusyjnych Lewicy".
"Forum" od dawna nie bierze ani grosza od SLD. A miałoby do tego prawo, bo jest socjaldemokratyczne - tak, jak (w deklaracjach) Sojusz.
Śmieszne jest natomiast, jeśli pismo "antyimperialistyczne" i "alterglobalistyczne", publikujące łzawe, rozjęczane demaskacje zbrodni Amerykanów w Iraku, jest dotowane przez partię Leszka Millera, który wspólnie z Bushem i Blairem podbijał Irak.
łaski Leszka Millera na rewolucję antyimperialistyczną:)
to nawet ciekawe pismo. Publikuje w nim postkomunistyczna kadra profesorska (J. Reykowski, M. Karwat, B. Kaczmarek), ich podopieczni i doktorancki, sieroty po Rakowskim (J. Rawik), politycy oficjalnych partii lewicy, którzy sądzą, że mają coś do powiedzenia, a także Jacek Zychowicz.
SLD nie musi dotować tego pisma, bo wydaje je klub dyskusyjny ,,Starówka", związany z SLD. Kasa trafia więc bezpośrednio, a nie przez dotacje.
Autor może publikować w różnych pismach. Publikując w nich przedstawia zazwyczaj jedynie część swoich poglądów - z reguły te opinie, które są do zaakceptowania przez daną redakcję. Autor odpowiada za to, co napisał, a nie z linię pisma, w którym to opublikował (pomijam skrajne przypadki).
Zgodzisz się z takim poglądem?
Nosferatu, o ile się nie mylę, to od jakiegoś czasu "Forum Klubowe" odwołuje się do Stowarzyszenia "Warszawa w Europie" (L. Lachowiecki jest jednocześnie red. nacz. "FK"), które jest finansowane przez Fundację im. R. Luksemburg, tę samą, z której kasy czerpią lub czerpali najprzeróżniejsi przedstawiciele tzw. radykalnej lewicy. Wiem, że zaliczanie ABCD do radykałów może trącić nieco śmiesznością, ale pogódźcie się z faktem - należy on do tej samej "lewicowej rodzinki", co Wy, a więc wasze kłótnie, to tylko kłótnie w rodzinie.
Naprawdę? Wszyscy jesteśmy rodziną?
ABCD Ty mój zaginiony bracie, tak się cieszę, że się odnalazłeś, że nie wiem co powiedzieć... Kocham Cię? Tak właśnie! Kocham Cię! Warzecho kuzynie, kocham Cię! Zalega! Wujek? Tak, wujek! Jak ja za Tobą tęskniłem! Ewo, siostrzenico, aleś wyrosła!...
Może jakiś zjazd rodzinny zróbmy?
http://biznes.onet.pl/obojetnosc-wobec-malych-kryzysow-prowadzi-do-duzyc,18593,3115974,1,prasa-detal
mamy drugiego Balcerowicza....
"Kryzys finansowy nie był kryzysem kapitalizmu ani globalizacji. W istocie jest to kryzys „głębokiego projektu keynesowskiego”, według którego celem polityki gospodarczej powinno być maksymalne złagodzenie fluktuacji w realnej gospodarce (tak długo jak inflacja znajduje się pod racjonalną kontrolą).........."
Trudno jednoznacznie ustalić. Ma to być przecież forum klubów dyskusyjnych związanych z SLD. Zobacz też informacje o wydawcy zamieszczone m. in pod tym linkiem:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4809
EB twierdzi, że ABCD należy do "lewicowej rodzinki" Więc jakie jest posłanie tej rodzinki. Wzajemne opluwanie się? Bo czym innym znakomitość tej rodzinki się zajmuje, jak nie podkładaniem kłód pod nogi tym, którzy z przyczyn klasowych obnażają nędzę liberalizmu, czego przykładem jest choćby autor komentowanego właśnie artykułu? Lewicowość ABCD to jednak dla mnie niezwykłe odkrycie. Dzięki za nie EB. Prowincja jednak ogranicza.
Moja uwaga dotyczyła kwestii finansowania, bo o to szedł spór. Jeżeli Fundacja o wyraźnym profilu politycznym finansuje bez dyskryminacji "antagonistów" na scenie politycznej, to chyba coś to oznacza.
A w rodzinie, jak to w rodzinie, zdarzają się niesnaski i "czarne owce".
nie rozumiem, dlaczego tak Cię dziwią animozje w ramach jednej opcji, wszak najwięcej nienawiści wywoływały zawsze herezje, a nie całkowicie nieprzystające światopoglądy.
To Ty nie wiesz, że rodziny się nie wybiera? I, że z "rodziną" to się tylko dobrze na... Lewicy.pl wychodzi?
dyskutanci z tego wątku uważają, że jest OK, jeśli pismo, które określa się jako antyimperialistyczne, alterglobalistyczne, nawiązujące do tradycji niezależnej lewicy i służące budowaniu takiej lewicy obecnie, korzysta ze wsparcia aparatu SLD i nie stroni od reklamy jego funkcjonariuszy?
Wynika z tego, ze polska lewica upodabnia się do chińskich stu kwiatów, które dla ChRL dobrze się skończyły. Może z polską lewicą będzie podobnie? Nie więc nasz ABCD nie zmniejsza swej aktywności choćby na tym forum. Wszystko jest OK.
Czy nie ma czegoś groteskowego w tym, że na głównego krytyka sldowskiego establishmentu wyrasta na tym forum czołowy publicysta establishmentowych pism takich jak Forum Klubowe czy Magazyn Dziś?
To nie jest żadna moja rodzina bo mnie żadna fundacja nie wspiera.
bez przesady z tym establishmentowym charakterem "Dziś". Z tego, co pamiętam to od wycofania się Urbana (po sprawie Rywina, gdy "Dziś" pięknie wystąpił przeciwko "Agorze") wydawał to osobiście Rakowski. I co by nie mówić o PRL-owsko-PZPR-owskich biografiach wielu autorów pismo było wobec SLD krytyczne, a MFR chyba już nie odgrywał w tej partii żadnej poważnej roli.
Działalność polityczna Rakowskiego z lat 80., zwł. jako najbardziej liberalnego gospodarczo premiera PRL i genseka ("sztandar wyprowadzić - majątek i pożyczkę moskiewską zachować!") nadaje się chyba tylko do potępienia, ale pismo było naprawdę dobre i wbrew temu co piszesz niezbyt establishmentowe, za to na wysokim poziomie merytorycznym. Pamiętam np. debaty o aktualności dorobku Kaleckiego czy analizy geopolityczne USA rozważające bardzo krytycznie teorie nowego Rzymu.
Zdarzały się też oczywiście kurioza, za które odpowiadali najczęściej "obrońcy Generała" (w grudniu i styczniu bezpieczniej było nie sięgać po pismo albo przynajmniej przejrzeć i pozostawić w Empiku), ale jak na warunki polskich lewicowych mediów to i tak całość była bardzo mocno na lewo i do przodu.
O Forum Klubowym nie mam zdania - nigdy nie udało mi się go dorwać, a witryna wygląda tak, jakby jej nie było.
Oba pisma są powiązane z SLD lub - szerzej - z lewicą wywodzącą się z PZPR, co nie przesądza bynajmniej ich merytorycznej wartości. Przymiotnik nie miał być wartościujący.
Ale jak się publikuje w pismach powiązanych z oficjalną lewicą, to trudno z tego samego czynić zarzut innym. Tyle.
a gdzie ja czyniłem taki zarzut?
Twierdzę tylko, że pismo "rewolucyjnych alterglobalistów", wydawane za dotacje od SLD i OPZZ - to kuriouzum.
ale się sprzedaje. Ostatecznie decyduje rynek ;)
się sprzedawało, to nie potrzebowałoby dotacji od SLD (i z wielu innych źródeł).
Poza tym Najwyższy czas i Gość niedzielny naprawdę się sprzedają, a czy to powód, żeby je szanować?
Gościa niedzielnego, który rzeczywiście bardzo dobrze się sprzedaje (i z tego co wiem to chyba wcale nie jest jakiś odrażający) obok Najwyższego Czasu (który jest obrzydliwy i nie zasługuje na żaden szacunek), który może marzyć o sprzedawalności Gościa, a nie wiadomo nawet czy sprzedaje się lepiej niż LMD.
.
Z tego, co wiem z plotek to LMD jako pismo przynosi umiarkowane straty. Natomiast seria wydawnicza LMD przynosi zyski. Wychodzą na swoje.