zawodowe to dokonać samorozwiązania. Wtedy kierownictwo Fiata na pewno nie przeniesie produkcji do Włoch.
jak właściciel wicepremierowi polskiego rządu swych planów strategicznych nie zdradzi, znacjonalizuje mu fabrykę, w której te samochody wytwarza? Czy mu się pokłoni?.. Niestety tyle dzisiaj znaczy polski rząd. Nie dziwię się więc, że coraz częściej i coraz więcej z nas olewa wszystko, co się z nim łączy. A listy pisać można ... A potem o jałmużnę prosić też...
Najsmutniejsze jest to, że tak naprawdę to o względy dyrekcji Fiata rywalizują załogi pracownicze: polska i włoska. Obie naciskają na "swoje" (wrogie kalsowo) rządy. Czy naprawdę lewicy radykalnej nie stać na zaproponowanie innego sposobu myślenia, innej świadomości społęcznej i klasowej? Czy nie stać jej na zakwestionowania panującego modelu władzy kapitalistycznej, a tylko na poddawanie się tej narzucanej rywalizacji? Czy kogoś jeszcze dziwi fakt, że lewica nie ma i nie może mieć programu politycznego, który byłby w czymkolwiek lepszy od programów liberalnych albo populistycznych?
lepszych warunków do prowadzenia biznesu:
-Niskie podatki i pozapłacowe koszty pracy
-Ograniczenie terroru związków zawodowych
-Umożliwienie przedsiębiorstwu dostosowywanie poziomu zatrudnienia do wielkości produkcji (Firma ma mało zamówień to proporcjonalnie do tego redukuje zatrudnienie a jak dużo to zatrudnia)
-Proste prawo
Dla kogo najlepszym?
Po co się szczypać? Po co zatrzymywać w połowie drogi? Tak jakby z wolnością gospodarczą możnaby było przesadzić, jakby mogłoby jej być za dużo! Po co tylko ograniczać terror ZZ? Nie lepiej je zdelegalizować, by wszelkie roszczenia płacowe stały się tylko złym wspomnieniem, a pracownicy wreszczie nauczyli się przyrządzać wyśmienite potrawy z liści, kory i trawy? Po co obniżać pozapłacowe koszty pracy? Nie lepiej je całkowicie znieść, czyli przerzucić na pracownika? Po co proste prawo? Nie lepsze byłoby całkowite zniesienie np. Kodeksu pracy? Niech wszystko reguluje "wolna" umowa "równorzędnych" podmiotów - głodnego, sponiewieranego robotnika i nażartego, opasłego burżuja!
Likwidacja fabryki, która jest niczym kura znosząca złote jajka woła o pomstę do nieba. To działanie wbrew rachunkowi ekonomicznemu, który wg liberałów powinien byc jedynym kryterium tego, czy jakaś firma ma działać czy nie. Polskie państwo powinno takiemu inwestorowi dać prztyczka w nos, nacjonalizując zakład. Niestety, nie to państwo...
No właśnie- słuszna racja. Dla nikogo nie najlepszym. Ale i Ty do końca drogi nie dotarłeś. Nie sądzisz, że obozy pracy pozwoliłyby na jeszcze większą redukcję kosztów? Rozwiązanie to można by było oczywiście jeszcze kosztowo ulepszać, np. przerabiając chorych, starych i z innych względów niezdolnych do pracy na proteiny dla tych jeszcze pracujących.
zamiast wpuszczać się we wzajemną rywalizację polscy i włoscy robotnicy powinny solidarnie zastrajkować przeciw właścicielom Fiata, zamiast szukać protekcji własnych burżuazyjnych rządów.
fancom i yona dobre rozwiązania wymślili? Prorynkowe, zdroworozsądkowe, korwinowe...
Powiedz to robotnikom, zwłaszcza naszym.
Mi też nie odpowiadał kiepsko płatny etat i rozpocząłem własną działalność. Wielu moich znajomych też tak zrobiło.
Korei. W żadnym państwie kapitalistycznym nie było takiego przypadku. Swego czasu na studiach pracowałem bez ZUS-u, bez umowy o pracę, nie byłem chroniony kodeksem pracy i potrafiłem za dzień wyciągnąć więcej niż ci "legalnie" pracujący za tydzień. Naprawdę bez kodeksu pracy można żyć.
Najpierw to powinni sobie uświadomić w praktyce klasowy charakter walki działacze rzekomo rrradykalnej lewicy. Może warto sobie uzmysłowić, że związki z ich ograniczonym praktycyzmem ekonomicznym to jedno, a prawdziwa partia polityczna o zdecydowanie ponoć robotniczym charakterze, z przywódcą, który odwołuje się do chlubnych tradycji Maja '68, to drugie. Nie mówiąc już o tradycjach jego doradców.
Nie zwalajmy wszystkiego na wsteczny stan świadomości politycznej robotników.
Może lepiej będzie wprowadzić w Polsce światłą ideologię JUCHE ???
Wtedy poza potrawami z liści, trawy i kory będziemy mieli
raj na ziemi .
Podstawową ideologią w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej jest Juche stworzona przez Wielkiego Wodza Prezydenta Kim Ir Sena.
Wielki Wódz powiedział:
"Ideologia Juche w kilku słowach oznacza, że twórcami rewolucji są ludzkie masy."
Ideologia Juche opiera się na myśleniu, że wszystko należy do człowieka po to aby mu służyć. Ideologia Juche pozwala na stworzenie niezniszczalnej więzi między ludzkimi masami i Wodzem, oznacza to możliwość zbudowania niezależności i suwerenności gdzie ludzie mogą używać swoich talentów i siły dla wspólnego dobra. W ekonomii Idea Juche mówi o potrzebie samowystarczalności, która pozwoli zabezpieczyć kraj przed wpływami narodów imperialistycznych. Idea Juche zapobiega kryzysowi ekonomicznemu i zagranicznym wpływom - umożliwia to wyeliminowanie różnic klasowych i umożliwia rozkwit narodu. Aby kapitalistyczny podział na klasy zniknął całkowicie nie ma prywatnej własności - wszyscy są socjalistycznymi robotnikami.Dzisiaj KRL-D jest krajem gdzie wszyscy ludzie są kompletnie zabezpieczeni przed wyzyskiem i agresją. Robotnicy, żołnierze i intelektualiści są realnymi posiadaczami siły i bronią swoich interesów.
Jedyny problem dotyczący wprowadzenia w Polsce idei JUCHE
polega na braku Wodza.
Może macie jakieś propozycje i kolektywnie uda nam się wyłonić tego jedynego, najbardziej odpowiedniego na to zaszczytne stanowisko.
Ja swój typ mam ,ale na razie nie zdradzę kto jest moim kandydatem, więc póki co czekam na Wasze propozycje :)
Z robotniczym ppozdrowieniem