Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

B. Kozak, A. Mrozik, A. Lipowska-Teutsch: Kongres Kobiecistyczny

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

"lepiej dokładać bogatym niż biednym" - L Balcerowicz

Mnie się podobało, że stosunkowo niewielkim kosztem, bodajże za pół miliona złotych, przeprowadzono wielki marketing polityczny, zbiorową hipnozę.

za niewielkie środki uzyskane z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej potrafimy zbudować akt zbiorowej hipnozy i wspólnoty.
--
Myślę, że zacytowany w tytule cytat z Leszka B. najlepiej podsumowuje ten tekst.
Cytat pochodzi z tekstu w Gazecie W o Polsce A i B:

http://wyborcza.pl/1,76498,7460474,Polska_A_i_B__Ostatnie_wagony_pelne_ludzi.html

Jak widać ten podział dotyczy też feminizmu tj.:

więc znalazłyśmy się poza wszelkimi terminami i ogólnie poza warszawsko-biznesowym salonem.

Dwa Światy.
Nie będę się wypowiadał na temat Kongresu Kobiet bo na nim nie byłem i nie znam specyfiki tego środowiska ale widzę podobny rozdźwięk na Polskę A i B też na Warszawskiej lewicy.
Najlepszym tego przykładem było otwarcie (po części podobnie jak Kongres Kobiet za pieniądze podatników) Nowego Wspaniałego Świata Krytyki Politycznej ze ścisłą selekcją na wejściu na swoich i całą resztę która musiała czekać na wejście oraz z egalitaryzmem kończącym się na strefie dla VIPów z darmowym alkoholem.

W tym samym czasie na Warszawskim skłocie Elba bez jakiegokolwiek wsparcia ze strony podatników odbył się festiwal hard corowy festiwal. Kanapka na Elbie kosztuje 2 zł identyczna kanapka we Wspaniałym Nowym Świecie już 6 zł. Piwo nie pasteryzowane i nie korporacyjne na Elbie 4 zł w Nowym i Wspaniałym Świecie Sierakowskiego korporacyjny browar leje się po 8 zł choć już w zajmującym się na jego tyłach InSaidzie ten sam browar kosztuje 5 zł. Lunch dnia w Krytyce Politycznej to wydatek 15 zł znajdujących się nie opodal chińskich butkach zestaw wegetariański już od 8 do 10 zł.

A więc jak widzicie podział zarówno na scenie feministyczny jest dość widoczny tj. z jednej strony piękni, trendy i cool z Źizkiem pod pachą współfinansujący wraz z podatnikami wiekopomne dzieło Sierakowskiego a z drugiej garstka entuzjastów którzy, bez budżetowego wsparcia, modnych ciuchów i trendy lunchy próbują coś robić.

Radykalna Lewica Bloguje:

http://www.cud2.blogspot.com/

autor: Cud2, data nadania: 2010-01-18 11:01:23, suma postów tego autora: 3207

Lewicowe feministki-brawo

To co powiedziały w 95% popieram,dobrze że skrytykowały ten neoliberalny seksistowski kongres.

autor: czerwony93, data nadania: 2010-01-18 12:11:30, suma postów tego autora: 2714

Kuchta pod schodami

Jedną z ikon szwedzkich feministek jest Elin Wägner (1882-1949), pionierka ekofeminizmu, niezła pisarka, później wybrana też do Svenska Akademien. Otóż walcząca rzeczywiście o prawa kobiet pani Wägner zawsze miała służącą, śpiąca w służbówce przy kuchennych schodach. Służącej nie wolno było przyjmować żadnych gości. Takie były wówczas obyczaje w domach dam wykształconych i wychowanych (jak Wägner) na plebanii Svenska Kyrkan. Przecież kuchta innych warunków nie potrzebuje. Niestety od tamtych czasów niewiele się nie zmieniło. Pamiętam, jak w końcu lat 80. wybuchła afera z projektem Bai Bang (dzisiejsza nazwa Vinh Phu). Była to wielka inwestycja przemysłu drzewno-papierniczego, którą we Wietnamie opłacała szwedzka SIDA i która kosztowała Szwedów 2 miliardy ówczesnych koron. Niestety okazało się, że przy karczowaniu lasu pracowały – oczywiście przymusowo – młode kobiety, także „rehabilitowane” byłe prostytutki i te kobiety nigdy nie miały urlopu. Lena Hjelm-Wallén – ówczesna minister ds. rozwoju (a późniejsza wicepremier) – oświadczyła wówczas, że jako feministka i socjaldemokratka ubolewa nad warunkami pracy tych młodych Wietnamek, ale trzeba pamiętać, że ludzie w Azji mają inny model życia i nie mają naszych zachodnich potrzeb wypoczynku i wolnego czasu.

http://www.krytykapolityczna.pl/Zerkanie-w-gore-mapy/Obluda-narcyzmu/menu-id-221.html

Radykalna Lewica Bloguje

www.cud2.blogspot.com

autor: Cud2, data nadania: 2010-01-18 13:40:49, suma postów tego autora: 3207

...

Środowisko i redakcja "GW" nachalnie promuje panią Bochniarz. Wytypowano ją np. jako numer 1 w plebiscycie na kobietę roku 2009 w kategorii "polityk(/-czka)" czy "mistrzyni życia" :D. Choć ma przecież minimalne poparcie społeczne (np. w wyborach prezydenckich w 2005 r. ok. 1 %).

Poza tym, oczywiście trzeba walczyć z patriarchatem, ale nie w imię kapitalistycznego modelu "biznes-woman" ani nie w imię matriarchatu. Celem powinna być równość płci.

autor: Odyseusz, data nadania: 2010-01-18 16:33:52, suma postów tego autora: 1684

na uwagę

zasługuje argument, że na Kongresie Kobiet Polskich dużo większe szansę przedstawienia swoich racji miał biznes niż feministki.

autor: nosferatu, data nadania: 2010-01-19 14:01:04, suma postów tego autora: 465

duże techniczne osiągnięcie :D

"potrafimy zbudować akt zbiorowej hipnozy i wspólnoty. Powstaje wspólne ciało, które myśli jedną głową, klaszcze jedną ręką"

Brawo :D!

autor: know, data nadania: 2010-01-19 14:28:40, suma postów tego autora: 17

ruch feministyczny

dość skutecznie realizuje swoje postulaty. Nie potrzebuje do tego lewicy (niszowej ani parlamentarnej), ktora jest tak słaba, że nic mu nie zalatwi, a swoją reputacją mogłaby mu zaszkodzić.

autor: ABCD, data nadania: 2010-01-19 14:52:02, suma postów tego autora: 20871

nosferatu,

czy feministki powinny wykluczać i dyskryminować ludzi tylko z tej racji, że mają jakiś biznes?

autor: ABCD, data nadania: 2010-01-19 14:54:12, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Feministki nie powinny nikogo ,,dyskryminować" za to, że ma własny biznes. Powinny natomiast mieć możliwość prezentowania swoich racji - tak jak przedstawicielki biznesu.

autor: nosferatu, data nadania: 2010-01-19 16:04:12, suma postów tego autora: 465

ABCD

Nikt tu nie proponuje dyskryminowania biznesu. Rzecz w tym, że ,,przedsiębiorczość" nie powinna być przedstawiana jako panaceum na wszystkie społeczne biedy, bo to niedorzeczne

autor: nosferatu, data nadania: 2010-01-19 16:05:16, suma postów tego autora: 465

kongres i ...

Jakiś czas temu przeczytałam w Zadrze ten tekst/dyskusję (zresztą dość jednostronną) trzech feministek - i to było dobre miejsce dla takich rozmów.
Zastanawiam się w jakim celu ta rozmowa została tutaj przedstawiona, tym bardziej , ze od kongresu minęło już 7 miesięcy, a przez większość mediów (tych, które zauważyły Kongres Kobiet) przetoczyły się już analizy/polemiki/krytyki/pochwały Kongresu.
Po prostu jaki sens ma umieszczanie tej odbytej kiedyś rozmowy tu i teraz ?
Skoro jednak tak się stało… Mam trochę inne spostrzeżenia i odczucia po Kongresie ( jako jedna z jego uczestniczek i tzw ‘zwyczajna kobieta ‘ )
Jednym z przedstawionych problemów w dyskusji w Zadrze była kwestia podejścia do aborcji na Kongresie. Ja natomiast mam takie pytanie – czy trzy feministki, z których dwie uczestniczyły w Kongresie, nie mogły spróbować podjąć bardziej energicznie tej problematyki ( również np. podczas kk) ? A czy np. także nie mogły uczestniczyć w tzw wydarzeniu 07. 01. 2010 „17 lat i wystarczy’ i wspólnie z innymi osobami debatować na ten temat firmując również swoim nazwiskiem przyjęte ‘stanowisko w sprawie 17 rocznicy uchwalenia przez sejm ustawy antyaborcyjnej’ ? Nie wiem, może znów niektóre kobiety nie zostały zaproszone ?
Ale to tylko takie tam moje pierwsze refleksje…

autor: marikaa, data nadania: 2010-01-19 20:46:03, suma postów tego autora: 140

Dodaj komentarz