Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Eurostat: 32 proc. Polaków żyje w niedostatku, 17 proc. w biedzie

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Ciesz się biedą.

Na stronie alter kina można ściągnąć za free holenderski film „ Ciesz się Biedą „ o pomocy holenderskich organizacji charytatywnych dla Konga. Pomoc wygląda tak: jeden rozdaje koce, drugi robi zdjęcia rozdającemu koce a trzeci wysyła je w trybie on – line za pomocą laptopa i łącza satelitarnego w czasie rzeczywistym na stronę fundacji pomocowej.

W Kongo na plantacji kawy zarabia się 50 centów amerykańskich za 3 dni pracy.
Stawka dzienna była tak niska, że nie można było jej przeliczyć na żadną walutę.

Więcej o walce z bieda na moim blogu:

www.cud2.blogspot.com

autor: Cud2, data nadania: 2010-01-20 10:23:54, suma postów tego autora: 3207

no jak komisja europejska patronuje, to będzie tak:

200mln euro na wojnę w Afganistanie dadzą Niemcy, a 1,5mnl euro pomocy dla ofiar trzęsienia ziemi na Haiti (to są fakty i sami tak ogłosili w ichnim dzienniku). Tym sposobem wszyscy będą szczęśliwi - z tym, że na tamtym świecie; bo jedni padną od "kul terrorystów" lub "wyzwolicieli" a drudzy zejdą śmiercią głodową.

...a teraz drogie dzieci proszę napisać, jakie są osiągnięcia naszej transformacji - Grześ, chłopczyk wzorowy mówi: wolność, no i wolność - baaardzo dobrze Grzesiu, mówi nauczycielka. Następnie zgłasza się Jaś - ja jestem głodny. - marsz do dyrektora, ty mały komuchu, niby to rozumu nie ma, a jeść mu się zachciewa!

autor: nana, data nadania: 2010-01-20 10:26:19, suma postów tego autora: 4653

nana

świetne:)

autor: prekiel przemyslaw, data nadania: 2010-01-20 10:28:43, suma postów tego autora: 275

Ciekawe co na to ci, którzy

mówią że teraz w Polsce wszyscy mają samochody, dvd i jeżdżą na last minute do Egiptu. Jak widać nie wszyscy.

autor: Getzz, data nadania: 2010-01-20 10:37:00, suma postów tego autora: 3554

Nic, Getzz

jak mówił Borowski: "Żywi zawsze mają rację przeciwko umarłym", więc i "bogaci zawsze mają rację przeciwko biednym".

Autor newsa nie dopisał, że gorsza sytuacja niż w Polsce jest paradoksalnie w krajach "starej" UE - Portugalii, Włoszech a pewnie i Hiszpanii.

http://www.psz.pl/tekst-26803/Eurostat-17-procent-Polakow-zyje-na-granicy-ubostwa

Inna kwestia - ile z tych 17% naprawdę żyje na granicy ubóstwa, a ilu jest zarejestrowanych jako bezrobotni, papierkowe dochody faktycznie mają na granicy ubóstwa, ale pracują i zarabiają na czarno tyle, że wcale nie kwalifikuje ich to jako ubogich? Ma ktoś o tym jakieś dane? Bo niestety tacy kombinatorzy, sami mając pieniądze, zabierają pomoc tym, którym naprawdę jest ona niezbędnie potrzebna do przeżycia kolejnego dnia.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-01-20 11:13:49, suma postów tego autora: 1590

...

Świat zaczyna dzielić się na - z jednej strony - strefę "Matrixu" albo Huxleyowskiego "Nowego, wspaniałego świata" średniej klasy wyższej tych najwyżej rozwiniętych krajów, a z drugiej strony na - strefę dzielnic "prolów", jak z Orwellowskiego "Roku 1984" i zupełne peryferia...

autor: Odyseusz, data nadania: 2010-01-20 11:15:20, suma postów tego autora: 1684

Nie wiem gdzie to zdjęcie

w njiusie było robione, ale strasznie smutno wyglada.

autor: Getzz, data nadania: 2010-01-20 11:16:42, suma postów tego autora: 3554

nana

Najgorsze w tym wszystkim, że Polacy zdaje się na serio uwierzyli w tę "wolność".

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 11:29:13, suma postów tego autora: 5751

Erostat niczego nie odkrywa.

Od dawna wszak wiadomo, że naturalne właściwości kapitalizmu takie właśnie są, że kiedy bardzo nieliczni srają zlotem, większość musi robić to lebiodom ale muszą być i tacy, których nawet na nią nie stać. I tak jest w Polsce, od kiedy staje się kapitalistyczna. Niestety, taką pozostanie, jak długo nią będzie.

autor: steff, data nadania: 2010-01-20 12:00:51, suma postów tego autora: 6626

@Crystiano

a niby jaką to pomoc otrzymują ci bezrobotni "kombinatorzy" pracujący na czarno? Przytłaczająca większość bezrobotnych nie ma prawa do zasiłku (bodajże ponad 80%), więc co niby zabierają oni tym bezrobotnych, którzy na czarno nie pracują? Owym "kombinatorom" chodzi raczej o to, by statusem bezrobotnego zrekompensować sobie chociażby ubezpieczenie, które powinni mieć zapewnione w pracy, a którego nie mają pracując na czarno.

Pamiętaj też, że często ta praca na czarno to praca dorywcza lub sezonowa. A stawki są tak samo upokarzająco niskie jak w przypadku pracy na umowę. Zadaje to zresztą
kłam upeerowskim banialukom, że jakby nie było ZUS-ów, podatków itd., to burżuje płaciliby więcej. Różnice zostawiliby w swoich kieszeniach, tak jak robią to zatrudniając na czarno, a pracownik dostałby "gołe" 1 tys. zł, za które ani nie odłożyłby na emeryturę, ani się nie ubezpieczył. Harowałby do śmierci, chyba że wcześniej by zdechł na jakąś chorobę, nie mogąc zapłacić za leczenie. Tak jak to już było w XIX w.

Zdajesz się żyć neoliberalnym mitem, wg którego bezrobocia właściwie nie ma, a każdy bezrobotny to "rekin szarej strefy", który zarabia krocie i jeszcze wyciąga swoje robolskie łapy po "rozbuchany socjal", niebotyczne zasiłki itd.

autor: fancom, data nadania: 2010-01-20 12:11:24, suma postów tego autora: 1424

fancom

nie neguję bezrobocia. Nie mówię też że socjal jest niewiadomo jaki. Faktem jest jednak, że korzystają i sięgają po niego osoby, które wcale nie muszą tego robić, ale pazerność zwycięża. Oczywiście uderza to w tych najbiedniejszych - może gdyby jedni nie brali ponad miarę, ci najbiedniejsi dostawaliby więcej?

Nie wiem, ilu jest ludzi w taki sposób kradnący - tak, kradnący - pieniądze, do których wcale nie mają prawa bo są setki biedniejszych od nich, dlatego, że wcześniej zapytałem o to. Cześć to faktycznie ludzie dorabiający jakieś grosze - ich nie oskarżam. Ale są tacy, co mają dobrze płatną robotę na czarno, podatków nie odprowadzają a jeszcze biorą od państwa. To fakt i negowanie tego uderza w tych naprawdę najsłabszych.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-01-20 12:51:35, suma postów tego autora: 1590

Oto Polska własnie

ale korporacyjne media zaraz to "odpowiednio" naswietlą,zgodnie z linią balcerowicowców,linią propagandy sukcesu Tuska i linią partii wszechwiedzącej czyli PO

autor: czerwony93, data nadania: 2010-01-20 12:58:46, suma postów tego autora: 2711

odpowiedź propagandy

będzie taka jak we wrzuconym przez kogos wyżej linku:

"I choć ta sytuacja nie daje powodów do optymizmu w Polsce, to odsetek osób dotkniętych materialnym niedostatkiem wcale nie jest najwyższy. Gorzej pod tym względem jest w Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech, Łotwie czy w Portugalii."
"Ogólnie jednak sytuacja w Polsce jest lepsza aniżeli w krajach bałtyckich, Rumunii, Bułgarii, czy nawet we Włoszech i w Portugalii."

jest źle, ale gdzie indziej jest gorzej, wiec nie jesteśmy najgorsi więc jest dobrze. Cieszmy się.

autor: szamil, data nadania: 2010-01-20 13:08:59, suma postów tego autora: 61

A Balcerowicz na to:

NIEMOŻLIWE!!!
(_*_)

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-20 13:09:53, suma postów tego autora: 5956

@ Crystiano

He, he, właśnie owo "kombinowanie" jest wyrazem ubóstwa. Nikt z własnej woli nie kombinuje narażając się na rozliczne niebepieczeństwa z tym związane. Co do Włoch i Iberii - lepsza ich bieda niż to co mamy w Polsce.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 13:30:19, suma postów tego autora: 5751

...

"21 proc. [nie stać], by przynajmniej raz na dwa dni zjeść mięso lub rybę"

Co jak co, ale promowanie wegetarianizmu lub weganizmu w kraju, w którym coś takiego ma miejsce jest co najmniej nietaktowne... budzi niesmak! Chyba że promować weg-izmy wśród przeżartych najdroższymi wędlinami burżujów.

autor: fancom, data nadania: 2010-01-20 13:32:09, suma postów tego autora: 1424

"gorsza sytuacja niż w Polsce jest we Włoszech"

Ha, ha, ha. I pewnie stąd też setki tysięcy Włochów mieszkających w Polsce, co?

Człowieku, czyś ty kiedykolwiek widział WŁOCHY?

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 13:47:21, suma postów tego autora: 5751

fancom

Zdaje się, że dieta wegetariańska czy wegańska, nie polega na tym że zamiast kotleta z ziemniakami, jesz same ziemniaki. Wypasiony burżuj, który będzie wegetarianinem zamiast twoich kiełbas będzie się wypasał wegetariańskimi frykasami, natomiast ubogiego nadal nie bedzie stać na pełnowartościowy posiłek 2x w tygodniu, obojętnie czy mięsny czy wegetariański.

autor: DK, data nadania: 2010-01-20 15:28:20, suma postów tego autora: 119

Ehh chciałoby się zczechizowac Polskę

Podczas gdy my żyjemy ideologicznymi mirażami i martyrologią Czesi po prostu pracują

autor: Postsocjalista, data nadania: 2010-01-20 15:46:15, suma postów tego autora: 1953

Crystiano

[co mają dobrze płatną robotę na czarno, podatków nie odprowadzają a jeszcze biorą od państwa]

i kto jest temu tak naprawde winny, pracujacy na czarno, zatrudniajacy na czarno, czy panstwo ?. Moze inaczej, kto na tym najwiecej korzysta ?

Swoja droga. Dobrze platna i regularna wyplata "za robote" na czarno to mity i klamstwa. Taka b.ciezka praca czesto to wegetacja dla tych co nie maja innych zrodel dochodu, choc lepsza to niz calkowita nedza, ktos powie.

---

Nie wiem co niektorym daje samooklamywanie sie :)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-20 16:27:01, suma postów tego autora: 2960

Balcerowicz na to

http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Balcerowicz-chce-uzdrowic-finanse-publiczne,wid,11875951,wiadomosc.html

'tylko kto uzdrowi go, kto uzdrowi go, Moze Ty, moze Ty, moze jednak ja' ?:)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-20 17:19:54, suma postów tego autora: 2960

odp.

Dlaczego nikt nie kombinuje, jeżeli nie jest biedny? Czyżbyś sądził, że ludzie nie dążą wciąż do tego, żeby mieć więcej? Kombinują zaś nie ci najbiedniejsi, bo co oni wykombinują - zbieranie truskawek - ale ci znający języki, mający znajomości i wykształcenie, znający luki w systemie i możliwości. Przeciętna osoba z reguły nie wie, jak oszukać system, jak zarobić za nic. Niestety, ale na socjalu dorabiają często osoby wcale go nie potrzebujące - kosztem oczywiście najbiedniejszych i podatników, widzących, że ich "bezrobotny" sąsiad jeździ lepszym autem od nich :(

Włochy - sytuacja Włoch od dawna była lepsza niż Polski, ale sytuacja gospodarki, nie ludzi - przeciętny Włoch z biednego Południa nie ma wcale lepiej niż ktoś z Polski B. Nie patrzmy na Włoch przez pryzmat pokazów mody i miast pokroju Rzymu i Turynu, bo tak to wyszłoby nawet, że Polska jest super, gdybyśmy patrzyli przez pryzmat Warszawy i Wrocławia.

dyzma - winny jest system. Powinno być większe nadzorowanie i kontrola ludzi biorących od państwa - dla biednych byłoby więcej, wyeliminowano by zaś oszustów. Co do roboty na czarno, często opłaca się znacznie bardziej i pracodawcy i pracownikowi - pierwszy traci mniej, bo nie odprowadza masy pieniędzy dla państwa, drugi więcej dostaje.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-01-20 18:02:12, suma postów tego autora: 1590

.

[przeciętny Włoch z biednego Południa]

Kto ci naopowiadał bzdur, że Południe jest biedne? Jakiś mędrek, któremu czas stanął przed II wojną światową? Jedź chłopie na Południe i zobacz jak ono jest "biedne" (zwłaszcza w zestawieniu z Polską).

[nie ma wcale lepiej niż ktoś z Polski B]

Co to takiego ta "Polska B"? Mówisz o zachodniopomorskim, dolnośląskim, lubuskim? O popegierowskich wsiach pod Szczecinem, o rozwalających się, pełnych alkoholików miasteczkach koło Wrocławia? O nieremontowanch poniemieckioch ruderach we Wrocławiu czy Szczecinie.

[przez pryzmat Warszawy i Wrocławia]

Wro-cła-wia??? Właśnie widok Wrocławia przywodzi na myśl te dane Eurostatu. Chyba nie bez przyczyny akcja Kiepskich toczy się w tym mieście.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 19:29:58, suma postów tego autora: 5751

cd.

[miast pokroju Rzymu i Turynu]

Jeśli w ogóle jest sens na poważnie mówić o miastach "bogatych" i "biedych", to akurat za te pierwsze powszechniej uważany jest nie tyle Rzym i Turyn, lecz Mediolan i Genua.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 19:36:17, suma postów tego autora: 5751

Bury, co do Wrocławia to mam swoje spostrzeżenia

mianowicie: we Wrocław pompowane są ogromne pieniądze. Co krok stawiają kwadratowe, wielopiętrowe, szklane okropieństwa. To, co zbudowano za PRLu jest pozostawione swojemu losowi - elewacje nie odnawiane, sklepy pozamykane, kawiarnie przerobione na byle co, czasem z automatami do gry. Co innego budowle przedwojenne; te są remontowane, odnawiane, drogi do nich poszerzane albo naprawiane. Na naszych oczach odbywa się zacieranie śladów PRLu we Wrocławiu. Hala Ludowa (teraz zwie się od paru lat inaczej) też jest pucowana na wszelkie sposoby. Nikomu nie przeszkadza, że bywał w niej niejaki Adolf Hitler o otoczeniu esesmańskiej świty. My się rzucamy na siebie szczuci przez "wolną prasę" a Niemcy robią swoje.
Polska B, czyli Wschód naszego kraju, ma pozostać biedna, żeby było widać jak najwyraźniej, jaki to z nas prymitywny naród. Dodatkowo ma to nas poróżnić, ma pokazac, że na zachodnich terenach, tych poniemieckich, jest lepiej, jest bogaciej i jest praca. Której na Wschodzie Polski nie ma, bo tam nikt nic nie potrzebuje. Tam żyje się samym powietrzem, ewentualnie jeszcze metanem z Mećki. Co innego taki Wrocław: na metropolię się szykuje, choć po wojnie przejęliśmy to miasto jako nekropolię: spalone, zburzone domy, zaminowane mieszkania, zatruta woda, palący się miesiącami asfalt na ulicach (pokazywali to nawet na Phoenixie, ale zgrabnie wykorzystano jako atut proniemiecki). Polacy z wielką pieczołowitością odbudowywali co sie dało, a z ruin pozyskiwali cegły na odbudowę Warszawy.
Ludzie, Polacy! nie kłóćcie się, nie kłóćmy się! Nie zajmujmy się tym, czy Ukraińcy wystarczająco wykształcili swoją tożsamość narodową, ale przyjrzyjmy się, czy my ją dostatecznie wykształciliśmy. Jest to dla nas czas próby i tylko od nas zależy, czy będzie to dla nas próba korzystna.

autor: nana, data nadania: 2010-01-20 19:50:27, suma postów tego autora: 4653

Bury

Południe jest dużo biedniejsze od północy Włoch, utrzymuje się z rolnictwa i turystyki, to zaś północne, przemysłowe Włochy są centrum kraju. Zresztą widać to po co raz silniejszych antagonizmach a nawet myślach separatystycznych, południe jest niezadowolone z tego, że to Północ jest silniejsza, dostaje więcej funduszy itp.

Popogeerowskie wsie faktycznie sprawiają smutne wrażenie. Tereny, na których PGRu nie było lub był w ograniczonej formie (Polska centralna), stoją na dużo lepszym poziomie. .

Polska B to po prostu Polska biedna. Najbiedniejsze są rejony wschodnie, Wrocław teraz akurat błyskawicznie się rozwija. Zresztą, siłę i bogactwo państwo ocenia się dzisiaj po miastach i metropoliach. Pieniądze idą do miast, nie wsi. A że ruder się nie remontuje do kogo masz pretensje? Do prywatnych zazwyczaj właścicieli?

Nano, czy "kwadratowe, wielopiętrowe, szklane okropieństwa" są brzydsze czy ładniejsze od "leningradów"? I w ogóle czym się różnią, oprócz tego, że tu szkło, a tu beton?

autor: Crystiano, data nadania: 2010-01-20 20:09:09, suma postów tego autora: 1590

Swoją drogą szkoda

że o Wrocław trwały tak zażarte i wyniszczające walki. Gdyby nie one, zdobylibyśmy wspaniale rozwinięte, silne miasto...Miasta na ziemiach zachodnich były dużo lepiej rozwinięte gdy należały do Niemiec niż obecnie - widać to chociażby po liczbie mostów w Szczecinie za Niemców i teraz.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-01-20 20:20:07, suma postów tego autora: 1590

racja nana

Wrocław jest na siłę promowany. Widzi to chyba każdy, kto w ogóle jest w stanie cokolwiek samodzielnie dostrzec. Element tej samej polityki stanowią próby sztucznego dzielenia Polski na A i B. Obecnie wciąż nie ma żadnych istotnych różnic między poszczególnymi regionami naszego kraju, ale władza usilnie pracuje nad ich stworzeniem. Ja naprawdę nie mam nic przeciwko Wrocławowi. Posiadam tam kuzynów (na Świdnickiej, w samiutkim środku miasta), stolicę Dolnego Śląska, w pewnym sensie będącą czwartą stolicą Polski, uważam za jedno z najpiękniejszych miast tej części Europy, ale na miłość boską nie dajmy się zwariować temu swoistemu kultowi Wrocławia, którym niemal od początku uracza nas demoliberalna propaganda.

Na marginesie. Debilni burżuazyjni dziennikarze przejęli określenia Polski A i B z czasów Drugiej Rzeczpospolitej, ukute przez ówczesną publicystykę w zupełnie innych realiach. Ci historyczni ignoranci nie wiedzą zapewne, że owa Polska B to w większości ziemie zabużańskie i wschodniogalicyjskie, dziś nie wchodzące w skład Polski. Zresztą nawet wtedy było to mocno kwestionowane. Rzecz w tym, że ów niepisany podział opierał się tylko na jedynym czynniku, mianowicie stopniu uprzemysłowienia, a nie uwzględniał innych, np. stanu kultury czy nauki. Tym oto sposobem Lwów i Wilno, jakby nie patrzeć jednak wielkie ośrodki kultury polskiej, zaliczane były do Polski B, zaś np. Zawiercie, klasyczne miasto bezrobotnych, miasto umarłych jak zdaje się nazwano je w jakimś przedwojennym reportażu, zasilać miało Polskę A.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 20:41:26, suma postów tego autora: 5751

Crystiano

system tworza ludzie, wiec ktorzy ludzie maja wiekszy wplyw na ksztalt systemu, pracownicy na czarno, czy zarejstrowani legalnie dzialajacy pracodawcy zatrudniajacy na czarno ?

He. chcesz przy kazdym biedaku pobierajacym zasilek postawic stroza, ktory 24h na dobe bedzie nadzorowal i kontrolowal jego poczynania, moze od razu zaobraczkuj, wszczep czipa itp., bedzie taniej i efektywniej, a najlepiej zamknij w specjalnej strefie. Panstwo zaora sie kontrolujac kazdego biedaka, a garstka burzujow bedzie poza wszelka kontrola.

Z wlasnego ogladu sprawy wiem, ze oplaca sie tylko pracodawcy, bo placi tyle samo lub mniej, czesto mniej niz wynikalo ze wstepnej slownej umowy, ta Polska slownosc!!!, placi do reki!, nie ponosi dodatkowych kosztow ubezpieczen i socjalnych, moze dowolnie zmieniac zasady (pracownik pojdzie do sadu, no nie), nie musi przestrzegac kodeksu pracy (w tym warunkow pracy, czasu pracy, odpoczynku, posilkow, ubran, narzedzi, srodkow czystosci etc.). To jest czesto taki szantaz na ktory panstwo przymyka oko, dostajesz robote i masz dzis na chleb, albo nie masz nic i tak z kazdym kolejnym kandydatem, dopiero kiedy nie znajdzie sie poszukiwany wyglodzony lub zadluzony desperat, pracodawca mysli o legalnym zatrudnieniu (najczesciej za minimala). Notabene, panstwo powinno odbierac 20% rocznych zyskow (lub naliczac tyle od obrotow) firmie zatrudniajacej stale kogos na czarno, jezeli firma skorzystala z chocby niewielkiej doplaty, nakazac zwrot calosci, ostatecznie zlicytowac prywatny majatek wlascicieli firmy itd... w Polsce to juz jedyny sposob na tych tepych prostakow zerujacych na spoleczenstwie. To sa metody przeciw mafi, bo to mafia w Polsce.

---

[Zresztą, siłę i bogactwo państwo ocenia się dzisiaj po miastach i metropoliach. Pieniądze idą do miast, nie wsi.]

ida do miast, z skad ?, ze wsi. sile i bogactwo panstwa tworza ludzie, a nie budynki.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-20 22:22:21, suma postów tego autora: 2960

@ Crystiano

Generalnie zastanawia mnie twoja pewność i niezachwialność w wygłaszaniu swych sądów. Skąd wiesz, że owo Południe JEST takie i takie? Jesteś badaczem Włoch?

Co do rolnictwa. To, że jakiś region jest rolniczy, bynajmniej nie oznacza, że jest biedny. Rolnicze są środkowe stany Kanady; rozumiem zatem, że to dla ciebie biedota, co? Ba, Kanada... Rolniczym regionem jest Wielka Nizina Węgierska, a każdemu życzę takiego poziomu zamożności, jakim cieszą się węgierscy rolnicy z Alföldu.

Turystyka. Tak się składa, że jestem z tą dziedziną trochę obeznany i to ze strony dokładnie odwrotnej niż nabywca usług turystycznych. Większość masowego ruchu turystycznego, zatem tego, który generuje rzeczywisty zysk, skupia się na północy Włoch. W pierwszym rzędzie są to miasta, skarbnice światowej klasy zabytków architektury i sztuki, jak Rzym, Florencja czy Wenecja, oraz regiony je otaczające, z Toskanią na czele. Zatem Północ. W wielkiej międzynarodowej turystyce Południe, mimo swej niewątpliwej atrakcyjności, nie odgrywa jeszcze dużej roli (jak na miarę Włoch oczywiście).

Akurat Włochy znam dość dobrze. Wielokrotnie objechałem je z góry na dół, od niemieckojęzycznego Bolzano/Bozen na północy po Trapani i Syrakuzy, początkiem lat 90., tuż po zniesieniu wiz, pilotowałem parę razy popularne wtedy handlówki na Sycylię, potem włóczyłem się po nich kilka lat z rzędu samodzielnie, najpierw koleją (bilet wolnej jazdy), potem autem i mogę powiedzieć tak: wielkie różnice widzi tylko ten, kto je bardzo, bardzo chce zobaczyć. Miasta północnej i południowej Italii prawie wcale się od siebie nie różnią. Owszem istnieje coś takie jak koloryt lokalny, co powoduje, że Mediolan prezentuje się inaczej niż Palermo, ale nie jest to kwestia rozwoju czy niedorozwoju.

A że ludzie wciąż się przenoszą z Południa na Północ? (miałem dwa lata temu klientów Włochów, którzy Reggio Calabria zamienili na Sawonę). No cóż, po pierwsze tradycja, Włosi z Południa co najmniej od zjednoczenia emigrują na Północ, kiedyś do pracy w szybko rozwijającym się przemyśle; po drugie swoje robi propaganda - kapitałowi zależy, by ludzi gromadzić w jednym miejscu. Jak u nas pi.rdoli się o rzekomo większej biedzie w Polsce wschodniej (choć w rzeczywistości czasami można odnieść zgoła odmienne wrażenie), tak we Włoszech ma miejsce to samo w przypadku Mezzogiorna. Po prostu: dziel i rządź.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-20 22:23:03, suma postów tego autora: 5751

odp.

dyzma - nie popadajmy w fantastykę ;) Niemniej system musi ulec zmianie, żeby ci naprawdę potrzebujący dostawali więcej, a ci nie potrzebujący i nic temu państwa nie dający, nie wyciągali łapczywie rąk. Niestety, ale system jest taki, że sprzyja cwaniakom, a cwaniakami niestety z reguły nie są ludzie naprawdę biedni.

Praca na czarno opłaca się obu stronom. Wielu osób, które pracowały i legalnie i na czarno, mówiło mi, że praca na czarno dla nich była lepsza - dostawali większe pieniądze, sami się mogli ubezpieczyć, odkładać gdzie i jak chcieli, nie dawali co miesiąc pieniędzy na usługi z których sami nie korzystali lub korzystali tak rzadko, że i tak bardziej opłacalna była wizyta prywatna (np. u lekarza). Prawda jest taka, że większość ludzi straszliwie wkurza odkładanie co miesiąc masy pieniędzy, gdy widzą że nic z tego nie mają.

Jasne, że siłę państwa tworzą ludzie. Ale to w miastach jest wielu ludzi, są ogromne firmy i zakłady, to centra i kulturowe i naukowe.

Bury - rolnictwo nie oznacza biedy. Jednak ciężko porównywać tereny setek hektarów, z najnowszymi technologiami z Kanady do polskich poletek...Tu nawet pomoc z Unii niewiele da, bo nie opłaca się zasiać, bo zysku z tego jak na lekarstwo.

Co do Włoch nie twierdzę, że jestem nieomylny - opieram się głównie na wiedzy jaką wyczytam ;)

Co do Polski gorsza sytuacja Polski wschodniej czy północno - wschodniej jest niestety faktem. Bezrobocie czy poziom emigracji stamtąd jest dużo większy niż z innych terenów. Takie lubuskie czy zachodniopomorskie też nie jest fenomenalne, ale bliskość Niemiec wpływa inaczej niż bliskość Ukrainy. Słusznie napisałeś, że podział na Polskę A i B jest niesprawiedliwy, bo opiera się na przemyśle. Na dzisiaj powiedziałbym, że opiera się na poziomie zagranicznych inwestycji, zainteresowania obcokrajowców, napływu zagranicznego kapitału, bo przemysłu to w całym kraju już na równi nie ma. A w takim wypadku zachodnia Polska, z lepszą infrastrukturą, potencjalnymi inwestycjami i bliskością zachodniej Europy jest uprzywilejowana. Nawet pod tym względem, że mieszkańcom zachodu łatwiej jest wyjechać za granicę za dobrze płatną robotę.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-01-20 23:11:02, suma postów tego autora: 1590

.

OK. Porównajmy w takim razie bezrobocie (nie jest to co prawda jakiś uniwersalny wskaźnik, ale wielu lubi się nim posługiwać).

Polska zachodnia (geograficznie rzecz jasna)

WOJ. ZACHODNIOPOMORSKIE 16,7%
Powiatów z ponad 20% bezrobocia jest 15. W tym:

Białogardzki 33,0
Świdwiński 29,4
Łobeski 28,4
Choszczeński 27,6
Gryficki 27,0
Drawski 26,9
Szczecinecki 25,5
Koszaliński 25,3

WOJ. LUBUSKIE 14,2%
Powiatów z ponad 20% bezrobocia jest 4. W tym:

Krośnieński 28,0
Żagański 24,4

WOJ. DOLNOŚLĄSKIE 12,0%
Powiatów z ponad 20% bezrobocia jest 6. W tym:

Złotoryjski 25,8
Dzierżoniowski 24,2
Lwówecki 23,8
Lubański 23,1
Kłodzki 23,0

----
Polska wschodnia*

WOJ. LUBELSKIE 13,3%
WOJ. PODLASKIE 11,0%

W obu województwach Polski wschodniej mamy tylko po jednym powiecie z ponad 20% bezrobociem. Jest nim chełmski 20,6 i grajewski 20,4.

Najwyższe bezrobocie na Podlasiu (20,4 w pow. grajewskim) jest więc o kilkanaście procent mniejsze niż analogiczne na Pomorzu Zach (pow. białogardzki 33,0).

----
Źródło danych
"Poziom bezrobocia w Polsce według województw i powiatów 29 luty 2008" (http://www.bezrobocie.net/stat_powiaty.php). Nie chciało mi się szukać czegoś nowszego, bo nie sądzę, aby dane np. z końca 2009 r. znacząco mogły odbiegać od powyższych. Identyczny stan, tj. generalnie wyższe bezrobocie w powiatach na zachodzie kraju niż na wschodzie, utrzymuje się praktycznie od początków transformacji.

*Wbrew powszechnej manierze Polska wschodnia nie obejmuje Podkarpacia, które jako część byłej Galicji nie ma wiele wspólnego z Lubelszczyzną ani tym bardziej z Białostocczyzną. Zresztą w podkarpackim, gdyby już ktoś uparł się uważać je za wschodnią Polskę, ogólny procent bezrobocia to 14,7, zatem mniej niż w zachodniopomorskim (16,7%); niechlubny rekord dzierży tu pow. brzozowski z 23,3, co i tak jest prawie o 10% mniej niż w pow. białogardzkim na Pomorzu Zach.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-21 01:23:30, suma postów tego autora: 5751

Biedna "ściana wschodnia" to bastion PiS-u

Dobrze, że lewica przejmuje się losem katolskiego elektoratu braci Kaczyńskich. Może to przełom w kierunku utworzenia katolewicy na wzór południowoamerykański?

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-01-20 23:27:55, suma postów tego autora: 6195

"Wrocław - metropolia" (!),

"południowe Włochy biedniejsze niż Polska"

Nieźle...Może warto najpierw coś zobaczyć (np. jakąś metropoilę i południowe Włochy) zanim zacznie się opowiadać bajki.
Poza tym jakiś podział na Polskę A i Polskę B to jakaś chora bzdura.
PS. Sumienie, katolewica w stylu Ameryki Pd. wcale nie byłaby zła.

autor: Getzz, data nadania: 2010-01-21 09:54:29, suma postów tego autora: 3554

Każdy wie o tym

Ten raport to żadna rewelacja każdy kto nie mieszka w willowym osiedlu strzeżonym wie o tym doskonale.
Od 1989 roku Polska idzie na dno!
Takie jest moje zdanie!

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-01-21 11:21:40, suma postów tego autora: 1302

...

[Polski wschodniej czy północno-wschodniej]

Warmia i Mazury, bo prawdopodobnie o to ci tu chodzi, stanowią część Ziem Odzyskanych, inaczej Ziem Zachodnich i Północnych. Tym samym należy je rozpatrywać razem nie z Lubelskiem czy Białostockiem, lecz z Pomorzem Zachodnim, Ziemią Lubuską, Dolnym Śląskiem. Z tymi terenami łączy je historia, procesy i struktura społeczna, proweniencja i mentalność mieszkańców. To, że niektórzy dziennikarze do jednego wora wrzucają Olsztyn, Lublin i Rzeszów, regiony wchodzące w skład trzech odmiennych kulturowo dzielnic kraju, próbując z ich usytuowania geograficznego snuć jakieś wnioski, świadczy wyłącznie o ich płytkości intelektualnej (notabene typowej dla burżuazyjnego pismactwa).

----
[Słusznie napisałeś, że podział na Polskę A i B jest niesprawiedliwy, bo opiera się na przemyśle]

Albo to twoja literówka (opiera zamiast opierał), albo nie zrozumiałeś. Po pierwsze, żadnego takiego podziału na_dobrą_sprawę nie było nawet w II RP, skąd pochodzą te określenia; Polska A i Polska B to jedynie wymysł ówczesnej publicystyki. Po drugie, ten pewnego rodzaju slogan medialny przed wojną (a nie po niej czy dziś) opierał się na stopniu uprzemysłowienia, co zresztą było mocno podważane. Dziś natomiast, zakładając że w ujęciu geograficznym w ogóle coś takie istnieje, nie opiera się na niczym poza nienawiścią do środowisk, które obecnie reprezentuje PiS (czy raczej udaje, że reprezentuje). A we wszystkim, jak zauważyła nana, chodzi po prostu o dzielenie Polaków, napuszczanie jednych na drugich.

Swoją drogą większość Ziem Odzyskanych, zwłaszcza ich północne partie, to zarówno w czasach niemieckich, jak i obecnych polskich tereny o przewadze gospodarki rolnej. Większy przemysł zlokalizowany jest (był?) jedynie w części Dolnego Śląska, głównie we Wrocławiu i sąsiednim okręgu sudeckim.

----
[mieszkańcom zachodu łatwiej jest wyjechać za granicę za dobrze płatną robotę]

Skoro sąsiedztwo Niemiec jest takim błogosławieństwem, to dlaczego w leżącym na granicy z nimi powiecie Krosno Odrzańskie bezrobocie wynosi 28%, będąc aż 3 (!) razy wyższym od bezrobocia w powiecie pińczowskim (9,4) na Kielecczyźnie?

---- EKSTRA ----

"Jeszcze w 1999 r. wystarczyło odjechać w głąb wybrzeża zachodniopomorskiego 10 km od takich kurortów jak Jarosławiec, Pogorzelica, Dziwnówek czy Pobierowo żeby się napatrzeć do syta na bezkres nędzy. A okolice granicy z okręgiem kaliningradzkim jak wyglądały? To samo bezkres nędzy, nawet na tle ogólnego niedorozwoju w Polsce. Zrujnowane domy i budynki gospodarcze, zniszczone folwarki, niechlujne wsie, zapici chłopi, sklepy z najgorszym i najtańszym badziewiem, bose obdarte dzieciaki biegające po asfalcie. To obraz tzw. wiosek popegeerowskich całkiem niedawno. Co przyszło mieszkańcom tych miejsc po poniemieckim domu z kiblem, wodociągu czy rowerze? Wiele małych misteczek, bez powodu spalonych przez czerwonoarmistów jeszcze parę lat temu wyglądało niemal jak w 1945r. Ja się urodziłem w ŻARACH, ileż ja się naganiałem we wczesnym dzieciństwie w latach 60. po pustych domach, kamienicach, których w Żarach było bez liku, ile się nasłuchałem, że to wszystko jest tymczasowe niczyje, mozna to zniszczyć bo nie nasze. Ostatnio w Żarach byłem w 2005 r. jest schludniej, zabudowano cześć spalonego centrum blokami nijak nie pasującymi do reszty, jest Kronopol, Relpol (schodzący na psy), które co prawda daje pracę ale mają węża w kieszeni i płacą dziadowski grosz ludziom, do tego Kronopol niesłychanie kopci jak na XIX w., trochę marketów, mały biznes na kiepskim poziomie, znajdź tam knajpę przyzwoitą. W centum miasta jak w 1945 r. straszy wypalony pałac Promnitzów, bezrobocie wysokie, sporo ludzi żyje po prostu z tego, że Niemcy są niedaleko, większość budynków wygląda jak za mojego dzieciństwa czyli kiepsko, troche centrum wypoliturowane i tyle. Na ziemiach odzyskanych dopiero teraz 60 lat po wojnie postępuje rozwój jakichś więzi lokalnych w europejskim tego słowa znaczeniu.

Od takich Żar o wiele lepiej wyglądają np. podobnej wielkości PUŁAWY, zawsze w Polsce z silną i prężną społecznością lokalną zintegrowaną od zawsze. Wielu ciekawych ludzi tam żyje, miasto ma prężny mały lokalny biznes".

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=45191&st=15

autor: Bury, data nadania: 2010-01-21 15:00:03, suma postów tego autora: 5751

Crystiano

[Ale to w miastach jest wielu ludzi, są ogromne firmy i zakłady, to centra i kulturowe i naukowe. ]

Ogromnych firm i zakladow w miastach juz od dawna nie buduje sie. Centra miasta to swiatynie konsumpcji okupowane glownie przez finanistow i uslugi.

[Praca na czarno opłaca się obu stronom... że i tak bardziej opłacalna była wizyta prywatna (np. u lekarza)]

I pewnie dlatego kazdy pracujacy na czarno stara sie za wszelka cene utrzymac status bezrobotnego, bo jakos im ta prywatna wizyta wychodzi bokiem np: kiedy cos sobie zlamia (wielu wtedy czeka na przywrocenie tego statusu) itp. Dopoki sa piekni, zdrowi i mlodzi, i koniecznie samotni, moga sie godzic, jednak to krotka pilka. Zatrudnianie na czarno pozbawione jakiejkolwiek ochrony pracownikom nie przynosi korzysci na dluzsza mete pracownikowi, ale jak zredukujesz ich myslenie do poziomu zycia muszki owocowki to moze mogliby sie zgodzic na dluzsze mete, bo na tym to polega wlasnie.

---

A propo granicy zachodniej, to swietnie tam prosperuja agencje towarzyskie obslugujace niemieckich emerytow, salony fryzjerskie, dentysci itp. obslugujace niemieckich emerytow i emerytki, oraz czasami stacje benzynowe, sezonowo nie narzekaja grzybiarze oraz inni zbieracze runa lesnego itd..... No to rzeczywiscie. Szal inwestycji hehe:)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-21 23:04:45, suma postów tego autora: 2960

specialmente para cristiano di stettino

"W czasie tegorocznych wakacji przejezdzalam przez wiele miast i miasteczek tzw. Polski B. Jestem naprawde pod wrazeniem. Wyremontowane drogi, proste chodniki, sciezki rowerowe, zadbane budynki. Wrocilam do mojego brudnego, zapyzialego Szczecina (tego, ktory glosuje na "cala te PO"!). Jezeli tam jest Polska B, to my tu w Szczecinie chyba jestesmy w Polsce .... C? Naprawde jestem pelna podziwu dla mieszkancow wschodniej Polski".

http://forum2.dziennik.pl/read.php?3,1014493

autor: Bury, data nadania: 2010-01-23 13:30:54, suma postów tego autora: 5751

Jak w starym skaczu TEYa o tjaktorze z jednym kołem zepsutym

a za to trzema dobrymi: piewcy uwypuklą fakt że 68 % obywateli Rzplitej żyje w dostatku, cokolwiek by to nie znaczyło.

autor: szczupak, data nadania: 2010-01-24 00:19:44, suma postów tego autora: 3747

Dodaj komentarz