Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Zbigniew Szczypiński: Mieszkanie to nie towar

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

reposesje

Odbieranie kredytobiorvom domów i mieszkań przez banki było już, zwłaszcza w czasie kryzysów ekonomicznych, wielokrotnie ćwiczone w krajach Zachodu. Obecnie jest to poważny problem w Stanach Zjednoczonych. Zgadzam się, że to jedno z największych źródeł tragedii ludzkich. Nie ma tu łatwych rozwiązań, ale w idealnym świecie zapewne rozwijałoby się budownictwo komunalne i spółdzielcze. Niestety, trudno w kapitalizmie liczyć na oddtowarowienie mieszkań. Aby to się stało, należałoby zmienić ustrój.

Panie Zbigniewie,
Abraham, psycholog humanistyczny, miał na nazwisko Maslow, z "w" na końcu :)

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-01-24 09:46:52, suma postów tego autora: 436

Ja twierdzę że mieszkanie jest towarem

ale ze jednocześnie nie powinno nim byc. Czy to fundamentalizm stwierdzenie że w kapitaliźmie wszystko jest towarem?

autor: Postsocjalista, data nadania: 2010-01-24 12:12:26, suma postów tego autora: 1953

Potwierdzaja w GW

wierzyc, czy nie wierzyc Wybiorczej, choc mozna wierzyc, bo to nic nie zmieni, a rozwarstwienie dalej sobie rosnie w Polsce..

http://biznes.onet.pl/wielkie-rozwarstwienie-plac-w-polsce,18563,3151437,1,prasa-detal

"Szefowie największych firm w Polsce zarabiają prawie 10 razy tyle, ile pracownicy średniego szczebla. Różnice w poziomie wynagrodzeń są u nas prawie takie same jak na Ukrainie, w Rumunii, Egipcie czy Panamie - alarmuje "Gazeta Wyborcza".

Takie wnioski przynosi raport Hay Group, w którym są zebrane dane z kilku tysięcy firm z 56 krajów. Wynika z nich, że należymy do krajów o największym poziomie rozwarstwienia płac - w rankingu wylądowaliśmy na 11. miejscu od końca - czytamy w gazecie.

W pozostałych krajach Europy Centralnej, nie wspominając o Zachodzie, rozwarstwienie jest zdecydowanie mniejsze.

Pod względem siły nabywczej zarobki polskich menedżerów należą do najwyższych na świecie. W ubiegłym roku prezesi spółek giełdowych zarabiali średnio po 2 mln zł rocznie, czyli średnio o połowę mniej niż szefowie podobnej wielkości firm z Niemiec czy Austrii.

Obszerny artykuł w "Gazecie Wyborczej"."

Najwiekszym wyzwaniem dla lewicy w Polsce jest odwrocic ta tendencje, reszta to pikus ;)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-24 15:31:51, suma postów tego autora: 2960

Daleko do Irlandii

http://biznes.onet.pl/do_irlandii_wciaz_nam_daleko,18490,3150657,1,prasa-detal

"Gazeta zauważa, że kraj rządzony przez liberalną Platformę Obywatelską jest daleko w tyle nawet za takimi "potęgami" gospodarczymi, jak Gruzja, Botswana, Urugwaj, Peru czy Kostaryka. Obiecywano nam drugą Irlandię, a ledwo wyprzedzamy Ugandę, Namibię, Kirgizję czy Paragwaj. Ranking obejmuje 183 kraje. Niekwestionowanym liderem (już od 16 lat) pozostaje Hongkong. Tuż za nim Singapur, Australia i Nowa Zelandia."

A tutejsze dresy, dobrodzieje i inne sumienne cuda na kiju, oprocz jlibera!, nawet nie zastanawiaja sie nad tym, tylko dalej twierdza jakoby w Polsce byl kapitalizm, liberalizm, wolnosc etc. a nie jakis panstwowy kapitalistyczny nowotwor zlosliwy - PeKaeNZet.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-24 15:39:33, suma postów tego autora: 2960

Rowniez problem

przeludnienia mieszkan jest w Polsce czyms niepokojacym. Jak tak dalej pojdzie to wiecej miejsca pod dachem bedzie mial skazany we francuskim, niemieckim, holenderskim... wiezieniu.

--

Szacuje sie, ze w USA 50 mln gospodarstw domowych nie jest w stanie splacac kredytow, albo czyni to obecnie z wielkim trudnem, takze wisi to wszystko na jednym wlosku, a ponad 10 mln rodzin juz utracilo swoje domy, ktore pewnie beda stac puste.

--

Ile wynosi realne oczekiwanie w Najasniejszej numer 3 za wlasnym M (o jakosci tych budowli nie wspomne, noo piramidy egipskie to nie sa:), tak sie zastanawiam, dla wiekszosci rodzin to juz brzmi jak nieskonczonosc (bo ich wiarygodnosc kredytowa bedzie ciagle rowna 0, jezeli ktos to zmieni, zrobi im de facto wielka krzywde..), kolejna grupa kilkudziesieciu procent rodzin po spelnieniu wielu kryteriow ma szanse na kredyt po ilu latach ?, sadze, ze min. 5 zanim osiagna jakis tam status majatkowy, a umowa z lichwiarzami jest silnie wiazaca (juz lepiej bylo miec ksiazeczke PZPRu;) i absorbujaca czas, szczegolnie kiedy trzeba bedzie boksowac sie z bankiem w razie problemow z terminowa splata... Oplaty zwiazane z eksploatacja mieszkania tez sa kosmiczne, zycie kosztuje sporo, prawie za wszystko trzeba placic, a place jak w Rosji, podatki niewspolmiernie wysokie, prawie wszedzie jakies mendy, kanalie i bandyci z pieczatkami, nozami, piesciami, pistoletami, kurnia, jak tu zyc, normalnie nie wiem ???. To bylby raj dla uprawiajacy ekstremalny survival miejski, pt. Przezyj rok w tym miescie hehe:)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-01-24 16:49:46, suma postów tego autora: 2960

dyzma

Jest chyba jednak coś jeszcze gorszego od takiego rozwarstwienia dochodów. Mianowicie, że ono w gruncie rzeczy podoba się Polakom - i to nie tylko tym "na górze" tej patologicznej hierarchii, ale zdaje się też tym "na dole".

autor: Bury, data nadania: 2010-01-24 16:59:52, suma postów tego autora: 5751

Balcerowicz m. in. o rynku mieszkaniowym

http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,7464517,Balcerowicz__Panstwo_tu_u_nas_bardzo_przeszkadza.html

Sporo racji, moim zdaniem. Mimo że Balcerowicz :-)

autor: west, data nadania: 2010-01-24 17:02:47, suma postów tego autora: 6717

stereotyp pijaka

W różnych badaniach populacji bezdomnych bywało 70 procent osób, które określono jako nieuzależnione od alkoholu. Do KSS przychodzą osoby zagrożone bezdomnością. Przyczyny sytuacji w jakiej się znajdują są różne: poważna choroba w rodzinie, bardzo niskie zarobki, reprywatyzacja i podnoszenie czynszu, brak aktywności ze strony służb socjalnych, wielodzietność, samotne macierzyństwo lub ojcostwo- za mało pieniędzy, za duży czynsz. Ludzie ci nie przychodzą na chwilę, znamy ich rok, dwa. Myślę, że jestem w stanie jako alkoholików określić 2 procent z nich! Podobno co 5 mężczyzna w Polsce jest uzależniony od alkoholu, ciekawe jaki procent z nich to bezdomni? 1% czy może 2%? Reszta nie stanie się bezdomnymi- mam nadzieję. Moje doświadczenia z Dworca Centralnego wskazywały na zwiększoną obecność na nim osób chorych psychicznie, a na dwadzieścia spotkanych osób bezdomnych pijana była jedna. Ponadto osobiście deklaruję, że w sytuacji braku dachu nad głową i dostępu do jakiejkolwiek innej rozrywki niż płyn borygo ( kino, książka- niedostępne)zaczynam pić na potęgę.Takie są obserwacje pracowników socjalnych, twierdzą, że wielu z nadużywających alkohol bezdomnych wcześniej go nie nadużywało. Poza tym są bezdomni, którzy nie chcą łapać świerzbu i wszy w schroniskach dla bezdomnych, więc raz w tygodniu kładą się na chodniku w stanie totalnego upojenia,w jakimś zaludnionym miejscu, bo to oznacza możliwość przespania się i wykąpania w lepszych warunkach izby wytrzeźwień. Alkohol jest "dobrym" lekiem na zimno, smutek, itd. Dlaczego mają nie pić? Co innego mają do roboty?

autor: A.N., data nadania: 2010-01-24 18:39:40, suma postów tego autora: 407

A w czym

tu Balcerowicz ma rację? Bo jak dla mnie to nawet jak na niego jest wyjątkowo odrealniony

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2010-01-24 18:52:25, suma postów tego autora: 899

Nie bój się, dyzma_:-)

Na mieszkania komunalne burżuazyjne państwo nie ma pieniędzy, ale na budowę nowych więzień zawsze środki znajdzie;-) Na zasiłki dla bezrobotnych też podobno nas nie stać, ale na utrzymanie więźniów pieniądze muszą być! Jak więc widzisz, dach nad głową, wikt i opierunek nie w ten, to w inny sposób moźna mieć;-)

autor: fancom, data nadania: 2010-01-24 19:14:10, suma postów tego autora: 1427

Taaa... west... przeczytałam wypociny tego obmierzłego satyra...

Zawsze zastanawiało mnie dlaczego facet, któremu nie podoba się nasze państwo od lat przeszło dwudziestu przyssał się do tego państwa jak pasożyt do żyznego podłoża. Wszedł na żyzną (chociaż zapuszczoną glebę) a zostawił wyschnięty ugór...
Zawsze jest albo premierem albo preziem czegoś państwowego. Nie słyszałam, by miał jakiś własny, za swoje pieniądze prywatny biznes. Od zawsze żyje za pieniądze państwa, którym gardzi...

Chyba znalazłam odpowiedź. Ten facet jest jak kurwiarz, któremu zbrzydła stara wyruchana żona (nasze państwo). Ogląda się za czymś "świeżym", mimo że mocno "przechodzonym" - puszczona na żywioł puszczalska libertynka (kapitał podejrzanej proweniencji)...
Ale na obiad i po czyste skarpetki wraca do chałupy (Polska)...
Jest jak impotent, który jak nie wie do czego służy fiut i nie wie co zrobić z lafiryndą (czyt burżujska "przedsiembiorczość"), to ją "schładza"... Puści na żywioł, przygląda się przez szybkę i "szkiełko mędrca", a potem "schładza". Wypisz-wymaluj ekonomia impotenta, by nie rzec - idioty...

Rany boshkie... niech ten seksoholik-impotent już nie wraca. Niech onanizuje się wyłącznie w "wybiórczym" burdelu...

"Najlepszy instrument to nie przeszkadzać. A państwo tu u nas bardzo przeszkadza".
Najlepszy instrument, panie Balcerowicz, to wibrator. Po co żywy człowiek? Można spakować do walizki i hajda w świat, do innego państwa...
A "państwo" w pana osobie przeszkadza mi najbardziej.

I jeszcze ta mentalność ekonoma, który wszędzie wietrzy złodzieja... "bo bardzo trudno pozbyć się lokatora, który dewastuje mieszkanie".
Każdy wynajmujący mieszkanie za tysiąc albo półtora - dewastuje je z upodobaniem żula, bo takie ma nawyki... (_*_)

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-25 09:02:35, suma postów tego autora: 5956

...cd

Niech ten "państwowy przedsiembiorca" już nie "reformuje" tego państwa. Tak nas "zreformował", że bez majtek zostaliśmy. I nawet "ruchać" się nam nie chce, bo nas "schłodzono"...

"Trzeba realizować ideę równości szans"... rzecze panisko na państwowym NBP, rzucając ochłap dzieciom z pegeerów z kasy bankowej - prywatnej kasy państwowego "przedsiembiorcy".

I niech już Lesio nie robi już "diagnozy tych barier". Niech spojrzy w lustro: największą barierą jest Lesio...

Rzygać się chce, panie Balcerowicz, widząc państwowego "przedsiembiorcem" smarkającego do państwowej kasy, którą się skutecznie opróżniło...
(_*_)

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-25 09:12:39, suma postów tego autora: 5956

..."bardzo trudno pozbyć się lokatora, który dewastuje mieszkanie". ..

Najtrudniej pozbyć się dzikiego lokatora, który zdewastował cały dom. Od fundamentu po komin.
Teraz przechadza się po cudzych marketach i wącha sreberka w towarzystwie przygodnych idiotek...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-01-25 11:29:47, suma postów tego autora: 5956

Balcerowicz jest niereformowalnym betonem

plecie bzdury nt rozwoju regionalnego i na temat budownictwa mieszkaniowego.
Ochrona lokatora w USA jest znacznie większa, niż w Polsce. Rynek na wynajem, co pokazują dane GUS, jest najszybciej rosnącym rynkiem, który buduje najwięcej mieszkań! Balcer więc plecie bzdury, nie ma pojęcia o tym rynku nawet na poziomie statystycznym!

Podstawową barierą w mobilności Polaków w kraju jest
I.
brak informacji o wysokości wynagrodzenia w przyszłej pracy. o prawdziwej wysokości dopiero dowiadujesz się, gdy podpisujesz umowę, lub gdy dostajesz pierwszą wypłatę

II.
zbyt niskie wynagrodzenia, by opłacić mieszkanie-kawalerkę na wynajem w przypadku pracowników szeregowych na stanowiskach z niewyższym wykształceniem. Dlatego lepiej jestw ciemno jechać do Niemiec, Irlandii, UK, Norwegii, niż "na pewniaka" do Wrocławia czy Warszawy

autor: Thor, data nadania: 2010-01-25 11:45:04, suma postów tego autora: 990

Jaki ten Balcerowicz to jest idiota...

PS. Thor, a dlaczego Polacy muszą być "mobilni"? Takie zapełnianie "atrakcyjnych" ośrodków, i pustoszenie tych "atrakcyjnych mniej" do niczego dobrego nie prowadzi.

autor: Getzz, data nadania: 2010-01-25 15:35:43, suma postów tego autora: 3554

Hyjdla, co chcesz?

Przecież Balcerek to klasyczny polski liberał - czyli taki, który żyje z państwowej posady. Na tym forum też takich nie brakuje. Ten gość w gruncie rzeczy całym swym życiem zaprzecza temu, co głosi.

----
Po upadku tzw. komuny Polacy rzeczywiście chcieli, jak to się wówczas mawiało, wziąć sprawy w swoje ręce. Prawie każdy, z kim się wtedy rozmawiało, coś kombinował, planował rozkręcenie jakiegoś własnego małego biznesu. Rodacy otwierali stoiska na bazarach, sprowadzali z zagranicy towar. Tych pełnych entuzjazmu ludzi, nierzadko o poglądach paradoksalnie (?) zbliżonych do lewicy, Balcerowicz i jemu podobni zdusili zusami i podatkami. Zniszczyli cały ich zapał, całą ich rzeczywistą, oddolną przedsiębiorczość (czyli nie mającą nic a nic wspólnego z dzisiejszym, wypaczonym rozumieniem tego słowa). Balcerowicz uprzątnął w ten sposób rynek dla megakorporacji i ich rodzimych sługusów, zrealizował plan skolonizowania Polski przez wielkie firmy zagraniczne, a z Polaków uczynienia taniej, prawie darmowej siły roboczej dla Zachodu. Te de facto represje ekonomiczne były niezbędne, bo w przeciwnym razie każdy człowiek obdarzony ludzką godnością wybrałby pracę na własny rachunek, choćby i za grosze, niż najemne tyranie nawet za większą stawkę. Również za to, a może przede wszystkim za to, ten człowiek powinien stanąć przed plutonem egzekucyjnym i miejmy nadzieję, że to kiedyś nastąpi.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-25 17:12:41, suma postów tego autora: 5751

Thor (na marginesie)

[niż "na pewniaka" do Wrocławia czy Warszawy]

Prawdę mówiąc nie spotkałem ani jednego człowieka, który by za pracą jechał do Wrocławia. No, chyba że ktoś jest z Legnicy, Świdnicy czy Oleśnicy - wtedy to w pewnym sensie normalne. Do Warszawy natomiast przyjeżdżają ludzie z całej Polski, z moim ojcem pracuje dziewczyna ze Słupska, a do niedawna z Chorzowa; he, znam kobietę, która przybyła tu właśnie z Wrocławia. Wydaje mi się więc pewnym (że tak powiem) przekłamaniem stawianie tu na równi Warszawy i np. Wrocławia.

autor: Bury, data nadania: 2010-01-25 17:27:13, suma postów tego autora: 5751

Nie hajda...

spakować do walizki i hajda w świat
------------------
chyba mialo byc hyjdla swiat

autor: Ninor, data nadania: 2010-01-26 09:10:25, suma postów tego autora: 83

Hyjdla .......................


Rozumiem i podzielam Twoje wzburzenie.

Dodam od siebie: Balcerowicz i jego..........złote rynny .. to jest korporacyjna wizja przyszłości RP.

Dla tych, co nie czytają systematycznie Lewica.pl

Przypominam, że według Tego Korporacjonisty należy w RP rozwijać jedynie wielkie centra przemysłowe jak: Warszawę, Wrocław, Kraków, Trójmiasto no może jeszcze Poznań, Łódź czy Katowice i stworzyć sieć autostrad między tymi miastami.
Dobrobyt z tych miast po autostradach jak po złotych rynnach
spłynie w Polskę, czyli na tzw. prowincję.

Cóż genialna korporacyjna idea godna chłopców z CHICAGO.

:), :) ...........................

Jacekx naiwny socjalista

autor: jacekx, data nadania: 2010-01-26 17:20:43, suma postów tego autora: 3088

Thor, wrzuć no te dane statystyczne, pośmiejemy się

jak w wątku białoruskim.

autor: west, data nadania: 2010-01-26 17:39:25, suma postów tego autora: 6717

Polecam się

http://www.radiownet.pl/radio/wpis/2350/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-26 20:51:08, suma postów tego autora: 1169

W 1972 roku

Bank Rezerwy Federalnej (!!!) opublikował dane wskazujące, że gdyby podzielić majątek 10% najbogatszych pomiędzy 90 % pozostałej ludności, to każda rodzina amerykańska otrzymałaby 137 USD, co wówczas stanowiło równowartość domu mieszkalnego tyle że nie w ośrodkach rekreacyjnych i wielkomiejskich.

Źródło - "www.polska transformacja.pl" prof. Tadeusza Kowalika. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał... West chyba nie czytał?

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-26 22:45:53, suma postów tego autora: 1169

Trafnie

i z polotem. Bardzo ciekawe podejście, i społecznie słuszne.

autor: Giskard, data nadania: 2010-01-26 23:22:01, suma postów tego autora: 303

:)

Errata. 137 tys.USD.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-27 09:16:43, suma postów tego autora: 1169

Pytanie tylko, czy gdyby nie te 10% najbogatszych

to czasem te pozostałe 90% nie przeszłoby na dietę skladającą się z trawy, jak obywatele Korei Ludowej?

autor: west, data nadania: 2010-01-27 09:57:17, suma postów tego autora: 6717

West

Nisko Pan się ceni... Są powody?

KSS pomaga - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/2699/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-27 18:31:23, suma postów tego autora: 1169

Bądźmy realistami, p. Tereso, proporcje wszędzie są podobne

i w PRL-u było zapewne podobnie. Co 10-ty wnosi jakiś wkład do wspólnego dobrobytu, ze 40% pracuje akurat tyle żeby utrzymać siebie i dociągnąć do emerytury, reszta jest bezproduktywna.

autor: west, data nadania: 2010-01-27 21:02:39, suma postów tego autora: 6717

West

Znaczy sie do odstrzału?

autor: adv, data nadania: 2010-01-27 23:23:49, suma postów tego autora: 194

West

Panu się prostactwo umysłowe myli z realizmem. Przykro widzieć. Niech Pan na próbę przyjmie, że jest odwrotnie i to na początek udowodni.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-28 09:31:25, suma postów tego autora: 1169

Tak mieszkanie jest towarem...

...i nie może być inaczej.

To bardzo proste, aby je wybudować należy kupić materiały, zapłacić za projekt, pozwolenia, robociznę (chyba, że robotnik ma pracować za darmo), wcześniej grunt, itp. itd.

Nikt za darmo tego nie wybuduje. A że jest drogo to fakt, tylko:

a) drogo jest wszędzie w centrach dużych miast, mieszkanie 100m2 w ścisłym centrum Madrytu to koszt rzędu miliona euro. Rozwiązaniem jest tutaj odejście od zgubnej koncentracji mieszkalnictwa w 3-4 dużych aglomeracjach. Dobre połączenia kolejowe (z likwidacją takich wynalazków jak monopol PKP, mniejsza akcyza na paliwo i problem rozwiązany),

80 km od Wrocławia, Poznania dom 120m2 do remontu z lat 70,80-tych to koszt ok 150 tyś zł. Przy 25% wpłaty własnej, w ramach programu Rodzina na Swoim rata wynosi ok 750 zł.

Jak żona pracuje na państwówce, to za 1500 zł opłaca ratę kredytu i jest na jedzenie. Mąż niech zarobi 2500 zł starczy na samochód (jeździ 10 letnim Fiatem Palio za 5000 zł), ubrania, dzieciaka i 1000 zł aby odłożyć. Po 12 miesiącach uzbiera 12 tyś + 13 pensja żony i jednorazowo spłaci 13,5 tyś kapitału. W następnym roku rata wyniesie go już tylko 630 zł. W następnym roku odłoży każdego miesiąca o 120 zł więcej, w między czasie żona dostanie podwyżkę 100 zł (inflacja) i znów spłaca kapitał. Po 8 latach mają kredyt spłacony i są już KAPITALISTAMI. Zachód na to pracował 50 lat dłużej niż my.

Fakt przez te osiem lat nie zrobią żadnego większego remontu, samochodem nie poszpanuje ale trudno coś za coś.

Ja swój pierwszy samochód kupiłem po 8 latach pracy. Nie umarłem od tego.

b) zmusić gminy do uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego (zwiększyć podaż gruntów => ceny w dół),

c) wprowadzić wysoki podatek za powiedzmy posiadanie więcej niż dwóch lokali mieszkalnych/działek budowlanych. Wyeliminuje się spekułę i zwiększy podaż (ceny polecą w dół),

d) kształcić dwa razy mniej magistrów tego i owego (będzie ich mniej to więcej zarobią) a więcej w zawodach technicznych wykonawczych: budowlańców, instalatorów, itp. ceny ich usług spadną ale nie matwcie się zarobią tyle samo, bo obrót się zwiększy. Szkolnictwo zawodowe upadło to i są efekty.

Z całym szacunkiem ale hasła typu "Mieszkanie prawem a nie towarem" to czysta demagogia. Niczego tym nie rozwiążecie.

Pozdrawiam

autor: konslib, data nadania: 2010-01-28 21:30:16, suma postów tego autora: 86

prawem

wszystko jest prawem nie towarem wg lewicy kiedy prawica u władzy potem jakoś tak zapominamy o tej demagogi

autor: Kasia Pazurek, data nadania: 2010-01-28 23:03:05, suma postów tego autora: 164

Konslib

Umie Pan sobie wyobrazić, że w Polsce 5 mln współrodaków żyć musi za mniej niż wynosi minimum egzystencji? Jeśli Pana żona straci swój etat (czemu ona go w ogóle ma?!), a za to urodzą się Państwu trojaczki to będzie Pan w ww sytuacji. O takiej - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/1976/ . Jeśli to zaś Pan pracę straci - jeszcze bardziej. Co ze spłatą kapitału?

Nie bez kozery pytam o powód dla którego Pana żona ma etat, gdyż w Polsce brakuje pracy dla 40 % osób w wieku produkcyjnym, a na dokładkę ci którzy pracują w większości nie zarabiają nawet na minimum socjalne, które rat kredytu nie uwzględnia.

Więc albo pełne zatrudnienie i wynagrodzenia pozwalające spłacać kredyty mieszkaniowe, albo mieszkanie socjalne. Jak w Europie.

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-28 23:34:36, suma postów tego autora: 1169

PS.

Polecam Panu - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/2750/

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-01-28 23:37:34, suma postów tego autora: 1169

Źle się zrozumieliśmy...

Przykład podany powyżej to nie mój tylko czysto hipotetyczny.

Moja Żona pracuje w prywatnej firmie (małej 4 osobowej). Zarabiamy więcej niż podano powyżej. Ale większa też jest rata naszego kredytu (bliżej miasta).

Powiem tak. Są dwa rozwiązania:

- wykupione ubezpieczenie na wypadek utraty pracy. Strasznie drogie i jak przyjdzie co do czego, to jest tysiąc sposobów aby pieniędzy z ubezpieczenia nie dostać, albo dostać zaniżone albo za późno. O sądach można w RP zapomnieć (chyba, że ma się czas),

- drugie rozwiązanie. Bezpieczna lokata na której jest równowartość np. 36 kolejno spłacanych rat (bufor na 3 lata). A jak pracy nie stracę do zostanie mi kapitał, za który spłacę jednorazowo końcówkę kredytu.

Nie muszę mówić, którą opcję wybrałem.

Odnośnie nieszczęśliwego wypadku są dwie opcje:

- wykupione ubezpieczenie, moje prawa gwarantowane i bezwzględnie egzekwowane przez państwo, w Polsce są z tym problemy (ja nie wykupiłem, moje ryzyko),

- gwarancje państwa w spłacie kredytu w takich sytuacjach (na to Polska jestest za biedna, albo inaczej biedni musieliby się na mnie składać),

Odnośnie trojaczków:

Zakładam, że poradzilibyśmy sobie. Standard życia zdecydowanie by się obniżył ale trudno. Jest jeszcze rodzina, która by pomogła (komunizm w rodzinie bardzo dobrze się sprawdza ale tylko tam).

Chyba nie da się przejść przez życie bez ryzyka. Poza tym taka iddyliczna perspektywa wydaje się być (przynajmniej dla mnie) nie do zniesienia.

Poza tym, co to za ryzyko ? Nie przesadzajmy. Ryzykują i to przez duże "R" każdego dnia ludzie w Afryce, w wojnach plemiennych, w Iraku przejeżdżając koło posterunku US Army, idąc na targowisko, w Sudanie idąc kilka kilometrów do studni znajdującej się na terenach będących pod kontrolą Dżandżabidów. Indyjska kobieta idąca robić pranie nad rzeką gdzie dzień wcześniej islamscy fanatycy urządzili sobie rzeź.

autor: konslib, data nadania: 2010-02-01 00:21:13, suma postów tego autora: 86

Dodaj komentarz