Tego typu wiadomości wzbudzają u mnie uczucia mieszane. Z jednej strony mają to co sami wystrajkowali za Solidarności: kapitalizm, prywatną własność środków produkcji i wolny rynek pracy. Z drugiej żal i wściekłość na naszą lewicę, która zatraciła sie w walkach wewnętrznych, w walkach o stołki, w walkach wewnętrznych. Gdzie najzagorzalsze starcia toczy się w internecie w nic nie przynoszących dyskusjach. A kolejne grupy pracowników najemnych wpadają w mizerię socjalną zasilając szeregi bezrobotnych. Czas umierać.