Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Bartłomiej Kozek: Dlaczego róże nie lubią słoneczników?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Zieloni

Mam nadzieję, że w końcu dojdzie do sojuszu Zielonych z Młodymi Socjalistami i PPS. Z kim właściwie Zieloni idą w najbliższych wyborach?

autor: tomzek, data nadania: 2010-02-06 15:48:25, suma postów tego autora: 152

Cytat

Robotnicza wspólnota często podszyta stereotypami (...) może byc równie opresyjna jak wolny rynek''

Jakieś dowody, przykłady?

Z tego tekstu widać, że Zielonych trudno jednoznacznie zaliczyć do lewicy

autor: Postsocjalista, data nadania: 2010-02-06 20:00:50, suma postów tego autora: 1953

...

Np robotnicy znani sa z picia alkoholi wysokoprocentowych i przemocy wobec swych partnerek.

autor: Marek, data nadania: 2010-02-06 21:53:00, suma postów tego autora: 1715

...

Robotnicy także nie darzą specjalnymi względami kwestii obyczajowych.

autor: Marek, data nadania: 2010-02-06 21:54:00, suma postów tego autora: 1715

./..

1. Analogia z nozem jest tutaj zupelnie nietrafiona. Jesli mowic o dwoch narzedziach, to bylby to noz i kapital. Natomiast analogia do kapitalizmu, bylaby wladza nozownikow. I tak, o ile zarowno noz, jak i kapital mozna wykorzystywac do roznych celow, to juz nie mozna tego samego powiedziec o nozownikach i kapitalistach. Odrzucajac mit o "niewidzialnej rece" ujawnia nam sie calkowicie niedomokratyczne, autorytarne i elitarystyczne oblicze swiata, jakim jest ta forma wlasnosci. Nie jest to zaden blad, wypaczenie, lecz wlasciwa istota funkcjonowania gospodarki kapitalistycznej. Zatem nie ma dobrego kapitalizmu! I w tym kontekscie nie mozna mowic o lewicy anty- i pro-kapitalistycznej, lecz jedynie o tym, jak bardzo dana frakcja lewicowa jest _antykapitalistyczna_, od opcji ugodowej, po radykalna.

(Ocena rynku, jako mechanizmu regulacyjnego gospodarki to osobna sprawa, choc (neo-)liberalowie uparcie twierdza, ze jest niemozliwe jest jego funkcjonowanie bez funkcjonowania praw wlasnosci o niemal nieograniczonym zasiegu).

2. Jezeli chodzi o krytyke tzw. panstwa opiekunczego i jego "bierność wobec kwestii imigracji", to mam w pamieci opublikowany tutaj arykul prof. Tomialojcia, z ktorego wynikalo, ze pozytywna polityka w tej sprawie mialaby polegac na sprowadzaniu imigrantow po to, by moc ich wykorzystywac do najgorszych prac, jakich tubylcy nie chca sie podjac, co trudno uznac za lewicowe, bo wyzysk pozostanie wyzyskiem, niezaleznie z ktorej stony murow Festung Europa bedzie sie odbywal...

3. Jako, ze ekologizm jest mi dosc bliski, to ogolnie nie podoba mi sie laczenie "zielonosci" z okreslona opcja polityczna, a nie tylko ochrona srodowiska. Zwlaszcza, jesli "pragmatyzm" tej pierwszej, ogranicza te druga.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-02-06 22:15:11, suma postów tego autora: 3566

.

"(odrzucamy zatem np. stawianie wiatraków na trasach przelotowych ptaków) "

Ta, super, sęk w tym, że wiatraki stawia się w miejscach wietrznych - akurat tam, gdzie przechodzą te trasy.

autor: RRRadykał, data nadania: 2010-02-06 23:02:31, suma postów tego autora: 1084

...

"Badania - między innymi Instytutu na rzecz Ekorozwoju i Greenpeace wskazują, że źródła odnawialne, (...) są w stanie, przy dzisiejszych technologiach, zaspokoić aż do 40-45% naszego zapotrzebowania na energię"
Elektrownie wiatrakowe nie są wcale takie wydajne - taka bogata przecież Dania, mając 5 tys. elektrowni wiatrakowych, zaspokaja w ten sposób zaledwie 7% zapotrzebowania na energię (dane z 2005r.).
Ciekawe, skąd Greenpeace wziął te wyliczenia.
Poza tym, rozbawił mnie zwrot "przy dzisiejszych technologiach". Wiem od osoby zorientowanej w energetyce (ale nie mającej żadnego interesu w promowaniu energii atomowej ani w "szkalowaniu" wiatraków), że elektrownie wiatrowe to technologia, która nie poczyniła w ostatnich 20-30 latach prawie żadnego postępu - i np. bez dotacji państwa jest równie nieopłacalna jak 30 lat temu.

W przeciwieństwie do techniki elektrowni atomowych, która ciągle się rozwija, pod względem wydajności, bezpieczeństwa i zmniejszania wielkości odpadów radioaktywnych.

Apel do zdroworozsądkowych lewicowców - przestańcie bać się atomu i przestańcie wierzyć w "siłę" wiatraków.

autor: RRRadykał, data nadania: 2010-02-06 23:45:35, suma postów tego autora: 1084

Dobrze, że są Młodzi Socjaliści

i mogą z czerwonymi-zielonymi zrobić koalicję :-)

autor: Berdysznick, data nadania: 2010-02-07 00:53:02, suma postów tego autora: 247

Niestety ale

reprezentowany pogląd, jakoby powinno się bezwarunkowo układać z Partią Zielonych, jest albo naiwny, ale raczej reprezentowany przez osobę tych ruchów zupełnie nie znającą.

W Polskich, zagranicznych Zielonych, w rzeczywistości, nie istnieje front jednoznacznego sprzeciwu neoliberalizmowi czy w ogóle polityce liberalnej. Jedyne na czym opiera się sojusz różnych środowisk Zielonych, to jako taka zgoda w interwencjonizmie państwowym w wypadku roślinek.

Idea szerokich, kompletnie irracjonalnych sojuszy z każdym kim tylko się da, jest drogą ustępstw i braku skuteczności. Stąd krytyka i wchłonięcie tych Zielonych, którzy mają w sobie lewicowe przekonania jest priorytetowa.

W końcu obecnie, nawet niemieccy nacjonaliści, są za ochroną lasów.

autor: Giskard, data nadania: 2010-02-07 15:32:23, suma postów tego autora: 303

Jaka ta lewica reakcyjna....

Taki powinien być tytuł tekstu Kozka

Zgadzam sięz Giskardem

Zieloni w żaden sposób nie zagrażają interesom kapitalistów i rządzących elit.

Wręcz przeciwnie, do pomyślenia jest ,,zielony kapitalizm'' gdzie biedni na równi z bogatymi, albo nawet w większym stopniu ( patrz podatek od używanych samochodów) partycypują w kosztach ochrony i odbudowy środowiska

Rozumiem że tekst Kozka, miał wywołać poczucie winy o lewicowców, jesteśmy odpowiedzialni za totalitaryzm, represyjni, popieramy elektrownie atomowe, jesteśmy niedouczeni itd, patriarchalni, hołdujemy stereotypom

Końcowe pogłaskanie po główkach Młodych Socjalistów nie zmienia ogólnie mentorskiej i moralizatorskiej wymowy całego tekstu

autor: Postsocjalista, data nadania: 2010-02-07 16:47:45, suma postów tego autora: 1953

jakoś nie mam

poczucia winy:)

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2010-02-07 17:00:46, suma postów tego autora: 899

tak i nie

Analogia z nożem zupełnie nietrafiona. A wydawałoby się, że w Zielonych istnieje jakaś refleksja nad tym, jak działa i na czym polega kapitalizm? Przynajmniej w partii angielskiej, francuskiej czy w USA...

Natomiast tekst wskazuje na pewien ważny problem, który nie doczekał się dyskusji: czy państwo opiekuńcze było lewicowym ideałem? Czy można było je krytykować z pozycji lewicowych? Co oznaczała taka krytyka? I dalej - czy krytykując neoliberalizm, chcemy po prostu wrócić do stanu poprzedniego i zacząć od początku? A może stan poprzedni też nie był dobry i stać nas na walkę coś lepszego?

Problem w tym, że zarówno Szumlewicz, jak i Kozek, piszą z perspektywy left-to-the-center, z której takich pytań nie da się do końca poważnie postawić. Szumlewicz zdaje się sugerować powrót do przeszłości, zaś Kozek wydaje się wierzyć, że kapitalizm to takie niewinne narzędzie, którego można używać (i wykręca się w gruncie rzeczy od pytania o stosunek Zielonych do pytania, co po neoliberalizmie).

A jednak... Tekst zaczyna się od ogólnych rozważań o budowaniu sojuszu, a kończy ukłonem w stronę MS. Mam nadzieję, że Zieloni dojrzeją w końcu do tego, by szukać sojuszników nie w mdłym i pozbawionym własnego życia centrum, ale tam, gdzie toczy się jakieś polityczne i intelektualne życie. I że będą umieli się od swoich sojuszników uczyć.

autor: Ibn Ruszd, data nadania: 2010-02-09 16:30:09, suma postów tego autora: 137

Dodaj komentarz