Ukraina wraca do swych korzeni.
Można by powiedzieć, że Ukraińcy zmądrzeli, ale to niestety nie będzie chyba prawdą. Janukowycz zdecydowanie wygrał jedynie w rejonach rosyjskojęzycznych, np. w Donbasie, Odessie, na Krymie. Natomiast Lwów, Stanisławów czy Równe, zatem dawna Galicja oraz Wołyń, równie wyraźnie opowiedziały się po przeciwnej stronie. Potwierdza to tylko sztuczność tworu państwowego Ukrainy.
Pewna ciekawostka. Jednym z haseł wyborczych było "NIE GOŁOSUJTIE NA ŻIDIWKU!"
http://www.kyivpost.com/news/nation/detail/58739/
http://img.photobucket.com/albums/v508/cesaresc/YuliaTimoshenko-300.jpg
czy to cokolwiek zmieni? Jak słusznie powiedział zapytany Ukrainiec (chyba w Wiadomościach): na jednego kandydata (Janukowycza) wstyd na drugiego (Tymoszenkę) strach głosować.
Tak jak wcześniej Juszczenko miał poparcie na zachodzie a nie miał na wschodzie, teraz będzie na odwrót. Ukraina w obecnym kształcie nie ma szans normalnego i sprawnego funkcjonowania.
Dosyć tych prozachodnich matołów
Przynajmniej w jednej kwestii zmieni. Chodzi o UPA, która mordowała zarówno Polaków, Rosjan i Żydów. Wyniki wyborów na Wołyniu czy Lwowie nie są przypadkowe. Wyraźnie boja się Janukowycza.
Kwach wywołał tylko rozruch nacjonalistów i zamieszki, tyle z tego.
Moskwa była bardziej za Tymoszenko niż za Janukowyczem, więc chyba nie powinieneś być zachwycony ;P
Tymoszenko była raczej dwulicowa ona lawirowałaby między Moskwą a Brukselą i Waszyngtonem.
Wole Janukowycza mimo wszystko chocby poto aby popsuć humor polskiej elicie