Toż to PRLowski wynalazek, przecież chyba nie wracamy w odmęty krwiożerczej komuny, do czasów, gdzie trupy walały się po ziemi, w każdej klatce schodowej stał agent KGB, do jedzenia nie było zupełnie nic a jedyną pociechą były docierające z pomocą bożą podczas snu do każdego polaka słowa otuchy od Ojca Świętego równego bogom JP2.
przymusową edukację od narodzin i wiek emerytalny gdzieś tak w okolicy 150 lat (dla kobiet 120)
Oczywiście nie licząc nauczycieli...
Po prostu...GUŁAG
Świetny pomysł!
Po transformacji przedszkola zaczęły znikać z miast, osiedli, wsi - brak ich dzisiaj.
A są bardzo potrzebne i wręcz niezbędne ( kilka przykładów) :
- dzieciom do prawidłowego rozwoju społecznego, właściwej socjalizacji - i dotyczy to dzieci z każdej rodziny
- rodzicom dzieci aby nie musieli zatrudniać do ich opieki i wychowania niań/opiekunek/babć/dziadkow i mogli pracować zawodowo
- babciom/dziadkom aby po przejsciu na emeryture mieli zasłuzony odpoczynek i mogli realizować swoje pasje nie bedąc nadmiernie obciążeni opieka nad dziećmi
- absolwentkom/tom pedagogiki przedszkolnej, ktore/rzy sa wykształconymi osobami do pełnienia funkcji wychowawczej i opiekuńczej i moga znaleźć satysfakcjonujaca pracę
A tak w ogóle to jest oczywiscie rola państwa aby zapewnić właściwie funkcjonujaca siec przedszkoli
Nigdy nie potrafiłem spać kolektywnie na komendę i raz nawet rozwaliłem leżak.
w zasadzie 100% klasy rządzącej powinno - dla dobra kraju i obywateli - trafić z powrotem do przedszkola i piaskownicy, bo tylko tam się kwalifikuje. Aha, należałoby jeszcze pilnować aby z nich nie uciekli.
niezależna redakcja dałaby jakis news o zwolnieniach w Budryku i o tym, ze zwalnia się tam tylko należących do Kadry, a Sierpień jest nietykalny, bo ma jakieś układy z JSW?
O 6 związkowcach z Kadry nie warto pisać? Za bardzo niszowa?
Przedszkola są konieczne. Dzieci wychowywane w przedszkolach są dużo lepiej przystosowane do życia w społeczeństwie, niż te zamykane w domach z babciami czy pracującymi za pół darmo opiekunkami. Są bardziej empatyczne i chętne do współpracy. Rodziny wielopokoleniowe i wielodzietne na wsiach w miarę jeszcze dają sobie radę, ponieważ tam wzajemna pomoc i współuczestnictwo w codziennych czynnościach jest koniecznością. Przedszkola w miastach są niezbędne. Jeśli ich nie starczy dla każdego dziecka, doczekamy się wkrótce zatomizowanego i niemal modelowo aspołecznego konglomeratu osób.
Cel zgodny z hasłem taczerystów: "społeczeństwo nie istnieje".