jakis czas temu na Planete ( ostatnia i jedyna znosna tv ) dali film o tamtejszej okolicy. ogolnie - taka sobie farma pelna dzialaczy tamtejszego lsd czy innego naczynia klozetowego. mlodziezowi 'ideowi' dzialacze jakby zywcem wyjeci z przybudowki do jedynieslusznej partyji ( niezaleznie od koloru ) dzialajacy mocno na niwie kolezanek dzialeczak jak rowniez roznych wymagajacych wysokiej sprawnosci fizycznej dzialan z pukawka w dloni ( i podobno brudna bomba za pazucha ).
kraina nieprzebranych magazynow podrdzewialej broni ktoregostam zgrupowania inwazyjnego armii czerwonej. sprzedawanej obecnie jak zapodawali w owym dziele dziennikarskim we wszystkich mozliwych geszeftach na zapleczach wiekszych i mniejszych konfliktow pomiedzy narodami do niedawna bratnimi jak i od dawna jak najbardziej nie. w tym podobno duze dostawy dla mniej czy bardziej slusznych ( co zalezy od punktu patrzenia i panujacej aktualnie jedynieslusznej ideologii ) plemion Kaukazu. czym niekoniecznie podobno zaskarbili sobie zaufanie u niejakiego gen Lebiedzia - ( tragicznie upadlego podobnie jak Miller lecz z duzo gorszym skutkiem ) ich dlugoletniego sponsora i obroncy - podobnie jak niejakiego brytyjczyka Platona Abramowicza ( imie ojca trudno zmienic ) Jelenina ( nie mylic z Leninem i Platonem ) za ktorego gruby kesz zostal szysza u jakichs syberyjskich eskimosow.
ogolnie - pozostalosci kolonializmu tu akurat rosyjskiego.
a czy maja mniej czy bardziej brudna bombe... mozliwe. bo pewnie dlategotak dlugo udalo im sie przetrwac na krancach upadlego imperium.
nota bene podobnie jak do dzis wiernemu Fidelowi u boku Wielkiego ( Dobrego ) Brata... bo moze w '61 plynely makiety - a rakiety jednak dotarly w czesciach np do bizonow ( nie tych od nieslusznych wyznawcow Manitu lecz od mlocenia zyta albo kukurydzy )...albo czegos innego.