Miejmy nadzieję, że wolność słowa i tym razem zwycięży.
"Książka „Kapuściński non fiction” ma ukazać się za dwa tygodnie. -Do premiery dojdzie. W Polsce nie ma cenzury prewencyjnej - podkreśla Domosławski"
Dla reakcyjnych świń zapewne nie.
Jak zostać sławnym? Opluć sławną osobę. Ewentualnie ją zabić. O Marku Chapmanie też nikt by nie usłyszał...
A skąd wiesz, że autor opluwa Kapuścińskiego, w sytuacji gdy nie czytałeś książki, ani nie zapoznałeś się z ŻADNĄ jej recenzją?
I nie zmienią tego żadne teczki. Dziwię się więc żonie Ryszarda Kapuścińskiego. Z drugiej strony prawdą jest, że w Polsce najłatwiej zrobić karierę opluwając kogoś wielkiego, komu się udało, kto zapracował i osiągnął wysoką pozycję.
Róże zyzaki zawsze się znajdą i namącą. Czekam na książkę Artura Domosławskiego z wielką niecierpliwością.
Domosławski w wywiadzie dla Polityki mówił, że Kapuściński był szczerym komunistą i miał dobre kontakty w partyjnych kręgach, a w ostatnich latach jego poglądy zbliżały się do alterglobalistycznych.
A może jest inaczej. Może w Polsce można zostać autorytetem, albo kimś sławnym będąc jednocześnie szują, donosicielem, moralnie nikczemnym. Przykład, Kapuściński.
przypomnieć sobie książkę "komunisty" i "alterglobalisty" Kapuścińskiego, bedącą mechaniczną reprodukcją schematów amerykańskiej propagandy zimnowojennej.
Z kolei, wcześniejszy Kirgiz schodzi z konia jest mechaniczną reprodukcją schematów propagandy radzieckiej.
http://domoslawski.blox.pl/2010/02/Kapuscinski-non-fiction-2-proba-cenzury-i-jej-echa.html
polega współpraca Domosławskiego z polską edycją Le Monde Diplomatique?
O ile wiem, ukazał się tam tylko 1 tekst Domosławskiego (o Brazylii), będący chyba przedrukiem.
z naszych intelektualistów na Zachodzie słyszano jedynie o Kapuścińskim i Baumanie
"z naszych intelektualistów na Zachodzie słyszano jedynie o Kapuścińskim i Baumanie"
A o Michale Kaleckim i o Oskarze Lange nie słyszano oczywiście?
Wydaje mi się, że takich intelektualistów było trochę więcej. Choćby Gombrowicz, Schulz, Witkacy, Kantor, Lutosławski... Nie mówiąc już o tym, że w okresie międzywojennym Polskę uważano za najlepsze miejsce na świecie do studiowania logiki.
Z drugiej strony, 60 lat temu w całym bloku radzieckim, a więc w 1/3 świata powtarzano imiona poetów ludow kaukaskich, Sulejmana Stalskiego i Dżumdżagijna Dżambuła. Tuwim napisał poemat, że "Nie sami bywali Dantowie", bo są też Dżambułowie.
I co to na dłuższą metę dało tym ludom kaukaskim?
Którą książkę masz na myśli?
wiadomości będzie miał z pierwszej ręki i zobaczymy, na ile będzie uczciwy...
Uwielbiałem czytać Kapuścińskiego i niezależnie od tego co miałbym się z ksiązki Domosławskiego o Kapuscińskim dowiedzieć, nie zmienie zdania na temat jego twórczości. Ale bardzo interesuje mnie prawda.
To co mówi Domosławski, po prostu bardzo dobrze o nim swiadczy. Prawda dla dziennikarza powinna być zawsze najważniejsza. Nawet ta najbardziej niechciana. Ta prawda nic nie ujmie wielkości reportażu Kapuscińskiego. Tak jak uwielbienie Hitlera dla Wagnera, czy jakieś poglądy jego samego, nic nie ujmują tej wspaniałej muzyce. Domosławski to nie polityk, nie musi kłamać, nie ma więc żadnego interesu by być człowiekiem nieuczciwym.
Od tej chwili będę cenił Domosławskiego jako człowieka, ale to tez nie wpłynie na moja ocenę jego twórczości, któremu do mistrza Kapuścińskiego jest daleko i zawsze bedzie daleko. Bo co z tego jesli Kapuściński okazałby się Kapuchą? Nie wyrzuce z tego powodu jego książek, i nie zmieni to faktu, że dały mi wielką przyjemność czytania, na którą żadnego wpływu nie ma ani osoba autora ani jej życie.
odpowiadającą stereotypom propagandy amerykańskiej jest Imperium.
Też prawda... ale stereotypy zostawmy. Mnie "Imperium" wydaje się całkiem prawdziwe, bo te wspomnienia przypominają wiele innych podobnych wspomnień innych ludzi.
Choć jakby nie patrzeć, niewątpliwe przesiaknięte to "trochę" niechęcią do tego "zdegenerowanego państwa robotniczego" ;-)
Czy "Kirgiz schodzi z konia" to reprodukcja radzieckiej propagandy? Kapusciński z nieukrywaną sympatią opisuje tam m.in. Gruzję, która opierała się jeszcze na początku temu "zdegenerowanemu państwu robotniczemu". Poswieca temu cały rozdział.
Jakie Kapusciński miał naprawdę poglądy? Nie można ich przecież oceniać po jego stosunku do "zdegenerowanego państwa robotniczego". Trockiści tez są krytyczni, a mimo to lewicowi.
Książki Kapuścińskiego wcale nie są tak rewelacyjne. Pewnie - złe też nie są, dość przyjemnie się je czyta, lecz po dokładniejszej lekturze łatwo dostrzec płytkość i pobieżność spostrzeżeń. Z kolei by zwiększyć samą ekspresję Kapuściński stosuje dość proste triki.
Co do Imperium. Pierwsze me odczucie po jego przeczytaniu było takie: książka ta jest wiadrem pomyj wylanym na wszystko co rosyjskie (słowiańskie).
Oczywiście nie oznacza to, by ktoś, chcący nomen omen zyskać sławę, próbował "odbrązawiać" pisarza. Jak mówi nana, może niech lepiej napisze książkę o samym sobie?
książkę - "Cesarza", potem ilekroć otwierałem następną, to wydawało mi się to podobne i w gruncie rzeczy jałowe. Ale wielu mądrych ludzi uważa inaczej, więc ...on ne discute pas...
To, że za komuny ktoś taki musiał mieć układy z bezpieką to oczywiste (dzisiaj patrze na to inaczej, tak samo jak na komunę) wielu zachodnich pisarzy też ma układy z tajnymi służbami.
Dlatego ta zaciekłość Domosławskiego i to wbrew rodzinie budzi mój niesmak. Prawda jest dla dziennikarza najważniejsza? Bez przesady, jest jeszcze styl, klasa, delikatność. Wiedzieć coś kompromitującego i nie powiedzieć przez szacunek, wrażliwość, o to jest coś.
za nieprzynoszącą chwały. Brawo!
Fajnie być równocześnie w "Gazecie Wyborczej", która kapitalizm buduje i umacnia, oraz w "Le Monde Diplo", które tenże kapitalizm obala. Jest i duża kasa, i rewolucyjne sumienie.
Le Monde Diplo jakoś długo idzie to obalanie kapitalizmu
"Wydaje mi się, że takich intelektualistów było trochę więcej. Choćby Gombrowicz, Schulz, Witkacy, Kantor, Lutosławski... Nie mówiąc już o tym, że w okresie międzywojennym Polskę uważano za najlepsze miejsce na świecie do studiowania logiki."
Juz drugi raz w tym tygodniu mosz Recht (... zank to niezwykly - musit bedzie jakas katastrofa :/) Z logika fakt, o takim np. Tarskim tez niejeden slyszal.
dodajmy Tadeusza Zielińskiego. W Rosji i Niemczech nie omija go chyba nikt, kto interesuje się antykiem od Homera do soborów.
A Starożytność bajeczną do dziś jest jedną z najlepszych książek o mitach greckich.
Zastanawia, czym właściwie Kapuściński mógł podpaść, w końcu to swego rodzaju prominent. W "Imperium" jest pewna scena, dokładnie jej co prawda nie pamiętam (a w tej chwili nie mam ochoty zaglądać do książki, tym bardziej że nie zaliczam jej do swych ulubionych), ale wygląda ona mniej więcej tak: Rosja, kryzys gospodarczy, na rynku brak towarów, przed sklepem spożywczym stoi długa kolejka po chleb. Oczekujący pieczywa jednak nie otrzymują, bo w tym samym czasie, tylnymi drzwiami, wynosi je ze sklepu dwóch Żydów (których notabene Kapuściński zdaje się chwalić za obrotność, głowę na karku, smykałkę do interesów i takie tam). Z kolei w reportażach z Bliskiego Wschodu pisarz raczej wyraźnie stoi po stronie Arabów. Nie wiem, pewnie się mylę, ale może tu tkwią jakieś dalekie prapraprzyczny chęci jego odbrązowienia.
od 20 lat owa cenzura przybiera na sile i staje się coraz bardziej powszechna