czy pozostanie choć jedno nieprywatne państwo opierające się neoliberalnej dominacji?
Rotszyld i spółka - mocne ekype.
Ciekawe w co gra Łuka? (bo co do tego drugiego wątpliwości być nie może).
Nasi decydenci, usiłując zaszkodzić Łukaszence, chcą jednocześnie odgrywać wobec Białorusi, rolę adwokatów w UE. Jak jednak widać, Łukaszenko nie chce i nie potrzebuje naszego mecenatu. Nie mamy na niego bata!
Niezłe to. My bez kapitału możemy sobie dalej opowiadać bajeczki na naszych falach i dalej marnować na ten cel pieniądze. Bo jeżeli się chce coś znaczyć, to trzeba najpierw mieć. Chcieliśmy, żeby taki był świat a wraz z nim Białoruś. I będzie.
Coś cicho siedzą piewcy cudu gospodarczego Łukaszenki! Czemu teraz nie wychwalacie wzrostu gospodarczego i postępu batiuszki?
prawie wszystkie przedsięwzięcia prywatyzacyjne na Białorusi mają formę albo spółek joint-venture (udział państwo co najmniej gwarantujący współzarządzanie) lub też wyprzedaż majątku spółek trwale nie przynoszących dochodów (wtedy jest 1% skarbu państwa, aby nie tracić całkowicie kontroli). Taką formę zrobiono np. z niektórymi kołchozami
Pożyjemy zobaczymy. Nie zdzwiłbym się gdyby Łuka ich wykiwał.
Wykiwał? Łuka wyprzedaje co się da i bierze kredyty bo bez tego Białoruś już by padła. Pytanie co zrobi jak wszystko sprzeda? Rosja ich na garnuszek nie weźmie bo gdyby była zainteresowana wchłonięciem Białorusi już dawno by to zrobiła.
ps
Thor- a świstak siedzi i zawija sreberko...
Przestań się tumanić fantazjami.
Dług zagraniczny Białorusi wynosi niespełna 5,5 mld USD, gdy Polski - 670 mld zł, czyli ponad 200 mld USD. I jeśli ktoś się rozpaczliwie wyprzedaje, to z pewnością nie Białoruś. Wielkie zakłady przemysłowe Białorusi pracują na trzy zmiany, a zamówienia na Biełazy trzeba składać z dwuletnim wyprzedzeniem. Podobnie - w zbrojeniówce. A głównym problem tego państwka jest... brak rąk do pracy i bodaj najniższy na świecie przyrost naturalny.
Tak więc niech rozpacz w twym sercu i bezsilne złorzeczenia ustąpią miejsca refleksji. Rozumu.
No to chyba z sankcji nici...