dlaczego Pawlak ma nie dbać o import rosyjskiego gazu, jeśli jest on ekonomicznie opłacalny.
Nic mi nie wiadomo, żeby Polska stała na gazie, tak jak stoi na węglu. Poza tym, Pawlak czerpie wzorce z największych neoliberalnych zbrodniarzy. Thatcher też importowała węgiel z Polski, żeby rzucić na kolana brytyjskich górników. On robi to samo. Tworzenie i utrzymywanie miejsc pracy wszędzie, tylko nie w Polsce to raczej nie jest dbanie o Polską rację stanu. A to Pawlaka zasrany obowiązek. Poza tym, prowadzi to do pogłębiania ujemnego bilansu w handlu zagranicznym z Rosją, a każdy rząd powinien starać się ten bilans równoważyć. A jeśli chodzi o Twój koronny argument o opłacalności:
"– Cena węgla rosyjskiego sięga 107 – 110 dolarów – mówi Kurczabiński. Tona polskiego to 80 – 90 dolarów. – Wyprodukowanie z rosyjskiego węgla jednego gigadżula energii to ok. 10,5 zł, z polskiego, po podwyżce, 8 – 9 zł – oblicza. Do ceny rosyjskiego surowca trzeba doliczyć transport, 20 – 60 zł za tonę. – Nasz węgiel musiałby zdrożeć o kolejne 15 – 20 proc., by import był konkurencyjny – uważa Kurczabiński"
http://www.rp.pl/artykul/82360.html
Górnicy powinni wyjść na ulice i zlicznować cały ten (nie)rząd. Chętnie im w tym pomogę.
co 21-lat temu tak ochoczo i radośnie wywalali komitety zakładowe PZPR z kopalń.