społeczeństwa obywatelskiego
http://www.krytykapolityczna.pl/Cezary-Michalski/Nowa-partia-wladzy/menu-id-291.html
Który urwał się z choinki.
A co towarzyszu - $ld było lepsze w postępowniu z obywatelami?
KPINY!
TFU!!!
musiałbyś się zgodzić, by co drugi plasterek tej szwarcwaldzkiej szynki oddawać biedniejszym niż Twój kot, a ja musiałabym nie mieć nic przeciw, byś Ty tą szynką Twego kota karmił. Gdybyś oddawał co drugi plasterek - nie miałabym.
Jeszcze w latach 90 czytałem o tym, że we Francji przeprowadzono badania które udowodniły, że puszka z kocim żarciem zawiera więcej wartości odżywczych niż tzw. wkładka mięsna tej samej wagi dodawana do posiłków dla najbiedniejszych. Może Cię to oburzać ale weź pod uwagę jak wiele osób żyje z tego, że kotka ABCD zajada się szynką.
Twój pogląd na sprawę szynki i kotki ABCD przypomina skompromitowaną idee lewicy którą można w skrócie wyrazić : nie jedz, nie pij wszystko oddawaj na biednych.
Ja osobiście mam psa kaukaza i na jego wyżywienie wydaj więcej niż nie jedna rodzina płaci czynszu za mieszkanie komunalne czy wydaje na podręczniki dla dzieci ale to mój pies i moje pieniądze a wiec w ramach społeczeństwa obywatelskiego mam do tego jak najbardziej prawo.
.
A może nie protestują bo im życie / rynek / demokracja wystawiła rachunek za solidarnościowe protesty ? Jak by Jaruzelski chciał zamknąć Stocznie Gdańską na życzenie Moskwy po strajkach w latach 80 to by było powstanie narodowe jak Tusk zaorał stocznie na polecenie Brukseli to Cisza nie krzyczy tylko milczy.
W tamtym roku byłem na terenie stoczni gdańskiej i powiem tak : ROZPACZ mnie ogarnęła jak zobaczyłem co zrobiła Bruksela z tym zakładem pracy.
To, o czym pisze Żuk, wie każdy, kto w ogóle coś wie. Pytanie - jak temu zaradzić?
----
@ West. Być może masz rację. Polakom rzeczywiście może być z tym dobrze, nasi rodacy dobrze się bowiem czują w roli ubezwłasnowolnionych marionetek.
Co ma do tego Bruksela?
Nie mam za bardzo czasu szukać po necie ale czytałem taki artykuł, że stocznie nigdzie w Europie nie są rentowne to nie na budowie statków się zarabia tylko na utrzymaniu tysięcy firm kooperujących ze stocznią. Po za tym są jeszcze koszty społeczne tj. ludzie którzy stracili pracę też generują koszty np.: wydatki społeczne etc.
Ja nie mam nic przeciw rentowności ale jak np. jest fabryka czołgów albo rakiet która przynosi straty to nie należy jej likwidować bo te czołgi i rakiety są nam potrzebne i lepiej żeby były wytwarzane na miejscu niż mieli byśmy je gdzieś kupować.
http://wyborcza.pl/1,75480,7592201,Terapia_w_Auschwitz.html
ze specjalną dedykacją dla Teresa Stachurska
---
www.cud2.blogspot.com
Brunhilda preferuje obecnie szynkę z indyka i pierś z kurczaka.
Dzielić się tymi przysmakami nie chce nawet z opiekunem, więc biednym tym bardziej nie da.
Takie, niestety, są prawa stanu natury.
Brunhilda powinna zostać niezwłocznie wysłana na warsztaty reedukacyjne z wrażliwości społecznej.
psom - takie są prawa natury.
to czystej wody darwinizm o stosunkach między ludźmi. Oczywiście słabszych trzeba pożerać. Nawet kot o tym wie i nie będzie chciał swoją szynką się z nimi podzielić. Za to Cud 2 jest czasami rzeczywiście cudowny. Jego refleksja o z gruzowanych stoczniach to potwierdza. Już niewielu obrońców lewicowości zostało na tym portalu...
Potwierdził je wyborczy entuzjazm z czerwca 1989 r. A potem doświadczenie pokazywało, że żyć jak kapitaliści mogą tylko niektórzy i to wcale nie ci najpracowitsi i najzdolniejsi. I powietrze z wielkiego balonu zaczęło uchodzić. Każdy walczy o kawałek chleba. Gotów jest czynić to nawet w rywalizacji ze szczurami... Godność osoby ludzkiej, o której było tak głośno, poszła w niepamięć. Niektórzy nawet z tego się cieszą, co słusznie autor artykułu zauważył.
to jest dokładnie odwrotnie. Może Polacy po prostu wiedzą jak funkcjonują partię związki zawodowe stowarzyszenia fundacje. Jaka prywata patologia i nadużycie władzy tam panuję. Że w gruncie rzeczy te struktury obywatelskiego społeczeństwa służą jednostkom jako sposób na życie, źródło pieniędzy, władzy prowadzącej do władzy etc etc. I są do tego nieskuteczne.
Może wiedząc to obserwując na codzień Polacy wcale nie są ogłupionymi marionetkami systemu tylko wychodzą z założenia, że skoro dyma ich rząd przy pomocy Państwa to czemu mają jeszcze dobrowolnie dawać się dymać za darmo kilku ambitnym sprytnym.
szkoda byłoby psów.
Przedstawione dane budzą niepokój. Nie budzą co najwyżej u takich ludzi jak Bartolik, którym wydaje się, że to właśnie dobry czas na budowę partii bolszewickiej, na dodatek w łonie partii o narodowo-katolickim rodowodzie ;-)
Nie zgodzę się tylko z jednym.
Autor pisze: "Można powiedzieć: jakie społeczeństwo, tacy politycy i urzędnicy, taka władza i ład społeczny."
Nie lubię jak ktoś "mądry" wini za coś społeczeństwo. To właśnie jego mądrość kazała mu się cofnąć przed szambem. Bo jest dokładnie odwrotnie. To wina skorumpowanych polityków, zbiurokratyzowanych partii politycznych i niewiele wartych związków zawodowych, których biurokracje stanowią klasę równoległą do klasy politycznej. Wina za to, ze 80% ludzi woli pozostać w domu.
Ale co tam jakieś dane. Taki Bartolik, całkowicie oderwany od ziemi podobnie jak wszyscy inni politycy, i tak będzie twierdził, że to ja jestem "Ufoludem";-)
Gratuluje dobrego samopoczucia i tylko podejrzewam interes, który może stać za nierzeczywistymi poglądami głoszonymi przez tego człowieka.
Wszystko jest jednak bardziej skomplikowane.
Proces jest chyba działający na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Mamy do czynienia z interakcjami. Zaczyna się od odrywajacej się po 89 roku od społeczeństwa klasy politycznej, co jest możliwe, bo społeczeństwo nie ma żadnej własnej płaszczyzny oganizacyjnej. Niezorganizowane społeczeństwo reaguje - cofaniem się ze wstrętem przed takim szajsem, co z kolei powoduje jeszcze większe oderwanie klasy politycznej od rzeczywistości i oczywiście od społeczeństwa. Następstwem tego jest następny krok w tył społeczeństwa itd. itd., aż do momentu całkowitego zerwania więzi, z jakim mamy obecnie do czynienia. Społeczeństwo nie potrzebuje klasy politycznej, a klasa polityczna nie potrzebuje już społeczeństwa i jedyne o czym myśli to jak utrzymać taki stan rzeczy.
Wieki upłyną zanim coś się zmieni.
By zapoczątkować proces odwrotny, nie ma co liczyć, że zmiany przyjdą z góry, czyli od klasy politycznej. Ta nie ma żadnego interesu w tym, by obywatelsko społeczeństwo uaktywnić. Ma swoje partykularne interesy. Nie pracuje w świecie ludzi, nie ma ich problemów ani interesów. Żyje w swoim świecie i interesy ma ale sprzeczne wobec społecznych.
Musi to więc wyjść ze społeczeństwa, ale funkcjonalnie niestety jest to jeszcze turdniejsze w niezorganizowanym społeczeństwie. Społeczeństwo zaś zorganizować się nie chce, bo właśnie dlatego jest zatomizowane, że takie pożal się boże organizacje odrzuciło. Jak je namówić znów do samoorganizacji? Samoorganizacji a nie organizacji przez jakiś Bartolików, które skutek przyniosą odwrotny. Nie wiem. Dlatego mówię miną wieki.
Ale najpierw, zanim możliwe będą jakiekolwiek zmiany w społecznej świadomości, trzeba zniszczyć, do końca kompromitować obecną klasę polityczną, bo dopóki istnieje, skutecznie tej samoorganizacji będzie przeszkadzać, bo ma ku temu środki od nas wszystkich.
No własnie też bez czytania Twojego postu, mniej więcej to samo powiedziałem ;-)
Steff, co się dziwisz? Człowiek ma tendencję do samo ukarania się za błędne decyzje i u Polaków ten syndrom występuje jak widać; wolą się męczyć niż przyznać do błędu i naprawić, co się da, oraz zbudować nowe. Nie ma co zwalać na kapitalizm, tylko należy nauczyć się z tym żyć, bo na trzecią wojnę i kolejne szanse dla Polaki nie ma co liczyć. Daliśmy się wykołować, ale to już wiemy i czas działać. Wspólnie.
pański kot zabił mego psa.
- ?!?
- on się nim udławił!
Czyżby i 'Hilda miała taki podły charakter?
na kogos, kto imputuje mi budowe postulatu partii bolszewickiej bis? Nigdy czegos takiego nie proponowalem - mowilem natomiast i mowie o tym, ze warto poznawac i przewartosciowywac bardzo rozne doswiadczenia historyczne, owszem, m.in. partii bolszewickiej.
Ale tym bardziej nie sposob nie patrzec jak na ufoluda na kogos, kto prezentuje sie jako jedyny zbawca i niemal jedyny wiedzacy o problemie glebokiej alienacji spolecznej z jednej i alienacji oficjalnych elit politycznych z drugiej. Ktory przy tym na czesc owych oficjalnych elit (SLD) konsekwentnie stawia jako na mniejsze zlo i coraz bardziej otwarcie zwalcza wszystkich krytykow. Zal dalej komentowac to widowisko do smiechu i do placzu...
"Postulat budowy" a nie "budowe postulatu" rzecz jasna. Ceteris paribus.
Pewnie tak trzeba, jak proponujesz. Otoczenie, w którym żyjemy, na inny wybór nie pozwoli. Sami zaś niewiele mamy do powiedzenia. Zresztą tą drogą już idziemy, poszukując każdy dla siebie swojej ścieżki, czyli każdy sobie rzepkę skrobie. I to martwi właśnie autora artykułu. A może niesłusznie, bo dzięki temu łatwiej wtopimy się w społeczność UE?
zrobiłeś się za gorliwy, PMB, i to zaszkodzi Ci bez wątpienia. Najlepsze efekty przynosi umiarkowanie. Szkoda by Cię było, więc wyluzuj.
Panu by taka terapia też mogła pomóc, koniecznie proszę pojechać. Jak nie starczy raz, to do skutku.
Polscy publicyści o Pani idolach :
Są wśród nas ideologiczni fanatycy i zwykli prywatni skurwiele, ale nie ma już komunistów - a tym bardziej cynicznych polkomunistów w stylu "Polityki" (jak choćby Passent, Koźniewski czy Toeplitz - intelektualiści uprawiający odważne polemiki w cieniu ZOMOwskich pałek).
Kiedy w latach 80. wasze pismo krytykowało fundamentalistów z "S" i chwaliło mądre reformy Jaruzelskiego, nas pałowano na milicyjnych komisariatach (to nie było męczeństwo, to było upokorzenie). Będziemy z wami rozmawiać, kiedy Koźniewski, Passent, Toeplitz zgodzą się zostać publicznie spałowani po tyłkach. Ale to mało. Będziemy mogli z wami rozmawiać po komunistycznej Norymberdze.
redakcja kwartalnika "bruLion" R. Tekieli, K. Koehler, M. Spychalski i C. Michalski
Odpowiedź na ankietę ogłoszoną przez redakcję "Polityki" (tekst opublikowany m. in. przez "bruLion" w 21-22 zeszycie pisma)
żródło:
http://niniwa2.cba.pl/brulion_instrukcja_obslugi_marcin_wieczorek_cz_2.htm
był już taki bojowy buldog, który napadł Brunhildę.
Muszę się dokładać do leczenia jego zmasakrowanego pyska. Na szczęście nie stracił węchu ani wzroku.
POlacy w wiekszosci nie potrafia wtopic sie w swoja spolecznosc, a co dopiero w obca, i nawet nie tworza spolecznosci zeby obca ubogacic...
--
Ekonomiczny rozbior Polski trwa rekami naszych patriotow :D
Ktoś mnie znów blokuje!
Nano, wszystko tłumaczy, że jak wieść niesie, PMB po okresie karencji, powrócił do PPP to i się uaktywnił jako jej główny propagandzista. O nim to też odpowiednio świadczy.
lecz gdybyś choć raz na jakiś czas upolował dla niej mysz jaką - coby sobie ona tej fryzowanej koafiury nie spostponowała - to już byłoby bardziej po ludzku.
ten buldog chciał się tylko pobawić i dlatego teraz musisz płacić.
Serio martwię się czy Brunhilda nie jest przekarmiona mięsem z antybiotykami stąd ta agresja, a z drugiej strony buldogi w ogóle są bardzo łagodne, więc koniecznie pilnuj Brunhildki żeby nie zadarła z jakimś amstaffem czy kimś w tym rodzaju.
jesli Brunhilda spotka ufoluda?
to jest kot czy pantera, w sumie tez kot ?;)
taka dobrze odzywiona Brunhilde opchnalbys jak nic za kilkaset dutkow do eksluzownej resturacji, goscie byliby zachwyceni, a moze sam bys chetnie posmakowal mieska z Brunhildy, hmmm. bedzie pewnie pyszniutkie:) jadles kiedys miesko z kota, ja jadlem... moge cos polecic?:), Twoja Brunhilda zjada szynke, co jest nienaturalne, bo w naturze to predzej "szynka" zje takiego dachowca, no to pora w koncu zjesc Brunhilde, bo nawet myszy nie potrafi upolowac... jaki z niej w koncu pozytek?:), moja Szczesciara pilnuje kury i kaczki oraz worki z ziarnem... szlaja sie z kazdym kocurem przybleda, ale za to upoluje mysze, nawet ptaszka i przegoni szczura, nie wybrzydza, sama potrafi o siebie zadbac:), ma elegancka siersc, orientacje, uwielbia ludzi itd., dozyje starosci, bo jest pozyteczna kotka, wiec jej nie zjem hehe;)
dyzmo, tzw. kotożbik
kontrasie, przyznam, że pewien kłopot moglyby sprawić Brunhildzie 3 psy (gdyby dwa się poświęciły, umożliwiając trzeciemu atak od tyłu)
nano, Brunhilda w ogóle nie tyka mięsa surowego.
bywa słabym punktem, choć przez chwile byłem skłonny sądzić, że Brunholidce wyrosły kopytka i że nimi wierzga.
bo taka myszka to stworzenie małe...
co wyczytalem o tych kotozbikach, to blizej im do pantery niz kotka domowego :)
Z poczty, w nawiązaniu do - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/3672/ :
"Myślę, że podstawową przyczyną tego, że kapitalizm liberalny daje tak fatalne rezultaty dużym kosztem społecznym, jest tkwiąca w naturze ludzkiej chciwość.
W połączeniu z dużą swobodą powoduje ona, że przedsiębiorcza mniejszość zaczyna bogacić się kosztem reszty, nie rozumiejąc zupełnie, że można zapewnić sobie dobre życie przez pozytywną kreację otoczenia, które potem "zwraca" z nawiązką.
Efekty krótkowzrocznej głupoty znamy: niskie płace (wał dla pracownika), niskie podatki (wał dla państwa) i wysokie ceny (wał dla klienta).
Powoduje to biedę, deficyt budżetowy (brak forsy na policję, wojsko, naukę, itp.) oraz spadek popytu (poprawiany różnymi promocjami, ratami) i związane z tym bezrobocie.
Najgorsze, że rządzi nami głupek tak zaślepiony przez ideologię, że pozostaje ślepy na fakty i pozostaje mu oślepiać innych pi-arem.
Pozdrowienia"
Moja odpowiedź:
Pana spostrzeżenia są bardzo celne, a i jednoznacznie "obrazowe", czyli nie wymagające dodatkowych objaśnień.