Chyba jesteśmy świadkami jeśli nie kolejnego cudu nad Wisłą, to przynajmniej wydarzenia na miarę ludzkiego ścierwa w poświęconym wafelku, albo konterfektu niepokalanej, strzygącej zalotnie oczkiem z upapranej szyby okiennej....
No bo powiedzcie sami - jak może się zgromadzić coś, czego na polskim gumnie ze świecą szukać?
Zabawne, że Zdrojewski tak ostro krytykował politykę SLD pod rządami Millera i Belki oraz wysłanie polskich wosjk do Iraku, by niedługo później znaleźć się właśnie "pod skrzydłami" Millera, byłego szefa Polskiej Lewicy... Sądzę jednak, że ta partia odejdzie w niebyt, ew. ugra kilka miejsc na "SLD-owskich" listach i tyle.
w ogóle istnieje? i dowiaduje się o tym fakcie dopiero w chwili zgromadzenia krajowego? POLSKA LEWICA to pięknie brzmi, pewnie gromadzi ta partia całą POLSKĄ LEWICĘ. [Śmiech]
Dostrzegam jednak, co najmniej kilku, wartościowych ludzi w tej partii, np. Józefa Lewandowskiego i jego zespół. Zastanawiam się dlaczego zapisał się do PL, a nie do PPS i zaczynam podejrzewać, że problem nie leży po jego stronie. Warto zauważyć, że poza dużymi miastami, radykalna lewica nie istnieje i jeśli ktoś chce działać zapisuje się do wszystkiego, byleby nie być w SLD. Dziś Miller wrócił na stare śmieci, a jego ludzie zostali. Należy uszanować ich wybór, nie skazywać ich do ponownej kolaboracji z SLD. Bo jeśli znów zostaną odepchnięci bądź nie zauważeni to będzie to wyłącznie wina lewicy pozaparlamentarnej.
Komentarze poprzedników są wyraźnie nastawione na anty ( czyżby konkurenci wasi min. z SLD aż tak się obawiali lewicowej wyrazistości ?) bardzo spodobało mi się Wasze stanowisko w kwestii uchylenia Absurdalnego podatku od rent i emerytur....oraz propagowanie idei Społeczeństwa Obywatelskiego...tak trzymać... a jeśli to wdrożycie to miejsce SLD jest już określone :) Przecież ta właśnie partia mieniąca się liderem Lewicowości jest wyłącznie wyraźnym przykładem partii liberalno - karierowiczowskiej...haha
zeby zostali zauwazeni musza zaczac robic najpierw jakies konkretne akcje poza zebraniami :)
to jest puf.
.
A co to za żaba rodem z $ld?
PRECZ Z NIMI !!!
TFU!
Bezdenna głupota
Wydawałoby się, że partia, którą założył Miller, której jedynym zadaniem było istnieć, wzmacniając jego akcje wobec SLD, po odejściu Millera powinna się rozwiązać.
A tu zjazd i oświadczenie, że emerytom zrobią dobrze. Pewnie teraz, do czasu wyborów parlamentarnych, takich oświadczeń będzie więcej, a PL dołączy do innych, w ten jedynie sposób przejawiających swoje istnienie. Do czasu wyborów parlamentarnych, po których jej zarząd zrobi dokładnie to samo co teraz zrobił Miller.
Nie będzie to łatwe. Zdrojewski to nie to samo co były premier. Trudno będzie jeszcxe prze ponad rok, utrzymać istnienie tego potworka. Charakterystyczne, że partia nawet słowa nie mówi o zdradzie jej przez swego twórcę. Można odnieść wrażenie, że wybór nowego przewodniczącego następuje z powodu śmierci poprzednika czy tez odejscia na emeryturę, a nie do konkurencji. Partia udaje, że nic się nie stało, a Millera to chyba tam nie było.
Kiedy warto w ten sposób postąpić?
Kiedy i partia zamierza zrobić dokładnie to samo. W tym momencie, to się zupełnie nie opłaca. Partia musi przetrwać wybory samorządowe, aż do wyborów parlamentarnych.
Wtedy tylko jej obecny zarząd, będzie mógł liczyć na jakieś miejsca na listach SLD.
To może się udać tylko w wypadku zwiększonej jej aktywności medialnej, która mogłaby zrekompensować brak Millera.
Zakładam, że niewielka, ale jakaś baza członkowska tam istnieje. Bazę można utrzymać jeśli uda się ją przekonać, że PL to byt samodzielny i autonimiczny aktor politycznej sceny, a nie tylko odskocznia, dla kilku osób, na listę SLD.
Dlatego o "zdradzającym" ich Millerze nie mówią ani słowa. Wydaje sie to absurdalne jeśli przypomnimy sobie, że Miller zakładał ją w "opozycji" do SLD.
Stosunek do Millera, po prostu przemilczenie jego odejścia, staje się jasne, jeśli liczą na to, że Miller załatwi im miejsca na listach w wyborach do sejmu.
Wcześniej jednak potrzebny jest jakiś nawet mały sukces w samodzielnym starcie do samorządu.
To może być trudne, bo jeśli nie uda się tej jakiejś bazy członkowskiej przekonać, że PL to nie tylko trampolina dla kilku osób, partia się w międzyczasie rozleci. Stąd potrzebna będzie wzmożona, oświadczeniowa aktywność zarządu.
Niestety, o ile jestem w stanie uwierzyć w potrzebny i w miarę uczciwy kompromis jaki zawrzeć mogłoby PPS, to biorąc pod uwagę genezę, motywy powstania PL, jest ona gotowa na każdą zgniliznę.
Na swoim blogu, Zdrojewski przedstawia całkiem sensowną krytykę politycznego, preferującego partie polityczne systemu, w którym przez to nic zmienić się nie może. Na ile szczerze? Nie wiem, ale bardzo sensownie.
Sądziłem że, przełom 2009 r. i 2010 r. będzie dla wszystkich lewicowych środowisk w Polsce, zaczątkiem jednoczenia się Lewicy. Sądziłem a wręcz byłem przekonany, że czerwcowa porażka lewicy w wyborach do Euro parlamentu jest tylko dodatkowym bodźcem do konsolidacji lewicy, że największa partia po lewej stronie sceny politycznej ( Sojusz Lewicy Demokratycznej ) weźmie tą gorzką lekcję pod uwagę, spojrzy przychylniejszym wzrokiem na pozostałe, mniejsze partie lewicowe, proponując swego rodzaju zjednoczeniowy konsensus lewicy.
Tak się jednak nie stało, 19 grudnia br. podczas Krajowej Konwencji Sojuszu Lewicy Demokratycznej, liderzy SLD ignorując ewentualne przyszłe porozumienia lewicy oraz ewentualnych kandydatów na Urząd Prezydenta RP, rekomendowanych być może przez te partie, w swojej dumie i wielkości uznali, że tylko ich kandydat na Urząd Prezydenta RP jest jedynym i słusznym wyborem !
Nie kwestionuję w tym miejscu samej osoby Jerzego Szmajdzińskiego jako kandydata na Urząd Prezydenta RP lecz ignorancję SLD-owskich działaczy w stosunku do innych Lewicowych partii .
Taka postawa musi budzić ogromny sprzeciw, sprzeciw przeciwko tego typu praktykom, sprzeciw przeciwko nie dostrzeganiu przez SLD pozostałych partii lewicowych, sprzeciw przeciwko ignorowaniu oczywistego faktu, że oprócz SLD na Polskiej scenie politycznej istnieje jeszcze co najmniej kilka lewicowych partii.
Sojusz Lewicy Demokratycznej nie jest na pewno wyrocznią Lewicowości Polskiej.
Obserwując różne dziwne zachowania liderów SLD popierających i "układających" się z partiami prawicowymi w takich kwestiach jak min. media publiczne, tak zarówno w tzw. terenie jak i w centrali , śmiem twierdzić że ta partia dawno już zatraciła wrażliwość lewicową. Zatracenie przez SLD lewicowości i związanej z nią wrażliwości na problemy dnia codziennego dotykające zwykłych obywateli narosło do tego stopnia, że momentami nasuwa się pytanie, czy ta partia to nie jest przypadkiem Platforma Obywatelska BIS !
Natomiast sam fakt ignorowania przez SLD innych lewicowych partii, moim zdaniem przyczyni się tylko do połączenia sił wszystkich partii o lewicowych korzeniach i stworzenia bez SLD jednej Wielkiej Frakcji Lewicowej, podmiotu którego żaden obywatel RP o poglądach lewicowych nie będzie się wstydził.
Dobrze się stało, że właśnie na początku kampanii czy to Prezydenckiej czy też samorządowej, SLD pokazał prawdziwe oblicze, oblicze które nie uznaje kompromisu w stosunku do innych lewicowych partii, oblicze które sądzi o wyłączności SLD na lewicowy patent. Dobrze się stało również, że "nie pewni " działacze, liderzy nie których partii lewicowych w tym i Polskiej Lewicy, już teraz opuścili szeregi własnych partii na rzecz przynależności do SLD, określając w ten sposób swoją kuriozalną postawę wobec dotychczasowych poglądów politycznych w aspekcie "bycia lewicowcem".
W tym miejscu, apeluję do wszystkich działaczy partii lewicowych i osób utożsamiających się z lewicowymi poglądami o połączenie wszystkich sił, stworzenie przeciw wagi na lewej stronie sceny politycznej powołując Ogólno Polski Lewicowy Ruch - Platforma Lewicy.
W tej frakcji może być miejsce zarówno dla partii Polska Lewica jak i UP, SDPL,KPEiR, PPS, SD oraz wielu innych partii i stowarzyszeń o lewicowych korzeniach.
ale twoje wywody politologiczne to dopiero błazenada. Jak można serio analizować cóś takiego?
Ja, kiedy przeczytałam tytuł niusa, pomyślałam: "rozwiązują się, by pójść za wodzem". W tracie czytania już tylko się śmiałam. A Ty zupełnie serio analizujesz byty wirtualne...
Ale są lepsiejsi od Ciebie, np. kat. Bo czytałam go trzy razy i nadal nie wiem - czy on jest za czy nawet przeciw?
.
FRychu, misiu rysiu ty mój... rok temu mówiłam, że będzie śmiesznie. Ale że aż tak, to nie przewidziałam...
.
A jak można serio traktować sekty partyjne? PL też taką przecież jest. Ma swój cel i jak dla każdej innej partii jest to przecież władza i stołki dla jej członków.
Trudno zaś uznać za "analizę" Twoją wypowiedź - "to jest puf".
Gdzie w niej tkwi jakąś mądrość? ;-)
W ten sposób można by uciąć rozważania o każdej z tych kanap. Więc po co rozmawiać? Zawsze napisać "puf" i zakończyć rozmowę.
Też się nie obraź, ale Twoje inwektywy z reguły nic nie wnoszą i zawsze są błazenadą.
Bardzo naiwnie rozumujesz- "rozwiazują się by pójśc za wodzem". Mogłaś tak pomyśleć, bo kompletnie nie rozumiesz o co w tym chodzi. Dokąd mieliby pójść? Każdy z nich przyjdzie do SLD i będzie zakładał własny instytut europejski? ;P Kim oni są? Co znaczą ich nazwiska?
Ktos tam na nich czeka? No może w jakiejś komórce SLD w Koziej Wólce mogliby zacząć robić karierę w lokalnym kole.
Ich szansa na osobiste sukcesy, w wiekszości przecież nikomu nie znanych ludzi (Ostatnim jest chyba właśnie Zdrojewski), tkwi tylko w koalicji, ale na to trzeba zapracować i gromadzić własne akcje.
Pakiet kontrolny oczywiście trzyma SLD, ale w zależności od ilości wniesionych udziałów, należy się odpowiednia ilość miejsc na listach, jak żołnierzowi zupa, gdy przyjdzie czas wyborów i koalicji. Tak jak w innych spółkach akcyjnych.
Rozwiazanie PL w tej chwili, dla jej partyjnych biurokratów, nie ma najmniejszego sensu. Nikomu z nich nie przyniosłoby to żadnych oczekiwanych korzyści.
Dziwią mnie negatywne opinie o polskiej lewicy....moim zdaniem to jest normalny byt polityczny taki jak LSDi czy inne partie...
Wcale im się nie dziwię, że idą swoją drogą ...jak sądzę drogą przemyślaną i lewicową...
I dzięki im za to, że nie przykleili się tak jak "mniej niż zero" do większych !!!
Należy uszanować ich zdanie a tym bardziej, że nie przyklejają się tak jak SLD raz do PO a raz do PISu (media)
Znam kilku fajnych ludzi z tego środowiska i uwierzcie mi są to wartościowi LEWICOWCY !
A swoją drogą to Polskiej Lewicy i Panu Jackowi Zdrojewskiemu życzę jak najlepiej ...widać że ma facet charakter nie taki jak jego poprzednik (tow. Miller )
to już wolę jak Ty się przyglądasz kanapom, tam gdzie ja pufy widzę, niż czytać liska, który wierzy, że kolesie Millera to więcej niż dwa zera...
.
Pisząc "puf" miałam na myśli mebelek, a nie zamtuz!!! Nie wciskaj mi inwektyw!!!
Ale przez cufal prawdę napisałam. Tak czy siak powrócą do do zamtuza. Na ulicę przecież nie pójdą, no nie?
.
1. Człowiek jest ważniejszy niż rynek.
2. Praca ważniejsza niż zasiłek.
3. Obywatel ważniejszy niż władza.
4. Konstytucja ważniejsza niż ewangelia.
5. Integracja ważniejsza niż suwerenność.
6. Równe szanse ważniejsze niż dobre urodzenie.
7. Edukacja ważniejsza niż indoktrynacja.
8. Zdrowie ważniejsze niż pieniądz.
9. Polska Akademia Nauk ważniejsza niż IPN.
10. Internet ważniejszy niż zaścianek.
1.Człowiek jest ważniejszy niż rynek, bo gospodarka ma służyć człowiekowi, a nie człowiek gospodarce. To oznacza „tak” dla gospodarki rynkowej i „nie” dla społeczeństwa rynkowego. Człowiek i przynależne mu dobra nie są bowiem towarem. Konkurencyjność gospodarki należy godzić z solidarnością, a wrażliwość społeczną z poparciem dla przedsiębiorczości. Nowoczesna lewica taka jak my nie boi się rynku, zarazem osłania i broni warstw upośledzonych. Czy te dwa warunki są możliwe do pogodzenia? Oczywiście tak, o ile nie traktuje się ich z utopijną pryncypialnością. Wszak wolny rynek nie musi być dowolny, zaś obrona upośledzonych nie oznacza, że każdy, kto nie jest w prawdziwej potrzebie ma być hojnie subsydiowany. Nie należy bać się rynku, zamiast tego trzeba określić, w jakich strefach zapewnienie usług społecznych jest ważniejsze niż zysk. A to oznacza pozostawienie tych sfer w gestii państwa. Zatem równocześnie trzeba budować gospodarkę rynkową i państwo socjalne. Konkurencyjną gospodarkę, która może zarobić na prawdziwie socjalne i opiekuńcze państwo, które jest w stanie opiekować się sponiewieranymi przez transformację. Sprzężenie niewidzialnej ręki rynku z interwencjonizmem państwowym i aktywną polityką społeczną jest naszym celem społecznym i gospodarczym.
2.Praca ważniejsza niż zasiłek, bo trzeba budować społeczeństwo pracy, a nie zasiłków. Społeczeństwo zasiłków jest biedne, a społeczeństwo pracy jest aktywne i bogate. Każda praca jest lepsza od bezrobocia. Każde wynagrodzenie z pracy jest lepsze od każdego zasiłku. Miejsca pracy zależą od tempa wzrostu gospodarczego. Udowodniliśmy rządząc w Polsce, że potrafimy zapewnić trwały wzrost, co najmniej na poziomie 5% PKB. Będziemy mogli to udowodnić jeszcze raz, kiedy będziemy stali u steru nawy państwowej. Żeby sprawiedliwie dzielić trzeba mieć, co dzielić. Nie wystarczy mówić, że ma się serce po lewej stronie, trzeba jeszcze mieć coś w głowie. Trzeba umieć tworzyć pracę dla wszystkich, którzy chcą ją podejmować.
3.Obywatel ważniejszy niż władza, bo trzeba wzmacniać pozycję obywatela wobec struktur państwa, a nie odwrotnie. Państwo jest już dostatecznie mocne, a obywatel nadal słaby. Obywatel nie może być poddanym państwa, ale świadomym jego partnerem chronionym przed nadużyciem i przewagą z jego strony. W niedawnej kampanii wyborczej słyszeliśmy, że dylemat Polski polega na tym, czy Polska ma być liberalna czy solidarna. My odpowiadamy po prostu: Polska ma być obywatelska. Chcemy Polski obywatelskiej, w której obywatel patrzy z góry na władzę, a nie odwrotnie. Potrzebujemy jak najwięcej władzy dla samorządów, dla instytucji i organizacji społeczeństwa obywatelskiego, a jak najmniej dla urzędów.
4.Konstytucja ważniejsza niż ewangelia, bo konieczny jest rozdział kościoła od państwa. Administracja państwowa nie może spełniać się na ołtarzach, a postawy światopoglądowe nie mogą dzielić obywateli na lepszych i gorszych i nie mogą podlegać ocenie struktur państwa. Religijne normy moralne mogą być wzorem postępowania dla wierzących, ale nie wzorcem dla stanowionego prawa. Mówimy wyraźnie, że jesteśmy za wolnością sumienia i państwem świeckim. Dlatego też sprzeciwiamy się wpisywaniu ocen z religii na świadectwie maturalnym. Egzamin może być tylko z wiedzy, a nie z wiary, która wiedzą nie jest. Będziemy też za rozwijaniem możliwości zapłodnienia in vitro, bo chodzi w niej o desperacką walkę o życie, a nie o zabijanie życia.
5.Integracja ważniejsza niż suwerenność, bo konieczne jest pogłębienie europejskiej integracji. Polska nie jest i nigdy nie była w pełni suwerenna. Gdyby tak było oznaczałoby to, że nie jesteśmy uczestnikami życia międzynarodowego, nie prowadzimy kontaktów międzynarodowych, nie podpisujemy umów z innymi krajami, ani z organizacjami międzynarodowymi. Polska dzieli się własną suwerennością, tak jak inni dzielą się z nami swoją. Na tym polega kooperacja międzynarodowa i współpraca międzynarodowa. Proces dzielenia się własną suwerennością znalazł swój szczególny wyraz w Unii Europejskiej. Poszczególne państwa i narody europejskie samodzielnie nie znaczą zbyt wiele. Dlatego też najlepszym rozwiązaniem dla Europy i dla Polski jest stworzenie tożsamości europejskiej, tożsamości narodu Europy. Traktat reformujący jest krokiem we właściwym kierunku, ale daleko niewystarczającym. Karta Praw Podstawowych niepodpisana przez obecny rząd znajduje pełną akceptację Polskiej Lewicy. Wierzymy, że niebawem doprowadzimy do jej przyjęcia.
6.Równe szanse ważniejsze niż dobre urodzenie, bo brak równych szans rodzi frustrację, dziedziczoną biedę i lęk przed wykluczeniem. Dobre urodzenie to nie tylko zasobność i miejsce urodzenia, ale także płeć, a więc równouprawnienie kobiet i mężczyzn, które często jest zbywane dwuznacznym uśmieszkiem. Będziemy ten problem traktować z należytą powagą. Będziemy bronić i chronić praw rozmaitych mniejszości. Będziemy wyrażać nasz sprzeciw wobec każdej dyskryminacji.
7.Edukacja ważniejsza niż indoktrynacja, bo droga do dobrobytu wiedzie przez edukację, a nie przez indoktrynację. Inwestycja w edukację jest inwestycją w społeczeństwo. W Polsce do niedawna były zagrożone podstawowe idee oświecenia związane z rozumem i nauką. Edukacja dostała się w ręce ludzi z epoki kontrreformacji. Teoria ewolucji była podważana, a w miejsce szkoły otwartej na wiedzę wprowadzono szkołę zamkniętą na zasadach dogmatu. Równy i niezależny od sytuacji materialnej dostęp do nowoczesnego wykształcenia ma najważniejsze znaczenie dla realizacji idei sprawiedliwości społecznej. Obowiązek państwa zapewnienia bezpłatnej edukacji musi być utrzymany. Studia bezpłatne są sprawiedliwe, dają równą szansę i cechują społeczeństwa, które cenią wiedzę. Za tym się opowiadamy.
8.Zdrowie ważniejsze niż pieniądz, bo w centrum systemu ochrony zdrowia musi znajdować się pacjent. Życie obywateli i ich zdrowie muszą być chronione zawsze. Nie ma dla państwa większej wartości niż zdrowie i życie jego obywateli. Leczenie ma służyć ludziom, nie koncernom farmaceutycznym. Nie może być uzależnione od zamożności pacjenta. Nie ma takich pieniędzy, których państwo nie powinno wydawać dla ratowania choćby jednego obywatela. Choćby państwo miało zrezygnować z wszelkich innych wydatków, pieniądze na zdrowie i leczenie w budżecie muszą być zawsze.
Ofiarą pieniądza nie mogą być ludzkie zdrowie i życie. Sprzeciwiamy się planom prywatyzacji służby zdrowia. Pacjent musi być ważniejszy niż bilans księgowy, zapis w kontrakcie z NFZ czy dobre samopoczucie posłów. Służba Zdrowia to: i służba i zdrowie - a nie Spółka Zysku.
9.Polska Akademia Nauk ważniejsza niż IPN, bo wiedza jest największym kapitałem, jaki Polska może wnieść do zjednoczonej Europy. Wiedza o procesach społecznych i technologicznych, a nie o teczkach i lustracji. Z równą zaciekłością hunwejbini z IPN polują na dwóch wybitnych Polaków. Lecha Wałęsę i gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Obydwaj dobrze symbolizują skomplikowane polskie losy. Obydwaj zasługują na szacunek! Młodzi politycy z IPN sprawiają wrażenie, że żałują, iż nie było szturmu na Komitet Centralny PZPR i nie ma pomników, gdzie mogliby oddawać hołd niepotrzebnym polskim śmierciom. Mam odczucie, że żałują, iż sami z uwagi na datę urodzenia nie mogli przeprowadzić takiej szarży. Może nawet mają pretensje do swoich ojców i matek, że zachowali się mądrzej niż – według nich - powinni. Zachowali się właściwie. Uczestnicząc w wielkiej pokojowej przemianie dowiedli, że Polak może być mądry przed szkodą, a nie tylko po szkodzie.
10.Internet ważniejszy niż zaścianek, bo internet jest współczesną formą oświecenia. Symbolem rewolucji informacyjnej. Jest największą na świecie biblioteką, akademią, imprezą i gazetą. Jego pojawienie się można porównać tylko do wynalezienia druku, czy przełomu kopernikańskiego. Potrzebny jest powszechny dostęp każdego Polaka do internetu - potrzebna jest nam Sieć pospolita. Naszym hasłem jest internet w każdym domu, komputer na każdym biurku, program komputerowy na każdym etapie produkcji czy nauki. Nowoczesne społeczeństwo - to społeczeństwo mobilne - zdolne do natychmiastowego wyszukania potrzebnej informacji. Dla społeczeństwa mobilnego - miejscem pracy jest dowolne miejsce na świecie, gdzie tylko istnieje dostęp do internetu. Magiczne słowo Internet jest symbolem nowoczesnej Polski, a wrogiem jej kołtuńskiej i bigoteryjnej odmiany.
Nie znam ludzi z tej partii. Bardziej interesują mnie dajace się obiektywnie ocenić motywacje tych ludzi, którzy do PL wstępowali, gdy tworzył ją człowiek uznawany za grabarza lewicy.
Byli ideowi i szli pod sztandar skompromitowanego człowieka? Ja tego po prostu nie rozumiem.
Na co liczyli? Że Miller to właśnie ten prawdziwy człowiek lewicy? Że pod jego przewodnictwem, o ideały lewicy łatwiej przyjdzie im walczyć?
Jak mi to wytłumaczysz logicznie, to uwierzę, ze są tam porządni ludzie. A przynajmniej spróbuję.
Hydra:
I puf, w niemeblowym znaczeniu, i dwa zera, nie jako dwie cyfry, lecz symbol na małym drewnianym domku są jak najbardziej odpowiednie dla partii politycznych. Ale to za mało do rozmowy i dyskusji. Możemy poprzestać na takich stwierdzeniach, albo podejmować jakieś próby analizy. Jedni będą chwalić, inni krytykować. Ja jestem wśród tych innych. I nie twierdzę, że moja analiza jest słuszna i jedyna. To tylko hipoteza, w oparciu o obiektywne interesy każdej biurokracji, które staram się nieustannie demaskować.
Co to jest "zgromadzenie krajowe"? To ma się stosować zamiennie ze słowem kongres czy to coś innego?
Bo to chyba kongres powinien wybierać nowe władze?
"dwóch wybitnych Polaków. Lecha Wałęsę i gen. Wojciecha Jaruzelskiego."
Aż mi się niedobrze zrobiło jak się dowiedziałem, że te dwie kreatury to "wybitni Polacy".
Łatwo się krytukuje działania innych ale aby samemu być w porządku i nie opowiadać,że się nie wie o istnieniu partii przed napisaniem komentarza wystarczy wejść na stronę Państwowej Komisji Wyborczej i sprawdzić od kiedy Partia Polska Lewica istnieje. Innym adresem do sprawdzenia który to umożliwia jest Krajowy Rejestr Sądowy prowadzony przez Sąd Okręgowy w Warszawie. O stronie www.polskalewica.pl celowo nie wspominam. A tam są informacje o działaniach prowadzonych przez partię od chwili powstania. Z ostatnich działań wspomnę tylko o liście w sprawie wycofania wojsk polskich z Afganistanu skierowanym do Marszałków Sejmu i Senatu, propozycji zmian w ordynacji wyborczej, ponieważ obecna ordynacja praktycznie uniemożliwia zaistnienie na forum parlamentu innym bytom politycznym niż PO, SLD, PiS i PSL. A co do liczebności i poparcia dla Polskiej Lewicy pragnę przypomnieć wyniki wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu krośnieńskim w 2008 roku gdzie kandydat PL otrzymał 30% głosów w stosunku do głosów zdobytych przez kandydata SLD. Świadczy ten wynik o istnieniu ogromnego zapotrzebowania na partie lewicowe o odmiennym od SLD programie i metodach działania. Polska Lewica otwiera taką możliwość dla wszystkich o lewicowych przekonaniach, którzy chcą działać a nie chcą należeć do SLD.
to są jakieś jaja, oni są planktonem względem takich ruchów masowych jak PPS czy Zieloni, niezależnie od oceny tych drugich i trzecich. jednoosobowa partia bez osoby przywódcy, śmieszości prześmieszne.
Co to jest Zgromadzenie Krajowe definiuje Statut PL a dokładniej art. 16 pkt 1. proponuję go przeczytać a nie zadawać kompromitujące autora pytania, które świadczą tylko o tym, że ich autor nie raczył przeczytać żadnyh informacji zawartych na stronie www.polskalewica.pl
to coś jak Zgromadzenie Narodowe PL (Polski Ludowej).
.
Naprawdę mam ciekawsze rzeczy do czytania niż nudne jak flaki z olejem czyjeś wewnetrzne statuty. W tym wypadku łatwiej zapytać, to pytam.
FRychu... Czyżby Leszek sam we własnej osobie zawitał na forum???
W ogóle to pod niusem się chyba cała sofa ZGROMADZIŁA, nie sądzisz, młotku?
.
jest liberałem demokratycznym i zwolennikiem strategii wolnego rynku, a w odniesieniu do globalnego układu sił bliżej mu do prawicy w charakterze Chadeckim niźli do rzeczywiście lewicowych partii jak Die Linke.
Myślisz, że jak jesteś z taboretu Pps lub innego odczynnika to możesz takie bzdury pisać...Was już niema...jesteście duchem przeszłości tak samo jak LSDi i tow. "nol" wraz z całą świtą LSDi....Jedyną lewicową partią jest wyłącznie PPP i basta !!!
Jak myślisz, że jestem z taboretu PPS lub innego odczynnika, to se pisz takie bzdury. Ja jeszcze jestem, a nie jakimś duchem! To LSD jest duchem przeszłości wraz z tow. "nol!", którego w ogóle nie znam, a świtę LSD znam ino z tivi!
Jasne!!! Jedyną lewicową partią jest wyłącznie PPP i basta!!! 7 czerwca 2009 roku osobiście oddałam głos na Ziętka! Cały portal świadkiem!
A teraz prowadzę kampanię Kononowiczowi! KONONOWICZ NA PREZYDENTA!!!
*
Budowę zaufania społecznego rozpocznie podczas odbywania kary pozbawienia wolności. Na spacerniaku i w więziennej świetlicy będzie lewicowo edukował pozostałych osadzonych. Na wolność wyjdzie z 10% poparciem społecznym i porwie za sobą dalsze procenty lewaków zniechęconych nieustannym kibicowaniem pufom i szezlongom.
Już niedługo, towarzysze - wytrzymajcie!
Obaj mają po jednym sukcesie na koncie: Wałęsa pozbył się ostatecznie sowieckich żołdaków, a Jaruzelski internował bandytę Gierka, który doprowadził Polskę na skraj przepaści.
To jednak nie czyni ich wybitnymi.
Takoż właśnie sądzę. Nikt tu nie zwraca zbyt duzej uwagi na bardzo ciekawy artykuł Żuka, który co prawda nie daje wyjaśnień, ale operując ciekawymi danymi, stawia trzeźwą diagnozę i zmusza do myślenia. Ja dałem moje wyjaśnienie, do dyskusji. Nie musze mieć racji, nie jestem chavez czy inny trocki ;-)Jestem na szczęście normalny obywatel ;-) Ale o tym dyskutować partyjniaki nie chcą. Wiadomo dlaczego.
Oczywiście większość przyzna racje Żukowi i pokiwa nawet ze zrozumieniem i troską głową, nad stanem naszego społeczeństwa.
Ale gdy spytasz ich o przyczyny takiego stanu rzeczy, wszyscy zgodnie wskażą na... konkurencję. Na tych złych.
Hydro oni wszyscy są niereformowalni i nienormalni.
Do odstrzału. NIc nie rozumieją. Że w takim świecie, bez społeczeństwa żadne zmiany już nie są możliwe.
Nie rozumieją, że to właśnie oni razem do kupy politycznej wzięci, takiej lepkiej, śmierdzącej i nieprzyjemnej w dotyku mazi, są tą przyczyną, tym rakiem!!!
Tą gangreną toczącą ciało tej bidnej naszej łojczyzny, którą tylko powiększają, by w końcu doszła do serca, a pacjent odwalił kitę.
Żaden wyścig do władzy, pod hasłem - ja jestem ten dobry, albo ja to zmienię, nic przecież nie zmieni, bez nowej jakości w polityce (tą obecną całe społeczeństwo odrzuca). Żadna z tych sekt, oprócz tego, ze mówi iż da nam więcej niż przeciwnik, żadnej nowej jakosci w polityce też nie proponuje.
Nikt nie jest tak naprawdę dobry, chocby tak o sobie sądził i w to wierzył, i to nawet przy zalożeniu czystości intencji. Nikt w polityce nie moze byc dobry jesli tak jak poprzednik nie będzie podlegał społecznej kontroli. Dopóki będzie dzielił i rządził, a nie odpowiadał przed nami, patologia będzie postępować.
Czy oni coś robią by to zmienić? By upolityzować społeczeństwo? By dać nadzieję na jego partycypację w życiu politycznym i społecznym tego kraju, po ich upragnionym zwycięstwie?
Nie! Nic takiego nie robią. Postępują jak zawsze, tak jak ustalił ten system, jak postepują wszystkie inne partie.
Nigdzie ich nie ma, a pojawiają sie tylko wtedy gdy można nas oszukać i zdobyć mandaty. Bo rzekomo to wtedy, jak juz je dostaną, zaczną nam rozdawać, jak święci mikołaje, pracę, szkoły, szpitale, umarzać kredyty, podwyższać emerytury ... i my mamy w to wierzyć :-))) To jakiś absurd, pocieszające jest to, że to oni, nie my społeczeństwo, sa nienormalni. Są nienormalni jesli wierzą, ze ktoś jeszcze w to uwierzy kolejny raz.
Małe partie są niestety tylko kopiami tych dużych, ze wszystkimi ich wadami. Nic nie zmienią, bo tak samo są oderwane od społeczeństwa, tak samo jak na duze, na nie społeczeństwo też nie ma żadnego wpływu. Oczywistym jest, że gdy taki byt urośnie, wpływ społeczny może się tylko zmniejszać. Tylko co jest mniejsze od nic?
Społeczeństwo ma też dość eksperymentów i na populistyczne licytacje ludzi z trzeciego szeregu polityki, złapać już się nie da.
Ale co ich to obchodzi? Co ich obchodzi społeczeństwo? Oni chcą władzy, władzy, władzy, a potem się zobaczy jak już będą kieszenie mieli pełne.
Ale potem, to my już wiemy, że będzie jak zwykle. Takie same partie, takie same wewnetrzne zasady, zamordyzm, wodzostwo zamknietych dla innych klik, to i taka sama, chocby nawet tzw. nowa klasa polityczna. Za rok, dwa już tylko 10% bedzie się intereseowało sprawami publicznymi. Kogoś to obchodzi? Partyjniaków na pewno nie.
Głupi, ślepi czy cwani? Chyba wszystko po trochu.
Ci ludzie to albo karierowicze, albo slepcy, albo głupcy.
Efekt jest taki, że społeczenstwo ma was w d...
Nie liczcie na to, że uda się wam doszlusować jeszcze do zamkniętej dla wszystkich oligarchii. Bilety na ten pociag juz dawno wyprzedane. To już nie te czasy. Budka się zamknęła. A nawet jakby się wam udało, to my mamy to gdzieś, na nasze życie to w żaden pozytywny sposób nie wpłynie, tylko jakiemuś Bartolikowi może zrobi się lepiej, dostatniej.
Polityką już tak mało się ludzi intetresuje, ze tak sobie mysle, że taki PSL, obecny we wszystkich samorządach i być może największa obecnie partia, sama siebie niedługo własnymi siłami bedzie w stanie wybrać na partię rzadzącą? Bez potrzeby naszego udziału. Już teraz po cześci dlatego tego typu partia jeszcze funkcjonuje.
By coś zmienić można to zrobić tylko i wyłącznie gdy wpierw przebudzi się społeczeństwo.
Nie liczę tu na ludzi, którzy należą dziś do zgniłych partii politycznych, ale tych którzy dawno zrozumieli, że to nie ma żadnego sensu i dziś pracują choćby w takich kampaniach jak mieszkanie prawem nie towarem czy innych pożytecznych inicjatywach, których z uwagi na to co powyżej, też mało niestety. W nich jednak nadzeja, że oni to społeczeństwo przebudzą i będą wiedzieli co robić, by nie pozwolić tym hienom z obecnych partii, przechwycić jakiegoś społecznego buntu, bo tamci taki bunt jak zwykle udupią.
Całe bagno polega na tym, że nie tylko ci co już są u żłoba, społeczeństwa budzić nie zamierzają, ale takze i ci którzy twierdzą, że są inni tzw. "dobrzy dla ludu", że jak dojdą do władzy to bedą z nich "ludzkie pany", podobnie tego społeczeństwa się boją i woleliby rządzić ponad jego głowami.
a według mnie dobrze się stało i wbrew wielu przytoczonym tu opiniom odejście Millera z tej partii wyjdzie jej... na dobre. Premier wrócił do SLD co nie powinno byc zaskoczeniem bo takie głosy na Rozbrat dało się słyszec już od dawna. Teraz PL może wreszcie wykorzystac energię, która niewąpliwie w niej drzemie - jest tam wiele ciekawych postaci z dużym potencjałem i z tego co wiem sporo młodych zdolnych ludzi. Nie warto negowac od razu każdej zmiany bo ta akurat wyjdzie PL na lepsze. Sam często czytam blog Zdrojewskiego i jest tam kilka ciekawych pomysłów, na których warto coś budowac. Na Millerze świat się nie kończy...
polityka to rzecz szybko ewoluująca, zmiany są błyskawiczne i gracze bezkompromisowi. Jeżeli ktoś chce najpierw tak, a potem robi inaczej, ale robi to w celu osiągnięcia pierwotnego zamiaru, to przecież jest w porządku. Środki zawsze należy dostosować do okoliczności jeżeli chce się coś osiągnąć. Ludzie widzą, że małe partyjki- obojętnie, jakie zbawcze dla ludzkości hasełka głoszą- szans nie mają i nie marnują nawet swojej uwagi na popieranie czegoś, co z góry skazane jest na klęskę. Takie działanie tych małych partyjek to jak strzelanie z armaty nabitej makiem: trochę dymu, trochę rozrzuconych piegów, ale poza tym efekt żaden. Czyli szkoda czasu na coś takiego.
młotku... chyba zauważyłeś jawne szyderstwo w moim ostatnim wpisie. Ostatnio głosowałam na Ziętka (i jeszcze 6 osób w moim lokalu wyborczym!), bo głosować będę zawsze, nawet oddając głos nieważny w kolejnych wyborach. Tyle zostało z mojej prywatnej demokracji...
Jedną z większych zbrodni jakiej dokonano na naszym społeczeństwie jest ta "demokracja", którą wykreowały elyty z jej naj-en-te-lygentniejszymi lyderamy...
Teraz ją ugruntowują, by okrzepła i przyjęła się jako model wzorcowy. I to się pewnie na długo uda.
Dzięki bezrobociu i zmuszaniu ludzi do "mobilności" w najgorszym tego słowa znaczeniu, osłabia się więzi międzyludzkie (nawet w rodzinie), a to prowadzi do głębokiej dezintegracji, dezinformacji i brakowi chęci do jakiegokolwiek wspólnego działania. Nawet na szczeblu najniższym - w bloku, na osiedlu, w mieście...
Dopóki będzie bezrobocie i wyrzucanie ludzi ze wspólnot, gdzie czuli się bezpiecznie, nawet jeśli nie dostatnio - dopóty będą głodni, źli, wyobcowani, nie współpracujący ze sobą, wyszarpujący sobie nawzajem ochłapy...
A Polska Lewica to kolejny kwiatek do polskiego kożucha, który już dawno mole zeżarły... I jeżeli jeszcze ktoś ma złudzenia wielkością jej członków, których Mały Konus porzucił, to pozostaje mi się jedynie zdziwić...
.
Prawdziwa lewice stworzy PO, UPRowskie kanapy i PiSowskie kanciapy :)
na wychwalanie pod niebiosa propagatorów podatku liniowego i kolonialnych wojen w Azji.
Jakie szyderstwo? Biorąc pod uwagę stan polskiej sceny politycznej i wszystkich kandydatów na prezydenta, kononowicz nie jest żadnym szyderstwem. A może wręcz zbawieniem?
Może się włączę do Twojego komitetu i zbiorę jakieś podpisy w mojej okolicy?
Tak sobie myślę, że w nim ostatnia nadzieja. Gdyby wygrał, może w końcu cały system ostatecznie by się skompromitował i wszystko by się zawaliło?
Pomyśl jaki to byłby policzek w twarz dla tej całej ich nic nie wartej demokracji.
Poza tym jak łatwo jego program można przeformułować dla całej Polski. Komitet zamiast Podlasie XXI wieku, nazywałby się Polska XXI wieku. Prostą i konkretną obietnicę dla mieszkańców Podlasia, że "nic nie będzie" rozciągniemy na wszystkich Polaków.
Przypominam, że na Podlasiu osiągnął 7 proc.! Szmaja nie ma na taki wynik szans. To co robimy komitet?
złudzenia ZWIĄZANE Z wielkością jej członków...
.
nie dotyczyło Krzysztofa Kononowicza, ale tego drugiego...
Kononowicz jest kwintesencją naszego społeczeństwa, jak by nie patrzeć... i szyderstwa z elit... wystarczy się przyjrzeć...
Pewnie, że świetnie byłoby gdyby wygrał albo uzyskał dobry wynik... Ale wcześniej wylądowałby w wariatkowie, mimo że tylko lekko ociężały jest. Teczki pewnie nie ma jak Tymiński, ale żółte papiery zaraz by mu wyrychtowali...
Kononowicz na prezydenta!!!
.
Kiepski z Ciebie sędzia, powinieneś wiedzieć co znaczy "wyrok nieprawomocny", a w każdym temacie wzniecasz się niezdrowo, że Andrzej Lepper może iść do więzienia. Czyżbyś to Ty sprowadzał skażone nitrofenem zboże? ;) Mam nadzieję, że Andrzej Lepper jeszcze pokaże samozwańczym elitom nie raz co to jest gniew ludu pracującego, a tacy sługusi jak Ty nie będą uwłaczać pojęciu sprawiedliwości. Osobiście dołożę wszelkich starań by tak było.
Ten komentarz pisany jest z lekką dozą sarkazmu, a to dlatego, że SN próbuje w podobnym duchu rozśmieszyć lewicę.pl osiągając efekt... odwrotny bo jest ignorowany :)
Co do Polskiej Lewicy. Ten projekt prędzej czy później wchłonie cząstkowo lub całościowo SLD - wspomnicie moje słowa, cieszyć się należy z decyzji PPS, że zachowała odrębność. Wytrwałą pracą odbudują pozycję przedwojennej PPS czego szczerze im życzę. Pierwszym krokiem do odbudowy lewicy (czy to komunistycznej, socjalistycznej, ludowej, patriotycznej itd. choć ja skłaniam się do tych 2 ostatnich ;) jest jednak upadek molocha jakim jest SLD, a o to będzie trudno...
Wyobraź sobie taką sytuację. Handlujesz jabłkami. Stawiasz swój kram na jakimś bazarku, obok innego handlarza jabłek. Na bazarku jesteście jedynymi sprzedawcami czerwonych jabłek. Twój sąsiad, który handluje od dawna, sprzedaje je po 2 zł. Ty, jesteś na dorobku, musisz zarobić, stawiasz więc cenę 5zł.
Sąsiadowi, który stragan prowadzi od lat, jabłka jakoś tam schodzą, bo tak poza tym to panuje moda na gruszki. Ty nie możesz sprzedać nic.
Masz rację, że winisz sąsiada, bo gdyby jego i jego jabłek po 2 zł nie było, Ty sprzedałbyś swoje.
Nie przyjdzie Ci jednak do głowy, by np. zniżyć cenę? Nie, bo jesteś święcie przekonany, że gdy sąsiadowi jabłka zgniją, to przed Twoim straganem ustawi się kolejka.
Takie myślenie ma dwie wady.
Po pierwsze, zapomniałeś, że czekając na klęskę konkurenta, Twoje jabłka, których nikt nie kupuje, raczej jako pierwsze zaczną gnić.
Po drugie Twoja uciecha z tego, że sąsiadowi, który miał obroty i ciągle nowe jabłka, popsuł się towar, może wynikać właśnie z faktu, że wszyscy już jedzą gruszki? Bo tak w ogóle to handlarz jabłek oszukiwał na wadze, a jabłka miały robaki. Nieliczni zaś miłośnicy jabłek, szukając ich w tym momencie na Twoim straganie, znajdą na nim, już tylko... robaki, które mają jabłka.
Do tego mniej więcej sprowadza sie strategia własnego sukcesu w oparciu o plajtę SLD, którą reprezentuje większość tzw. radykalnej lewicy.
Dlatego ja jestem w partii która sprzedaje co innego niż SLD-owskie jabłka. I uważam że prawdziwa lewica z czystym sumieniem może się z nami dogadać. Pokazały to wybory 2007, a i prezydenckie 2005 gdy dzięki poparciu lewej strony nasz kandydat miał 15%.
Ale warto przyjrzeć się też Twojemu porównaniu z punktu widzenia kogoś innego, powiedzmy PPP czy PPS. Oczywiście mogą dołączyć do SLD-owskiego handlarza jabłek który przyjmie ich do siebie z otwartymi rękami. Oni będą sprzedawać jabłka (agitować) a SLD-ek odejdzie od straganu w cholerę, a dorobi się takiej kasy że zacznie bujać po salonach. I z taką sytuacją mamy już do czynienia. SLD nie jest dzisiaj partią która współdziała z ludźmi. Radykalna lewica różnych nurtów nie może istnieć bez ludu bo jest głosem wielu wykluczonych przez neoliberalizm Polaków. Ten "stragan" musi wobec tego stać zupełnie gdzie indziej :)
Osobiście mi się marzy żeby przedstawiciele PPP, PPS, NL startowali z naszych list, pod własnym szyldem oczywiście. To oczywiście lekka utopia ale czemu nie ;)
No własnie o to chodzi, by na straganie mieć inne jabłka, bo wszyscy mają te same robaczywe. Dlatego też ludzie wolą gruszki. Jeśli chcesz wygrać z monopolistą to nie czekaj, aż mu jabłka zgniją, tylko zaproponuj własne, nie robaczywe. Daj skosztowac klientom, pokaż im jak je uprawiasz, żeby mogli się sami przekonać, że ich nie pryskasz, ale o nie dbasz. Tylko która z sekt do swego ogrodu wpuści klienta, by się przekonał w jakim gnoju rosną ich jabłka?
To tajemnica. To ich "wewnetrzna sprawa" - jak to ujął jeden nadredaktor ;-)
"Radykalna lewica różnych nurtów nie może istnieć bez ludu bo jest głosem wielu wykluczonych przez neoliberalizm Polaków"
A gdzie widziałeś taką lewicę? Oprócz oczywiście własnej partii ;-)
Za którą tzw. radykalną lewicą stoi choć pies z kulawą nogą?
Po jakiego diabła chciałbys się z nimi łączyć? Potrzebny Ci ten pies z kulawą nogą, którego ze sobą przyprowadzą?
Mówię Ci nie warto, bo za takiego "wyborcę", będą chcieli od Ciebie dużo wiecej niż wniesli ;-)
Np. Ikonowicz to już zdaje się startował z Waszej listy. Pomogło?
Wydaje mi się, że lewica być może i ma lepsze jabłka (ofertę) ale lewicowy stragan (scena polityczna, przekaz medialny) jest własnością SLD i tu jest pies pogrzebany.
Co do tego gdzie widziałem taką lewicę, wiesz ja nie chce robić z Samoobrony RP jakiejś przesadnie radykalnej lewicy. My jesteśmy radykalni w działaniu, ale w poglądach bardziej umiarkowani niż skrajne organizacje, choć na pewno nie tak jak SLD które już przekroczyło granicę i jest partią której istnienie na rękę jest rządzącym.
Nie chciałbym się łączyć, ale nawiązać pewną współpracę w celu zwiększenia siły. Nasz elektorat powoli do nas wraca, ale to i tak za mało by w przyszłym sejmie znaczyć coś więcej niż kilkudziesięciu posłów. Na PPP zawsze głosuje ok. 1%, a PPS nie jest w stanie się rejestrować w naszym kraju. Ikonowicz i NL pewnie znów będą na naszych listach (przynajmniej bardzo bym tego chciał), a co dał jego start? Może efektów za dobrych nie było politycznie (polaryzacja sceny, nagonka na SRP) ale dzięki niemu wielu działaczy Samoobrony mogło sobie przypomnieć jakie były nasze korzenie i łatwiej było do nich wrócić. Teraz znów pytamy ludzi jakiej chcą Polski, a nie "robimy im łaskę rządząc" jak to od 20 lat niestety bywa w tym kraju...
Bardzo się cieszę, że przetrwali ciężką próbę i nie dali się zwieść byłemu liderowi, to świadczy, że mają charakter. Taka sytuacja była bardzo nie w smak prominentnym działaczom SLD, w końcu Leszek miał za zadanie rozbić struktury PL, a tu masz Ci los :)))
Osobiście znam członków Polskiej Lewicy w Bydgoszczy i ich przewodniczącego Marka Mrówczyńskiego to wartościowi ludzie, w większości młodzi i cieszy mnie fakt, że docenia sie takich działaczy nominując ich do Zarządu Krajowego Partii.
Markowi Mrówczyńskiemu i jego ekipie życzę wielkich sukcesów w działaniach na rzecz okręgu bydgoskiego.