Katolickie święte krowy okazały się zwykłymi świniami.
Małymi kroczkami idzie cywilizacja, do tego kraju.
jakim językiem Ty się posługujesz, komentujac wyrok sądu, potępiający mowę nienawiści?
Czy nie skrajną wersją rzeczonej hate speech?
Alicja Tysiąc jest przykładem odwagi i determinacji w walce o własne prawa - człowieka i obywatela, które są w Polsce nagminnie naruszane. Brawo!
http://3.bp.blogspot.com/_ywgpwbZKDNs/R7bwF5g_UmI/AAAAAAAAASM/RAZrz0D_GoY/s400/DoNotFeedTroll.jpg
Ale ksiądz nadal nic nie rozumie. Czyżby w seminariach tak kiepsko kształcili? Więc na co idą te dotacje? Na fuszerkę? Oj, pieką to wymaga, wumaga.
To całe opowiadanie o hate speech to jest po prostu zamach na wolność słowa. Każdemu powinno być wolno mówic obrzydlistwa, głupoty itd., zarówno Gancarczykowi, jak i rote. Inaczej znów jakiś cenzor będzie nam mówił, że to powiedzieć wolno, ale to już nie, bo "nienawiść", itp. Poza tym naprawdę was rusza, że jakaś nieznana wam osoba powie coś nie tak o was? Niech sobie nienawidzi.
Wiele osób juz tu mówiło, że żadne przepisy nie powinny "regulować" czy coś jest homofobiczne, obraża uczucia itd. I mają rację.
Nie oddawajcie wolności w imię poprawności (ani w imię niczego innego)!
brawo dla pani Tysiąc, brawo dla sądu!
"ks. Marek Gancarczyk - redaktor naczelny gazety, mają również zapłacić powódce solidarnie 2070 zł, pierwotnie kara miała wynosić 30 tys. zł"
Gość Niedzielny podaje co innego; cytuję:
"Alicji Tysiąc. Zasądził wypłacenie powódce odszkodowania w wysokości 30 tys. zł. oraz pokrycie kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 2070 zł.".
Szczególnie za stwierdzenie, że jej zwycięstwo jest zwycięstwem wszystkich kobiet w Polsce
przyjdzie, obrobi tylek i wszystkiego sie wyprze w imie milosci, taka to juz jest ta wiara.
dla najwiekszej w Polsce korporacji, skandal:)
co to za odszkodowanie? Smiech na sali... Tylko wspiera system bezkarnosci dziennikarzy :(
Nie ma sensu chodzic do sadu o tak smieszne kwoty. Pewnie wiecej A.T. wydala w tym czasie na psychologow, stracony na rozprawach czas tez byl pewnie wart ze 2-3 razy tyle...
Aż chciałoby się sparafrazować Mickiewicza: "Nazywam się Tysiąc, bo za tysiące kocham i cierpię katusze".
"
"Ten wyrok jeszcze raz potwierdza, że Kościół nie ma prawa tak poniżać kobiet i, że przeprosiny archidiecezji i "Gościa Niedzielnego" trzeba traktować jako przeprosiny dla wszystkich kobiet poniżanych w Polsce" - powiedziała. Jej zdaniem, wyrok rozpocznie proces zmian. "Może teraz, zanim ktoś poniży lub obrazi kobietę, dobrze się zastanowi" - mówiła.
"
Polskie kobiety, ale również polscy mężczyźni, pracownicy, uczniowie, pacjenci, wyznawcy różnych religii czy osoby bezwyznaniowe - mają swoje prawa, trzeba o nie tylko (aż) walczyć...
Kobieta, której odmówiono prawnych gwarancji usunięcia ciąży, mimo zagrożenia poważnym uszczerbkiem na zdrowiu - utratą wzroku, która chciała zachować wzrok, by móc wychować swoje narodzone już wcześniej dzieci, której następnie odmówiono sprawiedliwości przed polskimi sądami i musiała szukać jej przed Trybunałem w Strasburgu i, którą - mimo tych trudnych przejść - kler porównywał publicznie do hitlerowskich zbrodniarzy, zasługuje na odrobinę szacunku.
Krytyka aborcji to co innego, a mieszanie z błotem osoby prywatnej, która broni własnych praw podstawowych, to co innego. Oby inni w Polsce również mieli taką odwagę cywilną.
do wszystkiego a w zasadzie do jednego:zginać karku i o nic nie pytać. Jak pytasz to jesteś opozycją a nie obywatelem.Chciałbym wysiąść tylko stacji nie widać.
Nie wiem jak prawdziwi lewacy mogą popierać decyzje imperialistycznego organu, który skazał m.in. Urbana i Leppera, ludzi w sposób oczywisty niewinnych.
Wyrok samozwańczego trybunału, wydany bez obecności czynnika ludowego, czyli ławników, nigdy nie będzie budził aprobaty ludzi o lewicowych sercach. Cieszyć z niego mogą się jedynie kryptokapitalistyczne hieny, popierające zbrodniarza Balcerowicza i wszystkie bandyckie reformy, których nasz umęczony kraj zaznał po roku 1989.
Co do polskiego ludowego katolicyzmu miałbym w tym zakresie spore wątpliwości
Nie mówiąc już o milionach ofiar które zginęły w imię szerzenia ,,prawdziwej wiary''...
Problem z chrześcijaństwem polega na tym, że można twierdzić że kocha się abstrakcyjnego ,,bliźniego'' a nienawidzić wszystkich spotkanych na drodze życia ludzi...
Sąd zastosował te same zasady, jakie stosuję broniąc uczuć religijnych. Chcesz wolności słowa również w obrażaniu tych uczuć?
rozumiem, że miałeś na myśli miliony katolików, zabitych przez komunistów?
ja współczuję p. Tysiąc.
Ośrodki misyjne PoliticaL Correctness wykorzystały ją do ataku na Gościa Niedzielnego. Teraz nie jest im już potrzebna. Obawiam się, że niedługo zabraknie jej sojuszników i przyjaciół.
Trafiłeś w punkt.
masz racje, ten wyrok katoburzuazyjnego sadu jest skandaliczny, szczegolnie w swietle irlandzkiego precedensu. na rzecz pani Tysiac powinni zasadzic minimimum tysiac takich odszkodowan z kasy kk tj. kasy z tacy:)
Sędzia Ewa Tkocz podkreśliła, że "chrześcijaństwo jest religią miłości i taki też powinien być język, jakim powinni posługiwać się autorzy katolickiego tygodnika".
"chrześcijaństwo jest religią miłości"?
Z katolickiego podręcznika na pewno, bo przecież nie z autopsji...
.
wydająca wyroki w imieniu zbrodniczego kapitalistycznego ustroju zaskarbiła sobie wieczną miłość pseudolewaków.
Teraz wybaczą jej nawet to, że skazała Leppera, Urbana, Nieznalską, a tysiącom polskich robotników odmawiała przywrócenia do pracy, z której ich wyrzucono.
Tak oto kapitalizm ujarzmił polską pseudolewicę i sprawił by jadła mu z ręki. Teraz czas, by pseudolewacy pokochali pozostałe dwie władze i zaczęli wspólnie utwierdzać władzę kapitału.
No i kto tu w rzeczywistości pełni funkcję strażnika moralności? (-:
to miłość nie kłóci się z mówieniem prawdy.
Można więc kochać p. Tysiąc jak każdego bliźniego swego i zarazem nie ukrywać, iż zamierzała ona popełnić morderstwo.
Zapisując się do PZPR?
lecz dodał do tego również B oraz C i następnie D. To wyjaśnia wiele, nie sądzisz? :)
[Małymi kroczkami idzie cywilizacja, do tego kraju]
Zapewne, tylko która?
Pani tysiąc nie zabraknie sojuszników i przyjaciół. W najgorszym dla niej przypadku zostaniesz jej ty ze swoją katolicką miłością.
co miałem ostatnio przyjemność przeczytać to pani tysiąc brakuje środków do życia. Więc ci sojusznicy to tacy trochę przynajmniej jak na razie steff medialni. Ja do sojuszników pani tysiąc się nie zaliczam ale osobiście prawdziwe wrażenie zrobiłyby na mnie te feministki i ta lewica która jak już kurz medialny opadnie pomogłyby pani tysiąc nie tylko w walce z "mową nienawiści" ale także i przede wszystkim w walce z codziennością.
przecież chyba wyraźnie piszę że tak.
Wolę, żeby można było pisać wszystko w każdy sposób. Żadnej cenzury chroniącej homoseksualistów, katolików, inne narodowości, "uczucia religijne", "uczucia zranione, bo ktoś powiedział że aborcja jest zła" itp.
Wolność słowa musi być i już niech ktoś lepiej poczuje się urażony niż żebyśmy mieli się bać cenzora.
i w ogóle dobrze, że taka sprawa się pojawiła. Być może bowiem "Gość Niedzielny" i inne tego typu środowiska zorientują się w końcu, komu i czemu służy uprawiana przez nich polityka (zakładając, że nie czynią jej świadomie, w co raczej wątpię, ale może).
----
[który okazał się niepodatny na manipulacje słowne skrajnych ugrupowań fundamentalistów katolickich]
Akurat "Gość" niestety stoi na przeciwległym biegunie niż tzw. fundametaliści.
Jesteś marzycielem. Przecież nawet ten portal tego nie zniósł by i nie tylko ten. Czy tego nie doświadczyłeś?
Lewica się cieszy, że udało się dokopać Kościołowi. Argumentacja sądu jest kuriozalna. Sąd wykazał się brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem. Sąd skazał Gościa Niedzielnego za porównanie Alicji Tysiąc do zbrodniarzy hitlerowskich. Problem w tym, że w tekście GN do zbrodniarzy porównani zostali sędziowie ze Strasburga: „Trzy miesiące temu do muzeum obozowego w Oświęcimiu trafiły niezwykłe zdjęcia z prywatnego albumu Karla Hoeckera, esesmana z Auschwitz. Można na nich zobaczyć, czym „po godzinach” – jak pisze autorka reportażu (str. 40–42) – zajmowali się hitlerowcy „pracujący” w obozie. Na wypoczynek jeździli do Międzybrodzia Bialskiego. Widzimy słynnego doktora Mengele w towarzystwie Hoessa i innych oficerów. Roześmiani, zrelaksowani.
Przyzwyczaili się do morderstw dokonywanych za płotem obozu. A jak jest dzisiaj? Inaczej, ale równie strasznie. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu odrzucił właśnie odwołanie rządu polskiego w słynnej już sprawie Alicji Tysiąc (szczegóły na str. 28–30).
W konsekwencji pani Tysiąc otrzyma 25 tys. euro odszkodowania, plus koszty postępowania, za to, że nie mogła zabić swojego dziecka. Mówiąc inaczej, żyjemy w świecie, w którym mama otrzymuje nagrodę za to, że bardzo chciała zabić swoje dziecko, ale jej nie pozwolono. To odszkodowanie będzie pochodzić z budżetu państwa, a więc z naszych podatków.
A co z sędziami, którzy wydali tak nieprawdopodobny wyrok? Zapewne na weekendy jeżdżą w różne urokliwe miejsca. Są uśmiechnięci, zrelaksowani. Przyzwyczaili się.” http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1191412106&dzi=1104714267
Gdzie w tym artykule Alicja Tysiąc została porównana do nazistów!?
Zabawne jest też stwierdzenie: „chrześcijaństwo jest religią miłości i taki też powinien być język, jakim powinni posługiwać się autorzy katolickiego tygodnika”. Doprawdy głęboka analiza teologiczna Chrześcijaństwa. Idąc tym tropem ojciec, który kocha swoje dziecko ponad życie nie może go ochrzanić, aby przywołać do porządku?
Na dodatek „mowa nienawiści”. Co to jest? W którym Kodeksie jest określone co jest „mową nienawiści”, a co krytyką?
Dodatkowo rozbawiający komentarz Moniki Karbowskiej o „fundamentalizmie katolickim”. Swoją drogą taki twór nie istnieje, choć niektórzy Bractwo św. Piusa X (Francja) uznają za fundamentalistów. Za dużo ta pani jest we Francji i miejscowych Lefebrystów myli z Katolikami z Polski. To tak, jakby pomylić socjaldemokratów z komunistami.
Wyrok jest OK. Dzięki niemu być może otworzą się niektórym oczy.
Jakbyś znał filozofię, zrozumiałbyś ze marksizm był tylko sektą w ramach chrześcijaństwa, idea końca czasów jest stricte chrześcijańska i rzeczywiście zawsze prowadziła do zbrodni, mam nadzieje że lekturę Poppera masz już za sobą?
Alicja Tysiąc - żałosna postać, nie rozumiejąca ani celu, ani sensu rozgrywki, w którą się wplątała.
Gość Niedzielny nie jest już "antyfundamentalistyczny", to się jakiś czas temu zmieniło.
Natomiast wyrok jest niezależnie od istoty sprawy niepokojący. Po raz kolejny bowiem sędziny w 3 RP zachowują się jak cenzorzy lub jak osoby nieznające podstaw logiki i znajomości zasad prawa.
A wszystko pod szyldem niezależności.
"pożyteczna idiotka" neoliberałów.
czy polska historia nie oceni ją tak, jak niejakiego Sicińskiego.
tak krzywdzących sformuowań ,że wypowiada się Pani w imieniu wszystkich kobiet.Grzecznie informuję Panią ,że nie wszystkich.
Państwo Polskie winno przestrzegać ustanowionego przez siebie prawa i w tych kategoriach na pewno wygrana Alicji Tysiąc jest sukcesem.
Jeśli jednak ktoś spojrzy na sprawę obiektywnie, bez chęci zbicia na czyjejś krzywdzie kapitału politycznego, to może ujrzy bardzo słaby element tej sprawy...stojące obok matki ? dziecko...
oczywiście powinno być Pani Karbowska ...