jak news wybiórczo opisujący rzeczywistość w imię udowodniania, że feministkom zależy przede wszystkim na sytuacji ekonomicznej zwykłych kobiet. Bo to, że obok działaczek Sierpnia '80 w demonstracji brała udział Henia Bochniarz news jakoś nie wspomina.
napewno zna problemy pielęgniarek,robotnic,sprzedawczyń.
Poraz kolejny przekaz medialny skupił się na "gwiazdach medialnych neoliberalnego feminizmu"
Poraz kolejny lewicowe feministki i feminiści od WZZ S80,MS do Bloku Radykalnego nie przebili się ze swoim przekazem,media skutecznie ocenzurowały klasowe i pracownicze postulaty.
Niestety masz duzo racji...
jak zapraszana jest kwaśniewska na demonstracje to trudno liczyć, że media zainteresują się sprzedawczynią. Że wcisną ją w kilkuminutowy news i zaproszą do studia. Patrz kongres kobiet.
Organizatorzy zapewne doskonale o tym wiedzą. Ale wartość medialna wydarzenia jest istotniejsza. Albo inaczej Kwaśniewska i Bochniarz mówiące do kamery TAK dla parytetów są ważniejsze niż sprzedawczyni ze swoimi problemami.
Swoją drogą jednej rzeczy nie rozumiem. Szmaję który owszem też był od najgorszych określacie. Kwaśniewska od bezy i Bochniarz też nie wasza bajka jak mniemam. O Fedak nie wspomnę. Ale wspólnie z nimi maszerujecie.
1 maja nikt by was na pochód SLD nie zaciągnął. Robicie własny. Z 8 marca tak nie można? Trzeba legitymizować te liberalną swołocz?
Kurcze, czy nie dało się zrobić albo jednego zbiorczego newsa o manifach wszędzie (w tym w Warszawie) albo zrobić osobne newsy o każdym mieście? Dlaczego ciągle Warszawa jest wyróżniana? Chociaż na lewicy socjalistycznej mogłoby się przekraczać ten zupełnie nieuzasadniony podział...
Polityczki?
i związkowcy.
Jaką solidarnością w kryzysie wykazują się Kwaśniewska i Bochniarz.
na czele pochodu Henia Bochniarz, minister Jolanta Fedak,pani Kwaśniewska, Szmaja.
ramię w ramie maszerują wspólnie feministki miast i wsi,związkowcy, całe rodziny,wszyscy z entuzjazmem niosą swe transparenty.
Neoliberalny bełkot zlewa się z postulatami socjalno - bytowymi,itd,itp.
No,no...walka klasowa na miarę XXI wieku .
Szkoda czasu na taki durny medialny lans,który ni jak się ma do codziennych problemów kobiet w tym kraju.
mniej farmazonów,więcej czynów !!!
Sierpień 80 "włącza się" do organizowania manify w stolicy zamiast ją zorganizować na Śląsku?
zarówno newsa, jak i komentarzy, przebija wszystko, co było dotąd nawet na tym portalu. Zwłaszcza widać to po pewnych "związkowcach" którzy dopatrzyli się Fedak, Bochniarz i Szmajdzińskiego na czele pochodu.
Słuszne skądinąd uwagi na temat Joli Kwaśniewskiej polecam kierować pod adresem OZZ Pielęgniarek i Położnych.
Na temat obrazu rzeczywistości komentatorów można by pisać więcej,ale ponieważ wiarygodność komentatorów lewicy.pl jest i tak powszechnie znana :) skupmy się na samym newsie:
- wbrew temu, co pisze autorka, prawa ekonomiczne były głównym tematem, a nie "Jednym z tematów były nierówności ekonomiczne, innym - parytet" - polecam sięgnąć do materiałów na stronie porozumienia kobiet, postulatów itp.
- brak podania chociaż jednego postulatu - ciekawe,
- brak jakichkolwiek danych o frekwencji - jeszcze ciekawsze,
- ani słowa na temat sprzeciwu wobec outsourcingu i umów śmieciowych, poruszanego kilkakrotnie podczas przemówień,
- manipulacja polegająca na wymienianiu osób, które przychodzą przez nikogo niezaproszone (Fedak, Jaruga) tak, jakby ich udział był zamierzeniem organizatorów, jednocześnie pominięcie części osób przemawiających - m.in. Elżbiety Fornalczyk z WZZ "Sierpień 80" czy represjonowanej za strajk pielęgniarek w Łodzi Małgorzaty Hirzewskiej. Widać, kogo autorka newsa uznaje za ważne persony ;)
jest taka opcja "dodaj newsa". Nie skorzystałeś, by przedstawić wizję niezmanipulowaną, w której Kwaśniewska byłaby nieobecna :). Nie skorzystali z niej także ci, którzy uważają, ze powinnam była wspomnieć o Bochniarz.
Zawsze jeszcze możesz to uzupełnić, dokonamy aktualizacji. Chętnie się dowiem, co powiedziały związkowczynie, bo nie było to specjalnie nagłośnione. Z góry uprzedzam - to nie moja wina, że Manifa weszła w bliski sojusz z Kongresem Kobiet, który lepiej się sprzedał w mediach, aniżeli postulaty socjalne. Taka logika sojuszy z silniejszym.
z relacji mass-me(r)dialnych można było dowiedzieć się zarówno o obecności Bochniarz jak i o przemawianiu przez Jarugę z plandeki, rozlicznych wywiadów z Kwaśniakową nie licząc.
Można na to zresztą spojrzeć jeszcze inaczej: z mass-me(r)diów dowiesz się o feministycznych manifestacjach więcej niż od wszystkich stron około- i pomanifowych przepychanek na lewica.pl.
jeszcze Aneta Krawczyk, zapowiadająca ostatnio kolejną falę procesów - przeciwko Samoobronie, rzecz jasna.
że "manifa" (czyli manifestacja feministyczna) powinna unikać sojuszu z głównym forum polskiego feminizmu, jakim jest Kongres Kobiet?:)
czy E. Fornalczyk nadal przedstawia się jako "działaczka związkowa, którą nie obchodzi polityka" (cyt. z pamięci, Alstettiner podawał kiedyś dokładne sformułowanie)? Robiła tak jeszcze w czasie kampanii wyborczej do europarlamentu (sic!).
oczywiście ALTSTETTINER.
Kongres Kobiet Polskich to zadne feministki nie obrazaj prawdziwych,lewicowych feministek które nie lansują się tylko robią dobrą robote w związkach zawodowych
Zapytac o to Allestetinera.
Pojawił się burżuazyjny element, to trzeba było te prowoczki usunąć, albo chociaż wyraziście zademonstrować swój ostracyzm wobec nich...
---
Kasia Szumlewicz:
"Chętnie się dowiem, co powiedziały związkowczynie, bo nie było to specjalnie nagłośnione."
...napisała autorka nowiny! :-))) "Opcja" jest i każdy może, ale coś mi się wydaje, że nie każdy ma kompetencje...
Jeszcze raz, choć nie powinnam się ładować w idiotyczne dyskusje o moim "poziomie zmanipulowania":
Dodałam postulaty Manify. Jest wśród nich parytet. Środa i Dunin, ważne dla tej Manify, puściły w świat twierdzenie, że parytet jest najważniejszy na niej, a Kongres Kobiet to najważniejszy z uczestników. Jest to fakt medialny, fakt odbioru społecznego. Jeśli "zmanipulowany" to nie przeze mnie; nie ja upoważniłam te feministki do skutecznego definiowania czym jest Manifa. Zresztą na przekaz medialny było nastawionych mnóstwo działań, które mi nie odpowiadały, przede wszystkim blokowanie głosów krytycznych wobec Kongresu i Kwaśniewskiej oraz lansowanie wśród feministek mającej zamknąć usta ściemy, że Kwaśniewskiej i Kongresu na Manifie (a więc też Bochniarzowej) domagały się pielęgniarki czy nauczycielki. Otóż to sprawdziłam, jest to nieprawda - mogę Ci podać nawet autorkę tej - autentycznej - manipulacji. Takie twierdzenie świadczy wyraźnie nie o osobach, którym jest imputowane, lecz o autorkach tego przekłamania - po prostu są paternalistyczne i uważają, że zwiazkowczynie nie mają żadnej świadomości swojego interesu ekonomicznego czy klasowego, toteż jako ciemnemu ludowi można im wcisnąć każdy shit, będący tak naprawdę li i wyłącznie decyzją organizatorek.
Obok wyeksponowanej przez media wielkiej trójki "Wielkiej Manify" (Jolanty Kwaśniewskiej, Izabeli Jarugi-Nowackiej i jakże skromnego kandydata na prezydenta z ramienia Lewicy - Jerzego Szmajdzińskiego) znaleźli się również inni wyróżnieni przez media czołowi politycy SLD: Katarzyna Piekarska i Ryszard Kalisz. Przy nich Magdalena Środa i Henryka Bochniarz mogły uchodzić nawet za liderów "demokratycznej opozycji" stojących na czele wiecujących w tle pielęgniarek, nauczycielek i pracowniczek hipermarketów, które w tej imprezie wystąpiły w roli naturszczikow.
Wydaje mi się, że najlepszą formą emancypacji kobiet jest uczenie się podmiotowości. A to polega m.in. na nie dawaniu się manipulacjom, w tym politycznym. Natomiat przypadek, np. Anety Krawczyk jest właśnie przykładem takiej manipulacji. Była już na ten temat dyskusja na lewica.pl, więc nie będę do niej tutaj wracała. To samo jest jednak z udziałem pań typu Bohniarz czy Kwaśniewskiej. Wyróżnianie kobiet jako grupy o specyficznych celach politycznych zawsze będzie skutkowało koniecznością wyboru i dostosowywania się do sojuszników. W konsekwencji zawsze okaże się, że w sytuacji konieczności dokonania wyboru politycznego, ta grupa ujawni swą fundamentalną niejednorodność. Rozłam polityczny w niej będzie się więc dokonywał nie na zasadzie, która podgrupa lepiej odpowiada sprawie emancypacji kobiet, ale według kryterium zewnętrznego wobec kwestii feminizmu.
Zuepełnie inaczej niż ma to miejsce w przypadku faktycznego podmiotu politycznego, jakim jest np. klasa robotnicza czy burżuazja.
W moim najgłębszym przekonaniu kobiety na lewicy powinny oczekiwać podmiotowego traktowania od swoich lewicowych kolegów, z czym bywa na bakier. W walce politycznej i ekonomicznej z kapitalistą kobiety na lewicy nie mają innych postulatów niż mężczyźni o poglądach lewicowych.
Tak się właśnie kończy opisana przez Annę Zawadzką "gra z mainstreamem".
- jak sądzę - przychodzą na manify dlatego, że zapraszają ich tam dość szeroko znane i szanowane struktury (np. Kongres Kobiet) czy publicystki.
Nikt tam nie przychodzi ze względu na niszowe persony, przekonane o swej sekciarskiej jedynej słuszności.
Mamy pewne podstawy, ABCD, by sądzić, że pod niszowym i sekciarskim hasłem IV Międzynarodówki - "TROCKI BYŁ BLONDYNKĄ" - można zorganizować dziś "wielką manifę", problem w tym, że nic nie wartą.
http://www.youtube.com/watch?v=ZOBwq_vwDSw
Jak widać nisza bez "szanownych person" nie może się obyć...
Sztandary tzw. radykalnej lewicy (w tym...anarchistów) też powiewały...
nikt już nie pamięta, kim był Trocki.
PS.
Abstrahując od degrengolady ideowej, politycznej "uczniów Lwa Trockiego" powinieneś konkretnie odpowiedzieć, przynajmniej na jedno pytanie...
Kim właściwie był Lew Dawidowicz Trocki według twoich informacji?
Jak nie blondynką to może "amerykańskim szpiegiem" i "żydowskim terrorystą"?
a po co miałem dodawać newsa na portalu, kierowanym w większości przez moich wrogów politycznych? Mi zależy wyłącznie na pokazaniu poziomu redaktorów tego portalu, w większości nazywających się "lewicą" całkowicie bezpodstawnie. Twój news, jak i logika, którą zaprezentowałaś w komentarzach, znakomicie się do tego nadaje:
- po pierwsze - cudowne wręcz jest założenie, że skoro nikt nie skorzystał z opcji "przedstawienia wizji niezmanipulowanej" to znaczy, że można manipulować do woli,
- po drugie - polecam naukę czytania ze zrozumieniem - gdzie domagałem się niewymieniania kwaśniewskiej? i przy okazji - wobec osób organizujących manifę przedstawiano to w ten sposób, że jej obecności zażyczyły sobie pielęgniarki, jeżeli masz informacje, że było inaczej, to faktycznie, chętnie dowiem się, dlaczego tak uważasz i kto jest autorką manipulacji - a jak by nie patrzeć, jest to w tym momencie wina tej konkretnej osoby, a nie jak piszesz, "organizatorek",
- nie zmienia to faktu, że wymienienie Fedak, a niewymienienie wielu przemawiających, w tym związkowczyń, jest twoją niewątpliwą manipulacją,
- "Nie skorzystali z niej także ci, którzy uważają, ze powinnam była wspomnieć o Bochniarz" - ten fragment doskonale obrazuje mechanizmy działania redakcji lewica.pl - radzę wszystkim go zapamiętać. Wydaje ci się może, że nie wspominając o Bochniarz robisz komuś łaskę? Może jeszcze powinienem ci dziękować?
- "Chętnie się dowiem, co powiedziały związkowczynie, bo nie było to specjalnie nagłośnione" - no i tu mamy fragment, doskonale pokazujący, do czego służą "lewicowe media" - otóż relacje wg. Katarzyny Szumlewicz
należy pisać nie na podstawie rzeczywistości, ale na podstawie tego, co "było nagłośnione"... w mediach burżuazyjnych. Jakoś tak zwykle się dzieje, że to, co mówią związkowcy, jest w mediach przemilczane - na pewno możesz się domyślić, dlaczego :) - ale to naprawdę dość osobliwe, uzasadniać w ten sposób przemilczanie ich na portalu, nazywającym się "lewica.pl",
- bajki o "bliskim sojuszu z kongresem kobiet" to możesz opowiadać komu innemu, nie wątpię zresztą, że jako zwolenniczka podporządkowania lewicy wobec SLD możesz wiele powiedzieć o "logice sojuszy z silniejszym",
- parytet, jak pewnie zauważyłaś, jest jednym z zaledwie kilkunastu postulatów, wymienionym na stronie PK8M na miejscu 10-tym. Nie wiem, w jakim sensie Dunin była "ważna dla tej manify". Zresztą, eksponując obsesyjnie "ważność" środy, ujawniasz tylko, kto na tej manifie był najważniejszy dla ciebie - nie dla manify. To wyłącznie twój wybór, by za podstawowe źródło informacji uznawać środę i dunin, a nie organizatorki. W celu przekonania się o ważności uczestnictwa Kongresu Kobiet w porównaniu ze związkami - polecam zajrzeć na stronę porozumienia kobiet. I gratuluję rzetelności dziennikarskiej.
- ciekawi mnie, co - twoim zdaniem - organizatorki manify miały wspólnego z "blokowaniem głosów krytycznych wobec Kongresu Kobiet" bo chyba znów za wszelką cenę chcesz utożsamić wybrane przez ciebie osoby z manifą - ponownie wystawiając świadectwo wyłącznie sobie.
- i na koniec jeszcze raz: jeżeli uważasz, że pisząc relacje z rzeczywistych wydarzeń, masz prawo opierać się na "faktach medialnych" tworzonych w mediach burżuazyjnych, to polecam poważnie zastanowić się nad swoją identyfikacją polityczną.
mam zdać relację z wypowiedzi, których nie znam a ty nie chcesz mi ich przekazać???
Chyba tylko w ten sposób, jak relacjonujesz moje poglądy, które chyba wyssałeś ze swojego palca.
Napisałam w newsie to, co do mnie dotarło, Ty zaś byś chciał, żebym dokonała "słusznego nagięcia". Środa w Wyborczej powiedziała, że Manifa będzie poświęcona parytetom i organizowana pod auspicjami Kongresu Kobiet. Środa jechała na platformie. Czy to nie jest fakt? Czy którakolwiek inna organizatorka zaprzeczyła publicznie zapowiedziom Środy?
Pielęgniarki żądające Kwaśniewskiej jako reprezentantki, nauczycielki żądające złagodzenia postulatu aborcji - to jest wszystko super i ok, nie można o tym nawet dyskutować, nawet sprawdzić prawdziwości? Buzia w ciup, nie skrytykujemy Środy, uciszymy krytyków Kongresu, zrobimy wszystko, żeby media przyciągnąć do Manify, a potem będziemy się chwalić, że było dużo postulatów lewicowych, tylko te wstrętne media ich nie łyknęły - czy to konsekwentne? I dlaczego portal Twoich "wrogów" ma kupować właśnie Twoje ujęcie?
Nawiasem mówiąc, mój odbiór Manify nie jest negatywny i ten news nie jest negatywny. Tylko Ty jeden tak to odebrałeś...
Skąd w ogóle założenie, że ja się staram wpłynąć na treść newsa? Wbrew temu, co sugerujesz, doskonale zdaję sobie sprawę, że: 1) relacje na portalu lewica.pl mogą się dosyć znacznie różnić od, jak to mówisz "mojego ujęcia", 2) ponieważ jest opcja komentarzy, to mogę napisać, co moim zdaniem nie zgadza się w nich z rzeczywistością i dlaczego. Nie namawiałem cię do żadnych "nagięć" i nie przypisuj mi takich intencji, bo nie masz do tego podstaw. Uważam, że sposób pisania tego newsa pokazuje ogólniejsze tendencje na tym portalu, co należy unaocznić. Ty za to, usuwając na trzy dni mój komentarz, pokazałaś, że komentarze są tolerowane tak długo, jak nie zaprzeczają wizji redaktorów - potwierdziłaś więc wszystko, co wyżej pisałem na temat lewica.pl. Garstka uczciwych osób w redakcji tego nie zmieni.
Radzę zwrócić uwagę na sposób prowadzenia dyskusji - po moim komentarzu od razu dwa komentarze K. Szumlewicz i zmiana treści newsa by odeprzeć część zarzutów, następnie mój komentarz usunięty na trzy dni - i Katarzyna Szumlewicz zarzuca mi, że namawiam do trzymania "buzi w ciup"? Ciekawe, po jakim czasie ukaże się ten komentarz i czy w ogóle się ukaże...
a Twój komentarz nie spełniał kryteriów. Napisałeś drugi i od razu przeszedł, bo nie zawierał obraźliwych twierdzeń, obecnych w pierwszym. Oto cała "intryga", podobnie jak moja "manipulacja" przy newsie. Może EOT?
Ponieważ K. Szumlewicz nie podaje linka do wypowiedzi Środy w Wyborczej, pozostaje mi założyć, że chodzi o ten fragment w Wysokich Obcasach:"Ta jutrzejsza, dziesiąta, ma być kobieca, kongresowa. Idzie dużo różnych kobiet, będą związki zawodowe pielęgniarek, nauczycielek, górniczek. Zobaczymy" - dodajmy, że w kilkustronicowym wywiadzie ze środą temat Manify to raptem kilka zdań. Trudno to uznać za oficjalną zapowiedź charakteru manify, tym bardziej, że - wbrew temu, co pisze K. Szumlewicz - środa nie była jedną z organizatorek, tylko zaproszonym gościem. Z faktu, że Środa jechała na platformie, Szumlewicz wyprowadza wniosek, że jej wypowiedź ma faktycznie określać charakter Manify, czego ostatecznym potwierdzeniem ma być brak dementi ze strony organizatorek. Logicznie to wnioskowanie jest nie do obrony. Tym bardziej, że Elżbieta Korolczuk, która - w przeciwieństwie do Środy - była jedną z organizatorek manify, zapowiadała publicznie w radiu tok.fm, że głównym tematem będą kwestie ekonomiczne - co zostało również opublikowane w gazecie, na którą powołuje się K. Szumlewicz:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7630773,Swieto_Kobiet__Tylko_na_Manifie_.html
Nie brakowało również innych relacji i zapowiedzi, w których temat nierówności ekonomicznych został wymieniony jako wyraźnie ważniejszy na manifie, niż parytet:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,81048,7635072,Ulicami_Warszawy_przeszla_Manifa.html - jak zresztą widać, z tego materiału korzystała K. Szumlewicz, pisząc newsa, to dopiero w jej wersji parytet stał się równorzędnym tematem manify,
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,98239,7627600,XI_Manifa_8_marca.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,7624083,W_niedziele_ulicami_Warszawy_przejdzie_Manifa.html - relacja z konferencji prasowej,
nie wspominając już o stronie organizatorek:
http://www.manifa.org/ - gdzie jest również dostępny PDF gazetki manifowej. Jak nietrudno zauważyć, najwięcej miejsca zajmują kwestie ekonomiczne. Jest tam również artykuł o dyskryminacji osób nieheteroseksualnych i 3 teksty dotyczące kwestii aborcji. Nie ma tam natomiast tekstu o parytetach. Na stronie organizatorek nigdzie nie ma wymienionego Kongresu Kobiet, również w postulacie dotyczącym parytetu. Jest tam wymieniona np. Fundacja MaMa, której przedstawicielka również przemawiała na manifie, czy związki zawodowe.
Co ciekawe, nawet część neoliberalnych mediów odróżniła główną - ekonomiczną - tematykę manify od wypowiedzi przedstawicielek Konkgresu, który jedynie brał w manifie udział:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7630773,Swieto_Kobiet__Tylko_na_Manifie_.html
http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1646448,0,,niedziela_pod_znakiem_manify,wiadomosc.html
Jak widać, teza "bliskiego sojuszu z Kongresem Kobiet" występuje niemal wyłącznie u przedstawicielek Kongresu i w relacji Katarzyny Szumlewicz. Nie jest prawdą, że "a potem będziemy się chwalić, że było dużo postulatów lewicowych, tylko te wstrętne media ich nie łyknęły" - jak widać w linkach powyżej, nawet wiele mediów burżuazyjnych (PAP, tok.fm, tvn.warszawa, niektóre relacje GW) poświęciły postulatom ekonomicznym więcej miejsca, niż pierwotna relacja K. Szumlewicz. Nikt nie oczekiwał, że burżuazyjne media będą specjalnie nagłaśniać postulaty lewicowe - byłoby to naprawdę wielką naiwnością - niespodziewanie jednak okazało się, że nawet w mediach burżuazyjnych postulaty lewicowe znalazły więcej miejsca, niż w pierwotnej wersji relacji na lewica.pl.
W kwestii metodologicznej: zawsze wydawało mi się, że w celu napisania relacji z demonstracji należy się na nią udać. Jeżeli jest to niemożliwe - dobrze jest dokonać konfrontacji kilku źródeł, można się też np. skonsultować z organizatorkami. Relacja uwypuklająca część postulatów i wypowiedzi, których nie było w prasie burżuazyjnej, była już w tym czasie dostępna na stronach PPP i GPR. Jak widać, K. Szumlewicz, pisząc pierwotną wersję relacji, oparła się wyłącznie na relacji PAP, w stosunku do której dokonała zmian, czyniąc z parytetów drugi główny temat manify - na podstawie... wypowiedzi Środy. W pierwotnej wersji newsa nie uwzględniono nawet materiałów organizatorek, dostępnych w internecie. Wtedy bowiem teza o "bliskim sojuszu z kongresem kobiet" nie dałaby się utrzymać.
Żadnymi racjonalnymi metodami nie da się również wytłumaczyć, w jaki sposób na "ważną dla tej manify" Szumlewicz awansowała Kingę Dunin...
skoro byłeś tak doskonale przygotowany zrobić newsa, szkoda, że go nie zrobiłeś, zamiast pouczać....
K. Szumlewicz zarzuca mi, że blokuję dyskusję na temat tego, czy pielęgniarki istotnie domagały się przemawiania kwaśniewskiej na kongresie. Jak widać w moim komentarzu, którego publikacja została przez Szumlewicz opóźniona o trzy dni, pisałem, że chętnie dowiem się, co K.Sz. na ten temat ustaliła - ona zaś, wbrew wcześniejszej zapowiedzi, nie podaje nazwiska autorki manipulacji. Jest to zbyteczne, ponieważ - jeżeli manipulacja faktycznie miała miejsce - jej autorką mogła być wyłącznie Kazimiera Szczuka. Jeżeli coś ma z tego faktu dalej wynikać, dobrze by było, żeby Szumlewicz podzieliła się informacją, jak doszła do tego, że była to manipulacja. (na marginesie - ciekawe, że tak łatwo można było sprawdzić, że była to manipulacja, ale już nie dało się sprawdzić, że oprócz Gardias jako reprezentantka pielęgniarek przemawiała skazana za strajk Hirzewska)
Szumlewicz po raz kolejny stawia tezę o "uciszaniu krytyki kongresu" i ponownie brak jakichkolwiek konkretów - kto z organizatorek manify uciszał, w jakich sytuacjach? Wydawałoby się, że tego typu zarzuty powinny być czymkolwiek podbudowane. Ten nie jest - jest kolejną insynuacją, mającą służyć tezie Szumlewicz o "bliskim sojuszu" manify z kongresem. Podobnie niczym nie podbudowaną insynuacją są zdania typu "zrobimy wszystko, żeby media przyciągnąć do Manify" - na czym K. Sz. opiera takie twierdzenia? na obecności Kongresu? Tak się akurat składa, że medialnie przebicie Kongresu było znacznie mniejsze, niż Manify. Wbrew wcześniejszym twierdzeniom Szumlewicz, to nie Kongres jest tu "silniejszym".
Zespół organizatorek Manify nie blokował K. Szumlewicz krytyki Kongresu czy Magdy Środy. Szumlewicz, nie podając żadnych uzasadnień, przenosi swoje zarzuty do Kongresu na organizatorki Manify - co jest politycznym draństwem i musi budzić opór. Żądanie, by nie krytykować organizatorek Manify za działania organizatorek Kongresu, nie jest "uciszaniem" tylko domaganiem się elementarnej uczciwości. Wszystko, co napisała wyżej Szumlewicz, nie dowodzi żadnego "bliskiego sojuszu" Kongresu z Manifą, a jedynie prób wizerunkowego podporządkowania sobie Manify przez przedstawicielki Kongresu - jak widać z większości relacji w mediach, nieudanego. Próby Środy, by przedstawić parytet jako główny temat manify, nie powiodły się. Szumlewicz, traktując rewelacje Środy jako prawdę objawioną, staje się jej sojuszniczką - z innych zapewne powodów, obiektywnie ląduje po tej samej stronie barykady.
grunt że manifę zaszczyciła Krawczyk.