potwierdza tylko, że do czterdziestki przyrasta wyłącznie masa mięśniowa, szare zaś komórki znacznie później. Ten szymel oczywiście nie dotyczy liberastów i prawicowców, kończących rozwój na pierwszym etapie....
I (jak ktoś tu niedawno powiedział) te same 65% zagłosuje na PO.
Czy ktoś pytał Polaków o prywatyzację, która już został przeprowadzona? Z energetyką będzie podobnie. A głosowanie od dziesięciu lat zawsze tym samym się kończy.
To nie może nie cieszyć człowieka lewicy.
poglądy osób w wieku 18-24 są tragiczne. Naprawdę, aż się słabo robi tego słuchając.
Żadnego buntu (przecież w tym wieku to chyba powinno byc oczywiste!), nic rebelianckiego, tylko wszystko grzecznie i zgodnie z oficjalną propagandą.
Gdyby zawsze ludzie tacy byli to byśmy chyba jeszcze w jakimś ciężkim feaudalizmie siedzieli.
ale najgorsze chyba roczniki 87+.
West, to chyba dawno nie rozmawiałeś z jakimś "młodym człowiekiem" (18-22), bo jakbyś usłyszał ilość przesądów, najgłupszego co może być z konserwatyzmu itp. to byś nie wiedział co odpowiedzieć.
A do tego ta niechęć do jakiegoś zrywu, zmiany, buntu, tylko żeby było im wygodnie, "inwestowanie w siebie" (w liceum już zaplanowane całe życie) i oczywiście, koniecznie żeby były "autorytety" (te aktualne, wylansowane) i ugrzecznione "idee", które mogą uznać za modne (choć modne to może były 100 lat temu).
Za PRL chociaż antysystemowy bunt bywał czasem porządny, teraz syf taki wśród tych "młodych ludzi", aż szkoda mówić.
mieć zapewnione przez państwo wille na Tahiti i bujać się w hamaku pijając mojito podawane przez nagie Mulatki...
Buntować się nie można (bo trzeba od najmłodszych lat ogarniać jak się korzystnie wkomponować w system i być wyżej niż ci inni).
Wyścig szczurów i kariera po trupach jest spoko (nie wiedzą, że na tzw. Zachodzie yuppies wyszło z mody 20 lat temu).
Ci którym się nie wiedzie (w jakiejkolwiek dziedzinie, nie tylko ekonomicznie) to nieudacznicy i właściwie to w ogóle nie powinni zyć.
PiS jest obrzydliwy i faszystowski (jak się spytasz dlaczego nie ma argumentów).
PO jest fajna (mówili w TVN i na onecie)
Radio Maryja to tragedia, ale do kościoła wypada iść, zresztą jak inni idą to ja też pójdę.
Lepper? Coś najgorszego co może być (jak ich spytać to nie wiedzą dlaczego, ale tak jest i już)
SLD to komuniści.
Korwin - Mikke jest spoko i fajne żarty opowiada.
Poglądy lewicowe (zwane przez nich lewactwem) polegają tylko i wyłącznie na paradach mniejszości i aborcji.
Sprawiedliwość społeczna? "Zwariowałeś?? Chcesz KARAĆ bogatych tylko za to że są bogaci?! Przecież zarobili, należy im się, ci eksmitowani czy bezrobotni sami są sobie winni, od dobrych bogaczy wara, ci co nie mają mogą iść prosić o charytatywę jak już muszą żyć"
W Polsce nie ma biedy, ale "na Zachodzie" to się nie przyznaję że jestem Polakiem, bo wstyd.
Itd., itd.
Schizofrenia, co?
Oczywiśćie nie mówię o wszystkich, ale spora część jest taka.
Pozwoliłem sobie skopiować i ewentualnie użyć kiedyś na innych forach (oczywiście przy zachowaniu autorskich praw osobistych).
Dużo prawdy jest w tym, co napisałeś, niestety.
w równie infantylnych klimatach skwituję Twój post tak: Nie 99, ale pełne 100% liberastów chciałoby bez kiwnięcia palcem w bucie mieć wille na Tahiti i bujać się w hamaku pijając mojito podawane przez nagie Mulatki, płacąc za to wszystko forsą skradzioną swojemu państwu i swoim pracownikom.....
opowiadają się za prywatyzacją wszystkiego, co nie ucieka na drzewo, a później skamlają jak wygłodzone kundle, że bida, brak perspektyw i "nima roboty", podwijają ogony i, skowycząc, uciekają na Zachód.
Tak działa z jednej strony terror poprawności politycznej, która nakazuje ze wszystkich sił, z całego serca i ze wszystkich myśli popierać jedynie słuszny ustrój i jego "siłę przewodnią", a z drugiej strach przed najgorszymi epitatami - "roszczeniowiec", "socjalista" (niestety), "lepperysta", "zwolennik PiS-u".
Gettz, trafnie to ująłeś ja za swej strony dorzuciłby:
"A płace w Polsce są niskie przez złodziejskie państwo i jego wysokie podatki".
I jeśli fakty mówią jednoznacznie, że w porównaniu z większością krajów Europy podatki w Polsce są niskie, to, rzecz jasna, tym gorzej dla faktów.
Jak to mówi ABCD: "Jest zresztą praktyką, stosowaną szczególnie przez autorów lewicowych i alterglobalistycznych, że zgadzają się oni na przedruki bez honorariów, praw autorskich czy autoryzacji." :):):)
To oczywiście żart, bo żadnym autorem (żadnym politycznym publicystą, ale opowiadania kiedyś pisałem:)) nie jestem, ale jak będziesz chciał kiedyś gdzieś wykorzystać tę chaotyczną pisaninę to proszę bardzo.
2/3 osób głosujących na Reagana sprzeciwiało się głównym tezom jego programu wyborczego, ale podobał im się Reagan jako człowiek, kowboj, kochanek
Wysokość stawek procentowych podatku dochodowego w niektórych innych krajach UE jest owszem wyższa (generalnie w skandynawii), ale trzeba dużo więcej zarabiać aby w nie wpaść, bo progi są także odpowiednio dużo wyższe. Śmieszy mnie więc gdy lewica jednym tchem podziwia skandynawię a jednocześnie krytykuje podwyższenie progów wprowadzone ostatnio przez PIS, choć dalej są niższe niż właśnie w skandynawii, klasyczne rozdwojenie jaźni naszych prymitywnych socjalistów z koziej wólki.
Państwu można ukraść tylko wtedy gdy państwo coś ma, a przecież liberałowie chcą minimalnego państwa, więc coś z Twoją teorią jest nie tak. Przecież tylko dlatego że państwo legalizuje kradzież w postaci podatków, to moralnie nie przestaje być złodziejem, więc absurdem jest nazywanie złodziejstwem działania ludzi którzy jedynie chronią owoce swojej pracy przed podatkami. Nie bardzo też widzę jakie kokosy można niby zbić na okradaniu pracowników, przecież nikt ich do pracy w danej firmie nie zmusza jeżeli nie otrzymają swojej miesięcznej czy tygodniowej pensji. Przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy ryzykując często oszczędnościami całego swojego życia, a pracownikowi należy się prawnie pensja niezależnie od wyników finansowych firmy, więc nie bardzo widzę jaki to biznes zainwestować tonę swoich pieniędzy tylko po to aby nie wypłacić komuś miesięcznej pensji, jeszcze w dodatku być potem za to prawnie ściganym, to jakiś absurd.
>>Wyścig szczurów i kariera po trupach jest spoko
To nie jest żadna powszechna opinia, ale opinia socjalistów że jest to powszechna opinia, czyli jeden z waszych strachów na wróble, fotomorgan i urojeń. Do każdego z nas należy decyzja według jakiego kodu moralnego czy etycznego kształtujemy nasze relacje z innymi, kapitalizm nikogo nie zmusza do chodzenia po trupach, wręcz przeciwnie, kapitalizm to system oparty na _dobrowolnych_ wymianach handlowych, gdzie każdy decyduje sam co produkuje i komu to chce sprzedać. To jednak prawda że wielu nieudaczników tłumaczy sobie w ten sposób sukcesy innych aby się lepiej poczuć, więc znowu mamy tutaj do czynienia z lewicowymi urojeniami niż rzeczywistością.
zapewne tez 99% byloby za odstrzalem idiotow w dresach...
taak, a ja dodam
bezrobocie jest wysokie z powodu wysokich zasilkow.
ostatnio slyszale to w radio, na wiesc o wzroscie bezrobocia pani w jakims rmfie podala, za fachowcami, - wzrost zasilku dla bezrobotnych, tak mna wzruszylo, ze o malo nie walnalem w slup:)
pleciesz jak potłuczony.
Idąc Twoim tokiem rozumowania można dojść do wniosku, że jeżeli na ten przykład w Skandynawii najniższe dochody są zwolnione z podatku, a wynoszą np. 4-5 tys. zł, to w Polsce też należałoby do tej kwoty nie pobierać od ludzi podatku dochodowego.
Za punkt odniesienia przy opodatkowywaniu najbogatszych w Polsce nie powinniśmy traktować progów podatkowych w Szwecji (cóż za absurd!), ale np. polską płacę minimalną (polską, nie szwedzką). Jeżeli bogaty Szwed osiąga dochód np. 20x wyższy niż ubogi Szwed zarabiający płacę minimalną(ubogi Szwed, NIE Polak) i płaci określoną stawkę podatku (np. 40%), to nie widzę nic zdrożnego w płaceniu tej samej stawki przez bogatego Polaka, którego dochód jest 50x wyższy od płacy minimalnej jego ubogiego rodaka, nawet jeśli wciąż ustępuje dochodowi bogatego Szweda. To jest właśnie miara sprawiedliwości społecznej. Zestawianie dochodu bogatych z ubogimi w danym kraju, a nie z dochodem bogatych w państwach, które mają PKB kilkanaście razy wyższy w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Poza tym, wielu z tych 5% najbogatszych, którzy w Polsce płacą 32% podatku (i nie chodzi mi o sam fakt bycia tymi najbogatszymi, ale o realne dochody przez nich osiągane), w Skandynawii zapłaciliby 40 albo i 50%, więc naprawdę rzuć już to zielsko, bo fantastyka jest co prawda specyficznym gatunkiem, który rządzi się swoimi prawami, ale nawet takie bajkopisarstwo musi trzymać się jakoś kupy.
Twoja forma leci na łeb na szyję. Stosujesz już tak prymitywną manipulację, że nawet średno rozgarniętego orangutana byś nie przekonał. Uważaj - niebezpiecznie zbliżasz się do poziomu Kurwina-Mikke...
Jliber pewnie by się z Tobą zgodził.
PS. O komunikacji napisałem odpowiedź pod odpowiednim newsem.
Z młodymi jest jeszcze gorzej niż przedstawił to Getzz. Uważają się za kreatywnych, przedsiębiorczych itp., a tymczasem na ogół stanowią klasyczne zaprzeczenie tych cech. Dla przykładu, rzadko który student myśli o założeniu swojej firmy, uruchomieniu jakiejś własnej działalności. Zdecydowana większość woli być wprzęgnięta w korporacyjny lub państwowy kierat. Zamiast dążyć do bycia szefem samego siebie, nikomu nie podlegać, młodzi ludzie w Polsce głowią się, co robić, jaką szkołę ukończyć, by szanowny pan pracodawca wyświadczył im łaskę dania pracy.
Niedawno czytałem, że na jedną posadę w urzędzie wojewódzkim, zdaje się we Wrocławiu, było aż 170 chętnych.
Mieszkańcy Europy Zachodniej chcący wyemigrować w jakieś ładniejsze rejony, np. do Grecji, Włoch czy Hiszpanii, zastanawiają się, co tam otworzyć: bar z przekąskami, biuro podróży, gabinet kosmetyczny. Młodzi Polacy natomiast, udający się zagranicę, zwykle mozolnie tłumaczą na angielski swe CV (przeważnie sztampowe, nijakie, jedno do drugiego podobne). Myślę, że to coś innego niż tylko kwestia braku kapitału, bo na założenie drobnego biznesu wielkich sum nie potrzeba.
Znam gościa, który był właścicielem wydawnictwa, stworzył miejsce pracy sobie i innym, lecz najwyraźniej wstydził się tego. W rozmowach starał się kryć ten fakt, wynikało z nich, że jest on pracownikiem tej firmy, oczywiście na odpowiednio wysokim stanowisku (dałem się na to nabrać, dopiero przy umowie wyszło). W jego pojęciu wartościowsze było zostać przez kogoś zatrudnionym, czyli jakby pozyskać czyjeś uznanie, wygrać z innymi wyścig, niż samemu coś założyć.
Postawę młodych ludzi w Polsce można określić: kapitalistyczna w formie, socjalistyczna w treści.
http://www.radiownet.pl/radio/wpis/3965/
a przede wszystkim mobilni na rynku pracy. Każdy młody wiekiem, szanujący się polski yntelygient o wywarzonyh poglondah w dniu utraty pracy np. w Bogatyni podejmuje kolejną w Terespolu. I nie ma się czemu dziwić, w końcu tego oczekują od nich telewizorniowi "niezależni" spece od ekonomii, którzy z kolei po roszczeniowych "homo sovieticusach" nie mogą się spodziewać takiej dzielnej postawy.
Każdy jliber pragnie, by miszcza prześcignąć...
(*_*)
trochę przeczysz samemu sobie. Jeżeli za imperatyw uznajemy zakładanie firm, by być "szefem samego siebie, nikomu nie podlegać" i uwolnić się od chciwych i nieuczciwych "pracodawców", to jednocześnie postulujemy stawanie się tymi "pracodawcami" dla innych. Tak to już jest, że jeśli jeden chce być "szefem samego siebie", to tym samym potrzebuje przynajmniej paru innych, którzy na własne życzenie tej możliwości siebie pozbawią. Więc stajesz się "szefem samego siebie" kosztem innych, stajesz się wolny kosztem cudzego zniewolenia, wolność "szefów samych siebie" realizuje się kosztem tych, którzy nimi nie są.
No, chyba że masz na myśli jakąś działalność jednoosobową lub spółdzielnię pracy, to wtedy tak, zgodzę się, że jest to jakieś wyjście.
Wąż- ciągle to samo mówię ludziom
Wyborcy PO- młodzi - zdolni- atrakcyjni, kreatywni;)
Samo głosowanie na PO stało się już dowodem bycia na topie, po stronie wygranych, nawet jeśli się pracuje za 1000 zeta miesięcznie na umowę o dzieło...
To jasne, że mam na myśli działalność jednoosobową, rodzinną bądź inną opartą na partnerskim układzie.
i ode mnie gratulacje za celność wizerunku:) (choć smutna to diagnoza). Też sobie zapisałam, wraz z przyczynkami fancoma i dyzmy.
A skoro jesteś blisko wspomnianej grupy wiekowej: jak sądzisz, jaki mają stereotyp nt. Zielonych? Np.:
a. a co to takiego?
b. ekoterroryści, blokują postęp. Zachód ma autostrady i atom, to my też powinniśmy, a człowiek jest ważniejszy od żaby
c. są spoko (i na deklaracji się kończy, potem i tak zagłosują na PO - z przekonania albo żeby nie marnowac głosu)
d. inne
sądzę, że i a) i b) i c)
Myślę, że można by jeszcze dodać:
"Friki. Ja tam jestem normalny."
"Naiwni idealiści. Ja tam jestem przystosowany."
http://www.radiownet.pl/radio/wpis/4010/
Ja piszę o tym, co jest, Ty zaś, czego liberaści chcą, więc siłą rzeczy to mój opis jest prawdziwy i koherentny, bowiem nie opowiada dub smalonych o monadach na cykladach. Żeby jednak nieco Ci rzecz przybliżyć powiem tak: liberasta dotąd jest zwolennikiem małego państwa, dokąd jest jeszcze owo państwo z czego obłupić. A co potem - ano cóż, potem pan liberasta w krótkich abcugach zbiera manatki i przenosi się tam, gdzie jest jeszcze to i owo do zajumania.
Parafrazując pewnego dzicioroba, onegdaj na posadzie solidurnego facecjonisty, rzec można, że gdyby tak osiedlić liberastów na Sacharze, to po miesiącu derwisze musieliby piach importować.
Co zaś do państwa, to zapamiętnij sobie raz na jutro, że ono z niczego Cię nie okrada. Ono wymaga tylko na zasadach absolutnie rynkowych opłaty za to, żeby takie jlibery miały po czym jeździć i chodzić. Żeby mogły oddychać powietrzem, a nie trudną do identyfikacji mieszaniną gazów, emitowaną przez maksymalizujących zysk innych jliberów, oraz pić wodę z ujęć i sieci których nigdy, nigdzie żaden jliber własnym sumptem nie zbudował, ect, ect, ect.....
przecież jlibery uważają, że każda kostka brukowa powinna mieć innego właściciela. Wtedy i tylko wtedy chodniki będą najwyższej jakości, co wymusi wolna konkurencja pomiędzy właścicielami owych kostek. Jest to jedynie słuszna droga do rozwoju cywilizacyjnego. Nie może być tak, że złodziejskie gminy mają monopol na chodniki.
[W większośći poglądy osób w wieku 18-24 są tragiczne. Naprawdę, aż się słabo robi tego słuchając.
Żadnego buntu (przecież w tym wieku to chyba powinno byc oczywiste!), nic rebelianckiego, tylko wszystko grzecznie i zgodnie z oficjalną propagandą.
Gdyby zawsze ludzie tacy byli to byśmy chyba jeszcze w jakimś ciężkim feaudalizmie siedzieli.]
Młodzi właśnie buntują się przeciw socjalizmowi, okradania ich z pieniędzy, nie chcą być wyzyskiwani przez lewicowych polityków i urzędników sterujących ich życiem. Nie chcą płacić ogromnych podatków i "składek" na zasiłki dla meneli, więc się buntują i chcą wolności i wolnego rynku.
[Z młodymi jest jeszcze gorzej niż przedstawił to Getzz. Uważają się za kreatywnych, przedsiębiorczych itp., a tymczasem na ogół stanowią klasyczne zaprzeczenie tych cech. Dla przykładu, rzadko który student myśli o założeniu swojej firmy, uruchomieniu jakiejś własnej działalności. Zdecydowana większość woli być wprzęgnięta w korporacyjny lub państwowy kierat. Zamiast dążyć do bycia szefem samego siebie, nikomu nie podlegać, młodzi ludzie w Polsce głowią się, co robić, jaką szkołę ukończyć, by szanowny pan pracodawca wyświadczył im łaskę dania pracy.]
Młodzi są przedsiębiorczy i kreatywni, ale odechciewa im się gdy muszą przedrzeć się przez gąszcz przepisów by założyć firmę. Nie chcą się użerać z lewymi urzędnikami myślącymi że jak mają państwową posadę to mogą wszystko i mają władze nad życiem innych ludzi. Chcą móc się rozwijać i móc dysponować owocami ich pracy, a nie utrzymywać darmozjadów w imię solidarności społecznej.
@jliber
[Co zaś do państwa, to zapamiętnij sobie raz na jutro, że ono z niczego Cię nie okrada. Ono wymaga tylko na zasadach absolutnie rynkowych opłaty za to, żeby takie jlibery miały po czym jeździć i chodzić. Żeby mogły oddychać powietrzem, a nie trudną do identyfikacji mieszaniną gazów, emitowaną przez maksymalizujących zysk innych jliberów, oraz pić wodę z ujęć i sieci których nigdy, nigdzie żaden jliber własnym sumptem nie zbudował, ect, ect, ect.....]
Za drogi płacimy w cenie paliwa, za wodę z wodociągów płacimy też osobno, powietrze jest zanieczyszczone więc tu widocznie państwo nic nie robi, tylko bierze kasę. A wodociągi przecież źli przedsiębiorcy budują, państwo wykłada tylko skradzioną forsę.
kapitalizm by się nie utrzymał
[Nie chcą płacić ogromnych podatków i "składek" na zasiłki dla meneli, więc się buntują i chcą wolności i wolnego rynku.]
ale chca bezplatnych szkol, szpitali, przychodni, drog, domow kultury, biletow komunikacji itd.. kazdy mlody czlowiek jeszcze wiele musi nauczyc sie o zyciu i wiedziec, ze aby cos brac, musi tez dawac, a liberalowie zdaja sie zaprzeczac temu, co zreszta nikogo nie dziwi do czego liberalowie namawiaja mlodych ludzi, ze mozna tak zyc bez odpowiedzialnosci za swoje czyny, jezeli tylko IM! przynosza zysk.
[Młodzi są przedsiębiorczy i kreatywni, ale odechciewa im się gdy muszą przedrzeć się przez gąszcz przepisów]
ten gaszcz przepisow to zasluga kapitalistow ktorzy poprzez swoj wplyw na ksztalt panstwa podnosza koszty wejscia konkurencji, to nie wynika z istnienia panstwa tylko istnienia kapitalistow, jezeli panstwa nie bedzie, kapitalisci po to tylko panstwo stworza, co zreszta czynia kazdego dnia lobbujac za zupelnie nowymi regulacjami ktorych nawet w PRLu nie znalismy:)
[A wodociągi przecież źli przedsiębiorcy budują]
przeciez to model panstwa wymyslony przez kapitalistow w ktorym tak sie buduje nie tylko wodociagi, socjalisci czesto postuluja, aby budowa zajmowaly sie panstwowe przedsiebiorstwa, skoro to panstwowe, a to kapitalisci blokuja, czemu?:)
[państwo wykłada tylko skradzioną forsę. ]
a kapitalista taka forsa sie nie brzydzi, co nie dziwi nikogo kto u takiego kapitalisty pracowal:).. taka historia, taki jeden kreatywny i przedsiebiorczy antypanstwowiec, jak dowiedzial sie, ze darmozjady w imie solidarnosci naslali na niego kontrole z pipu , osobiscie skasowal wszystkie dane z komputera i zeszyty czasu pracy, w nocy, tym samym pracownicy nie mieli czego na podstawie czego dochodzic, a on jedynie zaplacil kare hm.. chyba 2000 zl, za brak ewidencji, ile zaoszczedzil, 200 000 zl w 2mce, tyle byl winny pracownikom za nadgodziny, wszyskich niepokornych darmozajdow roszczacych sobie prawo do jego przeciez juz forsy zwolnil, zatrudnil innych, robi to samo dalej, moga mu skoczyc... POWINNI GO SPALIC!, ale za to pojda siedziec na pewno.
"Cicho, cicho, to wariat".
...warto poczytać o działaniach jakie obecni licealiści proponują podjąć w ramach walki z biedą i wykluczeniem:
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35766,7548091,Co_nasi_licealisci_zrobiliby_z_zebrakami__gdyby_mogli.html
I co z tego wynika, że większość Polaków jest przeciw prywatyzacji, skoro większość "elyt" - tych będących i wpływających na władzę - jest za prywatyzacją...?
http://wiadomosci.onet.pl/2142059,11,plan_rzadu_przyniesie_szkody_spoleczenstwu,item.html
"zasadniczą część przychodów z prywatyzacji, kwotę około 20 mld zł, ma przynieść prywatyzacja czterech głównych polskich grup energetycznych: PGE, Tauron, Enea i Energa."
"te cztery firmy wytwarzają 65 proc. energii elektrycznej, a dystrybuują jej aż 86 proc. co oznacza, że rząd zdecydował oddać w prywatne, a mówiąc precyzyjniej, w ręce inwestorów zagranicznych zasadniczą część polskiej energetyki"
""mimo tych wszystkich poważnych zastrzeżeń, prywatyzacja sektora już się rozpoczęła"
--
nie tylko maja gdzies opinie spoleczenstwa, ale tez opinie pewie ekspertow, elyty kapitalistyczne.
Wśród najmłodszych jest aż 46% homosowietikusów!
Ja też jestem przeciw
Ale polska energetyka w większościjest już chyba sprzedana z tego co wiem?
A więc mądry polak po szkodzie?
Macie 'sluszna racje'. Tylko mozna sie posmiac i pokiwac glowa: ach ta dzisiejsza moldzierz!. Mozna tez zapytac o przyczyne. Wiesz co mi z tego przebija jakies takie stlamszenie. Stlamszenie czlowieczenstwa i stach. My jeszcze troche zaczynalismy w innej sytuacji, troche czerpalismy poslizgiem z tych, ktorzy w innej sytuacji sie buntowali. Innej tzn. mimo wszystko bezpieczniejszej. Troche tez nas ucieszyly kolorowe zabawki, ktore naraz pojawily sie w sklepach i jakos to szlo.
Wydaje mi sie, ze najtrudniej jest buntowac sie w wlasnej sprawie. Ja sie czasem na tym lapie, ze tak mam z feminizmem. Nikt nie chce byc ofiara, nikt nie chce sie czuc ofiara i potrzeba na to pewnej uczciwosci i tak! pewnosci siebie, zeby sie przed soba do tego przyznac. A jesli tej pewnosci siebie nie ma skad brac, z zadnego innego zrodla?
A w znakomitej wiekszosci mlodzi ludzie sa moze najbardziej ofiarami tego systemu. W znakomitej wiekszosci nie maja wiekszych szans, zeby normalnie w przyszlosci ktora nie jest tak odlegla i niewyobrazalna, ze prawie niemozliwa zapewnic sobie samodzielny byt, moze zalozyc rodzine. I mysle, ze wiekszosc zdaje sobie z tego sprawe. I tu wszyscy maja dla nich gotowe odpowiedzi dlaczego, te o ktorych Ty Getzz tez wspominales: „Ci którym się nie wiedzie (w jakiejkolwiek dziedzinie, nie tylko ekonomicznie) to nieudacznicy i właściwie to w ogóle nie powinni zyć.” Tylko, ze znakomitej wiekszosci sie nie powiedzie i sadze, ze wbrew pozorom oni to swietnie wiedza. Ale brakuje im oddechu, zeby wyciaganac z tego wnioski ogolne.
A dziala to miom zdaniem tak:
Z_TYM ### ‘niepowiedzie sie’ wiekszosc zostanie sama bez cienia wspolczucia spolecznego, z odpowiedzia: ‘Jestes sam sobie winien.’ ‘Miales swoja szanse (jedna na milion ;)) i przefrymarczyles.’ Dlatego nie trwonia czasu na buntownie sie i staraja sie odsunac to widmo ‘inwestuja w siebie’ czasem moze jeszcze stres odreagowuja, i nie maja czasu na dowiedzenie sie co to jest ‘lewactwo’, czym sie roznia partie polityczne (tym bardziej ze sie faktycznie w wiekszosci nie roznia- ale to jest jakis wniosek i punkt wyjscia do dalszych rozwazan. ) Usiluja sie jak najlepiej przygotowac do wyscigu szczurow. Dostania tzw. Dobrej pracy itp. Zuawaz co czeka jako nagroda na tych ktorym sie uda -podstwaowe srodki do zycia. Tylko wysoka pozycja w wyscigu daje Ci mozliwosc samodzielnego mieszkania (a juz w przypadku absolutnych megazwyciescow nie na kredyt) w miare normalnego zycia. I to sa demony z ktorymi oni musza sie mierzyc, to jest ten ‘Stimme aus dem Kissen’. Tylko kto ma sile zeby sie z tym zmierzyc. Lepiej zamknac oczy, zasnac, wytlumaczyc sobie:, alez skad, gdzie tam, nie mam tego problemu, w ogole nie ma zadnego problemu, wszystko bedzie dobrze, w Polsce teraz fajnie i jest lepiej niz bylo, ci (tak wielu!), ktrory sie nieudalo sa sami sobie winni, mnie to nie spotka, bo ja sie staram i nie bede nieudacznikem. I tak petla sie zamyka- SKOCZ do miejsca wyzej ozanczonego Z_TYM ###.
No wlasnie a potem i tak nie dostaja pracy za ktora mogliby sie utrzymac i wyjezdzaja w dwa ladniejsze miejsca, gdzie moga dostac bez problemu robote, do Anglii i Iralndii i nie zakladaja tam nijakich knajpek, czy gabinetow, tylko jada z kasa od rodzicow ktora starcza na bilet i kieszoknowe wystarczajace na przezycie okolo tygodnia. Lapia wiec tak prace, ktora mozna od reki dostac, w firmach ktora juz zadzyly elatycznie zareagowac na ta nowa fale emigracji. Pracuja przy jakims przeklejaniu naklejek w hipermarkecie czy czyms podobnym. Pracuja po kilkanascie godzin dziennie zatrudnieni przez firmy outsourcingowe w wiekszosci z innymi Polakami i obcokrajowcami nie majac nawet szansy nauczyc sie jezyka. I koncentruja sie na tym zeby przetwac. Co jakis czas przyjezdzaja do domu na boze Narodzenie i inne wieksze swieta. I tu juz czeka opisana wyzej petla- jak to petla zeby sie zacisnac na szyji. Opowiadaja wiec jak sobie swietnie radza, bo oni nie sa nieudacznikami. Oni osiagneli sukces i zasluguja na to zeby zyc.