W Polsce górnikom odmawia się płac na poziomie 4 tys. zł miesięcznie, twierdząc, że to za dużo, a górników wyzywając od nierobów, roszczeniowej hołoty, darmozjadów. A w pięknej Australii bez problemu zarobiliby kilkanaście tys. zł miesięcznie i wreszcie ktoś by ich szanował za ich ciężką pracę.
Praca w Australii to godne życie dla nich i nieporównywalnie lepsza przyszłość dla ich dzieci niż w tym skansenie wulgarnego neoliberalizmu.
Polskie związki zawodowe wysyłają polskich górników na zagraniczne saksy, bo... nie potrafią obronić w Polsce polskich miejsc pracy i godziwych płac???
To może niech Ziętek wyjedzie na Antypody i tam chłonie... co? rozum do głowy! I nowych-starych polskich związkowców niech tam zrzesza...
Przenajświętsza panienko piekarska... mnie rzadko co dziwi, więc to chyba jakieś jaja są związkowe..., albo happening przedwyborczy?
.
Dzięki Bogu że ty niezamierzasz nigdzie wyjeżdzać!
Będziemy dzięki temu zawsze mogli liczyć na twoja opinie w różnych tzw.trudnych sprawach!
Niech górnicy wyjeżdżają i tam robią burdel, nie będziemy tęsknić.
tym bardziej, że w "pluralis majestatis" wyglądasz jak kot w butach...
.