Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

USA: Darmowe lunche coraz powszechniejsze

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

a rodzice za foodstamps kupują fajki i alko

w USA można spokojnie najeść sie do syta za $1 dziennie. Za $2 można już być troche rozrzutnym z jedzeniem. Przy minimalnej stawce godzinowej $6 w najgłupszej nawet pracy w makdonaldzie i olbrzymiej ilości programów pomocy socjalnej, nie ma innego usprawiedliwienia dlaczego ktoś miałby tam chodzić głodny niż totalny własny marazm i niezaradność.

Swoją droga nie wiem czemu lewicowcy tak nie lubią USA i uważają je za kraj gdzie panuje liberalizm- form pomocy społecznej jest tam więcej niż w europie, zwłaszcza jeśli sie jest tzw. mniejszością etniczną czy rasową. Darmowe książki w szkołach, kupony na darmowe jedzenie w takiej iloci że nie da sie przejeść (o ile faktycznie wydaje sie je na zwykłe jedzenie, a nie mrożone mini-pizze drogich marek), w niektórych stanach państwo zapewnia nawet samochód i paliwo, jeśli sie zgłosi wniosek że bedzie sie dojeżdżało do pracy większą grupą, np: w 7 osób.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-28 11:30:48, suma postów tego autora: 2714

Taki jest właśnie kapitalizm.

I to nie tylko w USA. Góry żywności gnije a ludzie głodują. A wszystko w obawie, by nie zakłócić równowagi rynkowej, bo jest ważniejsza niż zaspakajanie elementarnych ludzkich potrzeb.

autor: steff, data nadania: 2010-03-28 12:31:17, suma postów tego autora: 6626

To prawda Dobrodziej

kwestia wyżywienia jest w USA znacznie tańsza niż np. w Polsce. Specjalnie bary, gdzie płacisz dolara, a jesz ile dasz radę. Na te lokale idzie olbrzymie dofinansowanie z budżetu państwa. Wyżywienie jest zapewnione w szkołach i większych zakładach pracy. Chciałoby się, żeby w Polsce było tak jak w tych obrzydliwych kapitalistycznych Stanach Zjednoczonych.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-03-28 14:14:53, suma postów tego autora: 1590

Crystiano

to prawda, ale nie potrzeba nawet barów które są dofinansowywane przez państwo.

Jeśli ma sie głowe na karku to można w zwykłym sklepie (nawet nie żadnym dyskoncie!!!), albo jeszcze lepiej na farmer's market kupić większe opakowania kaszy, makaronu, albo ryżu, prócz tego fasoli, warzyw i jakiś kawałek mięsa i upichcić z tego gar jadła który starczy na kilka-kilkanaście porcji. Po przeliczeniu na dzień spokojnie zamknie się to kwotą $2 (ekwiwalent najtańszego posiłku w fastfoodzie), i nie są to żadne ochłapy, ale normalne, domowe jedzenie.


Więcej, jak poszperać w necie, to np: fanatycy survivalu albo hiper-ekologii zamieszczają przepisy na pełnowartościowe potrawy zrobione przy użyciu tylko najbardziej podstawowych składników (zboża i warzywa) i minimum energii które kosztują np: 10 do 25 CENTÓW za porcję. To oczywiście już trzeba być ostrym fanatykiem żeby robić takie rzeczy, tym niemniej jak widać można.


Oczywiście jak sie kupuje na kredyt plazmowe TV, albo wydaje MIESIĘCZNIE $500 na fryzjera (nie zartuje, dość poważny problem wśród amerykańskiej biedoty), i co miesiąc kupuje nowe wypasione orginalne nike'i, to czasem na papu nie starczy. Kwestia priorytetów i odpowiedzialności.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-28 15:13:49, suma postów tego autora: 2714

Dobrozieju, Cypriano

To skąd ta informacja. J. Klebaniuk ją wymyślił w twórczym uniesieniu? A może wy, powodowani ślepą miłością, wszystko co dotyczy kapitalistycznego hegemona, widzicie w krzywym zwierciadle. Przecież nawet Obama mówi , że w jego bogatym kraju jest dużo nieszczęść. Obiecując walkę z nimi wygrał zdobył władzę. A może też kłamał, tak jak J. Klebaniu.?

autor: steff, data nadania: 2010-03-28 17:34:22, suma postów tego autora: 6626

Steff, no przecież Dobrodziej Ci napisał "skąd"

Jak zamierzasz polemizować z przeciwnikiem ideologicznym, ignorując oczywiste fakty i mechanizmy społeczne? Nb. u nas też zjawisko "głodnych dzieci w szkole" ma podobne podłoże, tj. postawę rodziców, a nie kwestie czysto materialne.

autor: west, data nadania: 2010-03-28 18:22:30, suma postów tego autora: 6717

...

"u nas też zjawisko "głodnych dzieci w szkole" ma podobne podłoże, tj. postawę rodziców"

Co to znaczy?

autor: ancymon, data nadania: 2010-03-28 18:59:36, suma postów tego autora: 621

Ancymonie. Szklanka mleka - 50 gr, kajzerka - 25 gr

Wychodzi takie podstawowe śniadanko, żeby dziecko nie przychodziło do szkoły głodne, 15 zł miesięcznie.
Czyli półtorej paczki papierosów.
I niech ktoś jeszcze powie że na to rodziców nie stać.
A na fajki ich stać?

autor: west, data nadania: 2010-03-28 19:23:53, suma postów tego autora: 6717

Dysons poznawczy

what's the fuck? Przecież nie ma darmowych lunchy. NEOLIBERAŁ

autor: Berdysznick, data nadania: 2010-03-28 19:46:32, suma postów tego autora: 247

west

Zgadzam się, że lewicowcy często zapominają o tym, że część ludzi sama wręcz się prosi o kłopoty, ale z tym mlekiem i kajzerką trochę przesadziłeś. "głodne dziecko" to nie dziecko, któremu brakuje drobnej przegryzki w szkole.

autor: Panek, data nadania: 2010-03-28 20:40:57, suma postów tego autora: 896

west

chciales byc zabawny czy jestes rzeczywiscie tak tepy zeby nie dostrzegac glupoty plynacej ze swoich wlasnych slow ?!

Glodni ludzie przy rownoczesnym nadmiarze zywnosci to NIEWYDOLNOSC calego ustroju spoleczno-gospodarczego.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-28 22:36:40, suma postów tego autora: 2960

steff

Masz problemy z rozumieniem czytanego tekstu? nie napisałem że to co napisał tow. Klebaniuk jest kłamstwem, napisałem że często jest to wina samych rodziców.

"A może wy, powodowani ślepą miłością, wszystko co dotyczy kapitalistycznego hegemona, widzicie w krzywym zwierciadle. "

LOL, o tak, z miłości do USA napisałem jaki to socjalistyczny kraj. Jak wiadomo jestem głównym piewcą socjalizmu. A może ty jak widzisz napis "USA" to w bezwarunkowym odruchu nienawiści nie potrafisz już przeanalizować logicznie prostej wypowiedzi tylko plujesz jadem?

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-28 22:37:23, suma postów tego autora: 2714

Jaka ślepa miłość steff?

Taniość wyżywienia w USA jest faktem. A że kraj ma problemy to oczywiście racja, ale innej natury.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-03-28 23:16:13, suma postów tego autora: 1590

Polecam

http://www.globalresearch.ca/index.php?context=va&aid=18339

autor: Teresa Stachurska, data nadania: 2010-03-29 00:12:05, suma postów tego autora: 1169

...

bieda to pojęcie względne... w usa za biedną uznaje się rodzinę o rocznym dochodzie poniżej 20 tys. $
czyli na rodzinę miesięcznie 1600 $

autor: Ramones, data nadania: 2010-03-29 08:28:21, suma postów tego autora: 595

Crystiano

zalezy jaka zywnosc masz na mysli, bo swieze i zdrowe to tanie tam nie jest.

@Dobrodziej

[podstawowych składników (zboża i warzywa) i minimum energii które kosztują np: 10 do 25 CENTÓW za porcję]

na to nie stac ludzi biednych, pelnowartosciowe zboze z ekoupraw, swieze warzywa z ekoupraw, czysta woda zrodlana, odpowiednie naczynia itp. do pichcenia itd.. bo to zarcie to takie tolkienowe lembasy :), tylko takie "lembasy" nie zrobisz z byle czego i byle jak...

[Po przeliczeniu na dzień spokojnie zamknie się to kwotą $2]

spokojnie to moze nie, bo tak bez sniadania i kolacji, a przeciez jeszcze jest przekaska po sniadaniu i przekaska przed kolacja...:), zjesc glowny posilek za srednio 2$/os na dzien jest mozliwe, przez jakis czas:) - dt. to osob ktore ciezko fizycznie i umyslowo nie pracuja. Tylko samym jedzeniem czlowiek nie zyje... a srednie amerykanskie rodziny rujnuje co innego i nie sa to gadzety, bo tacy zyjacy dniem dzisiejszym to margines..., a najbiedniejsza warstwa spoleczna USA sa bogacze, biedni umyslowo, polowa to aroganckie swiry z pustka miedzy uszami... wsrod nowobogackich w PL tez sa tacy i brylaja, obedrzesz takiego z tych wszystkich rzeczy i wypelza pokurcz czlowieka...

zest. minimali. z usa
http://www.dol.gov/whd/minwage/america.htm

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-29 11:16:59, suma postów tego autora: 2960

...

West

Może Cię zaskoczę, ale wielu ludzi właśnie nie stać na mleko czy kajzerkę. Bardzo wielu ludzi.
Matka pracująca w Tesco na kasie, która zarabia 1 tys. zł musi zapłacić rachunki na ponad 1 tys. Do tego dochodzi jedzenie na cały miesiąc, książki, przybory szkolne dla dzieci. Taka matka nie ma prawa do zasiłku. Jeśli nie ma osób, które pomagają nie ma prawa ją stać na jedzenie, czy książki. Już o takich "luksusach" jak owoce czy mleko nie wspominając.

Myślałem, że tak oczywistych rzeczy nie trzeba nikomu w Polsce tłumaczyć.

autor: ancymon, data nadania: 2010-03-29 15:01:53, suma postów tego autora: 621

...

Dyzma

Żywność w USA jest najgorsza jakościowo ze wszystkich tzw. krajów cywilizowanych. Tam już nie ma jedzenia, tam jest chemia.
Nie ma w ogóle co porównywać żywności w USA do żywności w Europie ani tym bardziej w Polsce.
Polska ma bardzo zdrową żywność i warto to utrzymać. Przed zakusami równych korporacji, które domagają się obniżenia standardów jakościowych produktów żywnościowych.

autor: ancymon, data nadania: 2010-03-29 15:25:20, suma postów tego autora: 621

Dobrodzieju

Moja krytyka, czy, jak wolisz, "moje plucie jadem" jest motywowane tym, że troska o równowagę rynkową jest w kapitalizmie ważniejsza niż zaspakajanie elementarnych ludzkich potrzeb, czego doświadczają także nasze dzieci i co znosić muszą również dzieci USA. I tą opinię, wzmocnioną kalkulacjami dyzmy, podtrzymuję, pomimo twoich, oczywiście wolnych od jadu, uniesień.

autor: steff, data nadania: 2010-03-29 17:13:42, suma postów tego autora: 6626

dyzma

"na to nie stac ludzi biednych, pelnowartosciowe zboze z ekoupraw, swieze warzywa z ekoupraw, czysta woda zrodlana"

nie stać też na kawior i szmpana. Ale jak wyrzucisz ze swojej wypowiedzi "ekoupraw" a wodę źródlaną zmienisz na zwykła to już spokojnie stać nawet najbiedniejszych.

"odpowiednie naczynia itp. do pichcenia "

Garnek czy patelnia w walmarcie kosztuje kilkanaście zielonych i starczy na dekadę. W armii zbawienia naczynia rozdają za symbolicznego dolca.
Za to twoja wypowiedź pięknie odzwierciedla stan ducha wielu niezaradnych ludzi. Biadolenie jest łatwiejsze niż gotowanie samemu.

"bo to zarcie to takie tolkienowe lembasy :), tylko takie "lembasy" nie zrobisz z byle czego i byle jak"

czasem sie zastanawiam czy chodź jedna twoja wypowiedź jest serio.

"spokojnie to moze nie, bo tak bez sniadania i kolacji, a przeciez jeszcze jest przekaska po sniadaniu i przekaska przed kolacja...:),"

jeśli obiad kosztuje $2, to śniadanie i kloacja nie beą kosztować więcej niż kolejne $2. Ciągle więcej niż oficjalna najniższa stawka godzinowa. Swoją drogą nawet walmart i McD na starcie dają więcej niż minimum.

"jesc glowny posilek za srednio 2$/os na dzien jest mozliwe, przez jakis czas:) - dt. to osob ktore ciezko fizycznie i umyslowo nie pracuja."

Mówimy o posiłku na 2000 kalorii, czyli w zupełności starczy przeciętnej osobie. A jak ktoś cięzko fizycznie czy umysłowo pracuje, to spokojnie zarabia znacznie więcej niż minimum.


"a srednie amerykanskie rodziny rujnuje co innego i nie sa to gadzety"

A co też takiego? konkrety proszę.

"a najbiedniejsza warstwa spoleczna USA sa bogacze, biedni umyslowo, polowa to aroganckie swiry z pustka miedzy uszami... wsrod nowobogackich w PL tez sa tacy i brylaja, obedrzesz takiego z tych wszystkich rzeczy i wypelza pokurcz czlowieka..."


ja wiem że najchętniej to byś ludzi obdzierał z dobytku.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-29 18:03:26, suma postów tego autora: 2714

steff

"Moja krytyka, czy, jak wolisz, "moje plucie jadem" "

Nazwyaj to jak chcesz, ale zarzucasz mi że przeczę temu co napisał tow. Klebaniuk, czego nie zrobiłem.

"troska o równowagę rynkową jest w kapitalizmie ważniejsza niż zaspakajanie elementarnych ludzkich potrzeb, czego doświadczają także nasze dzieci i co znosić muszą również dzieci USA. "

No przecież w samym artykule pisze ze państwo ZAPEWNIA posiłki dzieciom których rodzice mają problemy, albo (co częstsze) są nieodpowiedzialni. Więc o co chodzi?

"I tą opinię, wzmocnioną kalkulacjami dyzmy, podtrzymuję, pomimo twoich, oczywiście wolnych od jadu, uniesień."

LOL, "wyliczenia". Jakież to wyliczenia ty widzisz w postach dyzmy?
I szkoda ze nie przyjmujesz do wiadomości argumentów i "wyliczeń" które pokazują że w USA można zjeść gorący, mięsny posiłek, na pewno lepszy niż to co Polacy musieli jeść w późnym PRL, za równowartość 15 minut pracy z minimalnym wynagrodzeniem. I to bez dotacji rządowych ani nie licząc żadnych programów socjalnych których też jest masa.
Hmm, jak sie nazywa takie nie przyjmowanie zadnych argumentów? Zaślepienie?

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-29 18:42:25, suma postów tego autora: 2714

Dobrodzieju

[nie stać też na kawior i szmpana. Ale jak wyrzucisz ze swojej wypowiedzi "ekoupraw" a wodę źródlaną zmienisz na zwykła to już spokojnie stać nawet najbiedniejszych.]

tylko co to bedzie za trucizna, bo na pewno nie lembas ?:)

[Garnek czy patelnia w walmarcie kosztuje kilkanaście zielonych]

dobry zestaw, garnek, patelnia, talerze, sztuczce etc. sa trudno dostepne i bardzo duzo kosztuja, ale mniejsza oto, bo to raz kupuje sie na jakis czas, tak samo kuchnia urzadza itd. tylko to nie kosztuje kilka zielonych, urzadzanie i korzystanie, ale znaaaacznie wiecej...

[jeśli obiad kosztuje $2, to śniadanie i kloacja nie beą kosztować więcej niż kolejne $2.]

manipalancie, juz nie 2$, a 4$ totalne minimum na dzien, nawet jak na ogolniki to walisz byki, ze hoho hehe:)

[Ciągle więcej niż oficjalna najniższa stawka godzinowa.]

bezrobotni nie maja stawki godzinowej, moze nie wiesz, ale nie maja zadnej stawki, zyja z oszczednosci (jezeli mieli jak odlozyc), sa na utrzymaniu bliskich, ew. jakis dobrodziej pasozyt wykorzysta ich sytuacje i zaproponuje glodowa stawke godzinowa... ludzie nie korzystaja z bezplatnych posilkow, bo lubia, korzystaja, bo musza, to koniecznosc zyciowa ich zmusza, tego tez nie wiesz, bo nigdy nie byles glodny, a ja bylem, w III Najasniejszej, bo w PRLu nigdy.

[Mówimy o posiłku na 2000 kalorii, czyli w zupełności starczy przeciętnej osobie.]

2000 dla przecietnej, czyli jakiej ?, Ty wiesz w ogole o czym piszesz, bo mam wrazenie jakbys slyszal dzwony tylko nie wiesz w ktorym kosciele hehe:), samymi kaloriami nie da sie najesc...

[A co też takiego? konkrety proszę.]

mitologia i mity, pierwszy mit to dolar...

[ja wiem że najchętniej to byś ludzi obdzierał z dobytku.]

nie mam ich z czego obdzierac, gdyz nic cennego juz nie maja :), trzeba ich tylko pilnowac, zeby za duzo nie kradli.

[na pewno lepszy niż to co Polacy musieli jeść w późnym PRL]

pozny PRL to wczesna III Najasniejsza, masz leb do argumentow hehe:)

[za równowartość 15 minut pracy z minimalnym wynagrodzeniem]

jak to wyliczyles, bo przeciez trzeba jeszcze oddzielic smieci od jedzenia, a Ty znasz jedynie pojecie kalorii ? hehe:)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-29 21:08:50, suma postów tego autora: 2960

./..

To wspaniałe, że trzeba gnębić i wyzyskiwać co najmniej pół świata, żeby ten absurdalny wymysł, jakim jest kapitalizm był w stanie nakarmić biedniejszych obywateli tego globalnego satrapy.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-03-29 22:01:01, suma postów tego autora: 3566

dyzma

"tylko co to bedzie za trucizna"

no popatrz, cały świat je produkty z upraw "nie-eko" i żyje

"dobry zestaw, garnek, patelnia, talerze, sztuczce etc. sa trudno dostepne i bardzo duzo kosztuja, ale mniejsza oto, bo to raz kupuje sie na jakis czas, tak samo kuchnia urzadza itd. tylko to nie kosztuje kilka zielonych, urzadzanie i korzystanie, ale znaaaacznie wiecej"

ahahahahaha, no popatrz, pokolenia Polaków gotowały w emaliowanych żelaźniakach i jadło aluminiowymi sztućcami (do dziś gdzieś mam jeszcze resztke zestawu z głębokiego prl, aż sie łezka w oku kręci) i dawało radę, ale jak widzę biedny człowiek bez garnków Zeptera i zastawy Rosenthala nie jest w stanie zrobić ryżu z warzywami. Prosze kontynuuj, coraz komiczniejsze są te twoje wywody.

"manipalancie, juz nie 2$, a 4$ totalne minimum na dzien, nawet jak na ogolniki to walisz byki, ze hoho hehe:)"

Przecież to ty założyłeś że $2 dotyczy samego obiadu, ja pisałem od początku że chodzi o wyżywienie ZA DZIEŃ. A jak można sie najeść za $2 za dzień, to można i za $4, PROSTA LOGIKA.

"bezrobotni nie maja stawki godzinowej"

To niech znajdą pracę. Nawet jeśli poczują sie zhańbieni że nie pracują w zawodzie, tylko siedzą na kasie w markecie.

"i zaproponuje glodowa stawke godzinowa"

to już chyba ustaliliśmy że można sie najeść za równowartośc kwadransa płacy przy minimalnych zarobkach. Gonisz w kółko z bzdurnym argumentem.

"ludzie nie korzystaja z bezplatnych posilkow, bo lubia, korzystaja, bo"

bo nie lubią pracować. Na pewno nie wszyscy, ale spora częśc z tych co pobiera foodstamps nie wykorzystuje ich na zakup jedzenia, a np: fajek.

"bo nigdy nie byles glodny, a ja bylem, w III Najasniejszej, bo w PRLu nigdy."

a co to ma do sytuacji w USA???

"2000 dla przecietnej, czyli jakiej ?"

Czyli przeciętnej, taki Kowalski, albo raczj Smith. 95% ludzkości naje sie taką ilością.

"samymi kaloriami nie da sie najesc"

a czym, ciekaw jestem?

"mitologia i mity, pierwszy mit to dolar."

ZERO konkretów. Jak zwykle.

"nie mam ich z czego obdzierac, gdyz nic cennego juz nie maja :), trzeba ich tylko pilnowac, zeby za duzo nie kradli."

bla bla bla, no to jak sie ich obedrze skoro nic nie mają? Nawet we własnym paplaniu sie gubisz.

"pozny PRL to wczesna III Najasniejsza, masz leb do argumentow hehe:)"

LOL Ty tak na serio? Tyle że to IIIRP jest spadkobierczynią PRL a nie na odwrót, więc jeśli już to wszelkie niedostatki IIIRP można zwalać na PRL a nie na odwrót hehe

"jak to wyliczyles, bo przeciez trzeba jeszcze oddzielic smieci od jedzenia, a Ty znasz jedynie pojecie kalorii ? hehe:)"

Wcinasz śmieci? I ty próbujesz innych pouczać o żywieniu? hehe :)

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-29 22:25:48, suma postów tego autora: 2714

To przecież oczywiste

że w Stanach niedożywieni są jedynie ci, którzy wydają 500$ na fryzjera.

autor: bolo, data nadania: 2010-03-29 22:46:38, suma postów tego autora: 4522

Dobrodzieju

[no popatrz, cały świat je produkty z upraw "nie-eko" i żyje]

caly swiat powiadasz, ciekawe, maly ten swiat w oczach dobrodzieja:)

[ahahahahaha, no popatrz, pokolenia Polaków]

tak jak juz napisalem, kuchnia kosztuje i nie mam zamiaru bawic sie wyliczanke ile i co, bo na pewno nie jest to kilka usd.

[Przecież to ty założyłeś że $2 dotyczy samego obiadu, ja pisałem od początku że chodzi o wyżywienie ZA DZIEŃ.]

dobrodziej napisal:
[jeśli obiad kosztuje $2, to śniadanie i kloacja nie beą kosztować więcej niż kolejne $2.]

najlepiej jak wszyscy poznaja ten przepis za 2$/os/dzien wg. dobrodzieja, to rozwieje nasze wszelkie watpliwosci :), bo nawet na polskim podworku, czy to mozliwe, tak codzien za 5.50 zl ?. zaraz dobrodziej przedstawi kryzysowe recepty na kazdy dzien :)

[To niech znajdą pracę.]

w tak niewydolnym kapitalizmie to jak szukanie wody na marsie hehe:)

[to już chyba ustaliliśmy że można sie najeść za równowartośc kwadransa płacy ]

nigdzie tego nie ustalilismy, za to chetnie posmieje sie z tego jak to sam ustaliles:), bo z tego co na razie sobie wymysliles papu nie ma az tyle, a pitolisz jak slepiec o kolorach.

[Na pewno nie wszyscy, ale spora częśc]

to jest wlasnie taka manipulacja, "spora czesc", czyli jaka czesc jest ta spora ?, bo jezeli to tylko kilka % to program dozywiania jest jak najbardziej potrzebny.

[ZERO konkretów. Jak zwykle.]

piszemy o jedzeniu, a nie chorym systemie finansowym usa.

[no to jak sie ich obedrze skoro nic nie mają]

nic CENNEGO! nie maja, a wszystko co maja sobie przywlaszczyli, wiec nie ma z czego ich obdzierac, trzeba tylko pilnowac zeby za duzo sobie nie przywlaszczali... :)

[wszelkie niedostatki IIIRP]

III RiP ma juz 21 lat i niedostatkow ma jeszcze wiecej.

[Wcinasz śmieci? I ty próbujesz innych pouczać o żywieniu?]

probuje dociec tych 15 minut z minimalnym wynagrodzeniem w USA za ktore mozna wyzwic sie ponoc lepiej niz w czasach poznego PRLu, pytam wiec, co to za zywnosc, chyba pytanie nie jest skomplikowane ?

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-30 00:29:01, suma postów tego autora: 2960

dyzma

"caly swiat powiadasz, ciekawe, maly ten swiat w oczach dobrodzieja:)"

Mały? Warzywka z "ekoupraw" to je tylko klasa średnia wyższa w USA i Europie i może jeszcze Kubańczycy, gdzie nie ma kasy na nawozy sztuczne. Cała reszta to jest właśnie ten "cały świat". Czy to mało?

"tak jak juz napisalem, kuchnia kosztuje i nie mam zamiaru bawic sie wyliczanke ile i co, bo na pewno nie jest to kilka usd."

Czyli: "Ktoś mi udowodnił że palnąłem głupstwo, ale będe sie wypierał. I żadnych wyliczeń, żadnych konkretów"

"najlepiej jak wszyscy poznaja ten przepis za 2$/os/dzien "

Do googla wszyscy mają dostęp, chętni do poznania takich przepisów na pewno sobie poradzą z tym narzędziem. No, Chińczycy już nie, im nie wolno szukać rzeczy w internecie, jeszcze by im ukochany komunizm zbrzydł albo co.

"w tak niewydolnym kapitalizmie to jak szukanie wody na marsie hehe:)"

LOL najpotężniejsza gospodarka na świecie niewydolna. Coraz lepsze kawałki piszesz

"nigdzie tego nie ustalilismy"

masz krótką pamięć. Przeczytaj jeszcze raz wątek, może ci sie rozjaśni.

"a pitolisz jak slepiec o kolorach."
ahahaha, i to mówi ekspert od gotowania który nie wyobraża sobie gotowania w zwykłym garnku. Może w waszej stołówce partyjnej na złoconych talerzach kaszanke dawali?

"to jest wlasnie taka manipulacja, "spora czesc", czyli jaka czesc jest ta spora ?, bo jezeli to tylko kilka % to program dozywiania jest jak najbardziej potrzebny."

a jakby to byo 99% to program dożywiania nie byłby potrzebny/ ten 1% ma zdychać z głodu?

"piszemy o jedzeniu, a nie chorym systemie finansowym usa."

dalej ZERO konkretów. Dzięki ze przyznajesz że sam nie wiesz o czym piszesz.

"nic CENNEGO! nie maja, a wszystko co maja sobie przywlaszczyli, wiec nie ma z czego ich obdzierac, trzeba tylko pilnowac zeby za duzo sobie nie przywlaszczali"

No to jak to nie jest nic cennego to po co masz pilnować?

"III RiP ma juz 21 lat i niedostatkow ma jeszcze wiecej."

"jeszcze więcej" niż co?

"pytam wiec, co to za zywnosc, chyba pytanie nie jest skomplikowane ?"

Twoje "pytanie" zawiera jakąś wzmiankę o śmieciach. Nie wiem o co chodzi więc pytam czemu zakładasz jedzenie śmieci. I cośtam burczysz o kaloriach, ale nie wiadomo o co ci chodzi, bo jak zwykle- sama paplanina bez konkretów.

Ale, dopóki nie udowodnisz że "garnek, patelnia, talerze, sztuczce etc. sa trudno dostepne i bardzo duzo kosztuja," to nie ma o czym mówić, bo widać ze tylko sie wygłupiasz. Jak dla mnie EOT.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-30 01:23:02, suma postów tego autora: 2714

Dobrodziej

[Warzywka z "ekoupraw" to je tylko klasa średnia wyższa w USA i Europie i może jeszcze Kubańczycy]

:) dlatego tak czekam na te wyliczenia 15 minut z minimalnej w USA za ktora ponoc mozna dzis zjesc lepiej niz w poznym PRLu :)

[Do googla wszyscy mają dostęp, chętni do poznania takich przepisów na pewno sobie poradzą z tym narzędziem.]

mamy tylko 2$/os/dzien, na google nie starczylo:), moze najpierw potwierdz swoje slowa, skoro z taka pewnoscia glosisz ?. A jak nie potrafisz to ZAMILCZ! LOLu

[najpotężniejsza gospodarka na świecie niewydolna.]

bo jak cos jest wielkie to nie moze byc niewydolne, rozumuje dobrodziej hehe:)

[garnek, patelnia, talerze, sztuczce etc. sa trudno dostepne i bardzo duzo kosztuja]

od razu calego zestawu do kuchni nigdzie nie kupisz za kilka usd, samej kuchni nie urzadzisz za kilka usd itd.. nie widze sensu w udowadnianiu bzdury ktora sie LOLu patentowany osmieszasz w tej swojej chorej nienawisci do ludzi, a nie chce tluc lezacego gamonia, bo nawet trudno znalezc zestaw turystyczny za kilka usd na ktorym mozna upichcic cieple danie.

[No to jak to nie jest nic cennego to po co masz pilnować?]

prostaki nie znaja umiaru w tym swoim przywlaszczaniu i marnotrastwie.

--


tak apropos zarcia http://biznes.onet.pl/rusza-najwieksza-rzeznia-w-polsce,18566,3200990,1,prasa-detal

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-30 09:59:55, suma postów tego autora: 2960

dyzma

to co z tymi ekowarzywami, wytłumacz w jaki sposób zwykłe uprawy są toksyczne. Chetnie sie pośmieję.

":) dlatego tak czekam na te wyliczenia 15 minut z minimalnej w USA za ktora ponoc mozna dzis zjesc lepiej niz w poznym PRLu :)"

Przecież już wszytko masz napisane wyżej? Mogę napisać jeszcze raz, ale skąd mam mieć pewnośc ze tym razem uda ci sie przeczytać?

"mamy tylko 2$/os/dzien, na google nie starczylo"

zarabiasz $2 na DZIEŃ? gdzie to takie warunki? W Wenezueli?

"bo jak cos jest wielkie to nie moze byc niewydolne, rozumuje dobrodziej"

Gospodarka która wytwarza najwięcej wartości niewydolną, powiedział dyzma. Jako gospodarkę wydolną daje przykład PRL gdzie papier toaletowo-ścierny był produktem wysoko poszukiwanym.

"od razu calego zestawu do kuchni nigdzie nie kupisz za kilka usd, samej kuchni nie urzadzisz za kilka usd itd.. '

I to ma być to wyjaśnienie? No tak, za $2 dolary na pewno nie, a ponoć tylko tyle dziennie masz. No i oczywiście skoro od razu za pół godzinowej stawki nie da sie kupić garnków, to oczywiście jest to absolultnie niewykonalne. Nie, w USA kuchnie i garnki mają tylko wybrani milionerzy, do tego niektórzy w leasingu. Tylko milionera stać zeby wydać 40$ na cały zestaw garnków który wystarczy na lata.

Tylko kurcze, półdzikie ludy w Afryce skądś mają garnki, i Czukcze żyjący na wiecznej zmarźlinie dają rade je nabyć, i indianie w Ameryce południowej jakoś moga je zdobyć, jedynie dyzma nie jest w stanie tego zrobić. Czy to dlatego głodowałeś? Bo nie wiedziałeś jak zdobyć garnek?

"nie widze sensu w udowadnianiu bzdury"

Dziwne, bo cały czas właśnie to usiłujesz zrobić :D

"prostaki nie znaja umiaru w tym swoim przywlaszczaniu i marnotrastwie."

no ale nie przywłaszczają sobie nic wartościowego, to o co chodzi? Chesz ich obdzierać tak dla samej radości okradania ludzi?

I co z tymi śmieciami? W jaki sposób znajdujesz "śmieci" w jedzeniu, że tyle czas spedzasz na ich oddzielanie? może chodzi ci o te wydumane toksyny które ponoć znajdujesz w produktach nie-eko?

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-30 11:39:39, suma postów tego autora: 2714

Dobrodziej

naucz sie czytac ze zrozumieniem!!!

[no ale nie przywłaszczają sobie nic wartościowego, to o co chodzi? Chesz ich obdzierać tak dla samej radości okradania ludzi?]

czy ja napisalem cos o okradaniu, przeciez jasno napisalem, prostaki nie maja nic cennego, trzeba pilnowac zeby za duzo sobie nie przywlaszczali, a Ty twierdzisz, ze jak jeden z drugim prostak nie dostanie cuksa to zostal okradziony, czasami myslisz troche co napiszesz ?:)

[Przecież już wszytko masz napisane wyżej?]

taa, chyba sympatycznym atramentem hehe:)

[zarabiasz $2 na DZIEŃ]

nie strugaj glupa, tylko dawaj przepis :). osobiscie uwazam rozwiazanie stolowkowe (za 1$) dla osob mniej zamoznych za ekonomiczniejsze i efektywniejsze od tego co proponujesz, gdzie niby kazdy sobie zorganizuje cos itd.

[Gospodarka która wytwarza najwięcej wartości]

jakich to wartosci wytwarza najwiecej ?. otaczaja mnie wartosci gospodarki komunistycznych Chin :), szukam tego made in u.s.a i dupa, o znalazlem, one dolar!, troche juz wyprany z zielonego :)

[Czy to dlatego głodowałeś? Bo nie wiedziałeś jak zdobyć garnek?]

ja tylko napisalem, ze dobry zestaw kuchennych niezbednikow kosztuje sporo i trudno go zdobyc, natomiast takie zwykle garnki i patelki mozna miec od reki, tylko nie za kilka zielonych jak twierdzisz.

wyposazenie calej kuchni to wydatek kilku tysiecy dolarow, zeby sobie tak muc pichcic prawie z "niczego"...

--
a glodowalem, bo nie mialem za co kupic jedzenia...

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-30 19:29:34, suma postów tego autora: 2960

dyzma

zanim pójdziemy dalej:
1. to co z tym toksycznym nie-eko jedzeniem?
2. Dalej sie zastanawiam czemu masz w jedzeniu śmieci? jedzenie też kupujesz made in China?
3. co to za mityczna mitologia dolara nie pozwala kupić garnka przeciętnej amerykańskiej rodzinie?
4. Co z tym zarabianiem $2 a dzień?

i sorry, ale to mnie rozbiło:

"ja tylko napisalem, ze dobry zestaw kuchennych niezbednikow kosztuje sporo i trudno go zdobyc,"

Trudno zdobyć? Idzie sie do najbliższego supermarketu, na dział z przyborami kuchennymi, ładuje do koszyka, idzie do kasy, płaci, wraca do domu. Nie jest to takie znowu trudne, nie przesadzaj. Myśle że w dwóch-trzech podejściach każdy da rade.

Pozwól że spytam- co ty masz za garnki?
Z tytanu? Pokryte teflonem z obu stron i ozdobione diamentami i skórą zagrożonych gatunków?

"wyposazenie calej kuchni to wydatek kilku tysiecy dolarow, zeby sobie tak muc pichcic prawie z "niczego""

AHAHAHAHAHAA to ja juz wiem czemu głodowałeś. Pewnie zbierałeś kase na kawior i łososia, no i na złote talerze na których to wszystko zjesz i stąd nie mogłeś kupić żarcia :D

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-30 20:55:57, suma postów tego autora: 2714

Dobrodziej

Ad.1
marketowe jedzenie w 99% z powodu samych dlugich procesow przetwarzania traci swoje wartosci odzywcze, a wiekszosc zyskuje wiele nowych "wartosci odzywczych" :)
Ad.2
patrz ad.1
Ad.3
samym garnkiem jeszcze nikt sie nie najadl, a wyposazenie kuchni to kilka tysiecy dolarow.
Ad.4
bezrobotni, bezdomni, pracujacy dorywczo

[Trudno zdobyć? Idzie sie do najbliższego supermarketu]

w supermarkecie sa rzeczy przecietne - roznej jakosci, a cena nie jest wyznacznikiem.

[Pozwól że spytam- co ty masz za garnki?]

nie kupisz w markecie, sa z malych faktorii, a proces wytwarzania jest bardzo pracochlonny - to nie jest tasmowa produkcja!.

notabene, tanie teflonowe powierzcnie zuzywaja sie bardzo szybko.

[Pewnie zbierałeś kase na kawior i łososia, no i na złote talerze na których to wszystko zjesz i stąd nie mogłeś kupić żarcia :D]

hahaha zabawne, naprawde... bywalo, ze nie mielismy na chleb przez kilka dni w III Najasniejszej (tj. pierwsza polowa lat 90) i nie wiem co tu smiesznego gamoniu, dlatego doskonale rozumiem ludzi nie majacych srodkow na zycie i majacych trudnosc w ich zdobyciu, z czasem zrozumialem, ze to nie byla moja wina - jak do dzis twierdza polskie rezimowe neoliberalne media, tylko wlasnie tego ustroju...!

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-31 11:05:20, suma postów tego autora: 2960

dyzma

ad1) jak przetwarzane są "marketowe" buraki, cebula, kartofle, ryz czy kasza?
ad2) i jakie śmieci wygrezbujesz z tego przetworzonego zarcia? Grudki toksyn?
Ad3) LOL gdzie to tak??? Do gotowania wystarczy ci garnek i patelnia- po kilka dolarów za każdy, ewentualnie kilkadziesiąt za zestaw. Z armii zbawienia kupisz je niemal po symbolicznym dolarze. Nawet jeśli jakimś cudem masz mieszkanie/dom bez kuchni, to płyta elektryczna to kolejne kilkadziesiąt dolarów. Gdzie te tysiące?

ad4) Pracujący dorywczo to chyba znaczy pracują jeden dzień na 2 miesiące, żeby wyjśc na $2 na dzień. A oni i bezrobotni mają dużo wolnego czasu. Mogą iśc do biblioteki i użyć google. A bezdomni SPOKOJNIE zarabiaja więcej niż 2$ dziennie.

"w supermarkecie sa rzeczy przecietne - roznej jakosci"

Jakiejż to jakości potrzebujesz mieć garnek żeby ugotować w nim kasze z warzywami? Ze stali kwasoodpornej?

"nie kupisz w markecie, sa z malych faktorii, a proces wytwarzania jest bardzo pracochlonny"

I uważasz ze tylko w takich garnkach da sie ugotowac jedzenie? Biedaku :(

"nie wiem co tu smiesznego gamoniu,"

śmieszne jest to ze nie wyobrażasz sobie że nie jest mozliwe ugotowanie w garnku który nie jest z tytanu i złota nie wyprodukowanym w małej faktorii.

" z czasem zrozumialem, ze to nie byla moja wina - jak do dzis twierdza polskie rezimowe neoliberalne media,"

I właśnie to jest podejście które powoduje ze tylu ludzi w Ameryce korzysta z pomocy społecznej- nie jest ich winą ze nie pójda do pracy, nie jest ich winą ze jak już mają pracę to wydają akse na bzdety zamiast na jedzenie, nie jest ich winą że jak już kupują jedzenie, to drogie, wysoko przetworzone produkty.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2010-03-31 11:57:47, suma postów tego autora: 2714

Dobrodziej

1/ sa przetwarzane nawet tak wydawaloby sie proste surowce, a jak, przeroznie, ryz i kasze oczyszcza sie chemicznie, mechanicznie i termicznie..., warzywa myje w specjalnych roztworach, rowniez poddaje innym procesom chemicznym, termicznym i mechanicznym... pomijajac juz nawet kwestie szkodliwosci samych upraw GMO... itd.

2/ zywnosc jest przede wszystkim niepelnowartosciowa, a ze zawiera wiele obcych zwiazkow to nikogo nie trzeba przekonywac, nawet zwykla woda mineralna np: kropla beskidu nie jest czysta od dodatkow...

3/ patelnie, garnek, zywnosc itd. bedziesz trzymal na sloncu i mrozie, a plyte elektryczna podczepisz do zasilania pobliskiego radaru drogowego, a wode hmm. deszczowke... Ty to masz wyobraznie, za kilka dolarow hehe:)

4/ jeszcze nie dowiodles, ze 2$ wystarczaja 1os/dzien/wyzywienie, tylko taka teze postawiles bez dowodu!

[I uważasz ze tylko w takich garnkach da sie ugotowac jedzenie? Biedaku :(]

nie uwazam tak, zwracam jedynie uwage, ze wyposazenie kuchni to znaczny wydatek i mozemy policytowac sie jak chcesz :), nawet zakladajac, ze ktos ma pomieszczenie, trzeba wstawic kilka szafek, stol, krzeslo, zlewozmywak z bateria (i chociaz elektrycznym podgrzeaczem wody, jak nie ma cieplej), kosz na smieci (worki), plyte elektryczna min. na dwa, lodowke z zamrazarka, kilka garnkow, min. dwie patelki, kilkanascie innych rodzajow pojemnikow (do mieszania, przechowywania etc.), deske do krojenia, noze, rozne mieszadla i ubijaki, talerze, talerzyki, kubki, lyzki, lyzeczki i widelce.., moze przydalby sie tez elektryczny piekarnik oraz sokowirowka, co pozwoli obnizyc wydatki na sama zywnosc... dopiero majac i utrzymujac takie cos (a wszystkiego nie kupisz w armi zbawienia za 1$) mozna pomyslec o hurtowych ilosciach zywnosci kupowanych taniej... inaczej taka propozycja nie ma sensu.

[I właśnie to jest podejście które powoduje ze tylu ludzi w Ameryce korzysta z pomocy społecznej- nie jest ich winą]

w III Najasniejszej to wszedzie nie jest to wina ludzi, bo to jest taki ustroj bez przyszlosci..., a w Ameryce to roznie z tym bywa, jedni moga przetnaczyc dorobek zycia w las vegas, innych oszuka firma ubezpieczeniowa czy jakis przedsiebiorczy matoff... to ogromny kraj o wielu kontrastach.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-03-31 21:08:32, suma postów tego autora: 2960

Dodaj komentarz