Dzień pracy osób objętych programem ma być elastycznie ustalany między pracodawcą, a zatrudnionymi (czas powyżej ośmiogodzinnego dnia pracy nie będzie dodatkowo płatny). Osoby objęte programem będą zatrudnienie na odnawiane co miesiąc umowy zlecenie, wysokość pensji będzie zależała wyłącznie od negocjacji między pracodawcami, a pracownikami. Jakiekolwiek zrzeszanie się pracowników w związki zawodowe ma być wzbronione.
A to niestety już chyba nie jest żart...?
Jak powiedział TVP Info premier Donald Tusk program jest częścią planów przechodzenia od welfare state, do workfare state.
:):):)
czy to zart, czy nie zart? Bo z nasza rzeczywistoscia ogolnie tak jest, ze czasem ma sie wrazenie, ze ktos sobie zartuje, a tu jak najbardziej na powaznie. Wystarczy posluchac troche Tok fm i mozna wszystko lyknac nawet, ze ktos na powaznie przedstawia propozycje walki zarazem z glodem i bezrobociem pt- zeby glodni zjedli bezrobotnych.
"Bezrobotnym, którzy nie przyjmą skierowania do programu będą grozić wysokie grzywny, lub kary ograniczenia wolności."
No to chyba jest żart, czy nie?
PRIMA APRILIS!
Mam nadzieję:)
a taki transparent proponuje zainstalowac nad wejsciem!
i tam tez pare wachmanow w modnych czarnych garniturkach z wygolonymi lbami ( na modle a-la swinska doopa ) postawic zeby nadziani kolekcjonerzy nie zapragneli afisza podwedzic...
i nie smiejcie sie barany!
dzis jeszcze jest 1 kwietnia - ale za pare latek pelzajacy faszyzm pewnie bedzie sie taka retoryka niewolnictwa poslugiwal.
kazdy z was lewakow z czarnymi papierami 5 latek powegetuje na zasilku - a potem do KL!
haha haha! - jak rezonowalo owo echo z filmu o 2 takich..
Bo nie wierzę, by III RP mogła pozwolić sobie na Gułagi. Choć, z drugiej strony... Wszystko możliwe. Narastające bezrobocie i wynikający z nie go bałagan może nawet do tego doprowadzić. Umowy będą negocjowane a więc wolność, pod groźbą kary, zapewniona. I na co tu się skarżyć, skoro będzie robota i dach nad głową?
jednak niewiele się różniący od tego co się dzieje na serio :( Dla przykładu:
W "Angorze"nr 14 z 4 IV 2010 niejaki Szperacz na 39. stronie podaje za GW nr 63:
"... Co gorsza 72 proc. Wessi i 80 proc. Ossi nie ma nic przeciwko życiu w państwie socjalistycznym, jeśli zapewniłoby im pracę i bezpieczeństwo."
i komentuje:
"A przecież jest genialnie proste rozwiązanie, które spełni wszystkie te zachcianki za jednym zamachem. Przeprowadzić się do Chin!"
Demokrata ten Szperacz, co nie? Bez mrugnięcia okiem, drżenia ręki, wyludniłby Europę :-)
Podobno na granicach erpetrójki mają instalowac ten napis
Te grzywny to już przegięcie. Kto by w to uwierzył? Mimo wszystko.
A dobry żart prima aprilisowy polega właśnie na tym, że ma być choć prawdopodobny.
Najgorsze jest to, że to jest takie prawdopodobne, że aż prawie prawdziwe. Doskonale wpisuje się w politykę społeczną(?) POPiSu. Żart dobry ale bolesny.
W PRL (byt państwowy pomiędzy II i III eRPe) była tzw. "ustawa pasożytnicza" dla uchylających się od pracy - największego osiągnięcia tego bytu-niebytu. Przewidywano więzienie i prace społecznie użyteczne. Grzywny chyba nie, bo skąd pasożyt miał na nią wziąć?
.
To musi byc prima aprilis
No i niejaki Marek Karwowski, syn Stefana i Magdaleny z domu Sławek, właśnie na podstawie tej ustawy został przesuniety z kategorii dzieci nieuczących się do kategorii pasożytów społecznych.
Boni jest znany z niezachwianej wiary że wszystko załatwi rynek, mam nadzieje że to prima aprilis, ale przy Bonim pozostali członkowie PO to prawie socjaliści
Boni ostatnio powiedział na posiedzeniu rządu że skoro rynek nie rozwiązał problemu komunikacji podmiejskiej to znaczy ze takiego problemu nie ma ( to nie Prima Aprilis)
Przypomina mi się dowcip, który podobno krąży w czasie kryzysu wśród ekonomistów w USA
Pytanie: Ilu ekonomistów ze Szkoły Chicagowskiej trzeba by wymienić żarówkę?
Odpowiedź- Ani jednego , gdyby żarówka wymagała wymiany, rynek już dawno by to zrobił
A te Centra Pracy brzmią rzeczywiście ponuro, jeśli to primaaprilis to dużo lepszy niż z Sikorskim czy Gowinem
Przeciez już od dawna pracodawca może zatrudniac na umowe zlecenie czy o dzieło żadna rewelacja
PozwoliĹem sobie przedrukowaÄ ten tekst na moim blogu w salonie24.pl, a adnotacjÄ , ze chodzi z o Ĺźart. Komentarze pokazaĹy, Ĺźe zwolennikĂłw potraktowania serio propozycji tego Ĺźartu jest trochÄ.
Na salonie nie powinno to dziwić:)
Przypomina pomysł z jakiegoś filmu, albo książki sf.