..."Potrzebna jest duża manifestacja, na przekazywanie kolejnych petycji SZKODA CZASU. TO NIE BYŁ NASZ POMYSŁ, ale podporządkujemy się decyzji sztabu. Organizowanie manifestacji 14 kwietnia w Katowicach, AKURAT przy okazji Europejskiego Kongresu Gospodarczego, NIE JEST NAJSZCZĘŚLIWSZYM POMYSŁEM. NIE TO MIEJSCE, NIE TEN CZAS" - mówi szef "Sierpnia 80".
No przecież miejsce i czas jest IDEALNY. Jak w greckiej tragedii. Nawet znani halabardnicy będą... i górnicy NA MIEJSCU...
Tja... najlepiej udać się do Warszawy, kiedy premier będzie bawił w Peru? Zapłacić za autobusy, wytłuc kilka szyb, pokazać się w telewizorze, bo kampania prezydencka za pasem...
A nie lepiej, Ziętku, od razu na Antypody? Tam urządzić światową demonstrację... a potem schować się w kabzie jakiejś kangurzycy i nie wychylać głowy, a właściwie głów dwóch i leczyć je z rozdwojenia jaźni?
Ale w Katowicach Pan będziesz, rzecz jasna, i łaskawie będziesz Pan tam mózgiem całej operacji...
(_*_)
słowa 'mózg' i 'Ziętek' obok siebie, cóż za zdumiewające i niecodzienne zestawienie. Gratuluję, Hyjdlo!
Gratulacje za doskonały wpis.
aequam memento rebus in arduis servare mentem...
jako związkowiec ZZG wiem co mówię.
Po tym jak haniebnie przegrano sprawę emerytur, z powodu kompletnej ignorancji, indolencji, braku kreatywności i pomysłów central związkowych, po tym jak przehandlowano Bogdankę i jak za raz przehandluje się inne kopalnie, przy biernej postawie ZZ nie wierzę w siłę i zdolność central związkowych do zorganizowania znaczącej akcji. mówiąc znaczącej mam na myśli co najmniej 50 ty. luda. akcja w liczbie do 3000 tys. nie da więcej niż zwykła pikieta.
Mozna oczywiście zrobic jak stoczniowcy, którzy zdołali zgromadzić w Warszawie 3,5 tys. ludzi a potem ściemniali że więcej nie trzeba bo to tylko delegaci do załatwiania konkretów, tylko kto w to uwierzy. Najpierw trzeba zreformować ruch związkowy bo teraz to leży i zdycha.
waszymi komplementami... wszyscy wiedzą o co biega.
Mnie jest autentycznie przykro, że na czele znaczącej grupy zawodowej w potężnej przemysłowej aglomeracji stoi zwykły nieudacznik i hucpiarz. Długo się go nie czepiałam, bo wydawało mi się, że pogubił się po śmierci Podrzyckiego, któremu do pięt nie dorastał. Ale myślałam, że ma chociaż odrobinę rozumu i sprytu politycznego, refleksu i refleksji, trzeźwego oglądu sytuacji oraz szacunku dla związkowców i przeciwników w robocie związkowej. Nic takiego nie widzę.
Po aferze z umowami śmieciowymi i bezprawnymi zwolnieniami w "TR", po Szturmie Na Antypody, dochodzi jeszcze dezawuowanie innych związków i przenoszenie Śląska do Stolicy... No dajcież spokój...
Nie będę powtarzać plot krążących w realu i internecie, bo z facetem nie spałam, ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby połowa z nich okazała się prawdą...
Nie wiem co jeszcze Ziętek wymyśli, ale na pewno nie zastosuje się do maksymy Horacego (Kochanowskiego): "Stateczny umysł pamiętaj zachować"... no pasaran. To nie jest typ wodza, to nawet watażka już nie jest... to błyszcząca atrapa jednorękiego bandyty połykająca monety... wygranej nie będzie... przykro mi to powiedzieć...
Na ile lat się wybrał w PPP? Na siedem? Kurde, to kadencję ma jak Sarko... ino format nie ten...
Pajączku czerwony... nie wiem jaka to będzie impreza, ale czas zacząć. Skoro już tyle spierdolili, to niech może zaczną naprawiać!!!
.
Mądre słowa. Wiele rzeczy trzeba zreformować. Od partii politycznych po związki zawodowe. Ale jak?