.
.
o cholera...
Takie życie !
http://www.youtube.com/watch?v=4ADh8Fs3YdU
tuż przed informacjami z giełdy.
Polską scenę polityczną można teraz bardzo praktycznie obsadzić na nowo.
Obama spotkał się z Miedwiediewem, Polska chciała poprawić stosunki z Rosją. Komu to może nie pasować?
Matko Boska.
Potwierdzona została informacja gubernatora Smoleńska.
Ciekawe, czyja to sprawka: żulerii z PO czy jeszcze kogoś wyżej?
i wielki błąd
że chociaż JAREK tym samolotem nie leciał.
Kaczyński, Skrzypek, Szmajdziński nie żyje... :(
Ciekawe czemu nie leciał z nimi Komorowski...
Podobno Jarosław Kaczyński leciał tym samolotem...
Jolanta Szymanek Deresz... jedna z ofiar tej katastrofy...
myślę, że kogoś wyżej, katastrofy samolotowe to sprawdzony sposób usuwania niewygodnych ludzi, patrz Casa i generał Andrzejewski niechętny "tarczy", i wiele podobnych sytuacji od Hammarskjoelda poczynając.
No i cała ta gierka z osobnymi uroczystościami dla swoich i nieswoich. Z drugiej strony niewolno w takim świecie wchodzić na jeden samolot tylu osobom, które są groźne dla reżimu.
leciał walczyć o prawdę o Katyniu, poległ na terytorium wroga. Czy może być piękniejsza śmierć?
Najbardziej szkoda Andrzeja Przewoźnika, robił sensowne rzeczy.
dobitnie pokazuje jak kruche i niepewne jest ludzkie życie...[*][*][*]
jest to, że PO dostanie prawdopodobnie prezydenturę bez walki.
Kolejna wiadomość...Jarosława Kaczyńskiego jednak nie było na pokładzie samolotu...
Sikorski.
Nie, nosferatu, mimo wszystko najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy ci ludzie mieli swoich bliskich, rodziny, przyjaciół i że dla nich to jest wielka tragedia.
Oczywiście dla polityki ten wypadek będzie miał kolosalne znaczenie, ale spróbujmy przez chwilę zapomnieć o teoriach spiskowych, funkcjach politycznych i konsekwencjach w skali makro. Przede wszystkim ZGINĘLI LUDZIE, NIE POLITYCY.
Rzeczywiście, na tym forum dominują chore teorie spiskowe. Polityków szkoda mi trochę mniej niż ludzi, bo często sami mieli krew na rękach (mam na myśli Irak). Ale zgoda - ofiar zawsze żal...
Będzie dobrze jak PO w ogóle przetrwa tą tragedię. Teorie spiskowe zarówno na lewicy jak i prawicy sprawią że notowania PiS i SLD poszybują w górę. A już dla PiS nie mogło być lepszego prezentu, "dowodu" na szachrajstwa PO.
J.Klebaniuk,
gdyby ci ludzie nie byli politykami, to przecież nie zginęli by w takich okolicznościach. Więc polityka ma tu jak najbardziej wymierny kształt. Dla Polski jest to tragedia także w wymiarze politycznym.
Ale obawiam się że ta tragedia znów posłuży oszalałym RUSOFOBOM do na gonki na Rosje.Schizofrenia rusofobiczna znajdzie sobie wytłumaczenie kto to zrobił,Znów będziemy mieli seanse nienawiści wobec Rosji.
Nie płakałem po papieżu, tym bardziej nie zamierzam ronić łez nad zbrodniarzami wojennymi.
też była na pokładzie samolotu. Cześć jej pamięci!
[i]
witamy w systemie jednopartyjnym...
Straszna, niewyobrażalna tragedia... Nie wyobrażaliśmy sobie tego w najgorszych koszmarach, a zdarzyło się to w rzeczywistości. Wszyscy politycznie byli mi dalecy, ale żal mi ich jako ludzi. Współczucie dla rodzin:(
to demona sępów i hien cmentarnych, które ofiary wykorzystują tylko jako rzeczy mające uwiarygodnić ich postrzeganie rzeczywistości.
Wbrew modnym twierdzeniom o zaniku różnic między lewicą a prawicą, konsekwentna lewica reprezentująca interesy klasy robotniczej ma świadomość podstaw, na jakich ta różnica się opiera. Mamy też świadomość podziałów wewnątrz lewicy i prawicy. Taki podział zaznaczył się na prawicy jako podział na "Polskę liberalną" i "Polskę solidarną". Do reprezentantów owej "solidarnej" części, a szczególnie do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odwoływali się jeszcze niedawno choćby górnicy z "Sierpnia 80" podczas swojego Zjazdu. Dziś czują się osamotnieni. Hasło "Polska solidarna" odzwierciedla bowiem wiernie ich świadomość społeczną. Nie wątpimy, że w ekipie PiS-u było wielu ludzi, którzy, jak Prezydent Lech Kaczyński, sami działali jako związkowcy i cieszyli się zaufaniem robotników. Jako przeciwnicy polityczni, konkurowaliśmy z nimi na tym samym, robotniczym, terenie. Szanowaliśmy ich jako jawnych przeciwników politycznych na zasadzie, że lepszy jawny wróg niż fałszywy przyjaciel. Nie sposób nie docenić ich niegdysiejszej, ofiarnej walki z biurokracją PRL o prawa robotników, choć efekt tej walki okazał się dla robotników niekorzystny. Wyrażamy więc szczere współczucie z powodu tragicznej śmierci wszystkim tym robotnikom polskim, którzy w ekipie tej pokładali swoje nadzieje, nie widząc nigdzie sensownej alternatywy. W czym i część naszej winy.
Tragiczna śmierć znaczącej części przywództwa polskiej prawicy w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem bez wątpienia zmienia w sposób zasadniczy naszą scenę polityczną. Między innymi, SLD urasta do rangi głównej siły opozycyjnej w kraju, mimo straty trzech znaczących działaczy: Jerzego Szmajdzińskiego – kandydata na prezydenta, Jolanty Szymanek-Deresz i Izabeli Jarugi-Nowackiej (wystarczy że Włodzimierz Cimoszewicz stanie do wyborów, co w tej nadzwyczajnej sytuacji jest wręcz wskazane). Demagogiczny charakter tej siły opozycyjnej znamy. Nie mamy też złudzeń co do tego, że nagle SLD ulegnie radykalizacji. Wręcz przeciwnie.
Ale jednocześnie, w postaci PiS-u znika czynnik uwiarygadniający wygrywanie nastrojów populistycznych. Osłabienie ekipy PiS-owskiej osłabia bowiem oddziaływanie koncepcji populistycznych wśród społeczeństwa i klasy robotniczej. Sprzeczność między interesami kapitału i pracy traci zasłonę, jaką ta ekipa skutecznie pokrywała ową sprzeczność. W tej warunkach nawet ugrupowania marginalne na lewicy mają możliwość wejścia do szerszej polityki. Chodzi o to, aby wykorzystać tę możliwość w interesie ludzi pracy. W tej sytuacji apelujemy o przezwyciężenie animozji istniejących wśród organizacji lewicowych i o podjęcie rozmów, w których należałoby wypracować poważny program alternatywny wobec panującego poglądu oficjalnej lewicy o niemożności przezwyciężenia kapitalizmu.
Wyznawcy doktryny szoku są przekonani, że tylko gwałtowne zerwanie z dotychczasowym ładem – powódź, wojna, atak terrorystyczny – może dać im wielkie czyste płótno, o którym marzą. W tych właśnie chwilach, gdy rzeczywistość stanie się plastyczna, a my jesteśmy psychicznie i fizycznie oderwani od naszych korzeni, owi artyści cynicznego pragmatyzmu zakasują rękawy i przystępują do przebudowy świata.
Naomi Klein, Doktryna szoku
Jak myślicie - PO zgarnie prezydenta, samorząd i parlament? Czy za dwa/trzy lata służba zdrowia, szkolnictwo wyższe, przedszkola i co się da jeszcze zostanie sprywatyzowane?
Nosferatu, z "chorymi teoriami spiskowymi" będziemy mieli do czynienia dopiero wtedy, gdy pojawią się Reptilianie i im podobni przybysze z Matplanety. Natomiast spekulacje dotyczące innej niż "przyroda" przyczyny wypadku są zupełnie normalne, to zwyczajny objaw funkcjonowania mózgu (-: Zwłaszcza, gdy uwzględni się fakt, że udzielanie tego rodzaju "pomocy" w odejściu do Krainy Wiecznych Łowów, należy do dość powszechnych metod prowadzenia polityki od tysięcy lat. Lekkomyślnością byłoby bagatelizowanie takiej możliwości, ale znacznie gorzej jest, gdy się takie wątpliwości nie pojawiąją w ogóle, bo to oznacza bezrefleksyjną wiarę w treści przekazywane przez burżuazyjne(bądź nowocześniej korporacyjne) media. To jest dopiero *ekstremizm*, coś jak gorliwa wiara w moc proszku do prania na podstawie reklamy (-:
---
Jeżeli chodzi o sedno sprawy, mniej więcej zgadzam się z Jarkiem Klebaniukiem, w pierwszej chwili też myślę o ofiarach jako o ludziach, to cenna refleksja, jednak empatia nie powinna przesłonić faktu, że jeszcze wczoraj większość z tych ludzi nie bez podstaw uważaliśmy za kanalie, idiotów i tak dalej. Dla nas bowiem są to przede wszystkim politycy.
Swoją drogą, skoro już do tego doszło, to trochę szkoda, że nie była to oooddolna inicjatywa obywateli zrzeszonych w jakiejś ooorganizacji pozarządowej. Potencjalnie, taka sytuacja mogłaby odrobinę zdyscyplinować naszych (nie)posłusznych do granic (nie)możliwości paplamentalnych leplezentanów ;-)))
Miala byc druga Irlandia,a jest drugi Katyn
Tragedia może i tragedią, ale nad kim płakać?
Nad oszustami, zbrodniarzami wojennymi, szulerami, złodziejami i zdrajcami?
Hmmm, wątpliwe ;-)
A mnie jest żal prezydenckiej pary. bardzo lubiłem Marię Kaczyńską. Normalna, wzbudzająca sympatię osoba, inteligentna, bezpretensjonalna trzeźwo, rozsądnie i z wrażliwością społeczną patrzyła na świat. Kobieta której ta nadęta Jola nie sięgała do pięt. Prezydent jako specjalista od prawa pracy daleki był z kolei od liberalnej wersji stosunków pracy. Nie był socjalistą ale wspominał dobre tradycje PPS. Był uczciwym chadekiem o prosocjalnym spojrzeniu. jestem mu wdzięczny za to, że kiedy ginęli w jeszcze okropniejszych wypadkach nasi koledzy górnicy, pamietał o nich i ogłaszał żałobę mimo chamskiego beczenia liberałków, że dosyć tej żałoby bo taki górniczy los. Za to także chcę uczcić pamięć Prezydenckiej Pary, bo o ni pamiętali o nas, kiedy w górnictwie była załoba.
Cześć Ich pamięci.
Miałem na niego głosować, bo oprócz hucpy w Gruzji jakiś wielkich zrzutów do niego nie miałem, a i jego prezydentura w ostatnich 2 latach stała się bardziej pozytywna. Stanowił jedyne realne zagrożenie dla kandydata PO. 2 dni temu czytałem, że urosło mu w sondażach mimo, że nie ogłosił jeszcze swojego powtórnego startu, z 13% do 20%, a w tym samym czasie poważnie spadło Komorowskiemu...
Nie myślałem, ze to powiem, ale szkoda mi go. Nic dobrego z tego nie będzie. Tusk zgarnie wszystko.
Teorie spiskowe teoriami. Ale dlaczego z Prezydentem nie leciał Minister Spraw Zagranicznych i Marszałek Sejmu? Moim zdaniem to w takich przypadkach ich psi obowiązek. To dziwne.
"Niemcy umieścili wiadomość o katastrofie naszego samolotu na końcu wiadomości, tuż przed informacjami z giełdy"
Nana, skąd ty masz takie informacje. Podaję linki do stron internetowych dwóch najważniejszych audycji informacyjnych niemieckiej telewizji publicznej, gdzie wiadomość o śmierci prezydenta Kaczyńskiego jest na samym szczycie:
http://www.heute.de/
http://www.tagesschau.de/
w sumie nie wiem co powiedzieć... żal szczególnie prezydenckiej pary... Irak, Afganistan czy wypad na Gruzję, prawda to ich wina, ale "coś" w sobie mieli, i Maria i Lech, że takiemu radykalnemu lewicowcowi jak ja jest dziś smutno...
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!
PS. Zdecydowanie wolałbym żeby zginął Tusk i jego świta
"Kaczyński, Skrzypek, Szmajdziński nie żyje... :(
Ciekawe czemu nie leciał z nimi Komorowski...
autor: kerry_s, data nadania: 2010-04-10 10:35:46, suma postów tego autora: 26"
Jest taka zasada, że nie wszyscy najwyżsi przedstawiciele władz lecą tym samym samolotem i odwiedzają jedno państwo w tym samym czasie. Właśnie ze względu na prawdopodobieństwo takich tragedii, żeby można było podtrzymać ciągłość władzy konstytucyjnej.
Zgadzam się. To szansa dla radykalnej lewicy...
Kiedy PPP rozpocznie kampanię prezydencką? Wybory najdalej za 74 dni...
Nie winić rosyjskich przyjaciół!Oni ostrzegali!!"Jak podaje internetowy serwis gazeta.ru dyspozytor zasugerował pilotowi Tu 154, aby lądował w Mińsku, oddalonemu o 200 kilometrów od Smoleńska. Lecz pierwszy pilot podjął decyzję o kontynuowaniu lotu, pomimo złych warunków pogodowych"...Lądowanie w Moskwie również proponowano.(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Dokładnie Red Spider Kaczyńska to dobra odmiana po ekspertce od jedzenia bezów Kwaśniewskiej mówiącej wiecznie w stylu 19-wiecznej hrabiny pochodzenia francusko-rosyjskiego. Kaczyńska była po prostu normalna. No chyba że ktoś poglądy opierał na Szkle Kontaktowym no to nienormalna.
Przy takiej mgle lotnisko Okęcie byłoby zamknięte. Lotnisko w Smoleńsku ma ok. 2400, Okęcie ok. 3600 m. Stawiam na pilota. Poza tym widać, że trza było nie obniżać tych podatków, tylko zainstalować (podarować) ILS lotnisku w S skoro kilka razy w roku ma się tam latać. Nie mówiąc o nowym samolocie. Zginęli jak najbardziej politycy. No i w kupie ginie się jakoś raźniej, nie to co samotnie w kanale CO. Rodzinki popłaczą, podumają i chcąc nie chcąc policzą zyski i straty, bo jak u każdego trza z żywymi naprzód. A czy już mamy prywatne szpitale i szkoły, jak ten konkordat? Komorowski może wetować lub nie? Wie ktoś?
http://www.youtube.com/watch?v=xmiO0UXmcrU
Stop and look around at politics
No, nothing's changed, it still remains
The same old fear, the things we hear
I've heard enough, I won't adhere
Why bother voting
It won't do us any good
Octogenarian leaders
Telling us they would
I know that there's got to be a way
There's not that much that you or I can say
To make a dent in the land of the free
The darker side of life they never see
Election time is here, but do you care?
It's not our choice, we cannot voice
If they won't hear, the issue's clear
A more modern plan to run this land
Bronisław Komorowski przejął również obowiązki prezesa NBP.
Z tymże BB nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o PPP.
PS.
Czy dla konsekwentnej lewicy wartością samą w sobie mają być wybory prezydenckie??
Nie oto w tej przyszłej walce politycznej powinno chodzić.
ZginÄli ludzie... NiewaĹźne jakich poglÄ dĂłw... To tragedia dla naszego paĹstwa i to w takim dniu... [*][*][*]
Straszna tragedia.
Na marginesie dodam że dobrze że nie którzy nie mogą zaprzestać, nawet w obliczu tak strasznej tragedii, szczekać i ujadać.
http://sld.org.pl/aktualnosci/p-r-m-a-4772/aktualnosci.htm
rankiem 13 maja 1935 roku gazety przyniosły wieść o śmierci Piłsudskiego mój ojciec wiedząc, że dziadek jest przeciwnikiem politycznym marszałka krzyknął przy śniadaniu: To dobrze tato. Dziadek spojrzał na niego poważnie i rzekł: nie synu, to nie jest dobrze, że pan Piłsudski zmarł, bo to był bardzo przyzwoity człowiek.
Prezydent Kaczyński nie był z mojej bajki. Mam mu wiele do zarzucenia zarówno jeśli chodzi o politykę zagraniczną, jak i wewnętrzną. Kompletnie obca mi jest ta hurabogojczyźniana hucpa której był nosicielem i depozytariuszem, ale uważam jak mój dziad, że był także uczciwym człowiekiem. Cześć Jego Pamięci!
Trzeba uszanować pamięć o zmarłych.
Mimo to wspominki o tym jakim to Kaczyński był wspaniałym prosocjalnym PPS-owcem i jaką miał cudowną żonę wydają mi się żenujące i niezgodne z faktami.
Lepiej chyba nie pisać nic.
niezle na tym wyszli ciekawe dlaczego nie bylo tam sikorskiego,tuska,komorowskiego.swoja droga duzo tam osob zostalo osadzonych za udzial w wojnach napastniczych wyrok byl jeden ale oskazeni do konca nie przyznali sie do winy.
powiem tak,krokodyle łzy które dziś wszyscy leją to takie polskie,wszystko na pokaz.Jako ludzi mi ich żal tak jak zal mi setek bezimiennych ofiar polityki III/IV RP,tych które zamarzają na mrozie,te które są wysyłane do obozów/gett baraków/kontenerów cynicznie nazywanymi "mieszkaniami socjalnymi".To że PiS jest mniej groźny pod względem socjalnym od PO nie czyni z nich przyjaciół lewicy.Mam nadzieje że tym razem oszołomy antyrosyjskie nie zaczną bredzić o spisku Łukaszenki i Putina,dość mamy paranoi i pieniactwa w tym kraju oraz lumpenpatriotyzmu,wiary katolickiej na pokaz.
Na pokładzie była też Anna Walentynowicz.
Stare, mądre przysłowie powiada, że Pan Bóg ma dużą menażerię. Stąd jakieś takie maoistowskie w stylu i realizmie wypowiedzi "skrajnego lewicowca", stąd zdumiewające u tak zwykle mądrej Nany sugestie spisku i wiele innych, nie tyle dziwnych, ile raczej dziwacznych wypowiedzi. Poza współczuciem dla rodzin zmarłych i żalem za ludźmi, których Polsce naprawdę zabraknie, mam też poważną obawę: Jesteśmy narodem uczuciowców, reagujących spontanicznie i bezrefleksyjnie. W efekcie współczucie dla osieroconego Jarosława i jego ugrupowania skłoni większość do oddania na niego głosów w prezydenckich wyborach.
Do spotkania w p*****u, lewicowcy wszelkiej maści... Obym był, jak mi się to zwykle zdarza, złym prorokiem!
,,Dzień Bezrobotnego ”(11 kwietnia) w cieniu Żałoby Narodowej po największej tragedii w historii polskiego społeczeństwa.
Na lotnisku W Smoleńsku rozbił Rządowy samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie i najważniejszych dziesiątkami osób w państwie. Nikt nie przeżył. To największa tragedia w historii Polski, która w jakiś magiczny sposob sprzęgła się z tragedią II RP.Po raz drugi Katyń zbiera swoje żniwo, to jakieś przeklęte miejsce dla Polaków.
Na liście ofiar byli tacy, z którymi można się bylo politycznie nie zgadzać, ale także byla tam załoga i techniczna obsługa samolotu , ktora jak zwykle pozostaje w cieniu znaczących osobistości. Wszyscy byli po prostu LUDŻMI. Cześć ich Pamięci !
Tragedia uświadamia nam, jak kruche jest ludzkie życie.Nie znamy dnia ani godziny, bez względu na zasobność portfela i piastowanego stanowiska śmierć przychodzi niespodziewanie!
ZACZNIJMY SIE SZANOWAĆ!
NIECH SPOCZYWAJĄ W Pokoju!
,,Dzień Bezrobotnego ”(11 kwietnia) w cieniu Żałoby Narodowej po największej tragedii w historii polskiego społeczeństwa.
Na lotnisku W Smoleńsku rozbił Rządowy samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie i najważniejszych dziesiątkami osób w państwie. Nikt nie przeżył. To największa tragedia w historii Polski, która w jakiś magiczny sposob sprzęgła się z tragedią II RP.Po raz drugi Katyń zbiera swoje żniwo, to jakieś przeklęte miejsce dla Polaków.
Na liście ofiar byli tacy, z którymi można się bylo politycznie nie zgadzać, ale także byla tam załoga i techniczna obsługa samolotu , ktora jak zwykle pozostaje w cieniu znaczących osobistości. Wszyscy byli po prostu LUDŻMI. Cześć ich Pamięci !
Tragedia uświadamia nam, jak kruche jest ludzkie życie.Nie znamy dnia ani godziny, bez względu na zasobność portfela i piastowanego stanowiska śmierć przychodzi niespodziewanie!
ZACZNIJMY SIE SZANOWAĆ!
[*][*][*]NIECH SPOCZYWAJĄ W POkoju!
http://83.14.30.150/ozb/
Korzystając z okazji składam rowniez kondolencje rodzinom ofarom wojny w Iraku i Afganistanie,polskich samobójców z przyczyn ubóstwa, utraty dachu nad głową i braku wsparcia w trudnych sytuacjach życiwych...
Jest taka zasada, że prezydent i premier nie lecą nigdy razem. Zasada bezpieczeństwa narodowego.
atmosfera jedności moralno-politycznej społeczeństwa
Tragedia Katyńska po raz wtóry uświadamia nam, jak niewiele jest warte życie ludzkie,tym bardziej, jeśli życiowym priorytetem jest gromadzenie i pomnażanie majątku osobistego.Stanowiska publiczne winny stanowić misję służebną wobec społeczeństwa, o czym zbyt często zapominają politycy.Cóż los zafundował POlitykom ponad 80 nowychmiejsc pracy na otwartym rynku pracy,stanowisk dobrze opłacanych.Za kilka dni rozpocznie się polskie piekiełko w walce o wakaty.Oby tylko z tej tragedii wyciągnięto odppwiednie wnioski.Może wreszcie zamiast brudzić ręce bratnią krwią,zostanie wprowadzona zasada dialogu społecznego w sprawach istotnych dla Państwa.
Przepraszam Pani Mario... Była Pani TAM najnormalniejsza... I nawet w samolocie była Pani obok...
[*]
Nie jest to lista pełna - poza Anną Walentynowicz, brakuje również 8 członków załogi samolotu i 9 członków BOR-u. Pełne listy nie zostały jeszcze opublikowane.
Jest taka zasada, że prezydent i premier nie lecą nigdy razem. Zasada bezpieczeństwa narodowego.
Podobno już w Warszawie załoga prezydenckiego samolotu dostała wiadomość, że warunki
atmosferyczne na miejscu są bardzo złe, i zaproponowali lądowanie w Mińsku lub
Moskwie.
Wydaje się, że piloci sami nie podejmowali decyzji (casus Gruzji z sierpnia 2008), prezydent,
lub ktoś w jego imieniu zapewne uznał, że Rosjanie znowu mu chcą zepsuć uroczystość. To by oznaczało, że nieufność i zła
atmosfera może mieć śmiertelne następstwa...
Jedna kaczuszka wiosny nie czyni ale tym razem to grubsza sprawa. Szykują się zmiany na polskiej scenie politycznej - miejmy nadzieję, że na lepsze.
"Ale jednocześnie, w postaci PiS-u znika czynnik uwiarygadniający wygrywanie nastrojów populistycznych."
Dlaczego uważasz, że zanika ten czynnik w postaci PiSu? W PiSie co prawda pogrom, ale to nie koniec partii, ani tym bardziej jej oddziaływania na klasy ludowe. No, bo niby dlaczego tak ma być?
A jak chłopu dół kopali,
Zaszumiały drzewa w dali,
Dzwoniły mu przez dąbrowę
Te dzwoneczki, te liliowe...
natrafiam na tą tragiczną wiadomość, a potem przelatuję niemieckie programy w poszukiwaniu jakichś wiadomości na ten temat i nic nie znajduję, to zakładam, że tych wiadomości tam nie ma, ponieważ jeszcze nie jestem ani głucha, ani ślepa. Do Niemców nie mam nic, ale interesuje mnie, co oni robią, z racji miejsca mego zamieszkania. I jeżeli później na własne oczy widzę informację o tej tragedii i jest ona na końcu wiadomości tuż przed informacjami z giełdy, to przyjmuję, że widzę dobrze i tak właśnie jest.
co do tego wypadku to można zapytać jak to już starożytni czynili: cui bono? - a prawdopodobny sprawca pojawia się na horyzoncie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
na ile decyzje pilota były wynikiem obawy pilota przed narażeniiem się prezydentowi,który już w Gruzji dał się poznać jako n....... psychicznie,na ile nienawiść do Rosjan wpłynęła na stan psychiczny i zdolność racjonalnego myślenia.
Myślę, że dotrze do mnie za kilka dni, bo wciąż nie wierzę.
To gadanie o jedności społeczeństwa wobec tej katastrofy i zaduma nad ciągłością erpetrójki. Erpetrójka będzie trwać, bo jak śpiewał Freddy "Show must go on", inaczej nie będzie konfiturek. "Klasa polityczna" zewrze szeregi i zrobi wszystko by ciągłość zachować. Zakład, że juz dziś z wieczora sztaby będą opracowywać strategie wyborcze?
Mój hołd pamięci Pani Marii oddaję tak po ludzku z sympatii. Annie Walentynowicz jako zasłuzonej działaczce robotniczej. Prezydentowi - dlatego, że m.in. jako jedyny próbował blokować skandaliczną ustawę odbierającą ludziom pracującym w ciężkich warunkach prawo do wcześniejszej emerytury, czyli wetował wyrok dożywocia dla nas. Na pokładzie było jeszcze wielu ludzi, których nie znam, a zapewne byli to uczciwi, normalni ludzie. O reszcie ofiar, które były naszymi politycznymi i klasowymi przeciwnikami po prostu nie wspomnę, historia ich oceni.
Czekają nas wcześniejsze wybory, kampanii chyba nie będzie, bo nie sposób sobie wyobrazić, jak miałaby w tej sytuacji wyglądać. Czy PiS i SLD w ogóle zgłoszą swych kandydatów? Komorowski będzie naturalnym kandydatem, bo już przejął kompetencje Prezydenta RP. Olechowski prawdopodobnie też będzie kandydował ...
ze tyle ważnych ludzi z rządu w pakowano do jednego samolotu, wywieziono na obcą prowincje i jeszcze próbowano lądować wbrew bezpieczeństwa. A teraz się słyszy w mediach: takiej tragedia świat jeszcze nie widział. Nie nie widział bo jaki kraj by na cos takiego pozwolił?
po co oni tam lecieli?
Białoruś chyba na nas nie napadnie?
Polskie porządki i polska bezmyślność...
Na F-16 mieli kasę, na porządne samoloty już nie...
Nawet przy takiej tragedii trzeba się wstydzić przed światem...
I pilot pewnie uległ Prezydentowi... a powinien kierować się swoim rozumem... a nie katyńskim bełkotem...
.
SN - nie wydaje mi się, żeby zrezygnowano z kampanii. Ja nawet nie zdziwię się jak zaczną kampaniować od poniedziałku.
Jeśli ruszą z kampanią to może ona być obrzydliwie obłudna, zgoda narodowa, pamięć, miłość itd.
Zresztą zobaczymy.
tak ubodzy w myśli, jeśli idzie o śmierć. To źle, a może i dobrze. "Boję się śmierci" - albo "pragnę śmierci", mówią ludzie. Ale dowodzi to również, że wszystko co proste nas przerasta. Czym jest błękit, co o nim myśleć? Ta sama trudność ze śmiercią. O śmierci, jak o kolorach, nie można dyskutować. A przecież nic równie ważnego, jak ten człowiek przede mną, ciężki jak ziemia, zapowiedź mojej przyszłości. Ale czy mogę myśleć o tym naprawdę? Mówię sobie: muszę umrzeć, ale to nic nie znaczy, ponieważ nie potrafię w to uwierzyć i mogę mieć tylko doświadczenie śmierci innych. Myślę więc: kwiaty, uśmiechy, powab kobiet i rozumiem, że cała moja groza śmierci tkwi w zazdrości o życie. Zazdroszczę tym, którzy będą żyli, dla których kwiaty i powab kobiet będą miały swoj pełny sens ciała i krwi. Jestem zawistny, bo zbyt kocham życie, by nie być egoistą. Co mi tam wieczność. Może zdarzyć się kiedyś, że - leżąc - usłyszę: "Jest pan mocny, należy się panu szczerość; muszę stwierdzić, że pan umrze". Będę leżał z całym swoim życiem w dłoniach, z całym strachem we wnętrzu, z kretyńskim spojrzeniem. Cóż za znaczenie ma reszta: na myśl o tym krew pulsuje mi w skroniach i wydaje mi się, że rozwaliłbym wszystko wokół siebie.
Ale ludzie umierają wbrew sobie, wbrew otoczeniu. Mówią im: "kiedy wyzdrowiejesz ...", a oni umierają. Nie chcę tego. Bo jeżeli są dni, kiedy natura kłamie, są i takie, gdy mówi prawdę.
Albert Camus "Wiatr w Dżemili"(fragment)
http://passent.blog.polityka.pl/?p=684
Chciał koniecznie przewodniczyć uroczystością. Dlatego zginął a z nim wielu innych. Emocje są niewątpliwą przyczyną tej tragedii. Czy uwolnimy się kiedyś od nich?
Czy ktoś spyta, dlaczego samolot z taką ilością oficjeli wysokiego szczebla podjął próbę lądowania w niekorzystnych warunkach, zamiast lecieć na inne lotnisko?
Pewnie z powodu braku asertywności pilotów.
że zagłosuję na Jarka Kaczyńskiego, który mam nadzieję, że się po śmierci brata pozbiera i wystartuje w wyborach. Wbrew pozorom, jest parę czynników, które mogą zdecydować o jego większej szansie i może uda mu się powstrzymać Komorowskiego. Nikt inny nie ma na to szansy. Oby SLD, przynajmniej w drugiej turze, też doszło do takich wniosków. To właśnie kolejny Kaczyński w przeciwieństwie do kandydata PO, może zapobiec marginalizacji samego SLD, które jest już tylko jezyczkiem uwagi, gdy trzeba obalić prezydenckie veto. Wygrana PO to śmierć SLD, bo vet juz nie bedzie. Wygrana PO to cios dla całej lewicy, i nie mam tu na myśli tych Waszych śmiesznych i bezużytecznych partyjek, ale nasze szpitale, szkoły, kodeks pracy itd.
Nie lubię mówić dobrze o politykach, bo najczęściej na to nie zasługują. Śmierć jest jednak momentem szczególnym, w którym łatwiej widać jasne strony człowieka, a ciemne bledną. Ale badźmy uczciwi, nie był to przecież ani kolejny złodziej, ani żądny władzy i pieniędzy watażka.
Powiem tylko, ze zawsze traktowałem go jak przeciwnika, i choć w wielu miejscach się z nim nie zgadzałem uważam, że jako jeden z nielicznych kierował się w polityce jakimiś ideami. I nie jest już takie ważne, że nie były to do końca moje idee, ile szczerość z jaką je prezentował i był im wierny. Bo właśnie PiS (ludzie tej partii mimo wszystko najrzadziej są umoczeni w jakieś korupcyjne afery), choć nie są to moje idee, jakąś ideowością się w tej polityce posługuje jako jedyny. W przeciwieństwie na pewno także do wielu tutejszych tzw. lewicowych trolii, którzy mają rozdwojenie jaźni.
I za to go szanowałem.
Znów zagłosowałbym na niego (w 2005 roku głosowałem) z braku prawdziwego kandydata lewicy, wiedząc czego po nim mógłbym się spodziewać. Nigdy nie miałem wrażenia, że trzyma za plecami nóż, a czasem robił wrażenie człowieka wręcz rozbrajająco szczerego. Wiem czego złego i czego pozytywnego się po nim mogłem spodziewać. Niestety o żadnym z pozostałych kandydatów nie mógłbym tego powiedzieć. Zarówno z tych mainstreamowyh jak i marginalnych jak Roman Włos czy Bogusław Ziętek. Przeciwników, którzy grają w otwarte karty się szanuje i ja Kaczyńskiego szanowałem. Był klerykalnym narodowcem, i choć oba te słowa mnie odrzucają, był tez człowiekiem, ktory miał jakieś społeczne ciągoty, a nie tylko bezdusznym egoistycznym politykiem. W wielu momentach się z nim nie zgadzałem, ale w przeciwieństwie do Kwacha i innych nie mógłbym o nim powiedzieć, że był wrogiem mojego społeczeństwa. Z mojej perspektywy, on się po prostu często mylił. Ale co istotne, to myślę, ze nie kierując się złą wolą, ale ideami, których nie podzielam.
Część jego pamięci. Być może dzięki jego vetom nie sprywatyzowano jeszcze wszystkich szpitali?
Oczywiście żal też Marii, bo też uważam, że była to prawdziwa kobieta wielkiego formatu.
Przykro mi, nie myślałem że z powodu jego śmierci, mogę odczuć smutek.
o wiele bardziej nam potrzebny porządny cywilny samolot, niż jakieś cholerne F16. Ale z F16 niektórym, jasny gwint, bardziej do twarzy:/:/:/
Z tym że wszystko wskazuje na to, że tym razem to nie samolot nawalił, choć stary. Tylko myślenie. Fakt - pakować tylu ważnych ludzi do jednego samolotu... lądować wbrew zasadom bezpieczeństwa, kierując się cholera wie czym - pewnie antyrosyjską fobią albo fałszywą polską dumą...
Ale w przekazie medialnym na pewno mało będzie o stronie pragmatycznej, a dużo o symbolice Katynia, polskiej ofierze itp. Różne Wildsztajny będą miały używanie.
nano
Nie przesadzaj...
Merkel ogłosiła nawet konferencję dotyczącą tej lotniczej tragedii.
W Rosji bodajże również została ogłoszona żałoba...
Są już i tacy w Polsce jacy dopatrują się "roli" Rosji w tej katastrofie samolotu.
Wyważoną ale z drugiej strony wnikliwą oceną tych wydarzeń zaprezentowali BB.
Uważam ze nie należy popadać w zadumę pozbawioną poglądu na obecną sytuacją polityczno-społeczną.
Trochę drażnią te komentarze jakie wymagają od ludzi pełnej solidarności narodowej (czy wręcz ją narzucają), zachowań wspólnotowych wobec tego doniosłego i w swoich skutkach śmiercionośnego wydarzenia.
Namawiają często do tego te same osoby jakim można oddać "duże zasługi" w afirmowaniu jakże klasowego społeczeństwa czy wręcz
Przykre jest to, że ludzie z pokładu tego samolotu skończyli tak a nie inaczej. Na tym forum wielokrotnie wyrażałem swoje negatywne oceny politycznych i w konsekwencji społecznych decyzji, wielu osób jakie się znalazły w tym feralnym samolocie. Dramat ten nie może przesłonić faktycznych różnic społecznych, ekonomicznych jakie w Polsce wręcz w ostatnich latach narosły. Niestety o nich nich mainstream woli nie mówić albo zasłaniać je innymi "spornymi kwestiami".
Wiele na tym chcą ugrać te pozostałości elit politycznych, które teraz zachęcają do kontemplacji, zespolenia narodowego czy odpowiedzialności za przyszłość Najjaśniejszej RP (jak się wyraził pewien ksiądz podczas mszy relacjonowanej przez TVP Info).
Zauważmy że jest to w istocie polityczne rozpatrywanie owej niecodziennej sytuacji. Można usłyszeć że "skończył się podział na prawicę i lewicę", że "należy spory odłożyć na bok". Takie usypianie społeczeństwa w tymże jakże dla państwa trudnym momencie ma umocnić obecne status quo, nie doprowadzić do zadawania pytań, stłumić choćby najbardziej łagodną krytykę. Wymiar ludzki ma tutaj równie drugorzędne znaczenie.
Zapewne. Tej tragedii być może można było uniknąć, gdyby wyciągnięto wnioski z wycieczki prezydenta do Gruzji. Teraz mamy 80 kilka ofiar, zdziesiątkowany sztab, prezydium Sejmu i pewnie żadne wnioski nie zostaną wyciągnięte.
I żeby nie było. Jestem głęboko poruszony tragedią i ogromnie mi żal prezydenta Kaczyńskiego.
Sierpie, możesz zagłosować na Koszałka i Opałka. Naprawdę. O ile wystartują. Dlatego z decyzjami i deklaracjami proponuję poczekać do ogłoszenia listy kandydatów. Tym bardziej, że nie będzie trzeba długo czekać.
Ładnie to napisałeś.
Szacun
Tak Bury Pan ich zabrał do siebie .............
niech spoczywają w spokoju Amen.
Pokój Im bliskim choć to niełatwe będzie .............
Parę refleksji ..........
Faktem jest, że wymiotło polską scenę polityczną .....
jak tornado........ przed wyborami prezydenckimi.
Kruche jest nasze życie człowiecze.......
Zginął też J.Szmajdziński kandydat na prezydenta którego niektórzy komentatorzy na portalu lewica.pl serdecznie opluwali.
Chciałbym teraz im spojrzeć w oczy i zapytać skąd ta nienawiść?
Zginął też J.SZMAJDZIŃSKI KANDYDAT NA PREZYDENTA
Cześć jego pamięci .............
Zginął WSPANIAŁY AKTOR ZDZISŁAW ZAKRZEŃSKI
Cześć jego pamięci .............
Zginęli LUDZIE
Cześć Ich pamięci ..............
jacekx naiwny socjalista
Hyjdla, ten Tu-154M wyprodukowany w 1990 roku, z bardzo małą ilością wylatanych godzin, a w dodatku po remoncie w zeszłym roku, to jest właśnie ów "porządny samolot", który mógł całkiem bezpiecznie wylądować w Mińsku, bądź Moskwie.
Do dziennikarzyn, gardzących wszystkim co "ruskie", a poruszających temat, miałbym znacząco mniejsze zaufanie, niż do tego samolotu ;-)
---
Młocie, postaram się niebawem wznowić naszą dyskusję, obecnie nie mam czasu.
.
Coś mi się wydaje, że teraz Platforma będzie miała okazję do przeprowadzenia małej "terapii szokowej", ludzie uśpieni, pogrążeni w rozpaczy, a ustawy się cichaczem przepchnie. Chyba, że poczekają na "pełnię" władzy i zrobią show.
Pomijając te domysły: trudno będzie o drugą Jarugę-Nowacką, w parlamencie - wielka strata...
PS. Pamiętajmy, że samolot, to nie tylko znani politycy, to również często pomijana załoga.
teraz o naszej tragedii jest u Niemców niemal co pół godziny, a ja pisałam o czasie na krótko po tym tragicznym wydarzeniu - rozumiesz teraz? Według mnie zbyt wolno to u nich poszło i rzeczywiście pierwsza zobaczona przeze mnie wzmianka o tym na ntv była przed wiadomościami z giełdy, ale po innych wiadomościach. Taki drobny szczegół, ale ważny, nie uważasz?
Ważne jest w dyplomacji szczególnie to, czego się nie robi, a nie co się robi. To też drobiazg, jaki można wziąć pod uwagę.
Co do zachęcania ludzi do żałoby masz rację. Spróbuj to jednak skierować w inną stronę, a zobaczysz...
Sprawy naszego państwa mają w obecnej sytuacji mieć drugorzędne znaczenie i takie będą dla ludzi znaczenie miały.
Napisaliśmy, że zanika czynnik uwiarygadniający populizm, ponieważ w przypadku PiS-u i Kaczyńskich ta wiarygodność istniała w oczach wielu. SLD jest natomiast słusznie postrzegane jako partia reprezentująca interesy beneficjentów transformacji. My chyba nie chcemy ludziom zamulać świadomości populistycznymi sloganami? Więc otwiera się szansa na wejście z propozycją świeżą, ale przecież nie tak prostą i łatwą w przekazie, jak populizm.
I to nie ze względu na różnice poglądów, lecz ze względu na to, że przez 20 lat nie zrobili nic dobrego dla Polski, a właściwie tylko Jej szkodzili. Chodziło im jedynie o władzę i konfitury. Jedynym wyjątkiem jest tutaj Pani Anna Walentynowicz, która aż do końca miała w sercu ideały pierwszej "Solidarności" (i pewnie z tego powodu nie dopuszczono Jej do wielkiej polityki po 1989 r.). Nie szkoda mi również kapelanów wojskowych różnych wyznań. Natomiast szkoda mi przedstawicieli organizacji katyńskich i kombatanckich, osób towarzyszących, członków załogi samolotu i BOR - owców, którzy byli porządnymi ludźmi nieubabranymi wielką polityką.
Zginął też J.SZMAJDZIŃSKI KANDYDAT NA PREZYDENTA
Cześć jego pamięci .............
Zginął WSPANIAŁY AKTOR JANUSZ ZAKRZEŃSKI
Cześć jego pamięci .............
Zginęli LUDZIE
Cześć Ich pamięci ..............
................................
................................
ZGINĘLI LUDZIE
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
sierpie, szacun
że nie płakał po papieżu, to i płakać po Prezydencie nie będzie.
Sam nie płakałem po papieżu. Odetchnąłem z ulgą gdy w końcu odszedł. Ale jemu też śmierci nie życzyłem. Papież umarł, bo musiał umrzeć. Takie jest życie. Ono trwa tylko jakiś czas. Umarł w sposób naturalny. Gdyby nie cuda medycyny i wielkie pieniądze, papież żyłby przecież dużo krócej.
Tu mamy do czynienia z czyms niecodziennym. Z tragicznym wypadkiem, w którym zginęło wielu ludzi w sile wieku. Niektórych wręcz nie znosiłem, ale to zupełnie coś innego.
Taki komentarz wydaje mi się więc cyniczny, bezduszny i nieludzki.
Przez 2 godzinni byłam w szoku i bardzo smutna ze śmierci wszystkich ale teraz tylko czuję złość. Co za inkompetencja nam rządzi. Tyle stanowisk, szmalu idzie na te państwo, chłopcy w Iraku i Afganistanie walczą aby "doświadczenie" zdobycz, różne szkolenia itp., a podstawa bezpieczeństwa państwa? Co za głąbi nami rządząrządzili? A teraz nasz czeka medialny cyrk modlitwy, morałów itp. w kółko, aby tylko do następnej afery.
Kogo naprawdę żal z SLD, to Jarugi.
Tyle nienawiści nadal w niektórych postach ........
Chciałoby się krzyczeć CISZEJ NAD GROBEM ..........!!!!!!!!!
Przypominam na NIENAWIŚCI NIC SENSOWNEGO SIĘ ZBUDUJE....
jacekx naiwny socjalista
"Niemcy umieścili wiadomość o katastrofie naszego samolotu na końcu wiadomości,tuż przed informacjami z giełdy."
No wlaśnie nie wiem. wracałam dzisiaj rano na weekend do Polski i sluchalam radia w samochodzie. Przynajmniej w radiowych stacjach, wszystkich po ktorych skakalam bylo nieodmiennie jako pierwsza informacja i dosc dluga. I jeszcze wiele osob mrugalo mi swiatłami, az wysiadłam sprawdzic, co z autem, bo myslalam, ze moze drzwi otwarte z tylu, czy co sie urwalo.
Wielka tragedia ;( zginelo wielu ludzi,nie wazne czy z lewicy czy z prawicy,zginal prezydent ktorego nie popierałem choć pewnie w 2 turze gdybym poszedl na wybory to bym na niego zaglosowal,wielka tragedia,wielka szkoda,takiego czegos jeszcze w polsce nie bylo
Jestem byłym członkiem UP ......
................................
Oczywiście jest mi żal WSZYSTKICH OFIAR KATASTROFY.... !!!!
jacekx naiwny socjalista
Oddzielam żal ludzki od żalu za wartościowym politykiem. Jarugi żałuję więc podwójnie.
Ładnie powiedziane, przyłączam się do kontrasa i SN.
.
Dlaczego na pokładzie był jeden poseł z PO i 3 z SLD?
Może SLD przestanie się dopisywać do prawicowej mitologii narodowej?
A może to była "wiadomość z ostatniej chwili" i nadali ją jak tylko ją dostali i potwierdzili?
Rozumiem, że żeby zaspokoić polskie kompleksy Niemcy powinni cofnąć czas, żeby nadać tę wiadomość jako pierwszą.
Oglądam fakty na TVN. Mówią dobrze o prezydencie Kaczyńskim. Po pięciu latach plucia. Terroryści im karabiny poprzystawiali do łbów, czy co?
Jak ktoś potrzebuje to obłudę z telewizora może w wiadro łapać.
Mam podobne obserwacje. Nagle Kaczyński to dla nich taki wielki człowiek, a jeszcze wczoraj jeździli po nim jak się dało. Między innymi Sianecki ze swoimi kolesiami w "Szkle Kontaktowym", a teraz rzewny reportaż wspomnieniowy w "Faktach" wysmażył. Fuj...
Ja po papiezu też nie płakałam. Tutaj też nie wiem czemu miałabym płakać. Ktos przypomniał ten arcymądry wierszyk dla dzieci konopnickiej, "jak chłopu dół kopali.." No własnie- nie rozumiem czemu mam sie niby ekstra wzruszać, że umarł akurat ktos, kto był ważny, choć ani mój brat, ani swat. A wzruszac sie "tak po ludzku"... to sorry :/- ciagle ktos umiera na świecie i "na konsekwentną logike" ;) musielibyśmy wobec tego nieustannie wzruszeni i przejęci chodzić, bo umieraja ludzie, "którzy przecież maja swoich bliskich."
Niemniej jednak ta wiadomośc mna wstrząsneła (z tym, że myślałam że obaj bliźniacy zgineli). Nie dlatego, że uważam jak Sierp i Młot Kaczyńskiego za konsekwentnego idealiste. W zadnym wpadku, moim zdaniem to medialna kreacja, a uczciwy, i wierny swoim przekonaniom człowiek był z niego mniej więcej tak, jak z Tuska sympatyczny, równy chłopak. Dlatego jednak, że czasem zdarzyło mu sie coś zawetować jak najbardziej słusznie, a może być tak, że jak go zabraknie to juz nikomu sie nie zdarzy. I jak pisal Prezio te prywatne szkoły i szpitale - to też pierwsze co mi przyszlo do głowy.
Leppera tez niet, co jest swoja drogą wlasnie winą Kaczyńskiego. Wobec tego zostaną wyłacznie tuski, radki, blacerowicze, komorowscy, boni i inni tacy, których najlepiej chyba charakteryzuje cytat z Lovecrafta: "to co powinno pełzac pod ziemia nauczyło sie stapac pod słońcem."
I biedny oniemiały Niesiołowski. Nie wiedział co powiedzieć.
Jak biedaczek nie będzie miał na kogo pluć, to się własnym jadem zatruje.
Ja po tobie, yona, też płakał nie będę. Po papieżu też nie płakałem. Ale jako obywatela tego niepoważnego kraju (innej ojczyzny nie miałem i nie mam) dotyka mnie śmierć głowy państwa w bezsensownej katastrofie lotniczej.
Jak ktoś wcześniej napisał, też czuję wstyd. I wściekłość. Ani Niemcom ani Francuzom ani nikomu innemu taki przypadek się nie zdarzył. A Polakom - tak.
Dziś część elity politycznej poniosła konsekwencję swojej nieodpowiedzialności. Jak rzadko nie dotknęła ona zwykłych obywateli tylko elity władzy. Ale nie sądzę, żeby nasze pożal się Boże elity wyciągnęły z tego jakieś wnioski. I tak będziemy trwać aż albo Unia się skonfederuje albo się rozpadnie i z litości ktoś nas rozbierze.
(...) Kazali pluć - pluł, kazali malować laurki - malował. Prawdziwy Dziennikarz przez Duże CH. (...)
ja Ci nie bronię myśleć, co chcesz, co by się stało, gdybyś tym samym się zrewanżował?
Zginął NASZ PREZYDENT, czy to się komuś podoba, czy nie. Teraz cała nasza scena polityczna ulegnie nagle przetasowaniu. Tylko naiwny może myśleć, że będzie to zagranie na korzyść ludzi w naszym kraju i dla naszego kraju. Chociaż teraz moglibyśmy się nie kłócić, ale cóż, Targowica, Sejm Czteroletni i "wolna elekcja" zostawiły swoje ślady w naszej świadomości: nie ważne co, ważne że "po mojemu"...
Napisałaś: "Co do zachęcania ludzi do żałoby masz rację. Spróbuj to jednak skierować w inną stronę, a zobaczysz...
Sprawy naszego państwa mają w obecnej sytuacji mieć drugorzędne znaczenie i takie będą dla ludzi znaczenie miały."
Sprawą zasadniczą dla włodarzy tego państwa (ja z interesami jak i kierunkiem obranym przez te państwo po roku 1989 się nie utożsamiam) jest utrzymanie polityczno-społecznego porządku legitymizującego (lub co najwyżej od czasu do czasu "uśmierzającego") podziały klasowe.
Jak słusznie zauważa EB, należy wreszcie wyjść poza ramy populizmu jaki w III RP odcisnął swoje piętno i mamił ludźmi "sprawiedliwym" czy "uczciwym" kapitalizmem.
Wolałbym aby lewica skupiła się na sprawach ludzi którzy w kapitalistycznych realiach polskich stali się ofiarami systemu, byli oszukiwani przez polityczne elity III RP.
Jest oczywiste że prawica będzie teraz przy każdej okazji powoływać się na interesy państwa, by uśmierzyć w ten sposób faktyczny ból robotników, ludzi pracy najemnej.
Tragedia lotnicza stała się doskonałą okazją do wzmocnienia autorytetu państwa realizującego interesy wyzyskującej ekonomicznej mniejszości.
Poprzez ów szeroko dziś komentowaną katastrofę, prawica stara się zbudować po raz kolejny zgodę narodową (tak jakby ta zgoda narodowa była bardzo "naruszona" w ostatnich 20 latach).
Jest ona w tym konsekwentna. Od lat przy okazji podobnych wydarzeń, przy okazji śmierci danej grupy ludzi czy znanych osób na tą zgodę, solidarność narodową się powołuje.
Bo przecież to buduje "współczucie i wybaczenie".
Trudno jest mi przyjąć tego typu fałszujący rzeczywistość punkt widzenia, gdy na co dzień "współczucie" i "wrażliwość" w kapitalizmie zostały zdegradowane do pustych frazesów.
Bo tez oczywiscie to nie ma zwiazku, gdyz byla to dygresja, ktora mi sie skojarzyla przy okazji samochodu i radia. Zasdniczy przekaz dotyczyl eksponowania wiadomosci w audycjach radiowych, gdyz tu sytuacja byla inna niz Ty zaobserwowalas, jak zakladam w telewizji. I o to chodzilo. Ja telwizji niemieckiej z kolei nie ogladalam tylko sluchalam radia, bo jak napisalam jechalam samochodem.
pozdrawiam
Być może Lech Kaczyński był waszym prezydentem. Moim - nie.
Był prezydentem swojego brata i jego otoczenia politycznego.
Nie zmienią tego okoliczności. Nie ma to jednak znaczenia.
Przede wszystkim był prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Wybranym również moim głosem. I jako obywatel tejże Rzeczpospolitej nie zgadzam się, żeby prezydent mojej ojczyzny ginął w takich okolicznościach.
Dlaczego samolot podejmował próby lądowania pomimo niesprzyjających warunków?
Lech Kaczyński już raz próbował wymusić na pilocie lądowanie w ogarniętej wojną Gruzji a potem nierozważnie wybrał się w miejsce walk narażając na szwank osobę Prezydenta.
Czy ktoś wyobrażał sobie co byłoby, gdyby wtedy coś mu się stało?! Wtedy owoce jego braku wyobraźni ponieślibyśmy my - zwykli obywatele. I to miałem na myśli pisząc, że konsekwencje dziś ponieśli tylko członkowie elity władzy.
Dobrze, że parę osób już przypomniało ten passus z Konopnickiej - obłudna ckliwość w takiej sytuacji byłaby bodaj czy nie gorsza od cynizmu, a czyjaś śmierć w tragicznym i idiotycznym wypadku zawsze taka sama. Na spokojnie i bez okolicznościowych póz warto chyba jednak zaznaczyć stratę (skądinąd prawie w ogóle nie wymienianej w oficjalnych komunikatach) Anny Walentynowicz, zasłużonego w latach 80. dla samorządu pracowniczego Putry, w ostatnich latach zachowujących się (jak na polski główny nurt polityki) czasami dość sensownie Natalli-Świat i Gęsickiej.
Gdy zaś chodzi o najczęściej wymienianego dziś w kontekście smoleńskiej katastrofy człowieka, to jeśli podliczyć plusy (wczesny zwłaszcza dorobek naukowy z prawa pracy, ładną kartę doradcy Wolnych Związków Zawodowych na Wybrzeżu z lat 70. i daleko nie szukając wewnątrzkrajową działalność z okresu prezydentury) i minusy (Magdalenka, status prawej ręki Wałka w latach 80. i windowanie go do prezydentury w ramach wojny na górze, fatalną i raczej niezbyt odwzajemnianą miłość do Wuja Sama, realizowaną w misjach "wyzwalania" kolejnych terytoriów poradzkieckich) wychodzi bilans stosunkowo korzystny - jak zauważył kiedyś Bolo, L.K. przynajmniej wetował pisane pod "mordy Wy moje" ustawy. Wystarczy chwilę się zastanowić: jak mogły by wyglądać skutki kryzysu w Polsce gdyby PO w pierwszych miesiącach rządzenia zrealizowałaby wszystkie plany dot. służby zdrowia czy mediów publicznych? I choćby z takiej, całkowicie chłodnej i niesterowalnej przez mechanizmy kontroli zachowań stadnych perspektywy: to obiektywnie poważna strata.
Światełkiem w tunelu jest to, że posypała się kampania PO i mają tylko 2 miesiące, żeby wymyślić coś nowego.
______
WSZYSCY POLACY TO JEDNA RODZINA
Na Polsacie Wildstein tłumaczy, że stała się ważna rzecz, bo na pokładzie znajdował się co prawda potencjalny, ale jednak kandydat na prezydenta... Ktoś go poprawił, że było tam 2 kandydatów, a Wildstein, ze ten drugi się nie liczył.
Marszałek w orędzi tłucze, że jesteśmy dziś zjednoczeni etc. Czy to znaczy, że dziś Provident nie nalicza odsetek?
czy redakcja lewica.pl była jednomyślna w sprawie żałobnej szaty dla portalu?
Błąd pilota raczej wątpliwy
Wypowiedź Ryszarda Drozdowicza z Laboratorium Aerodynamicznego Politechniki Szczecińskiej (ZUT)
Jako pilot oceniam, że sugerowany w mediach błąd pilota jest mało prawdopodobny. Na podejściu do lądowania nie wykonuje się żadnych manewrów typu silne przechylenie lub nagłe zmiany prędkości. A takie silne przechylenie zauważyli świadkowie. Pilot wykonał dodatkowe kręgi nadlotniskowe, aby upewnić się co do warunków lądowania i na tej podstawie podjął uzasadnioną decyzję o lądowaniu. Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h.
.
Tak, tak.
Na pokład dostali się rosyjscy komandosi, którzy nakazali pilotowi lądować w Smoleńsku.
Ruskie swoją maszynę odesłali przecież gdzie indziej...
Salon24.
http://t-rex.salon24.pl/
Okazuje się, że rosyjscy komandosi siłą ich do tego samolotu wszystkich zapędzili.
Tam takich wpisów więcej.
Pamiętaj nana: Wszyscy Polacy to jedna rodzina.
P.S. Zaczadzeni swoimi wizjami nie zauważyli tylko, że gospodarzem tej wycieczki był ichni prezydent.
że zginęli wszyscy naczelni dowódcy naszych sił zbrojnych: lądowych, morskich i powietrznych, oraz ich zwierzchnik - prezydent. Wrogów można szukać wszędzie, a nie tylko wciąż na Wschodzie. Znamienne jest też, jaką rolę w żałobie odgrywa kościół katolicki.
Rosjan o maczanie w tym palców posądzam najmniej.
Po prostu cytuje opinię fachowca, a ty szydzisz jakbyś nie mógł nawet w takiej chwili wyskoczyć z roli oglądacza TVN.
Nie wiem czy dostrzegasz rożnicę, ale tu nikt nie "umarł" tylko tragicznie zginęło 90 osób. Moglas sie nie wzruszac WTC, Haiti, afganistanem itd. To sprawa problemu Twojej wrażliwości. Ja przypominam, że zginął prezydent wybrany na to stanowisko przez większość Polaków w powszechnych wyborach, ale co tam?
Jak tu łatwo rozpoznać po wypowiedziach kto do jakiej sekty należy, ale i łatwo rozpoznać ludzi niezależnych i wrażliwych.
dla Polaków lepiej, gdyby rzeczywiście w takich chwilach tą jedną rodziną byli.
o naszych pierwszych reakcjach?
Dowiedziałam się O TYM od mojego Ślubnego, który o ok. 10.00 wszedł do mojego pokoju:
- Przed godziną była katastrofa samolotu pod Katyniem. Prezydent nie żyje! Wszyscy nie żyją...
- A po cholerę tam znowu leciał???!!! Ten ich bóg chyba jednak istnieje i pokarał ich nareszcie! Mają ten swój Katyń! Nie zabili go w Gruzji, to teraz został bohaterem...
I nagle usłyszałam, że Karol płacze...
...wredna jestem i podła... że przy dziecku tej mojej niewyparzonej gęby nie zamknęłam...
Jest jeszcze ktoś odważny i opowie prawdę???
[!]
Jak dobrze wejść na www.internacjonalista.pl i www.partiapracy.pl! Nie ma tam żadnych oznak żałoby. :-))))))))))))))))))))))))
Ja jak usłyszałem to od mojej ślubnej to powiedziałem głośno - może jednak się zdecyduję na to kandydowanie, bo teraz moje szanse wzrosły...
a poważnie to powiedziałem tak zwyczajnie - o k...!
A potem przez głowę zaczęły mi przebiegać myśli o jednopartyjnej systemie w Polsce... i Kaczyńskiego mi bardzo zaczęło brakować.
http://alles-schallundrauch.blogspot.com/
wydaje się dość oczywista. Kiedy Tupolew znalazł się w okolicach Smoleńska, otrzymał informację (a właściwie, to wiadomo było o tym jeszcze w Warszawie) o słabej widoczności z powodu zalegającej mgły. Zaproponowano przy tym skierowanie samolotu do Mińska (ew. do Moskwy). Podjęta została jednak przez załogę próba podejścia do lądowania. Pilot nie mógł określić dokładnie położenia maszyny względem pasa startowego. Potem była kolejna próba, potem następna i przyszedł czas na czwartą, która zakończyła się katastrofą. Nie muszę chyba dodawać, że w Smoleńsku nie ma systemu naprowadzania ILS (Instrument Landing System), bo dopiero od niedawna (grudnia 2009) przyjmowane tam są samoloty cywilne. W takich warunkach samolot nie powinien w ogóle lądować. A na pewno po dwóch nieudanych próbach nie powinno się podejmować kolejnych. Około 30 min. przed naszym Tupolewem próbował tam lądować rosyjski wojskowy Ił lecący z Moskwy. Kiedy za drugim razem nie udało się załodze zorientować w lokalizacji pasa startowego, Ił zawrócił do Moskwy. Warto nadmienić, że wojskową maszynę pilotował człowiek dobrze znający lotnisko smoleńskie.
Tak więc, doszło do tragedii, bo zapewne załoga nie potrafiła odmówić jakiejś Ważnej Osobie, aby odstąpić od lądowania w Smoleńsku. Kim była ważna osoba? Wszyscy znają odpowiedź na tak postawione pytanie. Teoretycznie mogliby maczać w tym palce też ci wysocy rangą dowódcy wojskowi, ale wydarzenia w Gruzji w przeszłości chyba rozwiewają wszelkie wątpliwości. Wtedy ten pilot, który odmówił lądowania w niebezpiecznej strefie, był jeszcze na pokładzie Tu-154 straszony konsekwencjami działania wbrew oczekiwaniom Lecha Kaczyńskiego. 10 kwietnia 2010 roku załoga już nie chciała się narażać.
Dlaczego L.K. prawdopodobnie naciskał, aby lądować w Smoleńsku?
Prezydent nie mógł się pogodzić z tym, że lądowanie nie nastąpiłoby w Smoleńsku, bo to oznaczałoby, że nie zdąży na uroczystości w Katyniu. Pokazuje to także, że od początku szwankowała organizacja wyprawy do Katynia. Nikt nie pomyślał, że należy lecieć wcześniej, bo być może trzeba będzie dojechać na cmentarz katyński z jednego z dalej położonych lotnisk, bo w okolicach Smoleńska panują niekorzystne warunki pogodowe.
"Na F-16 mieli kasę, na porządne samoloty już nie" - nie rozbrajaj mnie, droga autorko, takimi tekstami. Te rządowe samoloty były znakomicie przygotowane i znajdowały się dobrym stanie technicznym. Nasze Tu-154 były dość nowe i nie są wyeksploatowane. Posiadają też nowoczesną awionikę. Nie można im niczego zarzucić. A że w reżimowych mediach co innego mówi się o tych maszynach, to już inna sprawa. Odczep się raz na zawsze od Tupolewów. Właśnie to F-16 w większości nie były nawet w stanie dolecieć z USA do Polski.
WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZIN OSÓB, KTÓRE ZGINĘŁY.
No nie ma, bo tam nic nie ma. Zwłaszcza na drugim z tych linków
na forum pisu weszedl a nie normalnej lewicy przyznaje ze kaczynski mial charkter bo nie zmienial swojej ideologi jak wiatr zawieje co jest obecnie domena neoiliberalow ale bez przesady on tez byl neoliberalem byl naszym przeciwnikiem reprezentowal najbardziej mi i nam przeciwne interesy tak samo jak wiekszosc ludzi co tam leciala czy on myslal chociaz o tych co zabija wysylani przez niego zolnierze pewnie ze tragedia zginelo duzo ludzi polowa z nich miala krew na rekach polowa nie ale dzisiaj umarlo drugie tyle nie znanych ludzi juz nie przesadzajcie a najlepiej z zalu od razu zapiszcie sie do pisu albo sld
krewni umierają, przyjaciele są śmiertelni i każdy z nas umrze, atoli jest coś co nie zamrze: jest to zdanie o umarłych"
("Edda Stara")
*niektóre źródła podają, że katastrofa wydarzyła się podczas drugiej próby lądowania.
Na TVN 24 zobaczyłem żółty pasek, płaczącego Olejniczaka i załamanych prowadzących. Zadzwoniłem do matki, najbliższych przyjaciół (którzy jeszcze spali). Nie wierzyłem, zresztą do tej pory nie wierzę ... O 12 pojechaliśmy z przyjaciółmi pod Pałac Prezydencki, ludzie zaczynali się zbierać. Wszyscy w szoku, rozbici.
Jedna z pierwszych myśli dotyczyła paru moich znajomych, którzy na dniach mieli jechać do Prezydenta po odbiór nominacji sędziowskich. Poczekają, zrozumieją ...
To była jedna z reakcji... chyba po oglądaniu tych hien dziennikarskich. Już Miśkowi_B miałam podobnie odpowiedzieć. Ale pierwsza reakcja, ta o 10.00, była podobna jak Twoja ocena. Podświadomie podejrzewałam Kaczyńskiego. Gdzieś w mózgu, takie mignięcie ułamkowe... Teraz jestem już prawie pewna...
krysz... dzięki.
[!]
Ja mam lewicowe poglądy a nie lewicowe preferencje wyborcze, bo to dwie różne sprawy.
Też pisałem, że w wielu sprawach traktowałem Kaczyńskiego za przeciwnika, ale przeciwnika takiego, którego można szanować.
I co to w ogóle znaczy był "NASZYM przeciwnikiem"? A kto to jesteśmy "my"? Co Ty myślisz, że do jakiejś wspólnej organizacji tu należymy i do jednego wodza się modlimy? Tworzymy jedną wielką radykalną lewicową sektę? Nie tworzymy i dzieli nas wiele.
Otóż ja mam ten problem, że dla wielu z tych "naszych" nie mam grama szacunku, a dla Kaczyńskiego miałem.
Głosowałem na niego jak na mniejsze zło i moich oczekiwań nie zawiódł. Gruszek na wierzbie nie oczekiwałem. Do wyborów podchodzę pragmatycznie.
Otóż refleksja jest taka, że niejednego "lewicowego" wodzusia uważam za większego przeciwnika, a czasem i wroga społeczeństwa, niż traktowałem Kaczyńskiego. Nie ma "nas", bo nie mamy wspólnych dążeń i interesów. Nie kierujemy się nawet wspólnymi zasadami i nie dążymy do wspólnych celów.
Oto cała prawda o "nas".
Spośród wszystkich Waszych wodzusiów, Kaczyński był i tak najlepszym kandydatem lewicy.
Bo taki był lewicowy? Nie, bo taka z Was lewica.
A tak poza tym, chciałem wyrazić swoje wielkie uznanie, za pomoc, gesty i zachowanie, zarówno Miedwiediewa jak i Putina, jak i samych Rosjan. I jednocześnie obawiam się, że w odwrotnej sytuacji nie spotkaliby się u nas z taką empatią i taktem.
Bo to dziki kraj, jak to jeden "polityk" zauważył, a wielu forumowiczów potwierdza.
Mimo wcześniejszych tarć, w tej kwestii muszę przyznać Ci rację. A do diabła z tym, niech sobie Komorowskie i inne takie wpiszą to sobie na poczet tzw. "zgody narodowej". Pozdrawiam
cześnie pochylić się nad ofiarami katastrofy i dowalić Ziętkowi. Pogrążony w zadumie pojechać sektom.
Ciekawe kiedy dziennikarze zorientują się, że to dobrze, że nie kupiono nowych samolotów rządowych. Bo wczoraj rozbiliby nowiutkiego Air Force One.
jak teraz będzie funkcjonowało "nasze" państwo. Otóż będzie ono działało dokładnie tak, jak uprzednio: komornicy będą wyrzucać ludzi z mieszkań, ludzie pobici przez policjantów będą oskarżani na napaść na funkcjonariusza, arbeitsamty będą ścigać bezrobotnych bez prawa do zasiłku, którzy gdzieś tam zarobili sobie parę złotych i nie zgłosili tego urzędnikowi w ciągu 7 dni, sądy będą wydawać klasowe wyroki. Burżuazyjne państwo po tej tragedii (niestety) nie załamie się. Być może nawet się wzmocni: w mediach trwa wzmożona indoktrynacja w tym kierunku.
LUDZI ŻAL.
Darowałbyś sobie te kretyńskie złote myśli, wypowiadane co gorsza, bez nacisku terrorystów, o których wczoraj pisałeś.
POSŁUCHAŁ rozkazu Kaczyńskiego. Poleciał tam, gdzie uważał, że powinien polecieć. Dlaczego więc teraz przyjmować, że inny pilot nagle rzekomego rozkazu Kaczyńskiego posłuchał? Czy był to ten sam pilot co w locie do Gruzji? I na jakiej podstawie można przyjąć, że Kaczyński w ogóle wydawał jakieś polecenia komukolwiek? - może zwyczajnie się zdrzemnął i nie rozmawiał z nikim? Może siedział w ciszy i skupieniu rozmyślając nad czymś? Nawet nie wiemy, czy wówczas rzeczywiście Kaczyński pilotowi coś rozkazywał, bo nikt z nas przy tym nie był. Może to było dla publiki wytłumaczenie zmiany kursu samolotu i chęć ukrycia przyczyn prawdziwych? Czy faktycznie ten pilot został ukarany, jak to mu rzekomo obiecywał Kaczyński?
Jak by na obecną tragedię nie patrzeć: władzę w naszym państwie przejmuje kościół katolicki przewodząc wszystkim spotkaniom żałobników, celebrując swoje msze żałobne, zgarniając ludzi z powrotem do kościołów, kościół wszechobecny w radiu i tv.
Z władz świeckich leciały najważniejsze osoby naszego państwa. Z władz kościelnych drugi, a może nawet trzeci garnitur duchowej obsady. Czyżby dla władz kościelnych oddanie hołdu ofiarom katyńskim nie było sprawą pierwszorzędną? Gdzie nie popatrzeć, to teraz wszędzie na czele zgrupowań ludzkich jest ksiądz. Nikt już nie myśli nawet o przewinieniach popełnianych przez duchownych. Nikt nie krytykuje pazerności kościoła. Nikt nie poddaje w wątpliwość jego uzurpatorsko przejętej roli przywódczej. Czy duchowni w wojsku podlegają cywilnym przełożonym, czy tylko swoim duchownym "wojskowym" przełożonym? Czy duchowni w randze wyższych oficerów mogą wydawać rozkazy cywilnym oficerom podległym? Naczelnikiem naszego wojska stał się człowiek, który nie ma zaplecza, jakie miał zmarły tragicznie Kaczyński. Kto i na jakich zasadach wejdzie w tą próżnię? czyje interesy będzie reprezentować? Czy Wojsko Polskie odeszło do historii razem z jego Generałami?
Do Burego: mnie kościół jako taki nie interesuje, lecz chodzi mi wyłącznie o losy naszej Oczyzny. Świeckiej Ojczyzny.
http://dziennik.pl/wydarzenia/article230019/Dlaczego_pilot_odmowil_prez%20%20ydentowi.html
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Odszedl-z-lotnictwa-z-powodu-przestarzalych-maszyn,wid,10300680,wiadomosc.html?ticaid=19f83
"Chodzi o bezpieczeństwo osób pełniących najwyższe funkcje w państwie. Potrzebna jest natychmiastowa decyzja, by oszczędzić łez i płaczu. Czekałem na samoloty jedenaście lat, od kiedy przyszedłem do pułku, mówiono o nowych samolotach i śmigłowcach, od tego czasu nie zrobiono nic. Dowodziłem pięć lat, myślałem, że uda mi się coś zrobić, byłem w trzech komisjach przetargowych, niestety do tej pory przetargi nie zostały rozstrzygnięte, nie chciałbym firmować moim nazwiskiem takiego stanu rzeczy - stwierdził płk Pietrzak."
Tak, Air Force One to taka marka samolotu.
A w Smoleńsku zginęła elita narodu.
Muszę kończyć, bo Pan Gąsienica zaprosił mnie na bal.
po otwarciu czarnej skrzynki. I upublicznieniu jej zawartości. Mam nadzieję, że Rosjanie to zrobią, bo to na ich terytorium ją podniesiono...
"Po Gruzji" straciłam dla prezydenta resztki szacunku...
Może gdyby Pani Kaczyńska "mieszała się" do polityki, tej tragedii nie byłoby? Ale on był niekiedy nieobliczalny. Za wszelką cenę chciał być bohaterem, i został...
MeNdia o to już dbają... To co się dzisiaj zaczyna to jeden wielki spektakl obłudy, hipokryzji i głupoty. WIELKI MĄŻ STANU odszedł!!! Byle jakim mężem stanu był. Mężem Marii, która nie upilnowała...
A Rosjanie WIELKIM NARODEM SĄ! Putin to prawdziwy mąż stanu, który stanął na wysokości zadania... ale niedługo i jego zaczną się czepiać hieny i mendy...
[!]
ELITA NARODU,
WIELKI MĄŻ STANU.
i pół rządu jak jakiś portalowy mędrek napisał...
[!]
Cicha śmierć maluczkich
Dzisiejsza katastrofa lotnicza na smoleńskim lotnisku zmusza do wielu refleksji, jednak do jednej szczególnie. Oglądając dzisiejsze relacje telewizyjne, komentarze i obrazy, rzuca się w oczy fakt, że wszyscy mówią głównie o prezydencie, a w dalszej kolejności o znanych politykach i dowództwu armii. Widzimy jak ludzie gromadzą się wokół Pałacu Prezydenckiego w Warszawie pod którego bramą zapalają tysiące zniczy.
Dla polityków i dziennikarzy zapełniających dziś studia telewizyjne i radiowe to właśnie śmierć innych polityków jest największą tragedią i dlatego ich śmierć jest szczególnie podkreślana. Ich znali osobiście, z nimi rozmawiali, czasem się spierali, ale generalnie byli członkami tej samej grupy społecznej, zwanej popularnie klasą polityczną. Myślę, że większość z nich jest autentycznie wstrząśnięta, bo mimo różnic politycznych są między sobą bardziej związani niż ze zwykłymi ludźmi. Podkreślił to dziś Bogdan Rymanowski, dziennikarz TVN, który mówił o politykach, jak o bliskich znajomych. Dla nich to jest o wiele głębsza tragedia niż dla szarych ludzi. Dlatego też pojawiają się wciąż opinie o tym, że "zginęła elita", że "zginął kwiat polskiej polityki". To, że zginęła elita jest dla nich kwestią podstawową.
Gdzieś, jakby mimochodem, przy okazji, mówi się o innych osobach, które zginęły w tym wypadku: stewardessach, przedstawicielach rodzin katyńskich, i osobach towarzyszących. W zasadzie w relacjach dziennikarze nie wiedzą co z nimi zrobić. Stanowią tło, które ma podkreślać tragedię w której ginęła elita polityczna.
Ma to wymiar symboliczny. Tak właśnie umierają zwykli ludzie, o nich pamięta głównie najbliższa rodzina i przyjaciele. Dziś na świecie umarły bezimiennie tysiące osób z powodu głodu, wojen i uleczalnych chorób na które wciąż brakuje środków pochłanianych na zabawki służące do mordowania ludzi. Ciągle umierają zwykli ludzie w Iraku, w wojnie prowadzonej między innymi przez dowódców wojskowych, którzy dziś zginęli. A zginęło przecież całe najwyższe dowództwo polskiej armii. Armii okupacyjnej. Nie wolno o tym zapomnieć nawet, a może zwłaszcza, w kontekście śmierci.
http://lewica-wolnosciowa.blogspot.com/
----
Warto także rozwinąć tę kwestię o spektaklu, teatrze mediów, które mają nieograniczone pole do popisu w kształtowaniu nowej, sztucznej (medialnej) rzeczywistości społecznej. Efektem tego jest wytworzenie, sztucznej, pompatyczno-patriotycznej atmosfery i historii wręcz, do tego stopnia że przeciętni ludzie dali się jej ponieść. Jeszcze wczoraj L. Kaczyński był (w cudzysłowu) zaplutym karłem, dzisiaj jest bohaterem, który poniósł "męczeńską" śmierć. Takiego spektaklu, takiego teatru i to w maskach nie było już dawno (od śmierci Jana Pawła II i rozpoczętego wtedy kultu jednostki). Jest to polityczny cynizm.
Co gorsza media próbują nam stworzyć wrażenie, że odszedł "kwiat" narodu, najwybitniejsze jednostki, wytworzyć atmosferę "drugiego Katynia". Tak jak wspomniałeś, przyjmują, że zginęła "elita" narodu za oczywistość. Jakby ich śmierć była ważniejsza od śmierci tysięcy innych ludzi (oczywiście nie kwestionuję faktu, że jest to tragedia a rodzinom ofiar należy się hołd i wsparcie. Jest to w końcu tragedia ludzi i rodzin. Tak jak każda inna katastrofa lotnicza. Zginęła jednak "elita polityczna" a jej miejsce zastępuje już nowa. I to prawdopodobnie jeszcze gorsza) próbując nam wmówić, że byli oni lepsi czy też współczucie do Kaczyńskiego powinno być większe niż do przeciętnej Moniuszko lub Noska, którzy także zginęli w katastrofie, ale ich zdjęć telewizja już nie pokazuje.
Ludzie jednak to kupują. Spójrzmy na zachowanie wielu osób na portach społecznościowych, czy tych wypowiadających się w mediach. Przeanalizujmy ich wypowiedzi. W ich mniemaniu, zginął "przewodnik", "ojciec", "lider" czy w odniesieniu do ogółu polityków, dowódców czy kleru, "najwybitniejsze jednostki" owy "kwiat narodu". Zastanawiają się co oni biedni poczną? Wychodzi taki brak poczucia własnej godności, równości, wolności czy niezależności. Tak jak by niewolnik płakał po śmierci własnego pana.
http://cia.bzzz.net/cicha_smierc_maluczkich
W katastrofie zginął też Artur Ziętek. To i piszę o Ziętku. Znając Wasze wyborcze numery, tylko patrzeć jak w następnych okaże się, że był to... Brat? Kuzyn?
Nana jesteś dorosła a piszesz naiwnie jak dziecko.
Jaka jedność w obliczy tragedii? Teatr dla ubogich.
Na zapleczu:
- w PiS rozpoczęła się walka o schedę p zmarłych baronach
- PO przejęło pełnię władzy w państwie, pewnie to wykorzysta
- rozpoczęła się walka o prezydenturę: w SLD szukają nowego kandydata, w PiS też, PO musi wymyślić nową strategię wyborczą, bo stara im się posypała.
Jak już pisali inni, jutro kogoś wyrzucą z roboty, kogoś - z domu na bruk, komuś obniżą stawkę. A dziennikarze nazwą ich nieudacznikami.
Dla mnie jako obywatela liczy się opróżnienie urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie wyobrażam sobie gorszego. Choć prezydenta gorszego od Wałęsy też sobie nie wyobrażałem.
Oczywiście można wierzyć, że Żelichowski żałuje, że nie poleciał...
gdyby sprzymierzył się z Putinem przeciwko imperialistycznym Stanom Zjednoczonym, a raz w miesiącu spotykał się na obiedzie z Raulem Castro, Hugo Chavezem i jego wybitnymi kolegami: Kadafim, Mugabe i Al-Baszirem. Wtedy lewacy płakaliby rzewnymi łzami i wybaczyliby mu nawet to, że nie zataczał się w Charkowie i nie kłamał w sprawie swego wykształcenia.
Zginął największy polski patriota, choć dla lewactwa wychowanego na internacjonalistycznym bełkocie, patriotyzm to rzecz równie niezrozumiała, co godność i honor.
Prawdziwi antysystemowcy szczycą się tym, że nie czują przynależności z żadnym narodem, flagi kraju, w którym się urodzili bez krępacji użyliby zamiast papieru toaletowego a ludziom, którzy zginęli by takie nie posiadające godności i honoru hybrydy mogły wykiełkować, napluliby na groby, dumni z tego, że nie zachowują się tak jak 99% polskich oszołomów, ogarniętych owczym pędem.
Ktoś tu słusznie napisał, by lewica radykalna nie dziwiła się temu, że jest planktonem i nigdy nie wyrośnie ponad ten poziom. Taki już los organizmów prymitywnych.
Ja jednak widzę zasadniczą różnicę, miedzy prezydentem wybranym przez społeczeństwo a tzw. elitą, która sama siebie elitą uczyniła. Miedzy prezydentem spoza magdalenkowych układów, a ludźmi umaczanymi w tym po łokcie.
Nie ma co pisać o wielkich dokonaniach Kaczyńskiego, bo ich nie było. Był człowiek, którego wybrali Polacy, o którym jedno mozna raczej powiedzieć na pewno, zwłaszcza w kontekście polskich standardów polityki - człowiek uczciwy, który prawdopodobnie w ogóle na polityka się nie nadawał.
Prezydent był nadętym balonem, którego problemy osobowościowe z łatwością PO rozgrywało przeciw niemu. Sprawował urząd w sposób małostkowy (Legia Honorowa dla Gronkiewicz-Walz) i nieodpowiedzialny (wycieczka do Gruzji).
Robienie z niego męża stanu jest po prostu głupie.
Nie wyciąganie konsekwencji wobec osób szafujących życiem innych ludzi skończyło się właśnie w taki widowiskowy sposób pod Smoleńskiem.
Nasza, pożal się Boże, elita była przyzwyczajona do łamania prawa o ruchu drogowym myślała, że nie podlega również prawom fizyki. Podlega.
Poza tym zorganizowali sobie fajną wycieczkę (prezes NBP, PKOl, NRA) na nasz koszt.
Szkoda ludzi, którzy zginęli. To zupełnie normalne, ludzkie, choć gdyby na ich miejscy była wierchuszka PO, to powiem brutalnie - miałbym wątpliwości.
Żal rodzin tragicznie zmarłych, chyba szczególnie córki pary prezydenckiej, która za jednym razem straciła obojga rodziców.
Szkoda samego Lecha Kaczyńskiego. Ale nie dlatego, że głowa państwa i takie tam pitolenie dla głupich, lecz dlatego, że był najlepszym prezydentem z REALNIE możliwych (swoją drogą, po incydencie w Gruzji miałem jakieś przeświadczenie, że Kaczyński zakończy żywot gdzieś na tych zad.piach świata).
Mnie szkoda także Przemysława Gosiewskiego, który, w odróżnieniu od posłów z innych ugrupowań, przynajmniej starał się coś robić dla swego regionu (Włoszczowa Północ, Kielce Airport).
Ale generałowie? Nana, bądź poważna, co nas mogą oni obchodzić? Nie ci, to inni. Nikt nam zresztą nie zagraża militarnie, a nawet gdyby, to czy tacy, czy inni generałowie, skończyłoby się jak ongi na 3 tygodniach.
Mamy żałować generałów, specjalistów w zadawaniu śmierci? Na marginesie: co ci generałowie zrobili dla likwidacji zjawiska tzw. fali w podległej sobie instytucji, które jeszcze jakieś 10-15 lat zbierało niemałe żniwo wśród młodych ludzi? (głównie z niższych warstw społecznych, bo tacy zwykle nie byli w stanie się od tego wymigać).
I jeszcze jedno. Pod Smoleńskiem nie zginęła żadna elita, lecz - jeśli już - to jedynie elita władzy. Termin "elita" ma daleko szersze znaczenie i nie odnosi się tylko do wysoko postawionych w Strukturach Zła (stosowanie go wyłącznie w takim ujściu to jeden z przykładów orwellowskiej nowomowy).
zadanie wykonane-pamietacie to slynne zdanie-nie bede plakal bo to nie byl moj prezydent moge zlozyc tylko wszystkim polakom i wszechpolakom moje kondolencje - coz jako ze panstwo polskie nie reprezentuje mojch interesow ba dzialalo przeciw nim zmuszony bylem opuscic to panstwo jakis czas temu,problem w tym ze panstwo polskie nie uzna nigdy nowego panstwa i tak zyje sobie slodko pod polska okupacja :) ale to juz inna bajka.
[Prawdziwi antysystemowcy szczycą się tym, że nie czują przynależności z żadnym narodem, flagi kraju, w którym się urodzili bez krępacji użyliby zamiast papieru toaletowego]
To, co tak plastycznie przedstawiłeś, dowodzi po prostu wyższego rodzaju świadomości. Bo wybacz, ale widokiem żołnierzyków malowanych, tupiących jak dobrze podkute konie, albo płótnami ufarbowanymi na dwa, trzy czy 50 kolorów to może "wzruszać" się każdy dureń.
żadnym mężem stanu, tym bardziej wielkim.
Jego patriotyzm to wierne poddaństwo jankeskie aż do utraty części terytorium na rzecz "wojsk sprzymierzonych" i obcego uzbrojenia. Dla straszenia Rosji, której organicznie nienawidził.
Jego patriotyzm do szukanie guza u boku jakiegoś gruzińskiego idioty.
On chyba na "złość" Rosji poległ nad jej terytorium, bo nie chciał do Moskwy lub Mińska lecieć... by zdążyć być patriotą nad zwłokami, które "wydzierał" sobie z innymi "patriotami". By nikt nie miał wątpliwości komu się one "bardziej należą"...
Może chociaż ta JEGO beznadziejnie bezsensowna i niepotrzebna śmierć przyczyni się do poprawy stosunków z Rosją? Bo to Putin jest MĘŻEM STANU, który wobec BEZPRECEDENSOWEJ sytuacji znalazł się WYJĄTKOWO i WSPANIALE!!!
Może ta śmierć na coś się przyda...
Cześć pamięci prezydenta! Jakikolwiek był...
[!]
Prezydenta na Okęciu powitał gospodarz kraju.
"Napisaliśmy, że zanika czynnik uwiarygadniający populizm"
Ale, dlaczego on zanika? Konkretnie. I to mi chodzi.
Ja nie chcę wciskać społeczeństwu populistycznego kitu, to oczywiste.
czy zachodnie media mogłyby w ogóle zajmować się Kaczyńskim i całą tą lotniczą tragedią, gdyby miały Wasze podejście? Mieliby powiedzieć: byle kto zginął i nie będziemy się tym zajmować?!? Czy mieliby powiedzieć: durny polski naród i byle jaki ich prezydent?!? A co mieliby zrobić według Was polscy dziennikarze? - napisać do swoich zachodnich kolegów, że nie ma kogo opłakiwać i że wszyscy, albo prawie wszyscy, mieliśmy takiego prezydenta, takich generałów i takich posłów w doopie? I w jakim świetle postawiłoby to Was i całą naszą Ojczyznę? Co mielibyście z tego? - p r a w d ę ????????????? Czyją prawdę? Waszą? - a co to takiego?
.....................................
Zginęła elita naszych władz. Zginęli ludzie stojący u steru naszych rządów. Zginął naczelny zwierzchnik Polskich Sił Zbrojnych i naczelni Dowódcy. Zginęli ludzie piastujący w naszym państwie bardzo ważne stanowiska. Taka jest prawda. Takie jest obiektywne spojrzenie na to tragiczne wydarzenie.
A Wasze niby-sympatie i antypatie to woda na młyn wrogów Naszej Ojczyzny. Lepiej czasem ugryźć się w język niż bezmyślnie szkodzić wszystkim Polakom. Sobie możecie szkodzić, jeżeli macie na to ochotę. Ale Wy to nie wszyscy. Tysiące ludzi wybrało Kaczyńskiego. Tysiące ludzi uważało Go za prezydenta, i to dobrego prezydenta. Goszczony On był przez inne głowy państw na świecie. Utożsamiany był z Polską i Polakami. I reprezentował Polskę i Polaków za granicami a także u nas w kraju.
A.Merkel powiedziała, że nie zawsze zgadzała się z Kaczyńskim, ale że był On dobrym politykiem i walczył o sprawy Naszej Ojczyzny. Coś takiego jak dobro wspólne i dobre imię naszej Polski do głowy Wam nie przychodzi? Wszystko musicie traktować ekskrementalnie? Czy rzeczywiście nie ma u nas nic, co dobre, co piękne i co mądre? Uważam, że w takiej chwili, jak ta, należy właśnie na tym się skupić, a nie zawracać głowę błahostkami, które w dodatku szkodzą wizerunkowi Naszej Ojczyzny.
Nic zmienić już się nie da. Ale można z tego, co jest, zrobić coś, co będzie dla nas wszystkich ważne i dobre. Na początek można uszanować ból i żal ludzi, którym ofiary tej katastrofy były bliskie, i dla których te osoby były autorytetami. Nie ma obowiązku dla wszystkich trwać w żałobie. Ale jest barbarzyństwem nie uszanować żałoby innych.
skoncz Sedzio z tym swoim patriotyzowaniem w obliczu tragedii ludzi.
[i][*][i]
--
Przyczyny bezposrednie tragedii poznamy w najblizszych tygodniach, choc na pewno glowna przyczyna samego ROZMIARU!!! tragedii dla panstwa i narodu polskiego byla fatalna organizacja bezpieczenstwa najwyzszych oficjeli w panstwie (i osob towarzyszacych) wypelniajacych jakby nie patrzec swoj obowiazek i od tego nalezy zaczac, to jest sedno, a co ja slysze zewszad, przetarg na nowy zachodni samolot, jakby zachodnie samoloty byly niezniszczalne, niech ktos wreszcie puknie sie tam solidnie w glowe, bo za chwile bedzie podobna tragedia, a wydawanie miliardow z budzetu niczego nie zmieni... Powiedzmy sobie szczerze, tylko glupiec zaklada przychylnosc wszystkich wiatrow, bo nie mozna calkiem wykluczyc z zycia tragedii, mozna za to ograniczyc i dlatego tego zestawu oficjeli panstwa nie powinno byc na pokladzie jednego samolotu.
Niezaleznie od sympatii do znanych nazwisk, zginal prezydent z osoba towarzyszaca, to jest tragedia dla panstwa i narodu, ale jak zaczalem czytac, jakie inne stanowiska towarzyszyly prezydentowi, to do tej chwili jestem przerazony i porazony panujacym balaganem oraz nieudolnoscia organizacyjna w III Najasniejszej..., to zreszta nie dotyczy tylko tego zdarzenia, a calosci panstwa polskiego w obecnym bezksztalcie, po prostu taka wladza nie jest zdolna zeby dbac o bezpieczenstwo - w szerszym! tego slowa kontekscie, zwyklych ludzi, mam nadzieje, ze wyborcy wyciagna wlasciwie wnioski przy urnach wyborczych...
Diagnoza, jak diagnoza, może być trafna lub nie. W naszym kraju populizm idzie w parze i jest uwiarygadniany czynnikiem nacjonalistycznym. Dopiero oba te czynniki razem dają świadomość potoczną, która jest bardzo odporna na świadomość klasową. Cios, jaki otrzymała elita PiS-owska w wyniku katastrofy samolotu, niewątpliwie osłabia tę partię. Nie tylko zresztą ten cios. Także sprawa gazociągu północnego stanowi jawną kompromitację ekipy, która z tej sprawy czyniła polską rację stanu. Konserwatywno-prawicowe zaplecze intelektualne PiS-u traktuje populizm instrumentalnie, natomiast nacjonalizm jest jego szczerym wyznaniem wiary. Śmierć Lecha Kaczyńskiego, który niewątpliwie poważnie traktował swoje korzenie związkowe, może spowodować przesunięcie akcentów w partii. Zwłaszcza, że pozycja Jarosława Kaczyńskiego okazuje się wraz ze śmiercią brata bardzo zachwiana. Wcześniejszy kryzys jego autorytarnej władzy w PiS-ie był hamowany statusem brata-Prezydenta i jego wpływów. PiS czeka zapewne skumulowanie kłopotów, z których będzie wychodził, jak będzie potrafił.
Jednocześnie Samoobrona RP jest zepchnięta na margines, a populizm SLD - mało wiarygodny. Oczywiście, radykalnie lewicowi działacze PPP, ubezwłasnowolnieni w ramach swojej partii, nie będą potrafili wykorzystać szansy, jaką stwarza ta sytuacja. Sytuacja, dodajmy, przejściowa.
Hm, może to zabrzmi jak spiskowa teoria dziejów, ale gdyby do tego samolotu wsiadł jeszcze Jarosław Kaczyński, to byłoby już po największej partii opozycyjnej. A i tak Bronisław Komorowski, czyni już sobie postać prezydenta….
A i to prawda, że do tej pory nie zdarzyła się jeszcze w świecie taka tragedia, że zginęłoby w jednocześnie tylu oficjeli (co by o nich nie sądzić) z danego państwa. Niech Bóg okaże im swoje miłosierdzie!
Niektórzy na tym portalu dziwią się, że zwykli ludzie reagują tak nie inaczej ........... na śmierć ludzi w katastrofie lotniczej.
Jest to bardzo ludzki powiem nawet bardzo słowiański odruch.
Cóż oceny tych którzy odeszli są nieprawdziwe gdyż bardzo emocjonalne ludzie chcieliby, żeby Ci co odeszli mieli jak najlepsze cechy.
Być może ŚP Pan Prezydent i Pani Prezydentowa byli dobrymi ludźmi.
Większość z nas na pewno ich nie znała osobiście.
Nie nam o więc o tym sądzić.
Mieli jednak prawicowe poglądy i je powinniśmy sądzić, obnażać czy walczyć z nimi.
Dziwi mnie tu stanowisko Sierpa.
Gdzież lewicowość Państwa Kaczyńskich?
Tworzy się też pewna psychoza przy odejściu ważnych osób w RP pewne poczucie zagrożenia.
................................
................................
Niektórzy nie uwierzą ale moi bliscy - świadkowie lat 40-50 ubiegłego wieku opowiadali mi .................
Na wiadomość o śmierci Stalina Polacy też płakali i nie było to rzadkie zjawisko.
Ludzie którzy zginęli przeszli do historii.
Jak zwykle niektórzy próbują pisać nową zadziwiającą historię
RP.
Jest wielu a było jeszcze więcej w przeszłości historyków piszących historię na zamówienie władzy - cóż może to smutne ale historia sprzedajną nauką była i jest.
Ps
Przykre jest jednak to, że w TVP pojawiły się hieny polityczne co na śmierci Ludzi chcą zbić kapitał.
Będziemy obserwować więc chocholi taniec hien
Chce mi się krzyczeć - ciszej nad grobem ludzi którzy odeszli.....
naiwny socjalista jacekx
Ale nie musisz tego wiedzieć, bo przecież Tobie dobrze żyje się na Zachodzie, a do kraju ojczystego wpadasz tylko na widzenia.
Twój dziadek sumieńciu płakał po Bierucie?
Bieryt to w końcu też ofiara Stalina.
dobrze, że zwróciłeś uwagę - od jakiegoś czasu utrzymuje i rozwija się jakaś chora moda interpretowania historii, zgodnie z którą jeśli ktoś zginął na rozkaz Stalina (albo był w jakikolwiek sposób represjonowany w tym czasie), to nie mógł być stalinowcem. Ciekawe, czy obejmuje to też Jagodę i Jeżowa.
Ba, jeśli wierzyć anegdocie opowiadanej przez Michnika Urbanowi, jego matka przestraszyła się niezapowiedzianych odwiedzin Józefa Światły, przeprowadzającego Adasia przez przejście dla pieszych i odprowadzającego do domku. I niech teraz jakiś zły język przypisze Ozjaszowi Szechterowi udział w stalinowskim aparacie propagandowym!
to obowiązująca wersja historii według GW od kiedy pamiętam, w myśl tej zasady, konkurencji w ogóle nie ma, liczy się tylko historia naszego.... gangu. Prawdziwych przeciwników trzeba najpierw próbować zamilczeć, mieszanie z błotem to już znak, że za bardzo się rozplenili, ale napisać o nich coś dobrego, nie, tego nigdy tam nie uświadczysz, no chyba, że nie żyją.
to rozumiem, że tatuś płakał.
Obraz Bieruta wrcającego z Moskwy w trumnie musiał wzruszyć Tito, który po wojnie nigdy nie pojechał do Moskwy. Dzięki temu mógł realizować własną wersję lewicowości.
Społeczeństwo widzów - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/4880/
a ja myślałem, że jak po wszystkich głowach państwa.
opowiedz mi jeszcze, sumuś, ile to ofiar Stalin zabił zza grobu...
Widzę, że lubisz kpić z ludzkiego życia, ale choć na moment mógłbyś zdjąć czapkę Stańczyka.
Lepiej już zajmij się nową marką samolotu: Air Force One ...
"W tej sytuacji apelujemy o przezwyciężenie animozji istniejących wśród organizacji lewicowych i o podjęcie rozmów, w których należałoby wypracować poważny program alternatywny wobec panującego poglądu oficjalnej lewicy o niemożności przezwyciężenia kapitalizmu."
BB
Inicjatywa zjednoczeniowa BB jest słuszna, ale czy to oznacza, że spotka się z pozytywnym odzewem? Ile razy próbowano jednoczyć siły? Za każdym razem odżywają nadzieje, że się uda i nic nie wychodzi po części z powodów merytorycznych, a po części „pozasportowych”.
Na początek nie trzeba wiele. Nie trzeba przede wszystkim zgadzać się we wszystkim od A do Z. Od czego jest centralizm demokratyczny w organizacji? Większość decyduje i organizacja działa dalej pod jednym sztandarem, nawet jeśli wewnątrz istnieją podziały. Kto powiedział, że w partii musi panować pełna zgodność?
Rewolucyjna lewica powinna działać w jednej organizacji, a wewnętrzna dyskusja może tylko wyjść na dobre. Dyskusja programowa nie zaszkodzi na początek.
Nie bądź naiwny. O jedności organizacyjnej nie może być mowy. Z prozaicznej przyczyny. Centralizm demokratyczny nie jest dla nas żadną przeszkodą. Te "towarzystwo", posługując się nawet "szabelkami" nie jest w stanie przegłosować paru osób, zwłaszcza na dłuższą metę. I zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Liczy się bowiem nie ilość "szabelek", a jakość. Stąd nie ma również zgody na przyjęcie nas do koalicji z prawem do votum separatum. Obowiązuje ostracyzm polityczny i towarzyski, podsycany przez kolejne nagonki na "trockistożerców", "Amiszów Lewicy", "paleomarksistów", "sekciarzy", "stalinowców", "stalinowskich sekciarzy", a ostatnio "kapusiów" i "hienny cmentarne". Pozwolimy sobie zatem na odrobinę wolności. Pozostaniemy sterem i żeglarzem. Szykujemy już okręt flagowy. Każdy się może zaokrętować. Dział i wioseł wystarczy.
na pewno się uda. Problem się zacznie jak trzeba będzie wiosłować, bo do armat to "odważnych" nie zabraknie. Ale do wioseł? Ci wielcy rewolucjoniści mieliby wiosłować? Od tego są przecież robole ;-)
Nie ruszycie z miejsca. Nawet przy pomocy żagli, bo przy takiej załodze ktoś kotwicy nie wyciągnie, albo zrobi dziurę w poszyciu.
Domyślam się, że nie dojdzie do żadnej jedności organizacyjnej.
W tej sytuacji Wasz okręt musi podjąć samodzielna walkę.
ten "patos naszych czasów"? W telewizji - "jedność w narodzie". Na portalu lewica.pl mrzonki o - "jedności organizacyjnej"?
Nie zawsze Cię rozumię ale dajesz się lubić........
Smutno ale muszę stwierdzić, że wolę zgubić coś z Panem Tarakiem
niż znaleźć z komentującą/komentującym HYJDLĄ.....:(
wstyd ...