To sobie znalazł wytłumaczenie. Chyba wszyscy się domyślają, że chodzi o wyjście z twarzą z sytuacji, w której SDPL nie jest w stanie zebrać podpisów.
Żałoba powoli przechodzi w chorobę.
Niektórzy powinni wziąć dłuższy urlop, może pobyt w sanatorium, udać się do wód, jakieś spacery, wycieczki. Leki też.
W tym odpolitycznionym padole łez, jakim jest Polska, ktoś chce jeszcze kopać dziurę, bo mu za płytko? Co za bzdet!
Profesorze Nałęcz, zajmij się Pan nauką, albo sobą i faktycznie odpuść wybory...
"Przypomnijmy, że w katastrofie tej zginął m.in. kandydat SLD na prezydenta Jerzy Szmajdziński".
Dobrze, że redakcja przypomniała, bo zdążyliśmy zapomnieć.
znalazł sobie wymówkę, żeby nie kompromitować się 1% poparcia, a ta jego wypowiedź to podręcznikowy przykład jakiegoś totalnego bełkotu
co on za lewicowiec? moze i burzuj bez ladnego herbu ( nalecz?) - wiec nie prwicowiec... ale zeby darzyl szczegolna atencja tzw 'dziadow' wygrzebujacych sie z nedzy ( a moze nawet tez tych pograzonych w niej po uszy)??
...moze tez mu zal ze nie zalapal sie do historii przez duze H?
moze samolot byl za maly?
moze nastepnym razem Panie N. nowszym aeroplanem ( takim chocby na pol Sejmu ) pod kierownictwem rownie nielekliwego lotnika sie Pan zalapie..
( do redakcji: daje taki zlosliwy komentarz pod wplywem wiadomosci o Wawelu jako miejscu pochowku... wg mnie: komus albo sie pomylil tragizm z bohaterstwem albo zaczeto dorabiac do tego polityke... b. brzydka - bo znow ktos chce wyreczac historie! no nie? Panie Historyku?!)
hhhh!
Od początku było wiadomo, że Nałęcz kandyduje jedynie "pro forma", prawdopodobnie po to, aby później ustąpić na rzecz Szmajdzińskiego i zbliżyć się w ten sposób do SLD (np. w celu uzyskania miejsca na listach wyborczych).
"Ci kandydaci którzy nie walczą przecież o prezydenturę, tylko walczą o zaprezentowanie programów politycznych swoich środowisk, w tej kampanii nie powinni w ogóle występować." - Tzn., że kandydat ma być jeden - ten wskazany już przez rządzącą partię i media - Komorowski...? A może "aż" dwóch, jak w USA?
Natomiast podobała mi się inna wypowiedź Nałęcza nt. okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, jedna nieliczna z rozsądnych w medialnym zgiełku:
"Nigdzie na świecie nie dzieje się tak, by do jednego samolotu, tak zdezelowanego i tak niespełniającego standardów bezpieczeństwa, wsiadało aż tyle najważniejszych osób w państwie. Widzę w tym jakąś ułańską fantazję i przekonanie, że jak się leci z prezydentem, to się nic złego stać nie może. (...)
Przekonanie o tragiczności tego miejsca samo się nasuwa, ale ja bym czerpał z tej tragedii naukę, by nie prowokować losu. By dbać o standardy bezpieczeństwa powszechnie funkcjonujące na świecie. W bardzo wielu krajach nie do pomyślenia byłoby, żeby razem z prezydentem leciało tak wiele znaczących w państwie osób. Zemścił się nasz polski stosunek do standardów bezpieczeństwa i swoje zrobiło przekonanie, że jak się leci do narodowego sanktuarium, to wszystko jest mniej ważne i wszystko będzie dobrze. Teorię o przeklętym miejscu oddalam, bo ona usprawiedliwiałaby ludzi. Moim zdaniem te dwie tragedie, ta sprzed 70 lat i ta obecna, są dziełem ludzi, a nie sił pozaludzkich." (za: http://wyborcza.pl/1,75478,7756568,Nalecz__Nauka__by_nie_prowokowac_losu.html )
"Ułańska fantazja" czasami może i ma swoje walory, ale nie - przy podróżowaniu samolotami czy innymi pojazdami... Chociaż wciąż tak naprawdę nie znamy przyczyn tej tragedii. Pytanie czy je poznamy - pozostaje otwarte.
Jedni twierdzą, że tak ...
"Ci kandydaci którzy nie walczą przecież o prezydenturę, tylko walczą o zaprezentowanie programów politycznych swoich środowisk, w tej kampanii nie powinni w ogóle występować".
Aha... czyli:
Ja walczę o prezydenturę, tylko nie walczę o zaprezentowanie programów politycznych swojego środowiska, więc w tej kampanii powinienem w szczególności występować...
... dlatego chyba rezygnuję...
Coś chyba pomyliłam, albo Nałęczowi Zagłoba Narodowa na mózg i mowę padła.
.
Niech jeszcze rozwiążą to całe LSD i jego satelity, a już w ogóle będzie miodzio. W imię "narodowego pojednania" po tragedii smoleńskiej mogliby też przestać udawać lewicę i pozwolić się wchłonąć przez PO.
A Ziętek niech ogłasza się jako kandydat na prezydenta. Po lewej stronie będzie jedynym kandydatem i jeśli będzie potrafił rozegrać pewne rzeczy taktycznie, to odniesie oszałamiający sukces (nie, nie mam na myśli zwycięstwa, ale trzecie, czwarte miejsce jest w zasięgu ręki).
Komorowski jest nudny i nijaki. Tragedia smoleńska zupełnie przetasowuje układ sił. Wytrawny, polityczny gracz potrafi takie okoliczności odpowiednio spożytkować...
Obawiam się, że graczem tym może być Włodzimierz Cimoszewicz...
Nałęcz pitoli, za przeproszeniem, wie że w 15 dni 100 tysięcy podpisow nie zbierze. zreszta taka ordynacja spowoduje że będzie 4-6 kandydatów, inni nie dadzą rady pozbierac podpisów.
Teraz nie ma rozgrywek partyjnych więc UP i SLD wystawiajcie Gierka na prezydenta, niech Cimoszka siedzi w tej swojej puszczy.
Wystawienie Gierka na prezydenta byłoby teraz najlepszym z możliwych posunięć SLD-UP.
Byłem przekonany, że zrobił to już dawno.
wycofanie sie z polityki, bo to chyba zaszczyt byc kandydatem na prezydenta. Polityk ktory wycofuje sie z kandydowania na urzad prezydenta i nie podnosi wyzwania powinien wycofac sie z polityki, tak jak zrobil to Cimoszewicz i za to postanowienie mozna go szanowac, jak malo kogo ze starego skladu SLD.
Ostatnia okazja z jako taka twarza sie wycofac.
Decyzja Nalecza cieszy mnie i pochwalam ja.
wycofuje się.
Jaki jeden procent mozliwe jest 0000001