że demokracja made in USA rozlewa się po świecie niczym epidemia dżumy i tylko patrzeć, jak mnie samego wsadzą do mamra, którego nota bene na polskim gumnie wcale nie ma w jakich Szymanach, czy innych Klewkach za to tylko, że otwarcie przyznaję się do odruchów wymiotnych na widok waciatej buły nafaszerowanej zmielonymi odpadkami zwanej hamburgerem, oraz do przekonania iż brunatne świństwo, narodowy napitek koniosrajów, używam wyłącznie przy odkręcaniu zapieczonych muter. A propos narodowych napitków - przekaziory właśnie podały, że w stolycy bufetowa ogłosiła prohibicję, a więc skazała stada żałobników na zalanie robaka wyłącznie śliną - snooka - mam zdaje się gdzieś jeszcze flaszeczkę "Specnazu" od Tamtama, może podeślę ci ją kurierem, żebyś chociaż Ty miał czym oblać prezydencką skórkę jak tradycja i pan buk przykazał ;-)
Ktoś włada piórem na tyle sprawnie, by scenariusz ten spisać i kabaret ten gdzieś wystawić..?
humanitarnej ludnosci cywilnej jednak jako ze partyzanci to ludnosc cywilna haslo misji jest wielkim klamstwem.