Czy naprawde pozycja Warszawki w UE rośnie czy raczej to USA zmienia podejście do Moskwy,zbliżając się bardziej do Paryża,Berlina niż do Londynu, nie mówiąc o Warszawie czy Wilnie.Jak na tle zachowania Rosjan po katastrofie pod Smoleńskiem wypada Polska która nie zdobyła się na ludzkie gesty po zamachu w metrze w Moskwie,zamiast tego mieliśmy pokaz rusofobii w mediach oraz kpiny z 9 maja.Czy egoistycznie zakłada się że tylko Naród Wybrany,Chrystus Narodów,Przedmurze ma prawo do swojego postrzegania,Rosjanie zaś powinni jako gorsi myśleć tak jak Polacy.
Tragedie zbliżają ludzi i dlatego mam nadzieję, że od tej pory komentarze w naszych mass mediach będą choć trochę bardziej wyważone i różnorodne zwłaszcza te z Wiadomości o 19:30 na TVP1. A z tą "megalomańskością" autora bloga bym nie przesadzał, gdyż pojednanie powinno się odbywać poprzez zrozumienie wzajemnych racji i wypracowanie kompromisu co do pewnych wydarzeń historycznych, nie może się to jednak odbywać na klęczkach, którejkolwiek ze stron. Będzie to bowiem rodziło tylko nastroje rewizjonistyczne.
To dopiero rusofob!
Myślę, że nasi lewicowcy czują się teraz tak, jak czuliby się katolicy, gdyby B16 ogłosił, że Boga nie ma.
Fundament ich wiary runął.
Ich papież zdradził swoich wyznawców.
polskiej sakropolityki to mozna ocipiec i skonczyc w wariatkowie. Wspolczuje WAM!
transmitowana w tvp jakos mna poruszyla gleboko, niezaleznie od wydzwieku politycznego itp., bez watpienia, Polacy przezywac zalobe potrafia na swoj sposob wyjatkowo.
Nie wiem jak Wy, ale dla mnie J.Kaczynski byl calkowicie rozbity i nie bylo widac w tym jego bolu po stracie brata ani troche pozerstwa czy checi zbicia na tym jakiegos kapitalu...
prędzej niż myślisz...
.
Mogę mieć tylko nadzieję, że masz rację jeżeli chodzi o Jarosława Kaczyńskiego. Bo nie jest moją najmniejszą intencją osądzać jego odczucia czy wgłębiać się w jego stan duchowy, to byłaby inwazja w głęboko intymną prywatność. Natomiast nie uważam, aby jako prezydent był dobrym rozwiązaniem dla Polski. Podobnie też nie jak Komorowski.
Koń jaki jest każdy go widzi. Nawet gdy jest to koń Przewalskiego...
Co do reszty zgadzam się z Tobą w pełni. Nawet z zagranicy dozowałem sobie to patriotyczne biczowanie w dawkach do przełknięcia
już chyba koniec:
pamięć ofiar katastrofy w Smoleńsku uczcił...Łukaszenka.
Bat`ka też zdradził lewicę.
jakoby relacje Polska - Rosja polegały na Katyniu i rozdętej przez PIS rusofobii. Pozostaje mu tylko współczuć że dał się na to złapać.
W sprawie Katynia jest taki sam od dwudziestu lat, co Prezydent Rosji z mocą podkreślił. Wiedzę tą lewicowcy przyjęli do wiadomości już w tedy ale nigdy, i wtedy i dziś, nie czynili z niej fundamentu swojego stosunku wobec Rosji. Nadszedł więc czas trzeźwienia po tych smutnych uniesieniach.
W sobotę wieczorem wracałam autobusem do domu. Centrum sparaliżowane, autobusy mają gigantyczne objazdy. Komentarze pasażerów: "Dość już tego wariactwa. Zginęli to zginęli, stało się nieszczęście, ale to żadna ich zasługa, że zginęli. A tu robią z nich świętych" itd.
Takie są opinie "zwykłych" ludzi. Nie wszyscy oszaleli.
bo to wymaga zmiany mentalności po obu stronach. My musimy wyrzec się wobec nich pozy jaśnie pana a oni wobec nas przekonania, że muszą być naszym przykładem. Tylko współpraca gospodarcza i kulturalna może to zmienić ale nie na zasadzie, że nasze jest lepsze ale że nasze jest wam potrzebne a nam wasze. Właściwa polityka może temu sprzyjać. Miejmy nadzieję, że taka po obu stronach się zacznie bez żadnych wstępnych warunków.
Ja nawet myślę, że w tym szaleństwie jest metoda, by zohydzić PiS... Albo że PiS pod rękę z kościołem jak zwykle przegina... Sama nie wiem...
Ale co jak co... narodowe żałobnictwo mamy opanowane do perfekcji. Ile to już tych klęsk, i katastrof, i kataklizmów, i powstań, i wojen... i ... było? Płakać, i czcić, i wielbić, i wspominać potrafimy chyba już od blisko 200 lat. Trening czyni mistrza....
A tu z żywymi trzeba naprzód iść!!! Budować a nie tylko konserwować i konsekrować. Pamięć o zmarłym obroni się sama. Albo i nie...
.
Od dawna nie korzystam już z komunikacji publicznej, ale jakoś trudno mi uwierzyć, by obcy sobie ludzie tak nagle w autobusie czy tramwaju zaczęli dzielić się swymi opiniami. Może ty chciałaś to usłyszeć?
Miejmy taką nadzieję, Hyjdla. Miejmy nadzieję, że zdoła wydobyć z siebie tyle sił by stanąć do wyborów i je wygrać.
zakładając, że ci zwykli ludzie nie pochodzą z wirtualnej rzeczywistości gazety.pl. to Norwid już dawno opisał pewną panią, która tak komentowała represje po powstaniu listopadowym:
"Tyle się mówi o tych wywózkach, a na moich piątkowych przyjęciach nikogo nie brakuje".
"Logika była jedna: zasiać strach, obudzić w człowieku najniższe instynkty, podjudzać ludzi przeciwko sobie i zmuszać ich do ślepego posłuszeństwa" - Putin mowil o tym co bylo wtedy czy dzis?
Takiego obrotu sprawy z pewnością nie spodziewali się dziennikarze największej komercyjnej stacji telewizyjnej TVN. Uczestnicy ceremonii pogrzebowej Pary Prezydenckiej zebrani na Rynku Głównym w Krakowie okrzykiem: "Precz z TVN!" (...) Obsługa techniczna została zmuszona do wyłączenia telebimów z logo TVN. W tym samym momencie, gdy wyłączono telebimy, na Rynku rozległy się brawa.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=aa&dat=20100419&id=aa33.txt
http://passent.blog.polityka.pl/?p=687#comment-158543 :
magrud pisze:
2010-04-17 o godz. 15:24
Absolwent i Jasny Gwint.
Zgadzam się z Wami w ocenie tego, kolejnego grzechu SLD.
W tym ugrupowaniu nie ma żadnej ideologicznej witalności, a
uniwersalne mechanizmy życia partyjnego uniemożliwiają wewnętrzne odrodzenie.
Ale bądżmy sprawiedliwi do końca. Ci ludzie, którzy zginęli, wliczając bezpartyjną Jarugę -Nowacką byli przedstawicielami środowisk, które jeszcze przed okrągłym stołem marzyły o transformacji.
Oni nie zdradzili swoich marzeń. Zawiedli tylko nasze oczekiwania.
Całe ich dorosłe życie toczyło się w łonie establishmentu. W takich warunkach odwaga do łamania tabu topnieje szybciej niż lud na słońcu.
Oni - podobnie, jak ich żyjący koledzy z różnych opcji - w całości ulepieni byli z kilku sloganów i z różną gorliwoscią i klasą im służyli.
Pamiętam moje refleksje, z czasów gdy byłam posłanką z ramienia Unii Pracy. To właśnie wtedy zrozumiałam, że jest coś sztucznego i fałszywego
w jednoczesnym odwoływaniu się do tradycji przedwojennej lewicy i udziału w budowaniu kapitalizmu.
Pamiętajcie, że działo się to w połowie lat dziewięćdziesiątych, czyli po tym jak skutki “terapii” szokowej ujawniły się w całej pełni.
Byliśmy w opozycji do koalicji SLD-PSL i przynajmniej część z nas rozumiała, co miał na myśli Aleksander Małachowski, mówiac o działaczach SLD - Nie dość , że czerwoni, to jeszcze kapitalisci.
Teraz, po latach wiem, co zgubiło wtedy UP. Antykomunizm Ryszarda Bugaja.
Będąc szefem UP, nie był w stanie odciąć się od wpływów Mazowieckiego i Geremka. Wysatwić swojej kandydatury na prezydenta w kontrze do namaszczonego przez Balcerowicza- Jacka Kuronia. Stworzył i przewodził więc, szpagatowemu tworowi niezdolnemu do przyciągnięcia wyborców.
A kiedy, po latach, autentyczna do bółu Samoobrona została eksterminowana, jedyną lewicą pozostało SLD i mogło już bez poczucia zagrożenia ze strony lewicowego populizmu zbratać się z dawną UW.
Tak więc, jest to lewica, która równie namiętnie, jak wcześniej UP, chciała być antykomunistyczna i cel swój osiągnęła.
Do Katynia leciała, by to potwierdzić.
o tyle się z tobą zgodzę, że fundamentem stosunku lewicy do Rosji nie była nawet konkretny wybór czy pogląd (np. negowanie czy bagatelizowanie Katynia), tylko równie totalny, co bałwochwalczy serwilizm.
Putin stłumił powstanie Czeczenów?
Lewica odpowiadała: Pust` żiwiot i zdrawstwujet Władimir Władimirowicz!
Putin napadł na Gruzję:
Pust żiwiot i zdrawstwujet...
musi trzymać z daleka od tej strasznej prawdy, mogą zarzucać tylko imbecyle albo ludzie złej woli.
Wiadomo było, że decyzja o pochówku Lecha Kaczyńskiego na Wawelu raczej nie przysporzy jego bratu wielu zwolenników - histeria rozpętana przez liberalne media, które tylko czekały na moment, w którym można triumfalnie ogłosić: "żałoba skończyła się", dowodzi tylko tego, że ich misja w dalszym ciągu zostanie zrealizowana.
Gdyby J.K. wybrał Powązki to zyskałby tylko odroczenie ataku.
Ale on chciał uhonorować brata i nie przejmował się zbytnio nagonką michnikowych "ałtorytetów".
Tak jak już pisałem: chciałbym, by PiS wystawił kandydatkę - najlepiej Kluzik-Rostkowską. Ale to jest mało prawdopodobne. Ziobro nie ma szans i bardzo mnie to cieszy, bo wybitnie gościa nie lubię. Wystartuje J.K. i wcale nie jest bez szans. Drewniany Komorowski kiepsko radzi sobie w nowej sytuacji.
przyznaje już, że Katyń był zbrodnią popełnioną przez Stalina.
Tymczasem polscy fundamentaliści lewicowi nie mogą wybaczyć ludziom swojej opcji - m.in. J.Szmajdzińskiemu - że polecieli na obchody rocznicy katyńskiej.
Są bardziej katoliccy od papieża.
Nie jestem bezkrytycznym optymistą, ale myślę, że Kaczyński może wygrać.
Tylko, że tym razem wygranej nie wolno zmarnować.
Sprawa jest oczywista (jeżeli chodzi o oficjalne deklaracje rosyjskie) od jakichś 20 lat.
Inna sprawa, że rzeczywiście posłowie lewicowi nie powinni pomagać Kaczyńskiemu w jego brudnych gierkach politycznych i żeby to widzieć nie trzeba być lewicowym fundamentalistą.
Tylko ilu ich jest?
Też się w jednym z tobą zgadzam. Lewica Katyniem nie posługiwała się jak szabelką. Myślę, że gdyby inni postępowali podobnie, to pewnie rura gazowa nie była by kładziona po dnie Bałtyku lecz po polskiej ziemi z nadzieją na dużą kasę. Stało się niestety inaczej, bo ta kasa napełni kieszenie Niemców zamiast nasze. Szabelka po prostu okazała się nieskuteczna, zresztą jak zawsze. Nadszedł więc czas, żeby z niej co rychlej zrezygnować. Sądzę, że Tusk zmierza w tym kierunku z korzyścią dla nas wszystkich, również dla zachodu ale i dla Rosji. Bo dobre interesy tego wymagają, czyli korzyści dla wszystkich stron, które je robią. Może Tuskowi jeszcze się uda coś odrobić. Ale historia nie może być nadal fundamentem naszej polityki, jak była niestety dla zmarłego Prezydenta.
Bury:
>Od dawna nie korzystam już z komunikacji publicznej, ale jakoś trudno mi uwierzyć, by obcy ludzie tak nagle w autobusie czy tramwaju zaczęli dzielić się swymi opiniami. Może ty chciałaś to usłyszeć?<
Pewnie że chciałam, bo też tak czuję. Co nie zmienia faktu, że ludzie tak mówili. Wyrażenia "dość już tego wariactwa" i "to żadna zasługa, że zginęli" zacytowałam dosłownie - wypowiedział je pan w wieku dojrzałym. Cóż - ekstremalna sytuacja rodzi ekstremalne reakcje:)
Podobne głosy - że przeginają jak cholera, że już znieść nie można tej żałobnej gadki w TV - słyszałam też na własnym podwórku. Nie sądzę, żeby moje podwórko było wyjątkowe.
A co do korzystania/niekorzystania z komunikacji publicznej, to cały ten festiwal śmierci ma też dobrą stronę: wielu ludzi dowiedziało się o parkingach park& ride:) Podobno trąbiły o tym media, informując o możliwościach dojazdu do centrum.
>Uczestnicy ceremonii pogrzebowej Pary Prezydenckiej zebrani na Rynku Głównym w Krakowie okrzykiem: "Precz z TVN!"<
Tak, tak też z pewnością było. Różnica polega na tym, że otrąbił to zdarzenie Nasz Dziennik, a to, o czym piszę ja, pozostanie znane wyłącznie czytelnikom niszowego portalu. I to jest ten polski martyrologiczny balon, nadęty dziś do rozmiarów niebotycznych.
Hyjdla:
>narodowe żałobnictwo mamy opanowane do perfekcji. (...)Płakać, i czcić, i wielbić, i wspominać potrafimy chyba już od blisko 200 lat. Trening czyni mistrza.... A tu z żywymi trzeba naprzód iść!!! Budować, a nie tylko konserwować i konsekrować.<
No dokładnie tak. Pozwól, że zgodnie ze swoją prywatną odchyłką dorzucę: budować i... sprzątać. Zwłaszcza segregować odpady:)
Konserwacja i konsekracja. Narodowe żałobnictwo. Ponura jarmarczność. Masturbacja cierpieniem. Molestowanie martyrologią. Pseudopatriotyzm. Narodowa szopka. Odkurzenie romantycznej mesjańskiej maski. Do wielu celnych definicji obecnej sytuacji dorzucam własne określenie, użyte powyżej w odpowiedzi Buremu: festiwal śmierci. Polskie Halloween.
Sprawa Katynia posłuży otwartemu mówieniu o wszystkich radzieckich ofiarach stalinizmu. O Kołymie, Kanale Białomorskim, Workucie. Miejmy nadzieję, że i polska lewica przestanie odwracać kota ogonem i na hasło "zbrodnie stalinowskie" nie zacznie bredzić o zbrodniach Balcerowicza.
Zwycięstwo neokonserwatysty Jarosława Kaczyńskiego w nadchodzących wyborach prezydenckich byłoby absolutną katastrofą. Nikt nie zepsuje więcej w polityce międzynarodowej...
Lewicowcy powinni uczynić wszystko, by nie dopuścić do wyboru J. Kaczyńskiego na prezydenta. Prawdopodobni kontrkandydaci prezesa PiS - Komorowski i Olechowski - budzą moją odrazę i pogardę, ale przynajmniej nie będą wykonywać chorobliwych gestów porównywalnych z podróżą Kaczyńskiego do Gruzji w sierpniu 2008 roku.
Wraz z ofiarami smoleńskiej katastrofy lotniczej należy raz na zawsze pogrzebać Giedroycia i prometeizm w polityce wschodniej.
Spodziewano się miliona uczestników uroczystości żałobnych na Placu piłsudzkiego i w okolicach. Ostatecznie liczba żałobników nie przekroczyła stu tysięcy (dużą część stanowili harcerze, specjalnie zwożeni na tę okoliczność autokarami z całej Polski; najbardziej rozbawił mnie jednak pewien przedsiębiorczy góral, który rozstawił w okolicznym Ogrodzie Saskim przenośny straganik z oscypkami). Dzisiaj - w dzień po pogrzebie - żałobników na Wawelu było około dwustu.
Stawiennictwo gości zagranicznych na pogrzebie również nie należało do imponujących.
Jeszcze jedno - bardzo ucieszyła mnie wiadomość o pochówku Kaczyńskiego na Wawelu (warto podkreślić, że jest pierwszym od czasów Jana III polskim przywódcą pochowanym w wawelskiej krypcie z żoną). Decyzja ta znacznie zmniejszyła ryzyko zwycięstwa Jarosława K. w wyborach.
Jakież to wybitne zasługi miała gospodyni domowa Maria Kaczyńska, że została złożona w krypcie wawelskiej wraz z Batorym, Kościuszką, Mickiewiczem i Słowackim?
Efektownie umarła. W Polsce to zasługa nr 1.
Co nie zmienia mojej sympatii i współczucia dla biednej Marii. Była przytomna. Stać ją było na własne zdanie. Gdyby mogła, na pewno nie pochwaliłaby tej rozdętej żałobnej pompy na własną m.in. cześć.
próbowałaś opowiedzieć swoim rozmówcom w autobusie o neoliberalnej globalizacji, ruchu antywojennym, zagrożeniach dfla środowiska naturalnego, konsumeryzmie i wszelakich innych rodzajach "zła kapitalizmu"? Na pewno byliby tym bardzo zainteresowani.
przecież przez 10 lat prezydentem Polski był A.Kwaśniewski: wysoki funkcjonariusz marionetkowych władz prosowieckiej PRL. Kwaśniewski był też informatorem KGB i FSB (zarejestrowanym pod pseudoniem "Kat").
Bardziej spolegliwego rozmówcy Rosjanie nie mogliby sobie wyobrazić. A czy Polskę z Kwaśniewskim jako głową państwa w Moskwie traktowano poważnie? Ależ nie. Pomiatano nią.
Moskwa liczy się tylko z politykami, którzy rozmawiają z nią językiem stanowczym. Za nieudolnego prezydenta USA, Cartera, Kreml robił, co chciał. A Reaganowi ustępował.
L.Kaczyński udowodnił, że stanowczośią wobec Rosji może wykazać się również państwo o średnim potencjale.
Do tych "spodziewań się" warto podchodzić conajmniej ostrożnie. Parę lat temu, podczas jakiejś manifestacji organizowanej przez Adrzeja Leppera, media celowo wyolbrzymiały liczbę jej potencjalnych uczestników, by potem móc ogłosić, że było ich znacznie mniej. To bardzo prosty trik medialny.
ABCD nie odróżnia FSB (Fiedieralnaja Służba Biezopastnosti) od SWR (Służba Wnieszniej Razwiedki). W innym wątku twierdził, że podczas Nocy Długich Noży zabito braci Strasserów (podczas gdy w rzeczywistości zamordowany został jedynie Gregor, Otto natomiast zmarł śmiercią naturalną w latach 70-tych). A jeszcze polski idiom "niech żyje" przetłumaczył jako "pust' żiwiot" (jak z elektronicznego translatora).
Czym bardziej ABCD ewoluuje politycznie na prawo, tym daje adwersarzom więcej podstaw do kwestionowania swojej erudycji.
Przy tak archaicznym, niedorozwiniętym sytemie komunikacji publicznej, jaki mamy w naszych miastach, Park+Ride jeszcze długo nie spełni swych celów, skądinąd słusznych.
o "neoliberalnej globalizacji, ruchu antywojennym, zagrożeniach dla środowiska naturalnego, konsumeryzmie" i jeszcze doda się do tego heteronormatywność i hegemoniczny dyskurs niczym któryś z tych pajaców z Krytyki Politycznej, którzy nocny autobus, albo gorszą dzielnicę to widzieli tylko w filmach francuskiej nowej fali to rzeczywiście mało kogo będzie to obchodzić.
Ale jak się powie o nieuczciwych "pracodawcach", którzy wyzyskują, kradną, oszukują, nie płacą, wykorzystują, wyrzucają z pracy, albo szykanują za wstąpienie do związku, o bandyckich komornikach wyrzucających dzieci czy emerytów na ulicę, zamordowanych ludziach w amerykańskiej wojnie, której w Polsce chyba nikt już nie popiera, o tym że ekologia to nie jest tylko zajęcie dla znudzonych, bogatych licealistów i że może być coś więcej niz pójście do supermarketu to zobaczysz że jednak większość ludzi to dotyczy i wcale nikogo to tak nie obchodzi.
Ale to trzeba czasem wyjść z domu, najlepiej niekoniecznie samochodem, bo wtedy mniej widać.
A jak Rosja miała traktować pachołka Kwaśniewskiego, tak jak mówiłeś ich agenta i członka władz prl (nie był co prawda aż takim masochistą-pachołkiem jak spawacz, bo tak samo łasił się do tych z drugiej strony, no ale zawsze)? To chyba normalne, że tak.
Co do Reagana. Ja chyba też bym ustąpił temu psychopacie o mentalności seryjnego mordercy uzbrojonemu w broń atomową.
dobrze, że jesteś.
W innym wątku (omyłkowo) już cię pytałem, czy jeszcze żyje charyzmatyczny tworca "opcji słowiańskiej w polityce polskiej", Bolesława Tejkowski.
Jeśli tak, to zapewne kiedyś nas opuści. A wtedy będziesz miał okazję zorganizować po nim żałobę. I pokazać, jak naród polski potrafi uczcić swego prawdziwie wielkiego przyódcę.
Z najwyższą przykrością muszę stwierdzić, że Bolesława Tejkowskiego nie znam, a z jego obozem polityczym nie łączą mnie więzi ni ideowe, ni towarzyskie, nie jakiekolwiek inne. Nie czuję się zatem adresatem pytania.
Dobrze, że nie wydał równie spektakularnego oświadczenia w sprawie Katynia, bo obawiam się, że miałby w tej sprawie takie samo zdanie, jak to ogólnie obowiązujące do roku 1989.
Polemika lewicowych negacjonistów z oświadczeniami Putina i Miedwiediewa jest bezcelowa i na szczęście negacjoniści o tym wiedzą. Jedyne co im pozostało to nawoływanie do głosowania na liberałów.
Wliczając w to związkowych harcerzy z OPZZ?
Mnie się tam podoba jego fuzzy logic. Człowiek mówi mu o jednym, on odpowiada czymś drugim, zupełnie bez związku z tematem. Nie wiadomo, o czym się tak na prawdę z nim dyskutuje...
są obecnie wartości (antywartości) reprezentowane przez liberalną mętownię. Polityka zagraniczna ma daleko mniejsze znaczenie. Tylko Jarosław Kaczyński jest w stanie przystopować katastrofę, która nas czeka po przejęciu pełni władzy przez PO.
Magrud, 20.04. godz. 02:18 - http://passent.blog.polityka.pl/?p=688#comment-158937
i godz. 12:31 - http://passent.blog.polityka.pl/?p=688#comment-158968
Prof. Bronisław Łagowski - http://www.newsweek.pl/artykuly/kompleks-polski,54458,1
atakujecie żałobę po Kaczyńskim w jednolitym froncie i wnajlepszej komitywie z fanem Thatcher i Pinocheta, Łagowskim. Może to was skłoni do refleksji?
wielki Ziuganow, uczeń, żołnierz i następca Generalissimusa, ukochany przywódca rosyjskiej klasy pracowniczej, potępił Putina za powiedzenie prawdy o Katyniu.
We wczorajszym 'NIE' jest opis żałoby po śmierci prezydenta Bieruta. Pasuje do
opisów sprzed kilku dni jak ulał. Dokładnie to samo. Mimo braku telewizji. I też nikt nikogo i do niczego nie zmuszał...
ale sobie znalazłeś autorytet!
Pomijam już rolę Urbana w stanie wojennym. Ale przecież to od dawna michnikowski liberał
Kto zgadnie autora:
“Zamiast produkować towary pożądane na całym świecie Polacy natchnieni przez “Solidarność” niosą wolność całemu światu. I wielka szkoda, że świat o tym nic nie wie i za to nie płaci.”
Rozwiązanie zagadki: @ andsol - http://www.blog-bobika.eu/?p=303#comment-43129
pax_eurasiatica:
"ABCD jako dr Bełkot
Mnie się tam podoba jego fuzzy logic. Człowiek mówi mu o jednym, on odpowiada czymś drugim, zupełnie bez związku z tematem. Nie wiadomo, o czym się tak na prawdę z nim dyskutuje... "
ABCD nie dyskutuje, lecz odprawia czary. Uwierzył, że jeśli powtórzy tysiąc razy swoje osobliwe myśli, to one się magicznie zmaterializują ;-)
Czy monetarystka i "aynrandystka" Zyta Gilowska, rozważana na poważnie jako kandydat Bezprawia i Niesprawiedliwości na prezydenta to również "antyliberałka"?
PiS w niczym nie ustępuje Platformie w dziedzinie liberalizmu. Są jednak bardziej szkodliwi w sferze polityki zagrnicznej.
Dziwię się, że przytoczyłeś przykład Łagowskiego sugerując niedwuznacznie, że zgadzając się z nim w jednej konkretnej sprawie stajemy się z Paxem jego pobratymcami ideowymi. Sam, będąc apologetą Izraela (lub, czego nie wykluczam, dla żartu udając takowego) stawiasz się w jednym obozie z licznymi indywiduami nieporównywalnie bardziej odrażającymi niż Łagowski (choćby z całym obozem neoconsów).
W obozie żałobników pinochetowców i thatcherystów jest znacznie więcej niż w obozie krytyków żałoby. Są tam nawet tacy, którzy - jak Michał Kamiński i Marek Jurek - zawozili Pinochetowi ryngraf z Matką Boską.
Oprócz tego jest tam psychopata Saakaszwili, na szacunek dla którego trudno zdobyć się nawet największym apologetom atlantyzmu.
Nie sądzę też, by Łagowski był liberałem skrajniejszym od Gilowskiej.
mimo swego krzykliwego radykalizmu, nie masz elementarnych narzędzi klasowej analizy sytuacji.
W żałobie po Kaczyńskim uczestniczyli ludzie, którzy na codzień są ogłupiani przez media i którym zaczęło świtać, że takim zabiegom są poddawani. Atakowali ich i wyśmiewali pismacy z liberalnego establishmentu (por. np komentarze ze strony internetowej Krytyki politycznej).
W tym podziale wybrałeś stronę establishmentu. A że przy okazji coś tam powiesz na nutę słowianską i antyamerykańską. Stronie, którą popierasz, w tym momencie to nie przeszkadza.
Chodzi o to, że PiS, który - w moim przekonaniu - wkrótce dojdzie do władzy na plecach żałobników nie jest bynajmniej mniej "establishmentowy" od ekipy konkurencyjnej. Obaj pamiętamy doskonale rządy Marcinkiewicza i Kaczyńskiego. Ja nie widziałem żadnej różnicy jakościowej między nimi a rządami ekipy Tuska. Wszelkie różnice sprowadzały się do retoryki i "polityki orderowej".
Żywię najgłębsze przekonanie, że polaryzacja sceny politycznej wzdłuż osi PiS-PO jest najbardziej szkodliwym scenariuszem rozwoju sytuacji. Za "socjalnymi" sloganami, bajkami o "pierwszej Solidarności" i prawie pracy dostrzegam szczerzące się kły Zyty Gilowskiej, obniżającej składkę rentową i podatki od firm.
A problematykę słowiańską (w tym kontekście) przywołujesz Ty, wyjeżdżając co chwila ni z gruchy ni z pietruchy z Tejkowskim, próbując stosować niegodne intelektualisty reductio ad Hitlerum.
Oprócz "wzruszających symptomów odradzania się wspólnoty narodowej" warto dostrzec też PR-owskich cwaniaków Bielana i Kamińskiego, którzy szczere emocje części społeczeństwa chcą przekuć we władzę i konkretne pieniądze dla swoich ludzi.
To, że Kulczyk zbiednieje a Roman Kluska zarobi naprawdę nie jest szczytem moich marzeń politycznych.
Jaki charakter ma polski establishment najdobitniej pokazuje sytuacja, w której zakończono żałobę przed powrotem WSZYSTKICH zidentyfikowanych szczątków ciał...
nawet po śmierci są równi i równiejsi...
establishment A i establishment B