.
Kalisz jest do bólu "ekumeniczny" i - pod względem światopoglądowym - nijaki. Chyba jedyną jego zaletą jest apelowanie o tolerancję (którą rozumie jednak - błędnie - również jako niewypowiadanie poglądów radykalnych :/).
Jeśli zależy im na poparciu, to powinni wystawić kogoś wyrazistego (np. Balickiego lub Gierka).
Kalisz albo Napieralski bo Arłukowicza raczej nie wystawia
Balicki mialby poparcie? Dlaczego tak sadzisz?;)
a Kalisz rzeczywiscie jest nijaki,ale bardzo sympatyczny hehe,rzeczywisacie jest za tolerancja jezeli chodzi o gospodarke to nie wiem jakie ma poglady,jeszcze jest młody lubiany Arłukowicz ale chyba tez nie mialby wiele szans
Napieralski jest głupi, ale nie aż tak głupi, żeby myśleć o startowaniu w wyborach.
Ze względów czysto programowych.
Oto one:
1. Polityka historyczna zbieżna (poparcie dla generała, negatywna ocena Solidarności,wychwalanie stanu wojennego itd.)
2. Polityka ekonomiczna zbliżona (liberalizacja kodeksu pracy, prywatyzacja, urynkowienie usług tradycyjnie publicznych, w sprawie podatków tez by się dogadali)
3. Pochlebne oceny JKM dla polityki SLD (w Superstacji u Ogińskiego)
4. W polityce społecznej Negatywne nastawienie do związkowców i demokracji.
5. Światopoglądowo - poparcie legalizacji narkotyków (niech się zaćpają), z Kościołem JKM też nie jest zbyt zaprzyjaźniony bo Kościół ma "socjalistyczne poglądy na gospodarkę"
No i habemus praesidentam
Kalisza, Boro albo Kwaśniaka. Zaliczą przy tym największą porażkę w historii i przejdą do biznesu, gdzie zresztą ich miejsce.
Gierka nie wystawią, bo nie swój. Jako takie szanse na sensowny wynika mieliby tylko Cimoszewicz, który nie chce i Senyszyn, której znów nie chce samo SLD. Napieralski nie ma większych szans, bo młodzi w większości nie chodzą na wybory.
Fred_BB: "hmm
Balicki mialby poparcie? Dlaczego tak sadzisz?;)" - W 2002 r. dostał się z wysokim wynikiem do II tury wyborów na prezydenta Warszawy (pokonując m.in. Olechowskiego, ale przegrywając później z Kaczyńskim). Może "wyrazisty" to trochę za dużo powiedziane, ale na pewno jest jednym z bardziej lewicowych polityków na naszej "lewycy".
Tomzek: Fakt, Senyszyn byłaby świetną kandydatką, jednak SLD ledwo zgadzało się na wystawianie jej na okręgowych listach wyborczych, a co dopiero na prezydenta ;].
A Kalisz, jeśli się nie mylę, jest liberałem. Nawoływał, aby lewica nie podburzała biednych przeciw bogatym (!?), jako - jeszcze do niedawna - człowiek Kwasa, utrzymuje bliskie kontakty z "warszawką", jego przyjacielem jest m.in. Smoktunowicz, dla którego w wyborach do Senatu w 2007 r. wysekował z listy LiD Szyszkowską.
To i lepiej.
Cimoszewicz na prezydenta RP a Borowski na prezydenta Warszawy. Nie ma innego wyboru.
Nałęcz się wycofał (ostatni lewicowy), Majchrowski nie startuje, Szmajdzińskiego nie ma, czyli całe pole na lewicy będzie miał jeden kandydat. Do tego dochodzi Olechowski, który odbierze sporo głosów Komorowskiemu, a ewentualnemu kandydatowi PIS, znaczną część głosów odbierze Dorn i Jurek. Ale i tak PIS się nie liczy.
Sytuacja dla lewicy jest optymalna. Teraz już, tylko musi wystartować Cimoszewicz.
dzięki za podpowiedź: korwinowiec i republikanin w stylu "teksańskim", mec. Smoktunowicz. Kapitalny kandydat SLD na prezydenta. Ma zresztą wprawę: startował z list LiD-u na senatora w 2007.
Ancymon - Dorn już się wycofał. Jurek - nie. Zobaczymy, czy wykruszy się na rzecz silniejszego kandydata PiSu, czy będzie walczył do końca.
Michal - Fakt, Smoktunowicz jak ulał pasowałby do SLD.
o nie tylko nie Senyszyn ;-)
Dobrym kandydatem byłby Karol Modzelewski hmm może Szyszkowska? Może Piekarska? Napewno duze poparcie mialaby Jolanta Kwasniewska ;-)
Marek Jurek to jest dopiero katastrofa ale poparcie pewnie na 4 % sie skonczy;-)
Dzięki za info.
A szkoda, że Dorn się wycofał, odebrałby trochę głosów Kaczyńskiemu. Ale tak jak wcześniej pisałem, kandydat PISu nie ma szans. Najważniejsze żeby startował Jurek i Olechowski i żeby lewica wystawiła jednego kandydata, którym będzie Cimoszewicz.
W radiowej trójce, u Beaty Michniewicz zaraz po katastrofie byli przedstawiciele każdej partii. Wszyscy opłakiwali zmarłych, ale tylko jeden Kalisz (!) co chwila powatrzał: "módlmy się"... :( Bardzo chciałbym, żeby był kandydatem SLD w tych wyborach, będzie to logiczna kontynuacja: najpierw entuzjasta wojny Szmajdziński, teraz ciamraramcia Kalisz.
Swoją drogą propozycja Napieralskiego żeby wystawić wspólnego kandydata nie jest taka zła. Wiadomo, że chodzi o przewodniczącego PAN-u Kleibera. Jeśli sie dowiem, jakie on ma poglądy na prywatyzacje szpitali, komercjalizace szkolnictwa wyższego, to moze byłby ciut lepszy od Bronka?
Mimo, że jego poglądy i wartości, które ceni przerażają mnie, jest to człowiek który poglądy ma, broni ich i traktuje poważnie, a nie na pokaz. Kiedy doszedł do wniosku, że ma inne poglądy niż PiS odszedł z tej partii, mimo że jakby został spokojnie wybrano by go na posła, a tak mandatu nie zdobył. Prawdziwy ideowiec, a nie szmaciarz bez poglądów (jak np. większość wiadomo której partii), który idzie tam gdzie ma większe korzyści. Dlatego lubię go.
A ja lubie Ędwarda Ąckiego
Kandydatem SLD będzie Kalisz - człowiek sympatyczny, lecz bezideowy.
W drugiej turze Komoroski spotka się z J. Kaczyńskim. A druga tura odbędzie się 4 lipca, więc zamożny elektorat PO będzie wówczas na wakacjach. Powinno być dobrze - Polska nie będzie w całości liberalna.
Ale polactwo Leszka nigdzie nie dopuści i na żaden urząd nie wystawi.Polactwo doskonale wie,że z deszczu to się włazi pod rynnę,a nieszczęścia to muszą chodzić parami.Polactwo uwielbia samobiczowanie i umartwianie się.To może zapewnić im tylko prezydent Jarek i jego kot Alik.Z szerokiej lewicy na mało znaczące stanowisko w kancelarii prezydenta może liczyć tylko kotka Brunhilda.
nie wiem, jakie poglądy ma Kleiber, ale u mandarynów polskiej nauki (mówię o samej wierchuszce) dominują nawet nie platfusy (czyli liberałowie oportunistyczni), tylko uwole i korwinowcy (czyli reprezentujący neoliberalizm ideowy, z poczuciem misji i takie tam).
Fakt, że ludzie ci swoją pozycję zawdzięczają po części przynajmniej publicznym uczelniom i instytutom oraz finansowaniu nauki z budżetu - czyli na dodatek jeszcze schizofrenia :-)
Chciałbym w to wierzyć. lewicowego kandydata brak to niech będzie chociaż chadek Kaczyński. Może co jakiś czas zawetuje harce liberalnej, niszczycielskiej ordy.
dobrze wie, na kogo głosować. Jak dobrze pójdzie to liberałom po raz kolejny przejdzie koło nosa szansą na Wielkiego Szlema.