stać Krypola:
głodne kawałki o ekologii.
I to się dzieje w kraju, w którym po raz pierwszy od lat pojawiła się szansa ograniczenia wpływów neoliberalnej oligarchii.
A jaka to szansa konkretnie?
słyszałem, że w kraju są jakieś wybory.
I zgłosił się do nich kandydat (imię na "J", nazwisko na "K"), którego oligarchia się boi.
słowniczek co trudniejszych terminów :
Zielony Okrągły Stół czytaj. dzielenie pieniedzy możliwych do wyrwania z eko haraczu m.in na CO2.
Ale są i dobre wieści :
Niemcy i Austruia nie chcą podatku węglowego :
Germany, Australia back off of ‘binding’ carbon laws
Germany’s Angela Merkel has publicly moved away from the goal of reaching a legally binding climate change agreement, while Australian PM Kevin Rudd has reportedly shelved cap & trade legislation for 3 years.
Angela Merkel gives up binding carbon treaties
więcej tutaj: http://blacklistednews.com/?news_id=8431
www.cud2.blogspot.com
Jarosławie Wierze W Ciebie.
Bo Wiem Że Jesteś Opatrznoscią.
Polska jest hamulcowym ambitnej europejskiej polityki energetycznej,
-------------
Ambitna europejska polityka to taka polityka na skutek której tylko na prawdę ambitnych będzie stać na zpłacenie rachunku za prąd.
www.cud2.blogspot.com
Jarosław Kaczyński Papieżem Wśród Prezydentów
dyskutuje o pliszkach i Zizkach.
Na długo przed śmiercią Naszego Prezydenta Lecha min. Boni zapowiedział, że stanowisko Prezydenta jest dla PO niezbędne aby móc przeprowadzić tzw. modernizację.
Jesli chodzi o politykę rolną to ma być zatrzymany transfer środków socjalnych i likwidacja KRUS aby ludzie ze wsi pod wpływem presji finansowo - bytowej zasilil tzw. metropolije a na Polskiej Wsi mogły sie bez probblemu rozgościć ponadnarodowe koncerny w typie Monsando.
www.cud2.blogspot.com
Podaj jeden przykład w którym w wyniku polityki braci K. polepszyło się zwykłym zjadaczom chleba
prywatyzacji służby zdrowia przez rząd J.Kaczyńskiego i prezydenta L.Kaczyńskiego było dość ważne dla "zwykłych zjadaczy chleba".
Nie mówiąc już o tym, że zwykły zjadacz chleba - wbrew temu, co o nim sądzą liberałowie i lewacy - ma potrzeby nieograniczające się do papu i lulu.
Czy Zyta Gilowska, potężna minister finannsów w rządzie JarKacza, miłośniczka Ayn Rand i Miltona Friedmana, publicystka libertariańskiego "Najwyższego Czasu!" stanie w awangardzie walki z oligarchią i kapitalizmem?
to szansa dla "zielonych" rodzimych najpierw zlikwidować polską populację wszystkich "niezielonych", utworzyć strefę bez ludzi - jak to ma miejsce już w USA w wielu miejscach (ochrona przyrody przed ludźmi!!!), by następnie jako relikty narodu, którego już nie ma, utylizować się samym i "złączyć się z narodem" po tamtej stronie bytu materialnego. Od razu zaznaczam, że ja na takie zielone numery nie idę, bo ochronę przyrody rozumiem inaczej i inaczej praktykuję - tzn. stosuję ową ochronę w rzeczywistości, dobrowolnie i bez brania za to wynagrodzenia (uprawiam ekologicznie ogród, karmię ekologicznie kury, nawożę ekologicznym gnojem, piję ekologiczną wodę z naszej studni, oddycham powietrzem produkowanym przez nasz las - w większości samosiejki, więc ekologicznie, a na dodatek za miedzą mam "Naturę 2000"). Uważam, że mój sposób na życie jest lepszy, niż wypełnianie formularzy z prośbami o dopłaty do działalności ekologicznej ufarbowanej na syntetyczny zielony kolor. W całej tej akcji chodzi najwyraźniej o to, by nacisnąć na ludzi przy pomocy poczucia winy z racji oddychania i jedzenia -czyli z racji bycia żywymi ludźmi - i wymuszenia od nich martwej, nieekologicznej kasy, by niektórym żyło się lekko, acz pasożytniczo.
prędzej niż to zrobi mistrz Sieradzana: legendarny twórca "opcji słowiańskiej w polityce polskiej", Bolesław Tejkowski.
zawsze byli z tymi, którzy wydawali im się silniejsi i którzy dysponowali funduszami na finansowanie niezależnego polskiego ruchu ekologicznego. W 1997 roku szefował on tak zwanej Wyborczej Koalicji Liderów Ekologicznych, która kandydowała do sejmu z list UW razem z Leszkiem Balcerowiczem.
Więc te jego biadolenia nad dyskursem neoliberalnym, demokracją itp. są tyle warte co te energooszczędne żarówki, które rozdawał wyborcom w czasie ostatniej kampanii do parlamentu UE.
teraz szwed czuje, że jest nagonka na kościół katolicki to też się dołącza, w ogóle to warto by zapytać gdzie facet zarabia i z czego żyje, co w ogóle powinno być pierwszym pytaniem u jakichkolwiek kontestatorów, którzy z reguły dzielą się na tych co muszą pracować zarobkowo i takich, którzy skądś mają pieniądze, więc mają i czas żeby działać "społecznie" i w ten sposób przejmować opozycję.
może przypomnij, jakie są stawki podatkowe, pomoc socjalna lub nierówności społeczne w matuszce Rossiji, stanowiącej ponoć światowy rdzeń antyimperialistycznego oporu.
Durango - racja, wiadomo, ale trzeba przyznac iz Atomowy w uwadze do ABCD trafil w sedno.
Nie wiem dokładnie, ale zdaje się za Zyty Gilowskiej zniesiono podwójne opodatkowanie. Wcześniej Polacy pracujący w UK musieli płacić podatek dwa razy: na Wyspach i w Polsce. Skurw.syństwo nieprawdopodobne - najpierw Polska wpędziła tych ludzi w biedę, potem wypędziła ich z Polski, a jeszcze potem śmie rabować im pieniądze zarobione na obczyźnie!
dyzma i fancom: Nigdy nie pracowałem w Anglii, w ogóle byłem tam tylko raz w życiu (krajoznawczo), kiedy były jeszcze dość ostre kontrole na immigration office.
polepszyło się także dzięki obronie SKOKów, które łamią bankowy monopol.
Zwracam też uwage, że to nie Gilowska jest szefem sztabu JK i nie BCC popiera JK.
Jarkacz wybrał sobie na podstawowe zaplecze?
Związkowców z "S".
Mądrej lewicowej głowie - dość te dwie słowie.
ABCD - ciekawe ilu sie nabralo na twoją kolejną wolte "pogłądową" :)
dlaczego uważasz, że po raz pierwszy od lat pojawiła się okazja do ograniczenia neoliberalnej hierarchii? Przecież ewentualne zwycięstwo J.Kacz sprawi, że co najwyżej będzie tak, jakby samolot się nie rozbił.
A społeczeństwo ma owszem większe zapotrzebowania niż papu i lulu, ale wiele wskazuje na to, że zaspokaja je mniej więcej raz na pięć lat w okresie tygodnia.
że w tym kraju siły "antyoligarchiczne" potrafią czerpać energię jedynie z tragicznych wydarzeń losowych, które dosłownie spadają im z nieba?
Oznaczałoby, że medialny matrix jest tak silny, że nie może mu zagrozić żadne racjonalne działanie, co najwyżej atak kamikadze.
a jesteś w stanie natychmiast zorganizować rewolucję, ktora ustanowi naszym kraju "niezdeformowane państwo robotnicze"?
Jeśli nie, to pozwól, że ludzie niebędący sekciarzami będą się interesować realnymi szansami na ograniczenie dominacji PO. Takimi, jak ograniczenie dominacji Platformy przez rozsądne głosowanie w wyborach prezydenckich.
dlaczego nikt nie zagląda na lewackie "1 Maje", a śmierć prezydenta Kaczyńskiego zmobilizowała całkiem spore grono ludzi?
Prosze tylko nie używać argumentu, że na uroczystościach pogrzebowych było 150 tys. a nie np. milion, bo na 1 Majach, gdyby nie przysyłani tam zawodowi aktywiści partyjni i związkowi byliby tylko wzajemnie się przekrzykujący przywódcy "partii robotniczych".
co do 1 maja i rewolucji robotniczej zgoda. Tylko zwróć uwagę: jak wielka musi być dominacja PO i liberalnych mediów, żeby podminować ją mogły dopiero spadające samoloty z prezydentem na pokładzie.
To że martwy papież i prezydent potrafi zmobilizowac wiecej osob do wyjscia na ulice niz jakiekolwiek inne idee i interesy - to oczywiscie mowi duzo i o spoleczenstwie, i o lewicy.
Ale - odpowiedz szczerze - jak dlugo moze trwac poruszenie wywolane wydarzeniem losowym? I czy realne nadzieje na obalenie liberalnej hegemonii za pomoca brata umarlego prezydenta sa rzeczywiscie realniejsze od nadziei wiecznych sekciarzy i spiskowcow?
Bo "1 Maje" są co roku od lat przeszło stu, a bezmyślne katastrofy lotnicze raz na 5000 lat (zakładając kalendarz "biblijny", pomijając wypadek pogańskiego Ikara).
Ludziska pragną igrzysk, niezwykłości, emocji... kiedy chleba brakuje...
Emocje opadają - chleba nie przybędzie.
.
nawet w I turze, ale proszę jego tutejszych "superfanów" o zejście na Ziemię i unikanie demagogii, przy której najskrajniejsi portalowi agitatorzy PPP mogą robić wrażenie wytrawnych, rzeczowych i zniuansowanych komentatorów politycznych.
Mam tu na myśli zwłaszcza przeciwstawianie "niszowych" lewicowych działań politycznych społecznemu zasięgowi prezydenckiej żałoby i notowań PiS. Przecież Kaczyńscy weszli do głównego nurtu polityki III RP dzięki legitymizującego ich udziałowi w opozycji w PRL, która do sierpnia 1980 r. miała też bardzo ograniczony zasięg. Na jej siłę bardziej niż grupy "dysydentów" pracowały zresztą oddolne działania pracownicze i Wolne Związki Zawodowe, a nie pospolite ruszenie zwoływane wokół jakiejkolwiek symboliki.
jasne: ludzie wyedukowani za pieniądze polskiego podatnika w polskim publicznym systemie edukacyjnym wypracowują zyski dla biznesu w UK i rozliczają się z tak uzyskanych zarobków TYLKO przed brytyjskim fiskusem. Rozwiązanie "solidarne" i zarazem "patriotyczne" jak jasny gwint.
że najważniejszym wydarzeniem tygodnia żałoby było zrozumienie przez sporą część społeczeństwa, że media kłamały. Mianowicie, zohydzały prezydenta, aby zapewnić władzę Platformie, której pełna władza odpowiadała korporacjom i koncernom.
A wykrycie przez ludzi, że góra ich okłamuje - to już prawie sytuacja rewolucyjna. Lenin i Trocki pobiegliby pod pałac prezydencki. A ich marni epigoni pobiegli pisać teksty demaskujące "represyjną" i "antymodernizacyjną" żałobę.
jeśli Polaków z letargu i wiary w TVN może wyrwać dopiero tragiczna śmierć prezydenta w katastrofie lotniczej, to z tej mąki nie będzie chleba.
zgadzam się, że w żałobie najistotniejszy był nie dający się w żaden sposób ukryć kontrast pomiędzy tym jak liberalne media przedstawiały prezydenta przed i po katastrofie. Tam zgred, tu sympatyczna poczciwina - a materiał ten sam.
Obawiam się jednak, że odbije się to raczej na karierze Tomasza Lisa czy Janusza Palikota, a nie na kondycji liberalnych mediów jako takich.
Kompletnie nie w tym rzecz. Nigdzie na świecie nie stosuje się podwójnego opodatkowania, również Polska czegoś takiego nie stosuje. W tym przypadku chodziło o jakieś przeoczenie, niezawarcie przez Polskę stosownej umowy ze Zjednoczonym Królestwem. Ze wszystkimi innymi państwami (w tym Irlandią) takie umowy były - tak że twoja argumentacja nie znajduje tu uzasadnienia.
Krócej: skoro podwójne opodatkownie nie występowało w stosunkach Polski z Niemcami, Włochami, Francją itd., to dlaczego miałoby ono być w przypadku Wielkiej Brytanii.
[ludzie wyedukowani za pieniądze polskiego podatnika w polskim publicznym systemie edukacyjnym]
No dobrze, a co w takim razie np. z tymi, którzy kształcili się z własnych funduszy? W szkołach prywatnych albo zagranicą.
Zgadzam się z Tobą jak rzadko :) To całe "demaskowanie" żałoby zrobiło na mnie wrażenie buntu kwiatów przeciw korzeniom, jak mówi klasyk.
Ale w sprawie ekologii - nie zgadzam się. Temat ważny. I tworzy istotne pole do walki z neoliberalizmem.
ekologii XIX-wiecznej (nazywanej wówczas filozofią przyrody) był Mochnacki. Ale po wybuchu powstania listopadowego zorganizował on nie konferencję o Schellingu, tylko klub patrriotyczny.
tez startował na posła z Unii Wolności