Skoro na samozwańczym Polskim Forum Społecznym będzie mowa o "mechanizmach wykluczenia", to polecam omówić jako modelowy przypadek wykluczenia działania zarządu ATTAC-Polska:
http://internacjonalista.pl/menu-kraj/lewica-w-polsce/458-raport-nt-dziaa-zarzdu-stowarzyszenia-attac-polskareport-on-the-activity-of-the-management-of-attac-poland.html
jest zerowa
To wydarzenie to jakaś kpina, co najwyżej forum lewicowego planktonu i jego mikro organizacyjek. czy któraś z organizacji mieści się chociaż w pierwszej setce największych w Polsce org. społecznych? OPZZ to jeszcze nie reprezentacja sektora, a reszta to już w ogóle śmiech. Dostali kaskę żeby sobie urządzić raucik? to niech spotkają się po cichu, napiszą raporcik i nie wystawiają się na pośmiewisko.
Widzę, że rozmaite szumowiny zaczęły już seans nienawiści. Kłamstwa, pomówienia, zniesławienia to norma wśród pewnych osób.
Z jednej strony dziwi mnie, że redakcja przepuszcza takie wpisy, łamiące regulamin portalu, który mówi:
- "Redakcja portalu lewica.pl (...) dokłada jednak wszelkich starań by wpisy odpowiadały standardom kultury wypowiedzi..."
- "...Czytelnik, który zamieszcza swoje opinie zobowiązuje się do publikowania komentarzy zgodnych z elementarnymi zasadami kultury i poszanowania dóbr osobistych osób trzecich..."
Ale z drugiej strony warto zapisywać sobie takie agresywne pomówienia, żeby mieć w przyszłości dowody na to, kto rozbija lewicę i ruchy społeczne w tym kraju.
Ja żadnej kasy nie dostałem :)
pk: "...Ale z drugiej strony warto zapisywać sobie takie agresywne pomówienia, żeby mieć w przyszłości dowody na to, kto rozbija lewicę i ruchy społeczne w tym kraju.
autor: pk, data nadania: 2010-05-03 16:52:59, suma postów tego autora: 228"
Zgadzam się, dlatego czytelnikom lewica.pl polecam lekturę tego raportu autorstwa członków i członkiń ATTAC-Polska:
http://internacjonalista.pl/menu-kraj/lewica-w-polsce/458-raport-nt-dziaa-zarzdu-stowarzyszenia-attac-polskareport-on-the-activity-of-the-management-of-attac-poland.html
jak widzisz sam, twoja forma zwracania się do ludzi przechodzi również przez moderację lewica.pl. Czyli wszystko w porządku.
Rozumiem, że nie powinienem / nie mogę / się bronić przed chamstwem?
Nie jest w porządku to, ze trzy lata te same osoby urządzają nagonkę na środowiska, które nie dały się podporządkować jednej niebezpiecznej partyjce. I przez te trzy lata naprodukowały tyle kłamstw, prowokacji i rozrób, że mało kto potrafi to zliczyć. Ale co tam, winny jest ten, który od tylu lat usiłuje się przeciwstawiać temu szambu.
Z Twoich wypowiedzi tutaj powyzej widac, co potrafisz. Wszystkie wypowiedzi innych to pod tym niusem lajcik przy Twoich - wiec nie kituj tu, zes arbiter elegantiarum, bo tylko plujesz pod wiatr. A chodzi o to, ze np. kto poucza takim tonem o tym, kto sluzy a kto szkodzi jednosci lewicy, jednoczesnie bedac znanym np. z bratania sie z lamistrajkiem, ten po prostu jest chamem zbolalym. Tak-tak-tak-tak-tak, no przyznasz, ze tak jest, Kawiorku...
Zwracam uwagę na ciekawy szczegół :) PK i całe "środowisko" dotowane przez wiadomo kogo rozsyła wszędzie informacje o prawicowości PPP, choć rzecz dotyczy spraw sprzed wielu, wielu lat. Z drugiej strony w spotkaniu uczestniczył przedstawiciel "Obywatela", który te związki z prawicą miał - i wciąż ma - o wiele mocniejsze.
Jasno więc widać, że powodem ataków na PPP nie jest przeszłość części jej działaczy, ale tylko to, że jest przykaz atakowania akurat Ziętka.
Zresztą założę się, że MS, choć najbliżej - teoretycznie - będą mieli do Ziętka patrząc na sprawy programowe, to poprą Napieralskiego, ale w ogóle nikogo ("bo nikt nie reprezentuje..." itp.). I znowu nie chodzi właśnie o sprawy programowe, ale o przykaz z góry, od głównego darczyńcy. A może się mylę?
Co to ma za znaczenie, że PPP współpracowała z prawicą kilka lat (a nie wiele, wiele lat) temu, a nie wczoraj?
Ważne, że znalazła drogę do komitetu wyborczego prawicowego ekstremisty, jawnego zwolennika dyktatury, generała Wileckiego.
We Francji dyskutowano o przeszłości Francois Mitteranda. Mimo że dyskusja dotyczyła jego związków z prohitlerowskim reżimem Vichy, a więc tego, co rzeczywiście miało miejsce "wiele, wiele lat temu".
Polityk lewicowy, jak żona Cezara, musi być ponad podejrzeniami.
ciekawe, że panu Kawiorskiemu przeszkadza brunatne kontakty z przesżłosci niektóych ludzi z PPP, ale brunatna przeszłosć niektórych publicystów z Obywatela jakoś nie bardzo przeszkadza (przykład działącza NPD).
Jak tam Panie Kawiroski szykuje Pan pieniądze za bezprawne używanie moich tekstów na lavka.info ???
czy to te same Twoje teksty, ktore ukazały się ostatnio w New York Times i Der Spiegel?
Sam zauważyłeś, że "lewicopwiec powinien być po za wszelkim podejrzeniem". Dlatego Piotr Kawiorski prowadzący lavka.info nie bardzo powinien wypowiadać się na temat rozliczęń za teksty, gdy sam nawet nei spytał mnie o zgod.ę a je publikował. Usunął je dopiero bo zagrozeniu procesem...
Masz racje powinien być poza wszelkim podejrzeniem - więc, co z twoimi publikacjami z tym samym czasopiśmie, co działacze NPD?
Prowadzisz tutaj osobistą krucjatę przeci Kowalewskiemu i ZIętkowi. Ja Kowalewskiego nie toleruję w ogóle. Nie zgadzam się w wielu politycznych posunięciach Przewodniczącego Ziętka i dyskutuję z nim o Tym i mimo, że nie należę do ulubieńców Przewodniczącego mieszczę się w zwiazku - wiec chyba z tym wodzoskim charalterem też coś nie do końca zgadza się.
rozwiązanie tej zagadki jest dużo prostsze: "Obywatel", jakkolwiek współpracował między innymi z ludźmi z prawicy, sam prawicowy jako taki nigdy nie był. Natomiast Ziętek paradujący z zastępcą Le Pena oraz sygnujący porozumienia wyborcze z NOP-em, nie tylko okazjonalnie i w konkretnych sprawach współpracował z prawicą - on po prostu był prawicą, i to skrajną, i byłby nią nadal, gdyby na prawicy nie było zbyt silnej konkurencji w walce o koryto (bo tylko to sprawiło, że ten groteskowy wodzuś dziś udaje lewicę). A teraz nie trać czasu, lecz szykuj donos o "neonazistowskiej infiltracji ATTAC" czy coś w tym stylu, bo donosy to jedyne, co jako tako potrafisz robić.
Nudne zaczyna się robić po raz nty wklejanie raportu o attac i kłótnia kto był na czyim utrzymaniu a kto jest.
Ciekawe, że Pan Okraska jest sędzią we właśnie sprawie i jakie kryteria stosuje, że Ziętek to prawicowiec, a on sam jedynie współpracował z prawicą. A może ktoś inny widzi to odwrotnie?
Zanim zaczniesz oceniac lewicowosc innych - powiedz, jak to jest z Toba? Jestes na tyle uczciwy, by nigdy nie udawac lewicowca - czy tez lubisz od czasu do czasu zabawic sie w lowce skonfudowanych frajerow?
Warto o to zapytac, gdy w zwiazku z jednym i tym samym spotkaniem pojawia sie nazwisko Szyszkowskiej i nazwisko wspolpracownika kwartalnika, ktorego jestes naczelnym. Bo Szyszkowska w jednolitym froncie z kims, kto mial np. na temat LGBT takie wypowiedzi jak Twoje (w tym na forum tego portalu) - to byloby naprawde zdumiewajace zjawisko!
Licze na to, ze kimkolwiek jestes, to lowca skonfudowanych frajerow jednak nie, i odpowiesz na moje pytanie spokojnie i bez piany na ustach. :-)
Tu są mylone i stawiane na jednym poziomie dwie zupełnie różne aktywności. Działalność informacyjna i publicystyczna "Obywatela", z działalnością POLITYCZNĄ Ziętka i jego osobistymi chorymi ambicjami.
Ja jakoś nie słyszałem by Okraska chciał zostać prezydentem, czy też posłem.
Wtedy takie przytyki o kontaktach jego redakcji ze środowiskami prawicy, byłyby na miejscu. I ktoś by mu to wyciągał. W tej chwili można mu zarzucić kontakty z Marsjanami i też nie będzie to miało żadnego znaczenia. Zwłaszcza, że Obywatel jest pismem interesującym i sam chętnie go czytam. A moim wymaganiem wobec Obywatela, jest właśnie to by był ciekawy.
Zarzuty wobec niego (na zasadzie - a u was męczą murzynów) są absurdalne, bo to nie Okraska chce zostać politycznym guru lewicy, ale ten drugi.
I tego drugiego możemy tu oceniać, bo to ten drugi a nie Okraska, chce być "naszym" prezydentem.
agitował za jedynym lewicowym kandydatem?
Kpisz czy o droge pytasz? Juz nie chodzi o to, ze publicystyka nigdy nie jest "apolityczna". Starczy jedno - Obywatel byl tam reprezentowany obok jak najbardziej organizacyjnych podmiotow - od polskiego kadlubka ATTAC-u poprzez MS-ow po OPZZ. I razem z nimi uczestniczy w organizowaniu czegos jak najbardziej formalnego i odzwierciedlajacego duze ambicje polityczne roznych srodowisk. Wiec raczej kiepski z Ciebie chirurg i nie wszyjesz Obywatelowi blony dziewiczej - choc efekty tych ambicji beda raczej watpliwe. Jesli bowiem wnioskowac z wypowiedzi obroncow tego "forum", to spodziewac sie mozna, ze jego "program" sprowadza sie do budowania na opozycji do Sierpnia 80 i PPP. A budowanie na samej opozycji do kogos znaczy: psinco z tego bedzie.
Psinco z tego bedzie - stad tez nie dziwi jednolity front Obywatela i Szyszkowskiej.
"widzieć odwrotnie" to sobie możesz cokolwiek - ja natomiast mówię o faktach, a fakty są takie, że nie było ani jednego numeru "Obywatela" w którym całość lub choćby większość tekstów napisali autorzy z prawicy, nie było udziału "Obywatela" w żadnej wyłącznie prawicowej inicjatywie itd., natomiast Sierpień 80 przez długie lata współpracował WYŁĄCZNIE ze skrajną prawicą, był członkiem skrajnie prawicowych KOALICJI wyborczych itd. Jeśli ktoś nie widzi różnicy, to jest ślepy albo... cyniczny.
PMB, a to ja powinienem się komuś takiemu jak ty z czegokolwiek tłumaczyć? Nie sądzę. Sądzę natomiast, że a) prof. Szyszkowska nie ma monopolu na obowiązują wykładnię lewicowości, ani chyba nawet do tego nie pretenduje; b) PFS nie jest inicjatywą "obyczajowo-lewicową", lecz prospołecznym forum różnorodnych podmiotów, różniących się w wielu kwestiach; c) entuzjastyczny stosunek do waszej kolesiowskiej wykładni kwestii LGBT to papierek lakmusowy dla niewielkiego odłamu lewicy.
Natomiast bez wątpienia istniało zjawisko, gdy na lewicy polowania na frajerów uprawiali antysemiccy miłośnicy Hamasu, piewcy nacjonalistów z UPA oraz niedawni sojusznicy Le Pena. I całkiem słusznie lewica się od nich odcięła. Wiem, że to was boli, ale zawsze możecie wrócić do sojuszów z Le Penem i z nim ustalać wykładnię w kwestii LGBT.
Polskie Forum Społeczne - "tzw. sensacja" na "obrzeżach rzeczywistości" ;-)
Mspanc :P
a skąd wiesz czego Okraska chce, a czego nie chce, może jest nieśmiały po prostu, ale chciałby?
jak się ma do bajeczek o nieprzekraczaniu "czerwonych linii pikiet" popieranie pracodawcy, który złamał kodeks pracy i bezprawnie zwolnił dziewczynę chorą na raka? Gdybyś miał cokolwiek wspólnego z radykalnymi bajkami, które opowiadasz, to powinieneś pikiety urządzać pod biurem lub domem (służę adresem) tej kanalii-pracodawcy, którą wspierasz.
a właściwie jakie ma osiągnięcia PFS? W jego pracach uczestniczy tyle sporych podmiotów, a jakoś spektakularnych osiągnięć nie widać.
To w ramach przekonywania przekonanych? Nie ma sprawy. Dla innych Twoje wynurzenia to niezrozumialy belkot.
Dopóki chce w swojej głowie, to niech sobie chce co chce. Ja chciałbym być np. średniowiecznym maharadżą i mieć wielki harem. Ale co z tego? ;-)
Zresztą zapytaj Pitolika, który mi tu wpisy prawdopodobnie blokuje ostatnio.
Powiem tylko jedno. Pani prof. Szyszkowska to postać godna szacunku. Z wieloma jej poglądami można się zgadzać, bądź nie. Ale jest to autorytet w dziedzinie etyki i moralności, także w lewicowym kontekście. Z funkcji przewodniczącej Racji ustąpiła na znak protestu, że Racja porzuca lewicowy program. I za to należy się jej szacunek.
Tym bardziej denerwuje i budzi niesmak taki Pitolik, który pisze nam kogo ceni bądź nie ceni, sam będąc zwolennikiem takich zbrodniarzy jak Dzierżyński czy Trocki. Tu kiedyś przeciwko Pani profesor pisał jakieś szkalujące ja listy itd.
Pani profesor Pitoliku, nawet nie wie o istnieniu czegoś takiego jak Pitolik.
PFS jest organizowany przed Attac Polska dla Attac Niemcy. Attac Polska, po tym zamieszaniu ostatnim, byłą zmuszona poruszyć tyłkiem i pokazać ze stać ich na cos więcej niż 2-4 osobową grupkę która non stop wymienia członków jak tylko zaczną samodzielnie myślec. No i dobrze, troskę popracowali i jest PFS, fakt, ze w bardzo ograniczonym składzie, ale jest. Ale cała idea social forum jest aby wszystkie strony po lewej się spotkali i porozumiały mimo wielu różnic, nieporozumień. Ale Attac Polska nie jest w stanie pracować z radykalną lewicą zaś tak jak na Węgrzech, jest miejsce na drugi PFS, więcej radykalny.
Pozdrawiam
Tak, ustąpiła, tak się mówi aby nie podsycac sprawy. Szyszkowska dużo mówi o demokracji ale jak kierowała Racją to tylko ona chciała decydować o wszystkim, inni członkowie nie mieli nic do powiedzenia, tak jak w starym Attac Polska i wielu innych partiach/organizacjach, jest Guru i tylko jego zdanie się liczy, kropka. A jak inni się nie zgadzają, to nie są lewicowi itp. Dobrze się dobrali. Ale fakt, wykazali się PFSem i życzę im dalsze powodzenia.
Pozdrawiam
Też lubiłem felietony szyszkowskiej w trybunie.
A ta cała reszta o ktorej tu piszecie jest mi calkowicie nieznana ale wydaje mi sie ze temperatura dyskusji jest nieproporcjonalnie duża w stosunku do przedmiotu.
p.s. tez bym chciał być np. jakimś guru albo dyktatorem ("władza absolutna to fajna sprawa"), i jakoś ci co mówią ze by nie chcieli, że oni tak skromnie za miskę zupki dla sprawy, budzą we mnie jeszcze mniejsze zaufanie, historia i psychologia raczej potwierdza, że siedzą w nich mali, piekielnie poważni i zakompleksieni fuhrerkowie, nie potrafiący znieśc żadnej krytyki i odmienności, albo agenci zwykli.
piszesz: że siedzą w nich mali, piekielnie poważni i zakompleksieni fuhrerkowie, nie potrafiący znieśc żadnej krytyki i odmienności, albo agenci zwykli
Mowa o Szyszkowskiej?
w życiu tej Pani na żywo nie wiedziałem, i tak jak pisałem jej felietony wydawały mi się na ogół inteligentne i czujące.
Co by zrobiliśmy bez naszych sławnych lewaków, mają dużo talentu, energii i można ich podziwiać i dziękować ze istnieją bo bez nich smutno i samotnie nam wszystkim by było. Fakt ze oprócz zalet tez mają bardzo dużo wad; pycha, arogancja, dyktatorskie zapędy, brak umięjętnosci jeśli chodzi o współpracę. Ale musimy ich kochać bo tylko ich mamy.
Pozdrawiam
Widzę, że chamskie ataki i wyzwiska trwają. To środowisko, które je produkuje, nic innego nie umie - całe woje życie poświęca na donosy i opluwanie innych, a kłamstwo to ich chleb powszedni.
Ciekawe są jednak tu dyskusje - jedna strona może oczerniać wszystkich - druga nie może się bronić, bo ktoś wycina masowo takie komentarze. Tak ma wyglądać wolność według tych jej piewców, skupionych wokół małej, ale agresywnej sekty.
Gratuluję jednocześnie redakcji współpracownika, wyzywającego czy stosującego groźby pod adresem publicystów i komentatorów. To sprawa tak niezwykła, że wyjątkowa. Bardziej dla organów prawa lub jako materiał badawczy dla politologów? Chyba nie... Badaczy agresji w internecie? Może...
Co do Dariusza Zalegi - dziwię się, że mając na sumieniu tyle sprawek, jeszcze ma odwagę publicznie się kompromitować. Nie wiem, po co mu to wszystko, skoro może prowadzić spokojny interes w Chorzowie i nie pakować się w szemrane afery. Tylko trzeba by trochę odwagi - przyznania, że popełniło się błąd i przeproszenia tych, którym się obrabiało d... za plecami całe ostatnie trzy lata. Wtedy można mówić o jakiejś zmianie...
Co do "Kuby P." - opiszę cała historię, choć nie powinienem się pewnie odzywać. A było to tak - pracując w redakcji Trybuny Robotniczej zczytywaliśmy z szefem Dariuszem teksty nadsyłane przez korespondentów. Trafił się tam tekst o piłce ręcznej kobiet, nadesłany przez "Kubę P.". Tekst ten nadawał się jedynie do całkowitej przeróbki - był nieczytelny i pełen błędów. Efekt jest w archiwum TR - co się udało zrobić, zrobiono i wydrukowano. Jakiś czas drugi tekst - wywiad z kimś z niemieckiej lewicy, nie nadawał się do niczego. Poinformowałem Dariusza, że odmawiam poprawienia - bo tego się nie da zrobić - musiałbym napisać całość od nowa. Dariusz rzekł wtedy - zostaw, ok, ja to zrobię. I zabrał się pisania tego "wywiadu". Więc właściwie nie wiadomo, kto jest autorem tych tekstów :) Wiem o dwóch - o innych się nie wypowiadam. Wynika więc także z tego jasno, że teksty na Lavka przedrukowywane były z "Trybuny Robotniczej" przez jej współpracownika, zresztą zawsze z zaznaczeniem źródeł itp. Zgodnie z prawem prasowym obowiązującym w tym kraju. Potem zostały zdjęte... i tyle... Po odejściu z TR nie pojawiły się na Laka już żadne materiały z tej gazety.
Co do reszty - można pluć, tylko szkoda, że forum, mające być nową szansą dla integracji lewicy, zamieniło się w manipulowane pole pełne jadu, wyzwisk, kłamstw, prowokacji itp. Jedyna rada - wyłączyć się. Ale tego chcieli by właśnie prowokatorzy, dobijający lewicę. Zohydzić, odstraszyć, zniechęcić i zostawić ruch w rękach chamów i pożytecznych idiotów. Więc jest druga droga - demaskować kłamstwa, narażając się na wyzwiska. Ale nikt nie mówił, że działania społeczne dla budowy nowej lewicy czy nowych ruchów społecznych to łatwa sprawa. Szczególnie na wschodzie, bo na zachodzie jest jednak i większa aktywność i kultura polityczna.
PS. Dziękuję tym, którzy usiłują stawać w obronie innych na tym portalu - dziwię się, że reszta pozwala w milczeniu na manipulacje czy próby niszczenia ludzi i środowisk.
Zebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie wiem od wewnątrz Racji jaką przewodniczącą była Szyszkowska. I mało mnie to obchodzi. Moje zdanie na temat partii politycznych jest znane. Jest to zdanie bardzo złe.
Uważam, że Szyszkowska popełniła błąd tak mocno i czynnie angażując się w jakąś partię. Jeśli jak pisze Margo, miała wodzowskie ciągoty, to do polityki się nie nadaje jak i reszta, ale w przypadku tej reszty - reszta tego chamstwa i dziadostwa. Różnica między nią a innymi wodzusiami jest jednak taka, że Szyszkowska jest naprawdę kimś bez polityki. Elokwencją i erudycją bije na głowę wszystkich wodzusiów. Jest Kimś, bez wrzasku na demonstracjach populistycznych haseł. Inni wodzusie bez polityki są zwykłymi zerami. Bez polityki mogliby tylko ulice zamiatać. A panią profesor naprawdę miło posłuchać, poczytać, czy z nią porozmawiać. To jest Ktoś.
Owszem, można bardzo lubiec i szanowac panią Szyszkowską, ale po co innych wodziusów nazywac zerami bo ich się nie lubi. Krzykliwi no i dobrze, tacy tez są potrzebni. Jedni niech robią sobie seminaria i ładne oczy, drudzy niech wychodzą na tą ulice i wrzescią az im głosu zabraknie. Jest miejsce dla wszystkich.
Pozdrawiam
A czy nie uważasz, ze "kandydat świata pracy" powinien wykonywać jakąś pracę? A nie tak jak na PKW widnieje czarno na białym "Zawód - polityk. Miejsce Pracy Sierpień 80".
Człowieka ceni się za pracę, jego wiedzę i doświadczenie, a nie za populistyczne okrzyki.
Jak ktoś umie tylko krzyczeć i nigdy w życiu czy to fizycznie czy umysłowo nie pracował tylko był politykiem, to jak można kogoś takiego chcieć na prezydenta? Żeby dalej mógł nic nie robic, tym razem za większe pieniądze? Kaczyński był przynajmniej profesorem. A zwiazkowy watażka? Elektromechanikiem ;-)
Rozumiem ze tobie wyątkowo jeden wodzius tkwi w gardle. O rany, nie chcę z taką obsesją się zadawać ale powiem tyle: ma chłop swoje lata, podejrzewam ze przez wiele lat pracował tu i tam, teraz pracuje jako polityk, miejsce pracy Sierpień 80. Zaś mam nadzieje ze się dobrze skupia na swojej pracy i dobrze ją wykonuje. Jeśli nie to chyba już by go wyrzucili. A nawet gdyby całe zycie tam pracował, co w tym takiego złego, widocznie to jego pasja, szczęsciarz ze niego.
Pozdrawiam
Stwierdzasz, ze "prof. Szyszkowska nie ma monopolu na obowiązują wykładnię lewicowości" - tak, jakbym twierdzil, ze taki monopol ona posiada. Tymczasem wiesz dobrze, ze moja jej ocena jest negatywna. Dalej piszesz jednak: "entuzjastyczny stosunek do waszej kolesiowskiej wykładni kwestii LGBT to papierek lakmusowy dla niewielkiego odłamu lewicy". Nie wiem co to ta "kolesiowska wykladnia" - natomiast to Szyszkowska twierdzila w swoim czasie, ze probierzem lewicowosci jest stosunek do LGBT. Jak dla mnie - probierzem lewicowosci jest stosunek do pikiet strajkowych, to, czy przekraczasz na nich czerwone linie, czy nie. Ale skoro Szyszkowska uwaza co uwaza, to ciekawi mnie jak odnosi sie do osoby, ktora stwierdzila w swoim czasie, ze LGBT ma w dupie. Dla niej jest to ow "papierek lakmusowy".
Reszty zal komentowac.
Skoro te teksty były tak słabe to czemu z nich korzystałeś na lavka.info ??
Skorzystałeś zresztą z 5 tekstów i nie były to poprawiane przez ciebie, ponieważ w tym czasie jeszcze kierownictwo było mądre i nie zatrudniało skoczków.
Fakt jest taki pod tekstem nie jest moje nazwisko i kraść nie wypada tyle reszta zajmie się prawnik bo sprawa już ma swój bieg