szczególnie szkodliwym dla środowiska naturalnego i życia ludzkiego jest sztuczne wytwarzanie mgły, praktykowane ostatnio w Rosji.
w której produkcji, ostatnio zaś nawet stosowaniu w praktyce, specjalizuje się Rosja, też nie wywiera pozytywnego wpływu na środowisko naturalne
Więc jak to jest? Rosja nic nie ma poza surowcami i przestarzała bronią czy też ma nowoczesne technologie do wytwarzania nawet mgły i promieni elektromagnetycznych? Zdecyduj się. Nie bądź chorągiewką... Może twój pupil Kaczyński nie potrzebnie lał łzy, by ją udobruchać? A może jednak wreszcie pojął, że trzeba się z nią jednak liczyć?
zależy, w jakim znaczeniu się liczyć.
Kulturę rosyjską wolę chyba nawet od niemieckiej.
Są też "druzja Rossijanie", czyli rosyjscy zwykli ludzie, do których zwrócił się ostatnio Jarkacz. (Zauważ, że nie wymienił ani razu słów "Putin" i Miedwiediew").
I są struktury rządzące Rosją, które po 10/04 niezbyt dają się lubić.
Zagłoba mawiał: "Puść mnie, a daruję cię zdrowiem".
Więc niech władze Rosji respektują naszą suwerenność, a rozkazodawcę generała Mgły wyślą do Hagi. Togda możem duszoszcipatielno razgwariwat` drug c drugom.
rozumiem, że nie pozwalasz na dopuszczenie do świadomości hipotezy, iż zamachu na jakimś terytorium dokonał ktoś z zewnątrz (albo przynajmniej spoza najwyższych władz państwa) - można by raz jeszcze przypomnieć JFK, który wg Twojej logiki sam musiał kazać się zamordować.
Inna rzecz: chyba w ferworze kapitalnej zabawy (własnej) nie dostrzegłeś, że (trzymając się logiki "mgły Putina" itd.) cała Twoja kampania przeciwko podwieszającym się pod antyimperializm maniakom izraelskiego sprawstwa 11.09 i sterującego całą Ameryką jednego jedynego lobby bierze w łeb. Sorry, nie da się utrzymać miligrama powagi zwalczając teorie spiskowe o dwóch, a beztrosko zachwalając takie same o innym państwie.
naszej suwerenności są NATO i USA.
11 lat i tylko trzykrotne zagonienie (wróć: zaproszenie do współpracy) w wojnie (wróć: interwencji, wróć: misji).
Trzymając się twojej analogii:
czy władze USA po 11/09 upierały się, że samoloty uderzyły w WTC na skutek błędu pilotów? Czy utrudniały lub ściemniały śledztwo? Czy sugerowały, ze hipotezę zamach mogą wysuwać tylko oszołomy?
W każdym znaczeniu, bo Rosja miała i ma ogromne możliwości. A poza tym zawsze różniła się od innych imperiów tym, że do prowincji umiała też dopłacać a nie tylko bogaciła się ich kosztem, jak inne, choćby USA czy Anglia. Jej możliwości jednak nie są nieograniczone. Mgły dla kaprysu wodza wywołać nie potrafi. Zresztą po co? Żeby narobić sobie kłopotu?
Przyczyną zaś 10/04 był MUS uczestniczenia w katyńskich uroczystościach. Wszystkie inne, które ustalają obecnie w wielkim trudzie komisje, mają znaczenie drugorzędne. Byłem o tym przekonany od pierwszych chwil katastrofy.
Rosję, niezależnie od tego wszystkiego, cenię przede wszystkim za to, co ty, czyli za kulturę a głównie za Dostojewskiego i Tołstoja ale także za balet i muzykę. Cieszę się, że chociaż w tej jednej kwestii się nie różnimy.
przecież Al-Kaida wielokrotnie przyznawała się do zamachu na WTC, nikt natomiast (poza jakimś fikcyjnym "stowarzyszeniem weteranów NKWD") nie ogłosił, że dokonał zamachu 10.04. Śledztwo polega na badaniu różnych hipotez a nie namolnym powtarzaniu w koło Macieju jednej teorii opartej w 90 % na intuicji i pewności autora.
Analogia polega na czym innym: fani "spisku WTC" ZAKŁADAJĄ, że 11.09 był przynajmniej współorganizowany, jeśli nie w całości przygotowany przez służby USA i Izraela. Moja opinia na temat polityki obydwu jest tu powszechnie znana, faktem jest też, że pewne środowiska w obydwu krajach i nie tylko wykorzystywały 11.09, zamachy w Madrycie i Londynie itp. jako uzasadnienie dla własnego ekspansjonizmu. Mimo wszystko to nadal nie dowód.
Zastanawiam się tylko, czy niektórzy naprawdę nie zdają sobie sprawy, że głoszona w aurze niepodważalnej prawdy teoria o sprowadzonej przez Putina mgle może właśnie być produktem rosyjskich służb. Z ich punktu widzenia - lepsza byłaby dezinformacja o wszechpotężnej skuteczności niż informacja np. o słabości rosyjskich władz względem mafii czy państw/kapitału zachodniego. To a propos powodów takiego przebiegu śledztwa - hipoteza równie dobra jak powtarzana przez Ciebie, tylko trochę lepiej trzymająca się k..y.
w tym przypadku są precedensy. Na przykład - próba otrucia Juszczenki. Albo groźby wobec Saakaszwilego.
Zresztą Gruzini wlasciwie przewidzieli 10/04. Z tym, że wedlug nich samolot Kaczyńskiego mial zostać strącony podczas lotu do Tbilisi - po nowej inwazji Rosji na Gruzję.
"Przeciwdziałanie zmianom klimatu, które początkowo było wyłączną domeną Zielonych i ruchów społecznych i do którego tradycyjna lewica musiała się dopiero przekonywać, dziś wydaje się przedmiotem ponadpartyjnego konsensusu." - Gratulacje! Udało Wam się wkręcić lewicy, że mamy wpływ na zmiany klimatyczne poprzez redukcje CO2. Na szczęście po aferze klimatycznej coraz więcej lewicowców zdaje sobie z tego sprawę, jak ich oszukaliście... sądzę, że w większości nieświadomie, bo i Was oszukano.
"Ekolodzy postulują "miękką ścieżkę", to znaczy zastępowanie paliw kopalnych przez połączenie negawatów i energii ze źródeł odnawialnych (słońca, wiatru, pływów morskich, geotermii, biomasy itp.)."
Ekolodzy? A nie przypadkiem Zieloni (czyli działacze polityczni) i krzykacze z Greenpeace'u, którzy o ekologii nie mają najmniejszego pojęcia? To jedno zdanie przekonało mnie do niekupienia tej książki.
sa armia europejska ewentualnie sojusz jak nato:iran,wenezuela,my - im duzej jestesmy w nato tym duzej jestesmy kolonia, aoczywiscie nasza niepodleglosc to mit bo kolonia nie ma niepodleglosci naszczescie dni nato sa policzone mam tylko nadzieje ze dozyje dnia kiedy nato sie rozpadnie to moje najwieksze marzenie.no ale oczywiscie dzien w ktorym rozpadnie sie nato bedzie najszczesliwszym dla ziemi.
Przede wszystkim - dziękuję za zabranie głosu na temat. Przeczytałem komentarze pod tym artykułem i ze zdumieniem stwierdzam, że pierwsza dziesiątka komentarzy dotyczy czegoś zgoła innego... Co do meritum: "afera" klimatyczna jest w sumie zmyśleniem prawicowej prasy (mimo że te kilka mejli, od których się zaczęła, to niestety autentyki). Pisał o tym na stronie KP Kuba Bożek. Jeśli chodzi o ekologów, na których się powołuję - to przede wszystkim Amory Lovins i założony przezeń Rocky Mountain Institute (w książce jest odpowiedni przypis) - ale ich zdanie odzwierciedla szerszy konsensus wśród ekologów. Pozdrawiam,