A jeszcze lepiej by było, gdyby zrezygnował z kandydowania. Pięciu liberałów wśród kandydatów na prezydenta w zupełności by wystarczyło.
Grzesiowi billboardy by się po prostu nie opłaciły. Tyle.
zrobi Napierałow - to mniejsza, ale Komorow ma kolejny nietrafiony pomysł.
tak dalej pójdzie, to Władimir Władimirowicz będzie musiał 20 czerwca posłuchać klasyki rosyjskiej muzyki żałobnej (Tria fortepianowe Arenskiego, Czajkowskiego i Szostakowicza).
ale ja jednak wolę klawesyn???
To jakiś Napieralski kandyduje? W komentarzach na lewica.pl piszą tylko o Ziętku.
beda w ciaglej konsternacji dopoki ostatni Kaczynski bedzie dawal oznaki zycia ;)
Komu Kaczor zamelduje wykonanie zadania? Może Mamie?
.
Dla Rosjan muzyka zaczyna się od romantyzmu (z Bacha też robią romantyka). Tak więc klawesyn niezbyt im pasuje. Ale może Władimir Władimirowicz polubił ten instrument podczas swojej służby w Niemczech).
Ale ja czekam na inną muzykę. Jeżeli Jarkacz wygra już 20 czerwca, to kremlowskie kuranty zagrają tego dnia pieśni żołnierzy wyklętych.
myślę, że wiem komu, ale poczekajmy do 20 czerwca.
Notabene, widzę, że rodzina, której członkowie szanują się i kochają, jest zaskoczeniem dla fanów tygodnika Nie.
Mnie to nie dziwi. Raczej współczuję córkom np. Urbana czy Jaruzelskiego, dla których takie IV przykazanie to jakieś kuriozum. Bo jak można coś czuć do i mieć szacunek dla Kłapoucha i Spawacza?
JarKacz jest bezdzietny? Postawił na politykę, by nie być sądzonym przez córki?
.
Zamiast nich osobiście rozdaje swoje podobizny na kartoniku wielkości dłoni. To będzie skuteczniejsze. Bo to czyni go jednym z nas w ludzkim gąszczu, nie oddziela go szybą luksusowego samochodu czy barierą prezydialnego stołu albo żaluzjami pogrzebowego domu. Tak dalej Panie Napieralski a sukces sam przyjdzie. Bardzo podobał mi się, a nawet mnie wzruszył, Pana przygaszony uśmiech, którym Pan prosił ludzi o przyjmowanie tych kartoników. Nie było w nim pańskiej buty, była gotowość służby. Tak, to było bardzo lewicowe...
A Kościuszko miał zadarty nos.
gdyż uzyskuje drogą pozaumysłową i pozawerbalną informacje o stanie życia rodzinnego nieznanych mu osób. Szok. Powinien wystąpić w sequelu "Człowieka, który gapił się na kozy".
rzeczywiście, Spawacza, Kłapoucha oraz ich fanów - na podstawie ich enuncjacji - "znam zanadto dobrze znam" (jak by powiedział Wyspiański).
że nie wszyscy, tak jak ty, mieszają prawdę z poglądami i wyobrażeniami...
Jest zabezpieczona tak samo jak dworek BroKoma - tak na wypadek ataku proletariuszy.
opowiadają legendy o tym, z jaką ochroną Kłapouch jeździ do Wawy.
Dziwne. Boi się proletariatu, którego tak dzielnie broni przed klerem i solidurnością?
Hyjdla. Jak się cieszę, że wróciłem na stare "śmieci"no i oczywiście zobaczyłem Twój wspaniały nik. Witaj.