warto organizować marsze w obronie większości, ktorej przekonania i wartości są wyszydzane przez Wojewódzkich i Palikotów.
http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Ponad-polowa-Polakow-zyje-na-skraju-ubostwa-nasz-raport-z-ankiety,wid,12235163,wiadomosc.html?ticaid=1a2ca
"Ponad połowa Polaków żyje na skraju ubóstwa!"
"aż 51 proc. naszego społeczeństwa żyje na skraju ubóstwa! Po dokonaniu podstawowych comiesięcznych opłat, z pensji jaka otrzymują, pozostaje im maksymalnie 500 zł.
Kolejnym 23 proc. respondentów na życie zostaje od 500 do 1000 zł miesięcznie..."
chyba ponad 73%
.
Wiecie kto w Polsce pada najczęściej ofiarą zbrodni nienawiści BEZDOMNI,to jest realny problem dyskryminacji który należy zwalczać , a nie jakieś wydumane problemy środowisk gejowskich.
http://biznes.interia.pl/news/niepokojaca-diagnoza-polska-praca-jest-chora,1479189
chora jest III Najasniejsza.
wykluczenie w społeczeństwie jest najwyraźniej tak silne że dotyka lewicy na której też chcą nas wykluczyć :)
bo jakoś na przykład nie mogę być gejem i socjalistą równocześnie - mogę być gejem który popiera socjalizm - taki handel, bo wtedy socjaliści poprą mnie, albo socjalistą który poprze gejów, ale tylko wtedy kiedy geje poprą socjalizm - bo to taki handel wiecie...
Co ten Śniadek bełkocze? Przecież ABCD twierdzi, że "kryzys jest jak potwór z Loch Ness - wszyscy o nim mówią, ale nikt go nie widział". A komu jak komu, ale takiemu wybitnemu aktywiście Ruchu 1 Kwietnia chyba można ufać...
Niech ten Śniadek zajmie się lepiej zadaniem, które Ruch przed nim postawił - walczyć o to, by lewicowy kandydat Kaczyński dorwał się do żłobu.
Nasze, niestety, takim nie jest.
Naprawdę, są ludzie którym się dobrze powodzi, a jeśli chodzi o biedę i wykluczenie społeczne- widocznie ludzie nie widzą dla nich alternatyw, albo traktują te zjawiska jako nieuchronny koszt ,,demokracji''.
Przestańcie w końcu na wszystko narzekać i zagłosujcie na taką LEWICĘ jaka jest, to może będzie lepiej.
Nie głosując na nikogo, lub na prawicę, utrwalacie stan, który krytykujecie - to jest bez sensu, tak demokracja nie funkcjonuje.
Niskie pensje to oczywiście jedno. Ale jest też druga przyczyna. Mianowicie rozmaite opłaty, których zarówno rodzaj jak i wysokość nierzadko są wzięte z powietrza. Jak to się dla przykładu dzieje, że utrzymanie mieszkania o powierzchni 50 m czasami potrafi wynieść tyle samo, co domu z 150 m? We wspólnotach mieszkaniowych często* uiszcza się opłatę za "zarzadzanie"; właściciele firm świadczących takie "usługi" często rekrutują się z tych samych grup, co właściciele agencji ochrony (jakie to grupy, chyba mówić nie trzeba).
*Niektóre wspólnoty, zwłaszcza w większych ośrodkach i złożone z ludzi o świeższym myśleniu, nie biorą sobie na karb żadnego "zarządcy", ale w naszym zastrachanym, kolektywistycznym społeczeństwie postawa taka przyjmuje się z oporami.
tu gadu gadu, a przecież dziś został powołany komitet wyborczy Bronisława Komorowskiego.
Podobno działy się ciekawe rzeczy.
Bronisław Komorowski modlił się do Matki Boskiej Kazańskiej i wzywał:
Putinie Boży, strożu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
w pełni się z Panem zgadzam. Zagłosuję na lewicę taką, jaką mamy. Nie będę wybrzydzać, że nie ma w swoim logo sierpa i młota, ani czerwonej gwiazdy. Nie będę rozdzierał szat, że nie wszyscy jej działacze to komuniści. Zagłusuję. Na Bogusława Ziętka i Polską Partię Pracy.
Głosować na PPP też jest dobrze, przynajmniej się policzycie ilu Was jest.
Ale sytuacji ludzi pracy dzięki temu nie poprawicie,
chyba że będzie Was więcej niż magiczne 5%.
[utrzymanie mieszkania o powierzchni 50 m czasami potrafi wynieść tyle samo, co domu z 150 m?]
tylko najpierw trzeba miec ten dom.
[nie biorą sobie na karb żadnego "zarządcy"]
czesto nie maja wyboru. to nie jest takie proste kupic mieszkanie w chocby nowym bloku bez zarzadcy.
Ludzie mieszkają w blokach nie dlatego, że są biedni (używając takich określeń), lecz w pewnym sensie odwrotnie - zamieszkiwanie w blokach czyni z nich biedaków. Tak jakoś dziwnie się składa, że utrzymanie domku jednorodzinnego o wyższej powierzchni wychodzi taniej niż mieszkania o niższej. Całą różnicę ktoś najwyraźniej zgarnia.
> "Nasza" spółdzieeeeelnia < Jak mawiał w jakmiś filmie prezes tzw. spółdzielni mieszkaniowej.