Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Stanisław Kuziński: Cel ustrojowy czy strategia rozwoju?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Cóż z tego, że autor ma rację,

skoro wolimy żywioł, bo pozwala obrzucać się błotem i sprzedawać z dorobku poprzednich pokoleń, co się da i za ile się da. I tak od dwudziestu lat uśmiechy zamiast programów, zapinanie ostróg do coraz bardziej gołych pięt, zamiast racjonalnych ocen. Czy ktoś przerwie ten fatalny bieg zdarzeń? Może bieda i bunt?

autor: steff, data nadania: 2010-05-18 18:03:33, suma postów tego autora: 6626

Keynes

Moim zdaniem teza Keynesa (o konieczności zwiększania podaży pieniądza) jest słuszna tylko w warunkach deflacji. W warunkach inflacji dodatkowy strumień pieniądza ma mniejszy wpływ na rozwój gospodarczy.

Przypuszczalnie autor nie wie o istnieniu twierdzenia o konieczności pewnego poziomu inflacji dla przyspieszenia wzrostu gospodarczego lecz formułuje tę tezę na podstawie własnych doświadczeń. Też dobrze :-)

autor: Roger, data nadania: 2010-05-18 20:39:29, suma postów tego autora: 514

roger

,,teza Keynesa o zwiększaniu podaży pieniądza..." Gdzie Keynes postawił taką tezę?

autor: nosferatu, data nadania: 2010-05-19 15:14:06, suma postów tego autora: 465

Socjaldemokratyzm

zawsze kończy się tak samo. Wsiąknięciem w establishment i dojście do zadowalającej strefy wpływów na tyle by przerwać jakiekolwiek dalsze działania mające na celu wzrost roli państwa opiekuńczego.

autor: Giskard, data nadania: 2010-05-19 21:47:58, suma postów tego autora: 303

Przyczyny a skutki

W artykule widać typowe dla socjalisty pomylenie przyczyn ze skutkami. W USA stosunkowo więcej wolnego ryku zapewnia bogatsze społeczeństwo, a więc także daje państwu większe możliwości na nim pasożytowania (wydatki, czyli konsumpcja państwa) poprzez dotacje i różnorodne programy "pomocy" gospodarce, kosmiczne itp, czyli poprzez transfery od bardziej do mniej produktywnych (w sensie wartości rynkowej produktów i usług).

Gdyby źródłem bogactwa i rozwoju był państwowy interwencjonizm, Chiny dalej utrzymywałyby 100% własności środków produkcji tak jak 30 lat temu. Dzisiejszy rozwój i potęga Chin wynika z przedsiębiorstw prywatnych wytwarzających 70% ich PKB, a "sterownicza rola państwa" (państwowy pasożytniczy konsumpcjonizm) jest dużo bardziej efektowna dzisiaj niż 30 lat temu tylko dlatego bo wreszcie może wymuszać środki na swoje utrzymanie (podatki bezpośrednie, inflacyjny, zaniżanie kursu waluty itd) od zdrowej prywatnej wolnorynkowej części gospodarki.

autor: jliber, data nadania: 2010-05-20 11:50:50, suma postów tego autora: 4329

jliber

A ty jak zwykle swoje. Czy nie dostrzegasz, że wszyscy, którzy coś na tym świecie znaczą, stosują interwencjonizm? Czy obecna walka z powodzią nie byłaby skuteczniejsza, gdyby państwo nie wyzbyło się wielu praw i środków, gdyby nie uwolniło się w ten sposób, przynajmniej na papierze, od odpowiedzialności za wiele nieszczęść i zniszczeń, które właśnie na naszych oczach się dzieją? Zobacz jak Chińczycy skutecznie radzą sobie z o wiele większymi żywiołami i jak kiepsko robią to Amerykanie, choć dysponują, jakby się wydawało, większymi środkami.

autor: steff, data nadania: 2010-05-20 20:57:25, suma postów tego autora: 6626

jliber,

jasne, jak zagonisz miliard ludzi do obozów pracy za strawę dziennie, to będziesz miał PKB wystrzelony w kosmos, to oczywista oczywistość. To właśnie ma miejsce w Chinach. Tylko oprócz tego durnego PKB, którym tak się tu onanizujesz, a który do opisywania rzeczywistości (nawet liczony per capita) nadaje się tak jak wykałaczka do przepychania sracza, jest jeszcze coś takiego jak dostęp do opieki medycznej, świadczeń emerytalnych, siła nabywcza płac, udział płac w tym zjebanym PKB, dostęp do edukacji, odsetek mówiący o tym, ile % ogółu zatrudnionych zarabia poniżej średniej płacy (w Polsce wg danych z 2007 r. jest to 65%) i takie tam o wiele bardziej istotne wskaźniki. Chiny mają PKB wielokrotnie wyższy niż wszystkie kraje skandynawskie razem wzięte, a wiesz, raczej wolałbym mieszkać w Skandynawii.

Chiny ratuje tylko eksport. Tylko i wyłącznie. Gdyby nagle to uciąć, okazałoby się, że rynek wewnętrzny ponad miliardowego kraju nie jest w stanie wchłonąć 1/10 tego, co jest tam produkowane, bo siła nabywcza płac chińskich robotników jest żadna. I byłoby po ptokach.

A tak, by the way, to w Chinach jest chyba totalitaryzm, a Ty przemocy państwa nienawdzisz, co nie? Acha, rzeczywiście. Przemocy państwa nad kapitalistami. Przemoc państwa nad robotnikami jest już OK.

autor: fancom, data nadania: 2010-05-20 22:08:19, suma postów tego autora: 1424

steff

>>Czy nie dostrzegasz, że wszyscy, którzy coś na tym świecie >>znaczą, stosują interwencjonizm?

Przecież o tym właśnie napisałem, im więcej wolnego rynku, tym bogatsze państwo, tym państwowy interwencjonizm (pasożytnictwo konsumpcyjne państwa na wolnorynkowej gospodarce) może być efektowniejszy. To dlatego właśnie paradoksalnie najmniej efektowny (bo nie ma na czym żerować) jest państwowy interwencjonizm w krajach socjalistycznych.

>>Czy obecna walka z powodzią nie byłaby skuteczniejsza, >>gdyby państwo nie wyzbyło się wielu praw i środków

Obecnie 99% działalności państwa polega na interwencjonizmie w gospodarkę a nie na budowie podstawowej infrastruktury, według libertarian powinno być dokładnie odwrotnie, nietrudno więc sobie wyobrazić jak wyglądałaby walka z powodzią w libertariańskim kraju.

>>Chińczycy skutecznie radzą sobie z o wiele większymi >>żywiołami i jak kiepsko robią to Amerykanie

Czy tą skuteczność definiujesz jako wizerunek prezentowany przez krajowe media? W takim razie Chiny będą wypadały lepiej nawet gdyby 99% kraju zapadło się pod ziemię.

autor: jliber, data nadania: 2010-05-21 09:55:54, suma postów tego autora: 4329

fancom

>>jak zagonisz miliard ludzi do obozów pracy za strawę >>dziennie, to będziesz miał PKB wystrzelony w kosmos, to >>oczywista oczywistość. To właśnie ma miejsce w Chinach

To miało miejsce w Chinach 30 lat temu chciałeś powiedzieć, gdy Chiny były w 100% państwowe. Obecnie płace w chinach wzrosły do takich poziomów że często nie opłaca się już outsourcować tam produkcji.

>>Chiny mają PKB wielokrotnie wyższy niż wszystkie kraje >>skandynawskie razem wzięte, a wiesz, raczej wolałbym >>mieszkać w Skandynawii.

Jak zwykle pogarda dla PKB idzie w parze z całkowitą ignorancją na jego temat. Aby porównać poziom życia nie używasz całkowitego PKB, ale na mieszkańca, który Skandynawia ma ponad 10 razy wyższy niż Chiny:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(nominal)_per_capita

>>Chiny ratuje tylko eksport

Nie ma eksportu bez importu i odwrotnie, to dwie strony tego samego medalu. Komentatorzy ekonomiczni często rozwodzą się nad nierównowagami w bilansach handlowych, ale dotyczą one jedynie handlu towarami, bez uwzględnienia różnorodnych przepływów kapitałowych. Chiny używają wpływów eksportu aby kupować różnorodne aktywa na całym świecie, Niemcy wydają masy pieniędzy na zagraniczne podróże, dzięki czemu w ogóle możliwy jest eksport wyprodukowanych przez nich towarów, gdyby było inaczej Chińczycy i Niemcy rozdawaliby swoje towary w nieskończoność za papierki i elektroniczne cyferki. Przy okazji z tego punktu widzenia wyraźnie widać że wszelkie próby ograniczenia importu muszą niezmiennie także doprowadzić do zmniejszenia eksportu.

>>A tak, by the way, to w Chinach jest chyba totalitaryzm, a >>Ty przemocy państwa nienawdzisz, co nie?

Einstein mądrze powiedział, że należy wszystko upraszczać jak tylko się da, ale nie bardziej. Chaotycznie przylepiając prostackie etykietki tu i ówdzie Twoja argumentacja jest na poziomie piaskownicy. Chiny są krajem totalitarnym politycznie, czyli rządząca elita jest w dalszym ciągu uprzywilejowana pod względem ochrony jej własności, dlatego właśnie przeciętny Chińczyk jest 10 razy biednieszy niż powiedzmy Szwed, ale jednocześnie Chiny są już w 70% wolnorynkowe, z czego wynika obecny szybki rozwój. Pamiętaj że 30 lat temu przy 100% własności państwowej większość Chińczyków była poniżej ONZtowskiej granicy ubóstwa jak w Afryce.

autor: jliber, data nadania: 2010-05-21 10:16:40, suma postów tego autora: 4329

Brawo ...........................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wreszcie rozsądny głos polskiego polityka na temat gospodarki
w RP.

PO i PIS praktycznie nie mają żadnej polityki gospodarczej.
To co ich dzieli to tempo likwidacji polskiego przemysłu.

Według geniuszy tych partii w Polsce nie opłaca utrzymywać żadnego przemysłu bo gdzieś w Europie , w Azji czy na świecie robią to lepiej i taniej.


Głupie skarlałe, liberalne myślenie wynikające z braku rozumu.

Człowiek nie jest przystawką do pracy,
to praca jest przystawką do człowieka.

Praca stworzyła Homo Erectus........... :), :)

Obowiązkiem nowoczesnego państwa jest stymulowanie
powstawania nowych miejsc pracy w RP.

A w RP
- jedynie polityka historyczna
- katastrofy
- bajki o liberalnej gospodarce

Cóż nie wystarczy Panowie Elita celnie rzucać kamieniami do celu w Młodości za Komuny....................

Trzeba mieć: rozum polityczny i gospodarczy
oraz empatię do Swojego Narodu...........:)
a nie bezgraniczną miłość do swoich grup interesu.

Idealne przykłady to:

PO - reprezentuje 20% beneficjantów
polskich przemian
społeczno gospodarczych.
.........................:(


PIS - głównie reprezentuje
środowiska katolickie,
antysocjalistyczne i
ultrakatolickie oraz
spauperyzowaną biedę (raczej miejską)
.........................



Na tym kończę.
jacekx naiwny socjalista.

Ludu Polan powstań z kolan....
Ludu Polan powstań z kolan...
Ludu Polan powstań z kolan..
Ludu Polan powstań z kolan.


Ps. Obiecałem sobie, że nie będę komentował na Lewica.pl
cóż nie jestem konsekwentny

Pani Nano jeśli jeszcze Pani komentuje to informuję, że przeniosłem się na Forum SLD.

Dość stania Lewico z karabinem u nogi................:(

Trzeba gdzie tylko można pokazywać głupotę społeczno polityczną naszych głównie prawicowych co najwyżej rozmodlonych elit...............

autor: jacekx, data nadania: 2010-05-22 09:58:31, suma postów tego autora: 3088

jacekx

>>PO i PIS praktycznie nie mają żadnej polityki gospodarczej.
>>To co ich dzieli to tempo likwidacji polskiego przemysłu.

Hehe, ja rozumiem że dla socjalisty prywatyzacja=likwidacja i znika mu kompletnie z radaru, ale przypominam że obecnie Polska jest największym producentem w Europie np mebli czy telewizorów, a samochodów produkujemy więcej niż 4 razy większa Rosja.

>>Według geniuszy tych partii w Polsce nie opłaca utrzymywać >>żadnego przemysłu bo gdzieś w Europie , w Azji czy na >>świecie robią to lepiej i taniej.

"Utrzymywać" żywe trupy gospodarki się owszem nie opłaca, bo dotowanie nierentownych firm czy całych gałęzi _zubaża_ społeczeństwo jako całość. Owszem, w telewizji socjalista zobaczy że stocznia dalej działa i się głupkowato ucieszy, ale dzieje się to kosztem tysięcy bezrobotnych niemedialnie rozproszonych w reszcie kraju. Z punktu widzenia handlu międzynarodowego, nie jest istotne to czy w Azji robią coś taniej, bo kraj niżej rozwinięty praktycznie wszystko robi taniej, ale co robi WZGLĘDNIE taniej. Niestety musiałbyś się troszkę wysilić i przeczytać poniższe jeżeli kiedyś chciałbyś wyjść poza chaotyczne operowanie prostackimi etykietkami:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_przewagi_komparatywnej
Jest to akurat jedna z niewielu poprawnych teorii Adama Smitha, w kontraście do fałszywej i prehistorycznej teorii wartości opartej na pracy na której bazuje Marksizm.

autor: jliber, data nadania: 2010-05-22 13:50:04, suma postów tego autora: 4329

Jilber

He, He .............................. :), :)
Rozbawiłeś mnie Jilber
Oj Jilber...................

Jilber pisz polskie montownie...........:(

Iluż one pracowników zatrudniają?

Czy są tam zatrudniani polscy inżynierowie - konstruktorzy?

autor: jacekx, data nadania: 2010-05-22 20:32:18, suma postów tego autora: 3088

jacekx

>>Iluż one pracowników zatrudniają?

Im mniej tym lepiej, inaczej marnotrawiono by społeczne środki produkcji, w tym najważniejszy, czyli siłę roboczą.

>>Czy są tam zatrudniani polscy inżynierowie - konstruktorzy?

Im mniej tym lepiej, inaczej marnotrawiono by społeczne środki produkcji, w tym najważniejszy, czyli siłę roboczą.

Innymi słowy, rozumowanie masz typowo PRLowskie, czyli im więcej jest zatrudnionych do wyprodukowania danej ilości dobra, tym lepiej. Zatrudnienie dla zatrudnienia. Firmy nie istnieją wg Ciebie dla konsumenta, ale dla pracowników. Prowadzi to oczywiście do maksymalizacji marnotrastwa, skrajnego zubożenia społeczeństwa (pensje miesięczne porównywalne ze stawkami godzinnymi w sąsiednich kapitalizmach) oraz zacofania technologiczno-organizacyjnego które z PRLu dobrze znamy, i to wszystko w wyniku 100% zatrudnienia jako celu samego w sobie.

autor: jliber, data nadania: 2010-05-22 21:14:40, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz