Ten news dobrze pokazuje uderzającą głupotę i zaściankowość sił dominujących światopoglądowo w Polsce. Oczywiście naiwne modlitwy Dziwisza mają odwrócić uwagę od tego, że Kościół, jako najbogatsza instytucja w kraju, której funkcjonariusze nie spędzili ani minuty uczciwej pracy dla zdobycia tego bogactwa, mógłby się dorzucić do gigantycznych kosztów walki ze skutkami powodzi. Ale zamiast tego mamy święte modlitwy. Na pewno pomogą, jak zawsze..
No tak, pomodlić się, zebrać datki i "bye"... Myślę, że ta powódź to znak z nieba, aby państwo zajęło się budową - dobrej jakości - wałów, zabezpieczeń przeciwpowodziowych, infratruktury, zamiast przekazywaniem Kościołowi dotacji na budowę nowych obiektów sakralnych czy ziem.
się najpierw zbiera na Kubie, jak jest powódź?
Trzcinę cukrową czy tytoń?
Najpierw zbiera się Komitet Obrony Rewolucji.
A u nas zbierają się podwórkowe kółka różańcowe, Episkopat, a dopiero później sztab kryzysowy...
Za mało kasy na Świątynię Opaczności Bożej, za dużo na jakieś fanaberie: wały, zbiorniki retencyjne itp. fiu-bździu!
Na szczęście kard. Dziwisz przywraca prawidłowe proporcje.
Wątpię, czy szczątki biskupa - zdrajcy, mogą uchronić od czegokolwiek nasze państwo...
że zbiórka i pomoc organizowana przez caritas o czym trąbi się we wszystkich mediach nie pasowała do koncepcji newsa
Ale relikwii Św. Lecha chyba nie wyciągną, co?
Tak, kościół zawsze opowiada o Caritasie gdy się go pyta po co mu pieniądze. Zdaje się, że Henryka Bochniarz też jakieś stypendia funduje dzieciom. Nie śmiałbym porównać kapitalistki Bochniarz do największego posiadacza ziemi w tym kraju. Wszak Henryka nie jest na tyle bezczelna by opowiadać bajki o misji, miłości bliźniego i służbie wiernym. Kościół katolicki - tak.
proszenie o pomoc jakiś szczątków ludzkich? Niegdyś modlitwa w intencji deszczu a teraz o przetrwanie wałów. No spoko, demokracja, wolność itd, ale jak ktoś się śmieje z Afrykańczyków co to tańce deszczu odstawiają to starczy spojrzeć na rodzime podwórko.To pod adresem naszej kochanej prawicy :)
jaki zdrajca?
Przeciwnik krolewskiej tyranii.
W tym znaczeniu każdy rewolucjonista jest zdrajcą.
Niestety mamy sytuacje jak z II RP,w latach 1946-48 mieliśmy procesy gdzie dzieci z kościelnych sierocińców opowiadały o przemocy i seksualnych dewiacjach kleru,w PRL troche ukrucono te procedery odebrano katabasom sierocińce,nie mieli takiego pola do popisu jak w Irlandii czy Austrii ale dziś wracają.Czołowy klerykalny prawak ABCD zaraz wyjedzie że kościół o pedofilii oskarżają tylko komuchy,stalinista i panie te satany,ateisty,agnostyki i masony
tą drobną różnicą, że Lewiatan nie został powołany jako organizacją niosąca pomoc a caritas tak. Umknął ci ten drobny szczegół?
Dlatego Lewiatan może przekazać dzieciom dwa komputery od święta a caritas musi bo taki ma obowiązek statutowy.
Oczywiście można pochichotać z noszenia relikwii choć nie pojmuje jak mistycyzm się ma do skądinąd słusznego postulatu zamknięcia kwestii roszczeń kościoła czy świątynni opatrzności bożej.
On walczył raczej w imię własnej, kościelnej tyranii. Wielka mi to "rewolucja".
jesteś wierzący? Nie sądzę. To przepraszam co twoją głowę ateisty boli czy ksiądz tańczy śpiewa czy w ziemię piętą bije do boga?
Cenna uwaga. Skoro więc Lewiatan powołano do robienia biznesu, a kościół katolicki do jakiejś "misji" to możemy weryfikować jak ta misja jest niesiona. Bo te dziesiątki miliardów, nie wiadomo ile tysięcy hektarów ziemi, to nie jest zaplecze finansowe Caritasu tylko Dziwisza i jego kumpli, który mówiąc o miłości bliźniego robi pozorowane akcje z obnoszeniem szczątków zawodnika sprzed kilku wieków, zamiast wykorzystać przeogromny instrument finansowy, który ma w ręku.
Kościół zrobił to samo co zwykle, zaapelował do wiernych o ofiarność samemu wznosząc żarliwe modły.
Oczywiście - tzw. św. Stanisław. Za "rewolucję" można by już prędzej uznać wcześniejsze powstanie pogańskie, na początku XI w.
weryfikuj. Caritas jednorazowo przekazał dziś 400 tysięcy na pomoc dla powodzian i zaczął organizować pomoc. Jako metodę weryfikacji polecam TVP.
Tylko nadal nie rozumiem co ma postulat nie oddawania kościołowi gruntów do misterium religijnego. Znaczy co ma poza Ha ha popatrzcie państwo ha ha.
retencyjne to kiepski pomysł - chyba, że na spiętrzenie fali powodziowej (jak czorsztyński w 1997 r.).
Lepszą i bardziej przyjazną środowisku metodą jest choćby zalesienie i zazielenienie obszaru przyrzecznego.
Co do modlitw itp. - o ile nikt nie jest zaciągany na nie siłą czy pod presją psychiczną, to ja bym wyluzował. To sprawa i prawo praktykujących katolików w jaki sposób się emocjonalnie "podbudować" w kryzysowych sytuacjach takich jak powódź.
Ale pochichotać mogę z takich wesołych zabobonów, podobnie jak z feministek piszących o dildo. Jedni i drudzy (drugie co by faszystą nie być:P) mają do tego prawo a ja tylko trochę sobie humor poprawię i pokomentuję nie zabraniając praktykowania :)
Obawiam się, że 400 tysięcy to nic wobec 65 milionów, które stracił skarb państwa w czymś co nazwano aferą Stella Maris. To jest właśnie ta hipokryzja, że ofiarowuje się kilkaset tysięcy, a obraca MILIARDAMI dorabiając sobie gębę instytucji działającej na rzecz potrzebujących. Naprawdę wolę Henrykę Bochniarz i Marka Goliszewskiego, którzy jak dają to przynajmniej nie głoszą kazań o moralności, dobroci i miłości bliźniego.
ale o co ci konkretnie chodzi? Ze Kosciol nie rozdal calego swego majatku potrzebujacym? A ty rozdales swoj? A tak w ogole to od kiedy socjalisci wierza w zbawcza moc filantropii? Caritas w skali roku przekazuje warte setki tysiecy zlotych formy pomocy, w znacznej czesci pochodzace od wiernych i z innych przychodow Kosciola, czyli robi to, do czego zostal powolany - nie obiecywal nikomu rewolucji socjalnej, wiec tego nie robi, natomiast robi to, czego wcale by robic nie musial, bo w Polsce nie ma obowiazku filantropii, a np. redakcja "Faktow i Mity" zdaje sie nie pomaga zadnym potrzebujacym.
Natomiast co do majatku Kosciola w ogole, to sprawa jest dosc prosta - jesli nabyl go w sposob sprzeczny z prawem czy z etyka, to go krytykujmy, natomiast uogolnienia w stylu "maja tyle ziemi i palace a w Polsce jest tylu glodnych", to jest antyklerykalizm na poziomie przedszkola i malo kto sie na to da zlapac, choc wielu juz probowalo ugrac swoje polityczne trzy grosze na takich wywodach. Jakkolwiek mozna miec zastrzezenia wobec pochodzenia czesci tego majatku czy wobec faktu zwracania nieruchomosci koscielnych po kilkudziesieciu latach (czyli wobec obciazania obecnego pokolenia kosztami dzialan pokolen poprzednich), to jednak jego znaczna czesc pochodzi z dobrowolnych skladek czlonkow tejze wspolnoty religijnej, wiec wara komus od tego, tak jak wara od majatku wspolnoty zydowskiej, wspolnoty Swiadkow Jehowy, wspolnoty Mlodych Socjalistow czy wspolnoty spoldzielcow "Spolem".
caritas to piekna sprawa z punktu widzenia PR kosciola - nie dosc ze nie mozna zarzucic ze nie pomaga to i pieniadze pieknie zbierac daje - widzial ktos kiedys rozliczenia roczne caritasu? chyba tylko kardynalowie
religia jest najwiekszym wrogiem myslenia i postepu
kwestii bo ci się perspektywa niebezpiecznie rozjeżdża.
Jak chcesz porównywać aferę stella maris czy ogólnie "ile z moich podatków na kościół idzie ja się pytam" do pomocy Caritasu to może nie wyjmuj 400 tysięcy jednorazowej pomocy ale sprawozdanie finansowe. To ci z 400 tysięcy zrobi ponad 100 milionów.
Jednym słowem jak coś porównujesz to kontekst i skalę staraj się zachować.
Kościół dostaję od Państwa pieniądze nas wszystkich i też niespecjalnie mi się to podoba.Żyję niestety w kraju gdzie większości obywateli to przynajmniej nie przeszkadza jeśli oceniać po wynikach wyborczych tych którym to wadzi i tych którzy proceder ten popierają. Oczywiście mogę podobnie jak liberałowie krzyczeć że nie chcę aby z moich podatków finansowano służbę zdrowia skoro z niej nie korzystam ale obawiam się, że pojęcie większości jest w tym przypadku bezwzględne.
Ale manipulacji też nie lubię. A jeśli się tytułuje newsa kościół walczy z powodzią po swojemu aby następnie noszenie relikwii opisać i tu kropka. To opinia ma i pewnie pomyśli, że poza obnoszeniem relikwii kościół nie raczył dupy nawet ruszyć.
A że wolisz Bochniarz to nie wątpię
Gdy SLD deklaruje poparcie dla związków zawodowych do opinia publiczna patrzy jak posłowie SLD głosują w sprawie emerytur pomostowych. Gdy kościół katolicki ogłasza swoją misję to opinia publiczna patrzy jak jest ona realizowania.
SLD głosuje w sprawie emerytur razem z PO, a kościół katolicki gromadzi miliardy zamiast zamiast je rozdawać -do czego namawia innych. Proste.
on był wyrażony przez tych młodych ludzi, którzy na moście Dębnickim w Krakowie wywiesili transparent z napisem : falo wyp..alaj.
Myślałem o tym i od razu czułem, że się źle skończy, na szczęście prezydent Majchrowski stanął na wysokości zadania, choć kandydat PO, niejaki Kracik mający posadę wojewody, nie zaniedbał okazji żeby go zaatakować tak jakby z tyłu, w kulminacyjnym momencie akcji.
A wystawienie relikwi to piękna sprawa, dobrze żeby wraz z nimi podsunąć wiernym pomysł zatwierdzenia planów zagospodarowania przestrzennego i zmiany ustawy regulującej tę dziedzinę, której autorem jest niejaki Pol Marek - lewicowiec ponoć.
Czemu więc nie spróbować, towarzysze? Skoro Bóg postawił tamę sowieckiej nawale to z wodą Mu się nie uda?
no to pokaz mi deklaracje Kosciola, w ktorej tenze deklaruje, ze w terminie takim i takim rozda caly lub taka i taka czesc swego majatku. Jesli taka deklaracja jest, np. podpisana przez Dziwisza, to dolacze sie do ciebie i razem porozliczamy Kosciol z niezrealizowania obietnic.
powtórzył żart Jerzego Korna z serialu "Dom" (odpowiednio go modyfikując).
Misją Kościoła jest krzewienie religii, działalność charytatywna jest tylko uboczna. W każdym razie Kościół ją robi i to nie tylko przez Caritas, bo wiele działań jest też organizowanych choćby po parafiach. Czy mógłby robić więcej? Pewnie tak. Ale co dla powodzian zrobiła lewica? Proponuję Młodym Socjalistom, żeby zrezygnowali z organizowania jednej czy drugiej konferencji (albo choćby cateringu na nich) i zaoszczędzone pieniądze przekazali powodzianom.
bo z ciekawości wpisałem w KRS magiczne słowo caritas i wyskoczył mi cały raport łącznie ze sprawozdaniami finansowymi. Co niepojęte na stronie Caritasu są sprawozdania z poszczególnych akcji i archidiecezji
może nie posługuj się dodawaniem słów opinia publiczna i obserwuje w senie argumentu i celnej riposty. Bo gdyby opinia publiczna mogła zaobserwować finanse MS i ich obrót to by z wrażenia zemdlała
"Modły w trakcie Bitwy Warszawskiej 1920 r. pomogły pogonić bolszewicką hołotę."
Jedni wierzą w Matkę Boską i jej wstawiennictwo, inni w fakty historyczne takie jak czytanie bolszewickich szyfrów, rozbicie bolszewickiej radiostacji, błąd Stalina pod Lwowem i takie tam zapewne głupoty łżehistoryków :)
Zawsze mnie jednak ciekawiła jedna rzez: jeśli endecja wierzyła w pomoc maryjną to gdzie u licha była ta pomoc w 1794, 1830, 1863 itp itd :)
No tam nam się dyskusja udała, merytoryczna puenta widzę. Wszystko po staremu. EOT.
Jeśli naród będzie pobożny i cnotliwy, a Łaska Boża będzie mu sprzyjać, żadne wały przeciwpowodziowe nie będą nam potrzebne
Amen
P.S.
Gdybyś wiedział, że Caritas ujawnia sprawozdania finansowe dlatego, że ubiega się o 1 proc. naszych podatków nie podawałbyś tego jako argumentu. Lambda Warszawa też musi to opublikować, podobnie jak KPH. I co z tego? NIC.
wiedzę bo im 1 % podatku przekazywałem w tym roku. Jeśli twoje posądzenie o niewiedzę tyczyło się sprawozdań jako takich made in nikyty to nie rozumiem czemu sprawozdania pod wpływem wymogu ustawowego mają mieć jakość gorszą.
Natomiast jeśli tyczyło się ono stwierdzenia finansów MS. To skoro stosujesz ciąg ile ma ile wydał ile zrobił to pokazuje ci jedynie pułapkę takiej argumentacji. W sensie, że gdyby MS powiedział ile miał ile wydał i ile za to zrobił to by była kiszka trochę. Albo szok, że tyle dostał.
Z tą oczywiście różnicą że MS wydaje pieniądze publiczne from reich a nie from Poland. I się spowiadać ze swojego marnotrawstwa nie musi
To, co napisałeś, jest tragiczną prawdą o przyczynach naszych nieszczęść i głupoty. A wszystko wedle zasady: bóg dal, bóg zabrał, popłaczemy i dalej biedę klepać będziemy. Chyba jednak mają rację ci młodzi, którzy szukają chleba tam, gdzie racjonalniej, bo tylko rzeczywiście tam można go znaleźć. Czy uwolnimy się kiedyś wreszcie od tej ciemnoty? Może jednak Europa nas zmieni? Wierzę w to!
sprawa Caritasu jest w całej Europie niejasna. W Austrii chcieli zrobić im inwentaryzację i kontrolę finansową, ale nie było to możliwe z uwagi na zawiły system zazębionych ze sobą "podmiotów", czyli takich filii filii filii. W sumie rozeszło się to po kościach, bo na horyzoncie pojawiły się inne palące tematy jako rozrywka dla ludu. Gdyby pieniądze przeznaczane na kościół i Caritas dostał PCK i samorządy na wzmocnienia przeciwpowodziowe, to problemu by nie było. Na co wydaje kościół dotacje z UE, jakie bierze na posiadane grunty rolne i nie tylko? Na co idą pieniądze z kościelnych upraw tych setek tysięcy hektarów ziemi ornej? Komu sprzedawane są te płody rolne? Dlaczego nie jest to jawne? Co dzieje się z pieniędzmi z budżetu, jakie dostaje kościół od państwa polskiego? Co jest finansowane z funduszu kościelnego?
Jeżeli ktoś najpierw produkuje dziadów, by ich potem litosiernie wpierać, to jest to oszustwo. I na nim opiera sie cała działalność kościoła od zarania jego działalności. Bóg istnieje od zawsze i był z pewnością na długo przed założeniem jakichś kościołów i wymyśleniu religii. Zbieranie w Jego imieniu kasy na działalność mającą głównie za zadanie odwracanie ludzi od Stwórcy to rzecz już od dawna uznana za normalną. Jezus powiedział: Jeżeli wasza wiara jest choćby taka jak ziarnko piasku na pustyni, to gdybyście powiedzieli do drzewa: "idź do morza" to ono by poszło". Więc uważam, że wiara z całą pewnością mogła i może zatrzymywać fale powodziowe i ratować ludzi i ludzki dobytek. Jednak nie sądzę, by szczątki ludzkie miały w tym jakieś znaczenie. Jest to według mnie jeszcze jeden przykład na przekierowywanie uwagi ludzi z czystej wiary w Boga na elementy zastępcze w postaci relikwii. Miliony ludzi na świecie umierają z głodu i braku wody. Kościół i Caritas ma się dobrze, i choć miłosierdzie jest ponoć ich naczelną zasadą oraz mają "bezpośrednie" połączenie z Bogiem, nie są one w stanie zaradzić tym codziennym tragediom, choć zyski dzięki nim mają spore. Kościół działa już dwa tysiące lat, Caritas kilkadziesiąt. A bieda i nędza jak była, tak jest. I nawet za modlitwę kasuje się pieniądze, i za 'wstawiennictwo' u Boga też płacić trzeba niemało. Uważam, że ludzie mają teraz szansę się naprawdę wyemancypować i rezygnując z usług płatnych kościoła zacząć wierzyć w Boga bezpośrednio. I ta prawdziwa ich wiara będzie chronić ich przed kataklizmami. I będzie początkiem powrotu człowieka do jego korzeni, bez materialnych pęt, hamujących jego rozwój duchowy.
poruszyło mnie poświęcenie katolickiego kościoła z jakim niesie pomoc powodzianom.
"Kardynał Dziwisz zaapelował także o wsparcie dla poszkodowanych w powodzi. "
Ten przykład i apel, przekonał mnie, że nie mogę stać i czekać, muszę pomóc! Idąc za przykładem kościelnych dostojników... wystawiłem gołą dupę przez okno. Może to i nie relikwia (jeszcze?), ale może też coś da? Kto wie?
Ale głupoty opowiadasz:
"No spoko, demokracja, wolność itd, ale jak ktoś się śmieje z Afrykańczyków co to tańce deszczu odstawiają to starczy spojrzeć na rodzime podwórko.To pod adresem naszej kochanej prawicy :)"
każdy nawet najmniejszy Afrykańczyk wie, że tańcem i kurzymi podrobami, można deszcz wywołać ale nie zatrzymać. Nasi są niedouczeni.
Może niech lepiej te gawrony zaprzestaną mamrotać te swoje modlitwy, to wtedy przestanie padać?
Pogadaliby z fachowcem od guseł, z jakimś choćby szamanem z Gabonu, to by się w końcu czegoś nauczyli.
A Ty znów z tą swoją obsesją do MS?
Puciaq, co endecja miała wspólnego z 1794, 1830, 1863 ???
Ten drugi, o rewolucjonistach, nie ten żart (rzeczywiście z tego serialu).
Puciąq: endecja potępiała te powstania - jako "nierealistyczny", wymierzony w poważne i potężne mocarstwo ruch, skonstruowany przez domorosłych jakobinów i masonów :-). A serio - powstania przegrały przez inercję i samoograniczanie się elit oraz uporczywe nierozwiązywanie kwestii socjalnych, zwł. chłopskich, wszystko to było politycznie i światopoglądowo niewygodne dla elitarystyczno-drobnomieszczańskiej i zapatrzonej w kupiecką Anglię narodowej demokracji.
G. Ilnicki: ewangeliczny nakaz ubóstwa może oznaczać panujący w niektórych zgromadzeniach zakonnych faktyczny komunizm, może też - umiarkowane dążenie do jakiejś formy sprawiedliwości w życiu społecznym, troski o włączenie położonych najniżej w drabinie społecznej do społecznej spójności czy względny egalitaryzm. Przyjmowanie biblijnych metafor w dosłownym znaczeniu jako jedynie słusznym przypomina metody protestanckich bigoteryjnych sekt (np. głoszących niepodważalny dogmat o stworzeniu fizycznego Wszechświata dokładnie w 7 dni). Robi się cokolwiek dziwnie, gdy po ten sam arsenał argumentacji sięga lewica.
wydajesz się sam sobie wyjątkowo dowcipny.
Cóż można odwiedzić internetowe strony banku żywności można wspomóc PCK jeśli caritas sucks. Nie będzie to może tak spektakularne jak wystawianie dupy przez okno ale z pewnością bardziej sensowne.
wyjaśnić na czym polega moja obsesja na punkcie MS?
Że w kościele się modlili. Przecież zawsze się modlą. Szczególnie jak trwoga to do Boga. Przeważnie tez gadają o miłosierdziu i solidarności i co z tego. Lewiatan i inne zorganizowane grupy przestępcze tez gadają o społecznej misji biznesu. Ja tu żadnej sensacji nie widzę.
że całkiem rozsądnie skomentował PRZYCZYNY powodzi jeden z publicystów w aktualnym n-rze Tyg. Powszechnego.
Ateista ma prawo krytykowc np. modlitwy za most poniewaz kk jest instytucja b. duzy majaca wplyw np. na polska oswiate. Nadwyreznie aurorytetu kk moze wplynac pozytywnie na srodowiska nauczycielskie ktore moze nabiora odwagi, zeby przeciwstawic sie klerykalnemu oglupianiu.
Relikwie i modły Dziwisza nie pomogły, w Krakowie dzisiaj znowu padało :/ Może trzeba by złożyć jakąś ofiarę? Bóg domaga się kozy?
Michał:
"Akurat zbiorniki retencyjne to kiepski pomysł - chyba, że na spiętrzenie fali powodziowej (jak czorsztyński w 1997 r.)."
No właśnie, okazuje się, że i ateiści mają swoje zabobony. Z tym, że te ateistyczne kosztują zazwyczaj miliardy, bo to są takie współczesne piramidy budowane na cześć Człowieka-Boga, a konkretniej jego Rrrrozumu...
---
Durango 95:
"Natomiast co do majatku Kosciola w ogole, to sprawa jest dosc prosta - jesli nabyl go w sposob sprzeczny z prawem czy z etyka, to go krytykujmy"
I właśnie ten majątek **jest** sprzeczny z etyką. Nie dodałeś tylko, że chodzi Ci o Twoją etykę (kościelny biurokratyzm - pisemna decyzja Dziwisza jest dla mnie prawem. Ciekawe czemu nękają złodziei, którzy oficjalnie na papierze potwierdzają, że kradli? ;-))). Na szczęście później naprawiłeś to niedopatrzenie. Jesteśmy wdzięczni i będziemy się stosować :-) Oceniać Dziwisza będziemy zgodnie z Jego wolą (-:
---
Postsocjalista:
"Pokrętna logika Świętego Kościoła Powszechnego. Jeśli naród będzie pobożny i cnotliwy, a Łaska Boża będzie mu sprzyjać, żadne wały przeciwpowodziowe nie będą nam potrzebne"
Dobrze kombinujesz. Gdyby ludzie mniej krzyczeli, a więcej się wsłuchiwali w otaczający Świat, bądź Wolę Bożą, jeśli komuś to bardziej odpowiada, to nie straciliby z pola widzenia tego, co ważne.
Prawda jest taka, że ludzie nie tylko dotowali bezsensownie Kościół Katolicki, ale też trwonili (znaaacznie większe) pieniądze na samochody, ogrzewane "mieszkania" dla nich, powlekanie ziemi asfaltem i tak dalej. Te same pieniądze, które mogli wydać na zabezpieczenie się przed powodzią. A telewizory, komputery, komórki i im podobne?! Co ze Świątyniami Kopniętej Piłki i międzynarodowymi gusłami szykowanymi na obchody Końca Świata w 2012? ;-)
A może oprócz Kościoła niech ktoś rozliczy również TVN, czy Polsat, który dotuje masowym oglądaniem reklam i bezmyślnymi zakupami promowanej tandety. Telewizję, w sensie wpływu, zasięgu, dostępności, publiczną też chyba można rozliczyć, prawda?
Wprawdzie nie oglądam w ogóle TV, ale przypuszczam, że jak zwykle wzywają do solidarności z powodzianami i współczująco pochylają się nad ich losem. Może jakaś nowina na lewica.pl w tym temacie?!
wiesz zapewne lepiej niż my wszyscy co zawiera Biblia- słowa o wielbłądzie co nie przejdzie przez ucho igielne, Kazanie na Górze, wypędzenie kupców ze świątyni
Kościół nie podpisał żadnego dokumentu nakazującego mu rozdawać majątek, ale mieni się spadkobiercą i jedynym słusznym interpretatorem Słowa Bożego
Zresztą nasz Kościół Katolicki jest wyjątkowo prokapitalistyczny, w WB czy USA biskupi niejednokrotnie potępiają nierówności społeczne
Ale Ty chyba zapewne zgodziłbyś się z twierdzeniem amerykańskich fundamentalistów że ,,Jezus był pierwszym CEO''
Tak naprawdę wszystkie idee socjalistyczne są inspirowane Biblią
A może jesteś postmodernistą i twierdzisz że nie ma czegoś takiego jak mniej lub bardziej prawdziwa interpretacja tekstu?
No ale Twoja praca polega właśnie na tym by zwalczac komunę, Ubekistan, ateizm i nihilizm
Bo wy jesteście ponad lewicą i prawicą, jesteście pismem Wartości
Zastanawiam się czy to ciągłe czynienie głębokich ukłonów w stronę zapiekłych konserwatystów wam się opłaca, czy jest tylko wyrazem jakichś trudnych to nazwania kompleksów?
Spiskowa wizja świata jaką prezentujecie powala na kolana swoim rozmachem...
Złóż doniesienie do organów ścigania, że ten portal obraża twe Uczucia Religijne... Dopełnisz swej misji
Po słynnym wypadku zawalenia się hali w Katowicach, w czasie targów gołębi pocztowych Caritas też zbierał pieniądze. Po pewnym czasie słyszałam wypowiedź w radiu rodzin osób poszkodowanych. Opowiadali, że z tych pieniędzy Caritas zorganizował im wycieczkę do Watykanu i rozdał jakieś zdrowotne materace. Wycieczka kosztowała po 4 tys. na osobę. Natomiast nie słyszałam, by przyznano jakieś stypendium dla dzieci zmarłych ofiar wypadku, a tak obiecywano.
I drugi przypadek. Miasto wojewódzkie, zamożnie wyposażony lokal Caritasu, na drzwiach kartka: "w dniach od 30 czerwca do 31 sierpnia nieczynne z powodu urlopu". To przecież 2 miesiące. Kogo dzisiaj stać na tak długi urlop. I co z biednymi, którym trzeba pomagać.
Kościół dostaje dotacje od państwa i jako największy posiadacz ziemski od unii europejskiej. W podzięce za to wystawił na wieży katedry (uschłego siurka, nos, ucho, kurzajkę? Nie wiem co jest tą relikwią), a ja dupę wystawiam społecznie, nie oczekując za to dotacji ani owacji.
A Ty sobie z tego żartujesz? W czym lepszy jest zasuszony kawałek zdrajcy Stanisława od mojej dupy? Zabij, nie pojmę.
I chyba to działa. W Warszawie wyszło słońce. Też coś wystaw to może wszystkie chmury znikną?
jak słyszę słowo Caritas to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.
Caritas to jedna z najbardziej złodziejskich i zachłannych instytucji. Dla przykładu ich oferty kolonijne dla dzieci ubogich rodziców są najgorsze i najdroższe, a mimo to każdy przetarg wygrywają w przedbiegach. Na kolonijnej stołówce króluje zaś chleb ze smalcem. Tylko modlitw zapewnia więcej niż w kontrakcie. To zwykły dochodowy biznes, na dzieciach, na głodnych, na bezdomnych. Biznes, za który płaci państwo.
opanowałeś sztukę czytania ze zrozumieniem? Zacząłem dyskusje od faktu, że ten news jest manipulacją. tytułowany że kościół pomaga po swojemu opisem noszenie relikwii okraszony. Jak chcesz poinformować społeczność jak kościół powodzianom pomaga to albo zawrzyj pełną informacje albo właśnie zrobiłeś newsa na użytek propagandy.
Nie będę bronić posiadania przez kościół ziemi bo to nie moja bajka ani mój kościół. caritas natomiast poważam bo znam wielu ludzi udzielających się tam i znam ich uczciwość nazwiska w odróżnieniu od twojego i wiem co robią.
Dywagacje o chlebie ze smalcem pozwolisz pominę bo styl nie byłem w Ameryce ale znam kogoś kto był i mówił, że tam wilka można w parku spotkać średnio lubię. Jakbyś chciał zobaczyć jak działa Caritas a nie tylko o nim czytać w FiM to zapraszam do siebie na koło na Wolę. Modlitwy tam niewiele za to posiłki wydawane są codziennie organizowany jest czas dla dzieciaków z rodzin mówiąc oględnie ubogich etc etc.
A co do relikwii to różnica między nią a twoją dupą jest taka, że jej byt ileś osób traktuje poważnie. Twoja dupa jest zaś doskonale prywatna.
pardon za autocytat - powtórzę, to, co napisałem wczoraj do G.Ilnickiego: przyjmowanie biblijnych metafor w dosłownym znaczeniu jako jedynie słusznym przypomina metody protestanckich bigoteryjnych sekt (np. głoszących niepodważalny dogmat o stworzeniu fizycznego Wszechświata dokładnie w 7 dni). Robi się cokolwiek dziwnie, gdy po ten sam arsenał argumentacji sięga lewica.
Zgadza się, że Biblia, niektóre zakony, chrześcijańskie ruchy ludowe np. Munzera itp. miały wpływ na idee socjalistyczne. Jednak Kościół jako instytucja nie stawiał sobie politycznego celu wprowadzenia socjalizmu ani nie traktował dosłownie masowego rozdania jałmużny jako swojego głównego zadania.
Zgadzam się z Durango: krytykować warto konkretne działania polityczne, gospodarcze itp. konkretnych katolickich środowisk (np. wtedy, gdy są próbą przejęcia majątku publicznego na własny cel), a nie atakować za sam fakt posiadania jakiegokolwiek majątku na cele "statutowe" Kościoła, tego czy innego. Gdzie tu postmodernizm a tym bardziej konserwatyzm?
nie rozumiesz co jest mało zabawnego w fakcie, że na pomóżmy powodzianom ty możesz dupę to znaczy, że ciężko ci przychodzi przyswajanie takich pojęć jak współczucie i empatia. Ponoć lewicowych pojęć.
I naprawdę możesz kliknąć na stronę banków żywności nie musisz kościoła dorabiać.
Jeszcze jest prywatna. Na razie ją promuje. Dzisiejsze promienie słońca są dopiero jej pierwszym spektakularnym cudem. Niestety w międzyczasie znów pokropiło ;-(. Nie jest jeszcze doskonała. Jest na relikwijnym dotarciu. Ale jej moc stale rośnie!
Tak się też składa, że ja też znam ten chleb ze smalcem na koloniach z pierwszej ręki, od rodziców, których dzieci z tych ofert korzystały. Dzieci po prostu są tam często niedożywione. Atrakcji, które miały być według oferty po prostu nie ma itd. Itp. I wcale nie musi to być ten chleb ze smalcem. Z tej dotacji za żarcie też płacić nie trzeba, bo żarcie dostarcza przecież bank żywności. A, że gdzieś coś po drodze znika? Ważne, że coś dociera. Ksiądz też człowiek i siebie i swoje dzieci wykarmić musi.
"Nie będę bronić posiadania przez kościół ziemi bo to nie moja bajka ani mój kościół."
Ani nie bedziesz krytykował?
Czy gdybym ja zagrabił jakąś ziemię też byś tak powiedział? W sumie czemu nie? Oni mają święte szczczątki jakiegoś klechy a ja cudowną dupę.
Oni potrzebują tego dla swego kultu, a ja też muszę mieć gdzie tę dupę usadowić, by wierni mieli się gdzie gromadzić. Na razie nie ma ich zbyt wielu. Tylko ja, bo dupa i jej moc nie są jeszcze znane. A ilu było pierwszych chrześcijan? Każde początki są trudne. By się to zmieniło potrzebuję ziemi i dotacji. Cieszę się, że jak coś zagrabię nie będziesz miał nic do tego, bo kult mojej dupy jest Ci rownie obcy co, jak twierdzisz, kult krk.
za PRLu nie było potrzeby organizowania "charytatywnego" (na które zgrabnie "organizuje się" całkiem niezłą kasę) dożywiania, bo rodzice mając pracę mogli sami zadbać o pożywienie dla swoich dzieci. Kościół przyczynił się do obecnej sytuacji, wręcz sterował nią. W tej sytuacji określanie Caritasu jako dobroczyńcy jest niepoważne. Biedaków po to utrzymuje on przy życiu - tylko tyle, choć mógłby za posiadaną kasę znacznie więcej - by miał kto zapełniać kościoły. "Z woli Boga" kościoły i plebanie stawiane są z reguły na wzniesieniach, czyli nie są zagrożone powodziami. I są to budowle solidne, czyli nie zagrożone huraganami. Za kasę dawaną na kościół ludzie mogliby sobie sami zbudować solidniejsze domostwa. Lecz potrzeba wiary jest w ludziach tak ogromna, że zaniedbują nawet własne bezpieczeństwo. To kościół wykorzystuje bez skrupułów oferując w zamian "odpuszczenie grzechów', "chrzty", "śluby przed Bogiem" i "pochówki nie pogańskie". Jeżeli ktoś jest całkiem świadomy sposobu, w jaki jest manipulowany przez kościół, i mimo to chodzi tam się modlić i daje na tacę, to jest to jego prywatna sprawa. Każdy jest człowiekiem wolnym i wolno mu robić, co uważa za słuszne. Problem stanowi jedynie to, że ludzi trzyma się "w wierze" przy pomocy manipulacji i presji a to środowiska, a to nawet w literze prawa. Jeżeli ktoś chce pomagać komuś naprawdę, to daje mu przysłowiową wędkę a nie rybę. Caritas nawet ryby nie daje, lecz to, co zbierze u ludzi i przydziela według swojego uznania, czyli interesu kościoła katolickiego.
Wiele osób także poważnie traktuje PO i słucha Dody- wniosek - lewica powinna zaprzestać działania, a opery powinno się zamknąć
To co większość w danej chwili traktuje poważnie nie jest wyznacznikiem prawdy- w XVIII wieku większość uważała że pioruny i pożary są Karą Bożą
Obecnie- większość katolików przyjęła komunię- zapytaj się kilku czy rozumieją symbolikę tego aktu i czym różni się katolicka doktryna o trans -substancji od protestanckiej
Przebłagiwanie sił natury to czysty szamanizm ( albo bardziej ogólnie- pogaństwo)
Nie jest to zresztą jedyny element pogański w Kościele Katolickim
Przykład- klasztor na Górze Święty Krzyż- dawniej Łysa Góra
Jasna Góra- dawniej sanktuarium Pogan
Figurki Jezusa Frasobliwego ( dawniejsze imię- Światowid)
Osobiście uważam że Polska potrzebuje pilnej chrystianizacji- jak na razie na czele polskiego Kościoła stoi Wielki Szaman
Jeśli potraktować poważnie te wszystkie zabiegi- to również AIDS i wszelkie możliwe plagi są możliwe do przebłagania drogą modlitewną
znaczy dobrze to umówmy się, że ty będziesz rozpowiadał o koloniach niedożywionych dzieci. A ja o pomocy dla ubogich. Suma sumarum decyduję zbiór jednostek które chcą bądź nie daną pomoc wesprzeć. Na którą ty masz wpływ co najmniej ubogi. Ale życzę powodzenia.
Rozkminkę o twoich pośladkach pozwolisz zlekceważę. Mało pasjonująca.
nano i postsocjalisto łącznie. Nano ja rozumiem że masz dobre wspomnienia z PRL ja też mam niezłe. Ale nie bardzo rozumiem co to ma do rzeczy. Co do finansów kościoła to prośbę zanoszę abyście nie przekonywali mnie iż religia nie powinna być dotowana z budżetu państwa bo do tego faktu ja jestem przekonany od jakiś 20 lat. Tyle, że nie widzę żadnej sprzeczności w byciu ateistą i w domaganiu się rozdziału państwa od kościoła. Przy jednoczesnej niezgodzie na manipulacje informacją antyklerykalnej a raczej antyreligijnej obsesji i biczowania kościoła i religii tam gdzie jest to po prostu mało trafne.
Innymi słowy mam tyle samo szacunku do wyznawców Radia Maryja co do antyklerykalizmu rodem z FiM czy lokalnie w wydaniu Odyseuszów i innych młotów.
postocjalisto. Nie nie powinno zamknąć i milczeć. Ale żyjemy w systemie gdzie to większość decyduję na co przeznaczane są wspólne podatki i kto w naszym imieniu krajem rządzi. Taki układ. Mieszcząc się z górką w jednym procencie poparcia lewica najwyraźniej ma problem z przekonaniem społeczeństwa do czegokolwiek. Można tradycyjnie zrzucać winę na głupie społeczeństwo. Można się zacząć zastanawiać co robimy nie tak. To tyle a propo PO i innych Dod
Natomiast samo noszenie relikwii w dowolnym celu jest mi dość obojętne. I pewnie bym nawet nie zauważył newsa pierwszej wody i sensacji gdyby nie manipulowanie faktami w tymże. Zdaję sobie jednak sprawę kontynując, że jest jakaś suma jednostek która podchodzi do tej relikwii trochę mniej obojętnie. I ja się nie podejmuje z nich robić bekę.
Natomiast jestem się w stanie założyć, że traktują ją mniej poważnie od wielu tu mędrkujących szamanizmem ją obwołujących. Na religii znam się wcale ale podejrzewam, że całą kwestię jak większość znanych mi wierzących ludzi traktują bardziej symbolicznie. Równie sensownie można by bowiem uznać, że kiedy ja siadam przed TV do meczu to szamanizuje swój fotel. Bo traktuje go jako szczęśliwy.
Wydaje mi się, że pielgrzymka Solidarności do Grobu Pańskiego może skutecznie zapobiec powodzi. Poczyniono już pierwsze kroki organizacyjne. Św. Lechu ratuj!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7913766,_S__pielgrzymuje_do_grobu_prezydenta.html
cieszę się, że cię rozczarowałem. Staram się mieć zwolenników na wyższym poziomie.
bo jest to taka sama kwestia, co i przy pomocy czego się mierzy, żeby mieć wynik taki a nie inny.
Przyjmując, że na początku było SŁOWO, a SŁOWO to dźwięk, a dźwięk to drganie=wibracje, a drganie to ruch atomów w jakimś medium, w tym przypadku - dajmy na to w eterze, to wszystko powstało z wibracji, które na początku spowodował Stwórca. Przyjmując, że wszytko wypełnione jest eterem, nośnikiem drgań, to można stwierdzić, że także nasze słowa, wypowiadane, też mają drgania, jakąś częstotliwość, która w tym eterze się rozchodzi. Drgania te wywołuje człowiek naprężaniem i poluźnianiem strun głosowych. W zależności od tego, jak te struny są "obsługiwane", dźwięki są odpowiednio do tego zróżnicowane. Mowę rozwinął ponoć człowiek dopiero w momencie, gdy przybrał postawę pionową. Tzn. mowę, którą był w stanie mniej lub bardziej świadomie sterować. Wibracje te, wytworzone przez struny głosowe, są odbierane przez muszle uszne i przekazywane na młoteczek i kowadełko, które mają połączenie z mózgiem, który to dekoduje i "robi" z tego dla nas zrozumiały - albo i nie - dźwięk. Ponieważ zakres częstotliwości drgań słów w języku obcym nie jest znana naszemu programowi, wkodowanemu w nasz mózg, jest to faktycznie dla nas jezyk obcy, dopóki nie nauczymy się tych drgań dekodować. Więc słowo to nie jest jedynie coś, co my tak sobie wypowiadamy, lecz jest to coś, co trwa dzięki nam w Kosmosie. Myśli natomiast też są w pewnym sensie częstotliwościami, lecz dla zmysłów ukrytymi. Ponoć wiadomo, gdzie się myśl w mózgu rodzi, ale nie można "dopilnować" jej, gdzie znika. Częstotliwość myśli ma zakres nieograniczony i człowiek nie może jej kontrolować. Może natomiast nią manipulować, dając człowiekowi lub grupie ludzi symbole do dekodowania (filmy, piosenki, melodie, modę itd), które mózg przyswaja jako własne, bo inaczej nie może. Wszystko, co wchodzi do mózgu jest tam adaptowane jako własne. Na tym tez bazuje wychowanie dzieci, które identyfikują się z rodzicami, nawet, gdy się tak na logikę z nimi nie zgadzają. Na tym też grają media uruchamiając częstotliwości dla nastrojenia zbiorowości na odpowiednią częstotliwość. Jedynie oświecona świadomość jest w stanie rozróżnić "własne od cudzego". Hindusi twierdzą, ze Kundalini, pra - energia, będąca swoistym archiwum każdego indywidualnie, która tkwi w każdym człowieku już od 3 miesiąca od poczęcia, nadając płodowi cechy ludzkie, może sprawić, iż przy jej indukcyjnym obudzeniu przez osoby już oświecone, człowiek jest w stanie oddzielić siebie właściwego od wyobrażeń o sobie samym, sprowokowanych bądź przez wychowanie, bądź przez fałszywą identyfikację z np. nurtami religijnymi, modą, muzyką itp. Ten boski oddech w postaci energii jest w każdej żywej istocie, ale w istocie ludzkiej wykształcona jest ona w ten sposób, że człowiek mając wolną wolę musi dopiero przyzwolić na obudzenie tej energii. Z kolei energia to też wibracje, czyli drgania. I całe nasze postrzeganie bazuje na odbieraniu bodźców w postaci drgań, czy to przez oczy, czy przez uszy, czy choćby dotyk. Frekwencją pierwotną i uniwersalną jest częstotliwość, w jakiej człowiek odczuwa czystą formę miłości. Taką samą ma częstotliwość jądro Ziemi. I tą częstotliwość człowiek odbiera przy pomocy serca, a nie mózgu. Dlatego miłość wydaje się ludzkiemu mózgowi czymś irracjonalnym, choć od zawsze wiadomo, że serce nie popełnia pomyłek tak, jak mózg, ponieważ częstotliwość odbierana przez serce jest poza wpływami mózgu i nie można nią manipulować tak, jak to ma miejsce w przypadku "inteligencji", nie będącej w efekcie niczym innym, niż powtarzaniem tego, co się usłyszało, zaakceptowaniem tego jako własne i bronieniem tego właśnie jako czegoś własnego, choć jest to najzupełniej obce. Macherzy od religii też o tym wiedzą i robią z tego użytek. A właściwie to chcę przez to powiedzieć, że nastrajając się na częstotliwość niezależną od mózgu, czyli niepodatną na wpływy, czyli mając w sobie wiarę w formie początkowej, nie zanieczyszczonej, ma się połączenie z tym, co było na początku, czyli z Bogiem, i wówczas wcale nie jest niczym nadnaturalnym wpływać np. na pogodę. Jogowie indyjscy mają w sobie tą wiedzę i potrafią w pudle bez dostępu powietrza przebywać godzinami, rozkładać grawitację na czynniki pierwsze tak, by leżąc na gwoździach nie odnieść ran, a nawet "operować" gołymi rękami stany chorobowe na poziomie fizycznym przekraczając granicę miedzy materią a energią. Oczywiście nasza zachodnia "nauka" zaprzecza istnieniu takich rzeczy, ale cóż innego jej pozostaje, jeżeli chce mieć ona rację bytu u "cywilizowanego narodu"? Ludzie szukają cudów, a te są na każdym kroku, nie ma niczego na świecie, co cudem nie jest. Samo powstanie życia jest cudowne (nie mówię o produkcji ludzi i ekstazach z tym związanych, ale nawet i te skądś się tam biorą, czyż nie?), jego trwanie też jest cudem, wszelkie współzależności między gatunkami, to, że np. chmury składając się z wody nie spadaj nam na głowę, a powietrze, które też waży niemało, nie rosplaszcza nas na placek. Kościołowi zależy na tym by między szerzoną przez niego "wiarą" a ateizmem nie było nic. Tymczasem właśnie tam znajduje się wszystko. Absolutnie wszystko. I przez to WSZYSTKO ludzie przebiegają obrażeni z zamkniętymi oczami obijając sie to o jedno, to o drugie ekstremum.
A "po czyjemu" ma pomagać? Poza tym, co zapewne zostało już wyżej powiedziane, Kościół nie jest od pomagania. Od pomocy jest państwo, to jego psi obowiązek.
Jeśli nie jesteście Katolami to nie wtrącajcie się nie wasza sprawa. I gdzie ten wasz szacunek dla odmienności?!
cieszę się, bo wasze artykuły w Obywatelu, gdzie wychwalacie endeków, właśnie świadczą o tym że nie mogę być waszym zwolennikiem
Wy po prostu nie możecie sobie pozwolić na to by byc obiektywnymi i krytykować Kaczyńskiego, bo stracilibyście polityczną ,,kryszę''
Małe sprostowanie. Pomyliłaś się z tym SŁOWEM. To nie żaden dźwięk czy inne zjawisko miał na mysli ewangelista Jan. Jan był pd wpływem helleńskiego idealizmu i słowo SŁOWO to grecki LOGOS, czyli idea, zamysł. O tę teologię LOGOSU trwał spór wśród ojców Kościoła. Gnostycy wschodni, którzy LOGOS stawiali w centrum teologii, przegrali zresztą z bardziej przyziemnymi i konkretnymi teologami Cesarstwa Zachodniego.
Kościół to wiele nurtów filozoficznych i teologicznych. Na zewnątrz jawi się jako monolit, kto jednak zainteresuje się jego historią i teraźniejszością zobaczy mozaikę.
Co do św. Stanisława. Jaki tam zdrajca. Normalnie walczył o władzę i majątek dla swojego państwa kościelnego. Podobnież wskrzeszał umarlaków, żeby świadzcyli na sądzie. To jedzie nekromancją i bluźnierstwem wobec Jezusa i Boga, którzy mają monopol na wskrzeszania Bolesław cudotwórcę. zgładził co z punktu widzenia państwowca było słuszne, bo szło o suwerenność i szacunek dla prawa państwowego. Dziś kościół jest kojarzony z nacjonalizmem i ksenofobią, kiedyś był głównym wrogiem nacjonalistów doby oświecenia itd. Zawiłe są drogi kościoła.
czy w Polsce (albo w ogóle, ale po polsku) ukazuje się kilka różnych pism o nazwie "Obywatel"? Bo chyba czytamy inną gazetę pod takim samym tytułem. "Wychwalanie endeków" i "brak krytyki Kaczyńskiego", w sumie nie wiadomo, gdzie większy niewypał.
Jakoś tak odruchowo przypomniałem taki tekst o radach pracowników:
http://www.obywatel.org.pl/index.php?module=pagemaster&func=viewpub&tid=3&pid=1124
Kaczyzm, konserwatyzm i endecka jedność jak jasny gwint :-)
"Faktów i Mitów" - twój poziom i twoje poglądy.
PT Postsocjalisto - w istocie, chrystianizacja potrzebna jest od zaraz, na poważnie. Np. w kontekście budowania gigant posągu "Jezusa" w Świebodzinie, nie sposób nie przywołać - po raz kolejny zresztą - słów z Apokalipsy: "I nie opamiętali się w czynach rąk swoich i kłaniali się posągom i bałwanom złotym i srebrnym, spiżowym i kamiennym, które nie mogły widzieć, ni słyszeć, ni mówić; I nie opamiętali się w zbrodniach swoich, ni we wszeteczeństwach swoich, ni w wiarołomstwach swoich, ni w złorzeczeniach swoich, ni w złodziejstwach swoich".
"Rozkminkę o twoich pośladkach pozwolisz zlekceważę. Mało pasjonująca. "
boś Ty niewierny Tomasz, a i wyżej dupy, jak sam wiesz, nie podskoczysz.
Nie wiesz też jeszcze jakiej mocy dostaje po grochu lub fasoli. Szczątki wszystkich świętych razem wzięte wymiękają.
stratę takiego zwolennika nietrudno odżałować
No cóż, im mniejsze nagrody w ,,lewicowej'' ,,polityce'' tym bardziej zaciekła i merytoryczna ,,walka''.
P.S Ile podpisów zebrał kandydat obywatela Paweł Soroka?
Nigdy nie chciałem działać w polityce,ale po tym co czytam np. u ABCD czy innych ,,patriotów'' lewica mnie odpycha
Czym się różnicie od magla?
@ Michał- często w Obywatelu chwalone były takie organizacje jak SP, Narodowa partia Robotnicza, przedwojenny Chjenopiast itd...
Podejrzewam że Durango i ABCD to tzw. casus Macierewicza- prywatnie pan Macierewicz jest podobno uroczym, skromnym człowiekiem
Otwieram Obywatela nr 1/2010
Wywiad z Zybertowiczem
Tekst Wyszyńskiego
Kilka tekstów wychwalających Kościół, jakoby sprzyjający demokracji
Rozmowa z p dr. Marcinem Lisakiem OP
Tekst księdza Jana Zieji
Tekst o narodowcu Popławskim
Oczywiście są tam i wywiad z Mencwelem i tekst Szarfenberga, jednak niektórych autorów trudno zaliczyć do lewicowych.
Zresztą pismo jako prowadzone przez Gwiazdów musi koniecznie w każdym numerze dawać upust antykomunistycznym obsesjom
to, o czym napisałam, to są ewentualności, jakie ktoś, kto ma ochotę, może wziąć pod uwagę. Pisałam o rzeczach niewymiernych, jak więc mogłabym założyć, że jestem w stanie opisać je słowami? Ewangelista Jan to mały Jasio przy wiedzy, jaka zachowała się w Indiach, wiedzy, związanej także z Jezusem.
Twoja prawda oczywiście może się zgadzać pod warunkiem, że Jan się nie mylił, mówił jak było (choć i to jedynie tak, jak mógł to on sam postrzegać i zapamiętać), że to, co jest nam obecnie serwowane to to, co on powiedział. Jak by tego nie traktować, jest to tak czy owak twoje i tylko twoje odczucie. A pewności tak czy siak mieć nie będziesz, bo jej mieć nie możesz. Uważaj raczej na swoją inteligencję, bo ta z łatwością może cię dobić.
Że tępy jestem czy odwrotnie? Bo ja nijak nie moge dojść. My u nas na wsi o takich mówili "głupio mądry". Cholera wi co to takie
Gwiazdowie na przełomie 80/90. prowadzili pisma "Skorpion" i "Poza Układem" (a w późnych latach 70. "Robotnika Wybrzeża"). Wątpię aby na takiej zasadzie redagowali całość "Obywatela", Gwiazdowa publikuje felietony a Andrzej publikował konkretne teksty. Ich poglądy na PRL (negatywna ocena władzy PZPR/SB i struktur RWPG, docenienie bazy materialnej, wytworzonej przez szerokie warstwy społeczeństwa, oszukane przy transformacji) nie różnią się zbyt wiele od stanowiska np. reaktywowanej w 1987 r. podziemnej PPS (o którą wtedy zresztą się otarli - nie przystąpili m.in. dlatego, że stali na stanowisku, iż opozycja musi być oparta na strukturach związkowych a nie partyjnych; za to samo krytykowali jeszcze bardziej ówczesne środowiska prawicowo-antykomunistyczne).
Czy szef Polskiego Lobby Przemysłowego, wieloletni działacz na rzecz samorządu pracowniczego i kultury robotniczej (piszę to, bo przedstawiasz tego zasłużonego dla opcji interwencjonistycznej i pracowniczej oraz w ujawnianiu szkodliwych efektów prywatyzacji człowieka jako jakiegoś wariata i dziwaka) przedstawiał się jako kandydat pisma?
Najpierw zacznij od faktografii, a potem możemy spierać się o oceny. Ja pamiętam wywiad sprzed 2 lat z jakimś badaczem endeckiej myśli politycznej, gdzie było dużo krytyki nacjonalizmu, zwł. tego "etnicznego". W numerze był cały blok o różnych nurtach ideowo-politycznych: wniosek z lektury był taki, że endecja wypadła tam znacznie gorzej od sanacji, ludowców i socjalistów.
Niektórzy już zapomnieli o zegarkach i rowerach, które dostali na komunię i z dumą pokazują jacy są anty.
Dobrze, że istnieje przestrzeń między Urbanem a Rydzykiem ...
Piszesz: "po tym co czytam np. u ABCD czy innych ,,patriotów'' lewica mnie odpycha".
Gdybym uwazal Obywatela za pismo lewicowe, to tez by mnie lewica odpychala. Nie sposob by nie odpychala "lewica", ktora sugeruje (doslownie...), ze lewicowosc to klerykalizm, hurrapatriotyczne popierdywanie czy walka z prawami LGBT.
Ale sam piszesz potem: "często w Obywatelu chwalone były takie organizacje jak SP, Narodowa partia Robotnicza, przedwojenny Chjenopiast itd...". Wiec co to za lewica? Chyba znow sam dobrze napisales - "casus Macierewicza".
"Obywatel" przedstawia dość szerokie spektrum ideologiczne. A co do samej lewicowości - nie zasklepia się w jej jednej, utartej wizji.
więc o co chodzi? Chodzi ci o to, bym cię pochwaliła? no to chwalę, ale co to ma za znaczenie? W wiejskich mądrościach jest więcej, niż byś się tak na pierwszy rzut oka spodziewał.
robotnikom w czasie PRL-u siedział w więzieniu to prawicowy oszołom. I pewnie do tego faszysta. Za to jego koledzy-współzałożyciele: Michnik i Kuroń to lewicowi bohaterowie, bo zaakceptowali transformację ustrojową bez najmniejszych zastrzeżeń.
Pożyteczni idioci, wierzący w przekaz z GW i TVN, trzymają się mocno. Prawie jak Chińczyki.
widzę, że sprawnie przeszedłeś od tandetnych aluzji do zwykłych kłamstw,np. jakoby Paweł Soroka był "kandydatem Obywatela", albo jakobyśmy często publikowali teksty wychwalające NPR czy Chjeno-Piasta - podaj choć jeden przykład tekstów wychwalających te formacje, a zapewniam, że czegoś takiego nie drukowaliśmy nigdy. Zresztą co mnie obchodzą te twoje urojenia sekciarza, który na 160 stron zobaczy jeden taki czy inny tekst i urządza histerie, że oto odkrył brak czystości ideologicznej - z takimi ludźmi nie ma sensu o niczym rozmawiać, a tym bardziej żałować, że coś tam pojękują pod moim adresem.
z tego Dziwisza,stary, a głupi.
Co nie wie ,że boga niet !!!
po PRL-u, napędzane nienawiścią do katabasów, przyglądają się temu ze zdumieniem. Żałosny to spektakl.
gdyby zobaczył jak walczą wierzacy i niewierzacy z powodzią bez caritasowego pośrednika i bez wystawiania na wieży biskupiego truchła.Wróciłem wczoraj z wesela bratanicy spod Kędzierzyna -Kożla.Długo by o tym pisać.Dom brata zalało w wtorek(wesele w czwartek)Z takim żywiołem to żadna walka.Brat zostal sam z psem w domu.Gdy fala z Odry przelała sie przez wał to zaczęła od "wpompowywania" szamba przez ubikacje na parterze.I praw fizyki żadne truchło nie zmieni.
która czytuje i "Obywatela" (choć trochę selektywnie) i "Fakty i mity", hę? Nie wspominając o innych poprawnych i niepoprawnych gazetach. Abyś się Wasze nie trudził z szukaniem: tą osobą jest niżej podpisany.
PT SN - tym razem się zgadzamy: przestrzeń pomiędzy Uszatym a Rydzeinim widzę ogromną. A tak przy okazji: kiedy Macievera ostatnio napisał coś o prawach pracowniczych? Chętnie przeczytam, pewnie znowu przeoczyłem.
Ale Adasiowi trzeba wybaczyć, bo on przecież walczy z odradzaniem się demona polskiego patriotyzmu.
Jak rozumiem, kto wypowiada sie na rzecz praw pracowniczych, winien bardziej nie lubic Michnika niz Macierewicza. Oswieccie mnie, bo naprawde nie rozumiem tej zaleznosci...
za to u was, w partii, której byt wirtualny wykreowały Wysokie obcasy, jest na odwrót.
To może dla Niego nie tylko Michnik, ale Środa i Szczuka są lewicowymi autorytetami?
dałem przykłady artykułów w poście do Michała, ale wątpię czy się do tego odniesiesz
Odnośnie Soroki to występuje on w spisie redaktorów Obywatela, przepraszam jeśli nie był On Waszym kandydatem, teraz już wiem że popieracie jedynie Wielkich Graczy
Obaj z ABCD przypominacie jako żywo lewicowych ,,działaczy'' z reportaży Orwella, albo z ,,ja Ediczka'' Liminowa
Różnica między mną a wami jest jedna.
- Ja nie spieniężam moich poglądów politycznych, nie gram o żadne stawki, dotacje, poparcie, więc jeśli mi się to podoba mogę mieć nawet prymitywne poglądy
Porównanie księży katolickich do szamanów rzeczywiście było mało trafne, by być szamanem trzeba mieć predyspozycje mistyczne, a księża katoliccy w większości twardo stąpają po ziemii...
M. Stanczykowski- podejrzewam że znaczny odsetek tzw. katolików nie rozumie symboliki katolickich ceremonii, taki to u nas kraj gdzie ateiści chodzą do Kościoła, a katolicy nie wierzą w Piekło...
Poprawiliscie mi humor. Czuje sie jak na wodce z Adamem! :-)
"Różnica między mną a wami jest jedna.
- Ja nie spieniężam moich poglądów politycznych, nie gram o żadne stawki, dotacje, poparcie, więc jeśli mi się to podoba mogę mieć nawet prymitywne poglądy"
Nie przypominam sobie abym spieniężał swoje poglądy grał o stawki czy starał się jakiekolwiek dotacje albo poparcie. Więc może poszukaj sobie innych różnic co?
:)
"I o to chodzi, PMB, ty Zydzie i komunisto"?
to o spieniężaniu było do ABCD i Durango, wybacz jeśli poczułeś się urażony
Nie podejrzewam Cię o fascynację środowiskiem Wysokich Obcasów. Środa, Dunin i Szczuka to oszołomki - kiedyś wydawało mi się, że nieszkodliwe, ale teraz mam co do tego wątpliwości.
Co do Michnika - czym różni się jego światopogląd od tego, który posiadał Kuroń? Niczym, tyle że Kuroń po 1989 r. jawnie zajął się polityką, a Michnik budowaniem intelektualnych podwalin Polski jaruzelsko-wałęsowej. I to jedyna różnica między nimi.
Tak krótko - o faktach.
Niech ktoś mi pokaże choć jeden przykład kraju, który jest pod dominacją watykańską i nie jest biedny?
Od dawna dominuje pogląd, że w biednych krajach katolicki kler ma dobrą pożywkę, bo jak wiadomo - trwoga to ludzie do boga. To tylko część prawdy. Stawiam teze, że ta relacja jest wzajemna. Nie tylko bieda napędza katolicką dewocję. Ale i katolicyzm generuje biedę.
Tam gdzie jest dużo katolickich oszołomów, tam wcześniej czy później zapanuje nędza. Z wielu powodów. Nie tylko dlatego, że kler kradnie, ale ta ideologia nie pozwala ludziom na rozwój. Bo i po co, jesli "prawdziwe" życie zaczyna się dopiero po śmierci? Dlatego jestem i zawsze będę wrogiem religii
Zależy co rozumiesz poprzez "watykańską dominację".
Katolicka Bawaria, katolicka Austria, katolicka Belgia, katolicka Lucerna, katolicka Lombardia, katolicka Katalonia - zaiste sama biedota. Zaś protestanckie Prusy Wschodnie to swego czasu ostoja bogactwa.
watykańska dominacja, jarzmo, okupacja czy jeszcze inaczej, to coś takiego z czym mamy do czynienia w Polsce.
W takich krajach jak Austria, które też mają podobny katolicki bagaż do naszego (podobny, bo takiej hegemoni czarnych jak u nas to nigdzie nie ma), katolików procentowo jest mniej. Tylko połowa austriaków przyznaje się, że raz w miesiącu chodzi do kościola na msze. A obowiazkiem katola jest chyba kiwac się w kościele co najmniej raz w tygodniu? Poza tym to kraj, w którym jest w ostatnich latach najwięcej apostazji. Liczba katoli utrzymuje się na w miarę stablnym poziomie, tylko i wyłacznie dlatego, że imigranci z biedniejszych krajów to głównie katole. Spójrz lepiej na Amerykę Łacińską czy Afrykę, gdzie pozycja tego kościoła jest bardzo mocna. Nędza, nedza i jeszcze raz nędza. W tych krajach, które wymieniasz kler nigdy nie był tak wszechmocny i tak pazerny jak u nas. Gdyby tam czarni wyrzucili choćby jeden sierociniec czy przedszkole by "odzyskać" swój utracony w sredniowieczu majątek, ludzie zatłukliby ich kijami. Jego wpływ na życie publiczne też jest nieporównywalny. Im jest wiekszy, tym więcej odejść. Tam kler jest w defensywie i stara się tylko utrzymać swój stan posiadania. U nas odwrótnie, jest w natarciu, bo ciągle mu mało.
przesada mówić o Austrii, że jest katolicka, tylko dlatego, że tam się urodził ich najsłynniejszy katolik, Adolf H.
charakterystyczne dla polskich katolickich oszołomów - "Nie ważne czy Polska będzie bogata czy biedna, ważne by była katolicka"
raczej po prostu stwierdziłeś, że "często publikowano o NPR" itp., ale bez przykładów i dowodów, więc trudno to nazwać wskazaniem konkretnych artykułów - nie podałeś choćby przybliżonego namiaru czy charakterystyki żadnego.
W biogramie Soroki jest mowa o członkostwie w Radzie Honorowej tamtego pisma. Mylenie takiej rady z redakcją to jak utożsamianie walnego zgromadzenia akcjonariuszy z zarządem przedsiębiorstwa, czyli dla szanującego się socjologa rzecz niewybaczalna :-)
Czy serio uważasz, że w Ameryce południowej jest gorzej niż w Północnej?
Po prostu katolicy są mniej agresywni od protestantów, przykładają tez mniejszą wagę do "gospodarki", a większa do realnej jakości życia, choć oczywiście różnice wynikają nie tylko z wyznania, być może wybór wyznania jest już jedynie pochodną łacińskości.
I czy uważasz, że wraz z pochodem globalizacji i zmniejszaniem się religijności jest coraz lepiej? Np. Polska za PRLu była o wiele bardziej religijna niż dzisiaj.
Nie wyjeżdżaj mi tu zaraz z teologią wyzwolenia. Bo pewnie to masz na myśli. Ten ruch to tylko głośny margines kościoła w Ameryce Łacińskiej, który w zdecydowanej większości spełnia tam reakcyjną rolę.
Niewątpliwie lepiej żyje sie się zwłaszcza w Kanadzie, a nawet w USA.. Ludzie emigrują z południa na północ, a nie odwrotnie.
Co do PRL. To poza tym, że było sprawiedliwiej, to czy było wtedy lepiej to rzecz dyskusyjna. Nie twierdze też, że to jedyny warunek dobrobytu. Ważny bo utrwala system kapitalistyczny, wspiera go i z niego korzysta.
Bo jesli już przypominasz PRL to na pytanie kiedy kościołowi było lepiej, wtedy gdy miał więcej wiernych czy teraz? też znasz odpowiedź.
Mówiąc *kraje katolickie* ja mam na myśli rejony o katolickiej tożsamości, ty zaś przynależność do zinstytucjonalizowanego związku wyznaniowego, odsetek "chodzących do kościoła" itp.
zatem przepraszam zmyliło mnie to "wami"
To ciekawe bo Amerykanie są jednym z najbardziej religijnych narodów wśród tzw krajów wysoko rozwiniętych. Mają najwyższe wskaźniki uczestnictwa w życiu wspólnot religijnych i największych odsetek deklarujących się jako osoby religijne.
Ale ja też jestem obywatelem tego kraju i ostatnie co mam to katolicka tożsamość. Wolałbym już raka ;-)
Mordujacych ginekologow, bo im to religia nakazuje...
to też "obliczyłeś" przekłada się na dobrobyt ekonomiczny?
Ty się modlisz czy biedolisz ? Mało ci złota ?
Nie da się czytać tych Twoich wypocin, Młotku Sierpecki.
1. Za biedę w Afryce i Ameryce Południowej odpowiedzialny jest oczywiście katolicyzm, bo przecież nie jakiś (neo-)kolonializm, imperializm, kapitalizm, czy inne lewackie wymysły.
2. W Austrii ponoć "tylko połowa austriaków przyznaje się, że raz w miesiącu chodzi do kościola na msze", a w Polsce, w/g danych katolickiego instytutu statystycznego, na niedzielną mszę uczęszcza ok. 45 % Polaków, a jedynie 17 % przystępuje do komunii. Ale to oczywiście bez znaczenia...
3. Bury udzielił prawidłowej odpowiedzi na Twoje pytanie, ale Tobie przecież fakty w wypisywaniu głupot zupełnie nie przeszkadzają.
4. Antykatolicki szowinizm WASP-ów może nieco dziwić na lewicy, nawet biorąc pod uwagę jego szczególny wariant, czyli zeświecczoną formę przeznaczoną dla ateistycznej białej burżuazji jankeskiej, oraz jej rozmaitych naśladowców.
5. Na mszy katolickiej nie ma obyczaju "kiwania się". Może Ci się kościół z np. synagogą pomylił? :-) Niby nic złego, ale to może rzucać złe światło na judaizm, którego wyznawcy nie są ponoć tak biedni, jak katolicki element...
Dla protestantów, czyli w pewnym skrócie przedstawicieli owej Północy, wszyscy inni (no, może niezupełnie wszyscy) są świniami.
WASP = White Anglo-Saxon Protestant
PIGS = Poles-Italians-Greeks-Slavs
grunt by nie było w niej krzyży.
Skoro Fidel Castro zaczął być fanatykiem Chrystusa to może i sierp kiedyś zakrzyknie: "Galilaee vicisti"!
Kto wie?
PS. sierpie: 2 pytanka.
1.Jakie prezenty dostałeś z okazji Pierwszej Komunii Świętej?
2.Jak często widujesz się ze swymi chrzestnymi?
Liczę na szczere odpowiedzi :)
Bo w obecnym sezonie są to główne role w in spe Oscarowej superprodukcji "Podstawieni 2010".